Nie do złamania! Czy zabezpieczenie Denuvo szkodzi graczom?
Ktoś w ogóle kupuje gry na premierę? Ja zawsze czekam na promocje (ofc są wyjątki jak wiedźmin).
Udany materiał, dzięki za przybliżenie funkcjonowania Denuvo, a pro pos "dygresji socjologicznej", ludzie potrzebują rozrywki dużo bardziej niż kiedyś, przez to że na początku poprzedniego wieku możni tego świata pokazali wszystkim że najważniejsze jest posiadanie dóbr, przez co mogliśmy uniknąć rewolucji robotniczej, bo najważniejsze były dobra materialne i produkowane masowo.
Dobry materiał, ale pewnie pojawi się dużo niepozytywnych ocen bo na golu jest dużo anty-zwolenników denuvo
Z Denuvo jest tak, że nie szkodzi dla jednych, a drugim nie pomaga. Generalnie jestem za tym, żeby Denuvo znikło z rynku, ale to moja opinia i nie kieruje się tutaj głównie piractwem.
@up a czym się kierujesz? Hmm?
Rozwiązanie jest proste. Wystarczy wyjechać do UK do pracy i tam gry po przeliczeniu są śmiesznie tanie. Brytyjczyk na grę pracuje średnio jeden dzień, a Polak tydzień:(.
Tak... Tak samo jak było z windows live, czy jak to się zwało, które zapisywało savy. Kupiłem Batman Arkham CIty i w drugiej połowie zniknęły mi wszystkie savy, ponieważ te całe chore windows live usunięto. Masa zapisanych gier u ludzi zostało usuniętych. Super. Bądź tu uczciwy....
Dziwne, mnie nic nie zniknęło a gry działają nadal.
Games for Windows Live dalej działa i w każdej grze jaką mam (a jest ich kilkanaście) bez problemu mogę się zalogować. Nie działa tylko Marketplace.
"DzokerEr" Jeszcze nic nie napisał w tym wątku? Pewnie teraz coś piraci , na swoim pc w którym rzekomo ma Titana X.
oczywiście że nie, czemu ma szkodzić jeśli to zabezpieczenie bezinwazyjnie dla DRM Orgin / Steam / Uplay ?
kaszanka9 - DRM to steam, origin i uplay / ale jeśli nie zna się angielskiego to czemu mnie nie dziwi że tego nie wiesz, podpowiem masz google translator jakoś sobie poradzisz w końcu pisać jakoś tam umiesz mimo że za często używasz słowa bzdura / i mam wrażenie że za bardzo też nie wiesz co ono znaczy :)
A.l.e.X, ale ja znam bardzo dobrze angielski, rozumiem ty wszystko sprowadzasz do ścisłej definicji?
Widzisz znać angielski to jedno, rozumieć co to znaczy to drugie, z dwojga złego lepiej nie znać angielskiego, ty niestety po prostu nie rozumiesz co znaczy system zarządzania prawami cyfrowymi, jakim bez wątpienia jest denuvo.
Używam często słowa "bzdura" to fakt, po prostu brzmi mniej agresywnie niż "brednie".
Wracając do meritum, nie masz racji jak pisałem i twoje nieudane pseudo elokwentne komentarze niestety nie zakryją twoich braków w wiedzy.
Możesz sobie dalej bredzić, że to nie DRM, ale to jest DRM, możesz nawet całego steama wywalić z gry, ale nadal pojawi ci się okienko DRM denuvo.
I ono nie ma nic wspólnego ze steam, to cześć systemu denuvo, oferty denuvo.com.
Wszystkie gry zabezpieczone denuvo mają serwis www w tej samej domenie do aktywacji połączone z usługą, pod tymi adresami przebiega też aktywacja gier z DENUVO
Batman https://support.codefusion.technology/bak/
madmax https://support.codefusion.technology/madmax/
MGS https://support.codefusion.technology/mgstpp/
i każda inna gra z denuvo
Tak więc doucz się.
kaszanka9 - mógłbym to napisać tak : ja o rybce ty o c... mniej więcej, ale postaram się jak najprościej. Wszystkie gry które wymagają uruchomienia przez steam, uplay, origin zostały podpięte pod w/w programy które dopuszczają cię do skorzystania z zawartości na stałe przypisanej do konta: co masz oznaczone jako DRM, gry które możesz uruchomić bez aplikacji trzecich (steam, uplay, origin) mają opisane DRM free. W przypadku tego pierwszego jesteś tylko i wyłączenie posiadaczem dostępu do danej aplikacji przez aplikację trzecią, w drugim przypadku jesteś ograniczonym właścicielem do umowy korzystania bez aplikacji trzecich. Jeśli chodzi o Denuvo na tym etapie jest to zabezpieczenie dla DRM steam, origin, uplay, oznacza to tylko tyle że zabezpieczony jest dostęp do DRM steam, origin, uplay. Wszystkie obejścia denuvo polegały na obejściu nie zabezpieczenia a dostępu do DRM programu trzeciego. Prościej już chyba nie dam rady.
To że aktywacja online odbywa się online dodatkowo w innym miejscu w tym wypadku nie ma znaczenia. Dochodzi też aspekt dostępu w czasie DRM dokładnie określa od kiedy i ewentualnie do kiedy masz ten dostęp przydzielony. Dlatego m.in. czekasz na premierę w danym dniu i danej godzinie. Jak sama nazwa także wskazuje dlatego przekierowałem cię na angielski / jest to zarządzanie prawami.
Oczywiście ty możesz napisać wszystkie zabezpieczenia są DRMami i niech tak dla ciebie będzie :)
Denuvo szkodzi tylko ocenom wersji pc na gol-u bo piraci nie mogą zagrać
więc wystawiąją oceny 0 i trzeba sprawdzać na zagranicznych stronach wiarygodne oceny gier
bo w naszej cebulandii Janusze nie pozwalają stwierdzić, czy warto zagrać czy nie.
Szach - mat piraciki i antydenuvoWcy;p i inne złodziejskie buraczane pały:D Czekam.
Żeby było jasne popieram Denuvo i uważam że ci którzy na nie psioczą to piraci których boli .... Ale a propo dygresji socjologicznej: powiedziałbym że jest coś takiego jak wykluczenie społeczne czasami niektóre rzeczy trzeba znać żeby w pełni funkcjonować w swoim otoczeniu. Pewne produkty mające dostarczać tylko rozrywkę stają się wręcz społecznymi fenomenami których brak znajomości powoduje wykluczenie. Za przykład myślę że może posłużyć: Facebook, Gra o Tron, Wiedźmin (przynajmniej w Polsce); niedługo pewnie do tych przykładów będzie można dopisać Pokemon Go.
Bez przesady z tym wykluczeniem. Nie ma się czym przejmować, bo szkodzi tylko tym, którzy się tym przejmują. Z otoczenia, które wyklucza z powodu takich bzdurnych powodów rad bym sam się wykluczył i poszukał sobie innego. Albo pozostał poza, co zresztą zwykle preferuję.
Krzyśku dokładnie tak jak pisze @Rydygier - trochę przesada. Jakkolwiek rozumiem o co Ci chodzi i w dużej mierze zgadzam się z Tobą tak akurat przykłady trochę nietrafione.
Zgadza się tylko jedno - jeżeli ktoś porusza wymienione przez Ciebie tematy w naszej grupie z widocznym "podnieceniem" to następuje wykluczenie, ale jego :) bo nikt na takie (za)kały dla zidiociałych debili nie zwraca uwagi :)
Żeby mnie zaraz nie zabili :D to dodam, że wyjątkiem jest Wiedźmin, którego każy z nas szanuje z wiadomych powodów, ale w grupie moich znajomych nie ma prawie nikogo kto by lubił "takie" klimaty.
Ja osobiście boję się płacić około 100zł za nową grę, która może w ogóle mi się nie spodobać lub nawet nie działać. Niestety kondycja gier w dniu premiery pozostawia wiele do życzenia. Wiele gier które przeszedłem na piratach po prostu później kupiłem, ponieważ były dobre i tyle.
i to jest właśnie to słynne sprawdzanie gier ? :D
haha. tak myślałem.
Prawda jest taka, że jeśli nie jest to gra Blizzarda to za 2-3 lata będzie w promocji na Steamie, albo w Humble-Bundle i można ją kupić za procent pierwotnej ceny. Teraz mam pytanie filozoficzne: czy jeśli spiracę grę w dniu premiery która kosztuje powiedzmy 100 zł, a za rok kupię ją oryginalną w Humble-Bundle za 10 zł, to czy jestem piratem, czy osobą legalnie kupującą tę grę?
Banał.
Do momentu zakupu legalnej kopii jesteś piratem. Nie ma w tym filozofii.
Testowanie czy "posiadanie na użytek własny" możesz tłumaczyć przy mediach takich jak wideo / audio / zdjęcia.
