Witam. Mam takie pytanie. Jakiś czas temu rozstałem się z dziewczyną. Nie chcę do niej wrócić ale długo z nią byłem i zależy mi na jej zdrowiu. Jej nowy chłopak poczęstował ją amfetaminą. Wiem, też że teraz bierze za każdym razem jak do niego jedzie. Ma porządnych rodziców, którzy mnie lubią i ufają. Czy Waszym zdaniem powinienem zainterweniować rozmawiając dyskretnie z jej mamą czy się to nie mieszać? Szkoda patrzeć jak dziewczyna marnuje sobie życie tym gównem. Co myślicie proszę o radę
Jeśli ten wątek to nie jakieś żarty to powinieneś interweniować, ale też nie zdradzając swojej osobowości, że to ty chcesz jej pomóc.
Rodziców poinformuj osobiście jeśli cię nie zdradzą lub listownie anonimowo...
Powiedziałbym że tak, ale musze Cię uprzedzić że bardzo możliwe że cała sytuacja obróci się przeciwko Tobie.
Moze do odniesc odwrotny skutek od zamierzonego. Jest dorosla? Jesli tak to hulaj dusza.
Narobisz kłopotów sobie i jej. Nawet jeśli Tobie się upiecze, to zapewniam, że jej już niekoniecznie, co z powoduje, że nie dość, że wtedy już na pewno nie wrócicie do siebie, to jeszcze szybko Ci nie wybaczy. Pomyśl o tym i nie mieszaj się w sprawy innych i przyjmij na klatę, że teraz z nią nie będziesz ;) Jeśli jest inteligentna jak ma podejść do narkotyków, to będzie wiedziała jak postąpić. Jeśli nie, sam będziesz wiedział, czy warto się starać o jej zdrowie ;)
To nie są żarty. Już teraz dostrzegam zmiany w zachowaniu, osobowości. Chodzi, że jej rodzice (chodzi mi tylko o jej Mamę) będą może mogli zablokować jej możliwość jeżdżenia do tego mężczyzny (mieszka 100km od tej dziewczyny)
powinieneś interweniować, ale też nie zdradzając swojej osobowości, że to ty chcesz jej pomóc.
Genialny pomysl, najlepiej zostawic 'anonimowy' list pod drzwiami mieszkania rodzicow "wasza corka jedzie na amfie, podpisano: Zyczliwy".
Już teraz dostrzegam zmiany w zachowaniu, osobowości.
To znaczy?
Hydro nie zależy mi żeby z nią być. Zależy mi na jej zdrowiu. I czasem zastanawiam się czy nie powinno się interweniować by móc uratować czyjeś zdrowie.
Najlepiej tego kolesia wsypać policji anonimowo. Pójdzie do paki to ona od niego się oderwie. Tylko najgorsze jest to, że pewnie będzie szukać innych osób, aby jej dali działkę. Ale to już byłoby z górki. Szczerze to nie tylko szkoda jej ale i też tego kolesia, bo on też tym się zabija...
Jej rodzicom tak wprost to tego nie mów, bo stwierdzą, że to ty jej to zaproponowałeś i obróci ci się to przeciwko tobie.
Napisz do nich list anonimowy, że bierze amfetaminę a jak w to nie uwierzą to niech dziewczyna zrobi badanie krwi (tak napisz w liście). Ona tego nie zrobi tylko będzie się buntować i rodzice zaczną w to wierzyć. Zresztą już pewnie widzą jej zmianę zachowania...
wysiak, jest "inna" i na slowo białe zaswiecily jej sie oczy.. A moze powiedziec jej starszemu Bratu zamiast rodzicom? Jak myslicie? Naprawde glupio to troche zostawic, dobra dziewczyna tylko po prostu glupia dala sie namowic zeby to wziac.
Co myślicie żeby powiedzieć jej starszemu bratu i z nim o tym pogadać, może tak będzie lepiej?
