Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Przeprowadzka do UK - pytań kilka.

06.09.2014 16:50
°
1
°
47
Imperator

Przeprowadzka do UK - pytań kilka.

Postanowiliśmy z żoną wynieść się z naszego pięknego kraju do UK. Ona ma crapowatą pracę, ja trochę lepszą, ale co z tego, skoro i tak żyjemy "na styk" albo nam brakuje (i nie mówię tu o imprezowaniu co weekend, restauracjach, kinie co tydzień itp. bo o tym to sobie możemy pomarzyć).
Po prostu nie widzimy tu żadnych perspektyw na przyszłość, chodziła nam ta myśl po głowie od dłuższego czasu, w końcu się zdecydowaliśmy.

Wiem, że jest na tym forum parę osób, które mieszkają tam dłuższy okres czasu (miesiąc to nie jest dłuższy okres czasu... chodzi mi bardziej o coś w stylu kilka lat).

Opinie w internecie są strasznie podzielone - jedni piszą, że pracy jest dużo, inni że wcale.
Na pewno nie będziemy na początku startować na nie wiadomo jak wysokie stanowiska i zapewne skończy się na agencji, ale jakoś zacząć trzeba.

Co mnie najbardziej interesuje w tej chwili to kwestia szkoły, bo z pracą, czy mieszkaniem jakoś sobie poradzimy (chociaż chętnie bym przeczytał takie suche porównanie zarobków/wydatków).

Jak tam wygląda sprawa ze szkołą? Mam 6 letnią córkę więc powinna teoretycznie chodzić tam już rok do szkoły. Czy może dojść do klasy powiedzmy w połowie roku szkolnego? Czy szkoła jest płatna? Może ktoś ma jakieś doświadczenia i się podzieli.

Na pewno nie mamy zamiaru jechać tam po to żeby ciągnąć benefity - nie jestem z tych co chcą mieć wszystko za free. ;)

Podsumowując - jak tam z pracą na dzień dzisiejszy (może ktoś z Manchesteru, bo tam lecimy)? Kwestia zarobki/wydatki też mnie bardzo interesuje (opłaty + jedzenie, czipsy, cola + jakieś dojazdy komunikacją miejską) - wiem, że to sprawa indywidualna, ale jako tako można zobrazować. No i ta szkoła, to kwestia główna.

06.09.2014 16:51
2
odpowiedz
zanonimizowany1028325
0
Centurion

Zazdroszcze Ci tej wyprowadzki...

06.09.2014 16:52
°
3
odpowiedz
°
47
Imperator

[2] Nie jestem pewny czy to ironia... :)

06.09.2014 16:54
cswthomas93pl
4
odpowiedz
cswthomas93pl
135
Legend

Jakieś tam rozeznanie w pracy, zarobkach, wydatkach mam, ale poczekam na stałych obywateli UK i wstrzymam się z opinią.
Powodzenia! :)

06.09.2014 16:56
5
odpowiedz
zanonimizowany1028325
0
Centurion

Nie no co Ty, zadna ironia. Nawet nie wiesz ile ja bym oddal za taka wyprowadzke :/

06.09.2014 16:58
°
6
odpowiedz
°
47
Imperator

Jak masz rozeznanie to pisz - każda informacja się dla mnie liczy.

06.09.2014 17:12
7
odpowiedz
ronn
121
Legend
06.09.2014 17:24
8
odpowiedz
Lutz
173
Legend

lecisz z dzieckiem i zona w ciemno?

to musi byc prowokacja

06.09.2014 17:27
ppaatt1
9
odpowiedz
ppaatt1
95
Obieżyświat

O ile macie jakieś konkretne wykształcenie i doświadczenie w jakimś zawodzie to z pracą nie powinno być większego problemu. Restauracje i magazyny mają zazwyczaj dużą rotację pracowników i jeśli macie chociaż minimalne doświadczenie to powinniście coś znaleźć w ciągu miesiąca lub dwóch. Jak celujecie w ambitniejsze zawody to musicie sprawdzić sytuację na rynku.

Na początku musicie skupić się na wyrobieniu NIN, które trochę potrwa. Bez niego ciężko jest sobie załatwić jakąkolwiek pracę na własną rękę. (teoretycznie da się dogadać, ale różnie bywa).

Opłaty itd. to już zależą od miasta. W Manchesterze nie byłem więc nie wiem. Pamiętajcie o tym, że wraz z wynajmem będziecie musieli dołożyć depozyt. 1000 funtów na start to minimum. (chyba, że chcesz bawić się w urban survival).

06.09.2014 17:27
°
10
odpowiedz
°
47
Imperator

Nie pisałem, że w ciemno. Mamy w Manchesterze znajomego, który ogarnia nam mieszkanie na początek i pomoże z załatwieniem formalności/pracą. Mała zostaje na jakieś 2 miesiące w Polsce, potem doleci do nas.

Edit up: właśnie, 1000F na osobę, czy na nas dwoje? Jakieś tam wykształcenie mamy, doświadczenia też kilka lat, język u mnie lepiej, żona trochę gorzej, ale dogadać się dogada.

06.09.2014 17:36
11
odpowiedz
Raziel
136
Legend

ale czemu się przeprowadzasz? przecież Polska to kraj miodem i mlekiem płynący, nie czytałeś na onecie?

06.09.2014 17:39
ppaatt1
12
odpowiedz
ppaatt1
95
Obieżyświat

Z tym mieszkaniem to uważajcie w jakiej dzielnicy, bo większe brytyjskie miasta mają w sobie różne dziwne patologiczne miejsca w których lepiej nie przebywać. (albo pseudo-gangsterka albo radykalny bliski wschód). Już zdarzyło mi się ratować w Birmingham ludzi co to zaklepywali sobie mieszkania w ciemno przed przyjazdem. :D

1000F na osobę. Pewnie koszty dla pary też będą inne, ja mam jedynie doświadczenie z samotnymi wyprawami.

Niektórzy pracodawcy mogą chcieć referencji z poprzednich prac.

06.09.2014 17:51
13
odpowiedz
iceland
74
Pretorianin

Raziel a ja się nie dziwię że wyjeżdża.Widzisz ludzie obawiają sie zwycięstwa Kaczyńskiego i juz zawczasu ewakuują się z przyszłego Kaczystanu.Ja to zrobiłem za rządów obu Kaczyńskich i była to najlepsza decyzja w życiu.

06.09.2014 17:57
14
odpowiedz
Kharman
168

Dzieci tu zaczynają szkołę w wieku 4 lat, obligatoryjnie 5 ale i tak wszyscy niemal posyłają do reception żeby miejsca nie stracić, miejsce w dobrej szkole to tutaj jak wygrana na loterii. Jak możesz to poślij małą na jakiś ekspresowy kurs jeśli w ogóle nie spika, bo będzie miała przewalone. Zapewne zrobią jej jakiś test kompetencji zanim zacznie i brak języka może jej mocno zaszkodzić.
Szkoły są zarówno prywatne jak i państwowe, ty bedziesz skazany na początek na państwowe wiec zorientuj się która ma najwyższe noty z Ofstedu i próbuj małą tam posłać. I pamiętaj że tu jest rejonizacja, możesz sie do szkoły nie załapać bo mieszkasz po niewłaściwej stronie drogi.

A tak na koniec, posiadając pracę, wynajęte mieszkanie i dziecko w szkole wcale nie jest powiedziane że nie bedziesz żył od pierwszego do pierwszego, mit o UK jako krainie mlekiem i miodem płynącej to w głównej mierze zasługa bezdzietnych singli, tacy z byle jaką pracą mogą sobie pozwolić na cotygodniowe wyjścia.

06.09.2014 18:01
15
odpowiedz
zanonimizowany998044
19
Senator

Mamy w Manchesterze znajomego, który ogarnia nam mieszkanie na początek i pomoże z załatwieniem formalności/pracą. No to jego nie możesz tego wszystkiego wypytać jak jest w UK?

To 1000 GBP to jest jako depozyt za mieszkanie (ja miałem depozyt 700 GBP), a nie na ile osób. Przed szukaniem pracy musisz mieć założone konto w banku. Bez NIN na początku się obejdzie ale bez konta bankowego już nie.

06.09.2014 18:08
16
odpowiedz
Lutz
173
Legend

nie pakuj sie w samodzielne mieszkanie na poczatek tylko wez rozsadny share z kims, po pol roku jak sie ogarniesz, bedziesz mogl zaczac myslec o normalnej egzystencji.

startujac od zera i biorac na plecy za duzo szybko sie wypalisz, stracisz oszczednosci i sie zrazisz.

jezeli mam cos doradzic, zrob sobie w polsce prawo jazdy na ciezarowki, co prawda bez doswiadczenia bedziesz mial ciezko zaczac, ale mam dwoch znajomych, ktorzy robia w tej branzy i sa dosc zadowoleni.

nie napisales co umiesz, jezeli klasyczne nic, to pewnie bedziesz szukal roboty pomocnika budowlanego, kuriera, kuchni czy podobnych

06.09.2014 18:12
w o y t e k
17
odpowiedz
w o y t e k
142
Gavroche

Wyjechałem 5 lat temu i była to najlepsza decyzja w moim życiu. Początki moge byc trudne ale jak macie zaczepienie to będzie łatwiej.

Podstawowe pytanie: co robiliście w Polsce i jak możecie tam wykorzystać to doświadczenie?

06.09.2014 18:22
°
18
odpowiedz
°
47
Imperator

[15] Pytałem i jego, jednak ma trochę inną perspektywę i obowiązki bo jest sam i bez dziecka. Według niego jest zajebiście, ale zweryfikować to trzeba z innymi opiniami. :)

[16] Nie mamy zamiaru pakować się od razu we własne mieszkanie, to odpada. Na początek jakiś room (pewnie w tym samym domu co wynajmuje znajomy), dopiero po załapaniu pracy i ogarnięciu się pomyślimy o jakimś 2 bedroom.

Co do tego co umiem - pracowałem przez 4 lata w hurtowni hydraulicznej, byłem kompletnie zielony, z czasem doszły mi obowiązki zastępcy kierownika magazynu, kierowcy, firmowego informatyka i sprzedawcy w sklepie on-line. Kończąc współpracę po 4 latach zarabiałem 1530 zł (woooow....). Teraz pracuję w podobnej firmie na stanowisku handlowca + sklep online. Znam branżę hydrauliczna, chociaż osobiście wolałbym pracować w czymś w stylu CEX'a (ale muszę podszlifować język) bo to mój zakres zainteresowań. Żona pracuje od jakichś 6 lat w sklepie z odzieżą (najpierw dla dzieciaków, teraz dla kobiet z trochę wyższej półki).

Prawko mam tylko B, ale jeździłem trochę plandeką po Polsce i wiem, że się do tego nie nadaję. :)

06.09.2014 18:22
19
odpowiedz
wlodzix®
113
Zapach starca

Moja kuzynka pojechała jakiś czas temu do Anglii za pracą... i szybko wróciła. Zaczęło się od tego, że koleżanka załatwiła jej pracę i dach nad głową. Dachem nad głową okazały się baraki ( coś na odłę przyczep od tirów ) a praca to taka na telefon. Czyli jak jest robota to dzwonią a jak nie ma to się martw sam. Skończyło się na płaczu, że nie ma za co wrócić.

Gwoździem do trumny okazał się też brak znajomości języka angielskiego i brak studiów/wykształcenie konkretnego.

Wcale tak łatwo nie jest więc.

Ale to przecież nie reguła chyba. Tak czy siak życzę powodzenia ;) Obyście tylko na dworcu nie skończyli.

06.09.2014 18:25
20
odpowiedz
zanonimizowany998044
19
Senator

[19] Bo trzeba umieć dobrze trafić.

