"Pitbull. Nowe porządki" to całkiem dobra komedia. Recenzja filmu
Kojarzą mi się z ksywkami zupełnie mi niezeznanych polskich raperów - Sobota, Paluch... :P
Co do filmu. Zerowe emocjonalne zaangażowanie, więc i odpuściłem sobie zupełnie. A po recenzji sądzę, że słusznie. Job był dużym zawodem, a jeśli tu jest podobna formuła... zdecydowanie wolę poczekać na potencjalny serial i wtedy zobaczyć, z czym to się je.
Jaki jest związek Nowych Porządków z Najwyższym Porządkiem? czy fani Gwiezdnych Wojen powinni lecieć do kina w poszukiwaniu nawiązań i odpowiedzi? Dlaczego i kim jest Kylo Rey?
Moc mi podpowiada, że to pierwszy zakamuflowany spin-off.
Kura rządzi! Co robiła Dygant w tym filmie to nie wiem..
Ogólnie dla mnie średniak... Do poziomu części pierwszej (a właściwie to do serialu) mu daleko. Szkoda. Ale sprawdza się za to jako dobre kino rozrywkowe.