Gra komputerowa to program, posiadanie nielegalnej kopii programu jest karalne i nie przejdzie w sądzie żadne tłumaczenie, że "testuję, aby sprawdzić czy mi zadziała" lub "mam na własny użytek". Jesteś winny i zostaniesz za to ukarany a tłumaczenie "kupię jak będzie w humble-bundle" jest równoznaczne z tłumaczeniem "okradłem bank ale oddam jak wygram w totka" :D.
Oczywiście za kraty nie pójdziesz, ale jak zapłacić z 1k++ rekompensaty + koszta sądowe to potem dwa razy się zastanowisz zanim napiszesz "a za rok kupię ją oryginalną w Humble-Bundle za 10 zł" :D.
Osobiście od lat duże tytuły kupuje na Plati gdzie ceny jeszcze przed premierą są 3-4 krotnie tańsze niż 60 euro nówka na steamie...
Z ostatnich tytułów:
Lara-12
Total War- 2 dychy bodajże
Dark Souls 3 za 3 dychy (tu zaszaleli) ale wersja już z sesson pasem ;)
Ogólnie na premierę ceny wahają się od 10-30 euro gdzie na steamie 60.
Co wyście zrobili? Piraci za chwilę dokonają abordażu waszej redakcji w akcie zemsty!
Można wyciągać tysiąc wniosków i zakładać milion tez na temat piractwa, ale jednego jestem pewien. Niebezpieczeństwo, że daną grę piraci szybko udostępnią w Sieci, wpływa na jej cenę. Bo dobra cena skusi do zakupu więcej osób, mimo jej dostępności na trackerach. Jeśli zabezpieczenia rzeczywiście zrobią się pancerne, ceny gier będą szybować w górę. :P
Konsole od 2013 r są nie do złamania, a jakoś ceny gier nie poszybowały w górę. Z naciskiem na " od 2013r " czyli od początku tej generacji. Jeśli jednak miałbyś zamiar przywoływać poprzednia generację i porównując ją do tej, to przypominam, że w jej czasie ceny gier pc też były mniejsze.
Nie masz porównania, jak możesz twierdzić że "nie poszybowały w górę" skoro nie miały powodu. Skoro konsole były od początku "niełamalne", to nie miałeś grupy kontrolnej. Dlatego też, nie da się 100% sprawdzić jak brak czy obecność piractwa wpływa na sprzedaż, ale jestem pewien że brak możliwości dostania gry innym źródłem na pewno cen nie obniży.
@up jak nie miały powodu? " Nie są do złamania " to już by był powód, żeby stopniowo zwiększać ceny gier. Patrząc dodatkowo na to, że się świetnie na konsolach sprzedają. Zresztą jakby nie patrząc, to właśnie ludzie zarzucają brakowi możliwości piracenia na pc, wzrost cen gier:D
Dalej nie masz grupy kontrolnej, równie dobrze na złamanej konsoli w równoległym wymiarze ceny mogłyby spaść, ale tego nie ma jak sprawdzić(nie da się zwiększać cen w nieskończoność). Ceny na obecnej generacji nie należą do niskich, a występuje tu gorsze zjawisko niż piracenie. Używki są nawet gorsze niż piraty, bo ktoś kupi jedną kopię, odsprzeda innemu za 90% ceny, i tak jeszcze 5 razy. Wszyscy grę przejdą, ale producent dostanie pieniądze tylko za jeden egzemplarz. W tym wypadku te osoby chętniej kupiłyby grę niż pirat. Na PC tego nie ma, albo kupisz grę na własność i jej nie odsprzedasz, albo nie zagrasz w ogóle. Wydawcy i producenci muszą przymykać na to oko i dyskretnie wprowadzać gry przypisane do konta, bo jak chcieli kiedyś ograniczyć handel używkami to konsolowcy bardzo negatywnie(słusznie zresztą) zareagowali.
Brak zabezpieczeń antypirackich pozwala obniżyć cenę. Gry na PC: Wiedźmin 3 - 80zł, BF 1 - 180zł, Overwatch - 220zł... najgorsze, że ceny gier w Polsce ciągle idą w górę, a steam zrównał z nas z europą zachodnią i zlikwidował najkorzystniejsze dzienne wyprzedaże w trakcie sale'ów...?
Lords of the Fallen ma Denuvo, a na premierę było tańsze niż Wedźmin 3. Poza tym W3 na premierę nie kosztował 80zł. Próbujesz trollować, czy co?
Dla mnie cały krzyk i płacz związany jest z odcięciem źródła grania dla wielu osób. Do tej pory nie usłyszałem jednego solidnego argumentu przeciw Denuvo
Absurdalnosc twojego argumentu kaszanka pokazuje ze Denuvo to prawidłowe rozwiązanie.
Hm. "Nie do złamania!" piszą a zaraz potem podają przykład, jak to dodatkowy program skutecznie oszukuje Denuvo, że sprzęt, na którym odpalana jest gry jest inny, niż jest. To jak w końcu? Nie do złamania czy złamane.
Denuvo to zwykłe zabezpieczenie. Jakoś na anglojęzycznych forach nie ma bólu tyłka na ten temat jak w Polsce- lwia część graczy PC to piraci, którzy teraz nie mają jak grać w najnowsze produkcje. Aktualnie głównie grywam na konsolach więc mi to lata :P
Średnia cena gier na naszym rynku powinna wynosić 119 zł dla premierowych i jakościowych produkcji, 89 dla bardzo dobrych ale trafiających w wybrane grono klientów i 49 dla średnich produkcji. Inne gry niech lądują na indiegala lub tym podobne. Warunek jest jeden - powrót demo gier.
Problem w tym, że jest pewien standard i nikt się nie chce z tego wybić, przecież każda gra AAA w produkcji może mieć znacznie różny koszt, jedna sporo tańsza, druga sporo droższa, myślisz, że by im się podobało to wyliczyć?
Zapomnij, ci co robią tanie, im na rękę taki układ, ci co robią drożej, walą DLC i jeszcze więcej na tym wyciągają.
1/4 pensji na nową grę w krajach trzeciego świata? U nas nie jest niestety wiele lepiej, bo na nową grę trzeba wydać "tylko" 1/10 minimalnej pensji (1850 zł) w przypadku PC i 1/7 pensji na grę konsolową (ale to się niedługo zrówna, bo PCtowe wersje drożeją).
CO ty panie pindola z kręgosłupem podajesz, to jest brutto, netto minimum to 1355 pln.
Zabezpieczenie to ogromny koszt. Zastanawia mnie jak bardzo się zwraca w postaci dodatkowych kopii. Sprawdzić tego się nie da za bardzo, ale jeśli koszt przewyższa zysk to lipa. A bez tego albo ceny gier mogłyby być niższe, alebo kasa zamiast na zabezpieczenie, mogłaby pójść na dopracowanie gry.
Też była kiedyś taka maszyna, która ponoć nigdy nie miała być zostać złamana. Nazywała się Enigma.
He he, denuvo też jest do złamania, tylko wyobraź sobie, że jesteś crackerem, masz swoją grupkę i sobie łamiecie hobbistycznie, bo lubicie, np. DRM steam.
Nagle wychodzi denuvo, system tak zaawansowany, że owszem da się złamać, ale to już nie jest robota hobbystyczna, tu już trzeba profesjonalne narzędzia, inżynierów, kilka zespołów, prowadzić firmę wręcz, która na tym zarabia, bo inaczej nie ma to sensu.
I tak to działa, może sobie i być do złamania, ale już nie jest to proste i wygodne, a nikt nie będzie tracił miesięcy życia by za darmo robić cracka.
Wbrew pozorom i bzdurom rozsiewanym latami, twórcy na crackach żadnych kokosów nie zarabiali.
Nie zarobią i teraz, a wyzwanie trudne, czasochłonne, kosztowne.
Znaczy, ty myślisz że grupy crackerskie to tylko takie hobbystyczne grupki znajomych? Że nikt ważny i bogaty ich nie finansuje? Denuvo jest bardziej skomplikowanym zabezpieczeniem, które dodatkowo podeszło do sprawy od innej strony. W końcu padnie, pytanie jak długo będzie trwał wyścig i czy w przyszłości piractwo będzie miało w ogóle sens, skoro już teraz zaczyna się wypożyczanie gier, pomijam już nawet fakt na jakiej zasadzie działa steam.
Ha ha, kolejne bzdurne teorie spiskowe, jasne, że to są jakieś grupki znajomych, żaden bogacz ich nie sponsoruje, chyba, że sami są bogaczami. Po co ktoś miałby ich sponsorować, zysku zero.
Denuvo nie podeszło od żadnej innej strony, to stary przerobiony VM protect z dowalonym takim szyfrowaniem i wszelkimi możliwymi sztuczkami, że cholernie trudno to odwrócić.
