Co raz częściej się słyszy, źe gry zaprojektowane przez polskich programistów naleźą do grona najlepszych w Europie, teź tak uwaźacie ?
Ja osobiście się z tym zgadzam.
Im bliżej premiery Wieśka 3, tym większy gimbo-patriotyzm się budzi...
Nie zgadzam się.
Gówno prawda. Jedyną polską serią, która na tle tytułów AAA z zachodu nie wygląda blado to Wiedźmin. Reszta odstaje i to znacznie.
Gówno prawda. Jedyną polską serią, która na tle tytułów AAA z zachodu nie wygląda blado to Wiedźmin. Reszta odstaje i to znacznie.
Painkiller był bardzo ceniony na zachodzie, zwłaszcza za silnik. Był też brany pod uwagę w e-sporcie, jako zamiennik Quake 3 Areny.
Kiedyś może tak, ale teraz?
Ja tam znam parę klasyków (w dużej części polskich) które były dość sławne swego czasu.
Ale tera to raczej nie za bardzo.
Linku nie mam pod ręką ale pamiętam, źe experci oceniali 100 gier w tym 8 polskich i było mocno..
Pewnie przez gimbaze zostane wyzwany i opluty, ale co tam. Oczywiscie, ze polskie gry odnosza sukces na zachadzie. Wiedzmin nie jest jedyny ale jest znacznie wiecej gier - m.in. Call Of Juarez, Chrome, Dying Light(tak, gra jest swietna), Dead Island, Lords of the Fallen, Bullet Storm, Gears Of War(pc i Judgment), This War of Mine i Anomaly. Obiektywnie nie da sie stwierdzic w ktorym panstwie sa tworzone najlepsze gry, ale twierdzac, ze w Polsce jedynie Wiedzmin "nie wyglada blado przy zachodnich AAA" jest co najmniej zalosne.
Trudno mi rzetelnie to oceniac, bo np. brytyjskie czy francuskie firmy są rozsiane po całym świecie, ale Polska niewątpliwie w ciągu ostatniej dekady wskoczyła do europejskiej czołówki. Wciąz mamy spore kompleksy pod wzgledem gamedevu, więc Polacy przykladaja sie do gier, jesli wypuszczaja cos na pol gwizdka to glownie dlatego, ze taki byl plan (budzetowki) albo zabraklo umiejetnosci, niz ze zwyklego olewactwa.
Mysle, ze po Francji i Wielkiej Brytanii, Polska naprawde ma szanse powalczyc o podium, poniewaz nie ma zbyt wielu dobrych gier z Niemiec, Hiszpanii, Włoch, a Rosja robi produkcje specyficzne, bez wiekszych szans na wielka skale
@Basshuntersw: A Niemcy?
Co do reszty to zapominacie o grach casualowych (zwłaszcza na urządzenia mobilne), gdzie polskie studia są potęgą...
Mutant z Krainy Oz -> wiosnę i nadzieję na lepszą przyszłość dał przede wszystkim Painkiller. Polacy są też bardzo mocni w kwestii zombie. W Dead Island nie grałem, ale te gry Techlandu sprzedają się w milionach egzemplarzy na całym świecie. A parę dni temu wydali genialny Dying Light (8+/10) i choć zombie nie lubię, to zagrywam się zarywając nocki. To będzie wielki hit, jak tylko pojawią się pierwsze recenzje: https://www.youtube.com/watch?v=5ICNgSp3ZIY
A przecież Techland ma dużo większy wkład w sukcesy polskich twórców, jak choćby znakomicie przyjęte Call of Juarez: Więzy Krwi czy kilka pomniejszych tytułów z poprzednich lat.
Wiedźmin 1 i Wiedźmin 2 są uznawane za przeboje gatunku cRPG (choć moim zdaniem Wiedźmin 1 na wyrost, ta gra była średnia).
Lords of the Fallen okazał się bardzo ciepło przyjętym klonem Dark Souls, wyszedł im action RPG na zupełnie światowym poziomie.
Bulletstorm nie odniósł komercyjnego sukcesu, ale sama gra była świetnie zrobiona.
