Nie wiem czy słyszeliście, ale zrobiła się głośna sprawa dotycząca karmienia piersią w miejscach publicznych. Pewna matka pozwała restauracje za to, że kelner rzekomo poprosił ją o to, by karmiła piersią swoje dziecko w toalecie. Restaurator zarzeka, się że prośba dotyczyła nie toalety, a żeby zrobiła to przy innymi stoliku w bardziej subtelnym miejscu.
Oczywiście głos zabrał już nasz minister zdrowia, i zaznaczył, że piętnowanie kobiet za karmienie piersią w miejscu publicznym jest nie na miejscu, co pewnie jest sugestią dla prokuratury, jaki wyrok wydać.
Pani zażądała sobie zadośćuczynienie w wysokości 10 tyś. złotych.
Ja osobiście jestem w tym przypadku po stronie restauratora. Można karmić w takiej sytuacji w bardziej ustronnym miejscu, jeżeli jest taka możliwość i nie wszyscy muszą na to potrzeć. Po drugie, można przed wyjściem z domu sciągnąć mleko do butelki i nakarmić je mlekiem matki z butli. Trzecia chyba najważniejsza sprawa, to taka, że referatów miał do tego prawo, bo to jego restauracja i jego zasady wnieś obowiązują. Moja siostra ma kilkumiesięczną córkę, karmi piersią i nie wyobraża sobie karmienia piersią w restauracji.
ludzie, zlitujcie sie, przeciez takie sytuacje to czasami jedyne okazje dla wielu uzytkownikow forum by zobaczyc damska piers
Wielkie mi halo. Cycek normalna rzecz.
co pewnie jest sugestią dla prokuratury, jaki wyrok wydać.
^^ Wprawdzie gardzę szczerze pisowskim nierządem i dyspozycyjnymi prokuratorami na zawołanie ministra Ziobry, ale wypada jednak napisać, że w Polsce wciąż jeszcze wyroki wydają niezawisłe sądy, a nie prokuratura.
Natomiast co do samego tematu - dziwi mnie ta cała awantura, wokół tego co jest przecież naturalne. Podpisałbym się ( chociaż raz) pod słowami ministra Radziwiłła. Jasne, że to jest sprawa indywidualna, moja żona dzieci (kiedy jeszcze były bardzo małe) karmiła w miejscach publicznych mlekiem z butelki. Natomiast wielokrotnie byłem świadkiem kiedy kobiety karmiły piersią w miejscach publicznych i szczerze - nikogo to nie szokowało, łącznie ze mną.
Kompletnie więc nie rozumiem podejścia restauratora i całej tej nagonki pewnej części Polaków na matki karmiące. Biorąc pod uwagę, że cała rzecz działa się w RESTAURACJI, gdzie ludzie SPOŻYWALI POSIŁKI, to czy naprawdę takim problemem było to, żeby niemowlę też SPOŻYŁO SWÓJ POSIŁEK :D? Tą sytuację uznałbym nawet za zabawną, gdyby nie to, że cała ta "awantura" kończy się w sądzie.
Można karmić w takiej sytuacji w bardziej ustronnym miejscu, jeżeli jest taka możliwość i nie wszyscy muszą na to potrzeć.
^^ A muszą? Ktoś zabrania odwrócić wzrok? No ja nie wiem, ale w restauracji to lepiej patrzeć na swój talerz zamiast na cudzy cycek ;-).
Moja siostra ma kilkumiesięczną córkę, karmi piersią i nie wyobraża sobie karmienia piersią w restauracji.
^^ No i gitara, skoro tak uważa, to nikt nie ma prawa się wcinać w jej poglądy i zmuszać do karmienia piersią "publicznie". Są jednak matki, które uważają inaczej i IMO też nikt nie powinien mieć z tego powodu jakiegoś bólu zadka :).
OMG 3 linki i 3 gówniane strony, gdzie szybciej włącza się reklama niż ładuje strona. Co do karmienia, to mam to gdzieś. Dziecko głodne, to trzeba dać żreć. Cycek to cycek, a nie Michael Jackson.
