Fallout 4 na E3 – fabuła, kreacja postaci, mechanika; premiera 10 listopada
Ta gra to kosmos! Masakra. Gdy oglądałem konferencję to przecierałem oczy ze zdumienia, Bethesda po raz kolejny pokonuje samych siebie, nie ma dla nich konkurencji.
Fallout 4 zadebiutuje 10 listopada bieżącego roku na komputerach
Miodny jest ten rok.
nie powala, nadal to wszystko jest takie...........drewniane i do tego wszystko w tej cholernej sepii, wygląda to raczej jak jakiś mod do wcześniejszego falluta
do tego powielanie tych samych rozwiązań - jak idioci przeciwnicy - czego najlepszym dowodem są ci goście co zaatakowali tą osadę lecąc prosto pod karabiny automatyczne i miotacze ognia - nadal nie nauczyli się chowania, rzucania granatami, albo choćby flankowania.
Mam nadzieje ze te napady bandytow na nasza osade nie beda wybijac z rytmu i sami tez beda potrafili sie o siebie zatroszczyc. Nie chce biec z drugiego konca swiata do mojej osady tylko dlatego ze zaraz zostana z niej zgliszcza. Wszystko wyglada miodnie. Jednak grafika nie jest az taka zla. Juz nie wiele zostalo do premiery ale jesli przesuna to nie bede mial tego za zle :)
Szkoda, ze trailer nie zbudował klimatu fallouta, tylko jakiejś strzelanki. Mam nadzieję, że jednak gra nie zatraciła swojego charakteru cRPG. Poczekamy, zobaczymy :)
I znowu zrobili doomo podobnego niech sobie wsadzą tą grę tam gdzie słońce niedochdzi myślą że wszyscy mają dwie zdrowe ręce a tak nie jest
Również uważam, że to okropne, iż narracja w Falloucie dalej w dużej mierze opiera się na obrazie. Myślą, że wszyscy mają zdrowe oczy, a o niewidomych to się zapomina. Granda!
Graficznie słabo, to już nie ten Fallout...Poszli drogą trójki która była bardzo przeciętna.
No tak, premiera w tym roku, więc nie dziwne, że wygląda jak robiony na poprzednią generację.
Bardzo ale to bardzo przypomina na pierwszy rzut oka Fallout 3. Chyba nikt się nie spodziewał rozmyślając o F4, jak kiedyś tam wyjdzie , że tak bardzo będzie przypominał F3. Może gdy dokopiemy się do mięska rozgrywki odczujemy znacznie różnice, ale osobiście wątpię. Zapewne sam gameplay będzie na bardzo podobne kopyto jak to u Bethesdy.
Boże, gadający bohater w grze Bethesdy. Ile lat na to czekałem.
Dalej mi to wygląda bardziej jak RAGE niż Fallout.
Ostatnie minuty z tego pokazu czyli ten montaż wszystko wyjaśnia o co naprawdę im chodzi. FPS jak się patrzy z kretyńskimi pomysłami typu ręczna wyrzutnia bomb atomowych itp. Statystyki znów nic nie będą znaczyły. Do tego kółko dialogowe i mamy pełny obraz tego co dostaniemy. Pas.
FPS jak się patrzy z kretyńskimi pomysłami typu ręczna wyrzutnia bomb atomowych itp
widac ze prawdziwy koneser fallouta ;P
z kretyńskimi pomysłami typu ręczna wyrzutnia bomb atomowych itp
No tak, bo wcześniej tego nie było przecież!
Statystyki znów nic nie będą znaczyły.
Polecam zagrać w trójkę lub New Vegas z INT poniżej 5 albo z dowolnym statem koło 3, jest przednio.
Fallout 3 nie był zbytnio udaną kontynuacją genialnych F1 i F2, główny quest był dupiaty i tylko przyzwoite dodatki oraz mody ratowały całość, ale nie przesadzajmy, to jest dalej to samo, co oferuje Beth co najmniej od chwili wydania Obliviona, a nie FPS. A zapowiadane bajery w czwórce prezentują się obiecująco (na pewno lepiej niż to, co oddano nam w trójce). Ale popieprzyć farmazony zawsze można.
Może też Wiedźmina uznamy za klon Tomb Raidera, bo "widać zza pleców i można skakać"?
No tak, bo wcześniej tego nie było przecież!
A co w F1 lub F2 chociaż przypominało Fatmana lub MIRV z F3?
