Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Gramy dalej Więcej nie znaczy lepiej - czy pierwsze Assassin's Creed było najlepszą odsłoną serii?

04.01.2016 14:40
Dariusxq
😡
1
Dariusxq
52
Forumowy Prowokator

Gra ssie, wolałbym dać się wykastrować tępą żyletką niż zagrać w to jeszcze raz!!

04.01.2016 14:48
2
1
odpowiedz
Arcadius
102
Konsul

Najlepsza zdecydowanie druga część. Po tej miałem dłuższą przerwę z AC. Dopiero Black Flag wciągnęło mnie na dłużej. W Unity i Syndicate jeszcze nie grałem... i póki co jakoś nie bardzo mam ochotę próbować. Choć klimat Paryża czy Londynu kusi.

04.01.2016 14:50
komor25612
3
odpowiedz
komor25612
93
Herszt Bandy

Wątek animusa według mnie w ogóle nie potrzebny. Tylko mnie odrywał od historii Altaira , Ezia itd.

04.01.2016 14:53
4
1
odpowiedz
kozi3000
137
Generał

1 i 2 i black flag były najlepsze :-). Gram teraz w unity i ta gra to najgorsza czesc i dno!!Nie da sie w to grac.

04.01.2016 15:02
Irek22
5
1
odpowiedz
1 odpowiedź
Irek22
154
Legend

Cofnijmy się w czasie do roku 2007, kiedy to "jedynka" została oficjalnie zapowiedziana.

"Jedynka" została oficjalnie zapowiedziana w roku 2006.

Na tej fantastycznej koncepcji opiera się cały cykl Assassin’s Creed, ale pierwsza odsłona wykorzystuje ją znacznie intensywniej niż którakolwiek z późniejszych gier.

Jakkolwiek nie przepadam za tym całym wątkiem współczesnym w serii Assassin's Creed, tak byłbym w stanie go przełknąć, gdyby był inaczej poprowadzony, bo mimo wszystko muszę przyznać, że Animus był dość oryginalnym zamysłem koncepcyjnym i "jedynka" faktycznie zapowiadała coś ciekawego w tej kwestii. Niestety już pod koniec "dwójki" wszystko to zostało dokumentnie spier*olone.

R.I.P. Asasynie.

Moim zdaniem najlepszą odsłoną serii jest - mimo debilnego zakończenia - "dwójka" (z obydwoma dodatkami). Po ujrzeniu jej zakończenia całkowicie straciłem ochotę na śledzenie tego, co się dzieje we współczesności, a skupiłem się wyłącznie na poznaniu i dokończeniu historii Ezia.
Natomiast według mnie "jedynka" ma - zaraz po wspomnianej "dwójce", a może nawet na równi z nią - najlepszy i najbardziej sugestywny klimat.

post wyedytowany przez Irek22 2016-01-04 15:06:21
04.01.2016 15:07
U.V. Impaler
5.1
1
U.V. Impaler
224
Hurt me plenty

A co konkretnie Cię poirytowało w zakończeniu "dwójki"?

04.01.2016 15:21
6
odpowiedz
2 odpowiedzi
zanonimizowany581957
99
Generał

Black Flag najlepsze dla mnie. Fenomenu drugiej odsłony, to szczerze mówiąc nie rozumiem. Była dużym skokiem względem jedynki, ale na dobrą sprawę żadnym arcydziełem nie jest. Już Unity i "trójka" bardziej mi się podobały, niż część druga.

04.01.2016 15:36
Irek22
6.1
Irek22
154
Legend

Moim zdaniem wszystko rozchodzi się o klimat i czasy historyczne, na których skupiają się poszczególne odsłony. Tym bardziej, że - nie wdając się w szczegóły - wszystko odsłony są do siebie bardzo podobne.

04.01.2016 18:57
6.2
Ketorin
2
Junior

No cóż jeśli pominiemy fabułę i optymalizację oraz gliche i bugi to tak unity jest lepsze od 2, a ac 3 znośnie

04.01.2016 15:34
Irek22
7
odpowiedz
Irek22
154
Legend

U.V. Impaler [5.1]

