Cześć!
Kto już w robocie? Lubicie poniedziałki czy może jednak nie? Ja po załadunku i za chwilkę trzeba ruszać w miasto.
Czołem ludzie pracy i niech się Wam nie dłuży!
Powoli się zbieram.
Poniedziałek - dzień jak co dzień jeśli się w niedzielę nie piło.
ja w robocie cały czerwiec, nie wiem o co się rozchodzi ale ludzie narzekają, że roboty nie ma, a nam w restauracji brakuje os. do kuchni i kelnerów.... (no tak, jak każdy wyjechał w h... to co się dziwić) ja na ten przykład sob i nd w robocie od 7-14,30 i 17-22 w tyg normalnie 7,30-15,30 i we wtorek dodatkowo 17-22.
Ja rozpoczynam 2 dzien bycia mężem :D 2tyg wolnego :)
EDIT
dobra - zmiana planów, wziąłem jednak urlop, nie chce mi się dzisiaj po niespełna 3h snu - pozdrowienia dla ludzi pracy! Idę spać szkoda poranka -)
A ja już od 7.00 na nogach., a od 8 w pracy. Coś trudno było wstac i miałem od rana ociężałą głowe. Ale szklanka mleka jakoś postawiła mnie na nogi :) Na szczęście nie mam wielu gości także, spokój, a tą grupą nie było nigdy problemu :) Byle do wydania kolacji na 19.00 i o 20.10 powrót do domu :)A czy nie lubię poniedziałków... jak sie pracuje w weekendy, w święta i sylwestry to poniedziałek nie wydaje się być taki straszny :)
A ja mam wolne. W piatek zloylem wypowiedzenie, a od dzis urlopuje sie do konca czerwca. Pozniej miesiac wakacji i zaczynam w nowym miejscu :)
jaki hardcore, ja mam nastawiony budzik na 10:00, bo jak nie nastawię to często dopiero po 11 się budzę :) pamiętam kiedyś były te czasy szkole gdzie trzeb było być w laboratorium na 7:00, ale że było to z 15 lat temu to jakby w innym życiu.
Od 6:00 w pracy, zleciało sympatycznie. Wstać ciężko było, a wcale tak krótko nie spałem :)