Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Gdzie chcielibyście mieszkać - w dużym mieście, czy gdzieś na uboczu, na wsi - zakładając, że wszędzie jest praca.

10.01.2015 17:02
1
zanonimizowany993525
7
Pretorianin

Gdzie chcielibyście mieszkać - w dużym mieście, czy gdzieś na uboczu, na wsi - zakładając, że wszędzie jest praca.

Pytałem na wielu forach i ciekawią mnie odpowiedzi różnych grup. Duże, nowoczesne miasto, czy tzw. zadupie, nowoczesny, nieduży dom, ale w pięknie położonej okolicy ze sporą działką. Nie interesuje mnie kwestia pracy i rozważania tego pod tym kątem. W grę może wchodzić ew. argument dojazdu gdzieś tam np. na uczelnie, do mamy, do taty, psa, brata, kochanki itd.

10.01.2015 17:03
2
odpowiedz
x68
8
Generał

W dużym mieście. Zawsze to sporo łatwiej o nowe kochanki.

10.01.2015 17:06
raziel88ck
3
odpowiedz
raziel88ck
196
Reaver is the Key!

Na uboczu. Mam dosyć miasta.

10.01.2015 17:06
4
odpowiedz
zanonimizowany956494
25
Legend

Na wsi ale to i tak by mi nie wystarczyło. Ja chciałbym mieszkać całkowicie samotnie, setki kilometrów od ludzi gdzieś pośrodku pól i stepów w USA czy kanadzie.

10.01.2015 17:10
5
odpowiedz
simson__
105
Forza Rossoneri

Oczywiście, że zadupie, nowoczesny, nieduży dom, ale w pięknie położonej okolicy ze sporą działką. Duże miasto nie dla mnie, każdy jest sobie obcy, wyścig szczurów, itp.

10.01.2015 17:15
Trael
6
odpowiedz
Trael
226
Ja Bez Żadnego Trybu

Jeśli byłby dostęp do dobrego połączenia internetowego i w miarę nowoczesny dom (żebym nie musiał łopatą węgla do pieca wrzucać), duża działka żebym nie słyszał sąsiadów, to tylko zadupie. Najlepiej gdzieś niedaleko lasu i jakiejś rzeczki czy jeziorka.

Ameryki nie odkryję, ale podejrzewam, że zdecydowana większość jak ja będzie wybierać alternatywę. Człowiek najnormalniej w świecie szuka czegoś nowego na krótszy lub dłuższy czas, żeby odetchnąć.

Prawie całe życie mieszkałem na "prawie zadupiu". Najbliższy sąsiad trzy działki dalej, działka w drugą stronę tak zapuszczona, że mini las tam był (akacje i topole mające średnicę 50 cm, dzikie jabłonie itd.). Po drugiej stronie drogi, staw. Naprawdę fajna i spokojna okolica.
Minusy? Internet z dupy. Niby nie problem, ale jednak jak się chce coś ściągnąć albo pograć to nędza straszliwa. W gruncie rzeczy doszedłem do wniosku, że wolny internet jest gorszy od braku internetu.
Jako, że był to stary dom to i ogrzewanie stare. Pomimo remontu to i tak musiałem łopatą i wiaderkami węgiel do piwnicy w lato wrzucać żeby w zimę mieć się czym ogrzać (no i nie wspominam o tym że zawsze po rozpaleniu w centralnym przyłaziłem okopcony i śmierdzący).
Brak kanalizacji. Niby szambo tańsze, ale kolejne problemy dochodzą jak się przepełni, zamarznie w zimę lub zatka bo rury starego typu.

Plusy oczywiste. Cisza, spokój, na wiosnę i lato piękny śpiew ptaków z "mini lasu" na działce obok. Sarny, dziki, zające, kuropatwy.
Jednak nic co dobre nie trwa wiecznie a że miejsce ładne to w ostatnich latach pobudowali się sąsiedzi i cały urok znikł.

Obecnie mieszkam w bloku, w centrum miasta. Jednak w przyszłości chciałbym znów mieszkać gdzieś na zadupiu pod warunkiem, który podałem w pierwszych zdaniach.

10.01.2015 17:23
Devilyn
7
odpowiedz
Devilyn
206
Organised Chaos

Jako że jestem młody to chciałbym mieszkać w centrum jakiejś metropolii :)

Podejrzewam że kiedyś mi się to zmieni ale zobaczymy.

10.01.2015 17:26
8
odpowiedz
zanonimizowany649466
114
Senator

Do ciepłych krajów, nie cierpię zimy

10.01.2015 17:26
9
odpowiedz
zanonimizowany343226
134
Senator

Zdecydowanie miasto. Całe życie mieszkałem w mieście, jakieś 1,5 roku temu rodzice kupili dom na wsi i się przeprowadziliśmy. Jak dla mnie wieś to tragedia. Bez samochodu nigdzie się nie można ruszyć (auto akurat mam ale nie o to chodzi), kontakt ze znajomymi jakiś tam mam, czasem się z nimi spotykam, ale to już nie to co kiedyś. Oczywiście wszędzie jest daleko, zimą w domu nie jest tak ciepło jak w mniejszym mieszkaniu, koszty utrzymania domu to chyba przynajmniej 2x tyle co mieszkania w bloku, kiepskie media (o internecie po kablu mogę pomarzyć). A to że mam kawałek ogródka, pole za oknem i blisko las to mam w dupie bo mi to akurat nie potrzebne.

10.01.2015 17:27
jarekao
10
odpowiedz
jarekao
156
PAX

Tak samo jak [7]. Jakbym był bajecznie bogaty to wybudowałbym sobie domek w stylu latarni morskiej gdzieś w Norwegii albo Finlandii, najlepiej kilka km od jakiegoś miasteczka żebym miał gdzie robić zakupy. Morze, lasy, jeziora, czyste powietrze - to jest to.
Mieszkałem i na zadupiu i w centrum Warszawy i wolę spokojniejsze życie, kiedy mogę sobie wyjść w nocy na spacer i nie dostanę kosę w plecy. Dojechać autem po zakupy to żaden problem, tym bardziej że nie trzeba stać w korku jak to zwykle bywa w mieście. Jedyny większy minus mieszkania na wsi to wścibscy ludzie.

10.01.2015 17:43
karelpeter
11
odpowiedz
karelpeter
44
SirDzastelot

Rotterdam

10.01.2015 17:53
pecet007
12
odpowiedz
pecet007
178
~

mieszkam na tzw. zadupiu i polecam, cicho i spokojnie, jeden minus już został wymieniony - internet , ale na neo 10 mbit nie narzekam tak bardzo, niestety szybciej się nie da u mnie :(, drugi minus - kwestia dojazdów które mi około 3-4h dziennie zabierają, jednak komunikacja miejska jest wygodniejsza niż tzw. busy, oczywiście nie mowię o bogaczkowaniu w postaci własnego samochodu

10.01.2015 18:14
13
odpowiedz
Wiarołomca
85
Senator

Na uboczu

10.01.2015 18:32
14
odpowiedz
mikmac
162
Senator

właśnie przeniosłem się z centrum stolicy tuż za jej granice - nie narzekam ;)

10.01.2015 18:50
nutkaaa
15
odpowiedz
nutkaaa
196
Panna B

Na tym etapie życia którym jestem - zdecydowanie miasto. Jak przyszedłby czas zakładania rodziny to nowoczesna chata w średniej wielkości wsi/miasteczku max 20km od większego miasta ;)

10.01.2015 18:59
Eu Humano
16
odpowiedz
Eu Humano
9
Pretorianin

Na dnie oceanu.

10.01.2015 20:26
Dragon_666
17
odpowiedz
Dragon_666
70
Get Twiztid

Na uboczu. Mam dosyć miasta.
Potwierdzam. Chociaż w dużych miastach coraz więcej jest osób z wiosek, więc można powiedzieć, że gdziekolwiek mieszkasz jesteś na wsi (mentalnie). Najlepsza miejscówka to totalne odludzie - dziczyzna, spokój i brak podatków(taaaahehe).