Na konkretnych funkcjach jest zakładane szyfrowanie, a oryginalny kod jest bezpowrotnie niszczony, tylko maszyna wirtualna denuvo wie co i jak po kolei odpalić, w debuggerze nie założysz sobie pułapki na znaną funkcję, bo te są szyfrowane, to wszystko dzieje się w ASM pod debbugerem, denuvo zamienia ci funkcję o znanej nazwie "sprawdź oryginalność" na "vzyydt665%" i tyle, szyfrowane w 3 dupy, a ty nawet nic nie wiesz, najpierw musisz odkryć w ogóle nazwy takich funkcji jak "vzyydt665%", a potem dopiero co one robią, po drodze jest wszystko zabezpieczone i kilo pułapek.
Co do Windowsa 10 i Securoma - co tydzień/dwa udaje mi się wyrwać jakiegoś starego klasyka na PC w wersji płytowej, w które na Windows 10 po prostu nie mogłem grać. Cracki to nie jest rozwiązanie. Cofnąłem się do Win 8.1 i mogę grać we wszystko bez problemu.
Ktoś powie "Kto teraz kupuje gry w pudełkach? Ja jestem taki nowociasny i nie mam napędu, po co mi on, gry się kupuje cyfrowe", a ja odpowiem: niech mi taki ktoś znajdzie legalną, cyfrową wersję Black and White.
Co do Denuvo - nie mam nic przeciwko, a nawet popieram. A może inaczej - popierałbym, gdyby twórcy tworzyli dema gier. Bardzo chciałbym kupić Just Cause 3 i Rise of the Tomb Raider, ale Denuvo i brak Demo skutecznie mi to uniemożliwiają. Wymagań oczywiście nie spełniam, ale jkaby gra osiągała te 20 fps na low, to brałbym w ciemno. A tak, poczekam na promocję za 15-20 zł i wtedy kupię, żeby nie żałować. Żeby nie być gołosłownym, po "przetestowani" piratów AC: Unity, Wiedźmina 3 i Batmana AK, po kilku miesiącach na promocjach te gry po prostu kupiłem, i nie żałuję.
W pewnym sensie można kupić cracka, który ominie Denuvo.
Na allegro można kupić np. Rise of the Tomb Raider za 5 zł.
Dostaje się wtedy login i hasło do konta steam z tą grą, jednak bez możliwości zmiany hasła, ani maila.
Wygląda to mniej więcej tak, że sprzedawca kupuje gre na jedno konto.
Udostępnia je za pomocą steam family share na 5 kont, którym zakłada blokadę rodzicielską i sprzedaje jedno konto na 20 osób.
Aby te osoby nie rozsyłały wejściówek po całym intrenecie, czasem właściciele zakładają też steam guard i przy pierwszym logowaniu muszą wpisać kod, który przypisze konto do komputera.
Drogi Kacprze, mógłbyś poruszyć ten temat i powiedzieć czy steam family share jest dobry czy zły oraz o aspektach prawnych czy coś.
Ludzie pamiętajcie, że gdy nie złamią jakiegos zabezpieczenia to ceny pofruną do 400 złotych.
Nie pofruną bo wydawcy wiedzą, ile ludzie są w stanie zapłacić. Podnoszenie ceny może spowodować mniejszą sprzedaż i koniec końców wynik finansowy będzie gorszy.
Ktoś w ogóle kupuje gry na premierę? Ja zawsze czekam na promocje (ofc są wyjątki jak wiedźmin).
Przykład na szkodliwości Denuvo widziałem na własne oczy, kiedy to koleżanka kupiła synowi na urodziny najnowszego NFSa. Wg tego co było napisane z tyłu pudełka gra powinna chodzić na jego laptopie (a przynajmniej tak im się wydawało), ale okazało się że gra nawet na najniższych detalach chodzi tak źle, że grać się nie da. Koleżanka załamana bo gry oddać się nie da, a nie stać jej by wybulić kolejne 140zł na inną grę, a dziecko miało "zajebisty" prezent który doprowadził je do płaczu. Powiedziałem jej, że w takich przypadkach to gry trzeba testować na piratach, ona stwierdzała że o tym wie i już tak robiła, ale w tym przypadku mąż jej powiedział, że się nie da ściągnąć pirata, a dziecko bardzo chciało tą grę. Jak poszukałem w necie, to faktycznie okazało się że "nie da się ściągnąć pirata" ponieważ gra została zabezpieczona Denuvo. Przykład z życia wzięty, wiec zanim zaczniesz wypisywać głupoty, że Denuvo nie szkodzi graczom, tylko szkodzi cebuli, to wpierw spójrz ponad czubek własnego nosa.
@meto91g
Podpisuję się pod tym. Sam chciałem kupić tego NFSa, ale poczekałem na triala. I słusznie, bo za grę, która na Windows 8.1 nie pozwala na granie w pełnym ekranie, mogę dać maksymalnie 30 zł. Inna sprawa, że gry się nie da odpalić offline, a mój internet przerywa połączenie co około 20 minut.
No historie - wyciskacze łez po prostu.
Niech kupi konsolę i będzie miała pewność, że gra zadziała.
@aope a gdy dzieki niezłamanemu zabezpieczeniu gra bedzie kosztować 200 zł na premierę i za cholere nie bedzie tanieć, a jesli już to 10 zł na pół roku to co wtedy? Będę mógł cię uprażyć albo wykorzystać do sosu?
Podpisuje się pod tym. Sam chciałem kupić tego NFSa, ale poczekałem na triala. I słusznie, bo za grę, która na Windows 8.1 nie pozwala na granie w pełnym ekranie, mogę dać maksymalnie 30 zł. Inna sprawa, że gry się nie da odpalić offline, a mój internet przerywa połączenie co około 20 minut.
Denuvo praktycznie zlikwidowało fizyczne piractwo gier dużych wydawców i wcale nie wygląda na to, żeby miało się to zmienić. Można się spodziewać, że wydawcy innych produktów cyfrowych również będą interesowali się tematem.
Gry na nośnikach fizycznych wkrótce znikną. Jeszcze jest tak, że ludzie chcą mieć pudełko z grą i kolorową płytkę ale w przypadku programów użytkowych widać doskonale, że sprzedają się wersje cyfrowe. Nie pamiętam, kiedy widziałem na przykład pudełkowego photoshopa.
Denuvo ma przede wszystkim służyć temu, aby taki cebulak nie mógł w ogóle zagrać w grę. Jak można nie legalnie zagrać w grę? Nie rozumiem? Co trzeba mieć nasrane w głowie.
Jak to dobrze, że przerzuciłem się na VR. Denuvo mnie ziębi i grzeje pomimo iż gier VR'owych złamać się nie da, przynajmniej tych z Oculus Store, czyli 99%. Nie zmienia to faktu, że trzymam kciuki za crackerów i niestety Kacper, o ile ogólnie przyjemnie oglądało się Twój film (jak zresztą większość innych), o tyle nie zgadzam się, że zmiany w PC nie wpływają na Denuvo (czy tam odwrotnie :P). Przez zabawę w OC karty graficznej byłem zmuszony oddać oryginał Rise of TR. Nie zmieniałem w kompie, praktycznie nic, tylko go kręciłem i niestety nawet po 24H nie mogłem ponownie już zagrać. Wyskakiwał błąd taki sam, jak bym miał na pirackiej wersji. Oczywiście dostałem zwrot kasy, ale niesmak pozostał. Dlatego /mkdev, CPY, a może ktoś inny - w końcu dacie radę ;)
W gry oculus store dawno już "złamane" i grają na np. vive...
I nie ma żadnych komunikatów wersji pirackich, bo takie nie istnieją, te komunikaty czasem jak mają pecha albo problem z netem to i widzą ci co kupili.
Na torrentach znajdziesz może dwie gry na krzyż ze Stora, czyli o czymś to świadczy ;) Dodam, że VR już trochę istnieje..
To jak dostałeś zwrot kasy o co płaczesz?
Po to kupiłem, żeby grać prawda ? To, że dostałem zwrot to była tylko dobra wola sprzedawcy, wcale nie musiał mi jej oddawać, nie miał takiego obowiązku.
Piracka grupa 3DM rezygnuje z crackowania gier, by zobaczyć wpływ na sprzedaż. Zamierzają zobaczyć, czy wpłynie to wymiernie na sprzedaż pecetowych gier w ciągu 2016
Nie miałbym zupełnie nic przeciwko gdyby gry takie jak Wiedźmin 3, GTA V czy Dark Souls III miały Denuvo, są to wielkie gry, na dziesiątki godzin więc zasługują na to, żeby sprzedaż była większa i większa, ale jak widzę takiego Call of Duty, Battlefielda czy inne takie, to proszę Boga oby nigdy go nie miały. Wynika to z faktu, że nowa sztuka kosztuje grubo ponad stówkę, a dla gracza singlowego gry jest jak na lekarstwo. Gdyby każda gra oferowała minimum 12h singla nie byłoby żadnego problemu idę i kupuję, ale za 4h kampanii, z przeciętną fabułą szkoda pieniędzy.
Freak to po co nie w nie grasz? :)
masz możliwość zrobienia stu innych rzeczy :P
trzeba być chyba kompletnym kretynem, żeby tak pisać.
