Czy w Polsce coś takiego w ogóle istnieje?
Biorę urlop dziekański żeby trochę od studiów odpocząć, ale kierunek jaki obrałem coraz mniej mnie interesuje i zastanawiam się czy nie rzucić tego w cholerę. Niestety jestem po liceum, więc przygotowania do jakiegoś zawodu nie mam, ale są teraz te wszystkie kursy to może coś się znajdzie?
Jasne że tak. Dobry fach w ręku i zarobisz lepiej niż większość ludzi po studiach.
Opiekun kobiet - zarobki rzędu 3-8 tyś zależy od klienteli.
Drukarz
[edit]
Co do pracy na sluchawce to roznie z tym bywa. Czesto obiecuja kokosy i premie a pozniej wylicza Ci na koniec miesiaca ze zabraklo 0.28% do wyrobienia wyniku i zamiast 3k dostajesz gola podstawe. Sam nigdy nie pracowalem jako telemarketer ale moja dziewczyna owszem, kilku przyjaciol rowniez i tutaj trzeba byc bardzo ostroznym. Jezeli zastanawiasz sie nad jakas firma-bublem typu wciskanie reklam na stronach internetowych, czy zestawow ksiazek dla ksiezy i katechetow (serio) to odrazu Ci mowie, ze lepiej poczekac na rekrutacje do jakiejs sieci kmorkowej np Plus lub T-mobile. Potwierdzam, ze tam majac gadane mozna na serio niezle zarobic. Pomijam to, ze w kazdej tego typu placowce kraza legendy o pieknych umyslach, ktore wykrecaja prowizje rzedu kilku-kilkunastu tysiecy. Nawet jezeli to prawda to nie napalaj sie bo to sa pojedyncze jednostki pracujace z indywidualnymi klientami albo jeszcze pewniej goscie, ktorzy odchodzac z firmy pokazali znajomym kwitek z odprawa :D. Jednak takie 4-5k na reke jest osiagalne dla kazdego przeszkolonego pewnego siebie i wygadanego czlowieka utrzymujacego 100% frekwencje.
A jezeli znasz angielski i uda Ci sie zalapac na linie dla obcokrajowcow to juz w ogole mozna przestac martwic sie o wyrabianie celu bo podstawa jest wystarczajaca.
Operator żurawia wieżowego = na prawdę szkoła teraz nic nie daje :)
No z tymi zurawiami to ostatnio jakis boom jest wsrod moich znajomych - zaczeli robic uprawnienia jeden po drugim. Z tego co slyszalem kasa jest dobra ale ja np. nienawidze siedziec w pracy dluzej niz 8h, a jak mi jeszcze kiedys te nadgodziny narzucano to juz w ogole wzbierala we mnie furia... niestety znajomi twierdza ze 10h to u nich norma.
Spawacz.
Kolega mój serdeczny został kowalem, rok się ponad przyuczał teraz na niskie zarobki nie narzeka. Inny mój znajomy zajmuje się naprawą sprzętu budowlanego czasem pracuje cały tydzień czasem w ogóle w ciągu miesiąca, ma 7 samochodów i działkę nad jeziorem.
Sir klesk - U kierowcy ciężarówki norma to 13h do 15h, ale z tego mało kto sobie zdaje sprawę.
Mutant z Krainy Oz - nie wiem jak prezentuje sie specyfika takiej pracy (mowimy o kierowcy dlugodystansowym, tak?) tzn. jedziesz do miejsca docelowego, po 3 dniach wracasz i masz np 2 dni wolnego? Czy moze w wiekszej skali - wyruszasz w trase na 3-4 tygodnie a pozniej masz tydzien odpoczynku? Tak jak wspominalem - sam nie lubie siedziec w pracy dluzej niz 8h ale jednoczesnie rozumiem ze inni beda zachwyceni faktem iz moga sobie dorobic. Jedni robia nadgodziny bo na cos odkladaja, inni maja na utrzymaniu rodzine a jeszcze inni delikatnie mowiac chca byc poza domem (smutna sprawa, Pawel jezeli to czytasz to kolejny raz mowie zerwij z nia). Ja narazie jeszcze wole po pracy gospodarowac swoim czasem tak by w przyszlosci nie miec zadnego wymiaru godzin... a przymusowe nadgodziny to zwykle skurwysynstwo, ktore skutecznie uniemowzliwia rozwoj.
