tak jak w temacie
Black Mass. W końcu obejrzałem film, gdzie Johny Depp nie gra pajaca. Podobał się, bo na faktach.
Dla mnie osobiście ten film to kicha, jedyne co go jeszcze ratuje to tak jak napisałeś, że jest na faktach.
Ostatnio to serial Wikingowie oglądam, tak mnie wciągnął że już 3 sezon na telefonie oglądam :) A ostatni film jaki oglądałem to Marsjanin. Jeśli ktoś lubi sci-fi i Matta Damona to gorąco polecam, nawet na necie z napisami. Znajdzie się jakiś fan sci-fi na tym forum i poleci coś dobrego? Ostrzegam: z tych głośniejszych tytułów chyba wszystko oglądałem.
Babcisynek aka Grandma's Boy
Polecam zjarać dobrego lolka przed seansem. Jak jeszcze nie widziałeś ofc i lubisz te klimaty...
Pitch Black
Bardzo ciekawa historia.
Uwielbiam ten film jak oryginalną Planetę Małp :)
K-PAX
filmweb od lat mi go polecał, ale myslalem, ze to jakies bzdury z powodu glupiego tytulu
a tymczasem bardzo mi sie podobał
http://www.filmweb.pl/film/Co+robimy+w+ukryciu-2014-707286
wyśmienita komedia
a to prawda, też mi się bardzo podobało, w końcu coś nowego i od czasu do czasu można się nawet uśmiechnąć (większość komedii oglądam ze zniecierpliwieniem na twarzy) :)
WTF Loon, to jedna z legend z dzieciństwa, na równi się tym jarałem z Matrixem. Trzynaste Piętro z tego okresu jeszcze kopało dupę, ale nie wiem na ile dobrze się zestarzało bo koncepcja pewnie się trochę przejadła, ale wtedy to było meega świeże. Jeśli nie widziałeś to również polecam.
Czas apokalipsy
Generalnie nie podobał mi się bo gówno zrozumiałem. 2/3 filmu jeszcze daje radę, ale końcówka niestety za ciężka dla mnie.
z tych wartych polecenia to slow west - nie wiem, wydaje mi sie ze najlepszy western ostatnich pieciu lat?
Straight Outta Compton dla laika jakim jestem w świecie rapu, film był całkiem wciągającym doświadczeniem.
Ja ostatnio przypomniałem sobie trylogię dolarową("Za garść dolarów", "Za kilka dolarów więcej", "Dobry, zły i brzydki"). Dlaczego mi się podobały? Cóż... to klasyki kina westernowego i jedna z najlepszych kreacji postaci głównego bohatera w którego wcielił się Clint Eastwood.
Focus - bardzo mile zaskoczenie, film o zlodziejach, ale bardzo fajnie rozkminiony i zaskakuje :)
Uwielbiam takich ludzi jak kolega w 17.
Sala samobójców... Ktos rzuci smiechem aa maly co Ty ogladasz... A mnie film wciagnal... Mroczne barwy smutku, beznadzei, osamotnieniaa i braku milosci.. Poszukiwanie bratnich duszy, kogos kto nas zrozumie...
Claude - dokladnie, najwiekszy plus to aktualnosc i chyba nadmierna uwaga w to, ze kiedys bedziemy lezec w lachmanach w kaciez zalozzonymi okularami vr. Jeszcze zakonczejie, ktorego sie nie spodziiewalem szczerze powiedziiawszy :)
Cztery Pokoje - nadrobiłem zaległość, potwierdziła się reguła, że stary(właściwie to młody) Tarantino jest najlepszy a Tim Roth pierwszy raz mi się spodobał swą grą aktorską, film zabawny i trzymający w 'małym napięciu', oczywiście jak większość Quentina opowieści są 'dziwne i z du** wyjęte' ;)
[18] Oglądałem z 2 lata temu i polubiłem Gierszała a film świetny. Pomimo prze-kolorowania to całkiem sensowny i 'na czasie'.
Rocky. Nie ma złych aktorów, są tylko niedopasowane role. Tutaj Sly wpasował się idealnie w swojego bohatera i sam film jest prawie bezbłędny.