Te wszystkie danikenowskie pierdoły, prastara cywilizacja, siły nadprzyrodzone i inne bzdety.
Owszem, w "jedynce" podczas końcowego starcia mistrz (nie pamiętam jak się nazywał - nieistotne) też posługiwał się mocami nie z tego świata, ale twórcy gry mieli jeszcze szansę, aby inaczej to wytłumaczyć, bardziej - jakkolwiek to zabrzmi - racjonalnie. Choć uważam, że i tak najlepiej by było, gdyby także i w "jedynce" ten element nie wystąpił i - na przestrzeni całej trylogii - wątek współczesny był bardziej "przyziemny"; nawet gdyby miało się okazać, że Jabłko Edenu to tylko mit mający na celu zawładnąć globalną świadomością i walka między templariuszami a asasynami faktycznie rozgrywała się o władzę nad światem, a nie uratowanie tegoż przed zewnętrzną zagładą, która na dodatek wzięła się ot tak, znikąd. Wtedy można by to wszystko potraktować - jakkolwiek to zabrzmi - bardziej serio i mogłoby budzić pewien niepokój lub stawiać pytania także po odejściu od kompa/konsoli. A tak to ewidentnie pierdoła goniła pierdołę, żenada żenadę i bajeczka bajeczkę...
Zresztą, po "nienadejszłym" końcu świata, który rzekomo zwiastowali Majowie, współczesno-danikenowski wątek w Assassin's Creed stracił na atrakcyjności i - że tak to ujmę - uniwersalności.

04.01.2016 15:39
karateka12345
8
1
odpowiedz
2 odpowiedzi
karateka12345
25
Konsul

Jeśli chodzi o moje zainteresowanie tą serią, to już dawno ona dla mnie umarła. Jedynymi, najlepszymi częściami według mnie były AC 1 - 2 - Brotherhood oraz Blag Flag. Mam cichą nadzieję że reanimują serię Prince of Persia.

04.01.2016 17:26
8.1
Nerio
40
Centurion

Prince of Persia to była trylogia. Dalej szczekam na jakieś nowiny o powrocie księcia.. Oczywiście nie w stylu The Forgotten Sands...

04.01.2016 18:59
Qbsoon
8.2
Qbsoon
39
Centurion

Masz coś do The Forgetten Sands?

04.01.2016 16:44
9
odpowiedz
1 odpowiedź
zanonimizowany812566
62
Generał

Jedyny Assasin Creed którego nie przeszedłem. NUDA, NUDA i jeszcze raz nuda. Bezsprzecznie najgorsza w całej serii wraz z ACIII, Revelation, Unity, Rouge. Najlepsze to oczywiście część druga, Black Flag i pozytywnie zaskoczył mnie Syndicate (ale to i tak 6,5/10). Pomysł fajny, klimat, Jerozolima, ale nijakość misji, zerowa różnorodność, monotonia (nudanudanudanuda). Dwójka naprawiła wszystko, ocierajac się o perfekcję, Dwójeczka to dla mnie jedna z najlepszych gier 7th generacji konsol. Dla mnie 9.5/10.

04.01.2016 19:00
Qbsoon
9.1
Qbsoon
39
Centurion

za nazywanie najgorszą "trójki" +
ale za resztę to wielki minus z mojej strony

04.01.2016 16:49
10
odpowiedz
elano1993
84
Pretorianin

Jeśli chodzi o klimat jest to zdecydowanie najlepsza część. Interesujące czasy krucjat, asasyni w odpowiedniej epoce (a nie jakieś późniejsze bajki jakie przedstawia seria pod tym względem). Mechanika jest bardzo prosta co niestety w paru aspektach wpływa na dużą powtarzalność w rozgrywce. Choć z drugiej strony obędzie się bez tych dupersztyków jakie zawierają kolejne odsłony w których i tak nie odczuwałem wcale przy broni białej że miecz X jest lepszy od miecza Y a i tak jakoś późniejsze odsłony nie są za bardzo rozbudowane (bohater po prostu więcej potrafi a twórcy mają większe możliwości w tworzeniu świata).
W jedynce również występują ciekawsi bohaterowie, według mnie walka jest nieco trudniejsza jak i poziom. Co do fabuły jest dla mnie dość słaba z tym jabłkiem i również jestem zdania, że ten cały gówniany Animus jest zdecydowanie zbędny. Pamiętam jak jarałem się jak usłyszałem o tej grze i o fabule jakieś tam wspomnienia asasyna, ale nie wiedziałem że to będzie tak kiczowato nieco wyglądać. Może zadań pobocznych również nie ma, ale z tego co pamiętam to i tak szałowe one w serii nie są. Nie jest to rewelacyjna gra, ale dla mnie są tu najciekawsze lokacje, wątki historyczne i bohater. Kolejne części są już pozbawione tego klimatu, plus jeszcze dla drugiej odsłony najlepsza część już pod względem mechaniki gry i nieco wyżej bym ocenił za całokształt.