Temat równie GŁUPI, jak to znieważenie terroysty w rajchu. Ludzie chyba najwyraźniej nie mają większych problemów, a media tylko nakręcają spiralę debilizmu.
Problemu oczywiście nie da się rozpatrywać w czarnobialych kryteriach. Z jednej strony uważam za chore, żeby matka karmiąca musiała się chować z dzieckiem jak z ulotkami solidarności w czasach stanu wojennego.
Z drugiej strony polska "mamusia" to często stan umysłu i wcale nie mam tu na myśli tzw. "Karyn" tylko ten takiej klasy średniej co się naczyta mamadu.pl, kobieta.gazeta.pl a potem ma się za świętą krowę. Spotkałem parę takich fanatycznych pasjonatek macierzyństwa, zwykle rekompensujacych sobie niepowodzenia w sferze zawodowej, mam świadomość jak mogła wyglądać ta konkretna sytuacja, bynajmniej nie jako piękny i subtelny akt natury.
Cóż, w imię poprawności politycznej spychana na bok jest pewna zasada - zasada obycia w towarzystwie. Mimo wszystko jednak kultura wymaga by cała sala nie musiała oglądać czyjegoś cyca. Tym bardziej jak mamy mamusie z pieluszkowym zapaleniem mózgu, gdzie jej wszystko wolno, bo jest matką.
Inna kwestia że sugestia kelnera by nakarmiła swoje dziecko w kiblu też jest poniżej wszelkiej krytyki.
Cóż, w imię poprawności politycznej spychana na bok jest pewna zasada - zasada obycia w towarzystwie.
100% racji. Będąc w restauracji człowiek dobrze wychowany patrzy się na posiłek na swoim talerzu, nie interesuje go to co spożywa inny klient przy sąsiednim stoliku. Człowiek dobrze wychowany nie będzie się gapił jak "sroka w gnat" w obiad sąsiada, nie będzie dociekał co ten sąsiad zamówił i za ile, tym bardziej nie będzie się wpatrywał w cudzą pierś :)
Mimo wszystko jednak kultura wymaga by cała sala nie musiała oglądać czyjegoś cyca.
^^ Dlatego "cała sala" może się zająć tylko tym co w najbliższym otoczeniu - swoim stolikiem, swoim posiłkiem, swoimi bliskimi (jeśli w restauracji nie jesteśmy sami). Ludzie kulturalni, obyci wiedzą przecież jakie są normy oraz kiedy, gdzie i jak ich przestrzegać :)
Na tej zasadzie każdy może wyjąc pytonga w restauracji i sobie po prostu paradować - niech każdy się interesuje tym co ma na talerzu, a nie gapi się na coś takiego. A że jednak podczas jedzenia przypadkiem się zobaczyło... niech ma pretensje do siebie.
Dlatego "cała sala" może się zająć tylko tym co w najbliższym otoczeniu - swoim stolikiem, swoim posiłkiem, swoimi bliskim
Według tej zasady, każdy klient może w restauracji wyjsć na środek i postawić klocka i nikomu, by to nie przeszkadzało, bo przecież jażdy powinien się zając swoim talerzem.
Nie nie na takiej samej zasadzie i w tym jest sęk :). Wyjęcie fiuta publicznie, to (delikatnie rzecz ujmując) MOCNE złamanie wielu norm obyczajowych :). Wyjęcie piersi - również :). Wystawienie "cycka" ŻEBY NAKARMIĆ DZIECKO złamaniem norm nie jest.
Czyli ten sam goły cyc, może być i obsceniczny i nie obsceniczny?
Nie kazałbym matce karmienia dziecka na klopie w łazience, ale jeśli dogodne miejsce, żeby wykonać tą czynność, to nie widzę problemu, żeby poprosić taką matkę o udania się do takiego miejsca. Jeżeli już koniecznie musi to robić na widoku, to niech się chociaż jakoś zakryje. Wymaga tego chociażby kultura i poszanowanie innych gości restauracji. Pytanie, czy w tym wypadku ta kobita po prostu nie wywaliła pierś na wierzch.
