Hejka. Szukam roweru górskiego dla mamy i zastanawiam się czy któryś z nich jest godny uwagi? Poniżej wklejam linki.
http://allegro.pl/aluminiowy-damski-rower-gorski-tigra-26-kola-i6076289610.html
http://allegro.pl/aluminiowy-rower-gorski-flyke-kola-26-shimano-i6090181015.html
Fajnie, że pokazałeś dwa różne rowery, jeden turystyczno-miejski(a bardziej wiejski ze względu na koła i opony nie na asfalt), drugi wygląda na jakiś makrokesz.
Z tych dwóch oczywiście pierwszy, choć ciekawie brzmi fragment, że sztyca podsiodłowa "z lekkim luzem", o co tu chodzi?
Widelec z amorem tej 'klasy'(chyba najniższy model santoura) to raczej zbędny balast niż komfort.
Do czego mama będzie roweru używać? Generalnie ten pierwszy jest znacznie bardziej praktyczny.
Jeśli chodzi o rower do miasta i wycieczki, to najlepiej jak znajdziesz używanego batavusa, gazelle, spartę, ktm, kildemoes - podobne do tego Tigra, czyli dynamo w piaście, ze wszystkimi akcesoriami, a jeśli się znajdzie to z przerzutką w piaście(nexus najlepiej 7)
Rower ma służyć i na ścieżki rowerowe, jak i na tereny ziemne z pagórkami.
Ten pierwszy rower ma luz na siodełku?
Nie wiem czy chodzi o to, że sztyca jest za wąska, czy że amortyzacja z małym luzem...
No jeśli na tereny ziemne z pagórkami(cokolwiek to znaczy) to nawet nie patrz na typowe damskie ramy, tylko na normalne uniwersalne górskie mocno slopingowane.
Bez sensu jest rower do jazdy na co dzień po asfalcie i kostce z bagażnikiem, dynamo itp, który ma też dobrze jeżdzić na jakichś leśnych, szutrowo-kamienno-piaszczystych trasach.
Chyba że taki klasyczny góralo-trekking z łatwym montażem i demontażem błotników, bagażnika itp.(w takim razie patrz rowery z decathlonu)