04.01.2016 17:07
Zdzichsiu
11
odpowiedz
Zdzichsiu
134
Ziemniak

Jedynka miała przede wszystkim dla mnie świetny klimat i ciekawie wprowadzała nas w świat tej serii. Była wtórna, to prawda, ale pomimo tego bawiłem się bardzo dobrze i miło ją wspominam. To także jedyna odsłona serii z polskim dubbingiem, a ten był nawet na dobrym poziomie. No i oczywiście był to też pierwszy kontakt z serią i rozgrywką tego typu.
I tak swoją drogą, ale jak dotąd dla mnie żaden tytuł z serii Assassin's Creed nie był słabą grą. Pomimo dojenia marki dalej są to co najmniej dobre produkcje (okej, Bloodlines był średni, ale to gra na PSP i jak na tą konsolkę to nawet dawała radę). Nie grałem jeszcze w Rogue, Unity i Syndicate, ale w każdego Asasyna gram gdzieś tak dopiero 2 lata po jego premierze.
@panTicTac
Dlaczego trójka była jedną z najgorszych odsłon? Mi się podobała.

04.01.2016 17:26
12
1
odpowiedz
2 odpowiedzi
janosik6
108
Konsul

Też uważam że trójka najgorsza, zero klimatu, nieciekawe miasta które niczym od siebie się nie różnią, oraz okropnie nudna pierwsza połowa gry. To wszystko sprawiło że przechodziłem to chyba z 3 miesiące na raty, i była to zarazem ostatnia część jaką przeszedłem. Dwójką swego czasu się jarałem bardzo, ale gdy podchodziłem do niej jeszcze raz z rok temu, to po godzinie dałem sobie z nią spokój. Ta seria póki co się dla mnie wypaliła, ale chciałbym zobaczyć jeszcze jedną część w starożytnym Egipcie.

04.01.2016 18:16
Jeallycow
😢
12.1
Jeallycow
16
Chorąży

Ja gram już 3 rok i wciąż nie mogę ukończyć, to jest tak nudna i beznadziejna gra, ale obiecałem sobie, że przejdę :'(

04.01.2016 19:01
Qbsoon
12.2
Qbsoon
39
Centurion

ja też, przeszedłem parę miesięcy po premierze i teraz to nawet nie pamiętam połowy fabuły

04.01.2016 18:00
matmafan
😉
13
1
odpowiedz
1 odpowiedź
matmafan
170
Altair ibn al-Ahad

AC był według mnie monotonny, grało się dobrze, pewnie z tego względu ze to była pierwsza tego typu gra. Jerozolima, Damaszek, lokacje fajne, klimat w porządku no i wątek cichych zabójców, ta organizacja mnie bardzo zaciekawiła i z chęcią chciałem wiedzieć czy będzie coś dalej.

AC 2, Brotherhood, Revelations, przy tych częściach bawiłem się najlepiej, renesans i te piękne lokacje, klimat i fabuła, to było coś wspaniałego, piękna historia Ezio i cały wątek assasynow.

AC III tu na początku się trochę zniesmaczylem, nie było aż tak wielkiego hype, ale później się rozkrecilo i gra była dobra, nowy okres historyczny, inne lokacje, polowania no i oczywiście tereny leśne. To spodobało mi się najbardziej no i oczywiście główny wątek.

AC IV tutaj było średnio z wątkiem assasynow, bardziej spodobało mi się morze i piraci, mogli wydać osobne gry, zrobić ac4 i się bardziej skupić na cichych zabojcach i zrobić dobrą grę o piratach.

AC Unity ta część spodobała mi się najmniej, grałem tylko żeby sobie pograć, dokończyłem tę grę tylko i wyłącznie na dobry wątek Arno i Elise.

Grałem trochę w AC Rogue ale nie skończyłem, kiedyś chcę dokończyć bo jest tam nawiązanie do AC III no i piraci. Planuję teraz zakupić Syndicate, mam nadzieje ze będzie lepszy od Unity. Pchanie kolejnych części AC w coraz to nowsze czasy według mnie nie ma sensu, jeśli by chcieli jeszcze zrobić dobrego assasyna powinni się cofnąć do innych czasów.

04.01.2016 19:04
Qbsoon
13.1
Qbsoon
39
Centurion

nie tylko do III

04.01.2016 18:22
graczo1818
📄
14
odpowiedz
graczo1818
71
Avikara

To oczywiste, że 2 była najlepszą częscią. Jedynka może nie była najlepsza, ale i nie najgorsza, ale wszystkie nowe elementy wspinaczki,walki oraz otwartosc świata były dopiero widoczne w dwójce. Jedynka nie miała tego co miała 2 pod każdym względem. Klimat i fabuła należała do dwójki i 2 pozostałym częsciom z Edziem na czele.

04.01.2016 18:31
15
odpowiedz
1 odpowiedź
zanonimizowany805622
111
Legend

Jedynka była fajna pod względem wątku współczesnego - był on wyjątkowo dobrze poprowadzony, tajemniczy, ekscytujący, nawet przerażający. AC1 należało przejść jak najszybciej, bez wykonywania zadań pobocznych, celem uniknięcia wtórności. AC2, tak wychwalany, wcale nie był najlepszą odsłoną. W okolicach premiery i jeśli nikt nigdy nie grał w inne części, to rzeczywiście - robił piorunujące wrażenie, ale nie zmienia to faktu, że różnorodność, klimat, bohaterowie, scenariusz i niemal wszystko inne było zrobione lepiej, kilka lat później przy okazji Assassin's Creed IV: Black Flag.

