No, panowie i panie z GOL-a, był ktoś, widział, wyszedł po 15 minutach? Polecacie, czy nie? Od pewnego czasu częściej pojawiam sie w kinie i w sumie dobre s-f nie byłoby złe, tylko np. recenzja na filmwebie (och, wiem, że to serwis który powinien upaść i jest gorszy od onetu!... a tak serio - bywa z nim różnie, ale czasem jakieś pojęcie o produkcji daje) jakoś mocno zniechęca... A więc jak to z tym Interstellar waszym zdaniem jest?
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=13482257&N=1
Sam jeszcze nie widzialem, ale ogolnie opinie w necie - poza ledwie kilkoma dziwacznie niskimi ocenami - sa mocno pozytywne.
Bo na filmwebie piszą tylko zawistne i głupie polaki-cebulaki. Zapraszam na imdb, tam masz opinie prawdziwych znawców i koneserów. Ocena mówi sama za siebie - film jest lepszy od Incepcji, czyli jest bezdyskusyjnie najlepszym filmem w historii kina (tuż przed Incepcją i Mrocznym Rycerzem).
Bylem w sobote. Dla mnie mocne 9/10. Dawno tak dobrego s-f nie widzialem, a ogladam wszystko co wychodzi.
Film jest świetny, a nawet miejscami genialny, tylko że nad scenariuszem dałoby się jeszcze mocno popracować. Ostatnie 30 minut mocno psuje wcześniejsze wrażenia, zgrzytanie zębami i zakłopotane spojrzenia zdarzają się dużo za często. Przez to mam z Interstellar spory kłopot, dla mnie historia znaczy w filmie dużo więcej niż efekty, muzyka itd. Nie jest to 5/10 jak w trochę głupawej recenzji z Filmwebu, ale do 9/10 też sporo brakuje.
film jest swietny, miejscami genilany tylko scenariusz do d...y. I wyglada jak M. Night Shyamalan rezyserowal.
Taki troche Prometeusz albo Grawitacja - ogolnie jak siedzisz i patrzysz to sie wydaje ok, ale w momencie jak niedaj bogowie poruszysz glowa i pomyslisz to czar pryska.
Film jest dobry a nawet bardzo dobry , choć nie ustrzegł się paru słabszych momentów.
Gra aktorów jest wiarygodna i rzetelna , scenariusz zaskakuje i daje satysfakcje, ale są słabe punkty w nim - trzeba to obejrzeć i sam ocenić.
Zdjęcia bardzo dobre oraz trzymają klimat i film dobrze się ogląda.
Muzyka - REWELACJA ! Dźwięk przyprawia o dreszcze i wbija w fotel , podkręca emocje i napięcie a to ważny aspekt ( w/g mnie oczywiście ) , choć gdy muzykę komponuje Zimmer to fuszerki na pewno nie będzie :)
Polecam :)
Czy jest to dobre amerykanskie kino akcji, czy filizoficzny belkot z artystycznymi zdjeciami?
Ani to ani to.Ten film jest specyficzny i naprawde trzeba pierwsze obejrzec, aby wyrobic sobie opinie. Na pewno nie kazdemu przypadnie do gustu.
Genialny s-f? Prosze... Toz to 50/50 s-f i fantasy. Film jest dobry ale zeby go nazywac genialnym to trzeba miec jakis spaczomy gust. Watek fabularny jest dziurawy jak ser szwajcarski.
imo film nie jest na wyjście do kina jeśli ktoś ma bardzo dobre nagłośnienie w domu, bo jak na ironię to muzyka i dźwięk skutecznie przyćmiewa aspekty wizualne, które prócz końcowych scen z czarną dziurą tak naprawdę nie redefiniują kosmosu i wszystko to już było i do tego w znacznie ładniejszej oprawie w Grawitacji.
Druga sprawa, że jest nieco przydługawy i całość spokojnie można by przyciąć o co najmniej 20 minut. Prawie 3-godzinne filmy w kinie nie są dobrym pomysłem.
Jak się dasz znolanizować to będzie dla ciebie hit. To taki blockbuster 'romantyczny'.
Mnie ten film zdenerwował, podobnie jak Prometeusz, no ale jakoś twisty Nolana mnie nie ekscytują, a o Zimmerze uważam, że mu się płyta zacięła. Zresztą niepotrzebnie strasznie dużo postów z tekstem w wątku OBCY nawaliłem...
Odjąłem za długość. Jest za krótki.
Odyseja Kosmiczna na miarę naszych czasów.
Za godzinę lecę do kina, będę miał opinie na świeżo. Ogólnie jestem ogromnym fanem produkcji Nolana i mam nadzieję że się nie zawiodę.
Polecam!!! Naprawdę warto obejrzeć, dawno nie oglądałem tak dobrego sc-fi.
Ps. Na forum to się znajdą eksperci od wszystkiego, nawet od podróży w czasie i czarnych dziur:).
Nie widzialem. Chce zobaczyc. Przypuszczam, że słowo "Nolan" mówi wszystko na temat tego filmu.
