Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

tvgry.pl Najbardziej irytujące minigry - co nas wkurza w przeszkadzaczach?

17.03.2016 19:07
1
raf666master
3
Junior

fajny materiał...

17.03.2016 19:18
StabbingWestward
2
odpowiedz
StabbingWestward
46
Konsul

W falloutach i innych skyrimach otwieranie zamków było spoko do mniej więcej 10 potem jak widziałem jakiś zamek ,,mistrz" i wiedziałem że coś tam jest cennego. Po prostu to olewałem bo miałem dość tej minigry. Te łamanie ostatniego wytrycha bo sie pomyliłem o milimetr....

post wyedytowany przez StabbingWestward 2016-03-17 19:18:34
17.03.2016 19:20
3
1
odpowiedz
Sevven
26
Chorąży

Łał, w końcu się dowiedziałem o co chodziło w tej minigierce z Obliviona.

17.03.2016 19:25
mateo91g
4
odpowiedz
mateo91g
105
Generał

Grałem w jakąś grę (nie pamiętam która to była) w której hakowanie było podobnie zrealizowane co w Alpha Protocol, myślałem że mnie coś trafi jak musiałem w tą minigrę grać - strasznie frustrująca. Co do minigry w z rozmową w Oblivionie to się w pełni zgadzam - jest beznadziejna. Mnie natomiast w Oblivionie najbardziej wkurzało otwieranie zamków - sam pomysł nie był zły ale przegięli i do najtrudniejszych zamków trzeba było mieć małpi refleks i chory zapas wytrychów. Łamanie zamków ze Skyrima i Fallout 4 jest dużo lepiej zrealizowane, a hacking z Fallouta 4 powinien być przykładem jak powinien on wyglądać - wymagać ruszenia głową, a nie powodować oczopląs.

post wyedytowany przez mateo91g 2016-03-17 19:27:54
17.03.2016 19:28
Zdzichsiu
5
3
odpowiedz
Zdzichsiu
134
Ziemniak

Minigierka z Deus Ex Bunt Ludzkości akurat była przyjemna.

17.03.2016 19:34
6
odpowiedz
zanonimizowany1027056
59
Generał

Powtórze to jeszcze raz. Gambrinus mistrzem.

17.03.2016 19:51
GorixPL
7
1
odpowiedz
GorixPL
12
Legionista

Irytującą mini gierka to hakowanie z Sleeping Dogs.

17.03.2016 20:10
8
1
odpowiedz
adi123321
118
Generał

mini gierka z mass effecta byla swietna nie byla irytujaca

17.03.2016 20:18
MichałPolak
9
1
odpowiedz
MichałPolak
104
Generał

Hakowanie w Deusie było akurat fajne ale co do Obliviona to muszę się zgodzić. No ja akurat niestety na pierwszej postaci wybrałem retorykę jako główny skill bo w Morrowindzie się przydawał (można było kogoś sprowokować do ataku byt uniknąć kary) a w Oblivionie? W ogóle nieprzydatne. Łatwiej było używać łapówek a jak się kogoś chciało zabić w środku miasta to można to było zrobić z ukrycia. Ale serio hakowanie w Deusie naprawdę mi się podobało.

[edit] A w Oblivionie były normalne dialogi. Mini gra służyła tylko poprawieniu nastawienia tak jak łapówka :D A same dialogi były według mnie świetne. Oblivion w ogóle ma bardzo fajną fabułę.

post wyedytowany przez MichałPolak 2016-03-17 20:20:36
17.03.2016 20:25
10
odpowiedz
zanonimizowany579358
105
Senator

Mnie tam jakoś minigry nie wkurzają. Zarówno w Mass Effectach, Alpha Protocol czy Deus Ex: Human Revolution ich opanowanie nie było zbyt trudne, a zawsze to jakieś urozmaicenie. No i powodzenie zhakowania komputera czy włamania się do jakiejś skrzyni nie zależy tylko od umiejętności postaci, ale także od nas samych. Choć fakt w AP można było dostać oczopląsu. A wracając jeszcze do Buntu ludzkości to tam najbardziej irytującą rzeczą są walki z bossami. Jednak rzeczą, która wkurza mnie najbardziej w grach są sekwencje QTE. Często wyskakują one bez żadnego ostrzeżenia.

