Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

tvgry.pl "Kiedyś też byłem poszukiwaczem przygód..." - Skyrim 4 lata później.

15.12.2015 21:02
Roniq
1
Roniq
101
Unknown

Zróbcie coś z tymi serwerami, bo te ładowanie co 10 sekund na prawdę nie jest śmieszne.

I nie, nie mam problemów z internetem ;_;

15.12.2015 21:07
2
odpowiedz
zanonimizowany1128809
17
Pretorianin

Jeremy Soule jak zawsze trzyma poziom.

15.12.2015 21:12
Irek22
3
odpowiedz
Irek22
153
Legend

Moim zdaniem to jest zdecydowanie najlepsza część serii The Elder Scrolls. Całkiem niedawno wystawiłem jej nawet ocenę, ale się kopnąłem i zamiast 7/10, wystawiłem 8/10. Tak że tu naprawiam swój błąd, którego tam naprawić już nie mogłem. :P

7/10

Największy i - jak dla mnie - w sumie jedyny niezaprzeczalny plus/zaleta Skyrima to świat gry (konkretniej lokacje, bo ten cały tzw. lore w TESach kompletnie mnie nie interesuje), który - w przeciwieństwie do Morrowinda i Obliviona - chciało mi się przez blisko 100h zwiedzać i w sumie tylko ów świat trzymał mnie przed monitorem tak długo i to dzięki niemu tak wysoko oceniam Skyrima. Bo minusów/wad i rozwiązań, które mi się nie podobają czy wręcz mnie irytują ta gra ma całą masę, które sprawiają, że gdyby nie świat gry uznałbym ją za zwykłego średniaka (4-5/10).

PS
Heh, mógłbym się podpisać w zasadzie pod każdym zdaniem wypowiedzianym w czasie 3:47-6:47, kiedy to Arasz omawia tylko jedną - wskazaną przeze mnie wyżej - zaletę tej gry.

15.12.2015 21:12
Roniq
4
odpowiedz
Roniq
101
Unknown
Wideo

Soundtrack z Skyrima, to jeden z najlepszych jakie kiedykolwiek, gdziekolwiek słyszałem.

https://www.youtube.com/watch?v=Ga8KbMcUfm8 - Far Horizons słucham praktycznie codziennie. Cudo.

Edit//

I jeszcze poproszę o nazwę utworu użytego na koniec filmu.

15.12.2015 21:23
Doniek10
5
odpowiedz
Doniek10
8
Legionista

Wciąż nie mogę uwierzyć, że spędziłem w tej grze ponad 600h. Zakupiona trochę po premierze, a jednak wciąż żywa na moim koncie Steam. Niezwykle miło wspominam czas spędzony w grze mimo licznych bugów jak to w produkcjach Beth bywa :D
Świetny materiał

15.12.2015 21:25
6
odpowiedz
1 odpowiedź
komenty
69
Senator

Grę przeszedłem i wymaksowałem tej wiosny, razem z DLC. Zajęło mi to ok. 250 godzin. Akurat z zarzutem kiepskiej fabuły i questów pobocznych się nie zgodzę. Ja tu widzę olbrzymi postęp w porównaniu z poprzednimi odsłonami serii. Być może skupiając się na eksploracji przeoczyłeś te najciekawsze questy poboczne, a może nawet nie ukończyłeś gry, podobnie jak wielu innych graczy. Jeśli zamierzasz teraz jeszcze w Skyrima pograć to bardzo polecam ukończenie questów daedrycznych (jest ich 15). Jak sama nazwa wskazuje, dotyczą one daedr, a więc złowrogich bóstw istniejących w Tamriel. Stawiają nas te questy w trudnych sytuacjach, zaskakują, zmuszają do podejmowania nieoczywistych wyborów. Pozwalają oczywiście na spotkania z daedrami, które są całkiem ciekawymi NPCami. Na dodatek dają bardzo ciekawe łupy. Inne ciekawe linie questów to te związane z gildią zabójców (Mroczne Bractwo) oraz pozostałymi gildiami. Questy są dynamiczne (kolejny zaczyna się jak tylko poprzedni się kończy), fabuła nie do końca przewidywalna, a nawet kilku ciekawych NPCów się trafi.

Szkoda, że ominął cię Morrowind, bo choć prezentacja fabuły była jeszcze gorsza niż w Skyrimie (NPCe to takie tablice ogłoszeniowe), to aspekt eksploracyjny, na którym ci zależy, był lepszy. Wynika to z samego Vvardenfell, który jest bardziej zróżnicowanym kontynentem niż Skyrim. Mieliśmy tam większą różnorodność terenów niż w Skyrimie, a nawet zmieniającą się architekturę (każdy z 3 rodów zamieszkujących Morrowind miał swoje unikalne budowle). I naprawdę świetny klimat. Cóż, dzisiaj raczej odbiłbyś się od tej gry, minęło trochę zbyt wiele czasu od premiery.

02.01.2016 13:25
👍
6.1
MatriX™
2
Junior

ja w skyrim gralem okolo 300 godzin i nadal nie ukonczylem gry w 100% bo to albo chcialem odwiedzic jakies miejsce a to po drodze na to miejsce znalazlem jakies wejscie/wrota/drzwi czy co kolwiek innego co mi przykulo uwage poczym okazalo sie ze tam jest jakis npc ktory ma histore do opowiedzenia a co za tym idzie quest czy cala serie questow lazilem zbieralem materialy do kraftingu tak aby miec kazdy set zeby moc sobie zalozyc walnac fotke i zmienic na kolejny i znow fota itd.... to misje z frakcjami jak np czarne bractwo ta linia questow najbardziej chaba mi przapadla do gustu na koniec dostajesz takiego samego konia jaki mozna kupic w elder scrolls online za ponad 5k koron ;D bardzo tez mi sie podobal set ??czarnych slowikow?? czy jak oni sie tam nazywali juz nie pamietam gralem lotrzykiem i niesamowicie wczolem sie w swoja postac pozniej robilem questy bractwa stali czy mieczy niepamietam jak tam to juz bylo okazalo sie ze tak naprawde sa oni wilkolakami pozniej lazilem pare godzin poto zeby znalesc jakas wypasna miejscowke z wystajaca waska polka skalna i czekajac na bezchmurnac noc walnac sobie fotke przy swietle ksiezyca itd itd zwiedzilem ten swiat nieomal wzdloz i wszez nie zadko na piechote pomimo cienistego przyjaciela zrobilem dziesiatki questow zebralem nieomal wszystkie rodzaje broni jakie sa dostepne w grze i zestawy broni porobilem sobie najciekawsze kompilacje i je udokumentowalem jedna postacia pamietam konczylem na pare sposobow gre mammnostwo zapisow stanow gry poprostu korzystalem zachlanie jak sie tylko dalo z tego co gra mogla mi zaoferowac i powiem ze to dawalo mi niesamowita frajde! to ze niebylem przymuszony kontynuowac fabule ze tworcy nie dzgali mnie kijem w plecy mowiac rusz dupsko fabula czeka skoncz ta fabule w koncu albo ze niemoglemgdzies pojsc kiedy na to mialem ochote bo byla niewidoczna sciana gdyz nieodblokowalem danej lokacji po przez kontyuacje fabuly.... lore w tej grze to nie perelka ale wcale nie jest taka zla i tu kolega ma racje jest naprawde wiele ciekawych historii po ukrywanych po calym tamriel, dla mnie ta gra byla czyms tak samo wyjatkowym jak chodzby planescape turment czy badlursy zaglowalem ta gra zwinnie jak cyrkowiec nienudzila mi sie nie nazekalem na bugi a bylo ich od groma zamiast tego fotografowalem je jako cos w rodzaju osiagniecia :) wszystkie smieszne sytuacje mam zachowane i kazdy jpg makrotka badz dluzsza historie i kiedy czasem czegos szukam na kompie i zajze do biblioteki ze zdjeciami zapominam poco tam tak naprawde zajzalem bo nagle zaczynam przegladac poraz kolejny zrzuty ekranu z przed kilku laty... i jakas niesamowicie silna aura jest w tej grze ze nawet do dzij na scianie jedyne co wisi nawet teraz nad moja glowa to mapa prowincji himmelsrand(mapa z gry skyrim) czy jestem fanem TES nie sadze lubie poprostu obliviona i skyrim za to ze moge robic to na co mam teraz ochote a fanem jestem universum ''forgotten realms'' a zwlaszcza tak krytykowanej gry jaka byla planescape turment. albo seria fallout i prosze na milosc nie myslcie ze mam tu na mysli najnowsza produkcje bethesdy czy new vegas te gry NIE SA fallaout'ami i nigdy nimi niebeda ale to juz offtop... pozdrawiam.

post wyedytowany przez MatriX™ 2016-01-02 13:26:56
15.12.2015 21:27
BloodPrince
7
odpowiedz
BloodPrince
169
Senator

Właśnie odświeżam sobie Skyrima i muszę się nie zgodzić z faktem, że zadania poboczne są słabe.
Oczywiście sporo jest drobnicy typu zabij i przynieś, ale znaczna część questów, która nie pojawi się z zakładce "Różne" trzyma poziom, zwłaszcza zadania daedryczne i gildyjne.

