Coś tu znajomo. Recenzja filmu Star Trek: W nieznane
Te nowe star treki bardziej mi sie podobaja od nowych gwiezdnych wojen.
J.J Abrams chcial zastosowac ta samo formule tylko w wypadku star warsow poleglo kompletnie, a Star Treka wbilo na szczyty popularnosci.
Bo te Star Treki bez wątpienia są lepsze niż Nowa Trylogia i Epizod 7 - mają świetnych bohaterów, bardzo fajny klimat, ciekawe przygody i są spójne ze sobą, czego nie można powiedzieć o Przebudzeniu Mocy, które zaprzeczało temu, co miało miejsce w poprzednich filmach.
Mimo że nie są to te dawne mydlane opery w kosmosie, to marka ładnie wyewoluowała i wbiła się w dzisiejsze blockbustery.
J.J Abrams chcial zastosowac ta samo formule tylko w wypadku star warsow poleglo kompletnie, a Star Treka wbilo na szczyty popularnosci.
Poległo tak, że Przebudzenie Mocy zostało 3 najbardziej dochodowym filmem wszech czasów. Takiego wyniku w swoim czasie nie osiągnęło nawet Mroczne Widmo, które było najbardziej oczekiwanym filmem lat 90-tych. Star Trek tymczasem ciuła w box office jakieś dolary, aby wyjść na zero.
że Przebudzenie Mocy zostało 3 najbardziej dochodowym filmem wszech czasów
Jedzmy gowno, miliardy much nie moga sie mylic :P
Kazdy w miare ogarnieta osoba co oglada sporo filmow od razu widzi ze Star Warsy to nieporozumienie. Chciali na sile wcisnac fajnosc i luzckosc do nowych Star warsow i polegli totalnie. Podczas gdy w Star Treku zagralo to kapitalnie dialogi zimeskiego dupka Kirka ze Spockiem to klasyka sama w sobie:)
Wszystkie glowne 5-6 osob w Star treku od razu lubisz, sa charaktystyczne i zapamietujesz.
Podczas w Star Warsie nikogo nie lubisz i masz w dupie. Nie wspominajac o wnerwiajacym murzynie z konska szczeka walacego miny przez caly film jakby wachal gowno.
siara > Faktycznie. Sama prawda. Nic, tylko się zgodzić z Tobą w 100%. Chyba że tak się akurat składa - niemożliwe! - że według niektórych (np. mnie) nie masz racji. Bo to, co napisałeś, to jest opinia, a nie fakt. Jakie to proste :)
siara000
Jedzmy gowno, miliardy much nie moga sie mylic :P
Najpierw odwołujesz się do argumentu "szczytów popularności", a gdy ktoś wytknął ci, że nie masz racji, stwierdzasz, że w sumie popularność świadczy o tym, że film to chała. brawo.
Kazdy w miare ogarnieta osoba co oglada sporo filmow od razu widzi ze Star Warsy to nieporozumienie. Chciali na sile wcisnac fajnosc i luzckosc do nowych Star warsow i polegli totalnie. Podczas gdy w Star Treku zagralo to kapitalnie dialogi zimeskiego dupka Kirka ze Spockiem to klasyka sama w sobie:)
Rzecz w tym, że nie liczba się liczy a jakość. Wg twojej definicji nie jestem ogarniętą osobą, bo mi nowe Star Warsy się podobały, a ostatni Star Trek nie (poprzednia część była ok). Ciekawy jestem jakież to filmy obejrzałeś i które z nich uważasz za najlepsze, bo pachniesz mi kiłą typu "szybcy i wściekli".
Wszystkie glowne 5-6 osob w Star treku od razu lubisz, sa charaktystyczne i zapamietujesz.
Nie polubiłem żadnej z postaci głównych bohaterów, wręcz denerwowały mnie gimnazjalne żarty serwowane na siłę. Poza Spokiem wszystkie są do siebie podobne. Cały film nudny i przewidywalny.
Podczas w Star Warsie nikogo nie lubisz i masz w dupie. Nie wspominajac o wnerwiajacym murzynie z konska szczeka walacego miny przez caly film jakby wachal gowno.