17.03.2016 20:55
11
odpowiedz
1 odpowiedź
Quarius
25
Chorąży

O ile zgadzam się, że od skanowania planet w ME2 można było podkładkę zetrzeć w pionowej linii, o tyle nie uważam żeby minigry z Deus Exa oraz Bioshocka były jakoś szczególnie złe. Może faktycznie były nie do końca na miejscu, jednak mnie się w nie bardzo dobrze grało.

post wyedytowany przez Quarius 2016-03-17 20:56:52
18.03.2016 14:44
11.1
satanley77
23
Centurion

No z Bioshockiem to przede wszystkim chodzi o pewne wytrącanie z rytmu gry i takie psucie immersji. Sama minigierka była ok, nie była ani zbyt irytująca ani zbyt prosta. Niestety trochę nie pasowała do całości. Bioshock świetnie budował klimat tajemniczą, posępna atmosferą zapomnianego Rapture, a potem bach!: układamy rurki :)

17.03.2016 21:08
Scorpi_80
👍
12
odpowiedz
Scorpi_80
90
Generał

Hakowanie w Deusie jak dla mnie było spoko. Zawsze jakieś urozmaicenie. QTE jak zawsze w każdej grze ,w której to występuje irytuje na maxa. Zazwyczaj są w miarę łatwe, ale czasem potrafią wkurzyć.

17.03.2016 21:15
13
odpowiedz
Father Nathan
100
Pretorianin

Podobały mi się minigry w Assassin's Creed IV: Black Flag: warcaby angielskie (checkers), młynek (Nine Men's Morris) oraz pochodząca z Madagaskaru fanorona. Po ukończeniu gry nie odinstalowywałem jej jeszcze przez pewien czas, żeby móc do nich wracać, zwłaszcza do fanorony.

post wyedytowany przez Father Nathan 2016-03-17 21:16:21
17.03.2016 21:41
claudespeed18
14
odpowiedz
claudespeed18
203
Liberty City Finest

Jeśli chodzi o surowce z ME 2 to nie było to złe jak się znalazło cenne złoże ale zrobienie wszystkich planet było męczące. W Bioshock jakoś nie czułem irytacji, mało kiedy mi się nie udawało :)

Liczyłem na Hakowanie z Alpha Protocol - to faktycznie jest irytujące i Deus Ex HR - to jest ok tylko z początku, potem jest go za dużo, jeśli chcemy poznać tajniki z każdego terminala/PC. Zabrakło mi jednak hakowania i otwierania zamków z Fallout 3/NV. To pierwsze jest niby dla mnie zrozumiałe ale miałem dość po 100h i dwa razy tyle terminalach ponownie szukać wśród tych zielonych literek. Zawsze się znalazł jakiś wyjątek.. może do dziś nie kumam tej minigierki.. ehh szkoda gadać. Za to otwieranie zamków, zwłaszcza najtrudniejszych to kpina, bo milimetr błędu i trzeba zaczynać od nowa. Celowo bawiłem się w wyłamywanie zamków potem :/

Tak btw Kratosa, to minigierka Hot Coffee była strasznie trudna :P

post wyedytowany przez claudespeed18 2016-03-17 21:41:54
17.03.2016 22:48
15
odpowiedz
Hattric077
18
Legionista

Mi się tam mini gra z Deus Ex podobała.

17.03.2016 22:51
JaspeR90k
😍
16
odpowiedz
JaspeR90k
58
ONE MAN ARMY

Pijaca minigierka z Watch_Dogs po dziś dzień śni mi się w najgorszych koszmarach.

