No właśnie czemu skoro sami gdy mieli po 15 lat mieli swoich "idoli nastolatków"
ladnie spiewa, zadbany wyglad, miliony na koncie, slawa, miliony na koncie, stado gotowych lasek wiadomo do czego, miliony na koncie.
polacy ogolnie nie lubia takich ludzi (thx communism)
[1] - nie uogolniaj - ja go nie nienawidze. Jest mi za to totalnie obojetny. Nie slucham go, nie ogladam - stoi u mnie na tej samej polce zainteresowan co losy pana Stefana Kobieli z Garbolina.
ladnie spiewa, zadbany wyglad, miliony na koncie, slawa, miliony na koncie, stado gotowych lasek wiadomo do czego, miliony na koncie.
Jest wiele podobnych "gwiazd" a mimo to taki hejt na nich nie jest.
Ja bym tu raczej problemu szukał w tym że on został sztucznie wykreowany na gwiazdę a nie dlatego że ładnie śpiewa.
Nienawidzą go tylko niemający innych problemów tru-samcy i "tru-samcy" którzy tak naprawdę sami mają problem z orientacją i ekspresją tejże.
Bo zakładam ze nie chodzi o "nienawidzenie" ze względu na "poziom artystyczny", które nie jest tylko do Bibera przypisane i nie jest żadnym fenomenem, tak jak Biber nie jest jedynym "celebrytą"
Tu nie chodzi o samego Biebera bo goscia nieznalem dosyc dlugo. Ale o to, ze media na sile robia z takich pajacow jakies super gwiazdy, artystow. Podczas gdy prawdziwi muzycy, artysci klepia biede albo nie sa znani bo "nie pluja na swoich fanow, nie cpaja, nie robia z siebie idiotow dla haj$$u". Tacy ludzie w ogole nie powinni byc slawni a tym bardziej nie powinni miec doplywu do tak duzej gotowki, bo szkodza nie tylko sobie ale glownie otoczeniu.
Tu nie chodzi o samego Biebera bo goscia nieznalem dosyc dlugo. Ale o to, ze media na sile robia z takich pajacow jakies super gwiazdy, artystow.
Przecież tak było zawsze.
Co do Biebera się nie wypowiem bo kojarzę osobę wyłącznie z newsów różnego rodzaju.
myślę, ze ludzie po 30tce mają w dupie biebera. kogo w takim wieku może interesować gwiazdka dla nastolatków.
jeśli ktoś jest po 30tce i przejmuje się bieberem to ma spory problem... i bynajmniej nie jest to bieber
Gdy miałem 15 lat zacząłem słuchać muzyków, którzy wtedy byli po 40-tce albo już nie żyli (złota era rocka lat 60-tych i 70-tych) :D
Nie słuchałem więc innych 15-latków...
Nie nienawidzę Biebera. Zwyczajnie nie znam jego twórczości.
Myślę, że ludzie po 30stce nawet nie wiedzą kim on jest :P
Ja od słynnego "Baby" o nim nie słyszałam- nie licząc tego, gdy nasikał do wiaderka sprzątaczki i wszyscy o tym gadali.
Czy jest mi obojętny? Tak, ale kojarzy mi się negatywnie.
Ja go raczej nie lubię niż nienawidzę, niby niezły ale nie dla mnie dziękuje i dobranoc :P
Ja mam 24 i go nie lubię bo to gówniarz który jest idolem tych nastolatek wszystkich i ludzie którzy męczą się dniami i nocami wymyślając jak poprawić smak musztardy za marne grosze a ten gówniarz nie dość, że marnie śpiewa i ma co chce to jeszcze ustawiony jest do końca życia mając teraz.. nawet nie wiem ile ma, 17 lat ?; ]
Ludzie po 30 mają w dupie Biebera, bardziej nienawidzą go zbuntowane nastolatki słuchające metalu.
Widze odkop, ale jeszcze nie az tak masakryczny.
Coz, jak kiedys napisalem (choc moze nie jestem adekwatny, bo nie jestem po 30), to wcale go nie hejtuje, a nawet ten jego pierwszy utwor jak jest zaspiewany normalnie, a nie glosem przed mutacja, to jest calkiem fajny i na serio mi sie podoba, kiedys slyszalem jak wykonywal go Artur Chamski i wyszlo z tego cos fajnego.
Nie lubie go jednak za to za co w sumie nie lubie jednakowo wiekszosci ludzi z showbiznesu, czyli za robienie szajsu. Muzyka naprawde traci smak, jest coraz mniej fajnych rzeczy na rynku muzycznym, nawet teledyski robia sie monotematyczne (czytaj gole dupy i burakowoz). Justin Bieber poszedl w tym samym kierunku co inni ludzie w tym biznesie, wiec patrzac na chlodno, to nie mam powodu zeby jego jakos szczegolnie hejtowac, albo szanowac. Tak samo nie podoba mi sie ta murzynska blachara, niedawno przycichnieta pani "blond chodzaca kontrowersja", niektorzy "newschoolowi" raperzy zza oceanu, czy takie kwiatki jak niedawno zauwazony Avicii, ktory w zasadzie instrumentow chyba w zyciu nie dotykal.
Dla mnie poziom takiej muzyki porownuje z graniem na weselu, bo tak naprawde jest to bardzo podobny poziom. Z kilkoma roznicami. Weselnicy zawsze graja na zywo, a brzmia gorzej, bo nie maja dostepu do producenta i studia nagran, a ponadto tez nienajgorzej zarabiaja. Zgoda, nie mowimy tu o milionach, jak w przypadku celebrytow, ale na zycie im z reguly spokojnie starcza, dodatkowo nie musza sie uzerac z paparazzi i ciaglym zaczepianiem, a podejrzewam ze robote beda wykonywac dluzej niz taki Bieber, ktorego za 30 lat juz sie raczej nie bedzie zapraszac na huczne koncerty.