Tak jak kolega wyżej napisał, po wuj w to grasz? Gra mogłaby być nawet i na 2h zabawy i dopóki chcesz skorzystać z tych dwóch godzin, to należy się twórcy zapłata.
Zapłata? Zgadzam się, należy się każdemu za wykonaną pracę, ale adekwatna do niej. Jeśli ktoś nic nie robi, to dlaczego ma dostawać dużo? Tak, jak w życiu codziennym, czemu polityk czy inny pierdzistołek ma dostać więcej niż osoba, która zapierdziela na niższym stanowisku?
podam Ci pewien przykład. Idziesz do Pani Jadzi pod blok, tnie Ci włosy - płacisz 20zł.
Po pół roku masz kaprys, idziesz do prestiżowego salonu. Na wejściu widzisz, że za strzyżenie weźmie 100zł. Obetnie Cie identycznie. Rzucisz mu 20zł i uciekniesz?
"Tak, jak w życiu codziennym, czemu polityk czy inny pierdzistołek ma dostać więcej niż osoba, która zapierdziela na niższym stanowisku?"
Masakra, musisz mieć chyba ze 13 lat.
Jesteś chyba jedyną osobą jaką znam która od BFa wymaga kampanii na kilkadziesiąt godzin jak Wiedźmin albo GTA. BF i CoD to typowe gry multi, sam mam w BFy w sumie 500h na samym multi, ale są tacy którzy w jednego mają 3000h. I co? Też powiesz, że gra na 5h kampanii i nie warta swojej ceny?
Już nie wspomnę o tym, że taki BF kosztuje 160zł, a inne gówna na jakimś steamie, typowe gry z kosza po 40€ potrafią kosztować...
Kacper dobrze godosz cza ci poloć idzie finger up bo np jo mom kompa już teraz prawie wypas np 970 asusa itp ale te raty miesięczne to 1 gra wiec teraz poluja ino na bf! (BO LUBIA)bf1 bydzie moc
dawały, i to sporo. Mnie i moich znajomych często dema zachęcały do zakupu. Teraz po prostu nie kupuje albo kupuje w bundle'ach/przecenach.
Wiadomo przecież, że ta gadka z demami to jest taka zasłona dymna dla piracenia. Macie dane tutaj, które przedstawił Kacper. Nadal o demach będziecie pisać? I pewnie 3/4 zwolenników piractwa na tym forum to pewnie część tych 2% co zagrali w demo, nie? :)
Po prostu w Polsce piractwo ma długą tradycję, jak w Rosji. Tylko w Rosji W MIARĘ poradzili sobie z tym dostosowując ceny gier do ich rynku czy tak samo w Brazylii. Polska jest niestety zaliczana do Europy Zachodniej, dlatego macie takie ceny gier. Przy czym oczywiście cena to nie jest wymówka, ktoś może malucha wystawić za 500 zł, a ktoś będzie chciał za niego 5000. Kapitalizm i prawa rynku.
Chodzi o to, że problemem jest mentalność. Jeżeli ktoś był wychowany w dobie, gdzie piractwo było masowe (i nie mówcie, że tak nie było - pamiętacie giełdy z płytami gier albo ludzi, co sprzedając na rynkach ubrania mieli pod stołami pirackie płyty z grami?) i nauczył się ściągania, to i tak gry nie kupi, bo będzie czekał w nadziei na crack`a (pomijając fakt, że tak mocarnego zabezpieczenia jak denuvo to jeszcze nie było, ale czekają), a jeżeli ktoś był wychowywany, że albo oryginał albo nic bądź po prostu wyrósł z piractwa (często się wyrasta) to grę kupi. Przecież denuvo jest nieinwazyjne. Ja odkąd istnieje kupiłem kilka gier z denuvo i nawet nie zauważyłem, że gra ma to zabezpieczenie.
akurat w kwestii dem z Kacprem zgodzić się nie mogę. Dane? 2% osób kupiło grę po zagraniu w demo... które ukazało się kilka miesięcy po premierze. Jak Kacper sam zauważył - najlepsza sprzedaż jest w ciągu 1 miesiąca. Słowem - kto miał kupić to kupił i demo wydane w tym terminie tego nie zmieni. To raz.
Dwa - Kacper mylnie założył, że instalujemy demo, żeby zobaczyć czy gra w ogóle nam pójdzie, do testów. I ma rację, w jakichś 50%. Część osób, w tym ja, ogrywa sobie dema, żeby zobaczyć czy gra w ogóle jest dla nas zjadliwa. A może 98% grających w demo Dying Light stwierdziło "meh"? (to jest przerysowanie, wiem, ale dlaczego nikt na to nie spojrzał z tej strony?). Obstawiam, że dlatego już niemal nie ma dem na rynku - jeśli jest możliwość przetestowania to w ciemno raczej nikt nie kupi tytułu.
Trzy - zasłona dymna? Nie, to świetnie działająca (przynajmniej dla mnie) rzecz. W tym momencie zaznaczę: za wersję demo uważam też triale. Co roku instaluje sobie demko FIFY, żeby sprawdzić czy warto. Po demie Castlevanii Lords of Shadows 2 stwierdziłem, że chyba się wstrzymam (i słusznie). Po trialu NFSa zrezygnowałem (byłem zażenowany "ziomalskim" klimatem, na dodatek karta graficzna czasami nie dawała rady), po trialu The Crew zdecydowałem się na zakup. Także "hehe, dema to chybiony argument" to nie do końca prawda.
Jednak w sporej części prawda, co sam przyznajesz.
nie zaprzeczam, że część osób i tak by pobierała piraty nawet jakby były dema, ale zakładanie, że dema nie zmniejszą piracenia jest moim zdaniem błędne, a ich zupełny brak "bo i tak nikt z nich nie korzysta" jest dla mnie krzywdzące
dema powinny być i koniec. 10 lat temu, gra bez dema była wyjątkiem - teraz jest na odwrót.
I cóż te dema dawały? Ludzie i tak piracili na potęgę, wystawione płytki na giełdach to była codzienność dopóki Policja nie zaczęła robić łapanek.
za to Denuvo zapobiegło piractwu na dobre... chyba nie rozumiesz o co mi chodzi - wersje demo ZMNIEJSZĄ piractwo, a nie je usuną. Nawet jeśli będzie to naprawdę mały odsetek osób to i tak warto, bo nie wierzę, że tak ciężko zrobić wersje demonstracyjną (albo choćby triala na pierwsze powiedzmy 30minut gry). I śmiem twierdzić, że wersje demo będą miały większy wpływ na rynek niż zabezpieczenia
Nie będą, bo już kiedyś dema istniały i piraciło się jak diabli. Rozumiem, o co Ci chodzi, ale nadal twierdzę, że to mrzonki. Kiedyś były popularne napisy, że "plik można używać 24/h bez naruszenia prawa, potem należy skasować", ale nawet posiadacze piratów się z tego śmiali, więc szybko z obiegu wyszły.
Poza tym, w demie najczęściej daje się najciekawszy kawałek gry, to jak trailery filmu. Odsetek ludzi grających w dema może być nawet milionowy, ale stawiam dolary przeciw orzechom, że piractwo się nie zmniejszy. Za to na jego zmniejszenie może i na pewno wpływa w pewnym stopniu denuvo. Wystarczy poczytać komentarze np. na reddice pod tematem o statusie cracka do JC 3. Wiele osób kupiło grę, bo nie mogło się naczekać na cracka.
za to Denuvo zapobiegło piractwu na dobre
Póki co owszem, widziałeś gdzieś cracka do JC 3 albo RoTTR?
nie mówię o demach w kontekście piractwa. Miło byłoby wypróbować coś przed zagraniem :P
"za to Denuvo zapobiegło piractwu na dobre" - zastanów się najpierw nad tym, co napisałem. Ile gier ma te zabezpieczenia? 5? To faktycznie zapobiegło CAŁEMU PIRACTWU. A dema na bank zmniejszą piractwo - nikt nie będzie pobierał gry, która nie będzie mu się podobać po zobaczeniu dema (w którym być może będzie najciekawszy kawałek, chociaż zazwyczaj był początek gry). Już zbieram orzechy, szykuj dolce
Mi to się wydaje, że gdy gra jest nie do złamania to daje jeszcze gorszy efekt. Z crackami to przynajmniej nikt na tym nie zarabia, a czasem może ktoś faktycznie korzysta z tego jako demo, lub i tak by gry nie kupił. Gdy gra jest nie do złamania to następuje udostępnianie konta za kasę lub po prostu jego sprzedaż razem z grą.Taki ryneczek jak za starych czasów, tylko elektroniczny. Twórca nie zarabia, a zarabia ktoś na boku.