@8 zrobisz jak zechcesz, ale zapewniam, że mówiąc o tym jej rodzinie nie rozwiążesz jej problemu
Jak brat zaufany to warto mu o tym powiedzieć, ale jeśli nie to zrezygnuj z tego pomysłu.
To co lepiej porozmawiać z nią o tym osobiście? Brała dopiero dwa razy może jeszcze jest to do odwrócenia..
A skąd wiesz, że wzięła to świństwo tylko dwa razy? Obserwujesz ją?
Po amfetaminie po jej zażyciu 2 czy nawet 5 razy można zaprzestać (zależy od organizmu). Po koce nie miałaby szans (i każdy organizm, bo koka uzależnia od pierwszego razu).
Sama mi się tym pochwaliła.. Bo jej to imponuje, że taki odlot.. Cóż wychodzi na to, że lepiej nie reagować. Chciałem po prostu jej jakoś z tym pomóc.
Jeśli masz opcję jej to przetłumaczyć to powiedz jej o tym osobiście. I pokaż jej na necie co ten odlot zrobi z nią w przyszłości.
https://portal.abczdrowie.pl/uzaleznienie-od-amfetaminy#zespol-uzaleznienia
dzieki g@mers0ft. zastanawiam się czy po dwóch razach jest możliwość, że jeszcze się nie uzależniła i że da się to jakoś odwrócić..
pinkilinki --> To zależy od organizmu. Po koce jest się uzależnionym po pierwszej dawce, a po amfetce to zależy od organizmu. To tak jak np. z papierosami. Ja paliłem i się nie uzależniłem , a mój kumpel zapalił tylko raz i pali do dziś :)
Ogólnie amfetamina jest podawana w lecznictwie a kokaina zakazana na całego.
zastanawiam się czy po dwóch razach jest możliwość, że jeszcze się nie uzależniła i że da się to jakoś odwrócić..
Amfetamina nie powoduje uzaleznienia fizycznego.
Polecam też tej dziewczynie przeczytać Pamiętnik Narkomanki: http://allegro.pl/pamietnik-narkomanki-rosiek-barbara-i5885594537.html
wysiak --> Gdyby tak było to nie byłoby wśród nas tylu narkomanów.
pinkilinki ->
Nie chcę do niej wrócić ale długo z nią byłem i zależy mi na jej zdrowiu. Jej nowy chłopak poczęstował ją amfetaminą. Wiem, też że teraz bierze za każdym razem jak do niego jedzie. Ma porządnych rodziców, którzy mnie lubią i ufają
Nie wróci do Ciebie, sorry.
Jak ma poniżej 18 lat - interweniuj, ale w sposób bardziej oficjalny.
Jak ma powyżej 18 lat - to tylko i wyłącznie jej sprawa [i ew. jej AKTUALNYCH bliskich, a nie śledzących ex], jakie substancje wprowadza do swojego organizmu.
gamersoft ->
Po amfetaminie po jej zażyciu 2 czy nawet 5 razy można zaprzestać (zależy od organizmu). Po koce nie miałaby szans (i każdy organizm, bo koka uzależnia od pierwszego razu).
Twoje rozważania są bezprzedmiotowe zważywszy na to, że w każdym polskim mieście można w pełni legalnie dostać dwa narkotyki uzależniające bez porównania bardziej niż amfetamina i kokaina. W pełni legalnie!
Ogólnie amfetamina jest podawana w lecznictwie a kokaina zakazana na całego.
Prawda mniej więcej na tym poziomie, co dinozaury w Rzymie.
Twoje rozważania są bezprzedmiotowe zważywszy na to, że w każdym polskim mieście można w pełni legalnie dostać dwa narkotyki uzależniające bez porównania bardziej niż amfetamina i kokaina. W pełni legalnie! Koki LEGALNIE nie dostaniesz. Amfę tak: http://annales.gumed.edu.pl/attachment/attachment/14381/P_03-Zajaczkowski.pdf
Jak czytam ekspertow od narkotykow z tego forum to odrazu humor mi sie poprawia
Jak czytam ekspertow od narkotykow z tego forum to odrazu chumor mi sie poprawia
Kilgur --> Ja akurat narkotyków nie zażywałem, ale dość dużo o nich wiem.