W sumie wyrzutnia pluszowych misiów i atomowe samochody (w zasadzie można je uznać za pełnoprawną broń) były równie głupimi pomysłami.
I nie jestem pewien, jak to było z INT poniżej 5, ale kolejne poziomy powyżej tej wartości prawie nie miały w F3 wpływu na dialogi, nie licząc tych, w których INT było konieczne do stwierdzenia jakiegoś bardzo oczywistego faktu. Któryś mod (Wanderer's Edition?) trochę ulepszył tę kwestię i zamiast podpisywać wszystkie dodatkowe dialogi (których i tak było tyle, co kot napłakał) pod INT, uzależnił je od poziomu wybranych umiejętności.
Zapowiada się na kolejnego nudnego Fallouta, więc raczej nie zainteresuje się tą grą po złych doświadczeniach z poprzednimi częściami.
A mnie sie podoba. Aktualnie zagrywam sie w Skyrim wiec grafika w F4 nie robi na mnie ani pozytywnego ani negatywnego wrazenia. Paleta barw mi odpowiada. A jesli chodzi o splycenie warstwy cRPG - ludzie! To oczywiste ze studio na kilkuminutowym zwiastunie pokazuje skondensowana akcje a nie wybory moralne. A nawet jesli Beth zdecyduje sie na pujscie w strone FPSa to nie bede mial nic przeciwko, zwazywszy ze F3 i NV modowalem tak, aby na ekranie zawsze duzo sie dzialo, wliczajac w to spawnowanie po kilkudziesieciu przedstawicieli wrogich frakcji i obserwowanie trwajacej rozwalki :)
Fallout 4 trafia na moja liste Must Have'ow.
Mef -> Nie bądźmy przesadnymi purystami - F1 i F2 to prawdopodobnie najlepsze (obok Planescape) gry jakie kiedykolwiek powstały, ale ja już się pogodziłem z faktem, że do tego samego już raczej wrócić się nie da, bo czasy się zmieniły. A New Vegas mimo wszystko przywrócił mi wiarę w możliwość powrotu Fallouta z dawnych lat (zwłaszcza po kiepskiej trójce). W przypadku czwórki Beth poszła w stronę Sandboxa totalnego, z budowaniem osad, karawan etc. i wygląda to faktycznie lepiej niż paradoksalna w niby otwartym swiecie klaustrofobiczność trójki (pieprzone metro), dlatego z ostateczną opinią na temat całości wstrzymam się do pełniaka, bo jedyne, co da się tak naprawdę ocenić po zaprezentowanych materiałach to grafika, która dupy nie urywa, ale akurat w przypadku całej serii jest to standard.
Co do MIRVa i innych absurdów - już dwójka częstowała graczy tym, co wspomniani wyżej puryści uznali za świętokradztwo i zamiast powagi i tak zwanego "klimatu" robiła sobie jaja (i nie mówię tu tylko o easter eggach co dwa metry pustyni w stylu wieloryba i stokrotki czy świętego granatu ręcznego, ale też o gadających szczurach w Gecko jedzących płatki śniadaniowe)... i mi ta absurdalna stylistyka przerzucona do trójki (Liberty Prime!) i New Vegas (weird wasteland) jak najbardziej pasowała. Bo świat Fallouta to nie jest poważne uniwersum, filozoficzne grimdark postapo w stylu Cormaca McCarthy'ego czy Waltera Millera.
[15] No tak, lepiej byłoby wydać koślawe taktyczne crpg z widokiem izometrycznym. Zachwyconych byłoby 100 000 ludzi na świecie, reszta nie dałaby nawet złotówki.
[22]
Masz na myśli to, że powinien uczyć się na błędach poprzednika i poprawić przynajmniej te największe wady? Jak najbardziej się zgadzam!
[23]
Ja sam uważam, że F1, traktowany jako spójna całość, a nie suma części składowych, jest grą lepszą od F2. NV zaprezentował całkiem przyzwoity balans pomiędzy poważnym podejściem do rozgrywki, a zaskakiwaniem gracza toną smaczków. Prawdziwi puryści pewnie i tak do niektórych rzeczy by się doczepili, ale to nie zmienia faktu, że takich absurdów było tam zdecydowanie mniej niż w F3. W przypadku poprzedniej odsłony Bethesdy główną wadą nie było nawet nagromadzenie idiotycznych pomysłów, a fakt, że mogły mieć one ogromny wpływ na samą rozgrywkę.