Anty konsumencki DRM który nikomu nie pomaga. Ani twórcom/wydawcom lepiej się nie żyje. Ani legalnym graczom lepiej się nie żyje. A piraci mają się dobrze, ich Denuvo nie dotyka. Twórcom to nawet się teraz gorzej żyje bo jak gra się nie sprzeda to nie można tego zwalić na piractwo. Można tylko zwalać na samą grę. Nie można oddawać kluczy do PC gamingu jakiejś zewnętrznej firmie sprzątającej. Denuvo to jest rak PC gamingu i musi jak najszybciej odejść.
Srak, nie rak, i typowe narzekanie cebulaka, który nie może zagrać w grę bez płacenia za nią. Bardzo sobie cenię gry zabezpieczone Denuvo, bo w końcu nie trzeba się pieprzyć z wpisywaniem kodów, rejestrowaniem gier albo jakimiś inwazyjnymi zabezpieczeniami, które instalują się na komputerze. Ściągam grę, odpalam i gram, tak właśnie powinno być. A jeżeli gra się nie sprzeda i nie mogą tego zrzucić na piractwo, bo jest słaba, to tym lepiej, bo może w końcu przestaną się opieprzać i robić wypuszczane seryjnie kopiuj-wkleje, a wezmą się do roboty. Jedyny minus tego zabezpieczenia jest taki, że za jakiś czas skończą się „polskie ceny” gier na pecetach, bo wydawcy nie będą ich obniżać dla Polaków, żeby były konkurencyjne, bo po co, skoro i tak nie da się jej spiracić? Ale, nie oszukujmy się, taki trend trwa już od lat i zaczął się jeszcze przed wprowadzeniem Denuvo.
jak denuvo - na ten moment nie złamany system, ma nie dotykać piratów? śmiech.
Przecież postów kęsika się nie bierze na poważnie, ba, on chyba samego siebie nie bierze poważnie. Wygaduje takie bzdury, że głowa mała.
Bardzo sobie cenię gry zabezpieczone Denuvo, bo w końcu nie trzeba się pieprzyć z wpisywaniem kodów, rejestrowaniem gier albo jakimiś inwazyjnymi zabezpieczeniami, które instalują się na komputerze.
Chyba nie masz pojęcia o czym mówisz. Denuvo to właśnie jest to inwazyjne zabezpieczanie, które instaluje ci się potajemnie na komputerze i zużywa moc obliczeniową. Zostaje nawet po usunięciu danej gry. Z Denuvo nie trzeba się pieprzyć z wpisywaniem kodów? No ciekawe co zrobisz jak ci Denuvo grę zablokuje i będziesz musiał się użerać z jej odblokowaniem.
Nie bez powodu ludzie bojkotują gry z Denuvo.
@up
to prawda. nie bez powodu ;)
A nie wspomniano o tym że w umowie jest punkt ze denuvo może pozostać na komputerze po deinstalacji gry
Miałem właśnie o tym napisać. Zdaje się, że właśnie to min. powoduje, że łatwiej jest stworzyć kolejną wersję denuvo przez co złamanie jednej gry nie oznaczy złamania kolejnej z Denuvo :>
Denuvo bardzo szkodzi. Jak każde zabezpieczenie. I nie ma na nie żadnych usprawiedliwień. Mam kilkanaście gier których nie mogę już odpalić ( I to wcale nie tak starych) ze względu na głupie zabezpieczenia.
Mimo to nigdy nie ściągnąłem żadnego pirata.
A steam i tym podobne platformy to kolejne dziadostwo.
Za 5-10 lat może się okazać ze padnie ze względu na zawirowania na rynku i stracimy wszystkie swoje gry. I zapewniane Valve mnie wcale nie uspokajają.
DLATEGO JA KUPUJE GRY TYLKO NA GOG.
Denuvo 2.0 było przez długo nie do ominięcia, lecz Rosyjska grupa mkdev Złamała Denuvo, i powstał w pełni działający crack Do "Dooma", chodź to nie jest jeszcze finalna wersja.
Owszem Denuovo jest bardzo dobre, ale da się je złamać, prędzej czy później, zresztą jak każde jedne zabezpieczenie.... Piractwo było i będzie, jedynie w przyszłości, będzie niektórym trochę dłużej dane poczekać, niż godzina od pojawienia się gry.
Nie ma cracka do DOOM`a, nawet na stronach torrent nie wisi, bo jest eksperymentalny. To, że sobie możesz wejść do menu albo odpalić prolog to nie znaczy, że crack działa. Nie złamali niczego, bo od tego triumfu w postaci screena z menu żaden crack w pełni działający nie wyszedł. Ba, nawet na stronie mkdev nie ma aktualizacji.
Nie gadajcie bzdur z tym złamaniem, błagam. Do tego daleka droga, jeśli w ogóle zostanie złamane.
Powstala grupa nos^team, mam ci wiecej wymieniac crackerow?
Fajnie,że usuneliście mój komenatrz jak to windows live zrypała ludziom masę gier. Pozdrawiam.
Chodzi ci o ten komentarz? Pozdrawiam.
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=14090123&N=1#post0-14090140
Ignorancja niektórych osób w internecie mnie poraża, bo wychodzi na to że źle jest jak kradnę, ale dobrze jak wydawca mnie okrada. Dobre gry nie potrzebują zabezpieczeń, tylko jakieś crapiszcza od chciwych wydawców.
Fajnie że Kacper poruszył jedną kwestię, związaną z brakiem konieczności kupowania gier, że to nie jest towar pierwszej potrzeby. Zaraz po kradzieży samochodów to jest drugi głupawy argument wykorzystywany przez naiwnych ludzi do tłumienia pirackiej "propagandy" w internecie.
Ja jestem w takiej sytuacji że niby zarabiam, ale nie oznacza to że stać mnie zaraz na wszystko, mam rachunki do opłacenia, żarcie do kupienia, wszystko coraz droższe a człowiekowi też potrzeba trochę rozrywki. Jak by ktoś mieszkał w takiej dziurze jak ja to by się ze mną zgodził.
Gry niestety też są coraz droższe, a do tego coraz bardziej niepewne. A to optymalizacja zawodzi, a to pełno błędów, a to jednak mnie nie wciągnie tak jak myślałem itd. Sytuacje są różne, a pieniędzmi których nie możemy odzyskać lepiej nie szastać na lewo i na prawo, trzeba je szanować.
Toteż na Denuvo jest w miarę dobry sposób, jeżeli już koniecznie chcecie w coś zagrać zawsze istnieją konta za pare złotych, odczeka się tydzień jak wszyscy niecierpliwi się zarejestrują i można grać.
Dobre gry trzeba wspierać, a crapy piętnować. Ale żeby jakoś je odróżnić, to trzeba w nie zagrać ;)
Ty to jesteś dobry.
ale dobrze jak wydawca mnie okrada.
Wkłada ci rękę do kieszeni czy jak? Przymusza pistoletem do skroni "kup grę"?
to jest drugi głupawy argument
Niby dlaczego? Ja nie jestem jakimś lobbystą czy kimś innym antypirackim, ale to najtrafniejszy i najlepszy argument. Co zaspokajasz grami oprócz rozrywki?
To jak masz rachunki i jedzenie to masz ustalone chyba priorytety, dorosły jesteś, nie? Mnie też nie jest stać na willę czy wybudowanie sobie basenu pod domem, to nie oznacza, że mam wołać na wszystkich, że są złodziejami.
Sytuacje są różne
Jak w życiu, co nadal nie jest usprawiedliwieniem dla piractwa.
a pieniędzmi których nie możemy odzyskać lepiej nie szastać na lewo i na prawo, trzeba je szanować.
Na steam masz możliwość zwrotu gry kupionej. To nie szastaj, czekaj na obniżki, kto Ci każe kupować na "start"? Już, teraz, szybko! Ograć wszystko, co wyjdzie! Co się stanie, jak poczekasz kilka miesięcy lub rok? Jest tyle gier na rynku do ogrania za grosze.
Mógłbym tu ci odpisać, ze raczej burak niż buran ;)
Ale tego nie zrobię: mamy wiele wspólnego (od ksywki poczynając, po zatęchłą dziurę i niby zarabianie); a nawet ci doradzę:
1. Tanie gry - 9-49 PLN - są możliwe. Gry tanieją z czasem do takich kwot (a biorąc pod uwagę pełniaki CD-A, to nawet niższych). Jak źle trzeba zarabiać, by nie móc zabulić ceny paczki szlugów (na neta cię stać, a na 9 PLN nie?)? Nie wiem, ale to zakrawa na przestępstwo (znaczy: taka płaca). Już nawet nie wspominam o grach darmowych i rozdawanych (mam ze 20 takich).
2. Jeśli naprawdę chcesz wspierać dobre gry, kupuj -kiedykolwiek, jakkolwiek. Gadać może każdy i wszystko, liczą się czyny.
