"Terminator: Genisys 3D" - omijać szerokim łukiem. Recenzja filmu
Całkowicie nie zgadzam się z recenzją. Widziałem wszystkie Terminatory ("Ocalenie" częściowo) i film bardzo mi się podobał. Myślę, że 7,5/10 spokojnie, a nawet 8/10 przy dobrym kinie (oglądałem w IMAX-ie). Recenzent na siłę próbuje być "hardkorowym" fanem, zapominając najwidoczniej o tym, że to przede wszystkim film akcji, a nie dramat. Terminator od samego początku był filmem do oglądania, a nie do myślenia -- takie jest moje zdanie. Te wszystkie dramatyczne momenty z Kylem (faktycznie można było kogoś lepszego obsadzić) oglądałem z uśmiechem na twarzy, czekając na właściwą akcję. Można oczywiście mieć po seansie jakieś przemyślenia na tematy sztucznej inteligencji czy popularnej ostatnio chmury, ale przypisywanie serii jakiegoś głębszego przekazu mija się moim zdaniem z sensem. Judgement Day wciąż jest moim zdaniem absolutnym arcydziełem na wielu płaszczyznach i wszystkie pozostałe części do pięt mu nie dorastają, ale Genisys spokojnie przebija pierwszego Terminatora. Tak uważam i polecam najnowszy obraz wszystkim nieortodoksyjnym fanom Camerona, bo ci zapewne będą się męczyć i skupiać na ocenianiu/porównywaniu zamiast na cieszeniu się akcją i efektami. Na pewno byś wystawił wyższą ocenę, drogi autorze, gdyby Genisys nie było kontynuacją już istniejącej marki. I żeby nie było: żadnej spiny tutaj nie robię. :-)
Niestety pełna zgoda. Nowy T jest żenująco słabym filmem z fatalnymi aktorami i absurdalną ilością scen rodem z taniego romansidła, ze smutną muzyką w tle abym na pewno nie zapomniał się wzruszyć. Arnold coś tam próbuje robić ale faktycznie wszystko wygląda na jeszcze większą parodię niż T3. Nie spodziewałem się niczego dobrego już po zapowiedziach ale to co zaserwowali to naprawdę szmira okrutna.
Aktorzy to pomyłka, fabuła to w dużej części pomyłka.
To że można nie znaczy że się powinno coś robić. Jest kilka momentów z potencjałem ale cały firm to niestety kiepściak.
Na pewno byś wystawił wyższą ocenę, drogi autorze, gdyby Genisys nie było kontynuacją już istniejącej marki.
Pewnie masz rację. Wtedy byłby to typowy letni film do zapomnienia tydzień po seansie. Jednak to jest kontynuacja "Terminatora" z tymi samymi bohaterami, ugrzeczniona i podlana cysterną humoru. Jak napisałem - próbowałem przestawić się na zwykły blockbuster, ale nie udało się, bo ciągle widziałem Arniego parodiującego samego siebie ;)
@promilus1: Myślę, że nie tyle ugrzeczniono film, co po prostu dostosowano do współczesnej widowni, a przynajmniej próbowano to zrobić. Co do parodii, to na pewno był celowy zabieg, zresztą uzasadniony fabularnie i podobne rzeczy już próbowano w T2 robić (jak go młody John uczył się uśmiechać itd. itp.). Może to i bywało głupawe, ale takie miało właśnie być, bo w końcu Arni grał maszynę i musiał odgrywać jej sztuczność. We właściwym momencie zresztą pokazywał pazur. Po mojemu naprawdę przyjemny film, nawet jako część serii. Mój ranking: 1. Judgement Day; 2. Genisys; 3. Terminator. No, ale de gustibus non est disputandum. :-)
nie zgadzam się z autorem; jestem fanem całej serii i wielki szacun dla twórców i dla arniego; twóry napisali dobry scenariusz (trochę niepotrzebnie pogmatwali historię ale wybaczam im bo nadrobili efektami specjalnymi) i świetna gra Arnolda. Nie jest to naturalnie najlepsza część całej serii ale w skali 10 stopniowej dałbym mocne 7.
arnold w tym filmie byl komiczny.
jesli terminator 1 zasluguje na 8,
terminator 2 na 8,5
to ta czesc na maks. 6. naciagane.
Czy my na pewno widzieliśmy ten sam film o ile Khalisy mi nie bardzo pasuje w roli Sary i Kyle nie wygląda jak Michael Biehn to film nie jest taki zły obejrzałem cały był bez żadnych zwrotów akcji, ani jakiś nieprzewidywalny, ale nawet Terminator 2 jak obejrzałeś trailer nie był taki kto widział ten wiem seria Terminatora ma naprawdę zjeba** trailery jeżeli chodzi o spoilery. Jak dla mnie film szału nie robi, ale mi się go super w kinie oglądało jak dla mnie 7/10, a i żeby nie było T2 ma 9/10 bo widziałem trailer przed obejrzeniem filmu.