Prawie na zasadzie - a co jeżeli jeździsz na wózku i nie chce tego oglądać?
Nie, nie na takiej zasadzie.
piszesz: "Mimo wszystko jednak kultura wymaga by cała sala nie musiała oglądać czyjegoś cyca"
To chyba ty wymagasz czy jednak wypowiadasz sie za wszystkich. Nie lubisz oglądać cyców - rozumiem, ale wycierasz sobie gębę "kulturą" - tego już nie rozumiem.
Przejawianie pewnych wartości, w tym skromności i poszanowaniem obycia w czyimś towarzystwie jest częścią kultury. Ja wiem że mamy "nowoczesność", ale jednak coraz bardziej zacierają się pewne obyczaje.
Absolutnie nie mam nic do karmiących mam, ale czy np. nie mogła faktycznie przejść do bardziej dyskretnego stolika? Zakryć się chusta? Może nawet poprosić o przejście do pokoju socjalnego pracowników? Czy może jednak lepiej zrobić z tego gównoburzę z procesem w tle?
Podczas karmienia piersią kobieta powinna osłonić się chustą. Tak zawsze było i tak powinno być.
Są kobiety które nie odebrały wykształcenia w tej dziedzinie podobnie jak mężczyźni którzy łamią granice chamstwa w wielu dziedzinach. Takim kobietom trzeba po prostu pokazać jak to robić aby nie wzbudzać kontrowersji.
A czy mogą to robić w miejscach PUBLICZNYCH? Oczywiście TAK bo są najcenniejszymi członkami społeczności. I Policja powinna pilnować żeby żaden debil im nie przeszkadzał.
Podobnie nie powinno sie przy jedzeniu siorbać, mlaskać, bekać - a mimo to ludzie to robią i jakoś nikt ich z tego powodu nie wyprasza z restauracji.
Znaczy skoro nie wypraszają, to można tak robić?
Jest karmienie w miejscu publicznym i karmienie w miejscu publicznym. Najczesciej widuje matki ubrane w ten sposob, ze tego karmienia na dobra sprawe nie widac i nie ma problemu, by ta mogla wykonywac wspomniana czynnosc gdziekolwiek, chociazby w restauracji. Sa jednak odpowiedniki tzw wozkowych, ktore wywala calego cycka na wierzch, bo mysla, ze jak jest matka, to zadne reguly jej nie tycza i kazdy musi schowac swoj zmysl estetyki do kieszeni.
Nie mam jakiegoś mocno wyrobionego zdania na ten temat, ale taka mnie naszła refleksja przy czytaniu komentarzy i zacząłem się zastanawiać. Ile osób wśród tych, które podnoszą argument estetyki damskiego cyca objętego procesem laktacji - lub ewentualnie jego braku - broni parady równości argumentem, że jak ci się nie podoba widok gołego męskiego tyłka, to przecież można odwrócić wzrok.
Tak tylko pytam, bo jestem ciekaw, czy linia estetycznego podziału w społeczeństwie przebiega w tym samym miejscu dla obu przypadków.
Naprędce stworzona komisja obywatelska złożona z 3 facetów i 3 lesbijek (bo tak jest równo i nowocześnie).
Stworzy się jakieś standardy. Podręczniki z przykładami, dodatkowy przedmiot w szkole, kierunek studiów. Powstanie nowa siatka urzędów, a potem Związki Zawodowe wymuszą podwyżki za trudne warunki pracy. W końcu nie każdy cyc jest idealny, a oglądać trzeba.