04.01.2016 18:40
Zdzichsiu
15.1
Zdzichsiu
134
Ziemniak

nie zmienia to faktu, że różnorodność, klimat, bohaterowie, scenariusz i niemal wszystko inne było zrobione lepiej, kilka lat później przy okazji Assassin's Creed IV: Black Flag
Nie zgodzę się. ACIV wcale nie miał lepszych bohaterów od ACII. Scenariusz uważam nawet za gorszy, niż we wcześniejszych odsłonach. Pod względem historii ACIV jest według mnie jedną ze słabszych odsłon. Podobnie z klimatem, piraci byli dla mnie bez charakteru. O wiele bardziej podobało mi się bieganie w Jerozolimie, czy Wenecji, niż żeglowanie po Karaibach.

04.01.2016 19:05
Qbsoon
16
odpowiedz
Qbsoon
39
Centurion

Ja mam taki ranking:
1. ACB i Rogue
2. ACI i ACII
OSTATNIE. ACIII i Revelations
w Syndicate nie grałem, Unity całego nie przeszedłem, bo się strasznie cięło, co do IV nie jestem pewny jak ocenić

04.01.2016 19:07
T20
😐
17
odpowiedz
1 odpowiedź
T20
96
Pretorianin

Jedynka była czymś na wzór aktualnych assassynów czyli średniak.
Najlepsze fabularnie jak i gameplayowo były te z historią Ezia.
Dalej udał im się jeszcze Black Flag jednak tylko jako gra o piratach, bo jeśli ją oceniać jako grę z fabułą assassyna to jednak to nie to.
Osobiście fajnie by było gdyby powrócił mocny wątek współczesny i bohater, którego da się lubić.
Niech pracują nad grą kilka lat, a nie wydają ciągle to samo tylko z nowym miastem i szczątkową fabułą napisaną na kolanie, bo czasu nie ma...

04.01.2016 19:27
Zdzichsiu
17.1
Zdzichsiu
134
Ziemniak

Niech pracują nad grą kilka lat
Tylko, że tak jest. Ubisoft ma tyle studiów, że może sobie pozwalać na coroczne wydawanie gry. Jeden zespół pracuje np. 2 lata nad kolejną osłoną serii, drugi właśnie oddał grę do wydawnictwa, a trzeci dopiero zaczyna.

04.01.2016 19:14
eJay
18
odpowiedz
eJay
241
Quaritch

gameplay.pl

Od jedynki odbiłem się bodajże w drugiej, dużej lokacji - te same zadania i schematy działania plus zbyt sajens-fykszen fabuła (liczyłem na więcej ciekawych wątków u templariuszy) zniechęciły mnie do grania. ALE - kusi mnie aby spróbować jeszcze raz. Po tym tekście wydaje się, że jest to najmniej skomplikowany asasyn pod względem zawartości. I fajnie, bo pójście w totalny sanbox powinno być zakazane dla osób, które nie mają umiaru.

04.01.2016 19:23
19
odpowiedz
ppatroll
35
Centurion

Ja przestałem grać w AC po "Revelations". Dla mnie "jedynka" to naprawdę dobra gra, zagrałem w nią na X360 w 2008 roku i była to moja pierwsza gra na tę konsolę. Wtedy robiła niesamowite wrażenie i nawet jej powtarzalność aż tak bardzo nie bolała. Muszę się również zgodzić z autorem tekstu, że ma w pełni rację co do tej synchronizacji z Animusem, ale też tak jak wspomniał: w AC II wątek współczesności ciągle trzymał wysoki poziom i tak naprawdę serię zepsuło "Revelations", którego nie jestem w stanie przejść do dziś. O ile "Brotherhood" również sprawiał, że historia opowiadana w AC zaczynała się dłużyć, to był jednak całkiem przyzwoitą opowieścią o Ezio, natomiast AC: Revelations.... szkoda słów. Zwykły, bezczelny wręcz, skok na kasę i nic więcej. Całkowicie zniszczył moje zainteresowanie serią i wątkiem współczesności, który, co starano się mocno naznaczyć w dwójce, jest głównym wątkiem tej serii. Historie Altaira i Ezia (i później innych) miały być tak naprawdę tłem, co prawda takim, które zajmuje najwięcej czasu i jest bardzo ciekawe, ale jednak tłem do wątku o końcu świata, bóstwach, filozofii itd. No szkoda, że wyszło jak wyszło, a zamiast dostarczyć nam doszlifowaną na maxa "trójkę" to twórcy woleli bawić się w spin-offy. :/ Teraz ta seria dla mnie praktycznie nie istnieje i liczę, że przestanie przynosić zyski, zostanie na kilka lat zamknięta i może po jakimś czasie Ubi zrobi jej godny restart, tym razem naprawdę jako trylogię (bo chyba tak zapowiadano od początku AC), a nie tasiemca, jak to ma miejsce obecnie.