Najgorsze w dużych miastach jest to, że kochający radni i biznesmeni jakby mogli to by wszystkich wywalili na zadupia, a bloki i kamienice przerobili na hotele i biurowce które będą robiły hajs (osiem hoteli na jednej ulicy i multum Żabek, Kefirków, Małpek, Zefirków to gruba przesada).

11.01.2015 01:04
18
odpowiedz
Andrei
173
killah beez

España

11.01.2015 01:10
😊
19
odpowiedz
zanonimizowany869910
114
Legend

W mieście.

Oczywiście, marzycielsko i naiwnie mogę twierdzić, że żyjąc na odludziu, w puszczy, na wsi zaznam spokoju, odpocznę od zgiełku, docenię uroki przyrody, i takie tam. W praktyce mieszczanin może mieć z tym, na dłuższą metę, problemy. Przyzwyczajony od dziecka do określonych "bodźców", do specyficznej miejskiej aktywności, do ruchu, do miejskiego chaosu oraz do licznych miejskich i mieszczańskich atrakcji nie zawsze jest zdolny do uwolnienia się od swojego kulturowego dziedzictwa.

Krótko mówiąc: tak, mieszczanin doceni urody przyrody, odpocznie na łonie przyrody, delektować się będzie spokojem i ciszą... ale tylko wakacyjnie, w najlepszym razie okresowo... Ale na stałe? Tempo życia na wsi jest inne, jedni są do tego stworzeni, inni... inni, wychowani w świecie miejskim, mogą być inaczej uwarunkowani :D

11.01.2015 01:28
20
odpowiedz
Khelben
100
PointGuard

Singapur.

11.01.2015 01:33
METALO
21
odpowiedz
METALO
72
SamodzielnyKuc
Image

A ja chciałbym mieszkac w którymś tam domku ---->
Piłbym Yerbe, podziwiałbym krajobraz,zarabiałbym dośc dobrze,
stac by mnie było na małe luksusy, ehhh ładnie tam jest.
Nawet sytuacja polityczna tam mi się podoba.

11.01.2015 01:36
Stalin_SAN
22
odpowiedz
Stalin_SAN
56
Valve Software

Mi najbardziej odpowiada życie w średnim/małym mieście w którym mieszkam od dziecka, wszędzie jest blisko, max to 10 min. rowerem, niczego nie brakuje - są sklepy wszelakiej maści, czy to elektroniczne czy supermarkety, rekreacja też jest spoko, w ludziach można przebierać :) Duże miasto niekoniecznie jest dla mnie, uczę się w dużym mieście i nader wszystko boli mnie że wszędzie jest daleko i trzeba masę czasu poświęcać na dojazdy, po za tym boli mnie czynnik ludzki, wszyscy jacyś bardziej oziębli, ciężko przypadkowo spotkać kogoś znajomego, wiecznie obce twarze (choć to w niektórych przypadkach może być plus).

Wieś / odludzie z kolei jest kompletnie nie dla mnie, we wsi wszyscy wszystkich znają, wszędzie muszą wetknąć nosa i gadają za plecami, a o kogoś w porządku bardzo ciężko. Nie odpowiada mi mentalność ludzi ze wsi. Po za tym tu jest ciężko ze sklepami, najczęściej trzeba się barabanić do najbliższego miasta żeby kupić coś konkretnego albo pozałatwiać sprawy. A zalety pokroju życia wśród zieleni są kompletnie nie dla mnie. Generalnie wieś to nie moja bajka, żyłbym tam w ostateczności. Najlepiej jakieś średniej wielkości miasto :)

11.01.2015 01:41
23
odpowiedz
fenfir
173
Generał

Najlepiej mieszkać za miastem te kilkanaście kilometrów. Widoczki już są niezłe, spokój i cisza przynajmniej u mnie a jak tylko chcę to mam 10min jazdy autem do centrum handlowego lub najbliższego miasta, do 20min jestem w Katowicach.

11.01.2015 01:51
Bartimaeus
😉
24
odpowiedz
Bartimaeus
119
Czyżyk

Na tym etapie życia którym jestem - zdecydowanie miasto. Jak przyszedłby czas zakładania rodziny to nowoczesna chata w średniej wielkości wsi/miasteczku max 20km od większego miasta ;)
Dokładnie tak samo.

11.01.2015 03:46
zloteuszy
25
odpowiedz
zloteuszy
51
Generał

Tu gdzie mieszkam. A jakbym chcial mieszkac gdzies indziej to bym tam mieszkal.

11.01.2015 10:54
Paudyn
26
odpowiedz
Paudyn
240
Kwisatz Haderach

Tam, gdzie mieszkam całe życie, czyli świetnie skomunikowane z centrum (i nie tylko) obrzeża miasta.

11.01.2015 14:14
KasQader
27
odpowiedz
KasQader
38
KiwiNieLata

Na te chwile mieszkam w miescie ~30000 mieszkancow. Osiedle na skraju miasta (dosc spokojnie tutaj), jednak do centrum na nogach to 15min, wiec wszystko blisko. Czasem potrafie ponarzekac, ze po godzinie 18 nic sie tu nie dzieje. Od roku mam dziewczyne w Czestochowie. Noo, inna bajka. Jakos fascynuje mnie ten ogrom miasta, ulice pelne ludzi. Zycie tam sie ciagle toczy. Faktem sa dlugie dojazdy. :) Wlasciwie na dluzsza mete nie wiem co bym wybral. Taka moja opinia.

11.01.2015 15:08
HUtH
28
odpowiedz
HUtH
120
kolega truskawkowy

no jasne, na wsi pięknie, cisza, spokój i w ogóle, ale powiedzmy, że chciałbym sobie wypożyczyć/kupić jakąś książkę... albo cokolwiek innego... no i trzeba zasuwać nie wiadomo gdzie... Życie we własnym domu wymaga również ogarnięcia wszystkiego samemu wokół, a tu nagle coś pieprznie(najlepiej samochód :)) i znów gdzieś tam zasuwaj...
Więc raczej duże miasto i blisko centrum.

11.01.2015 15:24
Dryf Wiatrów Zachodnich
29
odpowiedz
Dryf Wiatrów Zachodnich
140
Generał

Wszystko zalezy od tego jak wiele pieniedzy daje ta praca plus jakie to dokladnie mieszkanie w miescie albo na tym zadupiu. Nigdy nie mieszkalem w domku, wiec ciezko mi sie wypowiadac, ale tak na szybko:
1. Niskie zarobki, do przezycia, niewiele odkladam, wtedy zdecydowanie miasto.
2. Srednie zarobki, co nieco odkladam, dalej miasto.
3. Gigantyczne zarobki, zarabiam wiecej niz mam pomysl wydawac - tu moge zaczac zastanawiac sie nad domem. Tylko wydaje mi sie ze dalej ten dom przegralby z wielkim, komfortowym mieszkaniem w centrum miasta, kilkadziesiat pieter nad ziemia. No, ale moze jakbym zobaczyl zauroczylby mnie domek... ?

Od chaty odrzuca mnie "dzikosc" takiego rozwiazania, koniecznosc odsniezania zima, za bliski kontakt z natura.

Argumentow za wsia o wyscigu szczurow, kosach, kompletnie nie rozumiem - te kosy to gdzie mozna dostac, w Detroid? W Krakowie w pechowej dzielnicy? A wyscig szczurow, gdzie go niby widzicie, na ulicach? No dobrze, ludzie zasuwaja, ale aby to byl argument za wyborem miejsca do zycia?

11.01.2015 15:36
Trael
😊
30
odpowiedz
Trael
226
Ja Bez Żadnego Trybu

za bliski kontakt z natura

A co jest takiego przerażającego w naturze, że nie może być za blisko?

11.01.2015 15:43
Paudyn
😜
31
odpowiedz
Paudyn
240
Kwisatz Haderach

Nie każdy lubi chmary latającego i gryzącego robactwa.