Właśnie m.in dzięki książce Barbary Rosiek oraz dzięki Ś.P. Markowi Kotańskiemu!
gamersoft ->
Twoje rozważania są bezprzedmiotowe zważywszy na to, że w każdym polskim mieście można w pełni legalnie dostać dwa narkotyki uzależniające bez porównania bardziej niż amfetamina i kokaina. W pełni legalnie! Koki LEGALNIE nie dostaniesz. Amfę tak: http://annales.gumed.edu.pl/attachment/attachment/14381/P_03-Zajaczkowski.pdf
Gamersofcie, w tym zdaniu napisałem, iż w Polsce dostać można - legalnie i bezproblemowo - dwie substancje BARDZIEJ uzależniające, niż kokaina i amfetamina, nie zaś samą kokę i amfę. Substancje mające większą sieć dystrybucyjną, niż chleb i dostępne w zasadzie całodobowo.
Prościej chyba nie umiem tego wytłumaczyć :).
g@mers0ft --> Ja akurat narkotyków nie zażywałem, ale dość dużo o nich wiem. Właśnie m.in dzięki książce Barbary Rosiek oraz dzięki Ś.P. Markowi Kotańskiemu!
Niezaprzeczam w ksiazkach jest wiedza, tej akurat nie czytalem, ale potym co opowiadasz to albo jest ona do dupy albo niepotrafisz wnioskow wyciagnac z tego co czytales :P
Jak brała dwa razy to nic się jej nie stanie, wszystko dla ludzi tylko z umiarem. Fakt amfetamina potrafi uzależnić psychicznie. Założę się że na sto procent nie była to amfetamina tylko jakiś tani produkt RC, 3mmc, alfa-pvp itp. Porozmawiaj z dziewczyną osobiście, to że nie jesteście razem nie oznacza że nie możecie rozmawiać.
wszystko dla ludzi tylko z umiarem ---> Taaak? Zjedz kupę...jak wszystko to wszystko, zjedz sobie pół kupy, żeby było z umiarem...Twoje myślenie jest żałosne, otóż nie, nie wszystko jest dla ludzi, a zwłaszcza narkotyki...
"Krokodyl" wg ciebie też jest dla ludzi? Z umiarem zamieniających ich po trochę w ghule i zombie? Pusty cymbale...
Chodzi mi o to żeby po prostu nie poddać się substancji, mowa tu o amfetamine. Zakładam że nie posiadasz nad sobą żadnej kontroli, tak? Napijesz się piwa jesteś alkoholikiem, zapalisz papierosa od razu będziesz kopcił paczkę na dzień. Twoje myślenie jest tak głupie i dziecinne że aż mi cie szkodę. Nad tobą muszą być jakieś osoby żebyś czasem nie zjadł swojego gówna bo przecież ty nie wiesz ze nie wolno go jeść.
Co do tego krokodyla to chyba każdy ma swój rozum i wie co może po nim się stać. Tylko ciekawe czy Rosji mieli czysta dezomorfine.
Są rzeczy, które dla ludzi są dobre, jak alkohol, z umiarem oczywiście i są takie, które w żadnej ilości nie są dla człowieka dobre...Więc powtórzę jeszcze raz: NIE WSZYSTKO JEST DLA LUDZI...
nie zjadł swojego gówna bo przecież ty nie wiesz ze nie wolno go jeść ---> Ja to wiem, to nie ja tu walę tytułem że wszystko jest dla ludzi...Udowodnij mi że wszystko jest dla ludzi, nawet z umiarem...