Sam jestem z zawodu drukarz, pracy z tego zakresu brak..
Kierowca wózka widłowego.
Da radę. Tylko musisz być dobry w tym, co robisz. Fuszerkę, co trzeci na rynku robi a potem zdziwienie, że do pieniędzy nie moźe dojść. Na Golu to wiadomo, tylko IT i medycyna się liczy. Jest tyle zawodów/zajęć( jak wspomniane wyżej naprawianie sprzętu budowlanego) za które ludzie będą płacić pieniądze. Jest w czym wybierać. Ale smykałkę musisz sam sobie znaleźć.
Ja zarabiam na wektoryzacji sieci gazowniczej bez żadnego doświadczenia średio 3-6 tys na miesiąc po 2 lat studiów. Robię na akord, więc ile zrobię tyle mi zapłacą + mam elastyczne godziny pracy jak dla mnie to luksus . Warto się uczyć.
Sir klesk - Kierowców obowiązuje tachograf. W dużym uproszczeniu sprawa wygląda tak, że kierowca ma każdego dnia 13 godzin, w których może pracować. W te 13 godzin zalicza się 9 godzin jazdy i 45 minut obowiązkowej przerwy. Jednak samochód się sam nie załaduje, dlatego też jest 3h i 15 minut czasu pracy więcej niż czasu jazdy, żeby móc załadować i zabezpieczyć towar. Od tego są wyjątki, że kierowca może przedłużyć jazdę do 10h i czas pracy do 15, ale to już trzeba by się zagłębiać w przepisy o pracy kierowcy, a to nie ma sensu dla kogoś kto nie jeździ i nie wie o co chodzi z tachografem.
I wszystko zależy od firmy. Są takie, gdzie kierowca siedzi w kabinie nawet po 3 tygodnie. Są takie, gdzie jeździ się system po 5 dni (poniedziałek-piątek). I oczywiście są takie, gdzie idziesz na dniówkę i wracasz do domu. Generalnie kierowca mało kiedy pracuje krócej niż 10h dziennie, na długich trasach ta praca jest mniej męcząca, bo przejedziesz te 9, czy maks 10 godzin i masz fajrant do dnia następnego. Na trasach po 400-600km ładujesz i rozładowujesz codziennie, więc i praca się przedłuża do kilkunastu godzin.
Układanie kafelków - dobra fucha, kilkadziesiąt zł m. kw. W ogóle remonty, wykończenia mieszkań to sensowne zajęcie. Mechanik samochodowy ale taki naprawdę ogarnięty - super sprawa.
Jestem po 2 roku studiow, informatyka. Wlasnie skonczylem praktyki, i dostalem oferte pracy - 4000 brutto. Mysle czy nie rzucic studiow, bo niczego ciekawego tam nie ucza.
W tej branzy jak najbardziej mozna bez studiow sobie poradzic. :)
Tak w ogóle, to w każdej branży, najlepiej uczy życie a nie szkoła czy studia. Szkoła może jedynie pomóc. Ludzie płacą za umiejętność a nie papier.
