W życiu jestem dość oszczędnym człowiekiem co o dziwo ma swoje odzwierciedlenie w grach komputerowych zwłaszcza w rpg.Nie wiem jak wy ,ale ja żałuję każdej monety,każdego naboju ,leków i wszystkich rzeczy ,które mogą przydać się.Tyczy to się także punktów awansu postaci.No po prostu mam wrażenie ,że każda rzecz i punkt jest na wagę złota.Potem okazuje się przeważnie ,że niepotrzebnie tak się męczyłem ,bo pod koniec gry jesteśmy na tyle mocni i bogaci ,że nie mamy na co wydać swoje oszczędności.Temat nadaje się chyba do tvgry.Pozdrawiam ;
W serii heroes często mi się zdarzało wczytywać sejwy, bo straciłem jednostki w walce, które mogłem stracić, ale jakoś wolałem je zachować przy ich wirtualnym życiu. finalny efekt wyglądał tak, że scenariusz kończyło się armią co najmniej kilkadziesiąt razy za dużą, ale przecież lepiej wygrywać bez strat. Podobnie w rpgach, do końca gry trzyma się eliksiry "bo się przydadzą później".
Znam takiego co to Firkraaga chciał pokonać bez otrzymania obrażeń. Ten sam typ zresztą też siedział ponad tydzień w D2 i rollował perfect staty jakiegoś słowa runicznego, po każdej nieudanej próbie wklejał backup savów i jechał od nowa.
Ta, zawsze odkładam wszystko, bo 'później może się bardziej przydać niż teraz'.
Rzeczywiście.Nadmierne oszczędzanie tyczy się także energii życiowej oraz bardziej technicznych spraw t.j sejwy(gdy mamy ich ograniczoną ilość).Zauważcie taką zgodność.Im trudniejsza i wymagająca gra tym bardziej oszczędzamy.Ale co śmieszne nasz nawyk oszczędzania udziela się w każdej grze na początku przygody gdzie nie wiemy co nas czeka i na ile sobie możemy pozwolić.Bo gdy ja poczuję już bogactwo i potęgę to przestaje mi się udzielać patalogiczna oszczędność ;
A ja dzisiaj przepierdzieliłem 300zł w zakładach :/ Normalnie od dziś zacznę oszczędzać.
A co do gier to denerwuje mnie nadmiar ekwipunku, wolę sprzedawać graty ewentualnie trzymać w skrzyniach.
Tak to jest. Wszystko "chomikuję" z myślą, że może się przydać. Przejdę grę, a wszystko nadal na swoim miejscu :)
mam tak samo.. czekam z wszystkimi eliksirami czy runami na finalnego bossa ktory okazuje sie ciotą a ja przez cala gre nosze to gruzowisko ze sobą :/
w stalkerach jak pozabijałem kilku bandytów, to wracalem potem 2 raz w to miejsce tylko po to by pozbierac po nich kolejne karabiny, pistolety, mase bandaży, kiełbase, chleb i inne bzdety :/
[edit]
ze wzgledu na ograniczenia w kilogramach jakie nasz ziomek mogl nosic, zdarzalo sie ze wracalem nawet po 3-4 razy -_-
Janczes --> ja spędziłem sporo godzin w Cieniu Czarnobyla biegając pomiędzy Barem a Wysypiskiem, a konkretnie halą w której spotykasz Sieryja. To miejsce regularnie nawiedzali bandyci, a ja non stop latałem do Barmana sprzedając graty i gromadząc amunicję, apteczki i jedzenie. Co najśmieszniejsze, miałem tego tyle, że w dalszą drogę do Doliny Mroku i dalej do Magazynów Wojskowych zabrałem może 10% bo więcej nie dałem rady udźwignąć :D
No patola fest, a wystarczyło kody wpisać.
Dead Space III skończyłem z ponad 400 000. tys. kredytów ale też i nie żałowałem na ulepszenia. Nie ściubię kasy no... chyba, że ściubię !! Co u poniektórych zakrawa to na patologię.
Lubię gp Sarge'a ale jak słyszę jego płacz, że zmarnował nabój lub apteczkę tudzież nie "zebrał' znajdźki to mam ubaw po pachy. Ale gry prowadzi b. dobrze i bez &*%$,:. !!, co się chwali.
A myślałem że tylko ja jestem taki nienormalny :) Ostatnio oddawalem się tej obsesji w Falloucie 4.
Mi na szczęście udało się wyleczyć z nadmiernego hoardingu. Teraz wręcz uwielbiam korzystać ze mikstur, złota, przedmiotów z ładunkami, amunicji itp. Jednak funduszy nigdy nie wydaję na amunicję, jedynie na mikstury leczące i rzadkie przedmioty. Nadal uwielbiam znajdować przeróżniaste przedmioty, sprzedawać zbędne i używać przydatne.
Ja mam tak, że zbieram zbieram, a potem w środku gry wydaję na jakiś super sprzęt. Doskonale to się sprawdzałow Baldurach, tam zawsze był jakiś sprzęt, który na początku gry oglądało się "wwwooow zbroja cienia, + 2 do skradania, odjazd muszę to miec... jedyne 9000gp a mam 134"
Był już o tym materiał na TVGry.pl
Ja mam manie układania wszystkiego w ekwipunku, wszytko musi być idealnie ułożone.