15.12.2015 21:27
Roniq
8
odpowiedz
Roniq
101
Unknown

Osobiście przegrałem około 150h, wymaksowałem w tym czasie co się da, bez zbędnej eksploracji już pod koniec, która mimo wszystko już nużyła (zbyt niski poziom trudności).

Aczkolwiek i tak jestem w stanie postawić Skyrimowi 10/10. Bawiłem się świetnie te 4 lata temu i chciałbym móc to wszystko zapomnieć i zacząć od nowa :)

15.12.2015 21:33
9
odpowiedz
zetttt
69
Centurion

jakbyscie niewiedzieli w tej grze niema smoków tylko wywerny

15.12.2015 21:40
10
odpowiedz
Versus12345
1
Junior

Miło by było gdybyście zrobili taki sam film o którymś z Falloutów, np: New Vegas ;)

15.12.2015 21:47
11
odpowiedz
MzeeT
2
Junior

Wygląda lepiej niż fallout 4 :D

15.12.2015 21:47
CyberTron
12
odpowiedz
CyberTron
108
Imperator Wersalka
Image

Tak propo dyskusji która nawiązała się niedawno na forum, o tym jak to na tvgry jest coraz mniej materiałów z nowych gier.

Lista tytułów które premierę miały w tym tygodniu (niepełna lista). A Wy raczycie nas produkcją która ma 4 lata i którą każdy kto chciał mógł ograć.

15.12.2015 22:06
13
odpowiedz
Aquarium
16
Legionista

Heh, ja jestem w trakcie przechodzenia po dwóch latach modowania i dopieszczania - 250h na liczniku steama, a mapa nie odkryta nawet w połowie... Jakby człowiek chciał ogarnąć tylko 100 najlepszych modów z questami to 1000 godzin pęknie bez wysiłku.

15.12.2015 22:17
14
odpowiedz
xyzpl_29
10
Legionista

Do dziś pamiętam cały tekst
"smocze dziecię nadchodzi" i to w dovah
to jest "Dovahkiin Dovahkiin
Naal ok zin los vahriin
wah dein vokul mahfaeraak ahst vaal
ahrk fin norok paal graan
fod nust hon zindro zaan
Dovahkiin, Dovahkiin
fah hin kogaan mu draal

Huzrah nu, kul do od, wah aan lingrah vod
Aahrk fin tey, boziik fun, do fin gein!

Wo lost fron wah ney dov
ahrk fin reyliik do jul
voth aan suleyk wah ronit faal krein!

Vey zeim hokorom in do kein,
saviik do Keizaal tiid!
Alduin, feyn do jun,
kruziik vokun staadnau,
voth aan bahlok wah diivon fin lein!

Nuz aan sul, fent alok,
fod fin vul dovah nok,
fen kos nahlot mahfaeraak ahrk ruz!
Paaz Keizaal fen kos stin nol bein Alduin jot!

Dovahkiin, Dovahkiin
naal ok zin los vahriin
wah dein vokul mahfaeraak ahst vaal!
Ahrk fin norok paal graan
fod nust hon zindro zaan
Dovahkiin, Dovahkiin
fah hin kogaan mu draal!"

15.12.2015 22:20
15
odpowiedz
KjC
9
Legionista

Też zawsze wolałem Gothicki i również na Skyrimie przekonałem się bardzo do serii

15.12.2015 22:25
Martius_GW
16
odpowiedz
Martius_GW
61
Generał

Mnie dla odmiany po kilkunastu godzinach męczenia Skyrim wynudził. Jakoś przy Morrowind z dodatkami potrafiłem spędzić dużo czasu, tutaj nie byłem w stanie się przemóc żeby chociaż skończyć główny wątek.

15.12.2015 22:43
17
odpowiedz
zanonimizowany581957
99
Generał

Martius_GW ---> Mnie również, ale co zrobić... ;) Nie wszystko jest dla wszystkich.

15.12.2015 22:46
18
odpowiedz
Rick24
136
Generał

Przy Skyrimie (podstawka) spędziłem w sumie "tylko" 150 godzin i nie nudziłem się ani przez moment. Owszem, można by było ponarzekać na nie najlepszą fabułę i jeszcze kilka innych rzeczy, ale jak dla mnie liczne zalety te wady przesłaniają. Gra ma bowiem kapitalny klimat, genialną muzykę i masę ciekawych questów (zwłaszcza dla gildii i daedrycznych). I jeszcze te cudowne miejscówki... Miło by było jeszcze do tego wrócić.

15.12.2015 22:59
19
odpowiedz
zanonimizowany669488
77
Generał

Ja dopiero w sierpniu tego roku zagrałem w Skyrima. Zebrałem wszystkie trofea w 105 h, włączając w to wszystkie 4 dodatki. W życiu nie miałem takiego epizodu nolifenia jak wtedy. Przyjemna gra, ale ochów i achów nie rozumiem

15.12.2015 23:13
tanya666
20
odpowiedz
tanya666
57
Pretorianin

Still better than Fallout 4.

15.12.2015 23:16
Roniq
21
odpowiedz
Roniq
101
Unknown

Nikt nie wie co to za konkretny utwór na końcu materiału?

15.12.2015 23:19
22
odpowiedz
kain_pl
91
Generał

Skyrim jest dla fanow rpg. Jezeli gada ktos o fabule to prosze zmienic gatunek gry. Wielu uwaza Skyrim za bardzo dobra gre rpg. A drzewo rozwoju jest swietne.Szkoda ,ze raz mowi w materiale jaki zly Skyrim, a potem kapitalny. Sadze,ze kto inny powinien nagrac o skyrimie.

15.12.2015 23:19
Ergo
23
odpowiedz
Ergo
90
Generał

Cwicz Arasz cwicz bo ostatnio kiepsko u Ciebie z wypowiadaniem sie na jakis temat :P

15.12.2015 23:33
claudespeed18
24
odpowiedz
claudespeed18
202
Liberty City Finest

Fabuła niczym w Gothic 2 - główny minus tej znakomitej gry ;)

Przyjemnie to wygląda, no i do tego tryb TPP. Rozumiem, że to mody i może w końcu mnie to przekona by zagrać. Głównie boję się straty masy czasu i ogromu świata.. chociaż podobno ogromny a ostatecznie wydaje się dość mały.. dzisiaj.

To co Arasz mówi o grze.. to właśnie w niej wciąga(chyba). Chłodne barwy, klimat, góry, świat.. szkoda go psuć modami zmieniającymi na bajkę czy mocniejsze barwy..

Trochę nie podoba mi się UI oraz jego prostota i czcionka ale może to tylko takie wrażenie :)

15.12.2015 23:39
25
odpowiedz
Kriszo
148
Generał

Ja przy Skyrimie spędziłem przeszło 200 godzin, a mógłbym więcej, bo kilka istotnych rzeczy pominąłem. Jest zasadniczo prawdą, że główny wątek nie porywa, ale ma swoje momenty. Nie o to tutaj jednak chodzi, bo jest cała masa innych rzeczy do roboty, na czele z wątkami gildii. Pewnie, że wśród ogromnej ilości questów pobocznych są i te nieciekawe, ale czy nasz rodzimy Wiedźmin 3 jest pod tym względem bez winy? A cała masa pytajników na mapie, które oznaczają tak naprawdę dwie rzeczy? Zabijanie potworów oraz bandytów i tak do znudzenia. Jak widać, taka jest uroda sandboksów, aby urozmaicić trochę eksplorację i podziwianie świata. Niemniej, gdyby wziąć tylko te lepsze zadania poboczne ze Skyrima, można by nimi obdzielić kilka innych gier. No ale można oczywiście widzieć szklankę do połowy pustą i czepiać się słabszych questów.

Skyrim ma niesamowicie wykreowany świat i to wykreowany kompleksowo. Nie chodzi tylko o to, jak prezentuje się wizualnie, ale również o jego historię, którą odkrywa się na najróżniejsze sposoby, chociażby czytając dziesiątki znalezionych książek. To wszystko powoduje, że chce się po nim włóczyć, odwiedzać kolejne lokacje, jaskinie, podziemia. Czy te aspekty są mniej ważne od dobrej fabuły? Zdecydowanie nie, przynajmniej dla mnie. Nigdzie nie jest tak naprawdę napisane, że gra RPG, to przede wszystkim fabuła. Zwłaszcza dziś, kiedy granice gatunków coraz bardziej się zacierają i nawet strzelanki posiadają cechy typowe dla gier RPG, jak rozwój postaci. Ja mogę nawet zgodzić się na to, aby nie nazywać piątego TES-a erpegiem, bo nie ma to dla mnie specjalnego znaczenia. Skyrim, to Skyrim, gra z pierwszorzędnie stworzonym światem, od którego nie można się oderwać.

