Dziewczyna z pociągu. Recenzja książki, którą wszyscy czytają
Z tym, że każdy ją czyta, przeczytał lub będzie czytał to się niezgodzę. To spore nadużycie. Ja po tę książkę raczej nie sięgnę, a jeżeli już to nie nastąpi to bynajmniej w tym roku. Dlaczego? Bo jak na mój gust jest zdecydowanie przereklamowana. Zresztą wystarczy spojrzeć na opinie i oceny w popularnych serwisach literackich takich jak chociażby lubimyczytać, żeby nabrać trochę dystansu do tych wszystkich zachwytów nad tą książką.
Powiem tak - gdybym nie miał nic ciekawszego do czytania to pewnie za tę pozycję bym się zabrał ale, że jest tyle fantastycznych i aryciekawych książek, które dosłownie muszę przeczytać, to w pierwszej kolejności zabiorę się właśnie za nie. I tyle w temacie.
Dziewczynę z pociągu czyta, przeczytał lub zaraz przeczyta prawdopodobnie każdy potrafiący posługiwać się książką człowiek. Kogo nie spytam, albo dostał powieść Pauli Hawkins w prezencie, albo właśnie zamierza ją kupić, ewentualnie czeka, aż tata ją przeczyta.
Cóż to za brednie?
To że kogo tam nie spytasz, coś o tej książce wie, oznacza jedynie, że żyjesz w hermetycznym środowisku takich samych ludzików jak Ty. To nie gwarantuje Ci normalnego rozwoju, ale to tak nawiasem mówiąc.
Pierwsze słyszę o tej książce. I na pewno jej nie przeczytam chociaż łykam książek bardzo dużo.
nie wiem co to i nie zamierzam tego czytac wiec glupie jest stwierdzenie ze kazdy ja przeczyta, elo
Haha, naprawdę Was zabolał ten tekst? Że to książka, którą każdy (prze)czyta? To oczywiste nadużycie, forma stylistyczna, wesoły sposób na zaczęcie tekstu. Tych "wszystkich" dosłownie były 4 osoby. Strasznie Was coś boli, że akurat na to zwróciliście uwagę :)
deTorquemanda > Szczególnie cenię sobie Twoje "żyjesz w hermetycznym środowisku takich samych ludzików jak Ty". Super!
Książka jest modna, to o niej napisałem. Nic w tym dziwnego. I nie jest ani najlepsza, ani najgorsza. Gorszy za to chyba Wy mieliście wieczór.
Oj tam oj tam ... no nie dobieraj do siebie.
Osobiście, nie lubię po prostu generalizowania i jedynie to mi się nie spodobało.. i zauważ, że czepiłem się jedynie tego fragmentu, co do reszty wpisu uważam że jest ok.
Jeżeli Cię to dotknęło to sorry. Dodam na pocieszenie, ze ten Twój tekst, który mnie zdrażnił, nadaje się na reklamę książki ;)
Da się odpowiedzieć na odpowiedź? Hm, sprawdźmy... Generalnie komentarzami się nie przejmuję. Po prostu zdziwiło mnie aż tak duże przejęcie się durnowatym wstępem. I tyle. Generalizowanie czy nie, to tylko wstępik do recenzyjki :P Gdybyśmy się znali, wiedziałbyś, że "hermetyczne środowisko ludzików" do mnie raczej nie pasuje.
"Recenzja książki, którą wszyscy czytają." Normalnie tytuł jakbym wszedł na Interie, albo WP.
To oczywiste nadużycie, forma stylistyczna, wesoły sposób na zaczęcie tekstu
Tyle literek a mozna bylo napisac po prostu clickbait :P
Nie rozumiem co to za atak na autora wpisu. Normalny sposob na zachecenie czytelnika do wejscia na blog.
Najwiecej do powiedzenia maja tu osoby, ktore ksiazki nie czytaly i czytac nie zamierzaja. Ja rowniez nie czytałem, jednak mysle ze kiedys przeczytam zeby moc skonfrontowac hype z rzeczywistością, jak to mialo miejsce przy np. 50 twarzach Greya.