To tylko "hity", mamy przecież w Polsce też odnoszące komercyjne sukcesy tytuły takie jak Sniper (hit w Niemczech i chyba gra roku 2010 tamże) czy gothicowy RPG Two Worlds i TW II. This War of Mine to niezależna gra, ale też już teraz należy ogłosić jej gigantyczny sukces sprzedażowy.
Także mówienie o "tylko Wiedźminie" jest tu nie na miejscu. Polacy osiągnęli gigantyczny sukces w branży gier video, biorąc pod uwagę z jakiej pozycji startowali ledwie dekadę temu.
Dla porównania Niemcy, choć wydali więcej gier, nigdy nie mieli aż tak klasowych tytułów. Radzą sobie ze strategiami (Anno, Settlers), ale generalnie produkują jedynie RPG-i, o których słyszy się głównie w Niemczech i... Polsce (taki Gothic jest na świecie w zasadzie nieznany).
Doszło do tego, że Techland rzucił Dead Island 2 do robienia jakimś niemieckim studenciakom, bo sami woleli się skupić na Dying Light (i slusznie).
Mysle, ze ten sukces wynika z tego, ze jestesmy bardzo kreatywnym (choc nie zawsze innowacyjnym) narodem. Polskie gry w ostatnich latach czesto odnosza sukcesy i na dodatek ten rynek sie bardzo rozwija. Pomijam juz multum mniejszych firm, ale tworzacych gry mobilne itd. na ogromna skale. Ich sukcesy mozna sledzic poprzez notowania NewConnect.
Zaginięcie Ethana Cartera też było głośne.
17
Dodam że Polska gra Gorky była/jest bardzo popularna w Rosji, czyli na jednak całkiem sporym rynku.
Zaginięcie Ethana Cartera zapadło mi w pamięci głównie tym, że twórca wywoływał i opluwał na facebooku imiennie recenzentów, którym gra się nie spodobała. Od tego czasu jest na mojej czarnej liście.
od siebie dodam, że nowy shadow warrior został ciepło przyjęty przez graczy i nawet wylądował w top 10 2013 u total biscuita (w 2014 mieliśmy za to this war of mine),
hard rest od tego samego dewelopera też było całkiem niezłą strzelanką
Polska raczej jest średnia co do tworzenia gier przynajmniej ja tak uważam a co do Wiedzmina to zobaczymy
Wypada jeszcze o serii Earth 21XX wspomnieć...
Szczerze to nie sadzilem, ze jest az tak dobrze. W sumie temat ten nigdy mnie specjalnie nie interesowal i sugerowałem się ta histeria na GOL z udzialem Wiedzmina, przedstawiajaca studio RED jako "zbawce narodu".
Tymczasem jak widać mamy co najmniej kilka tytulow popularnych i cenionych na swiecie i to nie z RED lecz Techland.
Seria Earth to cos takiego jak Gothic. Popularne w Niemczech i Polsce ;p
Chociaz akurat Earth zdobyl sobie chyba sporo większy rynek i jest nawet w jakims stopniu seria kultowa. Tyle ze został zrobiony przez firme niemiecka a doczepianie na sile Polski bo Polacy przy niej pracowali ma tyle samo sensu co uznawanie gier Techlandu za niemieckie bo zatrudniono Niemcow.
Earth jest produkcją Topware Poland, która ma siedzibę w Bielsku-Białej (niemiecka filia przejęła polską dopiero w 2011 roku)... Mówienie, że to gra niemiecka to tak jakbyś twierdził, że Dying Light jest amerykański bo wydawcą jest Warner Bros.
Aha, zwłaszcza Earth 2150 zdobył całkiem sporo fanów również w USA.
[edit] A z klasyki to jeszcze nie sposób nie wymienić Jacka Orlando (jak na przygotówkę o tym poziomie trudności miał sporo fanów) i Knights and Merchants. Chociaż pewnie by się jeszcze coś znalazło :)
[17] Naturalnie, mamy sporo gier ktore są grane na świecie, ale jak na te kilkanaście lat od czasu Painkillera wyszło ich niewiele i daleki byłbym od stwierdzenia że jesteśmy potentatami w tej dziedzinie. Ostatnio jest coraz lepiej, mamy tendencję zwyzkowa, ale to wciąż jest niewiele.