06.09.2014 18:25
cswthomas93pl
21
odpowiedz
cswthomas93pl
135
Legend

W ogóle kto się wybiera za granicę bez znajomości języka?
Przecież to się mija z celem.

/ mój brat był na wyjeździe w Essex. Pomagał na kuchni, mieszkał u koleżanki w bardzo fajnym domu. Można? Można.

06.09.2014 19:03
22
odpowiedz
**ja**
5
Konsul

Zapisuję Twój post wstępny w rubryce: osiągnięcia 25-lecia.

06.09.2014 19:13
DeVitoo
23
odpowiedz
DeVitoo
119
Jedi

"...po załapaniu pracy i ogarnięciu się pomyślimy o jakimś 2 bedroom..."

Kurde jeszcze nie wyjechałeś a już masz naleciałości? :) Polacy nie gesi!

06.09.2014 19:25
°
24
odpowiedz
°
47
Imperator

Tak jakoś, za dużo o tym czytam i jakoś mi te skróty podpasowały. Na pewno nie jestem z tych co po miesiącu zapomną języka. :) W każdym razie najbardziej martwię się szkołą, jednak dla dziecka to chyba spora zmiana, bo ledwo zaczęła się w miarę porozumiewać po Polsku a tu jeb i zmiana języka...

06.09.2014 19:26
25
odpowiedz
zanonimizowany1028325
0
Centurion

Najlepiej jest jak dziecko jest młode, gdy juz bedzie miało conajmniej 10 to bedzie problem wlasnie z zapoznaniem jezyka... Wyjezdzaj jak najszybciej!

06.09.2014 19:57
26
odpowiedz
zanonimizowany805622
111
Legend

W ogóle kto się wybiera za granicę bez znajomości języka?
Przecież to się mija z celem.
<- jakos wielu nie mialo z tym problemu. Czy to w USA, czy to w UK, czy chociazby w Australii - gdzie znajomi pojechali do pracy jako swego rodzaju sprzatecze domow (Czy tam jednego, duzego domostwa, nie pamietam) - a przy tym, po robocie, chodza do szkoly uczyc sie jezyka. Juz nie wspominam o tym, ze zarabiaja krocie (W prownaniu do polskich realiow), klimat maja niesamowity, a kazdy dzien to swego rodzaju wakacje.

06.09.2014 20:27
Kompo
👍
27
odpowiedz
Kompo
201
Legend

Temat był wyczerpywany wielokrotnie na forum, wystarczy poszukać. Poza tym skoro masz znajomego na miejscu, to weź z nim obgadaj wszystkie sprawy, zamiast pytać obcych na forum internetowym.

Ja Ci powiem tylko, że początki bywają prze*ebane, ale wystarczy zacisnąć zęby i ciężko pracować, a po kilku miesiącach można żyć jak się chce.

06.09.2014 20:27
A.l.e.X
28
odpowiedz
A.l.e.X
153
Alekde

Premium VIP

Juz nie wspominam o tym, ze zarabiaja krocie - to lubię u emigracji ;) hehe

06.09.2014 21:24
29
odpowiedz
zanonimizowany998044
19
Senator

@up Normalne zarobki w UK (biura, urzędy itp) to ok 25-35 funtów na godzinę więc jednak w porównaniu z Polską to są to krocie.

06.09.2014 21:27
30
odpowiedz
zanonimizowany805622
111
Legend

@A.l.e.X - wyraznie zaznaczylem, ze w porownaniu do naszych, lokalnych realiow.

06.09.2014 21:35
ppaatt1
31
odpowiedz
ppaatt1
95
Obieżyświat

Tyle, że większość polskiej emigracji raczej zarabia te minimalne 6.31. (o ile w ogóle pracują legalnie). Tak samo te miliony zarabiane pracując jako au-pair zagranico w US and A. Już mi się zdarzyło słyszeć ładnie podkoloryzowane historie o cudownej "emigracji", a w rzeczywistości to potem okazuje się, że tak różowo nie jest i nie ma high life. Oczywiście, życie jest łatwiejsze o wiele zarabiając krajową minimalną, ale nie mówmy o jakimś skoku cywilizacyjnym.

06.09.2014 21:37
32
odpowiedz
zanonimizowany23874
136
Legend

ppaatt1 - zerknij na maila (z wizytowki na GOLu, mam nadzieje, ze jeszcze uzywasz)

06.09.2014 21:51
33
odpowiedz
zanonimizowany998044
19
Senator

@ppaatt1 Co do zarobków 6.31 to opłaca się ale wynająć pokój i oj tak zaoszczędzisz a najlepiej to we dwoje robić (małżeństwo, para). Wtedy już można sobie odłożyć. Ja znam takie małżeństwo co wspólnie zarabiają miesięcznie ok 2400 funtów. I tak mieszkanie (sami wynajmują cały dom) z opłatami i do tego żywność wychodzi im ok 1000 funtów. 1400 idzie na odkładanie do Polski. Więc się opłaca nawet pracować za te 6-9 funtów.

06.09.2014 22:10
ppaatt1
34
odpowiedz
ppaatt1
95
Obieżyświat

Asmodeusz --> Odpowiedziałem.

g@mers0ft --> Powiem tam. Kisisz się w UK, jesz najtańsze żarcie i robisz pierdyliard nadgodzin to odkładasz dużą kasę na życie w PL. Niektórzy tak robią, zero znajomych, zero jakiejś konkretnej asymilacji, jeden cel: wrócić do PL bogaty.
Ale jeśli chcesz normalnie żyć w UK bez myślenia o oszczędzaniu każdego funta na powrót to krajowa minimalna zapewnia godziwe życie, ale nie ma luksusów o jakich czasem można usłyszeć od niektórych emigrantów. (i mówię tutaj o tych pracujących na typowo nisko-opłacanych stanowiskach, którzy myślą że złapali Boga za nogi). Jak ktoś lubi stosunkowo bezstresowe życie to jest to doskonała opcja. Z głodu nie umrzesz, a i na wiele umilaczy starczy kasy.

06.09.2014 22:20
35
odpowiedz
zanonimizowany998044
19
Senator

@up Mylisz się. Żyjesz w UK bez stresu, kupujesz sobie co chcesz, żarcie jesz normalne i jeszcze kasa ci ze spokojem zostaje, którą możesz wydać na bary i dziwki albo po prostu sobie odkładać czy to jako tu w UK a czy do Polski. Ja tylko dałem przykład pewnych znajomych, którzy akurat składają do Polski bo tam budują dom. I raczej nie jedzą taniego żarcia, nie żyją w stresie oraz co chcą to sobie kupują.

Co do mnie to ja odkładam to co mi zbywa. I w banku angielskim a nie, że przesyłam pieniądze do Polski.

06.09.2014 22:58
ppaatt1
36
odpowiedz
ppaatt1
95
Obieżyświat

A czy ja zaprzeczam? Owszem, kasy jest wystarczająco na godne życie. Po prostu niektórzy nieźle przesadzają z opisywaniem luksusów jakie tutaj mają. No i - co jest chyba oczywiste - z perspektywy typowego przeciętnego Brytola to to nie jest żadne bogactwo.

To o kiszeniu się i najtańszym jedzeniu to odniesienie do niektórych ludzi, którzy przyjeżdżają tutaj z celem "rok/dwa roboty i fruu do PL żyć jak król". Oczywiście mam świadomość, że mocno generalizuję, ale znam wiele takich przypadków i późniejszych opowieści jakie to high life w UK.

06.09.2014 23:17
°
37
odpowiedz
°
47
Imperator

Jeśli tam wyjadę i praca będzie, to nie mam zamiaru wracać, bo nie mam do czego. Nie mam jakichś wygórowanych wymagań życiowych typu 2 Ferrari w garażu - chodzi mi dokładnie o takie w miarę bezstresowe funkcjonowanie żebym się nie musiał zamartwiać czy mi zabraknie do końca miesiąca i kupić sobie np. głupią konsolę jak mi się zachce, a nie brać kredyt na 12 miesięcy z ratami 0%... :)

06.09.2014 23:32
Drackula
38
odpowiedz
Drackula
231
Bloody Rider

Normalne zarobki w UK (biura, urzędy itp) to ok 25-35 funtów na godzinę
no i poplulem monitor piwem, kolejny nowobogacki emigrant gawedziarz

06.09.2014 23:37
39
odpowiedz
zanonimizowany998044
19
Senator

@ppaatt1 Bo niby tak jest. Polak pracujący za 1000 zł w Polsce a potem wyjeżdżający do UK i zarabiający 1000 funtów widzi tą różnicę i tak się mówi, że jest lepiej i to o wiele. No bo tak jest. Za 1000 funtów kupisz sobie PS4, XONE i jeszcze parę gier na te konsole. A za 1000 zł? Nawet jednej konsoli nie kupisz. Oczywiście mówię cały czas o najniższej krajowej. Owszem dużo Polaków jedzie też do UK i siedzi w biedzie aby tylko jak najwięcej zaoszczędzić do Polski i jak najszybciej zjechać. Różnie to bywa. Jedni żyją tą Anglią jak Anglicy a inni liczą się z każdym funtem.

06.09.2014 23:45
40
odpowiedz
zanonimizowany810890
46
Generał

wlodzix® / cswthomas93pl

Lepsze pytanie jak można nie znać w dzisiejszych czasach w przynajmniej tym podstawowym poziomie angielskiego. Jeszcze rozumiem ludzie starej daty, co innego 20-latek.. Wiadomo, że bez doświadczenia w porządnej pracy(czyli pewnie głównie techniczna, nie jakieś filozofy czy inne filologie) na którą jest zapotrzebowanie za granicą i w miarę dobrej znajomości angielskiego niema czego szukać.

07.09.2014 00:02
settoGOne
👍
41
odpowiedz
settoGOne
89
settogo

początki bywają prze*ebane, ale wystarczy zacisnąć zęby i ciężko pracować, a po kilku miesiącach można żyć jak się chce

07.09.2014 00:08
😁
42
odpowiedz
Lutz
173
Legend

zawsze podziwialem ludzi ktorzy zarabiajac 2400 sa w stanie 1400 odlozyc na dziwki, chlansko i dom w Polsce

07.09.2014 00:22
43
odpowiedz
gris
99
Generał

Wyjechałem 2 miesiące temu do Londynu z dziewczyną. Mimo okresu wakacyjnego znalazłem dosyć dobrą pracę w kilka dni. Moja dziewczyna również szybko znalazła, pomógł jest fakt, że mówi bardzo dobrze po angielsku. Przy dwóch pracujących osobach tutaj w UK, na prawdę aż się nie chce wracać do Polski. Przykro, ale tak jest.'

Jeżeli chodzi o mieszkanie/pokój. Też zaklepaliśmy w ciemno już z Polski. Ryzyko - musieliśmy zmienić po 3-4 tygodniach na coś lepszego i bliżej centrum bo tam się porostu nie dało mieszkać :).

Polecam wyjazd, nowe doświadczenie i przygoda. Jeśli jesteście trochę "ogarnięci" :) nie powinno być problemu.

07.09.2014 01:04
44
odpowiedz
ronn
121
Legend

25-35 funtów za godzinę? Chyba żartujesz, dobre kontrakty IT w UK to z reguły nie więcej niż 300-500 funtów dziennie a co dopiero praca biurowa :)

07.09.2014 02:50
45
odpowiedz
Kharman
168

[44] --> oj tam, oj tam, chłopakowi chodziło pewnie o executive PA, albo jakiegoś regional office manager, tudzież analityka biznesowego, choć to i tak bliżej dolnej granicy jego widełek...