04.01.2016 19:26
20
odpowiedz
Lepir
67
Emperor

Pamiętam, że jedynką bardzo się jarałem, dopóki nie zobaczyłem dwójki :) Co do etapów w których przenosiło się do "reala" to raczej mnie męczyły. Rzecz nie polegała na tym, że w ogóle były, tylko na sztywności w jakiej były podawane. Dwa pokoje i komputer, tyle. Czasem Lucy która odpowiadając często nawet nie patrzyła na Desmonda. Wolałem już ten wątek w dwójce, bo można było sobie tam chociaż pobiegać po miasteczku i coś znaleźć. O właśnie znajdźki. Jestem typem gracza który musi zajrzeć pod każdy kamień, wykonać wszystkie misje poboczne zanim ruszy główny wątek do przodu(taka nerwica natrectw :)), więc przez brak urozmaicenia tych elementów jedynka pod koniec już mnie trochę nużyła. Co do innych części to podobał mi się jeszcze Brotherhood. Bractwo było całkiem fajną nowością. Revelations...hmm chyba nie mogę sobie przypomnieć nic z tego epizodu, ale złe chyba jakoś nie było w odróżnieniu do trójki, która w ogóle mnie nie przekonała. Black Flag bardzo lubię nie tyle za historię związaną z Assasynami i Templariuszami, co bardziej za piracki klimat, możliwość pływania statkiem, bitwy, muzykę i fantastycznie pokazane te wszystkie rozwijające się prowincje, albo kompletnie zapuszczone Nassau. Brakuje mi gier w pirackich klimatach :).....A potem zacząłem pracować i ani w Unity, ani w Syndicate nie miałem jeszcze okazji zagrać :)
Właśnie sobie leci soundtrack z Black Flaga :)

04.01.2016 19:38
Karola2000
21
odpowiedz
Karola2000
3
Junior

Gra w animusie jest fajna ale przewidywalna, w następnych częściach w które grałam chciałam zobaczyć więcej Desmonda niż innych asasynów, gdyż wiadomo co by się działo. Grać w Assassin's Creed dalej będę grała, ale z mniejszym zapałem bez Desmonda.

04.01.2016 22:01
22
odpowiedz
zanonimizowany1061453
8
Legionista
6.0

Czytając ten artykuł mało nie padłem ze śmiechu. Jedynka to najgorsza część z całej serii. I Unity, i Sindicate biją ją na głowę (nieznacznie, ale jednak).

04.01.2016 22:21
👍
23
2
odpowiedz
inteligentnychomik
21
Centurion
6.5

U mnie w kolejności doświadczania

AC II - Zachwyt i fascynacja mechaniką, fabułą, Florencją i postaciami. Watek współczesny przechodzony - bo muszę. Skończona i wymaksowana - tylko piór nie zrobiłem
AC II Brotherhood - Odczucia jak dla AC II - Super i wielki plus za zdobywanie dzielnic Rzymu. Fajna ekonomia. Wątek współczesny miałem w d.... skończona
AC II Revelations - już trochę z rozpędu, ale wciąż super historia - zwłaszcza wątek miłosny Ezzio i Sofii - skończona. Wątek współczesny - Bleeeee...
AC BF - super walki na morzu, mega emocje przy zdobywaniu galeonów małym brygiem. Taka sobie postać i taka sobie fabuła - skończona ale bez wszystkich misji na wysepkach, bo to było śmieciowe
AC Liberation - Dno nad dnami, doszedłem do 50% i odpadłem
AC III - najpierw rozczarowanie, ale potem docenienie. Mega rozbudowana gra. Kolejna, w której nie zrobiłem wszystkich misji pobocznych - skonczona
AC (jedynka). Specjalnie kupiona polska wersja z dubbingiem. Nuda nuda nuda. Zmuszałem się żeby to przejść. Odpadłem gdzieś w 33% po kolejnej podobnej misji. Wątek współczesny chyba najciekawszy.
AC ROGUE. Przeszedłem, ale tak trochę na siłę. Fajnie żebez wątku współczesnego. Super misja w Lizbonie. Fajna końcówka wprowadzająca do AC Unity. Skończona bez sanboxowego śmiecia
AC Unity - Paryż zachwyca. Mega tłumy, mega rozmach. Fabułę śledziłem dla watku miłosnego Arno i Elise. Skończona. Moim zdaniem niedoceniona gra. Skończona prawie na 100% bez ultra śmiecia typu zakłócenia helixa
AC Unity Dead Kings - Fajna jak podstawka - skończona
AC Syndicate - bardzo przyjemna, Londyn super, Bohaterowie fajni, zwłaszcza Eve. Fabuła pogmatwana. miąłem antagonistów głęboko w d... Skończona
AC Syndicate Kuba Rozpruwacz - jestem w trakcie. Jakieś to nudne. System walki oparty na przerażaniu do d.... Pewnie skończę ale na siłe i dlatego że to dużo kosztowało (Season Pass) - Nie polecam.