@Mutant z Krainy OZ: problem w tym, że gry AAA wymagają ogromnych budżetów (zwłaszcza w przypadku nowych marek). Natomiast faktycznie jesteśmy blisko czołówki Europy jak uwzględni się mobilki i casuale - w tych obszarach jest już większa kasa niż w superprodukcjach. A i jakościowo często lepiej stoją...
Mutant z Krainy OZ -->
Zauważ, że moja wypowiedź składa się z dwóch elementów:
- wykazania sukcesów Polski w ostatnich latach
- podkreślenia, że reszta europejskich sąsiadów raczej się nie przepracowuje
O Niemcach już wspominałem - duże zasługi dla Settlersów i kilka sztampowych RPG o lokalnej sławie, Hiszpanie ostatnio popisali się chyba Commandosami w 1998, Włosi mają same wyścigi na motorach (trochę pomagają ostatnio przy Asasynach, ale to jako zewnętrzne studia, polskich chałtur typu konwersje Gears of War też nie uwzględniam w tej dyskusji). Czesci do dziś żyją Mafią, a Kozacy Stalkerem. Rosja, choćby się zesrała, to z tymi ich strategiami z dziwną grafiką, nigdy nie osiągnie AAA+, którymi jest kilka polskich gier. Z Finlandii pochodzi wprawdzie Remedy, ale oni są już raczej w tendencji spadkowej niż wzrostowej.
Szwecja, pominąłem Szwedów, którzy mają Mirror's Edge, Battlefieldy, Europe Universalis czy Minecrafta...
No i zostają tak naprawdę dwa kraje, z którymi nie można się równać. Zasilana Ubisoftem Francja, na którą pracują studia na całym świecie i Wielka Brytania, gdzie zawsze ten przemysł dość mocno funkcjonował, jak u nas jeszcze grało się głównie w gumę.
Ale przecież ja nie napisałem, że jesteśmy nr 1, tylko że aspirujemy do podium i moim zdaniem to prawda. Trochę mi szyki pokrzyżowała ta mocna Szwecja, ale jest tylko kilkanaście państw na świecie, które poważnie traktują przemysł gier video i jeśli chodzi o rynek europejski to Polska zdecydowanie jest poważnym graczem i bardzo się cieszę, że chyba umacnia się w tej pozycji :)
@mohenjodaro: Akurat Ubisoft to raczej się we francuskiej części Kanady centralizuje (choć faktycznie studia mają na całym świecie a firma pochodzi z Francji)
Co do Europy to zapomniałeś o Finlandii i Norwegii, które wprawdzie wielu hitów nie mają ale dość aktywnie wspierają ten przemysł (jak dobrze kojarzę to Finlandia jako pierwszy kraj świata wpisał grę na listę dziedzictwa kulturowego).
Co do tych kilkunastu krajów na świecie natomiast to pamiętaj, że Azja ma sporo dobrych tytułów (nie mówię tylko o Japonii) ale z definicji developerzy koncentrują się tam tylko na rynkach lokalnych*, więc o większości ich produkcji nawet w Europie nie słyszeli.
*Jako swego rodzaju ciekawostkę powiem, że azjatyccy developerzy słyną m.in. z tego, że ich gry nie są w żaden sposób dostosowane do lokalizacji (łącznie z tym, że w większości z nich teksty są na sztywno zaszyte w kodzie a często tekst jest wręcz w postaci plików graficznych) - akurat robię w firmie, która sprowadza to na rynek Europy i USA i wiem, jakie są jazdy w dziale tłumaczeń. :)
[edit] A nie, Finlandii nie pominąłeś tylko ja przeoczyłem :)
To nie jest tak, że zapomniałem, po prostu pomijałem zupełnie kraje - w mojej ocenie - zupełnie niewarte wzmianki, Norwegia to jest TLJ i Dreamfall i jakiś mizerny MMO, koniec ;)
Co do Azji to oczywiście jest jak mówisz (Mariusz ;)), ale wyszedłem z założenia, że Azja nie leży w Europie (choć - co zrozumiałe - moje wzmianki na temat Rosji mogly Cie wprowadzic w blad ;))
Nie tyle mnie zmyliłeś, co po prostu podchwyciłem "ale jest tylko kilkanaście państw na świecie", bo jakkolwiek w Europie już chyba jesteśmy na podium to jednak jeszcze trochę do ugrania na świecie mamy (choć jesteśmy na dobrej drodze).
