Mały, ale wariat. Recenzja filmu Ant-Man
Mnie bardzo pozytywnie zaskoczył. Zrobić tak dobry film o człowieku mrówce to naprawdę mała sztuka. Jestem bardzo ciekaw co takiego pozamieniano we filmie, że Edgar Wright odszedł. Mam nadzieję że się wypowie na ten temat kiedyś, co takiego chciał dorzucić do filmu, a co pozamieniał Marvel.
Jak dla mnie, Ant-man w porównaniu do pozostałych filmów Marvela sprawia wrażenie takiego "Straight to DVD". Brakuje tego charakterystycznego rozmachu, gwiazdy są jakby z odzysku, a całość sprawia wrażenie (tylko) tła dla "dużych" filmów. Dzieje się gdzieś z boku, a oglądamy to tylko dlatego, że akurat tam skierowany był mikroskop. Coś jak Daredevil w pełnym formacie. Tylko gorzej, bo Ant-man wymaga pełnometrażowego CGI, przez co nie można tak dobrze przedstawić tego bohatera. Ogólnie - meh.
Natomiast co mnie zszokowało to dwie sceny po napisach, tym bardziej, że o drugiej dowiedziałem się dopiero w domu. Jeszcze po pierwszej żonka się spytała czy nie ma jeszcze jednej na koniec koniec, na co ja: "co ty, lamusie, nie wiesz, że teraz Marvel nadaje tylko mid-credits?". Tym bardziej, że zaraz po pierwszej scenie operatorzy wyłączyli projektory (!). Nie wiem, pisać do rzecznika praw konsumenta, że nie pozwolili obejrzeć całości?
BTW. może ktoś ma linka do drugie sceny?
sk8ter > Jeśli wierzyć ciekawostkom na IMDB, to Wright odszedł, bo w jego scenariuszu to mrówka miała dostać moc stania się człowiekiem... Wydaje się to strasznie naciągane, bo stoi w sprzeczności z postacią komiksową, ale kto ich tam wie.
tmx 13 > Wyłączenie projektorów to straszne świństwo. Scena po napisach (która, tak nawiasem mówiąc, jest w KAŻDYM filmie MCU, nie licząc Czasu Ultrona, więc nie powinieneś być zdziwiony) przedstawia...
spoiler start
Falcona i Kapitana, którzy znaleźli Bucky'ego i zastanawiają się, czy powiedzieć o tym Tony'emu. Stwierdzają, że lepiej nie, a Falcon dodaje, że "Zna kogoś" sugerując Ant-Mana jako nowego członka grupy.
spoiler stop
Ja uważam wręcz odwrotnie, film jest chyba najsłabszym filmem o superbohaterach, nawet zielona latarnia wypada lepiej. Efekty specjalne są naprawdę niezłe, niestety poza efektami, fabularne niziny.
mi sie bardzo podobal. sliczna zloto-czerwona kolorystyka, zabawne dialogi, mnostwo akcji. smialo polecam - jeden z lepszych filmow marvela (szczegolnie po ostatnich nudnych kapitanach amerykach)
edit: czekajac na sceny po napisach siedzialem w sali sam jak lamus, juz myslalem, ze mnie zamkna w kinie :F chyba poza mno same niedzielne janusze przyszly
Ja osobiście mam przeczucie że Wright chciał zrobić film takie jak Trylogia Cornetto. A Disneya chyba nie da się ożenić z Hot Fuzz
film jest ok, efekty są fajne,no fabuła nie powala ale moze być, myślę że nie potrzeba drugiej części tego filmu, czekam na deadpool ,jestem ciekaw jak wypadnie, a tak poza marvelem to jestem ciekaw warcrafta i assassin's creeda;p
Tu jest scena po napisach: https://www.youtube.com/watch?v=QxmcBUKOz1c
Mi akurat podobało się, że nie było tego "rozmachu i ratowania świata". Właśnie taka mniejsza skala też jest czasem potrzebna, ile można co chwilę ratować planetę. A zrobienie z tego heist movie dodał dużej dawki humoru. Liczę, że Ant-Man będzie się pojawiać w kolejnych filmach i kto wie, może dostanie jeszcze dobry sequel.
Wielkie dzięki za ten spoiler fsm. Naprawdę nie wiesz jaką radość mi sprawiłeś z tego, że go napisałeś. Raz, dzięki temu nie muszę iść już do kina na Ant-Man, a dwa utwierdziłeś mnie w przekonaniu, że nie warto już chodzić na te filmy.
Hm, skoro nie ma żalu, to spoko. Nie lubię spoilerów, silnik gameplaya spoilery forumowe pokazuje pod wpisem, ale kto nie chce, ten chyba zdąży odwrócić wzrok? A sam film jest kozak, ale o tym się (nie) przekonasz za kilka miesięcy, jak rozumiem :)
Dla mnie jeden z najlepszych Marveli. Pod względem przyjemności odbioru porównywalny z Iron Manem 2 i Avengers pierwszą częścią (druga - śmiertelnie nudna). Po takich filmach wraca wiara w KINO.