Mam umowe typu mix na telefon. 3 dychy płace i mam ponoc nielimitowany internet LTE. No właśnie... Ponoć. Bo dostalem w ciągu dwóch dni 2 smsy że wykorzystałem pakiet internetu i wtedy net zwalnia do 16kbps a po ok 30 minutach wszystko hula w najlepsze tak jak wcześniej. Nie rozumiem o co chodzi.
Da sie to jakoś rozsądnie wytłumaczyć?
Stan konta mam ciągle ten sam, nie zmienia sie w trakcie siedzenia na internecie.
Nie możesz po prostu iść do punktu i tam się dowiedzieć wszystkiego co cie niepokoi? Znając życie, i tak będziesz musiał skontaktować się z nimi w celu rozwiązania problemu.
Stary, nikt nie ogarnia Play, facet mi przez telefon abonament 80 zl obiecał, umowa przyszła na 85, a i tak rzadko kiedy mam rachunki na mniej niż 100 i nie bardzo rozumiem czemu.
Na szczęście konczy mi się umów, na Spider's Web od dłuższego czasu pompują ofertę Vikings Mobile na kartę i chyba naprawde przejdę na kartę jak gimbaza ;)
Viking to przecież Play, a z karty korzysta nie gimbaza tylko ludzie rozsądni, którzy nie chcą być na smyczy operatorów. Opłacanie abonamentu w dzisiejszych czasach, gdy co lepsze telefony i tak trzeba brać u operatora na raty to nieporozumienie.
To niezależna sieć duńska, do tego bardzo dobra. Ma podobne warunki jak Virgin Mobile i jest to fenomenalna alternatywa dla komercyjnych molochów.
Również nie ogarniam.
Wziąłem internet mobilny z modemem za 99,99zł (przez pół roku 79.99zł).
Byłem u nich w salonie upewniałem się, pytałem, czy to na pewno bez limitu, czy nie ma żadnych haczyków - nie, nic.
Umowę podpisałem, wszystko OK, działa płynnie, internet około 40mb/s.
Ale kilka dni później przestudiowałem umowę jeszcze raz.
I malutkim druczkiem, pomiędzy innymi podpunktami jest napisane, że jeśli ściągnę 100GB, to prędkość zostanie mi ograniczona do 2mb/s...
Najlepsze jest to, że przekroczyłem już 1,5TB i nadal nie wiem co się z tym dzieje. Czasami wszystko działa w porządku, a czasami zamula (i prędkość internetu waha się przy 2mb/s).
Dzwoniłem, pisałem, wytłumaczyć tego nie potrafią..
Skończyła mi się umowa i zastanawiałem się co zrobić, ale doszedłem do wniosku ze praktycznie mało dzwonię i esemesuje, praktycznie komunikuje się w większość przez internet. I co myślicie lepiej zostać na abonamencie czy przejść na kartę?
Teraz kiedy oferty na kartę umożliwiają nielimitowane połączenia i smsy do wszyzstkich sieci abonament stracił jakikolwiek sens. Jedyne co mogłoby przemawiać na korzyść abonamentu to sytuacja w której chcesz telefon a nie stać Cię by kupić go na wolnym rynku.
ja sie przenosze z play do virgin niedlugo tylko mam ponad 100 jeszcze na koncie i musze to zuzyc... 19 zl mam tam lepsze warunki niz tutaj za 30... W play trzymal mnie tylko net 10gb za 10 zl.
Byłem w Play, facet tam mi powiedział, że to nie jest tak, że on ciągle jest nielimitowany, zapytałem więc ile jest GB stwierdził, że 50GB odnawialne co miesiąc. Pomyślałem (wow ok fajnie), po czym na stronie wyczytałem, że 10GB tylko! potem internet zwalnia. Miałem znowu tam iść się w końcu dowiedzieć ile ma na prawdę, ale do teraz tam idę...
Play, jak każda z firm telekomunikacyjnych działających w naszym pięknym kraju, po umocnieniu swojej pozycji na rynku, zaczęła mieć swoich klientów w głębokim poważaniu :)
Nie ma nielimitowanego internetu w Play, to tylko kłamliwy slogan reklamowy. LTE ma limit 100GB, niezależnie od oferty, potem ograniczenie przepustowości.
Internet w komórce ( do niedawana można było sobie aktywować usługę, nieograniczonego LTE w komórce, czyli owe 100GB, w nowych taryfach tego już nie ma ) jest ograniczony do max 10GB, potem wąskie gardło.
Jestem ich abonentem już jakiś czas i wyraźnie widzę, że jakość oferty z roku na rok leci na łeb i szyję.
Kwestie finansowe też są trochę naciągane. Ofertowa cena abonamentu ( ta reklamowana ) zawsze jest o 10 zł niższa od faktycznej, co też jest celowym zabiegiem marketingowym, za który ktoś powinien dać im po łapach.
Oczywiście, możesz tyle zapłacić, ale musisz spełnić określone warunki. Zamówić e-fakturę i płacić rachunki w terminie.