11.01.2015 15:44
Texas84
32
odpowiedz
Texas84
149
Generał

Ja natomiast mieszkam w mieście i wybrałbym miasto. Lubię mieć wszędzie w miarę blisko. Czy to siłownia, czy pub, sklepy, centrum itp. itd.
Nie przerażają mnie duże skupiska ludzi. Mógłbym mieszkać w centrum Manhattanu:)

11.01.2015 16:12
Dryf Wiatrów Zachodnich
😊
33
odpowiedz
Dryf Wiatrów Zachodnich
140
Generał

[30] A co jest takiego przerażającego w naturze, że nie może być za blisko?
Ciezko mi to racjonalnie wyjasnic, ale szeroko rozumiana natura wydaje mi sie "obca", brudna, nie jest to srodowisko w ktorym moge sie rozluznic.
Zdarzalo mi sie z nia kontaktowac, nawet bylem pod namiotami i nie bylo tak zle [jestem nawet umiarkowanym fanem turystyki gorskiej :D], ale musialem sie do tego psychicznie przygotowywac. Zdaje sobie sprawe ze to tylko psychiczna blokada, ale praktycznie calusienkie zycie spedzilem w sterylnych blokach/miastach, i kontakt z szeroko rozumiana natura jest dla mnie czyms nienaturalnym. Kompletnie nie jaraja mnie mozliwosci jakie daje mieszkanie w domu typu "wychodze z poranna kawka do wlasnego ogrodka w gaciach wypic" albo "moge hodowac wlasne warzywka". Pewnym argumentem za sa widoki, ale wady przewazaja. A jak przyjdzie jesien, zima to juz calkiem tragedia.

[31] Nie każdy lubi chmary latającego i gryzącego robactwa.
Z wlasnego doswiadczenia moge poradzic ze latajace robactwo, szczegolnie komary, nie cierpi ruchu powietrza, wiec wystarczy ustawic slaby wentylator na owiew i problem w znacznym stopniu jest rozwiazany.
Naturalnie, nie do wykonania poza domem.

11.01.2015 16:34
Jami84
34
odpowiedz
Jami84
58
Steam Maniak

Ja nie wybrałabym ani środka miasta (chaos, hałas, szybkie tempo życia) ani zupełnego odludzia, wsi (zbyt rozleniwiająca atmosfera, mało ludzi). W tej chwili mieszkam w sporym mieście (w Gdańsku), nie tak daleko od centrum (10-15 minut samochodem), w domku jednorodzinnym z ogrodem. Okolica jest spokojna. W ciepłe dni można wypoczywać w ciszy w ogrodzie. Jest dostęp do bardzo szybkiego internetu. Dla mnie jest to wymarzone miejsce do życia. Świetne jest też to, że w Gdańsku jest mnóstwo ścieżek rowerowych, czy do centrum, czy do Wrzeszcza albo nad morze mogę dojechać w paręnaście minut, więc latem czuję się jakbym mieszkała w raju.

11.01.2015 16:44
35
odpowiedz
ribik
180
Generał

Na szczycie szklanej góry, w ponurym, budzącym grozę zamczysku, a w promieniu 100 km rozciągałaby się strefa śmierci.

11.01.2015 16:50
KochamKonsole
36
odpowiedz
KochamKonsole
36
Generał

W sumie i tu i tu mi pasuje mieszkać. Jak w mieście, to apartament w centrum miasta, a jak na wsi, to duży, piękny dom i 5ha działka a najbliższy sąsiad 10km ode mnie. Jak na razie mieszkam na wsi i wszystko fajnie, tylko że do sklepów daleko, restauracji żadnej i szkoła jak to na zadupiu.

11.01.2015 17:36
37
odpowiedz
zanonimizowany993525
7
Pretorianin

Dzięki za odpowiedzi. Doszło kilka nowych aspektów.

@Trael, cytuję: "Plusy oczywiste. Cisza, spokój, na wiosnę i lato piękny śpiew ptaków z "mini lasu" na działce obok. Sarny, dziki, zające, kuropatwy.
Jednak nic co dobre nie trwa wiecznie a że miejsce ładne to w ostatnich latach pobudowali się sąsiedzi i cały urok znikł.", "Internet z dupy...", "Jako, że był to stary dom to i ogrzewanie stare. Pomimo remontu to i tak musiałem łopatą i wiaderkami węgiel do piwnicy w lato wrzucać żeby w zimę mieć się czym ogrzać (no i nie wspominam o tym że zawsze po rozpaleniu w centralnym przyłaziłem okopcony i śmierdzący)."

Internet na wsi zawsze będzie "z dupy". Kolejna rzecz to lepiej, jest wybudować dom od nowa i dostosować go w projekcie do ew. nowych przyszłych rozwiązań. Istnieje już bardzo wiele nowych, niepromowanych technologi, które zapewniają bezstresowe, bardzo niskim kosztem ogrzanie oraz zasilenie domu częściowo w prąd.

------------------------------------------

@NEMROK19, cytuję: "Do ciepłych krajów, nie cierpię zimy "

Ja rozważałem Hiszpanię, bo Hiszpanie stamtąd pouciekali w wyniku przyłączenia się do Unii i nadejścia owego kryzysu. Można tam bardzo tanio kupić działki.

-----------------------------------------------

@METALO, cytuję: "A ja chciałbym mieszkac w którymś tam domku ---->"

Świetne zdjęcie, zdawałoby się, że przestawia sytuację idealną. Dla niektórych jednak to byłaby zbyt gęsta zabudowa. Widoki za to, są przepiękne. Tak można przemieszkać całe życie, tylko idealnie byłoby, gdyby z drugiej strony, był ocean :)

-------------------------------------------

@HUtH, cytuję: "Życie we własnym domu wymaga również ogarnięcia wszystkiego samemu wokół, a tu nagle coś pieprznie"

Jak się dobrze zorganizujesz i postawisz swój dom w oparciu o nowe, sprawdzone, nowatorskie technologie to wcale nie jest tak źle. Po za tym, zażyjesz przy tym trochę ruchu i kolejna rzecz to wcale nie trzeba śmierdzieć węglem, czy spalonym drewnem, by w domu było ciepło wraz z ciepłą wodą.

----------------------------------------------------

@Texas84, cytuję: "Ja natomiast mieszkam w mieście i wybrałbym miasto. Lubię mieć wszędzie w miarę blisko. Czy to siłownia, czy pub, sklepy, centrum itp. itd.
Nie przerażają mnie duże skupiska ludzi."

No właśnie: siłownia. Ja chodziłem na siłownię kilkanaście lat, teraz mam dwuletnią wymuszoną przerwę. Przy okazji stawy mi się trochę zregenerowały i minął ból "łokcia tenisisty".
Właśnie posiadanie swojego domu, daje okazję do urządzenia sobie swojej siłowni i nie tylko. Nie trzeba nigdzie dojeżdżać, opłacać miesięczne, trzy miesięczne, czy roczne karnety. Idealnym, dodatkowym rozwiązaniem, byłby jeszcze basen - nie oczko wodne, tylko basen i najlepiej naturalny. Oglądałem sporo projektów takich basenów.

Resztę może zaspokoić posiadanie samochodu.

Ja na pewno wybrałbym miejsce na nowy dom, na lekkim wzniesieniu z ładnym widokiem a także sporą działką np. od 3 000 m2. Basen, pracownia, warsztacik i ogródek eksperymentalny :)

11.01.2015 17:49
38
odpowiedz
mich83
121
Generał

Moim ideałem było by osiedle w Warszawie znajdujące sie w jakiejś kameralnej okolicy w środku lasu, gdzie jednocześnie byłby dobry dojazd do centrum i niedaleko do różnych miejsc użyteczności publicznej.Mógłby to być segment ze sporym ogródkiem lub apartament na ostatnim piętrze z ogromnym tarasem. Takich osiedli w Warszawie troche jest.
Ogólnie fajnie po pracy , naładować akumulatory gdzies blisko przyrody w spokojnej okolicy , człowiek inaczej sie czuje, niż w blokowiskach które przypominają takie przechowywalnie dla ,,szczurów,, które żyją tylko pracą. Takie mrowisko.
Mieszkanie na uboczu z kiepską infrastrukturą tez nie jest dobre , niby przyroda itp. ale ile człowiek traci zycia na dojazdy. Załatwienie kazdej sprawy to wyprawa.