Od tego są te restauracje by wszyscy się najedli, dlaczego dziecko ma być gorsze? :D
Przecież do restauracji nie wolno wnosić własnego jedzenia :P
Nikt nie ma nic przeciwko kiedy kobieta chce nakarmić niemowlaka, za to wiele osób ma przeciwko kiedy baba robi to ostentacyjnie na zasadzie urodziłam jestem królową świata nawet brudną pieluchę tutaj zmienię, bo tak. Zasada powinna być zawsze taka twoja wolność i swoboda kończy się w tym miejscu kiedy zabierasz wolność i swobodę komuś innemu. I jeśli chodzi o reportaż z ostatnich wydarzeń to o wiele bardziej wierzę właścicielowi restauracji niż babie w ciąży z błyskawicami w oczach która nawet to sądu polezie aby udowodnić że to ona ma rację. Kto normalny powiedzcie by się tym przejął, ludzie w większości to głupia masa wolą tracić czas na złość niż załatwić wszystko z uśmiechem na twarzy, a uśmiech jest zaraźliwy można nim zawsze rozładować każdą napiętą sytuację.
@PanWaras
Czyli ten sam goły cyc, może być i obsceniczny i nie obsceniczny?
Nie wiem czy piszesz to prześmiewczo czy nie, ale pytanie zadałeś jak najbardziej zasadne, a odpowiedź na nie brzmi - TAK. Wiele przecież zależy od kontekstu, sytuacji, intencji itd.
Jeżeli już koniecznie musi to robić na widoku, to niech się chociaż jakoś zakryje.
^^ Zgadzam się jak najbardziej. Chusta jak wspomniał Longwinter albo chociaż nie "wywalanie cycka" w sposób ostentacyjny. Normy obowiązują wszystkich, bez wyjątku.
Pytanie, czy w tym wypadku ta kobita po prostu nie wywaliła pierś na wierzch.
^^ O ile kojarzę - nie zdążyła, kelner był szybszy ;-)
ps. Swoją drogą - wymiana poglądów przebiega w sposób kulturalny (w miarę), nikt nikogo nie obraża, nie wyzywa od najgorszych, a moje posty toną w minusach ;-)
Nie wiem czy piszesz to prześmiewczo czy nie,
Pytałem poważnie.
TAK. Wiele przecież zależy od kontekstu, sytuacji, intencji itd. Tylko kto będzie stał na straży dobrego smaku i oceniał, czy dana sytuacja trzyma się norm, czy też nie?
ps. Swoją drogą - wymiana poglądów przebiega w sposób kulturalny (w miarę), nikt nikogo nie obraża, nie wyzywa od najgorszych, a moje posty toną w minusach ;-) Bo to forum nie nadaje się do takiej opcji, jak ocenianie postów. Mówiło się o tym przed zmianą, no ale administracja musiała to sprawdzić...
Pewnie, niech kobiety zakrywają się chustami, a najlepiej założą burkę i pod nią będą karmić niemowlaki. Proponuję również utworzenie straży moralności złożonej ze zboczków, którym to przeszkadza.
Nie każdemu klientowi restauracji musi się podobać wywalenie cyca, zwłaszcza ostentacyjne. ALe lepiej tego głośno nie mówić, bo się zlecą obrońcy uciśnionych karmiących matek i bedzie raban.
są ludzie którzy karmią dzieci cyckiem publicznie w restauracji i są tak samo nienormalni jak Ci, którzy w restauracji takie dziecko przewijają na środku stołu. naprawdę nie widzę powodu dla którego nie miałyby robić tego na zewnątrz restauracji, które jest tak samo dostosowane do wymienionych zabiegów jak jej wnetrze.
Jak dla mnie to kolejna walka o debilne prawa, żeby pokazać, że mając dziecko należy ci się więcej. To obleśne i niemoralne.
"na zewnątrz restauracji, które jest tak samo dostosowane do wymienionych zabiegów jak jej wnetrze."
Masz na myśli chodnik przed wejściem, czy opuszczoną deskę w kiblu? Nie mieszaj karmienia piersią z wymianą pampersa, który ze względów higieniczno sanitarnych powinien odbywać się w przystosowanym do tego miejscu.
Nie wiem co jest niemoralnego w karmieniu piersią. Jest to kompletnie aseksualny akt, tylko ludzie mający coś z głową mogą widzieć w tym jakieś podteksty.