Też pracuję, też nie zarabiam kokosów, też mam rachunki do opłacenia i też muszę mieć co do garnka włożyć. I wiesz co? Nic nie stało na przeszkodzie, żeby w ciągu ostatniego roku sobie uzbierać taką kupkę absolutnych must have’ów kupionych w dniu premiery, a do tego kupić jeszcze kilkanaście gier na wyprzedażach za grosze. Bez okradania wydawców kupowaniem dostępem do lipnych kont. Tylko cebulak, wieśniak i złodziej będzie na siłę szukał usprawiedliwienia dla tego, że kradnie. Skoro ci się gry dużych wydawców nie podobają, to w nie nie graj – proste. A skoro jakaś ci się podoba, to ją kup uczciwie i daj zarobić deweloperowi, a nie kradnij, bo kupowanie dostępu do kont to nic innego jak zwykła kradzież i pozbawianie twórców zarobku.
„Dobre gry trzeba wspierać, a crapy piętnować. Ale żeby jakoś je odróżnić, to trzeba w nie zagrać ;)” – gówno prawda, od tego są recenzje i let’s playe na YouTubie, a nie rżnięcie z torrentów i inne lewe zagrywki.
„(...) wszystko coraz droższe a człowiekowi też potrzeba trochę rozrywki. Jak by ktoś mieszkał w takiej dziurze jak ja to by się ze mną zgodził” – chcesz rozrywki? To idź do sklepu ukradnij piwo i je wypij, picie piwa to też jakaś rozrywka. Albo zakradnij się do kina na seans. Nie? Czemu? Bo się nie czujesz tak bezkarny i wiesz, że jak cię złapią, to będziesz miał przesrane, a kradnąc grę jesteś bezkarny?
yomitsukuni - próżny Twój trud. Przecież wiadomo, że "piratowi" nie chodzi wcale o cenę. Gdyby to cena była problemem, to w krajach rozwiniętych piractwo nie miałoby miejsca bytu (a ma się bardzo dobrze). Związek na linii cena - złodziejstwo jest marginalny. Tu wchodzi raczej mentalność typowego nieroba i lenia (bo mi się należy, a jak mogę mieć za darmo to wezmę), braki w wychowaniu przez rodziców (wpojenie podstawowych wartości) i dostępność. Przy obecnych informacjach o grach dostępnych na każdym kroku (pomoc w wyborze) i cenach gier które topnieją błyskawicznie + promocje, piracenie to zwykła oznaka mózgowego debilizmu. A że taki niewychowany przez rodziców debil i życiowy nieudacznik (no bo aby nie mieć na te kilka gier rocznie to inaczej trudno określić) nie chce się sam przed sobą przyznać że jest zwykłym złodziejem-frajerem (bo jest na to za głupi), to szuka usprawiedliwień, choćby najbardziej idiotycznych - poczynając przez brak dem (gdy dema były, piractwo w ogóle nie drgnęło), przez ceny, sprawdzenie gry (a przecież można błyskawicznie odzyskać zwrot środków) itd. Szkoda czasu.
@aope
Programujesz coś albo w jakiś sposób jesteś związany z produkcją oprogramowania? Jesteś dorosłym człowiekiem? Tak z ciekawości pytam. Jeśli w jakiś sposób te pytania naruszają Twoja prywatność (nie że zarzucam że coś ukrywasz ;-) ) czy wydają Ci się niezręczne to nie trzeba odpowiadać. Zignoruj je i nie odpisuj :-)
Buran zgadzam sie w 100
A to Denuvo to w jakich grach jest? Bo nawet nie wiem o jego istnieniu, a skoro szkodzi to chciałbym wiedzieć czy mam wyjątkowe szczęście czy po postu jeszcze nie trafiłem na taką grę.
W każdej nowej od roku
Raz na zawsze: piractwo to nie kwestia cen tylko mentalności. Ludzie potrafią piracić i gry za 10 zł. (nie mówiąc już o grach mobilnych). Chodzi po prostu o to, że jest się bezkarnym podczas tej kradzieży. Gdyby bez ryzyka można było wynieść nowy PC ze sklepu to tak samo by to robili.
I te płacze, że gra kosztuje 1/5 wypłaty. A PC do gier kosztuje dwie albo trzy wypłaty, no i co? Kupujecie? Tylko proszę bez takich, że PC służy do pracy, nauki itp. Komputer do pracy i nauki można kupić za 1500zł raz na 5 lat.
Raz na zawsze zrozumcie Wy nadęte zamożne pany - za ceny gier i ich znaczny wzrost w ostatnim czasie odpowiada Denuvo, i bezkarność wydawców w wydawaniu crapu.
Skutkiem piractwa w przeszłości nie był wzrost cen, ale po macoszemu robione optymalizację, albo opóźnienia, lub brak wydań portów na platformę PC. Tyle.
Największą zaletę pecetów, w przeciwieństwie do laptopów, telewizorów itd., stanowi modularna budowa, skutkująca brakiem konieczności kupowania co pewien czas nowego komputera. Wystarczy wymienić część komponentów. W ten sposób od 1996 r. nigdy nie kupowałem nowego peceta, lecz sukcesywnie modernizowałem poszczególne części. Obok zasilacza ze stycznia br. i myszy z lipca mam np. kartę graficzną z 2014 r., procesor z 2013 r., obudowę z 2005 r. czy klawiaturę z 2007 r.
Od kilku lat obserwuję Kacpra i muszę przyznać, że rozwinął się niesamowicie. Obecnie jest zdecydowanie najlepszym redaktorem z najlepszymi i najbardziej merytorycznymi wrzutkami. Oby tak dalej :)
aope może wróć do łapania pokemonów bo widać kultura u ciebie kuleje.
A co do TW to przypadkiem nie przez Denuvo gra była tak spowolniona przed 0 day patchem?
Materiał winien raczej brzmieć, "czy Denuvo pomaga graczom?"
Przynajmniej redaktor musiałby się trochę wysilić.
Dlaczego ma pomagać niby?
Wszelkie DRM działają na korzyść tylko dewelopera i wydawcy, nie oszukujmy się. Natomiast inną sprawą jest to, jak zabezpieczenie jest inwazyjne dla przeciętnego klienta. Moim zdaniem Denuvo jest totalnie nieinwazyjne.
Wszelkie DRM działają na korzyść tylko dewelopera i wydawcy, nie oszukujmy się.
No szczególnie Denuvo działa na korzyść dewelopera i wydawcy gdy przez to, że używają tego syfu to tracą pieniądze i sprzedaż im spada.
No szczególnie Denuvo działa na korzyść dewelopera i wydawcy gdy przez to, że używają tego syfu to tracą pieniądze i sprzedaż im spada.
I dlatego dalej używają denuvo. Twoja logika jest porażająca.
Kęsik i jego bzdury. Pokaż dane liczbowe, porównania, bo póki co bredzisz.
Oczywiście tego nie zrobisz i wymiękniesz, nie odpiszesz nawet. Nie martw się - spodziewam się tego, bo to co piszesz to brednie.
Tak na prawdę może sobie zostać, zniwelowaliby limit aktywacji i wszyscy byliby zadowoleni. Całe zabezpieczenie może sobie zostać i być niełamliwe, przynajmniej ludzie mieliby to gdzieś.
ja bardzo ciesze sie z denuvo. uwazam ze najlepiej gdyby wszystkie wieksze tytuly mialy to zabezpiecenie. spokoj , spokoj, spokoj. spokoj kosztuje. birds sister z 3dm podjela bardzo dobra, madra decyzje.
Ja czasami ściągam piraty gdy nie jestem pewien czy gra mi się spodoba. Po co mam kupować coś w co pogram 15-30min. Nie raz miałem tak, że gra mnie tak wciągnęła, że kupiłem ją dopiero po tym jak przeszedłem całą na piracie.
Kupujesz na Steamie, znudzi ci się po 15-30 minutach, to ją oddajesz i dostajesz zwrot kosztów – proste. Nie działa co prawda w przypadku wszystkich gier, bo np. EA wymusza swój szajs, ale w większości.
ja kupuje na allegro bo prawie zawsze taniej niż na steam... ale na allegro już nie dadzą mi zwrotu kosztów po 15 min..
A niech sobie będzie, TW:Warhammer też jest zabezpieczony, a dzięki Steam wypróbowałem. Niestety ilość obowiązków powoduje, że po 3 h gry odpadłem i nie wróciłem. Po prostu nie mam czasu na tą grę. Gra jest zabezpieczona? Złamana w chwili premiery. Za 2-3 lata jak dziecko podrośnie pewnie wrócę do gry i kupię za 30 zł, ale czy to będzie zasługa Denuvo?
Jak dla mnie, to Denuvo wymyślili żydowscy producenci, którzy myśleli jak zgarnąć więcej szmalu. A realnie to jedyną trafioną grupą stają się fani, którzy być może mieli wcześniej możliwość nielicencjonowanego grania i z niej korzystali.
Myślicie że pirat któremu zostania zabrana możliwość pobrania kopii z torrentów nagle się zmieni i sięgnie po portfel? Ja osobiście wątpię. Po prostu pobierze inną grę. Nie wiem, gdzie wydawcy widzą w takim razie korzyść, bo tak naprawdę pozbywają się graczy którzy nie zapłacili za grę. Oni nie wyrządzają twórcom krzywdy, wręcz przeciwnie, budują społeczność graczy, wystawiają oceny, tworzą opinie, popularyzują gry. Jeśli produkcja ich zaskoczy, to mogą nawet powiększyć grono fanów, wydać pieniądze i ją kupić, na czym tak bardzo zależy wydawcom.