"Nie wiem z kim przespała się Emilia Clarke, ale na castingu musiało do czegoś dojść" - dalej nie czytam. Ja rozumiem, że film to dno - widać to już po trailerze, ale takie stwierdzenia w "recenzji" to dno i 4 metry mułu a "promilus" musiał też chyba dać pewną część ciała, żeby ktoś mu pozwolił pisać na tej stronie. Wiem, że to "gameplay" - strona dla gimbusów pisana przez gimbusów, ale przez takie wypociny i brak jakiegokolwiek poziomu cała tzw. prasa - internetowa to żenada i jak coś człowiek chce się dowiedzieć musi sięgnąć po papierową gazetę. Dno.
Podobnie odczucia do tej "PRO" recenzji jak kolega wyżej. Jak można pisać takie teksty "..z kim przespała...", "gang bang". Co do tego kotleta to osobiście nie ruszę go (obojętnie czy schabowy, czy mielony) bez mleka, więc skojarzenia błędne również. Autorowi radzę zmniejszyć ilość filmów porno ściąganych nielegalnie z internetu.
Kazdy w miare inteligentny czlowiek omija gameplaje szerokim lukiem.Ten gameplay swietnie pokazuje dlaczego.
Akurat T:G przy T3, czy T:S to jak objawienie. Nowy Terminator nie jest zły, powiedziałbym nawet że dobrze się wpisuje w klimat dwóch pierwszych części.
Kazdy w miare inteligentny czlowiek omija gameplaje szerokim lukiem.Ten gameplay swietnie pokazuje dlaczego.
Wiesz, gdzie właśnie komentujesz? ;)
GimbusonNIE, Buli---> Lubię pisać dosadnie. Z jednego tekstów w necie dowiedziałem się, że Hłasko po obejrzeniu "Ósmego dnia tygodnia" Aleksandra Forda zapisał: "Film zasługuje na inne zakończenie. Powinien zakończyć się publicznym powieszeniem reżysera". "Gimbusi" pisali recenzje już dawno temu, polecam zapoznać się z twórczością Zygmunta Kałużyńskiego, który Zanussiego nazywał Zanuddzim.
wait..stawiasz się w jednym rzędzie z hlasko i Kałużyńskim?
Andre Linoge-->Nie trzeba być ani jednym ani drugim aby stwierdzić, że kino Zanussiego to nędza dla najbardziej wytrwałych :)
Bycie kontrowersyjnym to zaden problem.Ale teksty typu komu clarke dala dupy,albo komu wypolerowala berlo to jest dno dna,dojrzejesz to zrozumiesz.
Andre - gdzieżbym śmiał ;) Pokazuje tylko, że ostro pisali także ci wielcy. Dojrzeć już nie dojrzeję. Jestem w takim wieku, że przede mną już tylko rozkwit i gnicie ;)
promilus1--> widocznie pisać ostro też trzeba umieć, tobie to akurat nie wyszło najlepiej.
Każdy - a już w szczególności w Polsce - może napisać "dała dupy" itd. - nie jest to ani dosadne ani kontrowersyjne tylko po prostu prostackie i chamskie a ty jeżeli tego nie widzisz to, że tak zniże się do twojego poziomu pisania - gówno cię czeka a nie rozkwit - i w sumie oby. Pozdrawiam
Obejrzałem film i podobał mi się. Parę rzeczy bym co prawda zmienił, ale w stosunku do trójki oraz czwórki - jest duży postęp na plus.
Recenzja troche za ostra, ja bym podniósł ocene za Arniego :) Chociaż film słabiutki niestety - pewnie to PG13 robi swoje... aż dziwne że nietórym fanom sie podobał
Zaliczyłem film wczoraj i powiem, że mam zmieszane, nie wstrząśnięte, uczucia. Arnold ze szronem na skroniach - przedni i nie do zdarcia. Ale było za dużo gadania o niczym no i mama S. Connor zupełnie mi nie pasowała. Słodkie dziewczę bez żadnej ikry, żywcem wyjęta z jakiegoś badziewnego serialu dla nastolatków/atek/. Nijak się ma do pierwowzoru z 1. czy 2. czyli Lindy Hamilton. Nawet efekty słabsze od poprzednich filmów. Ale z sentymentu obejrzałem.
Już dawno ostrzegałem reżyserów, żeby nie igrali z czasem, bo ciężko zrobić coś sensownego z motywem podróży czasowych.
W ogóle podoba mi się recenzja, zwłaszcza uwagi o tym, jakie to gang-bang musiało odbywać się przy obsadzaniu ról :)
Czułem że będzie kicha.
Już dawno ostrzegałem reżyserów, żeby nie igrali z czasem
Dzwoniłem właśnie do Taylora i nic mu o tym nie wiadomo.
"Nie wiem z kim przespała się Emilia Clarke, ale na castingu musiało do czegoś dojść, bo pasuje do roli Sary jak mleko do kotleta. Tam w ogóle musiało się odbyć jakieś wielkie gang bang, bo właściwie każdy aktor został źle obsadzony."- strasznie to słabe. Nie przystoi człowiekowi, którego czyta się całkiem przyjemnie, bo pisać niewątpliwie potrafi, wyrażać swoich opinii w tak prostacki sposób.