Co do tego krokodyla to chyba każdy ma swój rozum ---> Nie, nie każdy, inaczej nie byłoby zdjęć w internecie. Oni też pewnie mieli twoje motto że "wszystko jest dla ludzi", albo "wszystkiego trzeba w życiu spróbować"...
wysiak ---> Każdemu z osobna trzeba tłumaczyć co jest dobre a co złe? To że nie każdy ma swój rozum, nie znaczy że nie ma go nikt. Są ludzie, którzy się zastanowią, a nie będą chapać wszystko co im pod ryj podstawią...
na jakiej podstawie klasyfikujesz ktore rzeczy "sa" a ktore "nie sa" dobre ---> Na podstawie skutków jakie te rzeczy powodują...
Loczek ---> Proszę cię! Alkohol jest dostępny w sklepach, dla ludzi od 18 roku życia, takie jest prawo! Co ty porównujesz? Zakazane prawie na całym globie substancje do tych legalnych? Nie bez powodu są zakazane...
Wytlumaczysz moze w jakim sensie jest on dobry? ---> W sensie medycznym
Dobroczynny etanol
Udowodniono, iż umiarkowane spożywanie etanolu, znacznie obniża ryzyko choroby niedokrwiennej serca. Badania pokazały, że spożycie alkoholu w ilości 20-30g dziennie zmniejsza ryzyko tej choroby, o co najmniej 20-25%. Pozytywne działanie alkoholu związane jest ze zwiększeniem stężenia frakcji dobrego cholesterolu (HDL) i dobroczynnym wpływem na procesy krzepnięcia i fibrynolizy.
Piwo na nerki
Wino – cudowny eliksir
http://www.medme.pl/artykuly/pozytywny-wplyw-alkoholu,33758.html ---> Poczytaj więcej...Ile Ty masz lat żeby tłumaczyć Ci takie rzeczy? A może nie piłeś nigdy alkoholu?
AIDIDPI --> Z ciekawosci, na jakiej podstawie klasyfikujesz ktore rzeczy "sa" a ktore "nie sa" dobre? I dlaczego akurat ty jedyny masz prawo decydowania co mozna a czego nie mozna?
Na podstawie skutków jakie te rzeczy powodują...
O, i na tej podstawie wyszlo ci, ze alko pity "z umiarem" jest dobry? Wytlumaczysz moze w jakim sensie jest on dobry?
wysiak=> zawsze musisz się rzucać o takie rzeczy, dla zasady?
Tak, amfetamina jest dobra. Każdy powinien brać i sam decydować czy dobra czy nie, a nie słuchać ludzi na internetach.
"Taaak? Zjedz kupę...jak wszystko to wszystko, zjedz sobie pół kupy, żeby było z umiarem...Twoje myślenie jest żałosne, otóż nie, nie wszystko jest dla ludzi, a zwłaszcza narkotyki..."
"Są rzeczy, które dla ludzi są dobre, jak alkohol, z umiarem oczywiście i są takie, które w żadnej ilości nie są dla człowieka dobre...Więc powtórzę jeszcze raz: NIE WSZYSTKO JEST DLA LUDZI..."
To się zdecyduj - alkohol to jeden z bardziej uzależniających narkotyków. To narkotyki w końcu są dobre czy nie?
Dla świętego spokoju i braku wyrzutów sumienia w przyszłości (gdyby coś się złego wydarzyło) lepiej poinformować bliskich i mieć sprawę załatwioną.