16.12.2015 00:00
Irek22
26
odpowiedz
Irek22
153
Legend

claudespeed18 [24]
chociaż podobno ogromny a ostatecznie wydaje się dość mały

Bo tak jest w istocie. I to nie tylko z dzisiejszej perspektywy, ponieważ obszar TES V jest mniejszy choćby od TES IV. Gdy wejdzie się na niektóre góry, pierwsza myśl, jaka nachodzi człowieka to "kurde, lokacja X wcale nie jest tak daleko". Przez całą grę ani razu nie skorzystałem z szybkiej podróży (nie uznaję tego elementu w grach w jakiejkolwiek formie; tym bardziej w grze, która polega przede wszystkim na eksploracji korzystanie z szybkiej podróży uważam za całkowity bezsens) i wszędzie chodziłem/biegałem o własnych siłach ani razu nie czując potrzeby, aby dosiąść konia. Nawiasem mówiąc model jazdy konnej w Skyrimie jest baaardzo słaby. Nawet w Oblivionie... ba, co tam w Oblivionie, nawet w Two Worlds chyba jest lepszy!

Trochę nie podoba mi się UI oraz jego prostota i czcionka ale może to tylko takie wrażenie

Jeśli masz na myśli estetykę, to również mi się ona nie podoba. O wiele chętniej widziałbym tu UI stylizowane na architekturę i sztukę nordycką. Nie podoba mi się także wygląd przedmiotów w ekwipunku oraz ekranów ładowania. Ale to moje subiektywne odczucia.
Za to chyba można powiedzieć, że funkcjonalność UI w Skyrimie - przynajmniej na PC - jest obiektywnie spier*olona, czego dowodem mogą być mody przystosowujące go do warunków PC. Co prawda nawet z modami idealnie nie jest, ale i tak odczuwalnie lepiej niż to, co zaserwowała Bethesda.

16.12.2015 00:58
27
odpowiedz
jasin
20
Centurion

Dużo czasu spędziłem w Skyrim (raz podstawka, raz wszystkie dodatki+MODy) i pewnie drugie tyle spędziłem zachodząc w głowę czemu ta gra tak bardzo mi się podoba. Fabularnie jest średnio, czyli pamiętam kilka ciekawych questów, ale sporo a nawet większość było tam sucharów. Świat ma głęboką historie i lore, ale jest nieresponsywny, a więc będąc mistrzem 4 gildii i dovahkiin'em ciągle niektórzy traktowali mnie jak zwykłego kartofla, który wyleciał sroce z pod ogona. Walka dość powtarzalna, a system rozwoju postaci w gruncie rzeczy dość uproszczony. Czemu więc? Na razie rozgryzłem, że kluczem do tej gry jest słowo "wolność". Tutaj mogłem być kim chciałem - chce być murzynem miotającym czary w ciężkiej zbroi - mogę! Chce być kotem złodziejem - mogę. Chce zrobić sobie najlepszy set w grze - mogę! Chce łazić bez celu - mogę! Chce wyrżnąć w pień wszystkie miasta - mogę! Oczywiście można by tak długo, ale uwierzcie mi że gra rzeczywiście daje tą specyficzną wolność która sama w sobie urzeka. Dzięki temu, że przechodzisz ją jak chcesz to historia nagle staje się bardzo imersyjna, bo ciągle twój bohater jest twój. Walki potęgują (tworzą) to odczucie jeszcze. Co do samego systemu walki i rozwoju postaci, to na początku byłem do niego dość źle nastawiony, i do dziś dostrzegam jego wady. Śmiem twierdzić jednak, że dla tej gry jest naprawdę odpowiednio dostosowany. Ma to w sobie właśnie tą wolność, a uproszczenie go samo w sobie pozwala dość szybko złapać o co chodzi, i co więcej tworzyć dziwne kompozycje umiejętności i dziwne sposoby toczenia walki. Nie byłem nigdy fanem rozwoju z TES'ów, bo był dla mnie bardzo nieprzejrzysty - wstyd, ale do dziś nie łapie od czego zależała ilość pkt atrybutów otrzymywanych po lvl up'ie we wcześniejszych częściach. System w Skyrim'ie razem z dość Fallout'owym rozwiązaniem pakowania perk w specjalności twoich skilli, gdzie sam skille oczywiście ciągle rozwijasz po prostu korzystając z nich, dał dość dużą paletę możliwości (nie koniecznie głębię). Prowadziłem w tej grze 2 postaci całkowicie różne od siebie, bazujące na całkowicie różnym gameplay'u i przy obu wyśmienicie się bawiłem - co więcej walka właśnie dlatego, że była moim świadomym wyborem i pomysłem na grę nie nużyła mnie. Później oczywiście trzeba było zwiększyć poziom trudności, a same walki zamiast wyzwań rzucały raczej pochwały w stylu "ale z Ciebie kozak, ale im pokazałeś". Mimo wszystko sama walka jest raczej zaletą gry i bawi. Podsumowując więc Skyrim nie oferuje jakiejś ogromnej głębi, ale jest jak zestaw LEGO w dzieciństwie - daje mi możliwość zbudowania własnej zabawki - i to mnie jara ciągle.
PS. Otwartych światów w zasadzie nie lubię, bo męczy mnie powtarzalność im towarzysząca, a Skyrim jest jednym z nielicznych wyjątków (nie grałem w W3).

16.12.2015 01:00
JaspeR90k
28
odpowiedz
JaspeR90k
58
ONE MAN ARMY

Nie ma drugiej takiej gry której świat wykreowany przej jej twórców tak mocno zachęcałby gracza do eksploracji jednocześnie spychając na drugi plan wszystkie pozostałe elementy. Skyrim to jedyny RPG w którym fabułę potraktowałem jako jedną z wielu mniszych przystawek do dania głównego czyli przepięknego choć niezbyt zróżnicowanego bogatego w treść świata. I do tego ta muzyka...

16.12.2015 02:28
29
odpowiedz
DziarskiHenk
36
Centurion

Material raczej slaby , trywialnoscia niektorych stwierdzen doganiasz powoli jordana , fabula byla dobra ale byla najslabszym elementem . Mówisz ze gra dalej swietnie wyglada po czym wrzucasz liste uzytych modów , trzeba było zmodować sobie lepsza fabule to dalbys 10/10. Przerwy co 4 wyrazy i powtorka jednego zdania - szkoda ze zaczynasz traktowac swoja prace w ten sposob. Czekalem na stwierdzenie ze przez te 4 lata w sumie nic ciekawszego nie wyszlo prócz wiedzmina - srednio modowalnego a tu nic. Jakies tam gry lepsze wychodza ale o jakie mu chodzi to widzu sam sie domyslaj.

16.12.2015 03:29
30
odpowiedz
Colin James
10
Legionista

Uwielbiam Skyrim'a. To świat, w którym naprawdę można się zatracić. Spędziłem z tym tytułem setki godzin ale aktualnie, cztery lata po premierze nie wyobrażam sobie grania w niego bez uprzedniego zainstalowania 200+ modów. Niestety bez tego, wady tej gry są zbyt rażące i uciążliwe i nawet doskonały aspekt eksploracyjny nie potrafi ich zrekompensować. Tak więc mody, mody i jeszcze raz mody. W ten sposób można kształtować grę dla swoich potrzeb wciąż ją udoskonalając. Dzięki temu TES V będzie popularny aż do premiery swojego następcy a nawet dłużej. Podobnie zresztą jak Oblivion.

16.12.2015 03:33
31
odpowiedz
Grave
64
Pretorianin

Chyba tu wszystkich rozwalę, bo dzięki modom spędziłem przy Skyrimie ponad 700 godź xD
Plusem tej gry nie było to, że jest nie wiadomo jak dobra, tylko to, że oferowała coś unikatowego...
Jestem bardzo ciekaw jak będzie wyglądała kolejna część ^^

16.12.2015 05:49
topyrz
32
odpowiedz
topyrz
77
O_O
Image

@Grave

Jeszcze się nie powtarzali, więc można coś przypuszczać z dozą prawdopodobieństwa.

16.12.2015 06:52
Sasori666
33
odpowiedz
Sasori666
185
Korneliusz

Smutne jest to że przez 4 lata Bethesda jedynie co potrafiła, to wypościć grę która technicznie jest na tym samym poziomie co Skyrim. Graficznie co wyróżnia F4, to to nowe oświetlenie, ale jak jest pochmurno, to widoki jak w Skyrimie bez modów.