Dodać też można, że wiele z easter-eggów F1 i F2 było żartami dla mniej lub bardziej wtajemniczonych fanów s-f i Pythonów, więc grupa docelowa nie była nimi zażenowana. W F3 dostaliśmy wyrzutnię pluszowych misiów, jakiś tunel metra pełen przepychaczek do kibla i... w sumie to jedyne "żarty", jakie zapadły mi w pamięć. Ale może części nie wyłapałem, bo humor Bethesdy jest po prostu na tyle słaby, że wielokrotnie wybierałem złą opcję dialogową, bo po prostu nie byłem w stanie rozpoznać, czy to głupkowate zdanie ma być ironią, czy to tak na serio. Chyba nawet na kółkach BioWare'u aż tak się nie przejechałem.
@Yoghurt,
Polecam zagrać w trójkę lub New Vegas z INT poniżej 5 albo z dowolnym statem koło 3, jest przednio.
^^ Uczciwie trzeba przyznać, że "skillchecki" chyba jednak w F4 wylecą. Mi to nie przeszkadza, choć jakby były też bym nie kwękał ;-). "Skillchecki" ( choćby przy dialogach) miały jedną dość istotną wadę - widzisz co Twój bohater mysli i mógłby powiedzieć... ale nie powie, bo stosowna umiejętność jest za niska. Rzuca się to w oczy i jednak jest poniekąd absurdalne ;-).
Także mi system dialogów tak jak w ME (ale też w Alpha Protocol, Wiedźminie 2/3, Deus Ex: HR i kilku jeszcze innych rolplejach) nie będzie w ogóle przeszkadzał. Dialogi powinny być dobrze napisane, mieć "ręce i nogi" i to wszystko - mechanika IMO jest w tej kwestii rzeczą absolutnie drugorzędną. Ogrywam aktualnie Wiedźmina 3 i tam przeważnie do wyboru są dwie, góra trzy kwestie dialogowe (na raz, na ekranie), ale dialogi (wypowiadane kwestie), mimika, udźwiękowienie są na takim poziomie, że śledzę z uwagą każde zdanie, nawet jeśli aktualnie wykonuje trzeciorzędny quest w Gęsiej Pipie (nazwa wiochy wprost z gry).
I jeśli mam o coś obawy, to wlaśnie o to, że Beth nie osiągnie takiego poziomu i dialogi to będzie po prostu "czyste drewno".
Co do absurdalności uniwersum. Wyżej cenię F2 niż pierwowzór. Natomiast jeśli idzie o New Vegas to moim ulubionym dodatkiem jest "Old World Blues", gdzie stężenie absurdu jest ekstremalnie wysokie :). Jasnym jest więc, że "atomowa wyrzutnia" w F4 nie będzie mi w ogóle przeszkadzać (zresztą była już w F3 i u mnie "przeszła bez echa"). Serio - byleby "Beczka" zatrudniła jakiś porządnych scenarzystów i gości od questów, bo w F3 był to taki poziom... rzemieślniczy rzekłbym. Potem przyszedł Obsidian i w New Vegas rozjechali Beth wzdłuż i wszerz ;-). Mam nadzieję, że wnioski zostały wyciągnięte. Ta nadzieja nie jest bezpodstawna - w Skyrim poprawiono sporo rzeczy, co do których fanbase marudziło od czasu Obliviona. Nie jest więc tak, że Beth ma totalnie wywalone na swoich klientów, więc stawiam, że F4 będzie lepszy przynajmniej niż F3.
Zapowiada się tak sobie 15 rodzai broni w pełni modyfikowalnych czyli coś na wzór Borderlandsa, tylko tam były tak zwane Gotowce.
Fajnie że bedziemy mogli ulepszać Power Armor, ale im dalej w las tym gorzej. Więcej w tym FPSa niż Falloputa, nawet aktywnej pauzy nie ma jak w F3 i NW tylko już zrobili coś na wzór slow motion. No i najwięksi Janusze GOLa mocno zapierali się że to Id Tech 5, a przecież było widać że to mocno zmodyfikowany Creation Engine.
No i Brak skilli w Falloucie 4... porażka. Idą w zaparte i ułatwiają ta grę do granic możliwości. Z RPG będzie miało tyle wspólnego co w cale, to będzie bardziej FPS.....