Ogolnie nie jest fajne zwalanie wszystko na to, ze my nikogo nie lubimy, bo podejrzewam, ze na calym swiecie ma swoich antyfanow. Ja - o ile w ogole kiedys sie zmobilizuje do robienia muzyki na serio - nigdy nie pojde w kierunku komercyjnym, w znaczeniu ze nie zrobie nigdy czegos wbrew sobie. Zdecydowanie jesli dojdzie do ostatecznosci, to bede wolal grac na weselach piosenki lekkie, latwe i przyjemne, niz sciemniac w TV, ze moj najnowszy hit "I fucked you last night" to wizja, ktora mialem od przedszkola i w niezmienionej formie wam ja przedstawiam, a w rzeczywistosci bedzie to cos w stylu dzwiekow zacietej gry na Atari. Ale mysle, ze do tego nie dojdzie, bo prawdopodobnie muzyka nie bedzie moim zrodlem utrzymania. No, chyba ze bliskie mojemu sercu klimaty muzyczne nagle stana sie mainstreamowe i wrecz "komercyjne", ale watpie w to, ze kiedykolwiek uslysze w Radiu Zet piosenki w stylu "Nervous Breakdown", mimo ze jej stworzenie tez nie nalezalo do szczytu mozliwosci kompozycyjnych.
[2] A mi sie wydaje, że to jednak przez to ludzie go nie lubią bo przynajmniej raz w tygodniu bije jakiegoś dziennikarza, pluje na swoje fanki (dosłownie), rzyga na scenie, ćpa, prowadzi po pijaku, gwiazdorzy i na sile chce sie zaprzyjaźnia z gwiazdami Hollywood. Typowy zepsuty pieniędzmi dzieciak z marnym talentem wokalnym i repertuarem składającym sie z piosenek zawierających góra 5 słów i to krótkich typu baby baby baby oooh.
A za co go mam nienawidzić? Jest i niech będzie. Nie slucham go, nie czytam o nim i dla mnie go nie ma. W czym tu problem
Nienawidzą go raczej nastoletni buntownicy w rurakach. Oczywiście po cichaczu ruszają kolankiem przy najnowszych hitach. Ludzie 30+ nie zawracają sobie dupy czymś takim.
Prędzej nie lubią go nastoletni samcy alfa. 30 latkowie mają na to wywalone jaja. :)
Polacy ogólnie nie lubią takich ludzi (thx communism)
jestem pod wrażeniem tej głębokiej i wielopłaszczyznowej analizy polskiego społeczeństwa - Krytyka Polityczna czeka. : )
a ludzie po trzydziestce raczej mają gdzieś tego dzieciaka...
Jestem przed trzydziestką i też mam go gdzieś. ;x Znam typa tylko z tych jego pseudo afer nakręcanych przez media, żeby go wypromować. Ostatnio nawet szukałem muzyki świątecznej po angielsku, natknąłem się na piosenkę, którą on śpiewał (chociaż o tym nie wiedziałem, nie znałem jego głosu) po czym odruchowo ją wyłączyłem. ;x Tak czy siak fani gościa to wcześni nastolatkowie. Starsze osoby słuchają raczej czegoś bardziej ambitnego, tak myślę.
Wiele można Bieberowi zarzucić, ale akurat śpiewać potrafi. To, czy Wam się jego muzyka podoba czy nie to inna sprawa. W internecie można znaleźć multum klipów, w których śpiewa on bez użycia żadnych beatów, bassów i innych urządzeń muzycznych, który mogłyby zafałszować jego głos.
To nie po 30 a przed. Nawet bym powiedzial przed 20.
Glownie rowiesnicy go nie akceptuja bo ich kolezanki podziwiaja marza i wybralyby biebera niz ich. Taka desperacka proba destrukcji konkurencji.
Wiadomo ze nikt nie lubi jak kolezanki kogos innego podziwiaja a nie nas. Nawet jak nie zalezy zeby nami sie interesowala to zawsze jest ta zazdrosc badz przeszkadza.
Czemu ludzie po 30 nienawidzą Biebera
Bo to pedał!?!?!?!??
Dobrze, że powstają takie wątki. Pokazują, z kim nie warto zamienić choćby słowa w dyskusji (vide post 27)
^ obraziłem twojego fana?
Raczej chodzi mu o to, że twój post jest nieprawdziwy, obraźliwy i prymitywny. Ja na przykład po tym poście, podobnie jak Ishi wiem, że z tobą nie ma co się wdawać w dyskusje, bo prezentujesz poziom równy dnu, żeby nie powiedzieć dosadniej.
Już pominę merytoryczną wartość twojego posta, bo jestem dziwnie pewien, że ty nawet nie rozmawiałeś/nie porozmawiasz z taką liczbą lasek, które obracał Bieber. Także zarzut o bycie homoseksualistą nie trafiony. Próbuj dalej.
;D A szef appla nie jest gejem?
Ostatnio przesłuchałem jego najnowszą płytę i wszystkie kawałki są normalne
co widać po dobrych recenzjach portali muzycznych a nie gimbazy
htp://www.youtube.com/watch?v=tYATKcP1YBw (nie wiem czy to legalne Youtube nie usunął to chyba tak)
To że ćpun MJ też ćpał i co mam go hejtować nie no i też mu odwalało np z nosem
Przypuszczam
:P edit. przypuszczam że ishi jest fanem biebera
Bo wytknął ci to, że wnioskując po twoich postach, jesteś na bardzo niskim poziomie?