16.12.2015 08:26
34
odpowiedz
zanonimizowany579358
105
Senator

Dla mnie Skyrim był trzecią grą z serii TES i być może dlatego nie zachwycił mnie tak jak pozostałych. Póki co spędziłem w nim 80 godzin i w sumie patrząc na ten czas to niewiele udało mi się zrobić w skali całego świata. Niedługo (jak tylko ukończę Wiedźmina 3) mam zamiar rozpocząć grę od nowa, bo trochę ją sobie popsułem modem Open Cities.
Moim pierwszym TESem był Morrowind i to tę produkcję, wraz z dodatkami, uważam za najlepszą z serii. Co zaś do Skyrima to jest to bardzo dobry sandbox, ale takie sobie RPG. Niektórzy mówią, że właśnie na tym polega role play. Ale co mi po tym, że będę mógł stworzyć postać dowolnej płci i rasy? Tutaj postacie są płaskie i niezapadające w pamięć, więc nie ma jakiegoś podłoża emocjonalnego, zżycia się z tym światem. Nie muszę chyba dodawać, że wpływ na dialogi jest niewielki, a właściwie żaden? Więc w jaki sposób mam odgrywać postać? Zbierając kapustę, wykuwając miecze? Nawet jak wziąłem ślub z jakąś handlarką ze Smoczej Przystani, której imienia nawet nie pamiętam, to tuż po ceremonii obróciłem się na pięcie i wróciłem do gry. O wiele ciekawsze od głównego wątku czy zadań pobocznych historie możemy znaleźć w książkach znajdujących się w grze. Szkoda, że Bethesda nie jest w stanie wykorzystać w pełni potencjału stworzonego przez siebie uniwersum.
Jeśli chodzi o podejście do kwestii fabularnych to nadal bardziej preferuję Gothiki czy Wiedźminy.

16.12.2015 09:36
35
odpowiedz
Baalnazzar
145
Generał

Hehe. Spędziłem z tą grą ok 200 godzin. Ten świat do mnie trafiał. Mroźny i ponury. Zwiedzanie go to była wielka przyjemność. Mimo, że jestem bardziej zwolennikiem gier mocniej skupionych na fabule jak np. Gothic czy nawet ostatni Wiedźmin. Może trochę tego brakowało, żeby jeszcze bardziej podkręcić klimat tego świata.

16.12.2015 09:58
elathir
36
odpowiedz
elathir
96
Czymże jest nuda?

Bawiłem się lepiej niż przy oblivionie, ale gorzej niż przy Morrowindzie. Gdyby tylko morek miał porządne dialogi, a nie najgorszy interfejs dialogowy w historii gier, to byłby absolutnie genialną grą.

Co mnie trzymało przy Skyrmie?
- eksploracja
- miks walki skradanej z walką wręcz, naprawdę system walki, zwłaszcza z pomocą modów przypadł mi do gustu
- zwłaszcza mody
- niezły klimat

Ogólnie naprawdę fajna gierka na oderwanie się na chwilę, ale nigdy mnie nie wciągała jakoś na długo. Ot wejść, zwiedzić loch, machnąć misję, wyłączyć, wrócić za tydzień. Jednak takie gry są potrzebne i jest to jedna z najlepszych casualowych gier w jakie grałem.

Co mi się nie podobało?
- scaling, nie cierpię jak loot i inne podobne rzeczy są generowane losowo, zdecydowanie bardziej lubię światy jak w Gothicu, z określonymi już przeciwnikami i głównymi nagrodami
- dialogi i ogólna charakterystyka NPC, niby średniowieczne fantasy, a czuje się jak w Brukseli czy innej stolicy poprawności politycznej. Dla mnie to największa wada tej gry, nie czuję się jak w świecie fantasy takim jakim powinien być (jak w wiedźminie, Gothicu, czy starych RPG) tylko jak w jakimś dziwnym nieokreślonym tworze w którym mam łazić po lochach a nie zastanawiać się czy to w ogóle ma wszystko dookoła sens.
- brak konsekwencji działań
- dużo nudnych questów, w zasadzie tylko kilkanaście naprawdę fajnych
- najbardziej niewyrazisty, bezpłciowy, nieokreślony, i nie dający się wykreować (misje i dialogi nie pozwalają) bohater w historii gier z wyjątkiem chyba tylko Obliviona. Długi klocek w tetrisie ma więcej osobowości.

Reasumując, genialna gra by sobie raz na jakiś czas zajrzeć do niej i posiekać mieczem, pozwiedzać lochy itd. bez zbędnego wysiłku intelektualnego. Świetnie, zwłaszcza z modami, sprawdza się jako gra akcji. Natomiast nie jest to przygoda RPG. Jak szukacie typowego RPG (określona przygoda, konsekwencje czynów, przemyślana droga bohatera i jego rozwój itd.) to tutaj tego nie znajdziecie.

Czy mógłbym ją komuś polecić? Oczywiście, ale jako grę akcji a nie RPG. I tylko wersję PC, wersja konsolowa z racji braku wsparcia dla modów nie ma racji bytu.

16.12.2015 10:31
37
odpowiedz
martinio47
5
Junior

Przydała by się jakaś odświerzona wersja na ps4 i xone :)

16.12.2015 10:41
38
odpowiedz
kartofelek007
59
Pretorianin

Kontrast w tej grze poszedł spać.

16.12.2015 11:04
39
odpowiedz
Father Nathan
99
Pretorianin

Czegoś mi w tej grze brakowało, ale i tak spędziłem w niej 434 godziny. Zainstalowałem kilkadziesiąt modów oraz wszystkie DLC. Trzy postacie: 1. Argonian, lekka zbroja, miecz i sztylet, Stormcloaks, przywrócenie świetności gildii złodziei, Dark Brotherhood, wszystkie możliwe questy; 2. Imperial, ciężka zbroja, buława i tarcza, Imperial Legion, zniszczenie Mrocznego Bractwa, wybrane questy z podstawki; 3. Dunmer, brak zbroi, zaklęcia zamiast broni, wybrane questy.

16.12.2015 11:30
40
odpowiedz
zanonimizowany528762
44
Centurion

W tej grze nie brakowało czegoś, brakowało prawie wszystkiego co powinien mieć RPG. Jedyna zaleta to właśnie mnóstwo miejsc które można zwiedzić. Można odpalić grę po raz n-ty i znaleźć jakieś, lochy, ruiny czy jaskinię w której jeszcze nie byliśmy. Oczywiście najdziemy tam to samo co w pozostałych, te same pułapki , te same potwory, te same przedmioty. Ale nie grając zbyt wiele non-stop, ciągle do świata skyrim zaglądam.

16.12.2015 11:45
puci3104
41
odpowiedz
puci3104
148
Generał

A na mnie, jako na fanie gier RPG, Skyrim niezbyt zrobił wrażenie. Co prawda przeszedłem całość, wszystkie gildie i większość misji pobocznych. Pozwiedzałem ogrom świata, ale po 80 godzinach i ukończeniu misji w dzienniku odszedłem od gry i wiedziałem, że nie wrócę do niej nawet przy dobrych DLC. Gra była drewniana, nie miała choćby niezłej fabuły (poza dwoma wątkami pobocznymi), walka, animacje. Wszystko było zacofane w tej grze technologicznie. Niekiedy widoki dawały radę. na modach było lepiej, ale mody nie składają się na ocenę gry i dlatego do dzisiaj nie rozumiem tego wysypu ocen 10 lub tuż pod 10. Dla mnie gra na pewno dobra, ale ni mniej ni więcej jak 7,5/10. No, ale ja lubię mieć jakąś dobrą fabułę, a świat schodzi na drugi plan.

16.12.2015 12:08
Irek22
42
odpowiedz
Irek22
153
Legend

elathir [36]
- brak konsekwencji działań

To jedna z największych wad Skyrima (albo szerzej - The Elder Scrollsów w ogóle), która sprawia, że - podobnie jak sebogothic i elathir - ciężko mi uznać tę grę/serię za RPG. A jeśli już miałbym uznać ją za RPG, to uznałbym ją za RPG ujowe. Tym bardziej, że generalnie decyzje i ich konsekwencje nierozerwalnie wiążą się z szeroko rozumianą fabułą (w tym postaciami i dialogami). A ta, jaka jest w grach z serii The Elder Scrolls, wiadomo.

Ale dlaczego wybrałem tę akurat wadę? Bo w tym "wielkim i rozbudowanym" Skyrimie - właśnie przez ów brak konsekwencji działań/decyzji - już na niemal samym początku grania dostałem gigantycznego strzała w ryj. Nawet w Morrowindzie ani w Oblivionie nie było to dla mnie aż tak bardzo odczuwalne i bolesne doznanie (pewnie przez położenie mniejszego nacisku na imitację żyjącego świata w tych grach).
Otóż na prośbę Gerdur z Rzecznej Puszczy załatwiłem u jarla Balgruufa żołnierzy do ochrony wspomnianej mieściny. Tuż po tym - prowadzony ciekawością - udałem się do Rzecznej Puszczy, aby sprawdzić, czy żołnierze już są na stanowiskach. I owszem, byli. Ale reakcja na to ze strony mieszkańców było kompletnie żadna*. Nic. Nawet Gerdur i jej brat, Ralof, z którym przecież uciekłem z Helgen i który mnie zaprowadził do swojej rodzinnej miejscowości, nie zająknęli się na ten temat ani słowem! Żadnego pier*olonego "dziękuję". Tak jakby nic się nie stało. Jedno wielkie zero reakcji. A przecież nie była to żadna sytuacja, której twórcy z Bethesdy nie mogli przewidzieć ani żadne zadanie poboczne! Nie, było to jedno z pierwszych zadań głównych, w które przecież można było łatwo wpleść choćby jedno, małe słowo "dziękuję".
I gry z serii The Elder Scrolls, ze Skyrimem na czele, właśnie tak wyglądają - jak wydmuszki. Są ładne na zewnątrz, ale puste w środku.

