Witam,
taka refleksja mnie naszła. Kiedyś, przywiązanie do kraju było niesamowite. Wybuchła wojna, prawie każdy mężczyzna mimo, że ledwie w stopniu podstawowym obsługiwał broń, z chęcią szedł walczyć, aby w jakikolwiek sposób pomóc w obronie naszej Ojczyzny. Kilkunastoletnie dzieci rzucały się na czołgi uzbrojone w butelki benzyną oraz zapalnik, aby chociaż podpalić jeden czołg. Każda pomoc była cenna, ludzie sami garnęli się do obrony, nie chcieli siedzieć w domu.
Poezja, nauka w podziemiu, śpiewanie patriotycznych utworów, granie w amatorskich przedstawieniach, tworzenie gazetek niszczących morale wroga - wszystko w konspiracji, ale dające niesamowitą satysfakcję. Fakt, że można czytać polską książkę, że można przemycić Pana Tadeusza czy inne dzieło Mickiewicza. Baczyński, Różewicz - pokolenie Kolumbów, którzy jednocześnie pisali, tworzyli, a zarazem byli żołnierzami. Baczyński, który zginął na wojnie razem ze swoją żoną.
A teraz? Młodzież, która wybrzydza, że musi się uczyć, rzucająca na przerwach JEDZENIEM (!!!!) i marudząca, że na święta czy urodziny dostała tylko LAPTOPA za 2000 zł, a przecież miała dostać takiego za 5000 zł i oczywiście furę gier do tego. Ktoś jeszcze dostaje na komunię rower albo zegarek?
TO chyba rząd obrzydzający nam kraj, patriotyzm i w ogóle wszystko inne.
Teraz sedno mojego postu, chcielibyście przenieść się do tych czasów, w okolicach II Wojny Światowej? Wiem, że było cierpienie, były zabójstwo, trudno było przetrwać, ale jednocześnie ta radość np. z możliwości czytania polskich książek, z możliwości nauki. Wtedy poczucie patriotyzmu było większe.
Chcielibyście mimo wszystko, mając tyle lat ile macie teraz, mieć tyle lat w tamtych czasach? Chcielibyście wtedy poczuć ten patriotyzm i czuć tę chęć walki, działania jakiegokolwiek, nawet poprzez wypuszczanie gazetek o Hitlerze?
Ps: Ostatnio na śmietniku ktoś wyrzucił TRYLOGIĘ SIENKIEWICZA, TOMY POEZJI RÓŻEWICZA, DZIEŁA MICKIEWICZA, bezceremonialnie wrzucił to do śmietnika. CZY TO SIĘ MIEŚCI W GŁOWIE?! BRAK SŁÓW!
Z całym szacunkiem... chyba nie za bardzo zdajesz sobie sprawę z tego, co piszesz. Twoja wypowiedź przypomina trochę marzenia małych chłopców, którzy chcieliby przenieść się do epoki średniowiecza, aby ruszyć w szranki i konkury na białym rumaku. Problem polega na tym, że dzieciaki nie mają zielonego pojęcia chociażby o tym, jak wyglądało w tamtych czasach leczenie bólu zęba.
Żadna z wymienionych przez ciebie osób (Kolumbowie czy poeci romantyczni) nie chciała być tam, gdzie była w swoim czasie. Może jednak poczytaj dokładniej wiersze Mickiewicza, Różewicza czy Baczyńskiego albo opowiadania Borowskiego.
Wojna czy emigracja popowstaniowa to nie zabawa. Ale jeśli chcesz zginąć za ojczyznę... to może poczytaj też Herberta (np. wiersz "Nike która się waha").
- Co tu robicie dzieci?
- My się bawimy w palenie żydów.
W liceum profesor dobitnie uświadomił niejednego chojraka co by chciał sobie do niemców postrzelać czym jest wojna i powinniśmy codziennie dziękować Bogu, że żyjemy w tych czasach, a nie w tamtych. Najlepsze lekcje w życiu ever.
Ktoś mi kiedyś tłumaczył, że na przełomie wieków XIX oraz XX w Europie nasiliły się nastroje nacjonalistyczne, zapoczątkowane Wiosną Ludów, co może tłumaczyć patriotyzm. Właśnie wtedy miały być wyznaczone wyraźne granice między państwami, tak jak to jest teraz. Do tego czasu ludzie ponoć żyli bardziej wymieszani, bo mniej ważny, lub w ogóle nieistotny był kraj, a liczyła się osoba, która nad tobą sprawowała bezpośrednią władzę.
Prawda - kiedyś państwo było w gruncie rzeczy zbiorem poddanych danego władcy, dopiero szereg zdarzeń w XIX i XX wieku doprowadził do tworzenia się w ludziach poczucia przynależności narodowej, co jak wiemy niestety dosyć szybko przekształciło się w skrajność czyli nacjonalizm.
latwiej mi zrozumiec wyrzucenie do smieci sienkiewicza niz myslenie ze ktokolwiek normalny chcialby zyc podczas wojny
rzucająca na przerwach JEDZENIEM (!!!!)
hahaha tylko nie to
nie, nie chciałbym, pomimo niegłupiej powłoki to jest to jednak jeden z głupszych wątków jakie czytałem na forum
generalnie uważam patriotyzm i kwestie narodowościowe za jeden z reliktów, który mógł się sprawdzać parę wieków temu, ale w dobie powszechnej globalizacji, internetu? więcej z tym problemów niż korzyści*
*uważam się za ultraliberała gospodarczego i osobę o centrowo-konserwatywnych poglądach na sprawy społeczne, wcale nie piszę tego z perspektywy jakiegoś zandebrga
Co pijemy?
