Witam. Mam pytanko odnośnie kondycji mojego dysku twardego. Załączam screen z Programu HDTune. Jest czym się martwić? Musze podjąć już jakieś kroki naprawcze? Mój Dysk to Seagate Barracuda 7200 750 GB
Tak, jest się czym martwić - dysk powoli kończy swój żywot. Tu nie ma co naprawiać tylko backupować ważne dane i zbierać pieniądze na nowy.
4 lata dysk. I już kończy swój żywot?:( Mam dysk ośmioletni i już teraz kończy swój żywot.
Takie życie... taki egzemplarz. Pojawiło się 12 bad sektorów które dysk sobie zremapował, i pewnie będzie ich przybywało.
Tak jak jeden samochód przejedzie spokojnie 300kkm a drugi rozsypie się po 100kkm.
Czemu dysk osiąga takie słabe prędkości mimo, że wszystko jest niby ok?
Do wymiany?
Ewela ---> szybko zgrywaj co ważniejsze dane.
Kilka dni temu po 8 latach padła mi Barracuda z dnia na dzień.
Roniq --> czego spodziewasz się po wiekowym już dysku notebookowym, SATAII, 5400rpm? Wydajność ma w normie - http://dyski.cdrinfo.pl/dyski/1296-Hitachi-HTS545050A7E380-Travelstar-Z5K500-500-8-SATA-II , jedynie spadki mogą niepokoić, ale mogą być spowodowane defragmentacją dysku lub też podczas testu jakiś inny program korzystał z HDD. Wyniki SMART są w porządku.
No właśnie chodziło mi o te spadki. Co najlepsze, kiedy występują można je wręcz usłyszeć (dysk tak jak by drapał).
Ogólnie komputer przymula trochę (przy odpalaniu programów) i wydawało mi się właśnie, że jest to wina dysku.
Och ta straszna prawda:P A tak wszystko ładnie chodzi ;) Szkoda będzie się pożegnać ze wszystkimi ustawieniami. Ale cóż. Coś się kończy coś zaczyna ;) Muszę na bieżąco sprawdzać czy przybywa tych bad sektorów.