*Reakcja Laresa, gdy Bezi wybierze wcale-nie-tak-oczywistą drogę, aby dostać się do Khorinis (przez morze) w Gothiku II jest dla wyrobników z Bethesdy pewnie nieosiągalna, może nawet niewyobrażalna. A jeśli porównać epoki, w której te gry powstały, a także budżety, liczbę pracowników i doświadczenie tych studiów w danym czasie...

16.12.2015 12:47
elathir
43
odpowiedz
elathir
96
Czymże jest nuda?

Mnie wnerwiło coś innego. Otóż w pierwszej wiosce mamy spór miłosny. I jak się ucieszyłem, gdy się okazało, że mogę wybrać, któremu z adoratorów pomogę. I jak moje dobre nastawienie znikło gdy się okazało, że ten wybór nic nie zmienia. Słownie nic, ani osoba która wrobiliśmy nie jest specjalnie wnerwiona (np. dalej nas trenuje) ani nie mamy sytuacji gdy na kimkolwiek próbuje się mścić, ani zeswatana parka nie przebywa razem wieczorami. Nic, wybór papierowy, żadnej reakcji świata. I to smuci, bo gdyby świat na nas reagował, a postać jakoś mogła się kreować wyborami, to nawet przy infantylne fabule gra by bardzo dużo zyskała.

16.12.2015 13:02
Alt3ir
44
odpowiedz
Alt3ir
88
PlayForFun

Jedna z tych bardzo dziwnych gier - spędziłem w niej ponad 150 godzin a mimo to uważam ją za ( bez modów ) koszmarnego średniaka. Gra ma tak dużo paskudnie zrealizowanych mechanik że to się w głowie nie mieści. Skąd ta ilość godzin ? Do gry podchodziłem 3 razy, za 2-gim już z 30-40-stoma modami a za 3-cim miałem około 110 modów i wszystkie dlc. I za każdym razem po pewnym czasie odpadałem - choć każdy kolejny raz był dłuższy dzięki modom.

Momentami straszliwie miałka historia i zadania poboczne, paskudnie słabe dialogi pod każdym względem, fatalny rozwój postaci jeśli chodzi o system "levelowania", ultra-tragiczny system skalowania poziomu przeciwników oraz na koniec wisienka w postaci momentami - tak tragicznych animacji że aż miałem chęć wyłączyć grę.

Mody poprawiają bardzo dużo ale wciąż nie wszystko, grę na surowo z perspektywy czasu oceniłbym teraz chyba na 5/10, zaś z modami na 7.

Gdy jeszcze dostałem ostatnio Wiedźmina 3 to już wiem że w krainie Skyrima moja stopa nigdy nie postanie :). Po prostu doświadczyłem tutaj tak fantastycznych dialogów, postaci pobocznych czy zadań że to wypaczyło mój pogląd na gry RPG/action-RPG ( jak zwał tak zwał ). Poza tym jak widać na przykładzie F4 - twórcy nawet nie chcą poprawiać tych największych bolączek.

Świetnie że ludzie czerpią z tego tyle frajdy ale dla mnie to jeden z tych "fenomenów których nie pojmuję".

16.12.2015 13:05
45
odpowiedz
zanonimizowany581957
99
Generał

Alt3ir ---> O, pod twoją wypowiedzią to ja podpisuję się rękoma i nogami... :) Chociaż też oczywiście, nie zamierzam spamować, że Skyrim to gniot, bo nim ewidentnie nie jest, skoro tyle osób go pokochało. Ale fenomenu nie rozumiałem i nie zrozumiem.

16.12.2015 16:38
46
odpowiedz
Umcyk0236
17
Legionista

w RPG-ach to ja zawsze liczę na glicze !!

16.12.2015 16:43
👍
47
odpowiedz
yeeehaaaw
7
Konsul

Lepszy od katastrofalnego Obliviona i Failouta 4, ale gorszy od Wiedźmina 3 ; )

16.12.2015 17:20
48
odpowiedz
zanonimizowany619836
71
Generał

/.

16.12.2015 17:45
Irek22
49
odpowiedz
Irek22
153
Legend

elathir [43]

To swoją drogą. I też na to oczywiście zwróciłem uwagę.
Specjalnie jednak napisałem tylko o takiej małej - wydawałoby się - nic nieznaczącej popierdółce. Bo tu nie trzeba było jakiegoś wielkiego wysiłku i kombinowania ze strony Bethesdy. Nie trzeba było rozpisywać żadnych zależności i zupełnie różnych reakcji różnych NPCów w zadaniach pobocznych. Nie, wystarczyło tu tylko krótkie zdanie ze słowem "dziękuję" w zadaniu głównym, które i tak trzeba było właśnie w taki, a nie inny sposób wykonać. Jednak nawet w takiej sprawie Bethesda nie podołała i wykazała się lenistwem.

Innym przykładem - już nie wiążącym się z konkretnym zadaniem - jest to, że w Skyrimie (jako krainie, a nie grze) niby nikt Khajitów nie lubi, nie są mile widziani w miastach itp. itd., ale jednak jak się wybierze na protagonistę Khajita, to tak naprawdę ma to gó*niane znaczenie dla zachowania się NPCów wobec naszej postaci. Coś tam pomarudzą, coś tam napomkną o "dywanie", ale i tak wszystko przebiega dokładnie tak, jak w przypadku innych ras. Żadnego więcej starania się, zabiegania o coś, żadnych innych - w związku z byciem "znienawidzonym" Khajitem - dróg do celu, żadnych innych możliwości.

Kolejny przykład "z życia imperium" to ciągłe gadanie NPCów do naszej postaci. No przecież kto normalny mówi do gościa mijanego (podkreślam - mijanego, a nie zaczepiającego) na ulicy coś w stylu "pracuję u kowala Jana, który robi najlepsze pancerze" albo "podobno tworzy się nowa organizacja, do której zamierzam wstąpić"? No kurza twarz! Przecież to wszystko jest tak sztuczne, tak grubymi nićmi szyte, że aż boli i żenuje.

A tego typu przeoczeń, nieścisłości, niedoróbek i po prostu głupot zarówno w poszczególnych wątkach i zadaniach, jak i samej grze/serii jest cała masa.
I właśnie m.in. przez sumę takich małych, niby nic nieznaczących popierdółek wiarygodność świata w TESach (zwłaszcza w Oblivionie i Skyrimie, bo Morrowind to kompletnie inna para kaloszy) leci na pysk. Bo co by się nie zrobiło, to i tak w zasadzie nie ma znaczenia i w owym świecie nie ma odzwierciedlenia.

I to smuci, bo gdyby świat na nas reagował, a postać jakoś mogła się kreować wyborami, to nawet przy infantylne fabule gra by bardzo dużo zyskała.

No dokładnie. Pomijam Arenę i Daggerfalla, ale Bethesda zdaje się tego nie zauważać już od czasu Morrowinda i od dobrych kilkunastu lat stosuje te same archaiczne i sztywne jak cholera schematy. Żadnych zmian, żadnego powiewu świe... nie, wróć, to nie byłby żaden powiew świeżości, lecz "tylko" dogonienie (biedniejszej i młodszej) konkurencji.

Alt3ir [44]
Gra ma tak dużo paskudnie zrealizowanych mechanik że to się w głowie nie mieści.