Reasumując. co by autor nie napisał, to jedynka z perspektywy całej serii, a nie z perspektywy pierwszego tytułu - jest u mnie prawie na samym końcu przed AC liberation.

post wyedytowany przez inteligentnychomik 2016-01-04 22:24:30
04.01.2016 23:06
24
odpowiedz
Rybarzv2
1
Junior

Najlepsza fabuła w ACIII była. Najbardziej mnie wciągnęła i myślę, że była najambitniejsza, choć zawalony był wątek współczesności.

04.01.2016 23:56
25
1
odpowiedz
zanonimizowany947109
32
Pretorianin

Jedynka to zdecydowanie najgorsza czesc serii. Zadania powtarzalne i sztampowe. Nudna historyjka. Ledwo sily mi starczylo na skonczenie tej gry. Cud, ze dwojka wyszla tak dobrze.

05.01.2016 01:04
Jarsston
26
1
odpowiedz
Jarsston
57
Centurion

Brak funkcji pływania w animusie to jest niby dobra wymówka? Chyba od dupy strony za przeproszeniem. Ubisoftowi po prostu nie chciało się takowej funkcji umieścić w grze. R* też by po prostu powiedział, że Vercetti nie pływał, bo szkoda mu było koszulki hawajskiej. I co? Dobra wymówka. Pierwsza część była słabiutka, przeszedłem ją raz, ale tylko dlatego, bo byłem ciekaw końca historii. Najgorsza to była ta ubogość w zawartość i powtarzane do bólu misje. Dwójka naprawiła wszystko i świetnie się w nią grało. A kredo asasynów? Jest na to wymówka, postęp i zmiana czasów ;).

05.01.2016 01:10
👍
27
odpowiedz
zanonimizowany736000
97
Generał

Jedynkę należało ocenić po przejściu na premierę, nie po latach gdy wyszły bardziej dopracowane gameplayowo części. Twórca artykułu pisze , że ocenia nie gameplay, a fabułę. Ta była ciekawa i tajemnicza. Również w wątku współczesnym działy się ciekawe rzeczy i byłem ciekaw co dalej. Dubbing majstersztyk. Przetłumaczyli nawet rozmowy przechodniów. W dodatku czasy jak i lokacje , były bardziej interesujące jak i pasujące do realiów gry

05.01.2016 02:23
28
odpowiedz
philantrop
0
Pretorianin

Czy wy, tam w tej swojej siedzibie GryOnline, nie wstydzicie się takich artykułów jak ten, że AC Unity powstawał przez 5 lat?
Macie tam jednego ludzika w okularach co ze dwie książki obejrzał i pogadał z 3 programistami to może spotkajcie się kiedyś na trzeźwo. Wiem że może być wam ciężko, jak tylko sobie przypominam to zaraz popadam w alkoholizm...chyba was pozwę.

05.01.2016 03:00
FanGta
29
odpowiedz
3 odpowiedzi
FanGta
167
Generał

Jedno w jedynce napewno było skopane - ciągnące sie godzinami gatki, których nie można było pominąć. Co za kretyn wpadł na taki poroniony pomysł, że niemożna przeskoczyć zbędnego pierdoleni@

05.01.2016 08:09
Zdzichsiu
29.1
2
Zdzichsiu
134
Ziemniak

Jeśli gra się w gry tylko dla bezmózgiego zabijania i biegania, to nie dziwię się, że rozmowy, które są ważne dla fabuły przeszkadzają.

05.01.2016 10:55
FanGta
29.2
FanGta
167
Generał

Ale tu byly wyjątkowo długie te monologi, strasznie infantylne

05.01.2016 18:41
29.3
philantrop
0
Pretorianin

Gatki na twojej bladej dupie może i ciągną się godzinami, gadki (od gadania) to już inna kwestia. Te w AC I na pewno nie były infantylne, dla kogoś kto potrafi słuchać. Jeżeli masz ochotę jednak udowodnić że tak nie było, napisz wzorowy dialog i zacytuj go na tym forum. Może spadną nam gatki z wrażenia.