11.01.2015 18:39
Jedziemy do Gęstochowy
39
odpowiedz
Jedziemy do Gęstochowy
173
KENDO DROGA MIECZA

W lesie, daleko od miasta, bez rozświetlonego nieba, aby podziwiać kosmos.

A najlepiej to mieć i drugi dom, w mieście.

11.01.2015 18:41
szymon_majewski
40
odpowiedz
szymon_majewski
114
Legend

Gdziekolwiek, byle bez kredytu i w warunkach pozwalajacych na zalozenie rodziny (min. 40 m2). Biorac pod uwage wskazane czynniki, dalej obracam sie w "sferze marzen"

11.01.2015 18:53
Hoora
41
odpowiedz
Hoora
128
Trust but verify

W dużym mieście. Lubię gdy wokół mnie sporo się dzieje. Lubię też tą miejską anonimowość; jestem introwertykiem, więc mimo miejskiego zgiełku podoba mi się, że ludzie nie będą mnie ciągle ot tak zagadywać i wpychać się w moje życie bez potrzeby. No i wiadomo, w mieście wszystko jest - sklepy, kina, bary, siłownie, restauracje. Parki też są, więc i ciągotkę do natury można jakoś zaspokoić.

11.01.2015 20:49
Dryf Wiatrów Zachodnich
42
odpowiedz
Dryf Wiatrów Zachodnich
140
Generał

[39] W lesie [...] aby podziwiać kosmos.
Zdecyduj sie :)
Poza tym, polecam rejon Bieszczad.

Mam takie pytanko do wielbicieli podmiejskich domkow - naprawde uwazacie ze to dobre miejsce jesli chcecie zalozyc rodzine? Mam na mysli to, ze dzieci do 18 roku zycia co najmniej beda mniej lub bardziej wyalienowane z miejskiego zycia, zalezne od podmiejskiej komunikacji miejskiej [praktycznie zawsze gorszej niz miejska, duzo gorsza w przypadku nocnych] albo pogody [jak rower albo skuter]. Pytam, bo kompletnie nie orientuje sie jak to wyglada i zastanawiaja mnie argumenty osob ktore mieszkanie poza miastem uwazaja za lepsze do wychowania dzieci.

11.01.2015 21:00
cswthomas93pl
43
odpowiedz
cswthomas93pl
135
Legend

Aktualnie mieszkam w mieście ~40k mieszkańców. Spokojna ulica, własny dom, ogród, podwórko, po drugiej stronie ulicy płynie rzeka - niby jest okej. Ale zdecydowanie wolałbym mieszkać w wielkim mieście.
Tutaj nie ma co robić, wieczorami miasto praktycznie puste, nie ma gdzie się wybrać ze znajomymi za bardzo, odczuwalny brak niektórych sklepów, każdy z każdym praktycznie się zna, miasto przeznacza pieniądze na kompletne bzdury zamiast np. wybudować galerię z prawdziwego zdarzenia (jedną zamkneli, druga zlepek beznadziejnych sklepów). Poza tym ciężko o pracę i ogólnie nie jest za ciekawie.
Dlatego też większe miasto, niekoniecznie w centrum. Na uboczu też bym nie pogardził.

11.01.2015 21:17
44
odpowiedz
zanonimizowany993525
7
Pretorianin

@Jedziemy do Gęstochowy, ja ponad dwa lata temu sprzedałem teleskop Dobson 10" częściowo z osprzętem. Problem właśnie polegał na zbyt dużej ilości latarni i zanieczyszczenia sztucznym światłem. O tachaniu go nawet nie wspominam.

Uważam, że każdy powinien zobaczyć, jak wygląda księżyc w powiększeniu 50x i wyżej a masakrą jest ujrzeć w powiększeniu ok. 200x np. przez okular Sience Scientific ze 100% polem widzenia. O innych planetach, mgławicach nawet nie wspominam.

@szymon_majewski, cytuję: "Gdziekolwiek, byle bez kredytu i w warunkach pozwalajacych na zalozenie rodziny"

Dokładnie Szymon, na raty to można, co najwyżej kompa lub telewizor kupić ... i to w całkowitym 0,00% :)

11.01.2015 22:49
A.l.e.X
45
odpowiedz
A.l.e.X
153
Alekde

Premium VIP

--->Dryf Wiatrów Zachodnich - to zależy co kto rozumie przez podmiejskie domki. Jak chcesz mieć piękny dom, na dużej działce i przede wszystkim w pięknym otoczeniu to nie wybudujesz go w mieście, bo w mieście nie ma pięknego otoczenia, ale spokojnie można znaleźć zawsze jakieś piękne miejsce gdzie masz widoki aż po horyzont w którym zakochasz się od pierwszego zobaczenia i stwierdzisz to tutaj i będzie to prawie w mieście, bo jak masz np. 8-10km do centrum to uważam że to jest miasto. Najlepiej wybrać kryterium, przy mieście wojewódzki, świetnie skomunikowane najlepiej porządne drogi wielopasmowe, bez instalacji, bez otoczenia sąsiadów itd. Jednak wtedy musisz kupić sporo ziemi. Internet to nie problem bo LTE jest wszędzie, a już na pewno przy dużych miastach i prędkości do 10MB/s, dla przykładu gry takie jak W:NO - 40GB ściąga się w ok. 2 godziny. Co do dzieci to niestety jak są małe musisz je wozić i odbierać, ty, twoja żona lub inne osoby które za to odpowiadają, ale czy to jest w ogóle jakiś problem ? Jak będą samodzielne to jest taxi, a potem własne samochody. Mieszkanie jest dobre w dużym mieście jak np. warszawa, gdzie pojęcie dom i centrum to prawie abstrakcja. Poza tym nie musisz wybierać możesz mieć wiele domów i wiele mieszkań wszystko zależy od preferencji i danej lokalizacji i miejsca. Na pewno domu gdziekolwiek by nie był nie da się zostawiać na rok, a mieszkanie bez problemu.

12.01.2015 01:25
tygrysek
46
odpowiedz
tygrysek
249
porywacz zwłok

35 lat mieszkałem w betonach stolicy podziemnej pomarańczy i zamieniłem to rok temu na wieś. 200 mieszkańców, 30 km do miasta, 100 metrów do puszczy. to co najważniejsze tutaj na wsi to natura, która nas otacza. to ona reguluje jak wygląda świat wokół nas i ona ustala jak wygląda dzień pracy mojego sąsiada rolnika. kiedyś krowa śmierdziała a teraz po roku nie jest to juz smród, ale zapach otoczenia. żurawie, bociany, nietoperze, daniele, dziki, jeleń królewski, gronostaje, łasice, mnóstwo małych ptaszków, własny warsztat, wędzarnia, śniadania na tarasie, spanie pod milionem gwiazd, rykowisko, bociany czarne uczące się latać, kąpiel w pobliskim jeziorze na golasa dla ochłody, śnieg i kuligi po lesie ... można tak bez końca wymieniać. a wydawało mi się kiedyś że nigdy z miasta się nie wprowadzę

12.01.2015 01:50
HUtH
47
odpowiedz
HUtH
120
kolega truskawkowy

Znam z pewnością miejsce, gdzie na sto procent nie chciałbym mieszkać.... Wszelkie miejscowosci typu gmina wiejska czy jakoś tak... Te male miejscowosci turystyczne, przy jakichś małych rzeczkach, gdzie lud w lato się moczy, gdzie się wszyscy pobudowali i jest cholernie brzydko, zupełnie jak w jakiejś willowej dzielnicy w mieście - tylko ze to już jest wszystko :P Coś jak Brenna, Jeleśnia itp...(o ile ktoś kojarzy).