Nic dodać nic ująć.
Jak już pisałem wyżej - gdyby nie świat gry (czyt. lokacje), to bez mrugnięcia okiem wystawiłbym jej maksymalnie 5/10 (średniak), a może nawet 4/10 (ujdzie).

ultra-tragiczny system skalowania poziomu przeciwników

Też nie lubię level-scallingu, ale jestem ciekaw, jak w takim razie określiłbyś ten zastosowany w Oblivionie... ;)

16.12.2015 18:01
Rewo
50
odpowiedz
Rewo
126
Generał

Grałem w Skyrima po raz pierwszy na początku tego roku i raczej zawiedziony byłem. O ile gra faktycznie ma super klimat i przez pewien czas łechce w człowieku awanturniczo-eksploracyjną cząstkę, tak po jakimś czasie (albo raczej - 20-30 lvlach) tan czar umyka i na wierzch wychodzi miałkość większości RPG-owych elementów oraz generalne poczucie ctrl+c/v w odwiedzanych lokacjach, wysluchwianych dialogach czy robionych questach, a także niespójność świata i wrażenie, że to co robimy nie ma kompletnie znaczenia dla ludzi i nie przejmują się oni tym, co się dzieje wokół (zwłaszcza "wojna domowa" wychodzi bardzo słabo, w ogóle się nie odczuwa, żeby był jakiś konflikt). Nawet zadania dla gildii, które zdecydowanie pozytywnie zaskakiwały chociażby w Oblivionie, wypadają blado, zazwyczaj tylko pierwsze 1-2 zlecenia trzymały jako taki poziom, potem jakiekolwiek nadzieje na rozwój fabularny bądź gameplayowy siadały, czy wręcz padały bez żadnych oznak życia. Generalnie widać, że Bethesda z roku na rok coraz gorzej radzi sobie z robieniem RPGów i przerzuca się na płycizny w otwartym świecie, żeby tylko masy kupiły i $$$ się zgadzał. Przykre. Dobrze, że parę miesięcy później w Wieśka można było pograć.

16.12.2015 18:02
51
odpowiedz
zanonimizowany528762
44
Centurion

Level-scaling z Obliviona to klasa sama w sobie, to wzór jak nie należy tego robić.

Jeśli chodzi o reakcje na nasze poczynania, to one w Skyrim są. Co prawda ciężko je zauważyć, ale są. Po każdym z naszych wyczynów jeden i tylko jeden raz, dowolny ze strażników wygłasza uwagę kiedy przechodzimy obok, a to że fajnie że uratowaliśmy "zielonnik", albo że mamy super zbroję , itp.
Za to nie zauważyłem żadnych zmian na mapach po tym jak pozmieniamy coś w zarządach prowincji, w związku z rozwojem wątku głównego.

16.12.2015 19:12
assassin47
52
odpowiedz
assassin47
107
Konsul

Ja odpaliłem na 10min i odinstalowałem. Nie dla mnie takie gry.

16.12.2015 20:24
Alt3ir
53
odpowiedz
Alt3ir
88
PlayForFun

Irek22 - przypomniałeś mi o kolejnej tragicznej rzeczy w Skyrimie - mianowicie tych kretyńskich odzywkach do naszego bohatera. Matko... Grywam w RPGi od jakiś 15 lat ( czyli od podstawówki klasy 4-6 ^^ ) i chyba jeszcze nigdy nic tak mocno mnie nie irytowało. 119-sty strażnik w 24-tym mieście wygłasza do mnie 57-mą identyczną kwestię o "sweet roll" czy "arrow in the knee" ,aż normalnie chciałem wyciąć wszystkie te wioski w pień :P.

Nie chcę wyjść na "fanboja" W3 ( na tym forum coś często jest tak : konstruktywna krytyka = hejt, konstruktywne pochwały = fanbojstwo ) ale tam przechadzając się po wiosce nikt się prawie do mnie nie odzywał, chyba że z rzadka jakiś komentarz dziecka o bliznach czy mieczach. Słyszałem za to jak chłop nawijał do swojej "starej" o tym jak zawiodła ta krowia maść na hemoroidy - to jest klimat ! Tam nie jesteśmy pępkiem świata.

P.S. Level-scalling to jedna z największych pomyłek świata gier, zaś tego z Oblivka pozwolę sobie nie komentować :D. Uczcijmy chwilą "ciszy" te kupiaste systemy.

16.12.2015 20:53
deckard6
54
odpowiedz
deckard6
54
Chorąży

Bardzo fajny materiał. Dzięki Arasz za listę modów! Nieźle się prezentuje to ENB, niby chłodne ale wyraziste. Szok, że to już 4 lata od premiery... Łezka się kręci :)

16.12.2015 21:02
Irek22
55
odpowiedz
Irek22
153
Legend

Alt3ir [53]
chyba że z rzadka jakiś komentarz dziecka o bliznach czy mieczach.

O dzieciach ze Skyrima specjalnie nic nie wspomniałem, choć przecież mogłem przytoczyć tu mnóstwo kwestii (np. "ojciec mi nie pozwala rozmawiać z nieznajomymi, ale ty jesteś fajny" albo "nie wkurzaj mnie, bo dostaniesz w ryj" albo - mimo że to już jest trochę głupie, bo to tylko taka wiedza "encyklopedyczna" właśnie w stylu "pracuję u kowala" lub "powstaje organizacja", ale niech już będzie - "prowadzę z mamą sklep, jest fajnie, choć czasami ciężko" ). Ale nie wspomniałem dlatego, że akurat dzieci takie są w rzeczywistości - one nie trzymają się konwenansów ani buzi na kłódkę, lecz bardzo często mówią to, co myślą, co gdzieś zasłyszały, co zobaczyły, dziwią się czemuś, wytykają lub wskazują coś itp. itd.

Słyszałem za to jak chłop nawijał do swojej "starej" o tym jak zawiodła ta krowia maść na hemoroidy - to jest klimat ! Tam nie jesteśmy pępkiem świata.

Dokładnie.
M.in. dlatego uważam, że świat gry właśnie w np. Wiedźminie (i to obojętnie której części) udanie - i z każdą częścią coraz lepiej i bogaciej - imituje życie. Natomiast gry z serii The Elder Scrolls (przynajmniej Oblivion i Skyrim, bo Morrowind nawet nie próbował udawać) robią to cholernie nieudolnie, topornie, niewiarygodnie i sztucznie. Tak jakby wyrobnicy z Bethesdy byli kompletnie oderwani od świata, od rzeczywistości i nie mieli choćby możliwości obserwacji życia, tego, co się dzieje wokół nich oraz tego, jak inni ludzie się zachowują, o czym rozmawiają bądź jak reagują na poszczególne wydarzenia. I zamiast próby stworzenia "świata, jakim jest", tworzą "świat, jaki im się wydaje, że jest".

16.12.2015 22:24
56
odpowiedz
thewhitestar
18
Centurion

Ja uważam że Skyrim jako gra eksploracyjna (absolutnie nie RPG) to było, a może nawet nadal jest 10/10.

Choć przy pierwszym podejściu jako rpgowiec mocno się odbiłem. Przeklinałem płaskość postaci, fabuły, questów, ogólnie wszystkiego tego co składa się na dobrego rolpleja. Dopiero parę miesięcy później, kiedy odpalałem ją dokładnie wiedząc czego się po niej spodziewać i jak do niej podejść... no się wręcz zakochałem. Ta rpgowa płaskość jest poniekąd zaletą, bo nikt i nic nie zaprząta graczowi głowy podczas zabawy w kreację swojej postaci i w eksplorowaniu ogromnych terenów, zarówno na powierzchni jak i niesamowitych podziemi. Odnoszę wrażenie że wszystko, każdy kamyczek został przez twórców własnoręcznie, pieczołowicie rozmieszczony. Przez co nie ma miejsca na jakieś generyczne 'gniazda potworów' czy 'kontrabandy' rodem z Wieśka 3.

I właśnie, Wiesiek 3. pomimo że z pozoru Skyrim i Wiesław są podobnymi grami to dla mnie są zupełnymi przeciwieństwami. Eksploracja we Wiesławie kuleje strasznie, ale jako rpg jest grą 10/10. W Skyrimie za to strasznie kuleje rpgowość, ale zabawa w 'tępe' zwiedzanie świata to 10/10.

---
W zasadzie w moim powyższym wywodzie gdyby zamienić słowa Skyrim na Fallout 4 to wyszłoby na to samo ;) Tyle że Fallout POWINIEN BYĆ w pierwszym rzędzie złożonym rpgiem, a nie grą eksploracyjną. Dlatego tyle hejtu, do którego gorąco się przyłączam.

17.12.2015 13:33
57
odpowiedz
xMenek
13
Legionista

W Skyrim gram do dzisiaj, oczywiście z małymi przerwami. Soundtrack z gry natomiast mam w aucie, telefonie i pamięci wewnętrznej głośnika w kuchni. Ta gra mocno wpisała się w moje życie :)

17.12.2015 13:54
Hayabusa
58
odpowiedz
Hayabusa
230
Tchale

Mi Skyrim bardzo podszedł z uwagi na eksplorację: duży, otwarty, w miarę zróżnicowany świat. Pod tym względem wzięto to, co było najlepsze w Morrowind i dopracowano. Ba, Skyrim ma klimat.

Przeszkadzała mi - i dalej przeszkadza, bo ciągle od czasu do czasu odpalam grę - płaskość charakterów i banalność bardzo wielu questów. Owszem, side questy są często bardzo rozbudowane i potrafią zaskoczyć, ale wątek główny jest cienki.

Co prawda biorąc wszystko pod uwagę gra i tak wypada o wiele lepiej, niż Oblivion.