Razi mnie trochę ten wątek fantastyczny, wiem, że w przypadku sci-fi może to brzmieć komicznie bo już w samej nazwie występuje "fikcja", ale myślę, że osoby które film obejrzały wiedzą o który moment mi chodzi. To samo uczucie miałem przy zakończeniu bioshock infinite, jednak w odróżnieniu od tegoż reszta filmu się broni, generalnie jest bardzo dobrze i przez te 3h odmawiałem sobie nawet wyjścia do toalety, tak mnie wciągnął, wszystko było na swoim miejscu. Film zapewne zostanie obsypany nagrodami, a ode mnie w skali GOLowej otrzymuje b.mocne 8.5/10 :)
spoiler start
Przy okazji trochę mnie to nurtuje, czemu gdy dotarli na pierwszą planetę, tą w sąsiedztwie czarnej dziury ta nie była zupełnie widoczna na niebie ? Jakby nie patrzeć ogromna była, jeśli to nie jest błąd w filmie to zapewne coś leży na płaszczyźnie naukowej.
spoiler stop
Stalin_SAN ->
spoiler start
nie pamiętam dokładnie co tam było widać na niebie, ale tak na logikę czarnej dziury nie widać bo jest czarna :P Ewentualnie powinno być widać dysk akrecyjny wokół czarnej dziury, ale jak tam była atmosfera na planecie to nie będzie tego dobrze widać.
spoiler stop
Co do ogólnych wrażeń to mam podobnie z tym, że ode mnie film otrzymuje 7/10.
Ogromne to jak cholera, otacza niemal całą planetę, a niebo na samej planecie było czysto błękitne, nawet na tym zdjęciu widać, że planeta się lekko "świeci" pod wpływem tego cuda. Interesuje mnie czy to błąd w filmie, czy rzeczywiście nie byłoby tego widać.
[Ed.] Dobra, przejrzałem jeszcze raz screeny i niebo nie było błękitne :) Mimo to i tak wydaje mi się, że sugerując się tym zdjęciem z [21] skala zjawiska na niebie powinna być większa niż tylko lekko zmieniony kolor.
czekamy wiec na sequel
W przypadku Nolana raczej mało możliwe
Mi sie podobalo. Ciekawe spojrzenie na czasoprzestrzeń, raczej tego zagadnienia ot tak pokazac sie nie da wiec i tak brawa dla twórców za calkiem niezla próbę.
Film sporo zarobi, czekamy wiec na sequel ;)
74% na Rottentomatoes, czyli pewnie kolejny w miare poprawny film, ale bez urwania dupy. Sugerowanie sie ocena z Filmwebu jest jak szukanie zony na Zbiorniku.
Stalin_SAN -> może wylądowali po przeciwnej stronie do czarnej dziury na planecie.
Mały offtop odnośnie ocen...
Dla mnie oceny na Filmwebie z reguły są przeszacowane, ale w drugą stronę. Jakby nie wszyscy rozumieli ideę skali ocen 1-10. Niektórzy dają oceny skrajne, czasem ma się wrażenie, że wystarczyłaby im dziecięca skala 1-2, gdzie 1 to "nie podobało się" a 2 to "podobało się".
Na skali 1-10, logicznie rzecz biorąc, powinna dominować przeciętność czyli coś pomiędzy 4-6/10. I takich filmów powinno być zdecydowanie najwięcej. Im dalej ku skrajnościom, tym mniejsza liczba pozycji. 10/10 to już absolutny ewenement, rzecz epokowa, genialna, prekursorska, popychająca gatunek do przodu. Zdarza się taki film raz na kilka lat. W najlepszym przypadku.
Krótko mówiąc powinniśmy dostać efekt piramidy, który łatwo sprawdzić w profilu, gdzie mamy mały wykresik. Jeśli słupek z filmami ocenionymi na 8, 9 albo 10 jest wyższy niż z filmami ocenionymi na 4, 5 i 6, to znaczy, że coś jest nie hallo. Albo po prostu dokonaliśmy tak dzikiej selekcji, że z góry wyeliminowaliśmy to co zwyczajnie przeciętne, a czego z natury swojej jest większość.
Przykładowo u mnie średnia ocen dla filmów to 6.18. I myślę, że jest w normie, bo choć lekko powyżej piątki, to łatwo to wytłumaczyć ową selekcją...
Interstellar ma w tej chwili średnią 8.2, co w nomenklaturze Filmwebu oznacza troszkę więcej niż "bardzo dobry". Czy zasługuje na 10/10 jako arcydzieło światowej kinematografii? Czy to jest arcydzieło światowej kinematografii?
Nie wiem, bo jeszcze nie widziałem, ale osobiście arcydzieł (10/10) w swoim profilu naliczyłem całe 20 (na około 100 lat historii kina)...
Ahaswer--> Ocena z filmwebu i tak wygląda dość niewinnie i w tym przypadku chyba jednak bardziej wiarygodnie, w porównaniu do imdb gdzie film ma w tej chwili 9.0 (i 10 razy więcej głosów). Zresztą na tym drugim portalu można sobie podejrzeć rozkład ocen i na 170k głosów 55% to "10" (sic!).
http://www.imdb.com/title/tt0816692/ratings?ref_=tt_ov_rt
Trochę na pewno spadnie z czasem, ale na wiele nie ma co liczyć, patrząc choćby na Incepcję (8.8)
jasonxxx -> Litości, nie, tylko nie sequel! Może prequel bym łyknął, mogliby np zrobić 10 odcinków serialu na miarę HBO o kryzysie ludzkości - od czasów współczesnych do początku filmu, ten wątek mnie ciekawi i był fajnie sprzedany, ale już
spoiler start
Serialu o budowie domków w kosmosie i szczęśliwym życiu Coopera i Brand to bym nie strawił ni cholery
spoiler stop