12.01.2015 08:46
Matysiak G
48
odpowiedz
Matysiak G
154
bozon Higgsa

Ja mieszkam w domu na przedmieściach warszawy, ale wolałbym mieszkanie bliżej centrum. Do przyrody nikt nie ma dalej jak 20 km, a własny dom to robota na dodatkowe pół etatu co najmniej. Koszenie trawnika, odśnieżanie, przycinanie, opryskiwanie, nawożenie i zabezpieczanie na zimę drzew. Łatanie dachu od czasu do czasu. Malowanie płotu. Itd. Itp. W mieszkaniu płacisz czynsz i masz wszystko gdzieś. Koszty ogrzewania niższe. Wywozu śmieci też. A jak chcesz skoczyć do knajpy, albo na zakupy, to nie jest wyprawa na pół dnia. No i po pijaku można wrócić nocnym. Zawsze mnie zastanawiały nocne powroty z popijaw na wsi. Muszą być wymagające.

12.01.2015 08:52
fazikjunior
49
odpowiedz
fazikjunior
151
eXtreme

Ja bym wolal oczywiscie na wsi - cisza, spokoj, bycie blizej przyrody. Nie to co w miescie, korki na ulicach, tlumy ludzi, zanieczyszczone powietrze...
Chcialbym tylko, zeby strona techniczna mieszkania na wsi byla chocby podobna do tej z miasta - chodzi mi glownie o szybkosc Internetu, zasieg telefonu...

12.01.2015 09:29
Yoghurt
50
odpowiedz
Yoghurt
101
Legend

W metropolii niejednej już się namieszkałem, przeprowadzka do miasta mniejszego, ale dalej ze wszystkimi udogodnieniami sporej aglomeracji to najsłuszniejszy kierunek rozwoju.

12.01.2015 09:47
MiniWm
😈
51
odpowiedz
MiniWm
231
PeaceMaker

Coz albo kanadyjska tundra :) albo lesniczowka... obok swiatlowodu) w ostatecznosci, nie moge sie doczekac az sie wybuduje na wsi... z dala od tych wszystkich "miejskich" wiesniakow ;)

Matysiak G ---> A ile tego "czynszu" placisz : 400 ? 500 ? faktycznie "taniej"

a własny dom to robota na dodatkowe pół etatu co najmniej. Koszenie trawnika, odśnieżanie, przycinanie, opryskiwanie, nawożenie i zabezpieczanie na zimę drzew. Łatanie dachu od czasu do czasu. Malowanie płotu.

A tym drzewa to kolega co.... kurteczki zaklada.... ;) ? czy dzialka nie ogrodzona...

Jakie latanie dachu.... to nie kreskowka.... :)

A nawozic to co chcemy :D ? trawnik ? czy wychodzimy z zalozenia ze jak "Dom na wsi" to wszyscy rolnicy :) ?

Malowanie plotu pls..... raz na ile lat ? i ile czasu to pochlania...

A koszenie trawy czy odsniezanie to czysta przyjemnosc :)

No chyba ze mieszkamy w stareotypowym "wiejskim domku" co to sie rozpada a kaczki i swinie biegaja po podworzu...

12.01.2015 10:37
ReaLynX
52
odpowiedz
ReaLynX
34
Hejdasz

Kiedyś mieszkałem na wsi, teraz jestem tak przyzwyczajony do miasta, że niechętnie bym je opuścił. Nie muszę mieć ogródka, żeby wyjść na powietrze, skoro mam masę fajnych parków wkoło (mieszkam w Poznaniu). No i lubię mieć blisko do centrów, kina, klubu koncertowego.

12.01.2015 12:00
53
odpowiedz
x68
8
Generał

[44] to sobie z ciekawości zerknęłam na sprzęt dla "wymagających miłośników astronomii" i ceny mnie powaliły, ło jezu drogie hobby

http://www.astrokrak.pl/443-teleskop-qmeadeq-lx200-acf-16q-.html

12.01.2015 15:22
54
odpowiedz
zanonimizowany993525
7
Pretorianin

@x68, właściwie to chodziło o Explore Scientific. Dawno już sprzedałem teleskop a pozostałe najcenniejsze okulary itd. trzymam spakowane, gdyż w przyszłości chcę powrócić do tego hobby. Teleskop sprzedałem trzy lata temu - sprawdzałem komentarz w Allegro ... jak ten czas leci :)
Hobby, jest drogie, ale niesamowicie wdzięczne a Astrokrak z Krakowa to dobry sklep, właścicielowi zależy na jak najlepszej obsłudze i zadowoleniu. Teleskop, co prawda kupiłem w Delta Optical, ale Astrokrak, jest bardziej przystępny i wyrozumiały dla kupujących.

@MiniWm, dobrze prawisz m.in. trawa nie zdycha z głodu, jeśli jej nie nawieziesz. Rośnie dalej i to o wiele za szybko :)
Jeśli zrobisz dobre ogrodzenie to nigdy nie będzie trzeba go malować a dach? Dach trzeba zrobić na lata i na pewno nie z dachówki. Wystarczy dopłacić 10 -15% do ogólnych kosztów i jest dach na stulecia - całkowicie bezobsługowy. Co do drzew to wystarczy sekator i dwie godziny czasu raz do roku.
Generalnie, ja swój domek będę budował według ułożonego przez lata planu. Teraz mieszkam w drewnianym, gdzie w lato, jest ciepło a w zimę zimno i wilgotno. Nikt mnie, już nigdy nie namówi na drewniany dom.

12.01.2015 15:42
Dryf Wiatrów Zachodnich
55
odpowiedz
Dryf Wiatrów Zachodnich
140
Generał

[45] --->Dryf Wiatrów Zachodnich - to zależy co kto rozumie przez podmiejskie domki. Jak chcesz mieć piękny dom, na dużej działce i przede wszystkim w pięknym otoczeniu to nie wybudujesz go w mieście, bo w mieście nie ma pięknego otoczenia, ale spokojnie można znaleźć zawsze jakieś piękne miejsce gdzie masz widoki aż po horyzont w którym zakochasz się od pierwszego zobaczenia i stwierdzisz to tutaj i będzie to prawie w mieście, bo jak masz np. 8-10km do centrum to uważam że to jest miasto
Ja wychodze z zalozenia ze jak domek pod miastem to musi byc blisko jakis las, laka, bo nie widze sensu stawiania domku tam gdzie tego nie ma, np jak te kwadraciki co czasem mija sie przy drogach a dookola pola sa... I jakis niby las na horyzoncie.

[45] Najlepiej wybrać kryterium, przy mieście wojewódzki, świetnie skomunikowane najlepiej porządne drogi wielopasmowe, bez instalacji, bez otoczenia sąsiadów itd. Jednak wtedy musisz kupić sporo ziemi.
No rozumiem, tylko do tego kasy potrzeba... Duzo kasy. Nie na moja kieszen.

[45] Co do dzieci to niestety jak są małe musisz je wozić i odbierać, ty, twoja żona lub inne osoby które za to odpowiadają, ale czy to jest w ogóle jakiś problem ? Jak będą samodzielne to jest taxi, a potem własne samochody.
Ha, tylko ze te taksowki generuja koszta, duzo wieksze niz komunikacja miejska. Plus, jak dzieci beda chodzily do szkoly w miescie to beda mniej lub bardziej wyalienowane z zycia rowiesnikow. W takim razie, jakie zalety ma domek w porownaniu z mieszkaniem jesli chodzi o wychowanie dzieci? Wieksza przestrzen? Natura?

spoiler start

Ale szczerze to tak pisze swoje teorie, bo ani z dziecmi, ani domkami nie mialem nigdy nic wspolnego.

spoiler stop

[54] Generalnie, ja swój domek będę budował według ułożonego przez lata planu. Teraz mieszkam w drewnianym, gdzie w lato, jest ciepło a w zimę zimno i wilgotno. Nikt mnie, już nigdy nie namówi na drewniany dom.
Mhm, wlasciwie czemu tak zle zima? Wydawalo mi sie ze drewno nie przewodzi dobrze temperatur, powinno byc cieplo + taki specyficzny zapach. Z jakiegos powodu drewno stosuje sie w chatach gorskich oraz na stacjach polarnych, czemu w Twoim przypadku tak zle sie sprawdza?