07.09.2014 09:03
A.l.e.X
46
odpowiedz
A.l.e.X
153
Alekde

Premium VIP

Jeśli nie ściągnęli cię do UK z Polski sami, to szansę na przebicie średniej ma co milionowy Polak :) ...No ale najlepszych informatyków mamy w Polsce, czy świat o tym nie wie ;)

07.09.2014 11:24
°
47
odpowiedz
°
47
Imperator

25-35 na godzinę? Nie wierzę w cuda :) 10-12 będzie mnie bardzo satysfakcjonowało.

07.09.2014 11:32
48
odpowiedz
zanonimizowany1006826
2
Pretorianin

I będzie Ci to trudno osiągnąć. 7, w Szkocji 7 to jest starting point dla emigranta bez poszukiwanego zawodu. 11-12 do 14 to jest top dla klasy niższej. Tu już się nie operuje stawkami za godzinę, a rocznym salary. Powyżej 35k to już kariera, no chyba że na rynku pracy jesteś gwiazdą, choćby wschodzącą.

07.09.2014 11:46
ambu_
😒
49
odpowiedz
ambu_
96
Smoke Mid Everyday

Kurcze jak to wszystko czytam, to wychodzi na to, ze tylko ja sie zmagalem po przylocie. Na 26k pracowalem kilka lat, zona tak samo. Na dziwki mi nie starcza niestety i domu w polsce nie buduje i nie kupuje czego chce :(

Nieudacznik? :(((

edit:
Jest jeden milioner u mnie rodzinie, ktory wyjechal z lubelszczyzny i po roku dzwonil do Polski mowiac ze w banku 70k dostal. Dlaczego tylko mi nie idzie? Pytal mnie rowniez czy na te wakacje na majorke za 600GBP to wczesniej trzeba rezerwowac i czy da sie taniej. Ehh

07.09.2014 11:52
50
odpowiedz
zanonimizowany1006826
2
Pretorianin

Nie ambu. Dla większości z nas trzy dychy to dach. Potrzebowałem 10 lat by lekko je przekroczyć. Ale ja z wykształcenia jestem akwanautą z uprawnieniami do zbierania morskich ogórków, ale bez kursu ich wekowania.

07.09.2014 11:55
ambu_
51
odpowiedz
ambu_
96
Smoke Mid Everyday

Wiedzialem, ze popelnilem blad zwiazany z edukcja. Coz, czlowiek placi za swoje bledy :(

07.09.2014 11:56
PanSmok
52
odpowiedz
PanSmok
247
Legend

ambu - nie jestes sam. Jestem tu 2 lata i nawet do 20k jeszcze mi dosyc daleko...
A teoretycznie wyksztalcenie i doswiadczenie mam niezle...

07.09.2014 11:58
53
odpowiedz
zanonimizowany1006826
2
Pretorianin

ambu - dasz radę i nie słuchaj chwalipiętów. Miałem mnóstwo farta, moje wykształcenie, jak widzisz, nie przekładało się na sukces. 26k to bardzo dobry wynik. Keep up the good work!

07.09.2014 13:04
54
odpowiedz
wladsenty
32
Konsul

Widać, że na emigracji żyje się jak szlachcie onegdaj! - buhahhahahaha!

08.09.2014 09:54
Drackula
55
odpowiedz
Drackula
231
Bloody Rider

[54] no ba, jak sie ma 35 na godzine to na sluzbe cie stac :)

25-35 na godzinę? Nie wierzę w cuda :) 10-12 będzie mnie bardzo satysfakcjonowało. uhmmm, ktos Ci bajek naopowiadal widze. Jak dostaniesz 7.5 na godzine to juz bedzie powod do radosci. 10-12 to dostaje operator CNC i tym podobne zawody wyspecjalizowane a nie pracownik hurtowni.

08.09.2014 10:32
56
odpowiedz
..::capsel22::..
60
Konsul

° ->
Ja wyjechalem to Londynu dzien po Maturze razem ze znajomym w 2008 w ciemno.
Mieszkanie (double room) znalezlismy na rightmove.com. Kazdy pokoj jaki myslelismy zeby wziasc ogladalismy na google maps i street view zeby sie rozeznac jaka okolica, czy ma jakies sklepy i dostep do Tube.

Pieniedzy mielismy na 3 miesiace czynszu + zadatek. Pomysl byl zeby cos znalesc zaraz po przyjezdzie.

Oboje nigdy nie bylismy w UK ale udalo nam sie.
Pierwsze dwa tygodnie spedzilismy zakladajac konto bankowe oraz lekarza (do proof of address) z tym idziesz zeby zalozyc National Insurance (potrzebne do pracy zeby ci dobra grupe podatkowa dali)
Potem szukanie pracy, po tygodniu znalezlismy prace "z dupy" w restauracji jako kelner za &#163;14.000 (minimum), jako ze prace byla bardzo flexible ja poszedlem po student loan i na studia part time.

W tej pracy przesiedzialem 1.5 lata robiac studa na boku, zarabiajac jakies tam pieniadze z ktorych dalem rade sie utrzymac i oplacac studa + rachunki. Jak juz zlapalem jezyk i obycie w UK trzeba bylo sie spiac i szukac lepszej pracy i tak przerabilam prace za &#163;16k, &#163;18k, &#163;22k i teraz &#163;35 na IT support desk.

Jestem tutaj juz 6 lat, ozeniony z dzieciakiem i domem. Takze da sie wszysto zrobic i osiagnac.
Nie sluchaj sie trolli ktorzy nigdy w UK nie byli i tylko powtarzaja co sie slyszalo. Albo wyjechali myslac ze w UK wszystk oza darmo i &#163;50k pensji na dzien dobry.
Skoro ktos kto rzucil wszystko bez jezyka dal rade, ty tez napewno dasz. Tylko musisz sie przygotowac ze poczatki beda z dupy i praca bedzie taka jaka bedzie.

Jezeli chcesz jakies porady od kogos kto przez to wszysto przechodzil napisz na capsel22[at]gmail.com.

08.09.2014 10:37
Drackula
57
odpowiedz
Drackula
231
Bloody Rider

35k jako IT support desk? lol, chyba jako manager bo przecietna placa na tym stanowisku nie przekracza sredniej krajowej ;)

08.09.2014 10:39
58
odpowiedz
..::capsel22::..
60
Konsul

Dracula, pracuje w Firmdale Hotels jako IT Support Analyst. Takze line 1.
Moge ci wyslac payslipa jazeli tak trudno uwiezyc.

08.09.2014 10:43
Drackula
59
odpowiedz
Drackula
231
Bloody Rider

tak bo ja nie mam google i nie wiem ile przecietnie na 1st line help desku placa, rownie dobrze mogles napisac ze 100k, bardzo miarodajne by to bylo.
Wlasnie przez takie posty jak twoj ludzie maja potem bledne wyobrazenie na temat tego za ile mog znalezc prace w UK.
To ze to tobie tyle placa (nie wnikam, nie obchodzi mnie to i nie pytam o dowody wplat) nie jest zadnym wyznacznikiem tego ile standardowo placa na tym stanowisku.

08.09.2014 10:46
60
odpowiedz
..::capsel22::..
60
Konsul

Drackula, prawda ze IT support zarabia ok 20-24. Moja poprzednia pozycja tez jako L1 byla za &#163;22k ale zdobylem doswiadczenie i udalo mi sie wskoczyc. Cuz zrobic, plakal nie bede.

Edit,

Pracy szukalem tutaj, http://www.lafosse.com/job-results/?cat=1&job_type=Permanent

08.09.2014 11:05
MiniWm
😈
61
odpowiedz
MiniWm
231
PeaceMaker

Dla adminow/sieciowcow z "doswiadczeniem" oferty w przedziale 35-60k :)

Oczywiscie ze sie da = sam wyjezdzam w luty/marzec do pracy :) za 50k

Capsell --> jeszcze Juniper'a sobie zrob ^^

ps. Prawda jest taka ze nikt wam takiej kasy za "nic nie robienie nie da" :)

08.09.2014 11:06
62
odpowiedz
..::capsel22::..
60
Konsul

Czyli da sie. Zrobilem studia + 6 certyfikatow z VMware, MTSC oraz Cisco i da sie isc do przodu. tylko trzebza czasu i checi.

08.09.2014 11:17
Kane
63
odpowiedz
Kane
163
bladesinger

Drackula - w City, w finansach, jako support desk znajdziesz prace za 32+k, potrzebujesz tylko doswiadczenie, brytolski akcent oraz nieslychany spokoj oraz zacisk szczek zeby nie odpowiedziec co niektorym co o nich myslisz.

08.09.2014 11:18
Drackula
64
odpowiedz
Drackula
231
Bloody Rider

owszem ze sie da i niektorym sie udaje ale na pewno nie jest to tak jak w ankietach Polakow na wyspach, gdzie 20% szczyci sie zarobkami powyzej 30k ;)
Do tej grupy zazwyczaj zaliczaja sie Ci co dostaja jakas lepsza (czytaj nie kazda) prace w IT (generalizuje) lub w bankowosci a juz napewno 20% Polakow w tych sektorach nie pracuje :)

08.09.2014 11:44
junior42
65
odpowiedz
junior42
40
Generał

I tutaj wychodzi nasza natura polakow :) Kolega sie pyta nad naszym doswiadczeniem a sie offtop zrobil i zazdrosc ze jeden zarabia wiecej a drugi mniej i niedowierzanie. A ja nam wszystkim zycze, zebysmy zarabiali jak najwiecej na obczyznie i pomagali sobie wzajemnie, co jak wiemy jest na prawde bardzo zadko spotykane. Z drugiej jednak strony rowniez sie spotkalem z "zawyzaniem" swoich zarobkow aby lepiej wygladac w spoleczenstwie, ale po co? Ja na chwile obecna zarabiam 15K, gdyz dopiero niedawno dostalem prace na odpowiadajacym mi stanowisku (mianowicie zajmowanie sie strona internetowa i sprzedaz czesci do motocykli - Honda).
Spedzilem w tym kraju juz ponad 7 lat. Chodzilem do High School oraz do Collegu. Studia sobie darowalem. Mimo wszystko nie zaluje swej decyzji, poniewaz czesto spotkalem sie z sytuacja, ze ludzie po studiach dalej pracuja w fabrykach przez agencje. Owszem, spora czesc tych ludzi moze zarobic wiecej ode mnie dodajac do tego nadgodziny, jednak ja wole stress free job oraz oczywiscie robic to, co lubie i kazdego ranka wstawac z usmiechem na ustach. A imalem sie roznorakich prac. Nawet wyladowalem na skipie na ponad miesiac.

A teraz do zalozyciela tematu. Wpadaj tu jak najszybciej z cala rodzina. Zalapiecie prace na poczatek przez agencje na bank, gdzie jak wiadomo i tak pracuje wiekszosc polakow wiec co do jezyka nie ma problemu. Ja znam wielu polakow, ktorzy po nawet i 5 czy 6 latach spedzonych na wyspach nadal mnie prosza o pomoc w tlumaczeniu. Gdy pracuje sie z wiekszoscia polakow w zakladzie nie ma szans na nauczenie sie jezyka (no, chyba ze ktos jest ambitny). Moze i nie bedzie na poczatek to stala praca i mozesz tulac sie od fabryki do fabryki, jednak w miedzyczasie warto porozgladac sie za praca, ktora Cie/Was interesuje, oraz spelniacie minimalne wymagania. Oczywiscie nauka jezyka angielskiego do podstawa. Zawsze mozna porobic tutaj kursy, co pomoze w znalezieniu pracy.
Zapisuj dziecko do szkoly. I to najlepiej jak najszybciej, gdyz corka duzo nie straci i przystosuje sie do tutaj panujacych obyczajow :) Jesli na poczatek wyciagniecie &#163;300+ na tydzien spokojnie wam wystarczy.
Rowniez sluze pomoca w razie jakichkolwiek pytan.