Siedem dusz. Ponieważ fabuła jest wyśmienita i oddaje mój klimat który towarzyszy mi na co dzień
Ostatnio nadrobiłem Incepcję, którą pewnie każdy widział, ale ja nie miałem okazji. Bardzo fajny film z intrygującym zakończeniem.
Z filmów, które widziałem jakiś czas temu, ale nie są szczególnie znane, a mimo to bardzo dobre polecam Valhalla Rising. Film minimalistyczny i przesiąknięty symboliką, jednak z niesamowitym klimatem. Zarówno pod względem obrazu, jak i dźwięku.
A ja właśnie odswiezylem sobie "dla ciebie i ognia". Dobre niezależne polskie kino. Moim zdaniem nie ustępuje komercyjnym produkcjom. Można legalnie obejrzeć w necie.
Wczotaj obczaiłem Chappiego, bardzo przyjemny film z dość banalną fabułą i kilkoma motywami człowieczeństwa.
http://www.filmweb.pl/film/Chappie-2015-612189
W moim odczuciu lepszy niż Ex machina.
Seria Evil Dead bo to dobre horrory komediowe (scena z ręką w Evil Dead II xD), a odtwórca głównej roli Bruce Campbell jest świetny. Groovy!
They Came Together
Uśmiałem się jak cholera.
Podobaly mi sie:
Blended - klasyczny sandlerowy rom-kom, lekki i przyjemny w ogladaniu, zwlaszcza z zona kiedy dzieci spia (bez aluzji).
Wedding Ringer - bardziej "meska" komedia, jeden z tych filmow ktore facetom sie po prostu podobaja, a kobiety zastanawiaja sie co w nich jest takiego smiesznego (Grand Budapest Hotel to podobny przypadek)
The Intern - De Niro od dawna nie widziany w dobrej roli.
Alexander and the Terrible, Horrible, No Good, Very Bad Day - komedia familijna, dosc typowa dla Carrela.
Sicario - malo strzelania, wiecej dramy ale niezle
The Little Prince - klasyczna historia, w ladnej, nietypowej - animowanej oprawie (francuzi tak maja)
Fistaszki - dla mnie swietna adaptacja - mowie oczywiscie o grafice bo historyjka klasyczna, prosta i dla dzieci, ale dla osob ktore czytaly Charlie Brown i jego kompania bedzie tak samo fajna jak dla mlodszych dzieciakow (podejrzewam ze zakres 15-25 lat odpada)
Cinderella - Nieprawdopodobne jest to ze dalo sie nakrecic bajke, ktora nie wprowadza "innowacji" i jest dokladnie taka jak jej literacki pierwowzor.
Z rzeczy ktore mnie rozczarowaly:
The Good Dinosaur - kolejna bajka z przeslaniem, nie mam pojecia do kogo adresowane sa te rzeczy, podobnie zreszta jak inside out. Zbyt skomplikowane dla dzieciakow, zbyt grafomanskie dla doroslych. Robione chyba tylko po to zeby zdobywac nagrody w konkursach i uznanie wsrod nawiedznych nowoczesnych rodzicow karmiacych dzieci otrebami i tych ktorzy tacy chcieliby byc.
Dope - czarne kino dla czarnych - idealny kandydat do czarnego oskara, niestety zaczalem ogladac zanim przeczytalem kto to produkuje.
The Revenant (Zjawa).
Bardzo dobrze nakręcona historia zemsty (choć sam film, moim skromnym zdaniem, gorszy od poprzedniego dzieła Inarritu, czyli Birdmana).
Dlaczego mi się podobał? W skrócie: wspaniałe zdjęcia (koniecznie do obejrzenia w kinie), niesamowite aktorstwo (pierwszo- i drugoplanowe), zapierająca dech w piersiach inscenizacja pewnych scen (atak Indian, niedźwiedź), niezwykły klimat, interesujące wątki "surwiwalowe". Poza tym uwielbiam w filmach Inarritu długie ujęcia w skomplikowanych scenach. Formalne mistrzostwo.