12.01.2015 16:07
MiniWm
😈
56
odpowiedz
MiniWm
231
PeaceMaker

Moze to taki... "letniskowy" domek drewniany.... ?

12.01.2015 17:25
57
odpowiedz
zanonimizowany993525
7
Pretorianin

@Dryf Wiatrów Zachodnich and @MiniWm, jest to "normalny" dom. Został ocieplony podwójną warstwą wełny mineralnej i dodatkowo czymś w rodzaju pakuł. Na dachu, jest blacha a drewno zaimpregnowane jakimś środkiem i dodatkowo przez właściciela jakimś arszenikiem lub czymś podobnym. Tragedia na maksa. Właściciel domu do którego zresztą włożyłem b. dużo pieniędzy to matoł do potęgi - zresztą pan inżynier swoją drogą. Dalej nie będę się rozpisywał.

Generalnie, pomijam kwestię specyficznego zapachu w środku, ale w zimę, jeśli nie dogrzeję go elektrycznie to jest zimno i wilgotno.

Pytacie, jak to możliwe, ze dom z drewna i tak za przepr. "piździ":) ... że w chatach góralskich, jest przecież ciepło?
No właśnie, chaty góralskie mają ściany z pełnego drzewa w jednym kawałku - sosny, układane na coś w rodzaju zakładki. Ponadto idea takiej chaty to duża, pusta przestrzeń w środku z niewielkim podziałem na pomieszczenia. W takich chatach, gdzie ciepło z pieca rozchodzi się bez problemu wszędzie, zawsze będzie ciepło.
Jeśli odizolujesz ścianą piętro od parteru to na piętrze będzie zawsze tragedia, jeśli nie dogrzejesz elektrycznie lub centralnym.

Kolejna rzecz to kwestia ew. pożaru. Kiedyś mieliśmy pożar w piwnicy, bo debilny właściciel domu obłożył piec drewnem - żeby szybciej wyschło ... to drewno. Dobrze, ze sąsiedzi zauważyli pożar i wyskoczyliśmy wszyscy z łóżek w piżamach w mroźną niedzielę o 6:30 rano. Gdyby straż pożarna była/mieściła się dalej, niż 150 metrów od tego domu to na 100% nawet nie zdążyliby przyjechać a pożar w zasadzie by się już dopalał.

Podsumowując, drewno to wspaniały materiał ... do kominka, do pieca, na meble, na drewniane łyżki, stoły, krzesła itd. ... i w żadnym wypadku nie na dom.

Jeszcze jedna sprawa:

Żeby ocieplić skutecznie dach, najlepiej jest użyć pianki poliuretanowej natryskiwanej bezpośrednio od wewnątrz na deski dachowe i krokwie.
Jest jednak pewne ale ... pianka się utlenia i zatruwa mieszkańców i nikt mi nie wmówi, że jest inaczej. Sprawdzaliście kiedyś okna 10 - 15 lat po montażu, gdzie została użyta pianka? Jeśli nie to sprawdźcie. Zamiast pianki w 80% przypadków, będą miękkie, ciągnące się poliuretanowe "włosy". Nie chce mi się już dalej pisać dlaczego, można to "wygooglać".

12.01.2015 17:35
A.l.e.X
58
odpowiedz
A.l.e.X
153
Alekde

Premium VIP

--->Dryf Wiatrów Zachodnich
Ja wychodze z zalozenia ze jak domek pod miastem to musi byc blisko jakis las, laka, bo nie widze sensu stawiania domku tam gdzie tego nie ma, np jak te kwadraciki co czasem mija sie przy drogach a dookola pola sa... I jakis niby las na horyzoncie.

Można to połączyć, można zawsze znaleźć miejsce które jest blisko miasta np. 8km do centrum miasta wojewódzkiego, a jednocześnie masz lasy, łąki pola i przyrodę. Takie miejsca są tylko trzeba je odnaleźć.

No rozumiem, tylko do tego kasy potrzeba... Duzo kasy. Nie na moja kieszen.

No coś za coś jeśli chcesz mieć blisko, a do tego tylko dla siebie to musisz kupić sporo ziemi, np. 5000m2 pod dom, i 5-10ha dokoła aby widok łąki i pól, czy lasu pozostał nim na zawsze.

Ha, tylko ze te taksowki generuja koszta, duzo wieksze niz komunikacja miejska. Plus, jak dzieci beda chodzily do szkoly w miescie to beda mniej lub bardziej wyalienowane z zycia rowiesnikow. W takim razie, jakie zalety ma domek w porownaniu z mieszkaniem jesli chodzi o wychowanie dzieci? Wieksza przestrzen? Natura

Jest idealnie, ponieważ po pierwsze jak dzieci są małe to interesuje je np. koniki polne, mrówki, ważki, motylki itd. Pełna natura ja mam tak samo jak tygrysek, w jego poście oddane jest to co jest najfajniejsze, setki ptaków, bociany które u nas często sobie budują gniazda i co roku mamy od 12-16 sztuk, a jak przyjdzie pora żniw, to chodzą i wyjadają myszy i żaby za kombajnami. W lesie zobaczysz sowę, gdzieś dzięcioł zastuka, a widok łosia, zająca, sarny, czy dzika też nie jest rzadkością. Akurat ja mieszkam na Podlasiu więc u nas natura jakby wdziera się sama.

Dla mnie odległość miała znaczenie właśnie głownie na dzieci, chciałem dom w którym będziemy mieszkać najczęściej mieć blisko miasta, ale z zachowaniem oczekiwań. Jakby mi się to nie udało to bym drugi kupił w mieście. Zresztą ten temat jest tak bardzo indywidualny ze nie da się odpowiedzieć jednym zdaniem, ludzie często maja wiele domów i wiele mieszkań w różnych miejscach, miastach, a nawet państwach.

--->Matysiak G

To akurat też jest indywidualne, bo jeśli koszenie nie sprawia ci radości, mi akurat sprawia, to możesz zatrudnić osoby. Do ogrodu masz ogrodnika jeśli tylko chcesz, aczkolwiek ja po pewnym czasie sam znalazłem hobby w byciu ogrodnikiem i nie ja jeden wiele osób lubi swoje ogrody. Co do kosztów np. ogrzewania to też jest to całkowicie indywidualny temat, mam dom półpasywny którego jedyny koszt to opłata za energię elektryczną. Poza tym płacę za to co moje, nie mam pośredników itd. Jak dostaje rachunki od administracji nieruchomości to mam wiele pozycji na które nie mam wpływu, a w domu płace za to co zużyje + podatek roczny + opłata za śmiecie i to wszystko nic więcej. Poza tym można pójść jeszcze dalej i energię elektryczną produkować własną na własny użytek, jedyny problem to akumulacja, ale też zamierzam się tym pobawić i za eksperymentować. Wtedy utrzymanie domu wyniesie 0 PLN (poza podatkiem i umową śmieciową)

Co do napraw, konserwacji itd. to zależy jak go wybudujesz, jak z głową i z dobrych materiałów to naprawdę mimo naszego klimatu wiosna, lato, jesień, zima, pracy jest naprawdę niewiele, albo wcale, ja nie przypominam sobie abym robił coś innego niż koszenie trawy, zajmowanie się roślinami. Co jakiś czas wymieniam tylko filtry w rekuperatorach, oraz przed zimą spuszczam wodę z instalacji natryskowych. Cała praca :)

--->Nicto - akurat dachówka ceramiczna to najlepszy materiał na pokrycie dachu, co prawda dobra jest też blacha miedziana, ale dom to nie kościół, czy cerkiew. Dobry dach to przede wszystkim dach wielospadowy, konstrukcji drewnianej i bez poddasz użytkowego. Tylko osoby które nie znają się na budownictwie budują domu z poddaszem użytkowym. Idealny domy, i taki preferujemy to domy parterowe, z poddaszem nieużytkowym, wtedy ułożysz sobie izolację termiczną na 40cm, a w niej rozprowadzisz przewody wentylacji mechanicznej. Niestety w Polsce każdy jest lekarze i każdy jest budowlańcem i dlatego większość domów to makabra ;)

12.01.2015 17:37
mxms
59
odpowiedz
mxms
12
Legionista

To niezwykle ciekawy temat.