Nie rozumiem, czemu niektórzy tutaj płaczą na FPS-owy charakter Fallouta 4. Przegapili F3 i New Vegas czy co? Ja wiem, F1 i F2 były zacne, kultowe i miodne, ale to było niemal 20 lat temu i od tego czasu jednak seria 'nieco' się zmieniła. W przeciwieństwie do wojny, huhuhu.
A sama gra... oby było lepiej niż w F3 i będzie dobrze :). Choć jednak szkoda, że to nie Obsidian dostał to do zrobienia, no ale oni są obecnie chyba zajęci rynkiem F2P. Może za to dostaną do zrobienia Fallouta 4,5 analogicznie do New Vegas, który był takim 3,5? :)
Ostatnio bardzo krytykowałem zarówno fabułę, klimat jak i grafikę jednak dzisiaj jestem pod dużym wrażeniem. Już widzę, że sam gameplay sprawi mi masę zabawy, a jeszcze w połączeniu z ciekawymi modami gra będzie miała duży potencjał.
Ludzie, ale wy jesteście naiwni. Gdzie jest Fallout w tej prezentacji ja się pytam? Fallou! Nie Simsy... Dostaliście parę głupiutkich ficzerów, a sameg Fallout było tyle co kot napłakał. Bo co tak naprawdę zobaczyliśmy? Psa który po przyłączeniu się do nas od razu biega i wykonuję nasze polecenia, bez żadnego treningu. Psa który jakimś cudem nie zostaje rozszarpany przez potwory. No i te okrzyki i wiwaty ludzi na sali jak zaprezentowano ten system budowania naszej siedziby, tak jakbyśmy nie widzieli czegoś takiego w co drugiej survivalowej produkcji. Jeszcze okraszyli to jakimś nędznym tower defence. No ale jest przecież apka pip-boya na smartfona wiec trze sikać po majtkach...
Jak zobaczyłem tą ich gierkę Fallout Shelter to nie wiedziałem czy się śmiać czy płakać, bo o ile pomysł był całkiem spoko i można było coś z tego wycisnąć, tak już realizacja jest dramatyczna. Dlaczego to jest całkowicie wyprane z Falloutowego klimatu? Przecież można było to zrobić bardziej na poważnie. Skoro This War of Mine mogło pokazać jak zrujnowanie przez wojnę domową kraju, i to zaledwie na parę miesięcy, doprowadziło do wyniszczenia psychicznego jego mieszkańców, to chyba nie ciężko jest oddać podobny klimat w post-apo świecie, gdzie każdy dzień jest walką o przetrwanie. Miast fajnej gierki mobilnej z dobrym falloutowym klimatem, Bethesda oczywiście serwuje nam cukierkowy gniocik, gdzie mieszkańcy naszego Sheltera z uśmiechami na twarzy biegną trzymając się za rączki do sypialni zrobić sobie dzidziusia...
Na plus odebrałem modyfikację broni i uzbrojenia, wydaje się dość rozbudowana. Nie kupuję jednak tych bzdur którymi masa się już zajarała, bo to nie jest Fallout. Jakbym chciał pograć w Simsy i budować sobie domki, to bym grał w Simsy, nie Fallouty. W Fallouty gram dla przemierzania post-apo świata i klimatu osamotnienia w brutalnym środowisku. Nie wiem, czy to ze mną jest coś nie tak, czy po prostu prawdziwych fanów serii już coraz mniej...
poYarenko ->
Psa który po przyłączeniu się do nas od razu biega i wykonuję nasze polecenia, bez żadnego treningu. Psa który jakimś cudem nie zostaje rozszarpany przez potwory.
Proponujesz mini-gierkę z treningiem psa? ;>
Dlaczego to jest całkowicie wyprane z Falloutowego klimatu? Przecież można było to zrobić bardziej na poważnie. Skoro This War of Mine mogło pokazać jak w zrujnowany przez wojnę domową na zaledwie parę miesięcy kraj doprowadził do wyniszczenia psychicznego jego mieszkańców, to chyba nie ciężko jest oddać podobny klimat w post-apo świecie, gdzie każdy dzień jest walką o przetrwanie.
Taka drobna podpowiedź-Fallout nie jest i nigdy nie był poważny.
W Fallouty gram dla przemierzania post-apo świata i klimatu osamotnienia w brutalnym środowisku. Nie wiem, czy to ze mną jest coś nie tak, czy po prostu prawdziwych fanów serii już coraz mniej...
Jeżeli przez fanów rozumiesz osoby, które zatrzymały się growo w 1998 roku, gdy premierę miał Fallout 2 to tak, jest ich coraz mniej :).