U mnie sytuacja wygląda tak, że niedawno (w lipcu) się obroniłem, magistra z kierunku finanse i rachunkowość, na prestiżowej dość uczelni. Ciężko ogólnie z pracą w zawodzie po studiach, bo wszędzie wymagają doświadczenia (minimum rok), co nie jest takie łatwe od razu po studiach :P Udało mi się znaleźć pracę w rodzinnym mieście, w takim korpo w sumie, w dziale finansowo-księgowym. Pensja bardzo przyzwoita jak dla kogoś bez doświadczenia (3000 brutto), ale niestety trafiłem na ciężkie stanowisko, którego nikt nie chciał, więc padło na nowego :P Do tego dochodzi kwestia, że przełożony jest bardzo wymagający i raczej nieprzyjemny w obyciu, co niestety nakłada dodatkową presję i siada poniekąd na psychikę, tym bardziej gdy ktoś dopiero się uczy. Ale staram się nie przejmować tym, tylko nauczyć się jak najwięcej, myślę że z pół roku wystarczy żebym dostał pracę w zasadzie gdziekolwiek w podobnym miejscu pracy :-)
Z ciekawości aż sprawdziłem i tutaj piszą co innego na temat zarobków operatora żurawia http://natemat.pl/96083,zarabiaja-10-tys-zl-i-pracuja-w-pieluchach-sprawdzamy-jak-wyglada-praca-operatora-zurawia
Patryx0 --> A co takiego robiles na tych praktykach? Ja mam za rok, sam sobie będę musiał ogarnąć, to tez chcę wybrać rozsądnie.
Zostań kierowcą miedzynarodowym. Tylko nie zapomnij o ładnej tablicy z imieniem, bo każdy porządny pies żyjący w budzie powinien takową doczepioną do budy posiadać.
Kierowca spi w budzie, je z miski i szczy na kolo. Zima dodatkowo zaklada sobie lancuch.
Aleście dowcipni, to tylko świadczy o waszym poziomie... Nie ma to jak minimalny szacunek dla mniej prestiżowych, a ciężkich zawodów, mam tylko nadzieję, że wy też będziecie kiedyś musieli spać w budzie - tylko takiej prawdziwej.
[25]
taki artykuł.
Wg. internetu Project Manager w IT w Polsce zarabia średnio ok. ~5k brutto. Mam znajomego który zarabia 3-4x tyle.
Ja pracuję jako elektryk. Studiów nie trzeba, ale kursy i kwalifikacje jak najbardziej. Na polskie 15-30k miesięcznie - zalezy czy tylko "etat" czy wpadły jakieś fuchy.
[26]
Byłem tam jako programista. Były do wyboru 2 opcje: albo uczysz się Pythona, i piszesz testy do aplikacji podanej przez firmę, albo wybierasz C\C++, i dają Ci jakieś zadanko na 2 msc, które potem wdraża się do wspólnego projektu.
Kierowce ciężarówki se odpuści,
jak ktoś tego nie lubi siedzenie za kołkiem, tylko chce iść ze względu na zarobki to lepiej w ogóle nie podchodzić.
To jest specyficzna praca, która wymaga bardzo dużego nakładu czasu, zarobki nie są jakieś rewelacyjne, do tego dużą odpowiedzialność.
Najlepiej się wyspecjalizować w czymś, co nawet wymaga pracy fizycznej, teraz wszyscy chcą pracować za biurkiem, przez co taka praca jest słabo płatna.
W budownictwie, mechanice, elektronice jest dużo specjalistycznych zawodów, dobrze płatnych.
Jak ktoś jest dobrym majstrem to też troche zarobi, ale mi tu chodzi o naprawdę dobrego majstra, nie partacza, który nie potrafi prosto glazury położyć. Oczywiście to wymaga lat doświadczenia, także praca nie dla ciebie, ale powodzenia !
ale mi tu chodzi o naprawdę dobrego majstra, nie partacza, który nie potrafi prosto glazury położyć. Oczywiście to wymaga lat doświadczenia
Nie do końca. Wszystko zależy od człowieka, bo jak olama i cwaniak to i z 10 letnim doświadczeniem będzie pierdolił robotę.
A ty autorze wątku nie znajdziesz dobrze płatnej pracy skoro nic nie potrafisz. Skończy się, że weźmiesz cokolwiek za 1500 na rękę. I ty nie odpoczywasz od studiów tylko zwyczajnie jesteś leniwy i ci się nie chce uczyć.