08.09.2014 11:48
Paudyn
66
odpowiedz
Paudyn
240
Kwisatz Haderach

Kane

A za te 32k to wynajme gdzies w Ladku chociazby kawalerke, czy stac mnie bedzie co najwyzej na pokoj? :D

08.09.2014 11:54
Drackula
67
odpowiedz
Drackula
231
Bloody Rider

[65] wychodzi tez Twoje czytanie bez zrozumienia ;)
Tu nie chodzi o to kto ile zarabia i czy naprawde tyle zarabia tylko o bycie bardziej dokladnym, np. Zamiast pisac ze pracuje w restauracji i zarabiam 30k, powinno byc napisane, pracuje w restauracji jako manager i zarabiam 30k. Roznicas niewielka ale zarazem bardzo istotna dla kogos kto mysli o pracy w UK. Tak samo pewne osoby mamily moja siostre o zarobkach 12 funtow na godzine jako sprzataczka. Fakt moze ktos tyle gdzies zarabia co kompletnie nie znaczy za nagle kazda sprzataczka w UK dostanie 12 zamiast 6.5 na godzine. Tysiace ludzi przyjezdza na wyspy z rozpalonymi nadziejami aby potem plakac w poduszke bo rzeczywistosc ich przerosla.

Tak samo Twoja rada nie nalezy do tych najlepszych bo autor watku powinien najpierw sam przyjechac, zbadac teren, poznac rzeczywistosc i skonfrontowac ja z tymi historiami zaslyszanymi i dopiero sciagac rodzine. Nie chce czarnowrozyc i straszyc autora ale Manchester to nie jest kraina miodem i mlekiem plynaca i przyjazd cala rodzina w jakby nie bylo "ciemno" moze ich przytloczyc.

08.09.2014 12:04
Kane
68
odpowiedz
Kane
163
bladesinger

Paudyn, w Londynie na kawalerke bedzie Cie stac, zalezy gdzie, i jak daleko od pracy oczywiscie. 32k to jest ok 2050 miesiecznie w kieszeni, na kawalerke wydasz do tysiaka, jak dalej od centrum to moze nawet z oplatami sie zmiescisz w tym tysiaku.

08.09.2014 12:18
°
69
odpowiedz
°
47
Imperator

[55]uhmmm, ktos Ci bajek naopowiadal widze. Jak dostaniesz 7.5 na godzine to juz bedzie powod do radosci. 10-12 to dostaje operator CNC i tym podobne zawody wyspecjalizowane a nie pracownik hurtowni.

Zdaję sobie sprawę, że na początku to będzie minimalna lub niewiele powyżej minimalnej - nie nastawiam się na 10F na start. Po prostu zarabiając te 10-12 w przyszłości, po jakichś kursach albo awansie myślę, że będę usatysfakcjonowany i będzie mnie stać na wszystko, co do szczęścia mi potrzebne.

Oczywiście biorąc pod uwagę, że żona też będzie pracować, bo sam to raczej nie utrzymam domu za taką kasę. :)

08.09.2014 12:27
Paudyn
70
odpowiedz
Paudyn
240
Kwisatz Haderach

Kane

Moze byc dalej, byle nie w czarnej/arabskiej dzielnicy. Pytam z ciekawosci, bo wciaz nie wiem, gdzie sobie zycie ulozyc ;) Ale z tego co piszesz na pewno lepiej bedzie sie rozejrzec poza Londynem :D

08.09.2014 12:41
Kane
71
odpowiedz
Kane
163
bladesinger

Paudyn, poza Londynem bedzie taniej kupic / wynajac dom, a za to drogi i moze dlugi dojazd do pracy (jesli praca w Londynie), i oczywiscie tez zalezy gdzie poza Londynem bo sa wiochy w okolicy gdzie normalnych ludzi nie stac na cokolwiek.
Ogolnie to jest konwersacja na dluzsze posiedzenie, bo po prostu jest za duzo czynnikow ktore wplywaja na to "gdzie lepiej".

08.09.2014 12:51
Paudyn
72
odpowiedz
Paudyn
240
Kwisatz Haderach

Chodzi mi generalnie o miejscowke jako taka (i praca i dom) poza Londynem. Moze cos na wybrzezu (Ipswich, Colchester), z wiekszych podoba mi sie Bristol :)

08.09.2014 13:02
junior42
73
odpowiedz
junior42
40
Generał

[67]
No tak moze nie przeczytalem wszystkich postow ale nie o "cisniecie" nikomu mi tu chodzilo :)

Zgadzam sie z Toba, ze oczekiwania naszych rodakow sa z pewnoscia wygorowane co do pracy i ogolnie zycia tu w Anglii, ale jakby nie patrzec jest lepiej na wyspach.
I tak jak kazdy ma swoja opinie na rozne tematy tak samo jest i tu. Chociaz po raz kolejny moge Ci przyznac racje i "bezpieczniejsza" opcja jest przyjechanie tutaj samemu, zalapanie roboty, mieszkania, aby zona z dzieckiem mogli do "czegos" przyjechac.

08.09.2014 13:15
74
odpowiedz
Greggster
51
Pretorianin

Jeżeli rozważasz inne miasta niż Londyn to Liverpool jest o wiele razy tańszy. 750F kosztuje wynajem pół bliźniaka (z ogrodem, 3 pokojami) jakieś 15 min od centrum autobusem. Jeżeli 2 osoby pracują i zarabiają te 1200 funtów netto to nie będzie problemu z utrzymaniem się.

Co do pracy. Na magazynie znajdziesz bez problemu, jak masz uprawnienia na wózki to już w ogóle. W razie co podam Ci namiary na takie miejsca na priv.

08.09.2014 13:35
Kane
75
odpowiedz
Kane
163
bladesinger

Paudyn, nie zapomnij, ze poza Londynem, nie tylko ceny, ale i wyplaty nie beda Londynskie. A tak naprawde to na wioskach czy malych miasteczkach moze byc drozej zatankowac paliwo czy kupic jedzenie, bo konkurencji nie ma.

08.09.2014 13:47
Drackula
76
odpowiedz
Drackula
231
Bloody Rider

Paudyn upewnij sie ze firma nie bedzie Cie kilka razy w tygodniu do Londynu wysylac za wlasna kase bo wtedy moze to byc malo oplacalne.

[74] po co te sekrety, napisz na forum chetnie dam znac znajomym w Liverpoolu gdzie moga zarobic po 1200 netto. No chyba ze to taka sama robota co maja obecnie, niby 1200 netto wyciagaja ze spania to maja tyle co zombie.

08.09.2014 14:07
°
77
odpowiedz
°
47
Imperator

Początkowo był taki plan, żebym ja poleciał sam, ogarnął co i jak i dopiero ich ściągał, jednak zdecydowaliśmy, że lecimy razem, bo tutaj i tak nic praktycznie nie tracimy, a i małą ma się kto zająć przez ten czas. Sklep, w którym ona pracuje cienko pierdzi i zapewne zaraz będzie musiała szukać czegoś nowego, czyli zapewne za minimalną krajową a najlepiej z orzeczeniem o niepełnosprawności, u mnie też bez rewelacji i za 2 miesiące zapewne będę miał "propozycję" przejścia na jakieś 1400 + premie od obrotu, a że obrót gówniany bo nie ma czym handlować za bardzo, to tak to wygląda.

Ogólnie w tym naszym Lublinie kaszana jeśli chodzi o pracę, praktycznie same sklepy/markety/centra handlowe, w połowie chcą studenta/inwalidę, w pozostałych płacą 1300/1500.

08.09.2014 14:14
78
odpowiedz
Dessloch
257
Legend

albo awansie myślę, że będę usatysfakcjonowany i będzie mnie stać na wszystko, co do szczęścia mi potrzebne.

tak mysli i mowi kazdy... realia okazuja sie inne, bo wraz ze wzrostem zarobkow przychodzi wiecej wydatkow. Juz nie mowiac o rodzinie itd itp

08.09.2014 14:21
79
odpowiedz
ronn
121
Legend

12F na godzine to wychodzi niecale 20000F rocznie (po podatku). Pewnie koszty samego mieszkania to z 12000F.. z takim zarobkiem nie liczyłbym na luksusy niestety.

http://www.numbeo.com/cost-of-living/compare_cities.jsp?country1=Poland&country2=United+Kingdom&city1=Warsaw&city2=London

No, ale już porównanie Londyn/Lublin jest bardzo korzystne dla Londynu:

http://www.numbeo.com/cost-of-living/compare_cities.jsp?country1=Poland&country2=United+Kingdom&city1=Lublin&city2=London

[edit]

no, wychodzi na to, ze 12000F moze byc za malo...

Apartment (1 bedroom) in City Centre 7,870.90 zł
Apartment (1 bedroom) Outside of Centre 4,964.37 zł
Apartment (3 bedrooms) in City Centre 14,561.24 zł
Apartment (3 bedrooms) Outside of Centre 8,933.97 zł

08.09.2014 14:22
Paudyn
😊
80
odpowiedz
Paudyn
240
Kwisatz Haderach

Spoko, ja juz od jakiegos czasu ogarniam rynek angielski pod swoim katem, a pytam tylko tak orientacyjnie, bo kusi mnie ze wzgledu na jezyk, jako ze biorac poprawke na sam kraj, infrakstrukture, itp. to jednak bardziej podoba mi sie w NL.

08.09.2014 15:15
pasterka
😊
81
odpowiedz
pasterka
202
Paranoid Android

ronn --> zauwaz tylko, ze srednia ma to do siebie, ze bierze pod uwage takie dzielnice jak Chelsea, gdzie kawalerka pewnie i z 2K miesieczne moze kosztowac, jak i biedniejsze dzielnice, z ktorych mozna juz cos za 600-700 miesiecznie dostac.

[77] wydaje mi sie, ze najgorsze co moze sie stac, to dasz sobie wmowic, ze jestes Polakiem i w zwiazku z tym nigdzie Cie nie zatrudnia na wyzsze stanowisko. Ja jestem po tak pogardzanej tutaj filologii i jakos sobie poradzilam, od ladnych paru lat pracuje w IT i teraz jak mam juz konkretne doswiadczenie, nikogo nie obchodzi, co skonczylam 15 lat temu i skad pochodze, bo w mojej branzy ludzi po prostu brakuje. Zachacz sie gdziekolwiek na poczatek zeby przezyc, ale nie przestawaj szukac tylko dlatego, ze ktos Ci tam na forum napisal, ze za wysoko mierzysz.

09.09.2014 14:18
Boroova
82
odpowiedz
Boroova
73
Gwiazdka

Mieszkalem na emigracji wystarczajaco dlugo, zeby moc sie wypowiedziec. Koledzy powyzej nakreslili ci mniej wiecej jak wyglada sytuacja z praca, zarobkami, mieszkaniem. Natomiast warto cie uswiadomic w jednej kwestii:

Jesli zdecydujesz sie na emigracje, twoje dziecko bedzie juz dzieckiem brytyjskim (czy to zle, czy dobrze, nie mi oceniac). Natomiast jako rodzic musisz sie przygotowac na szok kulturowy, bo jednak dzieciaki w UK sa o wiele bardziej zdemoralizowane niz w PL. Oczywiscie nie wszystkie, ale nie ma sie co oszukiwac - wiekszosc emigracji raczej przebywa w sasiedztwie working-class i twoje dziecko/dzieci tez sie beda w takim otoczeniu wychowywac. Jest to ogromne brzemie dla rodzica i nie kazdy moze temu sprostac.