Pochodzę z miasta liczącego ok. 40 000 mieszkańców i odpowiadającego za znaczą część PKB województwa - przemysłowo dość silnego. Problem jednak w tym, że osoby młode w przeważającej większości uciekają stąd kiedy tylko mogą: ci z ambicjami studiowania wybywają do Zielonej Góry lub Wrocławia, zaś ci, którym z nauką kiedyś nie było po drodze do Norwegii lub Wielkiej Brytanii. Moi znajomi w większości prowadzą wielkomiejskie życie w wielkich miastach.

Miałem tę przyjemność, by wychowywać się w domku jednorodzinnym. Na 6 lat (studia + praca) wyprowadziłem się do Poznania by niedawno znowu wrócić do swojego mniejszego miasta. W Poznaniu się dusiłem, przy czym nie tylko chodzi o przestawienie się na życie w jednym pokoju bez niczego wokół domu (wspomniane ogródki, trawy, place, chodniki przy których trzeba coś robić), ale o wszechobecne tłumy i korki, nieznajome twarze i niesamowicie szybko mijający czas. Praca w korpo nie pomagała, bo na przykład 4 godziny dojazdów dziennie sprawiały, że życia nie było. Po powrocie mam całkiem okej płatną pracę (wiadomo, inne koszty), duże perspektywy (bo brak ludzi z podobnym wykształceniem), dojazd do pracy trwa 13 minut. Teoretycznie wszystko super. Problemem na dłuższą metę mogą być ograniczone możliwości odnośnie pracy - skostniały rynek pracy (bo ludzie trzymają się jej i nie dążą do lepszego, więc mało jej awansów i ruchów kadrowych) no i ogólnie mniej miejsc pracy.

Ze swojej strony doradzę tak, jak część poprzedników: prężne miasto spoza tych największych w Polsce, ze świetną komunikacją i jakieś podmiejskie nowo-powstające osiedle domków jednorodzinnych. Prowadząc już poważne życie rodzinne nie wychodzisz do klubu 4 razy w tygodniu, więc imo argument o dostępności klubów traci wówczas na znaczeniu. Za to jeśli rano masz podrzucić dzieciaki do przedszkola i szkoły to fajnie, gdy nie trzeba przez to tracić 2 godzin. Moim zdaniem praca w godzinach 8-16 w dużym mieście wiąże się z olbrzymim dramatem komunikacyjnym i zdecydowanie lepiej, gdy masz swój biznes lub nie jesteś niewolnikiem sztywnych ram czasowych.

I na koniec: dla mnie jest to całkowicie zrozumiałe, że ktoś woli blok w centrum dużego miasta.

12.01.2015 17:47
Paudyn
👍
60
odpowiedz
Paudyn
240
Kwisatz Haderach

Jak będą samodzielne to jest taxi, a potem własne samochody

Albo limuzyna z szoferem.

12.01.2015 18:12
kubaro
😜
61
odpowiedz
kubaro
64
Konsul

Na wsi jest wolny internet.

12.01.2015 20:24
Janczes
62
odpowiedz
Janczes
188
You'll never walk alone

zdecydowanie w centrum miasta...
Mieszkam od urodzenia w stolicy ale na spokojnej dzielnicy na uboczu i szlag mnie trafia jak musze dojezdzac czy wracac do domu... Marzy mi sie złota 44 albo ten wysoki budynek mieszkalny tuz przy rotundzie z widokiem na pl. defilad i rondo Dmowskiego :)

12.01.2015 22:08
Dryf Wiatrów Zachodnich
😊
63
odpowiedz
Dryf Wiatrów Zachodnich
140
Generał

[62] ten wysoki budynek mieszkalny tuz przy rotundzie z widokiem na pl. defilad i rondo Dmowskiego :)
Punktowiec http://warszawa.wikia.com/wiki/%C5%9Aciana_Wschodnia
Tez jest moim marzeniem, szczegolnie na samej gorze.

12.01.2015 22:13
Szyszkłak
64
odpowiedz
Szyszkłak
203
RZUŁTY WONSZ PIENĆ

Zdecydowanie wybrałbym bliskość natury, obrzeża jakieś wsi ze stosunkową bliskością większej aglomeracji. Blisko lasu, jakieś wody - rzeka bądź jezioro.

Dom w starym budownictwie, po remoncie, duży ogród, stajnia, konie, zwierzęta gospodarcze pokroju krów, kóz, może jakieś owce, plus oczywiście stwory domowe psy koty.

12.01.2015 22:17
A.l.e.X
65
odpowiedz
A.l.e.X
153
Alekde

Premium VIP

--->Janczes - ale macie wymagania, złota to porażka nie tylko deweloperska ale i prestiżowa, wstyd tam mieć lokum, poza tym nawet biedny Libeskind pytany o Złotą 44, nabiera czerwonych kolorów na twarzy :)
http://warszawa.naszemiasto.pl/artykul/zagiel-libeskinda-zlota-44-projekt-a-rzeczywistosc-w,1957574,artgal,t,id,tm.html

chociaż nic nie pobije tego zdjęcia
http://warszawa.naszemiasto.pl/artykul/zdjecia/zagiel-libeskinda-zlota-44-projekt-a-rzeczywistosc-w,1957574,artgal,6292956,t,id,tm,zid.html

plastik, tandeta i zabicie klimatu otoczenia, wygrała w cuglach na makabrę architektury.

12.01.2015 22:20
Dryf Wiatrów Zachodnich
😊
66
odpowiedz
Dryf Wiatrów Zachodnich
140
Generał

A propo Zlotej 44, to ma jakies otwierane porzadnie okna czy mieszkancy sa skazani na zycie jak w akwarium?

Widze na zdjeciu jakies dziury, ale moze jeszcze szyb nie wstawili... ?

12.01.2015 22:22
67
odpowiedz
zanonimizowany993525
7
Pretorianin

@A.l.e.X, ludzie budują, jak chcą a architekci projektują to, czego chcą ludzie. Jakby nie czytać, czy to od przodu, czy też od tyłu to i tak wychodzi najczęściej mydło powidło - ale na tym polega wolność. Dopiero od niedawna społeczeństwo zaczyna uczyć się wzajemnie na swoich błędach :)

Sprawdzałem ceny działek w mojej okolicy i zaczynają się one od 200 000 tysięcy. Za tyle zaś mogę kupić dom do remontu z działką 10 - 20 km dalej. Same działki zaś oscylują wokół 70 - 110 tys. Witamy na Śląsku :)
Pod uwagę brałem także miejsce mojego urodzenia, czyli np. okolice Kamiennej Góry lub Nowego Sącza.

Google map to bardzo przydatne narzędzie.

Alternatywą może być jedynie mieszkanie w bloku. I tu jest problem, bo mieszkałem w bloku baaardzo długie lata i fakt, nie jest źle, jeśli metraż ma odpowiednią wielkość. Problem polega na tym, że otrzepuje mnie na samą myśl. Utrzymanie ew. mieszkania o pow. 80 - 90 m2 to koszmarne pieniądze, chyba że kupisz mieszkanie gdzieś w starym budownictwie i w ten blok, budynek będzie przekształcony na wspólnotę mieszkaniową. Wtedy nie opłacasz prezesów i całej tej zgrai, co ci przychodzi na siłę rury wymieniać akurat wtedy, gdy ty wyjeżdżasz na wakacje.