Ja nie mam też odczucia, że taki akt jest seksualny - jest obrzydliwy. Skoro normalne roznegliżowanie jest czymś niemoralnym zaspokajanie potrzeb pupila też nim jest. Można przecież zorganizować to tak, żeby inni nie musieli patrzeć. Rozumiem, że dziecko musi zjeść, ale pies też, a nikt w końcu nie bierze do restauracji psa z miską i karmą i nie stawia go sobie przy stole. Chodnik przed wejściem jest tak samo odpowiedni jak stół w restauracji, żadna z tych rzeczy nie została do tego stworzona. Nie widzę powodu, żeby jakąkolwiek do tego zabiegu wykorzystywać. Mnie po prostu to odrzuca. Taka jest moja opinia jej nie zmienię.
Parawan na cyc!
żadna z tych rzeczy nie została do tego stworzona
Cóż, karmienie piersią zostało stworzone kilkaset tysięcy lat temu, chyba nie ma nic bardziej naturalnego.
Zresztą, osoba która porównuje dziecko do psa, karmiące matki chce wyganiać na ulicę albo do brudnego sracza, odrzuca ją kawałek ludzkiego ciała i wymyśla techniki karmienia na stole (plis opisz jak to sobie wyobrażasz) to albo radykalny muzułmanin, albo chory zboczek.
"to albo radykalny muzułmanin, albo chory zboczek."
Aleś ty mądrutki.
ludzie, zlitujcie sie, przeciez takie sytuacje to czasami jedyne okazje dla wielu uzytkownikow forum by zobaczyc damska piers
Ja jestem ogólnie za, pod jednym warunkiem, że kobieta nie wyciąga tej piersi "ostentacyjnie" tak żeby wszyscy widzieli i jej wyraz twarzy woła "popatrzcie, popatrzcie, karmię piersią!! ", bo tacy ludzie tez są.
Ale jest banalne rozwiązanie - nakaż, aby w każdej restauracji tak jak są kible tak musi być miejsce dla matki do karmienia/przewijania dzieciaka i nie ma być to kibel.
Nie ma możliwości/chęci do wydzielenia takiego pomieszczenia - to na drzwiach ma być info "matek z dziećmi nie obsługujemy" w ciągu tygodnia wszystkie miejsca się dostosują, albo powstaną konkurencyjne.
Druga sprawa - z tego co kojarzę, a kojarzę niewiele bo potomków nie mam, dziecku się często "ulewa" po jedzeniu, co może powodować dość nieprzyjemny zapach na wpół przetrawionego mleka - a co za tym idzie nie wszystkim ten zapach może poprawiać apetyt.
Trzecia sprawa - karmienie w chuście - popieram. Karmienie z wywalonym cycem na stół już nie.
Ale też nie popieram facetów bez koszulek w komunikacji miejskiej/restauracjach.
Problemu by nie było jak by miejsca były przystosowane dla matek z dziećmi, inwalidów etc. ale o czym ja mówię, jak w wielu miejscach Krakowa nawet nie ma gdzie zgodnie z prawem oddać moczu, a co dopiero takie "fanaberie" jak karmienie dzieci :P
A na koniec - i tak najbardziej mnie wnerwiają rozwrzeszczane dzieci w niektórych restauracjach, które biegają, przeszkadzają w pracy kelnerom i w konsumpcji innym użytkownikom, a rodzina udaje, że się nic nie dzieje. Ale to samo dzieje się w sklepach, szkołach - wszędzie.
Więc jak bym miał wybierać knajpę to wolałbym już siedzieć przy spoconym i rozebranym do naga 80 latku oraz armii matek karmiących dzieci z cycami na wierzchu niż z jednym wrzeszczącym bachorem, którego rodzice nie potrafią usadowić na dupie.
A co do seksualizacji karmienia piersią - to w dużej mierze to wina prawa i szkół.
Prawa bo np. filmy w których pojawi się jeden nagi cycek jest od 18+, ale już film z rzezią karabinem maszynowym od 16 i nazywa się to ładnie "film akcji" ;P
Nie wspominając już o tym, że słyszało się o szkołach w których nauczyciele biologii dawali uwagi do dzienników dzieciakom które książkę od biologii otworzyli na stronie z narządami rodnymi i pokazywali koledze (zamiast wyjaśnić o co chodzi, zmienić temat lekcji czy coś).