05.01.2016 12:05
30
odpowiedz
1 odpowiedź
Święty!
123
Konsul

Ja przepraszam, ale gdzie ACII było innowacyjne, rewelacyjne, odkrywcze i inne epitety? Fanem serii zupełnie nie jestem i grając w AC i ACII, przy "dwójce" miało deja vu. To jest ta sama gra w nowych lokacjach, cały mechanizm rozgrywki jest ten sam wraz z okropną powtarzalnością zadań. De facto tylko "jedynka" się broni, bo miała (chociaż niedociągnięty) świeży koncept.

05.01.2016 15:10
30.1
Gerr
63
Generał

To chyba nieuważnie grałeś... cała jedynka opierała się o ten sam schemat, jedź do miasta->wejdź do biura asasynów->zdobądź informacje o celu_>zabij, dwójka natomiast wprowadziła sporo nowego, nie każda misja opierała się o zabijanie, w wielu trzeba było śledzić wrogów, eskortować kogoś, itd.
Oczywistym jest że gra będzie opierać się na stałych założeniach serii, czyli zabijaniu templariuszy, jednak nie liczy się główny rdzeń, a przedstawienie tego i tu skok między AC1 a 2 jest olbrzymi, znacznie poprawiona narracja, która nie odpycha dosłownym robieniem tego samego...

05.01.2016 14:53
VANREN7
31
odpowiedz
VANREN7
9
Chorąży

Czy pierwszy Assassin's Creed był najlepszą odsłoną serii? Tak, zdecydowanie. Następne części może i wnosiły wiele poprawek, ale to pierwsza część była najbardziej innowacyjna ogółem. Wątek teraźniejszy był równie interesujący i intrygujący jak wątek historyczny, ale niestety ta równowaga została zachwiana. Wątek Animusa został ostatnio schrzaniony, po wielkiej tajemnicy została płytka kałuża o końcu świata.

05.01.2016 15:47
paul181818
32
odpowiedz
paul181818
75
Generał

jeśli chodzi o fabułe to AC 1 był najlepiej odwzorowany , pownni remake zrobic, a naj czesc to wg mnie revelations

05.01.2016 17:11
33
1
odpowiedz
1 odpowiedź
Szajmun
17
Chorąży

Jestem wdzięczny AC 1 za Altaira :) moje ulubione części to historia Ezio, czyli AC II, Brotherhood i Revelations. Najbardziej klimatyczne, na wysokim poziomie - mam tu np. na myśli wysoki poziom wypowiedzi Ezio, który w porównaniu np. z AC IV wypada super. AC III jako ostatnia część przygód Desmonda jest też całkiem dobra. Może, granie nieco "kartonowym" indianinem nie było zbyt fascynujące, ale to wciąż znacznie wyższy poziom niż nowe części. Cóż Black Flag jest moim zdaniem świetną grą, ale marnym Assissn's Creedem. Jako zupełnie osobna gra była by genialna. Na Unity i Syndicate nie wydam ani złotówki, bo czytając recenzje i oglądając gameplay'e można się pochlastać.

05.01.2016 20:57
33.1
sparta1818
3
Junior

A tak Serio kolego Unity to śmieć faktycznie jedynie fabułę ma w miarę dobrą. Syndicate to bardzo dobra gra powrót tej gry na szczyt moim zdaniem już odrobili lekcje i nie skopali tej części jak Unity

05.01.2016 20:51
😜
34
odpowiedz
sparta1818
3
Junior

Assassins Creed Unity to najlepsza część!!! bo taka fajna taka kolorowa taka śmiechowa

05.01.2016 23:18
typical hater
35
odpowiedz
typical hater
92
Aedan Cousland
8.0

Mi się tam jedynka podobała, liniowość i lekką monotonię zdecydowanie wynagradzał ładnie zaprojektowany świat - monumentalny Masjaf, ruiny rzymskie czy Jerozolima. A sam Animus wywoływał silny kontrast między symulacją a rzeczywistością - przejście z otwartego miasta, gdzie z łatwością skakaliśmy od dachu do dachu i kładliśmy trupem dziesiątkę strażników bez mrugnięcia okiem, do cichego, wyizolowanego od reszty świata laboratorium Abstergo było jak bolesne zderzenie z życiem. Fabularnie też znajdą się jakieś warte zapamiętania momenty - joannita łamiący kończyny uciekinierom ze szpitala, pierwszy skok wiary podczas obrony Masjafu, Sąd Boży przed Ryszardem Lwie Serce, itd. Na dodatek główni przeciwnicy w większości nie należeli do prostych czarnych charakterów i wierzyli, że wszystko, co robią jest dla wyższego dobra. Denerwowały tylko mnie flagi i inne znajdźki oraz trochę cywile, którzy często pchali się w wir walki.