Zabrakło tylko jakiejś oryginalnej myśli przewodniej. Bo to, że człowiek kierowany silnymi emocjami potrafi wolą przenosić góry, wiemy od dawna.
Ten film ma również przypadłość typową dla amerykańskich produkcji: druga połowa jest słabsza od pierwszej.
Poza wspomnianym, rzeczywiście bardzo dobrym "The Revenant" (oprócz wyciśnięcia tematu zemsty jak trzeba, zdjęcia fantastyczne), ostatnio oglądałam "Miłe martwe dziewczyny" - chorwacki film z 2002 r. Film opowiada o dwóch lesbijkach, które wynajęły mieszkanie u wścibskiej baby z chłopakiem na wydaniu i pokazuje, jak tragicznie może skończyć się wtykanie nosa w cudze łóżko. Taki... ludzki.
Z ostatnio oglądanych:
http://www.imdb.com/title/tt0075314/
a z polskich klimatów:
http://www.imdb.com/title/tt4166142/
Biały tygrys (wiem, stare) za sceny batalistyczne, sporą liczbę maszyn i brak graficznego gówna (lub jego ograniczenie do minimum).
Z nowości ,,dunkierka" efektowna uczta dla oka i przedewszystkim dla ucha, Oscar za dźwięk musi być !
Nadzy i rozszarpani
lubie poryte filmy, w dodatku dosyć mocno pokazane niektore sceny i naprawde przyjemnie mi sie ogladało
The Founder (McImperium) - Historia rozwoju McDonalds'a z Keatonem w głównej roli. Świetny, ciekawy film.
Ciche miejsce tak gdzieś pierwsze 90% filmu. Ostatnia scena obniża ostateczna ocenę do 4/10. Naprawdę fajną miejscówkę znaleźli - co drugi kadr mógłby u mnie pójść na tapetę.
Hereditary / Dziedzictwo (2018)
Podobał mi się tak średnio, ale muszę przyznać, że nie widziałem jeszcze filmu, w którym pierwsza 1/3 była zwykłym dramatem, druga 1/3 była dreszczowcem, a trzecia 1/3 niezłym horrorem.
No i aktorstwo głównej bohaterki... rewelacja :-)
Kolejny dzień, kolejny stary wątek odkopany przez juniora z [link]....
co do tematu - Wizards (1977) co za odjazd, prawie jak Zardoz ale animowany i 10x bardziej schizo
"Trzy Bilboardy za Ebbing, Missouri"
Za klimat, dialogi, genialną grę całej obsady i właściwe tempo.
"Wojna o planetę małp"
Spodziewałem się kolejnego tępego blockbustera, dostałem solidne kino obozowe, z pięknymi kadrami i mocną jak na współczesny Hollywood historią. Przypadek, że w obu filmu gra Woody Harelson?
Juz to pisalem, ostatnimi czasym najlepszy film jaki ogladalem to The Greatest Showman. Film moze i ma fabule prosta jak budowa cepa i jest trywialny w ale jest fajnie zrobiony i pozytywnie wplywa na czlowieka.
Trochę offtop, ale ktoś ma podobnie do mnie i się tak znetfliksował, że prawie nie ogląda filmów tylko seriale? Czasem ciężko mi siąść do typowego kina, bo nie jestem w stanie utożsamić się w takim stopniu z bohaterami jak w przypadku kilkudziesięciu czy nawet kilkuset godzin z serialem :/
Z wielkich filmów które ostatnio (czyli w ciągu ostatnich pięciu lat ;)) widziałem na pewno mogę polecić La grande bellezza. Jakieś dziesięć lat temu zabrałem na wakacje tylko jedną książkę i była to Szkoła Uczuć Flauberta. Męczyłem ją bardzo a ona mnie jeszcze bardziej. Nie jestem jakimś ambitnym czy specjalnie dojrzałym czytelnikiem, więc czytanie Flauberta dla przyjemności było nie lada wyzwaniem. Mimo wszystko pod koniec zacząłem doceniać kunszt autora i finalnie to jedna z książek, które na zawsze wryły mi się w pamięć. Z Wielkim Pięknem było podobnie, chociaż to zdecydowanie lżejszy temat od Flauberta. Od razu mówię, że to nie jest kino dla fanów wieczorów z Polsatem czy kina typu zabili go i uciekł :)
Z lżejszego kina polecam Perfetti sconosciuti z Kasią Smutniak, szczególnie fajne do obejrzenia z kobietą (pod warunkiem, że nie latacie na boki :troll:) ;)
Wprost przeciwnie. Miałem okres serialowy, ale kompaktowa forma filmu jest mniej absorbująca.