12.01.2015 22:26
A.l.e.X
68
odpowiedz
A.l.e.X
153
Alekde

Premium VIP

Budynki wysokie mają wentylacje mechaniczną i brak otwieranych okien, ale w budynkach mieszkalnych wielorodzinnych w Polsce jest to tak tragicznie wykonane, że aż brak słów aby to opisać, jak ktoś chce to przetestować to może wybrać dowolny hotel w Warszawie (nowoczesny wieżowiec), ostatnie kondygnacje, gwarantuje wrażenie że zaraz się udusi. Najlepsze i tak są mieszkalne, bo tam ze względu na koszty wymiany filtrów wiele zarządów woli je czyścić, albo w ogóle nie wymieniać za często :) Sądy warszawskie mają co robić ;)

--->Nicto - ja mogę mówić tylko z mojego punktu widzenia, mieszkania są dobre w dobrych miejscach, w centrach, w kamienicach na starówkach lub przy lotniskach. Mieszkania to też wygoda i anonimowość, ale jeśli ktoś kupuje zwykłe mieszkania w bloku to musi się liczyć z tym co mówisz + popadaniem dobytku w ruinę. Praktycznie każdy blok jest skazany na powolną degradację, a winą są sami mieszkańcy którzy nie remontują na bieżąco.

Ze względu że moja branżą zawodową jest budownictwo, nigdy bym nie kupił domu do remontu, chyba że naprawdę byłaby to perła architektury, w 90% przypadkach remont nigdy nie jest opłacalny w stosunku do budowy czegoś od zera.

12.01.2015 22:26
Texas84
69
odpowiedz
Texas84
149
Generał

No właśnie: siłownia. Ja chodziłem na siłownię kilkanaście lat, teraz mam dwuletnią wymuszoną przerwę. Przy okazji stawy mi się trochę zregenerowały i minął ból "łokcia tenisisty".
Właśnie posiadanie swojego domu, daje okazję do urządzenia sobie swojej siłowni i nie tylko

No właśnie dla mnie w takiej siłowni ważne też jest, żeby po przebywać wśród znajomych. W między czasie pogadać itp. Jakbym miał się zamknąć w czterech ścianach to bym zdziczał:)
Tak jak wspominałem wcześniej. Mógłbym mieszkać i w centrum Manhattanu:)

12.01.2015 22:31
Dryf Wiatrów Zachodnich
70
odpowiedz
Dryf Wiatrów Zachodnich
140
Generał

[68] Budynki wysokie mają wentylacje mechaniczną i brak otwieranych okien, ale w budynkach mieszkalnych wielorodzinnych w Polsce jest to tak tragicznie wykonane, że aż brak słów aby to opisać, jak ktoś chce to przetestować to może wybrać dowolny hotel w Warszawie (nowoczesny wieżowiec), ostatnie kondygnacje, gwarantuje wrażenie że zaraz się udusi. Najlepsze i tak są mieszkalne, bo tam ze względu na koszty wymiany filtrów wiele zarządów woli je czyścić, albo w ogóle nie wymieniać za często :) Sądy warszawskie mają co robić ;)

Ale ta czesc o zlej wentylacji dotyczy tylko tych bez otwieranych okien, czy tez starych PRLowskich blokow? Pytam, bo mieszkam w bloku, niskim co prawda, 6 pieter, ja na 5, niecale 20 lat, i problemow zadnych. Ciezko mi sobie wyobrazic aby w wiekszych i starszych blokach sytuacja byla znaczaco gorsza.

12.01.2015 22:40
A.l.e.X
71
odpowiedz
A.l.e.X
153
Alekde

Premium VIP

--->Dryf Wiatrów Zachodnich - wentylacja grawitacyjna (przez okna -> kominy wentylacyjne), wentylacja jest znacząco lepsza niż w mechanicznej w blokach, chyba że wykonała ją solidna firma, dla solidnych mieszkańców. Wentylacja mechaniczna w domu jest najlepszym rozwiązaniem, w bloku tylko jeśli ludzie o nią dbają i patrz pierwsze zdanie. Przeważnie jednak jest wykonana wadliwie, a mieszkańcy osaczeni kredytami oszczędzają na czym się da. Ja osobiście nie kupiłbym mieszkania w Polsce z wentylacją mechaniczną.

12.01.2015 22:45
HUtH
72
odpowiedz
HUtH
120
kolega truskawkowy

W sumie to tam gdzie mieszkam(GOP) jest jeden problem... betonowa strefa ciepła w lato i dużo brudu. Jest spora różnica w samopoczuciu, gdziekolwiek poza miastem. W ogóle ten moment kiedy się wraca skądś i już się dojeżdża, no po prostu jakieś całkiem inne uczucie, powietrze inne.

12.01.2015 23:07
73
odpowiedz
zanonimizowany993525
7
Pretorianin

@A.l.e.X to prawda, wentylacja to podstawa. To od niej zależy w jakim komforcie będziemy żyli i prawdą jest, że grawitacyjna to tylko jej namiastka. Z tego m.in. powodu większość domów ma swój ten tzw. specyficzny zapach - gdziekolwiek byś nie poszedł i dotyczy to także bloków. W dobrze wentylowanych domach i blokach nie trzeba otwierać okien, nie ma wilgoci itd.

Widziałem gdzieś, kiedyś schemat połączenia wentylacji mechanicznej o obiegu wymuszonym połączonym z w. grawitacyjną. To bardzo ważna dla mnie kwestia, bo nie lubię zamkniętych okien i wychodzę z założenia, że lepiej trochę cieplej się ubrać np. w bluzę i uchylić okno, niż biegać w podkoszulku i wdychać to, co się wydycha ... z drugiej strony, wtedy szybciej kwiatki rosną :)

12.01.2015 23:20
Jedziemy do Gęstochowy
74
odpowiedz
Jedziemy do Gęstochowy
173
KENDO DROGA MIECZA

Nicto - marzenie, ale w obecnych czasach trudno znaleźć mało oświetlone miejsce poza wsią.

12.01.2015 23:52
75
odpowiedz
Lucky_
162
Generał

Ja chciał bym żyć w dużym mieście tak jak teraz, ale nie przy ulicy, i nie w bloku (!).

12.01.2015 23:54
Jedziemy do Gęstochowy
76
odpowiedz
Jedziemy do Gęstochowy
173
KENDO DROGA MIECZA

Lucky_ - no to czyli gdzie?

13.01.2015 12:36
77
odpowiedz
zanonimizowany993525
7
Pretorianin

@Lucki, najlepsze są osiedla trochę na uboczu a najlepiej gdzieś pod lasem. Gdybym miał kupić mieszkanie w bloku to takie właśnie bym wybrał. Markety także, są raczej na obrzeżach i wszędzie.

15.01.2015 20:32
tygrysek
78
odpowiedz
tygrysek
249
porywacz zwłok

ilości gwiazd na wiejskim niebie nikt kto w smogu patrzy w górę zobaczyć nie będzie mógł ... którzy to nawet i nie wiedzą jak w rzeczywistości nocne niebo wygląda

15.01.2015 20:48
79
odpowiedz
zanonimizowany970273
26
Konsul

Jak moze niektorzy wiedza ale ja osobiscie uwielbiam miasta. Ta miejska panorama, ludzie zabiegani ten taki pospiech. Ludziska ze smartfonami w reku wszedzie. Na wies dobrze przyjechac ale odpoczac troche tak od tego zgielku. Ale na dluzsza mete na wsi jest zdecydowanie za spokojnie jak dla mnie.

Forum: Gdzie chcielibyście mieszkać - w dużym mieście, czy gdzieś na uboczu, na wsi - zakładając, że wszędzie jest praca.