PS Jeszcze uwaga odnośnie mechaniki i level scalingu: wielką zaletą całej serii od zawsze była łatwość modyfikowania gry i olbrzymia społeczność modderów. W Skyrima gram z modem Requiem i muszę powiedzieć, że dodaje on bardzo dużo jeśli chodzi o grywalność, taktykę walk czy ogólne poczucie realizmu na tyle, na ile można mówić o realizmie w grze w której mamy smoczą krew, magię i elfy ;)

17.12.2015 16:07
hemsworth
59
odpowiedz
hemsworth
35
Centurion

Muzyka z gry to prawdopodobnie największa zaleta tej produkcji.Osobiście grałem w Skyrima trzy razy i wstyd się przyznać bo ani razu nie ukończyłem głównego wątku chociaż na liczniku miałem po kilkadziesiąt godzin.Wszystko przez mody którymi chciałem poprawić nieco"pusty" aczkolwiek piękny świat.Kto grał z modami wie że czasem potrafiły nam zrobić małego psikusa w postaci skasowania lub uszkodzenia zapisów gry a gdy ktoś nie miał(tak jak ja)zrobionej ich kopii to wie co się działo.Jakby nie było może kiedyś wrócę do Skyrima bo w tej grze można poczuć się jak prawdziwy odkrywca.

17.12.2015 16:11
tosiekkeisot
60
odpowiedz
tosiekkeisot
93
Kapitan Hatteras

Dla mnie Skyrim jest jedną z tych gier, do których wracam bardzo często.
Odpowiada mi taki klimat, zimowa kraina, fabuła, muzyka, nawet polski dubbing.
Do tego dochodzą właśnie przeróżne modyfikacje. Sam instaluję chociażby "Sounds of Skyrim" czy "Skyrim Flora Overhaul". Kiedyś także używałem ENB Series. Jednak teraz sądzę, że aktualne dostępne w internecie presety, trochę psują oryginalny klimat.
Tak czy inaczej gra jest świetna.

P.S xMenek ze soundtrackiem masz tak samo jak ja ;)

17.12.2015 17:49
61
odpowiedz
wojic
9
Legionista

@ 8:57 male przeoczenie podzczas edycji, ale to tylko tak a propos. Fajny material - Skyrim pamietam jak by to bylo wczoraj.

17.12.2015 21:11
62
odpowiedz
Kazak
74
Pretorianin

Nooo, nie zgodzę się z tym, że Skyrim jest mroczniejszy od Morrowinda. W trzeciej części do dzisiaj są miejsca, których zwyczajnie się boję i unikam ich jeśli to możliwe, a w piątej nigdy uczucia strachu, ani chociażby niepokoju nie zaznałem.

17.12.2015 21:49
63
odpowiedz
zanonimizowany1101535
23
Generał

Swietna gra, poziom budowy swiata i eksploracji, o ktorym sami-wiecie-kto moze tylko pomarzyc. Tak sie powinno robic ciekawe otwarte swiaty, ktorych eksplorowanie daje przyjemnosc i satysfakcje, a nie wsadzic do gry kilometry kwadratowe wody albo pola i łąki i usrac tam milion pytajnikow z potworami albo kiepskim lootem.
Fabula fakt, moglaby byc ciut lepsza, ale i tak to co najwazniejsze jest- czyli gameplay i przyjemnosc z rozgrywki. Co zreszta mowia ilosci godzin ludzi spedzonych w tej grze.
I nawet po 4 latach wyglada lepiej niz pewna gra rpg fantasy z tego roku, hue hue.

18.12.2015 00:31
64
odpowiedz
zanonimizowany250573
98
Generał

U mnie, na razie, ma dożywocie na dysku. Odpowiednio zmodowana jest jedną z najładniejszych, współczesnych gier.
Według Steama, tysiaczek już za mną.

18.12.2015 01:35
65
odpowiedz
strelnikov
80
Senator

tak, jedna z ciekawszych gier, czy raczej jedna z tych gier, które dają ogromną przyjemność z rozgrywki i obcowaniu ze swiatem, w którym się rozgrywaja, dla mnie osobiście - pomimo wad, które widzę - z pewnoscia jest to jeden z fajniejszych tytułów w jaki grałem, przywiązanie do postaci, ciekawa i nieskończenie dluga a często niebezpieczna exploracja, w wielu wypadkach wcale niekiepksie (jak na Beth) zalozenia fabularne, możliwość perfekcyjnego zmodowania, cykl dobowy, kalendarz, warunki atmosferyczne wpływające na sposób walki, często ladne widoki a w szczególności nieustająca wędrówka i kilka innych elementów stanowią "zasadniczy potencjał tej gry".

18.12.2015 12:33
przemas478
66
odpowiedz
przemas478
103
Senator

Dla mnie Skyrim to gra wybitna. Nigdy nie byłem wielkim fanem serii The Elder Scrolls ale Skyrim mnie oczarował (w odróżnieniu od Obliviona). Żaden inny RPG nie dał mi takich wrażeń. Ta wolność, ten piękny świat - to najbardziej na mnie zadziałało.

19.12.2015 12:16
67
odpowiedz
WerterPL
102
Konsul

Zgadzam się, że do Skyrima można wracać wiecznie i totalnie swobodnie grać. A jak jeszcze się tą grę rozbuduje wieloma modami, to tak naprawdę okazuje się, że nic nie jest niemożliwe. W tej chwili na liczniku godzin grania - 1284 ;)

19.12.2015 13:04
Zeus88
68
odpowiedz
Zeus88
26
Chorąży

Najlepsza gra forever, system walki o niebo lepszy niż w Wiedźminie, fabuła bardzo przyjemna, misje poboczne eleganckie, klimat, soundtrack... wszystko prima! 11/10

19.12.2015 13:20
69
odpowiedz
adi123321
118
Generał

oblivion bardziej mnie wciagnal niz skyrim zwlaszcza eksploracja kazde tereny byly troche bardziej zroznicowane zwlaszcza z dodatkami tu czus monotonie :(

19.12.2015 13:51
70
odpowiedz
boogie97
1
Junior

Hej wszystkim :)
Chciałbym się dowiedzieć co to za mod w filmiku, który dodaje tą krew na ekranie.
Z góry dzięki ;)

19.12.2015 14:08
71
odpowiedz
dtmiu
3
Junior

Jak dla mnie to zdecydowanie top 3 (może 5) gier w jakie kiedykolwiek grałem. Oczywiście, Skyrim ma sporo wad, niektóre z nich są całkiem poważne, ale żadna gra w moim życiu nie dała mi takiej frajdy przy eksploracji jak tutaj. Przy większości gier z otwartym światem wymiękam, a tu mógłbym w nieskończoność wędrować przez góry i lasy. Między innymi dlatego dużo słabiej bawiłem się przy trzeciej części Wiedźmina, w której jedyne co mnie interesowała to główna fabuła. Skyrim potrafi jednak w pełni zaspokoić moją wewnętrzną chęć przeżycia przygody.

Jest pewien cytat z "Władcy Pierścieni", który bezbłędnie pokazuje czym jest dla mnie i pewnie dla wielu ta gra: “It's a dangerous business, Frodo, going out your door. You step onto the road, and if you don't keep your feet, there's no knowing where you might be swept off to.”

19.12.2015 14:24
Irek22
72
odpowiedz
Irek22
153
Legend

Przy okazji recenzji Fallouta 4 pojawiły się pomysły, by - z uwagi na to, że RPG z tej gry jest marny i by docenić ją za inne aspekty (1. eksploracja 2. eksploracja 3. eksploracja) - utworzyć specjalnie dla niej i jej podobnych nowy gatunek - eksplorator czy coś takiego. Wtedy - pewnie z uwagi na rodowód tego tytułu - wyśmiałem ów pomysł, jednak teraz patrząc na część komentarzy pod tym filmikiem i przemyśleniu paru kwestii w sumie zaczynam się do niego przychylać.

The Elder Scrolls, Fallouty wyprodukowane przez Bethesdę, Minecraft, No Man's Sky - te gry wrzuciłbym do jednego worka. I od teraz prywatnie właśnie tak będę te gry określać. Dla gier Bethesdy to w sumie lepiej.

19.12.2015 17:09
73
odpowiedz
zanonimizowany931717
48
Pretorianin

W Skyrimie eksploracja jest ważna, to prawda. Ale najważniejsze w Skyrim (a raczej w TES) jest uniwersum! Jest najbardziej ze wszystkich które znam rozbudowane, a przy tym logiczne i spójne. Światy Tolkiena czy Sapkowskiego pełne są nonsensów, a świat TES? Sama słodycz... I o ile walka nie jest dynamiczna, a levelscaling niezbyt udany, to wciąż uważam, że Wiedźmin 3 nie jest wcale lepszy od Skyrima. Owszem, fabuła, postacie... to wypada lepiej, ale uniwersum TES jest czymś, czego nie przebije nic. Trzeba się w nie po prostu zagłębić.