17.03.2016 23:09
😃
17
odpowiedz
zanonimizowany816780
11
Legionista

Najlepsza minigierka w jaką grałem to właśnie pokazana w materiale "piłka nożna" w raymanie origins. Fakt faktem, że zagrywaliśmy się w to z kumplem po alko, ale to też się liczy ;) Lepsza rywalizacja niż w fifie, polecam :)

18.03.2016 02:18
szymon_majewski
18
odpowiedz
szymon_majewski
114
Legend

Co wy tam wiecie o irytujacych minigrach :P

Grajac w gry na GBA nieraz trafialem na minigry, ktore byly dla mnie szczytem frustracji. Teraz, gdy dodatkowo przechodze wszystkie czesci The Sims, przypominam sobie minigre, ktora przedstawiala prace zarobkowa naszego sima w reklamie (z The Sims 2). Celem bylo spierdzielanie przed gigantycznym kubkiem coli, ale uciekalo sie wciskajac miarowo guzik A. Do tego trzeba bylo przeskakiwac przeszkody, a momentami nasza postac musiala sie napic, co spowalnialo nas na chwile, wiec bylo niemozliwe, by uzyskac tam jakikolwiek sensowny wynik :P W ogole JAKIKOLWIEK wynik to bylo wyzwanie. Na szczescie awanse w grze nie byly konieczne do ukonczenia gry, chociaz The Sims 2 na GBA to wyjatkowo skopana produkcja (w jednej z misji rozgrywka zamienia sie w third person shooter, niezle co :P ?). Ostatnia czesc The Sims na GBA to Sims 2: Pets, gdzie wystawy psow lub kotow to tez minigra zrecznosciowa, polegajaca na naciskaniu odpowiednich przyciskow w odpowiednim czasie, jak w "Guitar Hero". Niestety gra nie wybacza bledow, sekwencje sa bardzo trudne i cale szczescie, ze minigre mozna spauzowac, zeby odsapnac chwile - jest to tez okazja, zeby zapisac gre uzywajac emulatora :P Dzieki temu udalo mi sie ukonczyc gre honorowo, bo bez tej funkcji - byloby marnie. W porownaniu z tym nawet zabawy z wytrychem sa fajne :P Musze w ogole napisac jakas recencje wszystkich czesci Simsow na GBA, bo to naprawde fajne gry, zupelnie inne niz standartowe Simsy ;)

18.03.2016 11:53
19
odpowiedz
Imrahil8888
110
Generał

Watch Dogs na liście troche naciągany. Nie było to coś, co musieliśmy robić. Bardziej denerwowała Joga w GTA V.

18.03.2016 13:29
mackal83
20
odpowiedz
mackal83
147
Konsul

Świetny materiał,ale dość dyskusyjny.
Z większością tych minigierek wymienionych w materiale miałem do czynienia.
Każda minigierka,której jest za dużo po jakimś czasie zaczyna być nużąca i denerwująca.
Dobra gra to taka,która jak już ma minigry to są one zróżnicowane,a nie bazujące na jednym pomyśle.

18.03.2016 14:14
21
odpowiedz
satanley77
23
Centurion

A gdzie "kościany poker" z Wiedźmina? Najgłupsza minigierka w jaką kiedykolwiek grałem. W 99% zależała od szczęścia, co nie przeszkadzało grze w stworzeniu całej hierarchii grających w ten debilizm, jakichś mistrzów z którymi nie mogliśmy zagrać zanim nie ograliśmy niżej postawionych graczy itp. Jeżeli ktoś twierdzi, że trzeba było się tam było wykazać jakakolwiek "strategią" to znaczy, że ma IQ na poziomie ameby.

W ogóle W1 i 2 to była porażka pod względem minigierek. Pięściarstwo z jedynki w którym nie do końca było wiadomo o co chodzi, dwójka przepełniona QTE (szczególnie "polecam" ponownie walki wręcz - nie dość że QTE, to jeszcze ciosy które wyprowadzamy są po prostu komiczne).

W trójce na szczęście twórcy poszli już po rozum do głowy, chociaż np. wyścigi konne to też głupota, bo wystarczyło biec normalnym tempem i blokować przeciwników, żeby dopiero pod koniec przygalopować (dopiero wtedy rzucali się za nami w prawdziwą pogoń). Sam gwint natomiast... No fajny, ładnie przedstawiony wizualnie, ale to pay to win w czystej postaci :D Owszem, dało się wygrać gorszą talią, problemem było natomiast przegrać kiedy mieliśmy już całkiem niezłe karty. Za dużo zależało od siły ataku jednostki. Lepiej też mogło być rozwiązane pozyskiwanie nowych kart. Dziwię się, że nie były do odkrycia podczas eksploracji w formie "skarbów" z lootowanych skrzyń. Część oczywiście wygrywaliśmy podczas pojedynków (co było spoko), resztę po prostu kupowaliśmy co w praktyce oznaczało przeklikiwanie się przez mapę szybkiej podroży i skakanie od knajpy do knajpy...