Mam wielu przyjaciol w UK, wiekszosc juz "dzieciata" i wiem co mowie - nie lekcewaz tego, bo oprocz czynnika finansowego, twoja rodzina to najwazniejsze co masz. Jesli jestes ogarniety i masz glowe na karku, to probuj - masz niewiele do stracenia. Tylko nie spodziewaj sie cudow.

Ja zarabialem w UK 40,000 rocznie, czyli dosc duzo (srednia krajowa to 24,500GBP), ale mimo to nie czulem sie jakims krezusem. Oczywiscie zaczynalem od duzo nizszej kwoty, ale kosztowalo mnie to duzo pracy by znalesc sie tam, gdzie bylem.
Jako glowa rodziny musisz celowac w 30,000 zeby zyc bez wiekszych stresow i nie zrec najtanszego jedzenia z Sainsubergo czy Tesco. Mowimy oczywiscie o warunkach londynskich. Poza Londynem odejmij jakies 5,000GBP.

Aha, o adaptacje dziecka sie nie martw az tak bardzo - dziecko szybciej sie tam odnajdzie niz ty z zona. Powodzenia.

09.09.2014 17:41
Dryf Wiatrów Zachodnich
83
odpowiedz
Dryf Wiatrów Zachodnich
140
Generał

[82] Boroova - a moglbys nieco wiecej napisac o poziomie tego zdemoralizowania? Na razie nie wybieram sie do UK, ale temat mnie zaciekawil.

09.09.2014 17:48
84
odpowiedz
Dessloch
257
Legend

Dryf--> to trzeba zobaczyc na wlasne oczy.
ja osobiscie nie chcialbym wychowywac dziecka w WB... bachory sa tam pozbawione kultury, dyscypliny, sa rozwydrzone, sa przyzwyczajone, ze wszystko moga... np jest tam taka fajna gra zwaca sie Happy Slapping. Sam zreszta bylem swiadkiem czegos takiego, jak doroslego faceta bachory pobily - oddac nie moze, bo wszedzie monitoring i za to sie w UK idzie siedziec.

sa oczywiscie normalne dzieci, jednak to co tam zobaczylem po prostu mnie przerazilo.
w PL na szczescie jeszcze nie jest to tak powszechne zjawisko, ale tez zmierzamy w tym celu

09.09.2014 17:50
Drackula
85
odpowiedz
Drackula
231
Bloody Rider

[83] polacy zazwyczaj mieszkaja w tanszych dzielnicach, pelnego tzw elementu spolecznego co przeklada sie na jakosc szkol oraz tego z jakich srodowisk dzieci w tych szkolach sie wywodza. W UK mozesz dziecko poslac tylko do tej szkoly jaka znajduje sie w twoim sasiedztwie, nie ma wolnego wyboru pod tym wzgledem.
Dobre szkoly to czesto 25-50% kosztow wynajmu/kupna domu/mieszkania.
Boroovie pewnie chodzilo o to ze dziecko w takiej szkole przyswoi wszystko oprocz wiedzy ;)

[84] w tym roku wchodza male zmiany dajace jakas wladze nauczycielowi nad klasa, jest swiatelko w tunelu.

09.09.2014 18:41
86
odpowiedz
b212
127
Generał

Polska potrafi dać po dupie, ale po paru latach pracy z Brytolami w tym przebywaniu ponad pół roku na Wyspach - UK to ostatnie miejsce w Europie gdzie chciałbym żyć. Lublin kojarzy mi się bardziej z Białorusią, niż Polską, więc może całkiem sensownym rozwiązaniem byłaby przeprowadzka do Warszawy i sprawdzenie czy w ogóle dacie sobie radę?

Bo widzę ciągniesz żonę i dziecko od razu, moim zdaniem trochę ryzykownie.

Dryf Wiatrów Zachodnich, idę sobie ulicą z dziewczyną, dobra dzielnica, po drugiej stronie ulicy stoi grupa dzieciaków, 8-11 lat, nagle jeden z nich (~10-latek) zaczyna się lizać z najgrubszą z towarzystwa (11 max, naprawdę gruba, wieloryb wręcz), wsadza jej rękę w gacie i widać, że nie tylko językiem, ale i palcami jest już w środku. Dzieci wokół klaszczą, krzyczą, ja i moja dziewczyna szczęki na podłodze i nagle mały kozak patrzy na nas, wyzywa od "j$bnych sk%synów", wymachuje łapami, nie pamiętam jak to dalej leciało, ale wyglądał tak, że mimo, że byłem 2x starszy i 4x większy w życiu bym do niego nie podszedł z laską, nie zdziwiłbym się jakby połowa ekipy miała noże.

Well, UK :D

10.09.2014 19:47
Dryf Wiatrów Zachodnich
87
odpowiedz
Dryf Wiatrów Zachodnich
140
Generał

Dessloch, Drackula, B212 - brzmi dramatycznie. A moglibyscie mi jeszcze napisac czy opisane przypadki to jakis szczyt czy raczej "norma" patologii? I jak do tego problemu podchodza mieszkancy, politycy?

I wlasciwie to na jakim poziomie sa rejonowe szkoly WB w porownaniu z PL?

12.09.2014 12:52
Boroova
88
odpowiedz
Boroova
73
Gwiazdka

Dryf --> happy slapping to tylko wierzcholek gory lodowej. Ale popieram w 100% to co pisza Drackula i Dessloch. Przykladow moglbym wymieniac setki, ale niestety nie mam teraz tyle czasu na pisanie na forum co kilka lat temu.

Jako rodzic trzeba miec pelna swiadomosc tego, ze z czasem tracimi wplyw na wychowanie swoich dzieci, a przejmuje go wlasnie srodowisko w jakim dorasta. Wiec warto to sobie uswiadomic juz zawczasu, zeby potem sie nie zdziwic.

12.09.2014 13:31
Drackula
89
odpowiedz
Drackula
231
Bloody Rider

w UK system juz dawno temu odebral rodzicom narzedzia wychowacze, ktore przejelo srodowisko szkolne. Jeszcze jakby to bylo nauczyciele to pol biedy ale nauczyciele nie podejmuja sie wychowywanie dzieciarni bo to nie lezy w ich zakresie obowiazkow oraz nie maja prawnie narzedzi ku temu (rzad pomalu cos przebakuje o zmianach w obecnym stanie rzeczy).

Problem jest potegowany tym ze dzieciak w szkole pierwsze czego sie uczy to nie czytac czy pisac tylko pod jaki numer zadzwonic aby poskarzyc sie na rodzicow lub nauczycieli o raz co to jest maltretowanie fizyczne i psychiczne oraz jakie sa tego efekty. Potem taki gowniaz na pytanie czemu nie odrobil pracy domowej mowi ze nie mial warunkow bo ojciec sie nad nim znecal. Kilka takich tekstow owocuje wizyta pracownika socjalnego wiec w efekcie rodzice odpuszczaja.

Obecnie jest jeszcze gorzej bo dzieciarnia w szkolach ma rodzicow ktorzy juz z tego systemu wyszli a co to juz kompletnie maja na wszystko wyjebane a dzieciaki sluza im glownie do dojenia panstwowej kasy.
Generalnie podstawowki z rankingiem ponizej 70 to szambo i szkoda dziecka tam posylac. znajoma praxuje w agwencji rekrutacyjnej i mowi ze oebcne 17-22latki nie potrafia zdania po poprawnie napisac. Czestym jest ze tekst w aplikacji jest pisany stylem sms-owym i jak wtedy takiemu czlowiekowi dac prace? nawet tak malo wymagajaca jak stanie przy tasmie?

W porownaniu do Polski? Nie mam pojecia jak jest obecnie bo jakosciowow w Polsce po wprowadzeniu gimnazjow polecialo na leb i szyje ale my sle ze nadal jest lepiej, nawet w malych gminnych szkolach (wylanczajac oczywiscie zajecia jezykowe).

12.09.2014 13:57
°
90
odpowiedz
°
47
Imperator

Hmm... trochę mnie przeraziliście tymi opowieściami o dzieciakach. Wprawdzie w tej chwili mieszkam na niezbyt ciekawej dzielnicy, ale o takich akcjach nie słyszałem w życiu. :-/

12.09.2014 14:02
Drackula
91
odpowiedz
Drackula
231
Bloody Rider

[90] to jeszcze lajcik, jak dziecko trafi do szkoly gdzie wiekszosc to pakistance i inne afgany itp, to po roku bedzie ci w domu koran recytowac i namiawiac do szariatu ;)

12.09.2014 14:15
°
92
odpowiedz
°
47
Imperator

Plan jest taki, żeby mała poszła do szkoły katolickiej, ale pewnie są to szkoły prywatne?

12.09.2014 14:33
Drackula
93
odpowiedz
Drackula
231
Bloody Rider

[92] tak jak normalne szkoly te katolickie tez dziela sie na panstwowe i prywatne.

Jesli myslisz o prywatnej to szykuj jakies 10-15k na rok na dziecko. Odpada? no cos pozostaje ci w takim razie panstwowa szkola. Jesli w twoim obszarze bedzie katolicka to mozesz aplikowac, jednak pamietaj ze dziecko nawet w takim przypadku moze zostac nieprzyjete, jesli szkola ma wewnetrzne kryteria naboru.

Jedynymi przypadkami kiedy nie ma problemu z miejscem w szkole to:
- automatyczne przypisanie dziecka przez wladze gminy do danej szkoly i poinformaowanie Ci o tym. Ustawowo kazdemu dziecku nalezy sie miejsce w szkole.
- Twoja aplikacja do innej szkoly gdzie jest niedobor dzieci i wtedy nawet jesli dziecko nie spelnia kyteriow to musi zostac przyjete. To w teorii bo w prtaktyce dobre szkoly zawsze maja nadmiar podan.

12.09.2014 14:41
Paudyn
😁
94
odpowiedz
Paudyn
240
Kwisatz Haderach

Tak was czytam i chyba jednak osiade w eNeLu.

12.09.2014 15:34
Herr Pietrus
95
odpowiedz
Herr Pietrus
224
Ficyt

Wychodzi na to że wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma, a takie opowieści faktycznie sugerują, że UK to ostatnie miejsce na Ziemi gdzie człowiek chciałby mieszkać. Tylko ciekawe, jak wiele da się takich opowieści napisać o Polsce, przyjmując odpowiednią konwencję. Niestety nie mam pojęcia jak wyglądają teraz gimnazja, bo to daaawne dzieje, a "szkoła" na TVN-ie nie będzie raczej rzetelnym źródłem informacji...

12.09.2014 15:39
wysiak
96
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

Ja sie sam szczerze mowiac dziwie troche, czytajac te relacje.. Mieszkam w UK od 8 lat, od trzech lat w dzielnicy, ktora ma ogolnie opinie "niezbyt dobrej", a zadnych takich akcji, jak wyzej opisywane, nie widzialem/nie doswiadczylem.. Pod lokalnym pubem zdarzaja sie czasem bojki po nocy (przy czym bioracy udzial ida najpierw grzecznie za rog w uliczke, gdzie nie ma kamer cctv), ale to w zasadzie wszystko..

12.09.2014 15:53
Drackula
97
odpowiedz
Drackula
231
Bloody Rider

[96] eee , jakich akcji? ja o zadnych akcjach nie pisze. W sumie za bardzi nie mam jak bo takich okolic unikam ;)

[95] ale w UK jest masa dobrych szkol, czasem tylko zapisac do nich dziecko jest trudno :)

W mojej okolicy (pol mili od domu) mam 4 podstawowki z rankingiem 85+ oraz jedna ponadpodstawowa, ktore w 2013 dostala nominacje od OFSTEDu jako "outstanding". Nie jest zle, w sumie kosztowalo mnie to jakies 30-40k wiecej przy zakupie domu w porownaniu z innymi dzielnicami gdzie podobne domy byly w ofercie.

dla zainteresowanych link

http://education.gov.uk/schools/performance/

12.09.2014 16:11
SILENTALTAIR
98
odpowiedz
SILENTALTAIR
69
Akallabeth

Nie od dziś wiadomo, że anglicy to bydło, vide kraków i ich zakrapiane wypady na weekend. oczywiście polacy idealni nie są ale anglia to inny poziom bydła, po prostu brak kultury osobistej. mozna sie smiac z polakow ze nosza skarpetki do sanadlow i duzo pija ale zazwyczaj polakom tak nie odpierdala jak anglikom.

