Tak się zastanawiam i z ciekawości pytam, co twórcy programów darmowych właściwie mają z tego, na czym zarabiają.. Wypuszczają sobie np. taką libre office, jest darmowa i co, na czym tu zarobek ?
Nie jestem pewny co do libre, ale większość takich aplikacji ma reklamy, ewentaulnie dodatki które musisz kupić.
Przede wszystkim na reklamach, niemal wszystkie darmowe aplikacje je mają. A to jest zysk większy niż ze sprzedaży, bo darmową aplikację każdy chętnie weźmie.
niemal wszystkie darmowe aplikacje je mają.
Dobre sobie.
Zalezy od programu.
Sa takie programy ktore faktycznie sa za darmo ale np na stronie z ktorej go sciagasz wyswietla sie reklama.
Sa tez male skorwsyny ktore niby sa za darmo ale instaluja dodatkowo jakis syf np w przegladarce, ect.
Sa tez tacy tworcy ktorzy nic z tego nie maja, tylko udostepniaja dla uprzejmosci. Moga to byc np studenci ktorzy dopiera zaczynaja w programowaniu i stworzenie aplikacji pozwoli im zdobyc rozglos i znalezienie dobrej pracy w przyszlosci.
Albo moga juz to byc programisci ktorzy maja juz dobra prace i w wolnym czasie dziela sie ze spolecznoscia zupelnie bezinteresownie.
Zazwyczaj jak udostepnia jakas firma to zazwyczaj jest gdzies haczyk. Jak jakas osoba to zazwyczaj faktycznie za free.
Jeszcze może być tak, że dla użytku prywatnego jest za free - komercyjny za kasę (a więc naucz się, przyzwyczaj do programu, a jak chcesz zarabiać na nim to zapłać).
No i jeszcze inna ciekawa opcja - wdrożenia. Nie wiem czy tak jest w przypadku Libre, ale załóżmy hipotetycznie, że tak.
Mamy urząd, który decyduje się na darmowe oprogramowanie. No ale w takim urzędzie trzeba to oprogramowanie wdrożyć - zdobyć nośniki, zainstalować (to może zrobić dział IT) ale również przeszkolić z obsługi. Czy mieć jakiś support w przypadku gdy coś nie działa itp.
Śmiej się śmiej Mavio, ale typki, które napisały winRara albo koleś od Gimpa mają zajebistą pozycję w portfolio :P
Powiem ci, ze klikanie przy każdym odpaleniu "nie" od 20 lat sprawia mi niesamowitą przyjemność.
winRAR?
Na Windowsie 7 mam już prawie rok owe oprogramowanie. Zero komunikatów o zakupie licencji, sam nie wiem dlaczego :)
Zamiast Winrara program 7zip w zupełności wystarcza. Całkowicie darmowy i bez chwastów.
Oprogramowanie OpenSource jest najcześciej finansowane z zewnątrz przez duże korporacje. Aplikacje za free to albo reklamy albo zbieranie Twoich danych, albo dołączone do instalatora śmieci które większość instaluje, ew pisane przez pasjonatów aplikacje oddawane za darmoszke. Więc nie licząc aplikacji pisanych przez pasjonatów i OpenSource nie ma nic za darmo, po prostu "waluta" się zmienia. Polecam czytać umowę licencyjną, bardzo ciekawa lektura.
Czyli reklamy w sensie, ze.. ? No powiedzy ma przykladzie takiej libry. Jakas stronka placi tworcom libry, ze na ich portalu, stronce wyswietli sie: nie masz offica, pobierz libre ?;) ?
LibreOffice należy do fundacji charytatywnej. Każdy użytkownik w każdej chwili może przekazać Donate na rozwój aplikacji.
Oprócz tego zapraszam do lektury:
http://osworld.pl/tempo-rozwoju-libreoffice-kto-sfinansuje-nowa-funkcjonalnosc/
Inne programy działają podobnie. Duże firmy płacą za daną funkcjonalność. Np Mozilla. Niby darmowa, a np. taki google płaci im rocznie 300mln $ tylko za to że google jest domyślną stroną/wyszukiwarką
OpenOffice i LibreOffice to jest taki chłam i tak muli kompa, że ze łzami w oczach opłacam co miesiąc subskrypcję Office365.
Zmień kompa
Prawda. Chciałem zaoszczędzić i zainstalowałem OpenOffice. DRAMAT
Ja mam Libre i mi nic nie muli..
Darowizny, reklamy, sprzedaż danych osobowych, dofinansowanie od rządu lub korporacji, kasa za wdrożenia, wsparcie techniczne lub licencje za komercyjne użytkowanie.
Ewentualnie oprogramowanie jest robione po godzinach i programiści zarabiają na normalnym etacie/z innego softu.