@ Drendron
Proponujesz mini-gierkę z treningiem psa? ;>
Chociażby, można było to rozwiązać na kilka sposobów. Na razie to jest tak. O piesek! Chcesz być moim pieskiem? No dobrze, to teraz przynieś ten patyk...
poYarenko --> Prosze, przypomnij wszystkim jak sie rekrutowalo Dogmeata w F1. Czy ja mam przypomniec?
wolałbym by f4 robiło Obsidian a nie bethesda.
Na samym "gameplay trailerze" widzimy tylko fpsa z psem w klimacie falloutowym.
Zobaczymy pożyjemy, chociaż jestem negatywnie nastawiony do tego.
Trzeba było mieć na sobie kurtkę podobną do tej, którą wcześniej nosił jego były właściciel (można było dowiedzieć się o tym z dialogów) albo go nakarmić. W F3 po prostu sobie był. Tzn. niby powinno się go uratować, ale równie dobrze można było stać z boku i patrzyć, jak sam zagryza bandytów na wysypisku.
Meph --> Dokladnie. Tylko liczylem, ze poYarenko odpowie, bo chcialem zapytac czym sie "O piesek! Chcesz być moim pieskiem? No dobrze, to teraz przynieś ten patyk..." specjalnie rozni od "O piesek! Zobacz, ubralem skorzana kurtke! To teraz przynieś ten patyk...".
Mimo wszystko, F1 wymagał jakiegoś tam minimum myślenia i podjęcia przez gracza określonych działań. Info o kurtce trzeba było zdobyć, żarcie trzeba było przynieść. W F3 wystarczyło stać w miejscu. I ta analogiczna sytuacja w sumie dobrze opisuje różnice w podejściu do rozwiązywania problemów obydwu grach.
No i w F2 też mogliśmy mieć Dogmeata, ale to akurat należy traktować jako easter-egg. O podobnych sytuacjach pisałem wcześniej.
Tak sobie, niestety... ;/ kilka fajnych pomysłów (budowanie schronienia/osady, oraz modyfikacje broni), kilka kompletnie chybionych (napady na nie, z AI przeciwników na poziomie pierwszych fpsów), reszta to taki F3 na sterydach. Na pewno nie popełnie znów tego błędu i nie kupię na premierę.
Wielkie wydarzenie. Wielka radość. Wielkie czekanie..
..dla stałych malkontentów (narzekaczy i innych eee.. "krytyków") rozmaitego chowu, mój Pikuś już wygrzebał całkiem potężny dół ..on już tam jest, w świecie Fallouta 4 i czeka na mnie ;)
Nie rozumiem, czemu niektórzy tutaj płaczą na FPS-owy charakter Fallouta 4. Przegapili F3 i New Vegas czy co? Ja wiem, F1 i F2 były zacne, kultowe i miodne, ale to było niemal 20 lat temu i od tego czasu jednak seria 'nieco' się zmieniła. W przeciwieństwie do wojny, huhuhu.
Nieco ?? nieco ?? a to dobre sobie, gra się diametralnie zmieniła. A nie tylko NIECO, F3 już był niezłym powodem do krytyki, a F4 po prostu to kontynuuję.
Gra praktycznie ma tyle w sobie elementów RPG co w cale, brak perków WTF serio!!, to już jest jak strzelenie fanom w pysk.
Do tego gra jeszcze bardziej przypomina FPSa niż F3 i New Vegas i to jest według mnie najgorsze. Do tego brak aktywnej pauzy podczas walk a zrobienie z tego takiego Bullettimu na poczekaniu... głupota. Widać przecież gołym okiem jak brną w taką dynamikę, akcję i szybkość rozgrywki dla bezmózgich graczy. Przepraszam jeżeli kogoś obraziłem ,ale tak to niestety na dzień dzisiejszy wygląda.
Gra jest jeszcze bardziej biedna niż Fallout 3.
Wypas!
