Cześć, za lekko ponad rok kończę studia (Inżynieria biomedyczna) i pomału zastanawiam się od czego zacząć po studiach. Chyba zamierzam poprzestać na stopniu inżyniera. Zamierzam wyjechać do znajomego do Wielkiej Brytanii (znam dobrze angielski), czy orientujecie się z Was ktokolwiek czy mam szansę w tymże kraju na jakąś "dobrą" pracę w zawodzie związanym z moimi studiami? Czy tam też patrzą, jak w Polsce, tylko na doświadczenie?
Nie zamierzam od razu zarabiać dużych pieniędzy, ale chcę znaleźć pracę z perspektywami i możliwością awansu.
Na Twoim miejscu zacząłbym szukać pracy stąd, przez Internet. Głównie:
1. serwisy typu monster czy reed (takie nasze pracuj) - nawet pasywnie wrzuć CV, oczekiwania i zobacz co ci przychodzi na skrzynkę
2. strony careers i recruitment dużych firm UK z twojej branży
To jest właśnie ten nasz głupi kraj - ludzie od razu po studiach chcą wyjechać za granicę. Nie chodzi mi o ciebie randomowy111 tylko o to, że żyjemy w zje**nym kraju, ze zjeb**ną polityką.
No właśnie, studia powinny być płatne, albo przymus odrobienia państwowych studiów w Polsce po otrzymaniu dyplomu. Na darmową edukację zrzuca się cały kraj, a absolwent znika.
Juz tak nie psiocz na nasz kraj. To, ze ktoś ma możliwość wyjazdu za granice do pracy to raczej powód do zadowolenia. Jedno z praw wolności.
Ja to w Polsce widzę tak:
Albo ma się kilkuletnie doświadczenie w zawodzie, albo pracodawca z łaską zatrudnia zaraz po studiach, ale przy wynagrodzeniu 2 tys. brutto - oczywiście trzeba znać kupę programów komputerowych na start.
Trochę mi to ujmuję wiedząc, że górnik po podstawówce zarabia 3x tyle.
Poprawcie jesli sie myle, ale nie jest tak, ze tam maja w dupie jakies polskie studia? Na swiezaka pewnie nie dasz rady.
Mając do wyboru inżyniera z UK vs inżyniera z Polski, wieku pracodawców bedzie poważnie zastanawiało sie nad decyzja. To nie jest tak, ze 100% przypadków zawsze lepszy jest dla nich ich własny krajan tylko dlatego, ze jest rodowity.
Nie wiem jak w przypadku UK, ale we Francji chyba nawet większość przemysłu biomedycznego opiera się na obcokrajowcach. Ci są bardziej zdeterminowani, by utrzymać się w robocie i więcej pracują.
Jeśli chodzi o nasze uniwerki, to trudno powiedzieć. Ja kończyłem UW. Stanford to to nie jest, ale nie było problemu, by popracować sobie w kilku ciekawych miejscach. Później zresztą nikt już na ten uniwerek nie patrzy, a bardziej liczy się doświadczenie zdobyte na miejscu. Grunt to ten pierwszy krok.
Postaraj się o staż w interesującej Cię firmie. Korporacje często organizują płatne programy dla studentów/absolwentów. Ewentualnie jakieś Erasmus praktyki czy cokolwiek innego, co jest dostępne na Twojej uczelni. Jeśli zaprezentujesz się z dobrej strony jest szansa, że zaoferują Ci pracę. Jeśli nie, to zorientujesz się sytuacji na rynku pracy od wewnątrz, zdobędziesz kontakty i referencje, które mogą mieć duże znaczenie w dalszych poszukiwaniach.