Co Wy o tym myślicie, bo mnie zatkało najzupełniej ...
A niby czemu? Śmierć czeka każdego .. skoro zginęła robiąc to co kocha .. czemu nie.
Sam fakt tego, iż odeszła jest tragiczny, ale mozna się w tym doszukać ehem plusów.
Bo wiadomo, że najpiękniejsza śmierć jest wtedy gdy od trzech lat leżysz przykuty do łóżka, srasz pod siebie i nie poznajesz najbliższych.
- Gdyby można było sobie wymarzyć sposób śmierci, to ktoś, kto kocha góry, zażyczyłby sobie jej w górach, na snowboardzie - tak była snowboardzistka i była posłanka Jagna Marczułajtis skomentowała, jej zdaniem, "piękną śmierć"mistrzyni świata w snowboardzie ekstremalnym Estelle Balet.
Mam przeczucie graniczące z pewnością, że do ostatniej chwili Balet myślała o tym, czy przeżyje, a nie o tym, jak pięknie umiera.
Tak samo nie widzę zakochanego w morzu i jego pięknej śmierci przez utonięcie, które musi być dość bolesnym sposobem konania.
Gdzieś na górskiej polanie z pięknym widokiem na szczyty, kiedy człowiek powoli odpływa w spokoju - może wtedy śmierć potrafi być piękna, a nie w trakcie dogorywania gdzieś pod lawiną... Ale może ja się nie znam.
Kogos tam zdrowo popierd...lo, ale co ja tam moge wiedziec. 'Piekna smierc' pod lawina to chyba jakies gowno, ktore moze powiedziec tylko czlowiek ktory jest bardzo mocno upalony ziolem albo debilem.
och nie bądzcie tacy dosłowni, to nie cytat z książki telefonicznej - 'piękna śmierć' to dość popularna fraza na przykład:
To tu, spójrz bliżej, jeszcze w korze ostry został ślad
I płacze las żywicy gorzką łzą.
Brzmiał opon śpiew i gadał silnik, w oknach śmiał się wiatr,
Gdy na dnie nocy on całował ją.
Tu kres podróży znaczy, w krwi rubinach, brudny koc,
Nie skrywam, przedtem jednak wypił ćwierć.
Przez chwilę widział szczęście, w światłach uciekało w noc,
No powiedz, może znasz piękniejszą śmierć?
https://www.youtube.com/watch?v=yB53a4g-_kc
żadna śmierć nie jest literalnie piękna, niezależnie od wieku - chyba że kogoś pociąga smród gnijącego ciała:)
kiedy jest się ciężko chorym, bez opcji wyjścia z tej choroby to tak, śmierć podczas robienia tego co się kocha zapewne jest kurewsko satysfakcjonująca i piękna
w innym wypadku, kompletnie nie ma nic pięknego w śmierci
W śmierci jedno jest piękne: śmierć jest sprawiedliwa. Każdego czeka, nie ma znaczenia absolutnie nic, wszystkich dosięgnie.
Za to sposób śmierci i czas jej trwania jest już mniej sprawiedliwy, chyba sam przyznasz. A raczej o to chodzi w tym temacie, a nie "przerwanie życia".
Ha ha.
spoiler start
Nie
spoiler stop
Choć jedno i drugie jest wpisane w ludzkie ż(rz)ycie.
Może dla ciebie.
Kiedy ja rozumiem, dlaczego ta pani powiedziała:
"To wymarzona śmierć dla każdego, kto kocha góry"
Nadużyła sytuacyjnie przenośni, zwanej poetycką lub literacką ;)
Zazwyczaj w tekstach literackich, gdzie występuje niemal konieczność stosowania takich górnolotnych określeń (powieści, poezja, wszelkie fabuły na użytek teatralny czy filmowy) związanych z określonym środowiskiem (m.in "kochających góry") usiłującym na swój sposób "oswoić śmierć" (wojsko, sporty ekstremalne i.t.p.) przecież takich lub podobnych określeń jest bez liku. Niektóre później wędrują jako napisy na nagrobki ;)
Po prostu użyła tego określenia w niewłaściwym miejscu, w kontekście tragicznej informacji - gdzie musiało to (dla wielu) zabrzmieć źle, choć intencje były szczere. Zdarza się..
Sprawa jest bardzo prosta, słowo "piękna" ma tu szersze znaczenie, nie tyle dotyczy estetyki, co filozofii życiowej.
Dla kogoś, kto uprawia takie hardcore'owe sporty polec podczas tego co się kocha niż gdzieś w zwyczajnych okolicznościach, jest po prostu... lepszym końcem.
Większość ludzi nie ryzykuje zdrowiem i życiem jako sposób na życie, więc może nie zrozumieć takich ewentualności.
Generalnie oczywiście jest to bez sensu, lepiej bezbiecznie siedzieć gdzieś w dolince i pić grzańca, jestem zdecydowanie z tej grupy :P
Ale ludzie maja nasranw w glowach. Jak mozna mowic o jakiejs pieknej smierci. Ta iguraktis cos tam powalona.
markusik - a znane jest ci powiedzenie: "jak słodko i pięknie jest umierać za ojczyznę"?
Flyby- autorstwa tego samego człowieka, który zbiegł z bitwy pozostawiając opancerzenie które go spowolniało w ucieczce? :)
Nie ma znaczenia, kto był autorem, Fëanor i jakie były jego losy bo to wzorzec stosowanego w różnych formach - powiedzenia. Wzorzec, mający na celu, dodania sensu umieraniu i śmierci na polu bitwy.
Nie odbiega daleko znaczeniem od określenia użytego przez panią Marczulajtis i zgadza się z tym co napisał HUtH o "filozofii życiowej".
..jak już pisałem pani Marczulajtis użyła swojego określenia w sytuacji i miejscu gdzie nie powinna była go użyć, choć też kocha góry i niebezpieczne sporty zimowe.