Kolekcjonerka (+ Fallout 4 Vault club z figurką vault boya) zamówiona, ja i moje PS4 czekamy :)
To będzie świetna jesień! (a później świetna wiosna :P)
Haha, pierwsze wrażenie z gameplaya - "On gada!"... :D W końcu bohater z głosem w grze Bethesdy i koniec ze sztywnymi sekwencjami dialogów - za to plus. Co do reszty, już mniej jestem przekonany... Animacje mnie dobijają, tutaj widać że znowu bez postępu... :/ Graficznie nie ma tragedii, ale i nie ma mowy o zachwytach. O rozgrywkę też się martwię, bo mam wrażenie, że coraz bardziej zanika tu aspekt rpg. Co do klimatu mam mieszane odczucia - momentami jest, ale często go zupełnie nie czuć... (mowa tu oczywiście stricte o tych gameplayach - całość może wypadać lepiej, nie wiem) Tradycyjnie, liczę na ciekawą fabułę ale i tradycyjnie, nie robię sobie na nią wielkich nadziei... To w końcu Bethesda...
No nic, na pewno zagram, ale jestem pełen obaw. Oby jednak wyszło z tego coś fajnego.
poYarenko, gościu, idź i włącz sobie F1 albo F2 i przestań płakać. Tacy jak ty, beczą tylko na całym internecie, że gra z 2015 r. w niczym nie przypomina tej sprzed 15 lat. Czy ty jesteś zdrowy na umyśle? Czy może jesteś ofiarą mody na bycie w gronie ślepych fanatyków starych Falloutów i ujadania na wszystko inne? Macie się za wielkich "pasjonatów", a g0wno rozumiecie, a już na pewno nie potraficie uszanować starań. To nie jest ani "męskie", ani dojrzałe, ani mądre. Ale wy macie tą swoją debilną modę na płakanie, szczególnie dotyczące jakichkolwiek społecznych interakcji w grze, ponieważ wy nastawiacie się wyłącznie na pogardę odnośnie dbania o takie rzeczy, lepiej wziąć i rozpi##olić wszystko wymyślną bronią, złożoną z unikalnego schematu, który znaleźć można wykonując poboczne zadanie, na które trafić można poprzez kradzież notatnika postaci, którą można znaleźć poprzez wejście do ukrytego systemu kanałów, o którym można dowiedzieć się z zaginionego listu, który znaleźć można przy... itd. Różni ludzie odnajdują przyjemność w różnych rzeczach. Zacznij tolerować upodobania innych.
Od F3, ta gra to strzelanka z elementami crpg, w której przemycono trochę klimatu z serii z lat 90. I to tyle. Bardzo dobra gra swoją drogą, ale oczywiście, tak jak na początku cała masa oszołomów płakała, że nie ma rzutu izometrycznego, tak z okazji każdej kolejnej części (FV i teraz zapowiadanej F4) na siłę wynajduje najbardziej głupie i bezsensowne zarzuty, oczywiście za wzór mając jakiegoś nieaktualnego starocia sprzed 15 lat, który tylko i wyłącznie dla ślepych fanatyków, trzyma dzisiaj wartość wyższą, niż F3 lub FNV.
Bardzo podoba mi się, że F4 to będzie strzelanka z elementami crpg. Tworzenie osady i aspekty społeczne, uważam za rewelacyjny pomysł, mam nadzieję, że będzie tego więcej w grach. Zapewne znajdą się uproszczone elementy, nie szkodzi. Zapewne coś można by zrobić dokładniej, dojrzalej itd., ale nie szkodzi. Mimo wszystko ja doceniam fakt, że w końcu wychodzi prawdziwie ciekawa gra, z ciekawym światem, ciekawym otwartym klimatem, wolnością wyboru i kierunku, która nie jest robiona przez cyborgów bez duszy, jak np. z ubisoft, na podstawie nudnego kilkunastoletniego schematu. Za takie gry jak F4, trzeba trzymać kciuki.
poYarenko -->
tym ze minęło ponad 15 lat..
Czekaj, bo sie pogubilem - co ci w koncu bardziej przeszkadza - to, ze gra jest inna, czy to, ze nie jest inna? Narzekasz na zmienione elementy (ale w koncu minelo ponad 15 lat!) i jednoczesnie narzekasz, ze werbowanie psa nie zostalo zmienione?
Dlaczego mam wrazenie, ze gdyby psa trzeba bylo tresowac, karmic, itd, to wtedy wlasnie na to bys narzekal ("bo w dawnych falloutach nie trzeba bylo tresowac, w koncu to doswiadczony, zdziczaly pies z pustkowi, wiec powinien umiec walczyc, zabija to klimat, jak oni mogli, olaboga")?:>
Wygląda nawet ciekawie. System V.A.T.S. dostał w końcu efekt slow-mo. Jedyne co mi przeszkadza strasznie to ten inferfejs. Jest zbyt prymitywny i mam nadzieję, że to się zmieni do czasu premiery.