Serio? To jest twój argument?
eJay ==> Co nie zmienia faktu, że z 80% osób (poza maniakami) drugi raz by na VII nie poszło, bo widziało.
Natomiast Star Treki dużo lepiej się ogląda. Ja osobiście wolę obejrzeć ST niż którekolwiek GW.
Kwestia gustu, mi na przykład Into Darkness w ogóle się nie podobało, a z tekstu fsma wynika, że nowa odsłona specjalnej różnicy w odbiorze serii nie robi.
Żeby nie było - pierwszą część (tę z 2009 roku) bardzo cenię. Ale jeszcze wyżej cenię ST Moton Picture Wise'a. Właśnie w takiej formie chciałbym widzieć kolejne odsłony Treka.
Jaranie się mas Gwiezdnymi Wojnami zadziałało. Star Warsy się skończyły na Powrocie Jedi.
Mam podobnie jak kilku przedmówców. Jestem fanem Star Wars, ale Przebudzenie Mocy w ogóle mi się nie podobało. Star Treka nigdy nie trawiłem (tak jak autorowi recenzji, zawsze wydawał mi się plastikowy i kiczowaty, a zamiast działać na moją wyobraźnię, działał jedynie na przeponę) ale mimo wszystko nowe filmy mi się podobały.
Do historii Kirka i spółki w wydaniu Jar Jara Abramsa (mam na myśli część 1 i 2) zasiadałem właściwie bez oczekiwań. Co prawda w czasie seansu strzeliłem kilka razy facepalma, widząc te niedorzeczności fabularne (np. wtedy, gdy Romulanie wiercili dziurę w powierzchni Ziemi, której mieszkańcy najwyraźniej NIE MAJĄ ŻADNEJ FLOTY BOJOWEJ ANI SYSTEMÓW OBRONY NAZIEMNEJ i po prostu biernie czekali na zagładę, choć w praktyce wystarczył JEDEN mikro stateczek z podstawową bronią, by urwać całe wiertło w cholerę i zażegnać niebezpieczeństwo), ale generalnie bawiłem się nieźle.
"Trójkę" pewnie też łyknę ale z tego co czytam, nie warto iść do kina. Cóż, chyba zaczekam na Legion Samobójców ;d.
Recenzja nastawiła mnie niesmowicie negatywnie do nowego ST.
Nigdy wielkim fanem nie bylem ale lubilem to naukowe podejscie.
Into Darkness ledwo obejrzalem. Tutaj zapowiada sie jeszcze gorzej.
Najlepsza jest część druga nadal (wydana w 2013) roku, przede wszystkim jest kompletnym filmem, część trzecia jest słabsza głównie dlatego że po 20 pierwszych minutach 90% reszty to film przygodowy który nie koniecznie musiałby się nazywać star trek, dopiero końcówka wraca na dobry tor. Star Trek to głównie opowieść o podróżach i statkach w kosmosie, tym razem mamy niezły film akcji. Jest kilka bardzo fajnych momentów dla trekowców jak np. wyjęcie zdjęcia, ... ale mogłoby być zdecydowanie lepiej. W mojej ocenie film zasługuje na 7,5/10, kiedy dla części pierwszej wystawiłem 7/10, a dla drugiej 8.5/10. Odnosząc się do przebudzenia mocy któremu wystawiłem 3/10 mogę powiedzieć że jest niestety spadek formy, ale mam nadzieję kolejna odsłona będzie lepsza i że pojawi się niebawem.
ALEX - nie. no znowu nie. jak zwykle chciałeś, starałeś się, ale się nie udało. no już. jakbyś kiedyś inwestował na giełdzie to daj znać czego nigdy byś nie kupił bo to będzie hit.
akurat alex ma racje film dobry, a takie pipy jak ty raczej do kina nie poszły bo i za co haha
byle widziałem jak wyżej SW7 to żenada przy nowy star treku, stacja kosmiczna dosłownie wymiata, ale czemu mnie nie dziwi że ludzie wolą zobaczyć problemy nastolatki która dostaje okresu i złego mrokfcznego sitha który jest tuż przed mutacją.
eJay przestan ty się wreszcie kompromitować twój gust co do filmów jest na poziomie fana muzyki disco polo, wszystko co ci się podoba to straszna kupa zawsze jest.