Bo na trzeźwo, albo z pełna rozumu, nie można napisać to co jest w poście [1].
Chcieć żyć w czasach II wojny, żeby w patriotycznym uniesieniu śpiewać patriotyczne piosenki w konspiracji?? Radośnie w romantycznym porywie rzucać się z butelką benzyny na czołgi??
Serio? To nawet nie jest romantyzm - to głupota.
Jakoś to co opowiadała mi babcia o tym co przeżyła w trakcie wojny nie za bardzo się zgadza z tym wszystkim zgadza.
TRYLOGIĘ SIENKIEWICZA, TOMY POEZJI RÓŻEWICZA, DZIEŁA MICKIEWICZA, bezceremonialnie wrzucił to do śmietnika. CZY TO SIĘ MIEŚCI W GŁOWIE?! BRAK SŁÓW!
Jeśli zachęcanie do czytania takich klasyków wygląda w szkołach tak samo to szczerze mówiąc się nie dziwię.
Coś dzisiaj dużo debilnych wątków się naroiło. Chyba golowicze jakiś melanż zorganizowali i tworzą się takie kwiatki.
Mam nadzieję, że wybuchnie wojna z Rosją i że będziesz miał okazję rzucić się z butelką benzyny pod ruski czołg, a wcześniej będziesz miał okazję patrzeć jak jacyś żołdacy rozwalają ci matkę, ojca czy kogo ty tam masz.
Ty patrioto od siedmiu boleści.
Amen.
Wojna nigdy nie uszlachetnia. Wydobywa z człowieka to co najgorsze.
Ale faktem jest, że kiedyś w rodzinach polskich wychowanie patriotyczne skutkowało traktowaniem Ojczyzny jak matki. Jan Nowak-Jeziorański nazywał patriotyzm cnotą i uczuciem tożsamym z miłością do matki. A miłość do matki jest uczuciem bezwarunkowym. Nasza matka nie musi być najpiękniejsza, najmądrzejsza i najbogatsza, byśmy musieli ją kochać.
Jednocześnie patriotyzm stoi w całkowitej sprzeczności z nacjonalizmem, w szczególności patriotyzm polski, związany z krajem, który przez całą swoją historię był wieloetniczny i wielokulturowy, zaś za kształtowanie i rozwijanie kultury, tradycji i nauki polskiej brali się ludzie o bardzo zróżnicowanym pochodzeniu.
Ten wątek to chyba właśnie jedna z wielu porażek takiego a nie innego "bogoojczyźnianego" nauczania. Ludzie myślą że wojna to zła była ale w sumie fajnie się leciało ze sztandarem na Niemca śpiewając przy tym Bogurodzicę.
Kwiat naszego narodu został wyrżnięty w pień, nasz majątek rozkradziony, ludność schamiona i poniżona, miasta zburzone a przychodzi taki mędrek i mówi że fajnie by było doświadczyć tego.
Jedź do jakiejś strefy wojny, powalcz przez pare dni o czyjąś tam wolność a później sie zastanów czy warto takie gówno pisać. Osobiście wole żeby moje dziecko cierpiało z powodu braku nowego smartfona niż czy przez następny tydzień coś zje albo czy ktoś nie przyjdzie zgwałcić i zamordować jego matki.
Bardziej idiotycznego wątku tutaj przez ostatnie miesiące nie widziałem.
Nie, nie chciałbym żyć w tamtych czasach ale patriotyzm jest wspaniałą cechą. Miłość do swojej ojczyzny, historii, wartości. To jest piękne i takie rzeczy zawsze będę szanował.
"Miłość do swojej ojczyzny, historii, wartości. To jest piękne i takie rzeczy zawsze będę szanował."
Czy Niemiec może być patriotą?
Dzięki, ale nie mam ochoty cofać się do czasów, kiedy nie mam pewności czy do domu mojego i mojej rodziny w nocy nie wpadnie gestapo.
Nie wiem co ma do tego fakt, że czuję się patriotą, szanuję wartości narodowe i kocham swój kraj.
Z ciekawości rozwinąłem pierwszy post. Dawno się tak nie śmiałem.
"Wiem, że było cierpienie, były zabójstwo, trudno było przetrwać, ale jednocześnie ta radość np. z możliwości czytania polskich książek" - Właśnie mi zgarnęli rodzinę na łapance, wywożą ją do Oświęcimia, sąsiadów godzinę wcześniej rozstrzelali w ramach zemsty za akcję ruchu oporu, żołdacy gwałcą na podwórku dwie nastolatki, a potem je rozstrzeliwują, nie wiem, czy dożyję przyszłego tygodnia, bo zdechnę z głodu, albo mnie rozwalą "z randoma" gdzieś na mieście, ale, ku*wa, cieszę się jak diabeł pytą do mieszania smoły, bo właśnie czytam Pana Tadeusza. PO POLSKU!
A jak te dwie gówniary na podwórku będą płakać głośniej, to może zagłuszą jak sobie cichutko pod nosem śpiewam Rotę. Z uśmiechem na ustach, bo to przecież RADOŚĆ być takim Wielkim Patryjotą!
Takiego wykwitu kretynizmu jak pierwszy post chyba jeszcze nie było na tym forum. A widziałem już wiele.
Wybaczcie, przeholowałem wczoraj i nawet nie wiedziałem, że takie głupoty mogę wypisywać. Obejrzałem jakiś patriotyczny program i sam nie wiedziałem chyba, co piszę.
Najmocniej przepraszam wszystkich urażonych moim głupim postem.
Pozdrawiam!
"Obejrzałem jakiś patriotyczny program i sam nie wiedziałem chyba, co piszę."
Czyli propaganda działa!
