Spadło trochę śniegu więc pojechałem sobie na taki parking pod sklepem, gdzie jest jedna część zawsze pusta, z dala od sklepu, więc trochę poćwiczyłem poślizgi. Stanąłem sobie akurat na peta i przejeżdza straż miejska, jakieś 30 metrów ode mnie. Zatrzymali się na chwilę i pojechali w stronę sklepu. Chyba z kimś tam rozmawiali. No to ja dokończyłem peta i pojechałem sobie do domu.
Czy mogę mieć jakieś kłopoty w związku z tym, że np. te moje wyczyny są na jakiś kamerach i dostanę wezwanie do sądu?
To go raczej wychowek zapyta.
Ale ty się nie daj. Mów, że na twardą celę.
Jeżeli parking publiczny - to piłowanie Golfa na śniegu jest czymś zabronionym, prawnie i moralnie :) Wtedy mandat. Jeżeli parking prywatny, to jak właściciel się wkurzy, to cie poda do sądu za zniszczenie mienia.
Ale muszą w obu przypadkach to udowodnić.
No ale o jakim zniszczeniu mienia my tu mowimy? Ze snieg mu roznioslem?
Znaki poziome, ślady opon na parkingu. Jeżeli owszem, są - to wtedy takie coś jest zniszczeniem powierzchni parkingu.
Za sam tytuł tematu już powinieneś mandat dostać, nie mówiąc o dalszej głupocie.