06.01.2016 03:04
yadin
36
odpowiedz
yadin
102
Legend

Niestety, tylko jedynka miała "ten" klimat. Reszta im się rozjechała. Może nie były to złe tytuły. Jedne części były lepsze, drugie gorsze. Pamiętam jak Raymond prezentowała pierwszy gameplay. Świat był zelektryzowany. to była nowość, coś innego! Grze wiele brakowało, ludzie narzekali, ale tamte rozwiązania należało utrzymać. Tymczasem Ubisoft poszedł w kombinowanie z epokami. Prawie skończyli na Dzikim Zachodzie, a pewnie niedługo czeka nas Asasyn futurystyczny.

Nie mam pojęcia, dlaczego zrobili tę nieszczęsną część z rewolucją francuską i Karaibami? Asasyn to ktoś ukryty w realiach epoki. Tylko w średniowieczu rozpływał się wyglądem w tłumie. Nie mam już zaufania ani do tej serii, ani do Ubisoftu.

06.01.2016 07:41
37
odpowiedz
Chupacabra
133
Senator

kto pisal ten artykul? Chyba jakas ofiara reform edukacji ostatnich lat.
"wcielimy się w asasyna dokonującego zabójstw zarówno wśród europejskich krzyżowców, jak i broniących swojej ziemi islamistów

Jakby autor skonczyl normalna szkole, w czasach przed poprawnoscia polityczna, to wiedzialby, ze krucjaty zaczely sie w obronie chrzescijanskiej palestyny, podbitej PRZEZ muzulmanow, nie zadnych islamistow. Nawet pojec nie rozumiesz i je mylisz. Niestety, tacy ludzie chodza potem na wybory.

06.01.2016 15:35
👍
38
odpowiedz
1 odpowiedź
luki251
38
Pretorianin

Również jestem zdania, że ACI było najlepsze. Było mechanicznie dosyć nużące, ale jednak coś w nim było, że chciało się w to grać. Coś czego w kolejnych częściach nie ma i nie będzie już w żadnej kolejnej. Gdy grałem w jedynkę byłem zachwycony i sądziłem że seria Assassin's Creed będzie czymś niezwykłym. Teraz wiem jak bardzo się myliłem. To znaczy tak. Dla ścisłości - ACII jeszcze było jako tako ciekawe. Ale potem to już tragedia. Pomijając klimat i tym podobne sprawy, AC1 było jeszcze lepsze pod jednym względem. Było jako tako trudne. Może nie jakoś bardzo, ale dało się tam zginąć, tymczasem na palcach jednej ręki mógłbym policzyć sytuacje w których ginąłem w kolejnych częściach. Oczywiście nie żebym grał we wszystkie bo już mi się niedobrze robi na samą myśl o asasynach. Po Revelations poznałem się na tym że to drugie Call of Duty więc dzięki, ale już mnie ta seria nie interesuje.

06.01.2016 17:17
yadin
38.1
yadin
102
Legend

Seria się rozjechała przede wszystkim w głowach scenarzystów i programistów. W Ubisoft panuje amerykańskie przekonanie, że jeśli coś jest na tyle dobre, żeby się sprzedać, to zrobią to kilka razy pod rząd. To wyjaśnia, dlaczego ta seria utrzymuje się na rynku.

06.01.2016 21:34
😎
39
odpowiedz
zanonimizowany998044
19
Senator

Dla mnie jedynka była super! Jak zacząłem grać w dwójkę to tak dziwnie było, bo nagle mam takim nastolatkiem grać jako assasyn? Altair był zawodowcem i w ogóle ten klimat tamtych czasów.

Dla mnie AC1 rules! A że wiało nudą? Nie powiedziałbym...

07.01.2016 12:19
40
odpowiedz
1 odpowiedź
Tieru
25
Legionista

Oczywiście jedyna najlepszą częścią z wciągającą fabułą i narastającym klimatem.
W kolejnych częściach czułem się co misję fabularną jak tylko "idź i zabij" i tak w kółko. :(
Jak doszły muszkiety i ta cała reszta to już w ogóle inna gra, sprawę zrypali również z brakiem sensownej kontynuacji w tym Anonymusie...

07.01.2016 12:25
40.1
zanonimizowany581957
99
Generał

Przecież to właśnie jedynka (choć miała świetny klimat, może i nawet najlepszy ze wszystkich odsłon) była właśnie najbardziej (i to do bólu) monotonna. Idź i zabij w kółko, które tu przywołujesz, było właśnie 90 procentami tej gry.

09.01.2016 00:02
41
odpowiedz
Imardinn
2
Junior

Pamiętam jak dużo osób jechało po Desmondzie i całym wątku "teraźniejszym". Teraz gdy ten wątek systematycznie wycinają okazało się że to bieganie po dachach straciło sens i mniej można grze wybaczyć. Ta seria potrzebuje restartu tym razem z porządnym pomysłem z którego można zrobić bardziej logicznego tasiemca

Gramy dalej Więcej nie znaczy lepiej - czy pierwsze Assassin's Creed było najlepszą odsłoną serii?