AIDIDPI:
"Są rzeczy, które dla ludzi są dobre, jak alkohol, z umiarem oczywiście i są takie, które w żadnej ilości nie są dla człowieka dobre..."
a ile to ten umiar wg. Ciebie w przypadku alkoholu ?
dobrze by było się też odnieść do wyników badań, a nie pierdzielić 3 po 3 nie mając żadnego pojęcia o czym się pisze
27 lat i do rodziców? No proszę Cię, szlaban jej dadzą? Amfa to nie tragedia, jak brała dwa razy to zmiany w zachowaniu raczej nie wynikają z jej wpływu. Porozmawiaj z nią o tym, spytaj dlaczego wzięła, czy naprawdę jej to imponuje i daj jej do poczytania jakie ma amfa ma negatywne skutki. I ew. ostrzeż, że jak będzie się to rozwijało to wtedy będziesz rozmawiać z rodziną. Może strach przed wyjściem sprawy na jaw wstrzyma dalszą eksplorację :)
Off:
Są rzeczy, które dla ludzi są dobre, jak alkohol, z umiarem oczywiście i są takie, które w żadnej ilości nie są dla człowieka dobre.
na jakiej podstawie klasyfikujesz ktore rzeczy "sa" a ktore "nie sa" dobre ---> Na podstawie skutków jakie te rzeczy powodują...
Seems legit. Na podstawie skutków, to amfa jest lepsza od alkoholu. Z umiarem oczywiście :D
Widzę sami znawcy narkotyków tutaj :D, to gówno mocno uzależnia i wpierdala mózg zwłaszcza że teraz to praktycznie sama chemia i ciężko stwierdzić co tak naprawdę wciąga. Na zdrowie jej to na pewno nie wyjdzie. Schudnie, wysypka, problemy z zębami to typowe objawy jak ktoś dużo je. Co do interwencji to chyba sam powinieneś podjąć tą decyzje zgodnie ze swoimi przekonaniami, a nie na podstawie tych mądrości .
Jest dorosła (jak sądzę) i wie co robi. Ci rodzice mają prawdopodobnie pojęcie o narkotykach jak o astronomii, gdy dowiedzą się, że gość częstuje ich córkę (mimo, że za jej zgodą i chęcią) zrobią wszystko by zniszczyć mu życie. Prawdopodobnie nie miało by to znaczenia czy częstuje ją amfetaminą, heroiną czy marihuaną diagnoza była by jedna - wsadzić zbrodniarza do pierdla na dożywocie. Lepiej pogadać bezpośrednio z nią.
Proszę cię! Alkohol jest dostępny w sklepach, dla ludzi od 18 roku życia, takie jest prawo! Co ty porównujesz? Zakazane prawie na całym globie substancje do tych legalnych? Nie bez powodu są zakazane...
Alkohol w stanach był nielegalny przez jakiś czas - z pewnością był jakiś ważny powód i na pewno było to zdrowie i szczęście obywateli.
"Loczek ---> Proszę cię! Alkohol jest dostępny w sklepach, dla ludzi od 18 roku życia, takie jest prawo! Co ty porównujesz? Zakazane prawie na całym globie substancje do tych legalnych? Nie bez powodu są zakazane..."
Widzę że dyskusja nie ma sensu. Alkohol i nikotyna to legalne w naszym kraju narkotyki, które mają dużo gorszy wpływ na organizm niż wiele narkotyków zdelegalizowanych.
''Każdemu z osobna trzeba tłumaczyć co jest dobre a co złe?''
Niech każdy zadecyduje o tym co jest dla niego dobre, nie masz prawa wtrącać się do czyjegoś życia.
''Są ludzie, którzy się zastanowią, a nie będą chapać wszystko co im pod ryj podstawią...''
To ich życie nie Twoje i daj ludziom żyć po swojemu. Jeśli ktoś chce np amfetaminy to dlaczego chcesz by jej nie mógł wziąć? Czy ta osoba zabroniła by Ci alkoholu? Na pewno nie.
Rozumiem twoja troskę o osoby nie letnie ale o dorosłych :\ człowieku..
Ale z tobą chyba naprawdę coś jest nie tak, kto wie czy nie ćpasz ciągle alkoholu. Wyzywać kogoś od pustych cymbalow to tylko dla tego że ktoś ma odmienne zdanie potrafi tylko alkoholik a uwierz mi że znałem takich i wiem co mówię.
Jesteś alkoholikiem i musisz się z tym pogodzić lub pójść na terapię.