Umrzeć ...
Jak wiadomo kiedyś każdego nas to kopnie ( o ile ktoś nie ma herbatki z ziół [20 punktów dla kogoś kto wie z jakiej to książki])..
ja bym np nie chciał spłonąć , utopić się i być ... zagrzebany żywcem :P
Jestem przygotowany na wszystko.
Nie chcialbym byc postrzelony w oba kolana, potem spalowany, zgwalcony we wszystkie otwory i dobity przez stado ciapatych. Ale na szczęście nie jestem podobny do kozy, to sie nie musi zdarzyć. ;d
Obwieszony złotem i brylantem w rozpędzonym czerwonym Ferrari, tak bym chciał, więc wszystko inne odpada.
Chciałbym z konsolą w dłoniach. Reszta opcji odpada.