19.12.2015 17:24
74
odpowiedz
Gerr
63
Generał

2xUp Po prostu symulator chodzenia.

Up Już pal licho Sapkowskiego, ale Tolkiena? Serio?

19.12.2015 19:33
75
odpowiedz
dmx2000
57
Pretorianin

@Irek22

Problem w tym, że jako gra eksploracyjna to i tak Skyrim "ssie". Świat zbudowany z takich samych "klocków". Przez pierwsze kilka godzin nawet jest fajnie, potem masz wrażenie, że to wszystko już gdzieś widziałeś. Jaskinie wyglądają niemal identycznie, to samo dotyczy ruin. Po kilkunastu godzinach w ogóle przestajesz do nich włazić, bo i po co? Włazisz, wiesz jakie potwory tam będą, bo konkretne stworki przypisane są do konkretnego typu lochu. Wiesz, że na końcu tegoż lochu znajdziesz skrzynię, zużyjesz kilka wytrychów tylko po to żeby w środku znaleźć wytrychy i trochę bezużytecznego żelastwa. Normanie super. Aż chce się eksplorować. Nic tak nie cieszy odkrywców jak oglądanie w kółko takich samych lokacji i wynoszenie z nich ton żelastwa, z którym nie ma co zrobić.

@primo3001

Logiczny i spójny świat? Serio? Przecież w każdej części TES świat musi ratować jakiś "chłopek roztropek", którego jedyną unikalną cechą jest to, że akurat urodził się pod specjalną gwiazdą. W Skyrimie smoka potrafi zabić nawet chłop z widłami ale świat musi ratować jakiś dovahkiin, bo potrafi wydawać z siebie okrzyki. Pal licho, że te okrzyki mają mniejszą moc niż czary pierwszego z brzegu maga w świecie gry. To musi być dovahkiin bo jest zabójcą smoków z przepowiedni, koniec i kropka. Pomijam już idiotyzmy typu : zabij kurę, a całe miasto chce Cię zabić czy wybij pół kontynentu, a i tak w pozostałych miastach witają Cię z otwartymi ramionami.

21.12.2015 00:02
76
odpowiedz
Lukasz20202
19
Chorąży

Mnie gra szybko znudziła, po prostu nie potrafię łazić bez celu i się tym cieszyć.
Dla mnie najważniejszą motywacją do przejścia gry jest dobra fabuła, ale w sumie teraz taka moda, że gra ma mieć dużą przestrzeń i starczyć na 100+ godzin przy czym po chwili zapominasz po co tu właściwie jesteś i co masz osiągnąć, powtarzając w kółko te same czynności.

21.12.2015 11:27
elathir
77
odpowiedz
elathir
96
Czymże jest nuda?

@primo3001 spójny świat?
W miastach żyje więcej strażników niż ludzi
90% ludności to bandyci
Z pozostałych 10% jakieś 8% to armia, 2% tyra na tą resztę.
Co część gry wywracają lore do góry nogami, jeszcze w Oblivionie smoki nie były utożsamiane z złem, w dodatku nie było w historii miejsca na wojnę ze smokami, została ona wepchnięta jakoś w Skyrimie, ale historia jest niespójna przez to.
Naturalnie wyglądał tylko świat Morrowinda, później mamy kilka miast ale co ci ludzie jedzą nie wiem. Te kilka poletek nie wyżywi nikogo.
Bandyci potrafią bez trudu zbić smoka.
Magia jest dostępna dla każdego na każdym kroku, ale w zasadzie nikt z niej nie korzysta w celu innym niż walka.

Jak to jest spójny świat to ja dziękuję......

21.12.2015 13:26
Irek22
78
odpowiedz
Irek22
153
Legend

Mnie cały ten tzw. lore w TES nie interesuje i uważam go za słaby. Jest to tylko luźny zlepek różnych wydarzeń i historii, które prawie w ogóle nie są ze sobą powiązane i w zasadzie nie łączą się w żadną większą całość. Ten tzw. lore w TES przypomina bardziej książeczkę z krótkimi opowiastkami, które łączy co najwyżej tylko osoba ich autora niż dobry podręcznik do historii, w którym wszystko ma związek przyczynowo-skutkowy.

Na marginesie taka tam historyjka wyczytana w "Konsekwencje działań i reakcje świata, Tom XVII":
Dawno, dawno temu był sobie człowiek/jaszczur/kot/elf/ktokolwiek. Istota ta pokonała smoka i okazała się Smoczym Dziecięciem. Wszyscy - zwłaszcza strażnicy miejscy, na oczach których smok wyzionął ducha - byli albo tym zachwyceni albo przerażeni, w każdym razie pod wrażeniem. Jarl pobliskiego grodu Biała Grań do tego stopnia był pełen podziwu, że przyznał owej istocie tytuł tana, a przyznając ów tytuł rzekł jarl: "Powiadomię też strażników o twym nowym tytule. Teraz nie mogą traktować cię jak zwykłego śmiecia, prawda? Smocze Dziecię, to zaszczyt, że jesteś tanem naszego miasta". Człowiek/jaszczur/kot/elf/ktokolwiek uradowany opuścił progi siedziby jarla i postanowił uczcić swój awans społeczny w karczmie. Zmierzając w jej stronę kolejny raz usłyszał od jednego ze strażników "coś o słodkiej bułce". Istota owa pomyślała, że informacja jarla jeszcze nie doszła do strażników, w związku z czym nie przejęła się uwagą jednego z nich. Poszła się napić, a rankiem ruszyła na łowy poza miasto. Do Białej Grani wróciła dwa dni później. Znów jej się zachciało pić czegoś mocniejszego i posłuchać śpiewu barda. Tuż obok karczmy, na targu spotkała strażnika miejskiego, który znów powiedział jej "coś o słodkiej bułce". Istota owa, Smocze Dziecię, które pokonało smoka na oczach paru innych strażników, tan Białej Grani wyciągnęła miecz przy owym strażniku, choć nie miała zamiaru nikogo zabijać. Strażnik jednak zachował zimną krew i owej istocie, Smoczemu Dziecięciu, które pokonało smoka na oczach paru innych strażników, tanowi Białej Grani powiedział subtelnie, że robi się nerwowo, gdy ktoś wyjmuje miecz przy strażniku...
Morał z tej opowieści jest oczywisty - w Białej Grani szwankuje poczta.

22.12.2015 09:20
elathir
👍
79
odpowiedz
elathir
96
Czymże jest nuda?

Świetne ;)

23.12.2015 17:37
Adrianun
80
odpowiedz
Adrianun
122
Senator

Znam wiele osób, które grały w Skyrima do bólu, ale mnie nigdy do niego nie "ciągnęło".

29.12.2015 10:31
81
odpowiedz
1 odpowiedź
szczypiorofixpw
61
Pretorianin

Gra sama w sobie jest świetna. Wybitna wręcz ale porównując pewne jej elementy z Morrowindem leży i kwiczy np. frakcje i ich misje (np. Towarzysze to jakaś kpina, 3 questy na krzyż i koniec), brak rang we frakcjach, rozwój postaci ograniczony do minimum, dialogi to w zasadzie ciąg zdań bez wyboru (zdarzają się wyjątki ale to na zasadzie - oddaj miecz albo zachowaj go dla siebie), fabuła wątku głównego jest po prostu średnia (żeby nie powiedzieć że słaba) w zasadzie większość aspektów cRPG leży i kwiczy. Gra sama w sobie jest bardzo dobra, grałem w nią ponad 300h ale największą jej bolączką są właśnie elementy RPG. Gdyby Skyrim miał taki rozwój postaci i frakcje jak Morrowind to byłaby to z pewnością gra wszech czasów.

31.12.2015 09:38
Irek22
81.1
Irek22
153
Legend

Nigdy nie ceniłem rozwoju postaci w serii The Elder Scrolls. Ba, choć nie można mu odmówić oryginalności i tego, że do pewnego momentu sprawia jakąś tam frajdę, to w ostatecznym rozrachunku uważam go za ułomny i niesatysfakcjonujący. Jednakże muszę przyznać, że również moim zdaniem najlepszy był w Morrowindzie (w Oblivionie był niby bardzo podobny, ale jednocześnie był wykastrowany z wielu umiejętności). Ten w Skyrimie stoi w rozkroku, jakby sam nie wiedział, czym chce być. Do tego jest topornie i niewygodnie rozwiązany "interfejsowo".

Jednak to, czego mi najbardziej brakuje w następcach Morrowinda to możliwości zaklinania. Korzystanie z przedmiotu samodzielnie zaklętego permanentnym zaklęciem lewitacji - doświadczenie jedyne w swoim rodzaju. Aż dziw bierze, że taka możliwość występuje tylko w najmniejszej obszarowo i najmniej ciekawej krajobrazowo odsłonie serii (przynajmniej spośród tych, które zostały wydane w XXI w.).

tvgry.pl "Kiedyś też byłem poszukiwaczem przygód..." - Skyrim 4 lata później.