Dwyer: Zapomniałeś jeszcze o serii Risen czy Gothic to też niemieckie gry.
@Dwyer: Tyle, że Far Cry 3 i 4 były robione przez Ubisoft w Montrealu (Kanada)...
@MaXXii: Gothic był już wspomniany kilka razy. :)
Nie zapomniałem. mohenjodaro napisał przecież: "kilka sztampowych RPG o lokalnej sławie"
No tak, ale z Azją nie ma się co mierzyć, to gigantyczna kultura gier video i specyficzny rynek, Nintendo, itd.
W ogole mysle, ze Polska niedlugo dojdzie jednak do limitu swoich mozliwosci, moze i firm bedzie wiecej, ale raczej nie dogonia gigantow swiatowych. Takze obronic to 3 miejsce w Europie to i tak duzo, bo o ile Polska moze dalej wypuszczac swietne gry, to zawsze musza byc robione na 120% ich mozliwosci, inaczej szybko zatona pod powierzchnie.
Tacy Amerykanie czy Japońcy to juz generalnie jadą seriami i o nic sie nie musza martwic. Innymi slowy, szukajac jakiejs w miare dobrej metafory, Polska jest jak taka Borussia Dortmund, ktorej moze sie udac kilka naprawde niezlych spotkan, ale jednak FC Barcelona to zawsze bedzie FC Barcelona...
Biorąc pod uwagę poziom nauczania przedmiotów ścisłych; to, że Słowianie "uważają matematykę za sport narodowy" (to w którejś książce Toma Clancy'ego z cyklu o Jacku Ryanie padło) i talent Polaków (i Rosjan) do devu to wcale nie jestem przekonany co do tego limitu. This War of Mine i Missing Evan Carter to dobre przykłady, bo mimo braku ogromnej kasy, wielkiego wydawcy i na dodatek jako nowe marki okazały się sporymi sukcesami.
Moim zdaniem najbardziej znaną grą stworzoną przez Polaków to Wiedźmin :)
Przeciez poza Europa, to gry AAA robi sie jeszcze w Ameryce Pł., Japonii i...chyba tyle?
Moby, mozesz podac te mocne, duze tytuly z reszty Azji (pomijajac casuale, MMO etc.)?
MMO to bardzo mocne tytuły - znam takie, które na f2p zarabiają i 200k € dziennie nawet w Europie... (Info pewne bo akurat w mojej firmie raporty z dochodów są rozsyłane wszystkim)
Co do innych to może Dynasty Warriors albo Yakuza... Te akurat do Europy docierają.
Jest dodatkowo grupa gier, które mają dokładnie ten sam silnik ale zmieniony tytuł, język, grafikę, etc na rynki zachodnie. Przykładem może być np. f2p pt. BAM na Androida i iOS.
[edit] Aha, nie mogę podać tych poza casualami i mmo, bo zwyczajnie są pisane wyłącznie na rynki azjatyckie (głównie Chiny i Korea). Nawet ich przeniesienie do Europy wymaga grubej lokalizacji - poszukam różnic w grafikach w wolnej chwili jak chcesz.
Przeciez Dynasty Warriors i Yakuza to gry japonskie...
A co do reszty, to przeciez nie rozmawiamy tu o przeplywach finansowych w szeroko pojetej elektronicznej rozrywce, bo w takim wypadku watek bylby bezcelowy i skonczylby sie na wklejeniu jednej tabelki. Wiem, ze byle bzdet na facebooka czy prosciutkief f2p na Androida moga wygenerowac tworcy spory doplyw gotowki, ale wybacz, nie takie gry mnie interesuja:p
Ja sie pytam, gdzie azjatycki Wiedzmin, GTA, STALKER, Europa Universalis?
Oni wszystkie grafiki na europejski rynek - nie proś mnie o oryginalne tytuły bo ich zwyczajnie nie znam.