Pozytywnym zaskoczeniem jest tempo poruszania sie postaci, sprint zawsze na propsie.
Dretwota postaci potwierdzona, choc jest lepiej niz w skyrimie. Oprawa artystyczna jak dla mnie na duzy plus w stosunku do poprzednich odslon, modyfikacja broni rowniez interesujaca.
Czy to wciąż jest gra RPG? czy to wciąż Fallout? Krytycy wątpiących - ciekawe co byście powiedzieli, gdyby z CoDa zrobili rtsa albo z DA platformówkę? Też mówilibyście "Nie żyjcie przeszłością, gry się zmieniają"?
I niech ktoś mi teraz powie że Fallout 4 będzie miał słabą grafikę. Co prawda animacje nadal pozostawiają sporo do życzenia, ale całość prezentuje się znakomicie można by nawet powiedzieć że wygląda jak Skyrim z ENB. Bardzo mnie cieszy to że system dialogowy przypomina ten z Dragon Age Inkwizycja i że kamera podczas konwersacji nie jest statyczna. O stronę artystyczną i mechanikę rozgrywki można być już spokojnym zarys fabuły nie jest jakoś specjalnie oryginalny ale kto wie możne to tylko zasłona dymna i z całości wyjdzie jakaś grubsza i wciągająca intryga. Ogólnie jestem bardzo pozytywnie zaskoczony prezentacją Fallout 4.
Niestety widzę, że idziemy w kierunku wyznaczonym przez F3 a nie New Vegas.
Omg gra bosko wygląda naprawdę :) Nie mogę się doczekać aż zagram gra wygląda nawet trochę lepiej niż saints row3/4 graficznie :)
Jak zobaczyłem budowanie schronienia (i grafikę) to już wiem że będę musiał zagrać jak sprzęt mi na to pozwoli.
Początkowo zwiastun F4 mnie nie ruszył... ale do jasnej cholery, jakie to je dobre! Czekam, czekam, czekam. Pre-ordera trzeba zamówić.
Cóż, nawet jeżeli Beth nie wyciągnęła wniosków z naprawdę dobrej roboty jaką wykonało Obsidian przy stworzeniu FNV, nawet jeżeli dialogi nadal będą drętwe i F4 odziedziczy sporo błędów "trójki", to dalej jest szansa, że nowy Fallout będzie miał swoje mocne strony. Skyrim dowiódł, że Beth potrafi robić naprawdę dobre sandboksowe RPGi, których największymi zaletami jest zabawa podarowanym światem, interakcja z otoczeniem i odnajdywanie dzikiej przyjemności w łażeniu z jednego, do drugiego krańca mapy... Te rzeczy które leżą, to leżą... Chyba raczej nic nie wskazuje na to by miało być lepiej, bo niby czemu skoro pewne schematy się sprawdzają?
Dwa wnioski z zaprezentowanych materiałów:
- Budowanie schronień, tower-defence etc.: pierwsze wrażenie miałem takie, że to jest wprawka do... bethesdowego Fallouta Online. Z drugiej strony crafting i wszystko co związane z survivalem jest teraz modne. Poza taki pomysł na rozwinięcie erpegowego sandboksa wydaje się dość naturalny. W sumie to miałbym do tego stosunek zupełnie ambiwalentny, gdyby nie jakieś mgliste wyobrażenia o tym, co mogą dzięki temu ficzerowi zrobić moderzy, szaleństwo!
- "Rusznikarnia": Tak jak powyżej, jest to dość naturalne rozwinięcie tego co było w poprzednich odsłonach. W tym jednak przypadku trafione w 100%. Zrobienie z jednostrzałowego, pistoletowego samopału broni o wiele groźniejszej? Czemu nie? Już mody do F3, oraz FNV pokazały jak duży potencjał kryje się w modyfikowaniu broni. Zastanawiam się tylko czy będzie można modyfikować i samemu elaborować amunicję? Byłoby super. Dziwna jest tylko jedna rzecz, wszystkie bronie energetyczne, oraz broń białą da się tak zmodyfikować by zwiększyć obrażenia, nie da się (?) jednak zrobić tego samego w przypadku broni palnej. Zauważyliście? W demie zaprezentowano możliwość np. zmiany długości lufy, ale obrażenia pozostają takie same...