A na koniec - jedziesz nad morze, chcesz pooglądać półnagie dupy i co ? same parawany :P i jak tu nie zgłupieć - młody człowiek po takim praniu mózgu już sam nie wie co ze sobą zrobić.
Przeciw. A na pewno przeciw roszczeniowym krowom uważającym, że jako matki mogą nie tylko karmić, ale nawet przewijać swoje bachory i przekładać śmierdzące pieluchy na środku restauracji. Powinno nas chyba obowiązywać dobre wychowanie.
Wydaje mi się, że nawet jeśli nie gorsząca, to jest to czynność dosyć... intymna.
No ale skoro pijacy szczą publicznie, to może...
Cycki to zasadniczo służą do karmienia, a nie ich macania czy wkładania czegoś tam innego między nie, więc o czym niby tu dyskutować?
Karmienie piersią to naturalna i normalna czynność, a jak ktoś ma z tym problem to niech idzie na terapię albo do psychiatry a nie się wtrąca w karmienie.
Piękna ironia dzisiejszego świata, że gani się za wykorzystywanie piersi w ich naturalnym celu, a jest przyzwolenie na cycki w marketingu—nie wspominając o gorszych rzeczach; przemocy, nienawiści, pogardzie.
Przeciw, obrzydza mnie to, jak gdzies na uboczu to spoko, nie mam nic przeciwko, dziecko jeść wszak musi, ale nie na oczach wszystkich wkoło
Przeciw, obrzydza mnie to
no jasne, przeciez na 100% nie bedzie twoim przypadku boner alert :D
Nigdy się nie spotkałem z taką sytuacją, natomiast uważam, że powinny się czymś zakrywać, bo to dla nich żaden problem. Prawda jest taka, że część robi to ostentacyjnie tylko po to, by pokazać wszystkim, że TO NATURALNE i ewentualnie pokręcić jakąś aferkę, że ktoś się sapie do karmiącej matki. Sama afera rozdmuchana właśnie przez takie, wspomniane już w tym wątku - "mamuśki". Strasznie mnie irytują takie babury, strasznie.
Najlepiej jak ktoś ostentacyjnie karmi z cyckiem na wierzchu, to sobie siąść obok z colą i ostentacyjnie patrzeć. No co, przecież TO NATURALNE. Kolejna aferka gotowa, tym razem z racji tego, że jakiś zboczeniec śmie się gapić na cycki. Tępe dzidy są wszędzie naokoło i zawsze znajdą powód do aferki. Biedne dzieci.
I czemu akurat w restauracjach, haha. Niedługo będą przewijać dzieci przy stoliku, przeglądając menu, bo to też jest NATURALNE.
Ogólnie jak matka czuje by zatkać dzieciakowi morde cyckiem bo bedzie ujadał to masz 2 wyjscia. Widok cycka na którego wcale nie musisz sie gapic (paskudny zboku), albo wycie na 3 mile i gotowanie mózgownicy. Niech karmią, a komu przeszkadza to niech znajdzie prawdziwe problemy, bo od dobrobytku sie w głowach już miesza.
Cycek jak cycek, gorzej bachor ryczący w restauracji, powinien być zakaz wstępu z dziećmi, albo niech robią osobne lokale, nic mnie bardziej nie denerwuje jak drące się dziecko w restauracji.
powinien być zakaz wstępu z dziećmi, albo niech robią osobne lokale
emotka hitlera calkowicie na miejscu :D
Zona karmila w miejscach publicznych i nie bylo nigdy problemu. Jakby mi ktos zwrocil uwage w knajpie, to bym po prostu wyszedl i wiecej tam nie wrocil. Szkoda zycia na szarpanie sie o kazda pierdole.
Mnie to w ogóle nie przeszkadza. Człowiek dyskretny i taktowny nie będzie się gapił na piersi kobiety karmiącej. I ani się nie zgorszy, ani niezdrowo podnieci.
Naprawdę, nie ma większych problemów w naszym kraju?