Reszta osób których to dotknie, to ludzie którzy przed kupnem gry wyrabiali sobie opinię na kopii z mniej legalnych źródeł. Po założeniu Denuvo będą po prostu musieli podjąć decyzję trochę na ślepo, ale w dobie dzisiejszej gorączki wydawania szajsu to pewnie twórcom na rękę stawianie takich pułapek.
A jak dla mnie to Ciebie wymyśliła grupa rodziców, która nie nauczyła cie szacunku do własności pieniądza.
Jest refund po 2 godzinach na Steamie, nie widzę przeszkód by wprowadzić dwugodzinnego triala. Wówczas będzie możliwość przetestowania danego tytułu na naszym koncie. Wydawcy zawsze się tłumaczyli, że demo to niewspółmiernie dużo roboty, bo nie da się po prostu wyciąć jednego etapu, trzeba zaimplementować też wszystkie systemy, mechaniki, skrypty, animacje, dźwięki itd. i połączyć to tak, by oderwane od całości dalej funkcjonowało. Jeśli będą triale, to potencjalni nabywcy po prostu pobiorą całą grę, będą jedynie mogli z niej korzystać przez ograniczony czas. Można by to zabezpieczyć np. przez wymóg stałego podłączenia Steama do internetu, by licznik działał, czy nawet dodanie do triala jakiegoś małego zewnętrznego programiku, powiedzmy robionego przez wydawcę (a przez to trudniejszego do wykrycia i złamania) by kontrolował stoper. Te dwie godziny powinny ogarniętemu graczowi umożliwić sprawdzenie ogólnego gameplay'u, paru mechanik i przede wszystkim optymalizacji.
Jest jednak w tym problem, taki sam jaki faktycznie stoi za zniknięciem dem - wydawcy nie chcą by ludzie mieli możliwość przetestowania gry przed zakupem, bo to by oznaczało, że produkt musi być rzeczywiście na tyle dobry, by zachęcić potencjalnego klienta do zakupu. A to w erze Day1 patcha jest trudne, bo wymaga mocniejszego przykładania się do jakości.
Liczę, że Valve w niedalekiej przyszłości wprowadzi taką funkcję dla wszystkich gier w swoim katalogu. Przy refundzie był płacz mniejszych wydawców, że w te 2 godziny można ich grę ukończyć, a usługa została i cieszy się popularnością (choć to na pewno nie jest dobra informacja dla dystrybutorów). Skoro podwaliny systemu już funkcjonują, nic nie stoi na przeszkodzie, by nie pociągnąć tego dalej, zwłaszcza że konkurencja taką opcję czasami stosuje.
z tym refundem to nie tak różowo... jak przejdziesz zbyt dużo gry nie dostaniesz refunda i nie ważne że grałeś 10- czy 30 minut...
Materiał trafiony idealnie w czasie.
3DM wydało dość ciekawe oświadczenie dotyczące m.in. tego, że odnieśli sukces w złamaniu Denuvo.
Jeśli dobrze kojarzę to było to 24.07.
Polecam przeczytać
Oświadczać sobie mogą, dopóki cracka nie ma, to tymi ich oświadczeniami i streamami się można podetrzeć.
Daj link
Celem zakupu jest gra a nie zabezpieczenie. Zatem jakość gry piętrzy dochód.
Przecież na zachodnich forach zorientowali się o co już chodzi.Hakerzy POMAGALI załatać zabezpieczenie,żeby nie było takiego zonka jak w pierwszej wersji Denuvo.Pieniądze każdy lubi,prawda? Tak więc przestańcie się łudzić w jakieś złamanie Denuvo.Już nawet 2indyki zabezpieczyli:):):)
Ale oczywiście nie zobaczymy tych forów/linków.
Przyznam że sam ściągam gry którymi jestem zainteresowany...Po co ?? Otóż po to żeby sprawdzić co one oferują - nie przechodzę ich,sprawdzam tryby gry i funkcje które oferują...Dlaczego denuvo uważam za zło? Otóż na przykładzie nowego Dooma - pobrałem demo w którym była jedna misja SP..ok a chciałem sprawdzić tryb multi który w demo był niedostepny...Zakupiłem grę na Steam - co się okazało gra została wykastrowana z podstawowych trybów gry jak DM FFA i posiada system lobby ala CoD zamiast serwerów dedykowanych co dla mnie ją całkowicie dyskwalifikuje...Ponadto poza TDM i czasem dominacją mimo że gra jest stosunkowo nowa nie ma nikogo do gry w innych trybach...Brak jakichkolwiek opcji konfiguracji meczu tj.ilość pkt.na wygraną,czasu rundy i założenia własnej gry z własnymi parametrami,brak botów z którymi mógłbym pograć w trybach w których nie ma żadnych graczy...Dzięki denuvo człowiek kupuje kota w worku bo autorzy w wersji demo udostępnili tylko to co chcieli udostępnić...System lobby z kolei zamiast serwerów dedykowanych sprawi że MP szybko podzieli los CoD-ów gdzie prócz DM wieje pustką...Dodatkowo brak możliwości gry między regionami a nawet takiej opcji...Kiepski edytor map dostępny jedynie z poziomu uruchomionej gry/podobnie jak mapy stworzone przez graczy - do tego rozbudowana customizacja postaci a w grze wszyscy i tak wyglądają tak samo więc po co to w ogóle?!?...Jestem rozczarowany...Na pobranej z neta kopii nie zagrałbym w MP ale zobaczyłbym że zastosowano system lobby i brak jakichkolwiek opcji konfiguracyjnych meczy - co już wpłynęłoby na moją decyzję o zakupie - zapewne kupiłbym za rok-dwa za 3 dychy z koszyka w biedronce jako że nie uznaję tego typu rozwiązań które szybko zabijają tryb MP..
A co do cen nowych gier wspomnianych w materiale...Najwyższa pora żeby nasz nieudolny i bezużyteczny rząd(nie tylko obecny ale również poprzedni - nie będę tu nikogo faworyzował) zajął się uregulowaniem cyfrowej dystrybucji gier i innego oprogramowania przez zagraniczne podmioty.
Po 1-sze mogliby wprowadzić jakąś ustawę zmuszającą zagraniczne podmioty do dostosowania cen do Polskiego rynku i przede wszystkim wycenianie produktów w złotówkach zamiast EURO/$ - mam tu na myśli steam na przykład.Origin,Uplay już to zrobiły a steam nadal ma nasz kraj w głębokim poważaniu oferując nowości po bagatela 59,99 E.
Po 2-gie Gry-Online jako duży portal powinien zamieścić jakąś petycję na stronie w tej sprawie aby internauci mogli się pod tym podpisywać aby ów "rząd" zajął się tą sprawą a nie ciągle wzajemnie skakał sobie do gardeł zamiast zajmować sprawami kluczowymi dla obywateli...
Tak, genialny pomysl, by rzad regulowal ceny gier.
zamiast zajmować sprawami kluczowymi dla obywateli...
Ceny gier to sprawy kluczowe dla obywateli? ------->
PS. Przeciez ceny na Steaam w kazdym kraju sa w lokalnej walucie.
Po 1-sze mogliby wprowadzić jakąś ustawę zmuszającą zagraniczne podmioty do dostosowania cen do Polskiego rynku i przede wszystkim wycenianie produktów w złotówkach zamiast EURO/$ - mam tu na myśli steam na przykład.
Genialne, to ja po proszę to samo z kartami graficznymi i procesorami. Da radę? :)
zamiast zajmować sprawami kluczowymi dla obywateli...
No tak, bezrobocie, PKB, gospodarka to nie są kluczowe sprawy. Kluczowymi sprawami jest zmiana cen gier.
:)
Macie oboje wąskie horyzonty....Gry to tylko odłamek ogromnego rynku oprogramowania...
"No tak, bezrobocie, PKB, gospodarka to nie są kluczowe sprawy. Kluczowymi sprawami jest zmiana cen gier.
:)"
W kraju jest jak jest i nic się nie zmieni dopóki rządzi w kółko ta sama hunta - nic się nie da zrobić dopóki u władzy partie dbające wyłącznie o własne interesy...Nie ma ratunku a wybryki rządzących osłabią złotówkę jeszcze bardziej przez co za kartę graficzną zapłacisz jeszcze więcej,poza tym karty graficzne masz w sklepach matole w polskich złotówkach a mówię o dystrybucji cyfrowej oprogramowania...Czytaj z uwagą...