25.09.2014 11:40
Drackula
99
odpowiedz
Drackula
231
Bloody Rider

Jeden z glownych powodow dlczego tylu imigrantow ciagnie do UK

http://wiadomosci.onet.pl/wielka-brytania-i-irlandia/otyla-kobieta-nie-schudne-dopoki-panstwo-nie-da-mi-wiecej-pieniedzy/6zqwj

Bo oz lepszego moze sie trafic niz dostawac wiecej kasy za nic nierobienie co srednia krajowa.

02.02.2015 20:33
Paudyn
😊
100
odpowiedz
Paudyn
240
Kwisatz Haderach

Trafiło w końcu na mnie. Mam propozycję zamiany holenderskiego biura na angielskie, no ale właśnie... Nie wiem, czy w tej chwili gra jest jeszcze warta świeczki.

Niewątpliwym atutem Wysp jest język, którym się posługuję, w przeciwieństwie do holenderskiego, więc w razie czego na pewno łatwiej poruszać się kiedyś gdzieś na rynku pracy, a także przebijać się przez oficjalne urzędowe dokumenty. Z drugiej strony miło byłoby się czegoś jeszcze nauczyć, w tym wypadku używania krtani, zamiast języka :D

Praca i mieszkanie to nie problem, interesują mnie inne rzeczy, bowiem będzie to już pewnie decyzja z gatunku "gdzie się wreszcie osiedlić na stałe". Pod uwagę bierzemy jedno z większych miast w hrabstwie Suffolk, bądź Essex. Najlepiej jak najdalej (bądź z jak namniejszym odsetkiem) od wyznawców pewnej religii, nawołującej do świetych wojen i innych takich :P

1. Jak to jest generalnie z klimatem na Wyspach? Muszę przyznać, że w Holandii czuję się stosunkowo bezpiecznie. Rozumiem, iż te największe miasta to temat rzeka, ja w takim mieszkać nie będę. Naczytałem się jednak (także tutaj) historii o tym, jak generalnie już od małego tutejsza "ochrona nieletnich" pozwala im na wszystko :> A może to tylko wyolbrzymianie problemu?

2. Angielska służba zdrowia. Nawet znajomi tubylcy mają co do niej mieszane uczucia. Czy warto ubezpieczyć się prywatnie? Jakie są widełki takiegoż ubezpieczenia? Na co zwracać uwagę przy wykupie dodatkowych pakietów?

3. Bankowość. Czy angielski system bankowy wciąż wegetuje 100 lat za murzynami, część przelewów robi się telefonicznie i płaci za każdy (poza UK) słoną kapustę? Pytam, bo wciąż będę miał w Polsce jakieś tam zobowiązania finansowe (mieszkanie, itp). Jakie konto polecacie? Sporo dobrego naczytałem się o First Direct Current Account http://www2.firstdirect.com/1/2/banking/current-account

4. Auto. Ponoć podatek drogowy to w sumie pikuś, a prawdziwym koszmarem jest na Wyspach ubezpieczenie samochodu :> Z tego, co zdążyłem wyguglać, część towarzystw akceptuje zniżki z Polski, więc może nie będzie źle?

5. Kredyty, kredyty, kredyty... Hipoteka. W Holandii jest fajnie, bo przy kredycie hipotecznym zwiększa się roczna pula nieopodatkowana i delikwent dostaje zwroty, które wynoszą nawet 30% miesięcznej raty. Jak sprawa się ma na Wyspach? Ile lat w ogóle muszę tam mieszkać, aby pomyśleć o hipotece?

6. Szeroko pojęte urzędy i administracja. Rozumiem, że są przyjazne dla petenta i sporo spraw da się załatwić mailowo? Nie słyszałem, aby ktoś się skarżył na brytyjską biurokrację, ale może to zależy... :>

7. Utrzymanie mieszkania. Na kwoty jakiego rzędu się przygotować i czy są jakieś nietypowe opłaty? Z tego co wiem to abonament RTV jest tu chyba obowiązkowy? Myślę o 1/2 bedroom, jedna osoba.

To tak na początek, później pogłowię się jeszcze w temacie i pewnie coś dopiszę.

02.02.2015 20:51
101
odpowiedz
zanonimizowany998044
19
Senator

W Holandii jest lepiej niż w Anglii więc na twoim miejscu zostałbym tam gdzie jesteś.
Najlepiej to właśnie być w Holandii, Niemczech, Norwegii czy Szwajcarii. W tych krajach lepiej się żyje niż w UK.

02.02.2015 21:04
Paudyn
102
odpowiedz
Paudyn
240
Kwisatz Haderach

Gdyby z przeprowadzką nie wiązał się awans zawodowy, to pewnie bym się aż tak mocno nie zastanawiał i nawet nie brał jej pod uwagę ;)

02.02.2015 21:21
😊
103
odpowiedz
zanonimizowany998044
19
Senator

Ale jeśli musisz być w UK to przecież to nie Polska. Komfort życia Polska a UK to przepaść. UK między Holandią to nie duża różnica ale zawsze jakaś tam jest. Tam gdzie ja mieszkam (miejscowość) to mieszkanie 2 bedrooms, kosztuje ok 550 funtów plus do tego tax council ze 120 funtów. Po prostu musisz liczyć że za taki 2 bedrooms z gardenem i garażem ze wszystkim miesięcznie zapłacisz ok 800-900 funtów. Tak jest u mnie w miasteczku. Zależy od miejscowości. Abonament RTV? Przelewy telefonicznie?

02.02.2015 22:05
Paudyn
104
odpowiedz
Paudyn
240
Kwisatz Haderach

Domostwo z gardenem i garażem nie jest mi na tę chwilę potrzebne. Z bankiem pamiętam, że kiedyś w celu wydania dyspozycji przelewu międzynarodowego musiałem się albo stawić osobiście, albo dokonać skomplikowanej autoryzacji telefonicznej (ponad dekadę temu), ale to już chyba nie obowiązuje (mam nadzieję) :> Co do abonamentu, to bodajże posiadając odbiornik tv muszę zapłacić, bo kary to ponoć kilkaset funtów :P

02.02.2015 22:11
105
odpowiedz
zanonimizowany998044
19
Senator

Ja płacę za odbiornik tv (samo posiadanie) prawie 35 funtów co trzy miesiące. No kary mają kosmiczne.

02.02.2015 22:13
Emil22
106
odpowiedz
Emil22
81
Senator

Najlepiej to właśnie być w Holandii, Niemczech, Norwegii czy Szwajcarii.

Pierdolenie, wszędzie dobrze gdzie nas nie ma, no chyba, że mieszkałeś już wszędzie to wybacz.

Paudyn ja Ci mogę napisać ze swojej perspektywy jak ja to widzę.

Co do klimatu, mieszkam w dość dużym mieście, dość dużo jeżdżę po UK, na festiwalach zdarzało się spać w aucie i jak widać jestem w jednym kawałku póki co.Osobną kwesta jest sam Londyn ale to inna bajka.

Służba zdrowia zależy czasem, aż głowa boli od braku kompetencji, ale nie jest źle, pamiętam jak swego czasu w Polsce czekałem na rezonans magnetyczny ponad pół roku to zajęło , natomiast tu czekałem 3 tygodnie.

Bankowość dużo Ci nie powiem, mam konto w Lloydsie które kosztuje mnie nic, przelew zagraniczny kosztuje 10f nie zależnie od kwoty, może gdzieś indziej jest taniej nie mam pojęcia.Trzeba go tylko autoryzować kodem jednorazowo na dany rachunek i potem już normalnie.

Auto no niestety tanio nie jest do tego cena insurrancu zmienia się z dnia na dzień, ot patrzałem ostatnio na swój 1020f trzy dni później 1320f zajebista logika, oczywiście to zależy od zniżek, auta itd, podatek drogowy to około 85f czasem więcej, ja mam auto małe wiec wiadomo, że taniej.

Kredyty nie mam pojęcia wybacz.

Administracja jest ok, jeżeli ktoś ma nieco więcej mózgu od małpy da radę.Jedynie z podatkiem trzeba się czasem na wkurwiać, ale to chyba wszędzie tak.

Abonament RTV jest obowiązkowy można próbować olać, ale czy jest sens dla 12f na miech ;|Co do mieszkania w mieście 250 tyś plus, za dom z dwiema sypialniami i ogrodem płacę 450f oczywiście do tego opłaty, council co miech 100f około, woda jak masz szczęście to 140f na pół roku i lejesz ile chcesz, prąd za trzy miechy wyszło 75f, a oszczędny nie jestem. To chyba tyle póki co.

02.02.2015 22:19
107
odpowiedz
zanonimizowany998044
19
Senator

@up Ja nie mieszkałem w tych krajach ale mam znajomych, którzy mieszkają i coś o tym wiem.

02.02.2015 23:53
PanSmok
108
odpowiedz
PanSmok
247
Legend

[100]
1- Mieszkam w Szkocji - czuje sie absolutnie bezpiecznie.
2- Widzialem tu juz sporo. Zalezy na kogo trafisz. Znajoma ma tu problemy onkologiczne - wg lokalnych specow zdrowa jak byk, pojechala do Polski na rezonans na ktorym wyszly ewidentne zmiany. Ogolnie to temat rzeka ale osobiscie chorowac wracalbym do Polski. Byc moze lekarzy specjalistow maja dobrych - problemem jest to jak sie do nich dostac. Lekarz pierwszego kontaktu to czesto gesto odpowiednik polskiej pielegniarki. Choruje dziecko i idziesz z nim do lakarza? O ile nie ciagniesz go za noge i nie zostaje za nim tor z krwi i sluzu to "lekarz" da mu paracetamol i odesle do domu.
3 - konto mam w TSB ( dawniej LLoyds ) i tylko z tym bankiem mam jakies doswiadczenie. Odstatnio za przelew za granice ( pareset funtow ) doplacilem 10 funtow oplaty. Jak wysylasz kase raz na pare miesiecy - pomijalne.
4. Temat rzeka. Mam 14 letnie auto - place 240 uzbezpieczenia ( pelna opcja - cos na zasadzie OC+AC+laweta przy maksymalnych znizkach ), 230 road taxu. Przy wyliczaniu stawek ubezpieczenia brane sa pod uwage chyba 16452 parametry. Mozesz miec wyzsza stawke niz twoj sasiad majacy takie samo auto i warunki jak Ty, bo macie inne kody pocztowe i jego kod pocztowy jest w ichnich tabelach "tanszy". Paranoja.
5. ZADEN bank nie zacznie z Toba rozmowy o kredycie pod hipoteke ponizej 2 lat pracy na kontrakcie ( bezposrednio pod firma ) lub 3 lat na samozatrudnieniu. To minimum minimorum.
6. Rewelacja. Naprawde tu czuje ze urzad jest dla petenta a nie odwrotnie. Totalna negatywka tego co mozesz znac np z Polskiego ZUSu.
7. Kawalerka? To najdrozsza opcja. Wynajem 1-2 bedroom flat to koszt 300-450 funtow ( zalezy gdzie i w jakim stanie ). Gaz/prad to max 100 funtow miesiecznie. Ja zamykam sie w 80 - 3 osobowa rodzina, ale jak trafisz ogrzewanie tylko elektryczne w polaczeniu z zimnym mieszkaniem to sie nie zdziw. Do tego council tax - w zaleznosci od strefy gdzie mieszkasz. To taki "podatek od nieruchomosci" ale w jego cene wliczona jest woda i wywoz smieci. Za nieplacenie council taxu scigaja tu lepiej jak za pedofilie i nekrofilie. Nie ma zmiluj. Ja place 1100 rocznie. Jak bedziesz mial domek na wsi - mozesz wybulic i z 3000. Jak mozesz - podpisuj umowe z lokalnym dostawca pradu/ gazu. Czesto w lokalach pod wynajem sa liczniki przedplatowe "na kluczyk". Wygodne toto ale ceny +30% w stosunku do umowy podpisanej bezposrednio, ktora bez problemu wypowiadasz przeprowadzajac sie - albo wrecz przenosisz ja razem ze soba. Abonament RTV placa tu wszyscy.120 funtow rocznie. Nie zaplacisz - odwiedza Cie kontrolerzy i zobacza czy rzeczywiscie nie masz telewizji. Jestes tu nowy? Dadza Ci ostrzezenie i poinstruuja jak sie zglosic i zaplacic. Bo masz prawo nie wiedziec. Przyjda drugi raz za 2-3 tygodnie a Ty nadal nie zaplaciles? To kosztuje 1000.