Matysiak G, to ciekawe, my mamy tak, że Netflix zwykle gra "do obiadu", 30-40 minut i po temacie, człowiek zje i się chwilę wycziluje. Film jakoś ciężej zmieścić, bo teraz coraz więcej produkcji trwa ponad dwie godziny a ja nie znoszę oglądania filmów na raty :[ Do tego po obejrzeniu paru ostatnich oskarowych dzieł naprawdę zapłakałem nad stanem obecnej kinematografii, ale to subiektywna opinia i już mam listę filmów które chcę zobaczyć, wish me luck ;)
ktoś ma podobnie do mnie i się tak znetfliksował, że prawie nie ogląda filmów tylko seriale?
Już od dawna, aczkolwiek ostatnio trochę próbuję ratować temat :) Po prostu po pracy jest miejscami tyle do zrobienia, że nie chce mi się co chwilę pauzować filmu. Na dodatek ciężko znaleźć coś sensownego, a z serialami nie ma tego problemu, no i wciąga na dłużej.
Pomimo że pogardzany spaghetti western to jednak klasyka warta zobaczenia.
"Kochanek królowej" z Mikkelsenem . Ciekawa historia o medyku który wraz z żoną króla Danii Christiana VII próbował trochę zreformować kraj.
Ostatnio robiłem sobie rewatch serii Mission Impossible przed seansem nowej odsłony i w sumie żadna część nie zrobiła dużego wrażenia. A część druga i trzecia to chyba jakieś żarty.
Widziałem też Hereditary i całkiem spoko. Moja partnerka całą końcówkę wręcz się śmiała i mówi, że fatalne, ale dla mnie może być, bo przez większość filmu czułem dziwny niepokój, a mało filmów wywiera na mnie w ogóle jakieś emocje. W swoim gatunku ok, choć nie jest to jakaś rewelacja.
Deadpool 2 również zaliczony i bardzo podobny do pierwszej części i ogólnie takie meh. Scena po napisach lepsza od całego filmu.
Teraz czas na rewatch serii Ocean's przed seansem tej kobiecej wersji. Na razie oglądnąłem Ocean's Eleven i lubię takie klimaty, więc mi się podobało, choć trochę mam zarzutów do rozwiązań fabularnych.
Upgrade - dawno nie oglądałem tak fajnego SF. Taki krwawy, kameralny cyberpunk ze świetną rolą Marshall-Greena.
Gorzka siedemnastka - o dziwo całkiem dobry komediodramat. Całkiem przyjemnie się oglądało. Mała rola Woody'ego Harrelsona, ale jak zwykle klasa.
Le serpent aux mille coupures - warto zobaczyć dla złego charakteru jakim jest Kolumbijski Chińczyk z niebieskimi oczyma (po ojcu Niemcu) :)
Samuraj - Zmierzch - powolnie tocząca się akcja, ale pomimo tego nie jest się obojętnym wobec głównego bohatera samotnie wychowującego dwie córki pośród zawirowań w kraju.
The Forgiven - Eric Bana mistrz! Gra więźnia osadzonego w więzieniu RPA w latach 90-tych. Dużo o rasizmie i różnicach kulturowych. Bardzo dobre kino.
Tylko dla odważnych - Bardzo dobra opowieść o ludziach z krwi i kości a nie o jakichś patolach jak w Trzech billboardach...
Steel Rain - fajny koreański akcyjniak
Kwiatek 2015
Bokeh
The Evil of the Heroes 2016
Better Watch Out
Creepy 2
Dzieci kukurydzy 1-10
Pierwsze 3, dostępne na netflixie, bardzo fajne filmy w swoim gatunku.