Pierwsze miejsce specjalnie mnie nie dziwi. Z drugiej strony system dialogowy z Morrowinda również był koszmarny stąd pewnie pomysł tej "dobrej zmiany". Po części pewnie też to na co Gambri zwrócił uwagę, czyli próba zamaskowania nieciekawych kwestii... końcowy efekt wszyscy znamy :)

18.03.2016 14:20
koobun
22
odpowiedz
koobun
42
wieszak

Final Fantasy X, boże, to był koszmar.

18.03.2016 15:25
qazplm632
23
odpowiedz
qazplm632
54
Pretorianin

Całkiem niezły materiał. Przydałby się teraz kolejny: jak robić mini-gierki :d

18.03.2016 17:32
Cobrasss
24
odpowiedz
Cobrasss
197
Senator

W GTA SA nie lubiłem tych rytmicznych gierek, zwłaszcza kiedy trzeba było udać się z dziewczynami na dyskotekę, stąd też jak dziewka chciała tańczyć to ja wczytywałem save,a i pozostało mi liczyć że będzie chciała co innego.

Nie przepadałem też za tym kołem akcji w Scarface World is yours, Niby jego obsługa jest banalna ale problem jest taki że gra zawsze robi tak to koło aby mieć więcej szans na porażkę niż na sukces.

I to było wkurzające w jednej misji trafiamy na statek a na nim są rozmieszczone bomby na które mamy ileś czasu na je rozbrojenie, i tym samym kołem właśnie rozbrajamy, i problem jest taki nie trafimy w odpowiednik punkt koła...BOOM. i rozpoczynamy misję od nowa TAK OD NOWA! dopiero po bombach robi się checkpoint.

19.03.2016 00:39
Domino_s
25
odpowiedz
Domino_s
19
Legionista

Największym dramatem dla mnie była mnigierka z strzelnica w Risen 2, koszmar w czystej postaci. Trafić tam w cokolwiek to był wyczyn, a wygrać to już mistrzostwo.

20.03.2016 05:55
yadin
26
odpowiedz
yadin
102
Legend

Gdy pierwszy raz natrafiłem na taką mini-grę, byłem bardzo zdziwiony. Kiedy pomysł się rozplenił wśród programistów, to przestał być interesujący. Mini grami są właściwie wszystkie elementy zręcznościowe lub logiczne w grach. Tak to traktuję. Czasami więc dodaje grze atrakcyjności, jak na przykład konieczność otwierania sejfu za pomocą ręcznego dekodera ("Sleeping Dogs"). Gorzej gdy mini gra staje się naglę grą w grze. Przyzwyczaiłem się, że twórcy gier są złośliwi.

20.03.2016 23:42
27
odpowiedz
cycuzpolski
1
Junior

Świetny materiał!
A może teraz film o najlepszych minigrach?

22.03.2016 01:19
CyboRKg
😜
28
odpowiedz
CyboRKg
102
Strateg

Gra w Pazzaka (nie pamiętam jak to się pisze) w grze Knights of the Old Republic byla calkiem fajna minigierka...

30.03.2016 13:43
Adrianun
😉
29
odpowiedz
Adrianun
122
Senator

Nie powiem, poszukiwanie surowców w ME2 było czasochłonne i monotonne, ale wcale nie było takie złe! Jest wiele gorszych przykładów. Sam materiał bardzo fajny!

30.03.2016 16:19
30
odpowiedz
zanonimizowany425280
118
Legend

[28]

Podpisuje sie, pazzak bardzo przyjemna przerobka black jacka.

tvgry.pl Najbardziej irytujące minigry - co nas wkurza w przeszkadzaczach?