Podsumowujac - zeby "jakos zyc" i to nie w wielkim miescie 800 miesiecznie MUSISZ miec - czyli place minimalna na pelnym etacie. Od mniej wiecej 1200 zyjesz sobie na luzie majac na wszystko ( chyba ze mocno imprezujesz ). Oczywiscie z glowa...

03.02.2015 11:30
Paudyn
109
odpowiedz
Paudyn
240
Kwisatz Haderach

Dzieki za info. Przy okazji czekam na kolejne wskazowki :)

03.02.2015 12:07
110
odpowiedz
Thun
179
Senator

A ja mam inne pytanie - czy jest w UK jakiś mobilny LTE bez limitu danych? Bo znaleźć cokolwiek na stronach operatorów jest wręcz niemożliwe. Wyszukuje mi w googlach artykuły z 2013 że "3" czy EE wprowadzają LTE bez limitów. Ale znaleźć i dowiedzieć się "co i za ile" to już graniczy z niemożliwością. Jedyne co znalazłem to jakieś pseudo oferty danych bez limitu ale tylko dla telefonu, bez możliwości tetheringu bo to podobno jakoś dość szybko potrafią wykryć.

Jakieś podpowiedzi?

03.02.2015 13:12
Drackula
111
odpowiedz
Drackula
231
Bloody Rider

Paudyn

Ad. 1. W kazdym miescie sa lepsze i gorsze okolice. O ile w tych gorszych czesto jest nieciekawie to mozna tam mieszkac przez lata i nic sie nie stanie. JEdnak dla wlasnego samopoczucia lepiej szukac od poczatku czego pomiedzy ludzmi a nie bydlem. A juz kupujac to dochodxa jeszcze takie czynniki jak dostep do dobrych szkol, sluzby zdrowia etc.

Ad .2. JEst to jeden z tematow gdzie chyba najwiecej niestworzonych historii mozna uslyszec, gdzie znajoma znajomej to takieeeeee przejscia miala. Generalnie jest lepiej niz w Polsce, ale zdarza sie ze trafisz na jakiegos niedouczonego gamonia, albo ciapaka co nie gada nawet po angielsku i moze byc problem. Osobiscie w takim przypadku szedlem do innego lekarza ale juz majac dziecko, kilka razy w osrodku robilem raban o zmiane lekarza bo mi dziecko do zjabanego gamoniaa przypisali ktory na wysypke pracetamol zapisal. Szpitalne zabiego i obsluga generalnie ok oprocz tego zo juz wspomnialem i kontraktowych lekarzyn z Polski. Jak takiego zobaczysz to uciekaj ze stolu operacyjnego :)

Ad .3. NA poczatek to nie ma znaczenia w jakim banku zalozysz konto, naprawde. Osobiscie polece Ci Santandera 123 bo jak oplacasz wszystko z konta bankowego to w ciagu roku mozesz nawet i 1000GBP zwrotu wyciagnac od banku. Co do przelewow, to jest tyle roznych firm typu Minutka ze nie ma sensu robic przelewow z banku i doplacac do tego. Ludzie mowia ze Banki w UK sa lata swietlne za Polskimi. Moze tak, moze nie, osobiscie czuje sie biezpieczniej i bardziej komfortowo z tymi brytyjskimi, gdzie nie pobieraja mi oplat za byle gowno i w razie problemow (kradziez karty, kasy z konta itp) nie ma zadnych problemow aby kase odzyskac.

Ad .4. Nie sluchaj [108], zaden temat rzeka, tylko loterii. Moze i PanSmok placi 240 na rok ale ja znam osobiscie ludzi co placa 2400 rocznie za zwykle auto i tez moja kupe znizek i dlugi staz. Jest to loteria i sa lata ze z tymi samymi danymi i znizkami dostajesz dobre oferty, a nastepnego roku oferuja ci 300% wiecej i tym podobne cyrki. Nie ma tez czegos takiego jak maksymalne znizki. Kazda firma sama sobie ustala widelki w jakich Cie umiesci i kazda firma ma swoje kryteria w stosunku do Twojej osoby, ktore de facto sa czesto z dupy. Nie ma w tym temacie reguly. Jako ciekawostke dodam ze, Anglicy mojacych rodzicow na prowincji czesto ubiezpieczjaa auto na ich adress bo moga miec znizki nawet do 90% w stosunku do wlasnego miejsca zamieszkania.

Ad. 5. [108] nieprawda, nie sluchaj go, idz do brokera i obgadaj sprawe, bo tutaj bank maja bardzo indywidualne podejscie. Jesli masz bezterminowe zatrudnienie to bank moze rozpatrzec pozytiwnie twoja osobe juz po pol roku. JEsli jestes na samozatrudniony to Halifax moze cie zaakceptowac juz po roku, jesli masz wszystkie papiery w pozadku. Santander i kilku innych po 2 latach juz nie stawiaja zadnych przeszkod. Oczywiscie kazda osoba jest rospatrywana indywidualnie, ale nie ma tak jak w [108] napisano. Do tego dochodzi Help to Buy (nadal aktywny) ktory znacnzie ulatwia zakup nowego domu/mieszkania.

Ad .6. Znacznie lepiej niz w Polsce ale tez moze Ci to napsuc nerwow. Wez pod uwage ze w ichnich urzedach czesto pracuja niedouczone gamonie lub masa ciapatych zatrudnonych tylko po to aby nie byc posadzonych o segregacje rasowo. Czasem jaja z tymi ludzmi sa niezle i prosta sprawa ktora wyskoczyles zalatwic w pol godziny przeciaga sie na caly dzien walki. Ale generalnie jest przyjemnie i dosc przyjaznie.

Ad. 7. Zalezy gdzie i jak chcesz mieszkac. Midlands to jakies 800-1200 za 2 pokojowy dom. Miszkanie bedzie troche tansze choc niekoniecznie. Bardziej na polnoc z reguly jest taniej, bardzoej na poludnie drozej. Oplaty to: 100 energia, 30 woda, 75-150 council tax (zalezy od bandu). Media to w zaleznosci na co sie zdecydujesz 30-100. Wez pod uwage tez transport, przykladowo miesieczny bilet z Milton Keynes do Londynu to jakies 600 funciakow.

[110] - http://www.uswitch.com/mobiles/compare/sim_only_deals/

03.02.2015 17:58
PanSmok
112
odpowiedz
PanSmok
247
Legend

[111] -
ad 5 - moje informacje dostalem niestety od brokera... Nie wygrzebalem ich z googla.
ad 4 - jezeli po roku czasu Twoj ubezpieczyciel drastycznie zwieksza Ci stawke ubezpieczenia to po prostu zmieniasz ubezpieczyciela. To tu powszechna praktyka.

03.02.2015 18:30
Drackula
113
odpowiedz
Drackula
231
Bloody Rider

[112] moze warto doradzic sie kilku brokerow ;). Pol roku temu bralem hipoteczny wiec i gwarantuje Ci ze bank zaakceptowal zony papiery (samozatrudniona) ponizej 2 lat od rejestracji firmy.

Co do ubezpieczenia to moze niejasno sie wyrazilem. W tamtym roku wyszukiwarka podala mi cene X. Oczywiscie wybralem opcje wedlug mnie najlepsza i w tym roku firma Z przyslala mi list z opcja przedluzenia i kwota ubezpiecenia na ten rok, ktrora byla minimalnie nizsza niz rok temu. Przeszkalem wyszukiwarki i co? dla moich danych w tym roku wszelkie ubezpiecznia byly conajmniej 150% wyzsze a firma z ktora jestem nie byla nawet na liscie ubezpieczycieli oferujacych mi ubezpieczenie.

Tak samo fajny myk jest z tymi znizkami z powodu bezwypadkowej jazdy. Super mozesz miec nawet lat 15 tych znizek albo i wiecej. W razie jakis roszczen, twoje znizki leca w dol o 2-3 lata (w zaleznosci od firmy). I teraz to co jest fajne to nagle sie okazuje ze w przypadku roszczen nie mozna miec wiecej niz 5 lat NCD i w przyszlym roku zamiast 13 lat NCD masz 3 :). Jak sie zna kogos kto w tym sektorze pracuje to niezle jaja tam odchodza i strzyga ludzi ile sie da.

03.02.2015 20:08
PanSmok
114
odpowiedz
PanSmok
247
Legend

[113] - wlales Wacpan troche nadzieji do mojego serca. Moze kupno wlasnego MX nie jest tak odlegle jak mi sie wydawalo. Dzieki.
To ze znizkami za bezszkodowosc to wazna informacja. Warto takie rzeczy wiedziec. W razie czego oczywiscie...

03.02.2015 20:25
madmec
115
odpowiedz
madmec
88
Generał

1. Zalezy od dzielnicy. Ale poczucie bezpieczenstwa to kwestia subiektywna. Mieszkajac w tzw. pasie centralnym Szkocji przez 8 lat nie pamietam zadnej powazniejszej przygody. Za to mieszkajac w Lodzi przez 4 lata zdarzylo sie kilka. Na marginesie, w UK wlasciwie nie mozna niczego nosic do samoobrony na ulicy. Co innego bandyci, bo i tak nosza co chca.

2 &3 juz Ci odpowiedzieli.

4. Znizki to smieszna sprawa. Ja znalazlem ubezpieczyciela, ktory uwzglednil znizki polskie i tlumaczenie dokumentow polskiego ubezpieczyciela ...zrobione przeze mnie.

5. Niech mnie ktos poprawi jesli sie myle, ale kredyty mieszkaniowe nie pociagaja za soba ulg podatkowych.

6. Urzedy - telefon i poczta. Kontakt minimalny. Podatki Cie nie interesuja, chyba ze chcesz skorzystac z jakiejs szczegolnej ulgi albo prowadzisz dzialalnosc gospodarcza. Tak naprawde biurokracja jest duza i jest sporo marnotrawstwa, ale dziala w tle i przecietny obywatel nieczesto ma z tym do czynienia. Dla takiego jest to przyjazna struktura.

7. Tez Ci juz wyjasnili. Czynsz plus council tax. Od siebie dodam, ze licencji telewizyjnej nie placisz jesli tv nie posiadasz.

03.02.2015 20:52
Drackula
116
odpowiedz
Drackula
231
Bloody Rider

[114] warto czasem dac brokerowi te oare groszy wiecej jesli jest szansa na pozytywne rozpatrzenie wniosku przez bank.