Czyli reasumując, jeszcze mniej RPG jeszcze więcej Sandboxa. W sumie fajnie, bo na RPG Bethsaida się nie zna, ale akcji i ciekawych plenerach już tak. Tylko może by zmienić kategorię gry w takim razie? Bo zapowiada się bardziej gra akcji z elementami strategii i rpg niż RPG jako takie. To samo mieliśmy w Skyrimie, genialna Snadboxowa gra akcji, ale warstwa RPG na poziomie wczesnych lat 90-tych. No i nie podoba mi się oprawa audiowizualna, bardziej zalatuje simami niż Falloutem, ale jak Bethsaida nie zrobi tego dobrze, to pewnie zaraz moderzy poprawią. W skrócie za cukierkowo, za jasno, zbyt plastikowo.
To jeszcze są ludzie, którzy płaczą, że Fallout (czy jak to było kiedyś modnie nazwane Failout) stał się FPSem? Ogarnijcie się i zrozumcie, że dopóki ta gra będzie w rękach tego producenta, to właśnie będzie to tak wyglądać? Czy to źle? Z jednej strony warto byłoby zrobić coś w izometrycznym stylu. Może kiedyś powróci się jeszcze do tego stylu rozgrywki, ale nie liczyłbym, aby wypuściła go Behthesda. Z drugiej strony popatrzyłem na ten gameplay i jeśli dodać do tego bronie z poprzednich części jak w 3 ( mody!) to zapowiada się fajnie, jeśli przymrużyć oko i potraktować to jak FPSa z dodatkami RPG. Po prostu ludzie zluzujcie majty. Gry to elektroniczna rozgrywka, a nie siedlisko frustracji. Jeśli gry was frustrują, to chyba czas przestać grać.
Ale nie nie twierdzę, że musimy mieć z powrotem izometryka. Po prostu po cienkim F3 uważałem, że FNV poszedł w dobra stronę i ta gra mi się bardzo spodobała. Natomiast zapowiedzi wskazują dla mnie na krok wstecz w stosunku do FNV. Gdyby dodali do FNV więcej typowo RPGowych smaczków (rozbudowany jeszcze bardziej wpływ statystyk, porządna fabuła, wyraźna imersja otoczenia a nie jak w Skyrim Arcymag uniwersytetu a traktują cię jak żółtodzioba wszyscy) byłbym bardzo zadowolony, elementy akcji mi nie przeszkadzają tak długo jak są tłem dla warstwy fabularnej. Mi nie przeszkadza 3 wymiar a marnowany potencjał. Obsydian udowodnił, że się da, Wiesiek w ogóle wgniótł konkurencje w ziemię pokazując, że gra 3d bogata w akcję może być genialna w tych klasycznych elementach RPG (fabuła, dialogi, utożsamianie się z postacią, kreacja siebie, nie w edytorze postaci, ale poprzez decyzje w grze itd.).
Dlatego ja tą grę będę traktował jak FPS z elementami RPG.. Cóż tylko Obsidian robi dobre RPGi ostatnimi czasy.
No ja podobnie, ze Skyrima też była fajna rozrywka jak grało się w to jak w grę akcji. Chodzi mi tylko o to, że szkoda mi trochę, może Obsydianowi dadzą do zrobienia SpinOffa znowu :) Bethsaida stworzy dobra mechanikę, silnik, wsparcie dla modderów itd. a Obsydian zrobi z tego dobrą grę :)
Ciesza zmiany wzgledem F3, fizyka, feeling strzelania, grafika, oprawa artystyczna. Game of the year 2015
No właśnie oprawa mnie smuci, krok w stronę simsów a nie Fallauta, z grą w tą grę poczekam na moda poprawiającego grafikę w kierunku bardziej mrocznego, post-apokaliptycznego klimatu, bo na zapowiedziach gra wygląda delikatnie mówiąc strasznie brzydko (nie mówię o fajerwerkach graficznych). A co do gry roku W3 jest poza zasięgiem bethsaidy. Nawet patrząc na recenzje w czasie premiery recenzje pracy bardzo zbliżone (i tu i tu średnia 94) ale recenzje fanów (94 dla wieska kontra 80 dla Skyrima) mówią wiele. W skrócie by sięgnąć po grę roku Bethsaida musiałaby zrobić większy skok niż był pomiędzy Oblivionem a Skyrimem w stosunku do Fallouta 3 (91 i 80). a na to się nie zapowiada. Z drugiej strony F4 będzie miał szersze grono odbiorców, W3 jest grą dla dojrzałych graczy a F4 dla każdego, bardziej casualowe.