Akurat ja to dostałem 'pod choinkę' i tylko dlatego znam tytuł. Wyśmiałem po przeczytaniu tytułu i odrzuciłem na półkę. Co roku dostaję książkę, która mnie nie interesuje, pomimo, że powtarzam jaki jest mój gust książkowy.. Recka może trochę mnie zachęciła by się zastanowić nad przeczytaniem.. ale, że czasu stale brakuje na cokolwiek to wątpię ;)
No i do tego Emily Blunt w filmie, akurat nie trawię tej aktorki jak mało kogo :)
sekret_mnicha -> Dodaj do tych czterech jeszcze jedną ;)
Twoja opinia pokrywa się moimi odczuciami.
Historia zgrabnie skrojona, ale nic w niej oryginalnego.
spoiler start
"Wszystko już było rzekł Ben Akiba ..." :D
spoiler stop
Za to jak opowiedziana!
A przed Taylorem faktycznie trudne zadanie.
Chyba, że też wymyśli coś specjalnego ;)
Ja zauważyłem ten hype na tę książkę, jest dość popularna. Byłem ciekaw opinii, szkoda, że nie dowiedziałem się z recenzji, czy to dobra książka.
Pozwól, że zacytuję własny tekst: "Nie mamy tu do czynienia z objawieniem, a niektóre cytaty na okładce są nieco przesadzone, ale trzeba przyznać: jak na debiut, jest rewelacyjnie, jak na jeden z wielu papierowych thrillerów, jest dobrze." Ewentualnie "Książka Pauli Hawking - solidna, dobre czytadło, w sam raz na dwa-trzy wieczory."
Ja recenzji pisać nie umiem, ale przeczytałem książkę miesiąc temu i przyznam, że jest całkiem dobra. Nie rozumiem dlaczego jest to bestseller, bo wracać do niej nie będę, ale całkiem przyjemna książka.
"Dziewczyna z pociągu. Recenzja książki, którą wszyscy czytają" - Nie znam i nie czytałem. I raczej nie przeczytam.
Ja wiem, chciałeś dać chwytliwy tytuł, ale bez przesady. ;) Tego bym się po tobie nie spodziewał. Po kim jak po kim, ale nie po tobie fsm.
Jezusmaria, ale macie, kurza twarz, problem.
Proszę, to wersja tytułu dla tych, którzy nie zdążyli na ostry dyżur proktologiczny:
"Dziewczyna z pociągu. Recenzja książki, którą przeczytało mnóstwo osób, mnóstwo czyta, przeczyta jeszcze więcej, a wkrótce zostanie zekranizowana"
Lepiej? Można już złapać oddech?
Wlasnie przeczytałem, bo wybieram się na film. Fakt - książka jest przerklamowana. To mogłaby być całkiem niezła opowieść, podział na 3 punkty widzenia jest ok, ale w pewnym momencie staje sie przewidywalna, a końcówka jest beznadziejnie słaba - w stylu "nie mam pomysłu na zakończenie, zrobię więc to tak, jak w każdym niskobudzetowym thrillerze z USA"
Zobaczymy czy film się czyms obroni
Nigdy o tej książce nie słyszałem a czytam naprawdę sporo, więc chyba nie każdy ją czytał, a tym bardziej nie każdy o niej słyszał. Każdy to słyszał o Wiedźminie, albo Krzyżakach, a nie o tym.
Ale macie zaplon.
Hype na ta ksiazke to byl 1-2 lata temu, teraz to film juz wychodzi.
Podobnie z 50 shades of Grey, w USA to gadali o tym non stop jakies 2-3 lata wczesniej, w Polsce zaczeli sie jarac jak wyszedl film.
Tacy to "czytelnicy" i ich opinie mam w dupie, ktorzy jak stado baranow siegaja po cos zeby pokazac jacy sa trendi i hip dopiero jak wyjdzie film.