Matole, to pisz precyzyjniej (piszesz o grach, a zaraz potem o całości oprogramowania - zdecyduj się o czym chcesz rozmawiać), zresztą, to co piszesz to i tak bzdury, które można wsadzić do worka z fantazjami kogoś, kto o gospodarce wie tyle ile przedszkolak. Twoja propozycja ustawy Po 1-sze mogliby wprowadzić jakąś ustawę zmuszającą zagraniczne podmioty do dostosowania cen do Polskiego rynku to jest po prostu głupota i bzdura, ale żeby to wiedzieć musiałbyś ogarniać jakieś podstawy. Twoja niewiedza wynika właśnie z faktu, że nie masz podstaw, a wyzywać od matołów to wszystko na co Cię stać.
poza tym karty graficzne masz w sklepach matole w polskich złotówkach
Ty serio jesteś jakiś nierozumny albo się korwina naczytałeś. Cena karty graficznej to dolary + podatki + taryfa celna UE za towary spoza terenu UE. W PRZELICZENIU cena jest złotówkach. Z grami to samo, tylko jak płacisz na steam, to przelicza Ci bank. TO, że dostaniesz na rynku cyfrowe oprogramowanie w złotówkach to nie znaczy, że cena będzie dostosowana do poziomu wynagrodzenia przeciętnego obywatela. To jest debilizm. Nie ma czegoś takiego, że ustawą nagle znosisz przelicznik walutowy i zmuszasz firmę do dostosowania cen, Polska to nie jest żadna konkurencyjna gospodarka. Gdyby to było tak proste jak piszesz, to co stoi na przeszkodzie dostosowania ceny karty graficznej? No przecież ustawą można wprowadzić dostosowanie ceny do rynku, nie? Hahahahaha :) Ustawą nie zniesiesz tego, by ktokolwiek dostosował ceny gier do rynku, Polska nie ma żadnej konkurencyjności. Niedawno był news o tym, jak plasuje się sprzedaż gier w danych krajach. Polska była na szarych końcach. To co Ty proponujesz i piszesz to głupota ubrana w ładne słówka.
I to naprawdę wystarczy żeby obalić te Twoje głupoty.
To co tutaj wypisujesz Camelson utwierdza mnie tylko w przekonaniu że twój ptasi móżdżek po prostu nie ogarnia pewnych zagadnień.
Spójrz na Rosję - można ? MOŻNA! mają ceny dostosowane do swojego rynku...Co prawda kraj ma 270mln obywateli ale ceny mają znacznie niższe bo o swoje walczyli,nie to co u nas...
I nie mów mi że się czegoś nie da zrobić bo to stek bredni...Gdyby przedstawiciele rządu zajęli się tym z podobną pasją jak skaczą sobie do gardeł - nie ma rzeczy niemożliwych!!!
A sprzedaż w Polsce jest niska właśnie poprzez często zaporowe ceny i ostatni trend na wycinanie podstawowych zawartości gry by je sprzedać jako odrębne DLC i/lub niekończące się dlc...Mądrzy ludzie nie dają się ry..ć po 10-15 razy na jednym produkcie i czekają na wersje complete/goty - stąd też niska sprzedaż tuż po premierze za gołą podstawkę tuż przed wypuszczeniem 10-15 DLC...
" Cena karty graficznej to dolary + podatki + taryfa celna UE za towary spoza terenu UE. W PRZELICZENIU cena jest złotówkach"
Tyle to nawet głupi i ślepy koń wie - tu akurat nie mam zastrzeżeń ponieważ jeśli producent żąda za kartę 599$ to tyle za nią bierze wszędzie na świecie + lokalne podatki...Jak nie umiesz czytać ze zrozumieniem to się nie wypowiadaj bo sam wyskoczyłeś z jakimiś debilnymi GPU jakbym cokolwiek o tym pisał - było napisane wyraźnie że chodzi o oprogramowanie...
Spójrz na Rosję - można ? MOŻNA! mają ceny dostosowane do swojego rynku...Co prawda kraj ma 270mln obywateli ale ceny mają znacznie niższe bo o swoje walczyli,nie to co u nas...
Sam sobie odpowiedziałeś. I uwierz, że nie zrobili tego Rosjanie ustawą, a zrobili to wydawcy gier, bo poziom piractwa w Rosji był ogromny, ale po raz kolejny wykazujesz się ignorancją w temacie o którym nie masz pojęcia. Rosja jest o WIELE bardziej konkurencyjnym rynkiem. Grałeś w jakąkolwiek grę sieciową? Znajdź taką grę bez Rosjan.
I nie mów mi że się czegoś nie da zrobić bo to stek bredni...Gdyby przedstawiciele rządu zajęli się tym z podobną pasją jak skaczą sobie do gardeł - nie ma rzeczy niemożliwych!!!
Typowo populistyczna papka. Zgłoś taki projekt ustawy, nie ma sprawy, 100 tysięcy podpisów i możesz zgłosić przecież, co za problem? Lepiej od innych wymagać, nie?
A sprzedaż w Polsce jest niska właśnie poprzez często zaporowe ceny i ostatni trend na wycinanie podstawowych zawartości gry by je sprzedać jako odrębne DLC i/lub niekończące się dlc...Mądrzy ludzie nie dają się ry..ć po 10-15 razy na jednym produkcie i czekają na wersje complete/goty - stąd też niska sprzedaż tuż po premierze za gołą podstawkę tuż przed wypuszczeniem 10-15 DLC...
Nie kupuj gier i nie kupuj DLC. Gry to produkt taki sam jak bułki czy masło, tylko z tą różnicą, że to jest rozrywka - więc nie jest to niezbędnik.
Jak nie umiesz czytać ze zrozumieniem to się nie wypowiadaj bo sam wyskoczyłeś z jakimiś debilnymi GPU jakbym cokolwiek o tym pisał - było napisane wyraźnie że chodzi o oprogramowanie...
Pisałeś o grach, przykład karty jest przykładem i zadałem Ci pytanie - skoro uważasz, że ustawą możesz nakazać komuś z innego kraju dostosować ceny gier, bo tak, to co stoi na przeszkodzie żeby wydać taką samą ustawę w przypadku kart graficznych? Odpowiesz, czy już się skończyły te "argumenty" i dalej będziesz mnie obrażał?
Szczerze? Nowe gry są tak słabe że nawet nie opłaca się ich pobierać...
Weryfikacja sprzętu? A więc jednak szpiegostwo. Nie przeszkadza mi żaden DRM, ale jeżeli wiąże się z powyższym to tak, i nikt za moimi plecami nie ma prawa mnie szpiegować. Jak małym trzeba być człowieczkiem i jak nędznym aby się na to godzić? Czy jedna darmowa kopia jest tego warta? Czy człowieczek to tłumaczący rozwiał jakieś wątpliwości? Nie. Pokazał tylko że ma brązowy nos. Więc nędzny człowieczku wytłumacz mi ale logicznie i sensownie dlaczego tak szybko są kasowane wypowiedzi odnośnie powyższego pracowników firm, producentów sprzętu komputerowego? Czy ten nędzny wymoczkowaty z wyglądu człowieczek może zagwarantować że oprócz weryfikacji sprzętu to zabezpieczenie nie zbiera innych informacji? Nie? Kolejny zasrany ekspert mający gówniane pojęcie o tym co mówi. Czyżby na zamówienie. Tłumaczenie producenta, lub innych jest nic nie warte.
Nawet zabawne, że szpiegostwo gani jak mniemam użytkownik telefonu z androidem pełnego usług Google, posiadający jeszcze zapewne konto na twarzoksiążce.
Co innego szpiegować telefon, a co innego komputer :P
A poważnie, to co oni mogą zweryfikować. Mój konfig ? Co i tak nie zmienia faktu, że denuvo bardziej szkodzi, niż pomaga ;)
@up tobie na mózg najbardziej. Chociaż większość zapyta jaki mózg....XD
Jak małym trzeba być człowieczkiem i jak nędznym aby się na to godzić?
Masz konto na fejsie i telefon z androidem? Ba, nawet czy masz Windowsa? To jesteś właśnie tym małym i nędznym człowieczkiem :)
@2up - racja, po każdej próbie dyskusji z tobą mózg wysiada, co również każdy potwierdzi :)
Nie piracę, ale żałuję, że wiele gier nie ma wersji demonstracyjnych. Np. wiem, że do Far Cry Primal będę musiał wymienić procesor i kartę graficzną, natomiast w przypadku Grim Dawn muszę zgadywać, że wymiana procesora wystarczy, a może nawet nie będzie potrzebna.
Uważam, że Denuvo jest jak najbardziej potrzebne. Skoro nie szkodzi graczom, to nie widzę żadnego problemu - sam mam Rise of the Tomb Raider i żadnych problemów z grą nie miałem. Ciekawy materiał!
I co z tego , że złamane? Przez Skidrow,CODEX,PROPHET, i co z tego?
Chodzi o to zebysmy szanowali tworcow i kupowali oryginalne gry ! Ja Mafie 2 kuplem teraz
W Footbal Manager 2016 wersja 16.2 jest tylko zcrackowana nie 16.3.3 ze steama
Super materiał Kacper, oby wiecej takich