Przy pierwszym podejsciu zgodzilem sie na brokera z polecenia developera i ciul tak mi przeciagal sprawe ze developer sprzedal chalupe komu innemu bo chcial zamknac rok podatkowy i musialem czekac pol roku zanim znalazlem kolejna chalupe godna kupienia. tym razem sam sobie znalazlem brokera, ktoremu zaplacilem kase i ktory(a) dokladnie wiedziala jakie papiery sa potrzebne i jak podejsc do sprawy. Wez pod uwage ze czesto brokerzy maja wtyki w banku takim i owakim i z gory wiedza czy da rade przepchnac twoje papiery pozytywnie przez weryfikacje. Dodatkowo waznym jest aby broker mial dostep do hipotek udzielanych przez building societies, bo czesto maja oni lepsze warunki niz bank i moga zaakceptowac klienotw ktorych bank by nie zatwierdzil. JA nie mialem problemow z zadnym bankiem bo siedze w UK juz szmat czasu ale przez zone mielismy do wyboru tylko: Halifax, RBS, Santander/Abbey, Nationwide i jeszcze jakis inny building society. Bo przeanalizowaniu + i - wybralismy Santandera ze zdziebko gorszymi liczbami ale mielismy pewnosc ze aplikacja przejdzie bez problemu i szybko. Przez HtB ludzie tak sie na nowe domy rzucli w 2014 ze niestety decyzje o kupnie trzeba bylo podejmowac z dnia na dzien bo deweloprzy bardzo zadko byli chetni czekac na klienta. Mozna bylo wyrwac fajne extrasy do chalupy ale jak zwlekalo sie z decyzja to juz nie bylo po co jechac i ogladac drugi raz.

[115] Mieszkalem w Lodzi przez 6 lat pod koniec lat 90tych. Mialem dziewczyne w okolicach Wschodniej i wolczanskiej i ani razu nikt mnie nie zaczepil, nawet w najgorszych godzinach. Fakt ze chodzilem z bagnetem, laska teleskopowa i gazem pralizujacym :p

Tak znizki i ubezpieczyciela mozna fajnie przekrecic, gozej jest w przypadku wypadku kiedy to ubezpieczyciel zacznie wszystko sprawdzac i w efekcie pokaze ci srodkowy palec :)

Licencje Tv oplacasz w kazdym przypadku kozystania z materialow telewizyjnych. Ogladasz na lapku VOD to juz teoretycznie powinines miec oplacona licencje.

03.02.2015 21:05
madmec
117
odpowiedz
madmec
88
Generał

Lodz, bezpieczenstwo, jak pisalem wyzej, to kwestia subiektywna.

Znizki, nie wiem, nie probowalem ubezpieczyciela przekrecac, bo i po co.

Tv licencja, kiedys czytalem reguly. Wg nich nie musze placic i mam czyste sumienie, bo tv nie ogladam na niczym. Jak bede ogladac, to bede placic, bo kwota jest smieszna.

03.02.2015 21:08
PanSmok
118
odpowiedz
PanSmok
247
Legend

Maly ten swiat - ja w Lodzi chowany... Cale zecie tam spedzilem oprocz ostatnich 2.5 roku.

03.02.2015 23:30
Paudyn
119
odpowiedz
Paudyn
240
Kwisatz Haderach

Wygląda na to, że będę musiał wynegocjować oddzielnie kwotę na pokrycie ubezpieczenia, albo... służbowe auto ;) Niestety bez czterech kółek w moim przypadku się nie obejdzie :)

04.02.2015 19:04
madmec
120
odpowiedz
madmec
88
Generał

Sluzbowe auto to fajna sprawa. Ma skutki podatkowe, zmniejsza kwote wolna od podatku, ktora wynosi teraz ok. 10k. Dla przykladu auto klasy ford focus zmniejszy ta kwote o 3k. Biorac pod uwage ubezpieczenie, road tax i brak koniecznosci napraw i tak sie oplaca.

04.02.2015 19:59
121
odpowiedz
kolczatkaboom
4
Centurion

PanSmok - byłem miesiąc temu na rozmowie o mortgage w Barclaysie i niestety, ale będę musiał kupno domu opóźnić o rok a może nawet dwa lata. Nie jest tak kolorowo, a nie chcę teraz płacić za brokera bo prawdopodobnie i tak nic konkretnego bym teraz nie kupił.

Generalnie z tego co się dowiedziałem to:
samozatrudnienie (bo ja tak pracuję) - to kwota netto twoich rocznych zarobków (do tego prawdziwe netto, a nie kasa jaką dostajesz na konto - czyli po wszelakich należnych odliczeniach, a przy self employed można odliczyć sobie tu naprawdę dużo) x 4.5 i swoją masz maksymalną zdolność kredytową.
A samo kupno mieszkania - cóż, kuzynowi się udało i jest hardcore, tu domy schodzą na pniu, cena w ogłoszeniu jest ceną wywoławczą, jak jest kilku kupujących to masz nerwówkę bo przebijają się cenowo.

Przy zarobkach nawet w okolicy 50k masz zdolność kredytową na poziomie 200k GBP - za to kupisz sobie garaż w Londynie. Przy odrobinie szczęścia.

Przy okazji mój bank namawiał mnie kredyt konsumpcyjny - bo musze budować historię kredytową. Proponowali mi 5k GBP przy 27.50% rocznie. Podczas gdy w Tesco Bank ten sam kredyt dostaniesz na 5.7%..
Masakra.

04.02.2015 20:21
MichałPolak
122
odpowiedz
MichałPolak
104
Generał

Nie znam się na życiu za granicą więc jedynie mogę życzyć Ci powodzenia :)

04.02.2015 20:33
Paudyn
123
odpowiedz
Paudyn
240
Kwisatz Haderach

Czyli w zaokrągleniu wychodzi mniej więcej tak:
- jakiś 1 bedroom - 650-700 funtów
- prund/gaz - 100 funtów
- woda - 50 funtów
- council tax - 120 funtów
- media - 70 funtów

Czyli na samą chatę + media trzeba przygotować jakiegoś tysiaka. Do tego na singla tak gdzieś 200 funtów na żarcie, jakaś stówa na paliwo (pewnie początkowo będę jeździł swoim polskim autem).

Wychodzi więc na to, że same koszty (mniej więcej) stałe to coś w granicach 1300-1400 funtów, czyli na w miarę spokojną egzystencję z własnym mieszkaniem trzeba mieć przynajmniej te 2000 funtów na czysto. Dobrze kombinuję?

PS. Rozumiem, że ceny wynajmu na takim gumtree nie obejmują council tax?

04.02.2015 21:09
PanSmok
124
odpowiedz
PanSmok
247
Legend

Duzo policzyles za chalupe ( aczkolwiek duzo na pewno zalezy od tego gdzie bedziesz "geograficznie" w UK). Na przedmiesciach i w miasteczkach za taka kwote to wynajmujesz dom. Woda i smieci powinny byc zawarte w council tax - przynajmniej tak mam w Szkocji. Zarcie policzyles poprawnie, paliwo tez.

04.02.2015 21:22
125
odpowiedz
zanonimizowany998044
19
Senator

U mnie woda jest osobno. Płaci się za nią co pół roku. Ale ja nie jestem w Szkocji tylko w Anglii.

04.02.2015 22:45
Paudyn
126
odpowiedz
Paudyn
240
Kwisatz Haderach

Duzo policzyles za chalupe

Tyle orientacyjnie wołają na gumtree za jakoś wyglądający umeblowany salonik+sypialnia w okolicach Ipswich, Colchester, Bury St Edmunds. No chyba, że należy szukać gdzie indziej, to wtedy prosiłbym o jakieś lepsze sprawdzone serwisy.

04.02.2015 22:51
127
odpowiedz
kolczatkaboom
4
Centurion

Dobrze - jeżeli to Londyn to dodałbym te 200GBP/miesięcznie do wynajmu 1-bedroom. Znalezienie 1-bedroom (pamiętaj, że to oznacza sypialnia + salon + kuchnia + łazienka) za 650GBP to byłby cud.
Woda na pewno jest osobno - płaci się to raz w roku - ok. 150-200GBP.
Co to media? internet/telefon/komórka? Mniej więcej się zgadza, ale można to zbić do 40-50GBP.
Ceny wynajmu nie obejmują council taxu.

Jeszcze jedno - w Londynie nie ma białych/czarnych/żółtych dzielnic. Owszem są dzielnice lepsze i są gorsze i na tym trzeba poprzestać. Wszędzie możesz trafić za sąsiadów na czarnych czy muslimów ale uwierz mi będziesz kilka razy bardziej przeklinał jak trafisz na sąsiadów wyskokowych polaków czy innych rumunów. Wbrew pozorom my polacy kulturą osobistą czy spokojnym cichym stylem życia nie grzeszymy. Unikaj jak ognia. Gorsi są jedynie cyganie.
Oczywiście generalizuję tak samo jak ktoś inny generalizował o murzynach.

04.02.2015 23:00
128
odpowiedz
kolczatkaboom
4
Centurion

Jednak nie londyn.
Oprócz gumtree - zoopla.co.uk i oczywiście najlepiej podzwonić po regionalnych agencjach. Mówisz, czego szukasz, zostawiasz numer telefonu i będą dzwonić.

05.02.2015 11:13
Drackula
129
odpowiedz
Drackula
231
Bloody Rider

[120] ???? mozesz podac zrodlo tych rewelacji? Posiadanie company car wiaze sie z dodatkowym podatkiem do zaplacenia (zazwyczaj odciaganym przy klakulacji PAYE). Inna opcja to Comapny car allowance od ktorego tez sie placi tax, ale to juz sam zainteresowany musi sobie przekalkulowac co i jak bedzie bardziej oplacalne jego przypadku.

Takie informacje sprawdza sie tu http://cccfcalculator.hmrc.gov.uk/CCF0.aspx a nie slucha ludzi na forum, gdzie nawet jesli ktos mowi prawde to nie znaczy ze w przypadku kogos innego bedzie to poprawne.

[121] w ten sposob to nigdy nie znajdziesz dobrej oferty :). Zalatwianie mortgage bezposrednio w banku to fajna sprawa bo darmowa, ale wiaze sie to z faktem ze tam nikt ci nie doradzi ani nie porowna danej oferty z innymi istniejacymi na rynku. Wez tez pod uwage ze w procesie aplikacji o mortgage, istnieje cos takiego jak evaluation fee, ktore zazwyczaj jest zerowe lub wliczone w koszty pozyczki. Jednak czasem sie zdaza ze rezygujac z oferty, lub bedac z pewnych powodow odrzuconym, musisz ta oplate zaplacic. Suma sumarum, bardzoe czesto kozystajac z brokera mozna wyjsc z tym calym interesem na plus i zaoszczedzic tez duzo czasu, tym bardziej ze oni nie sa az tak kosztowni. Prawnik, ktory zalatwia cala robote papierkowa bieze duzo wiecej. Jak bede pamietal to sprawdze w papierach ale cala procedura kosztowala mnie jakies 1800 GBP + stamp duty.

Nie do konca jest tez prawda co piszesz o podbijaniu cen. Cos takiego nie wystepuje przy kupnie nowych domow od developera. Developer musi sprzedac dom po deklarowanej cenie. Dlatego jak developerowi zalezy na szybkim sprzedaniu mozna wychaczyc oferte z duzo iloscia dodatkowych opcji w wyposarzeniu takiej nieruchomosci. Dodatkowo, wiekszosc bankow nie udzieli poyczki w przypadku kiedy developer oferuje upusty lub cashbacki.

06.02.2015 09:19
Paudyn
130
odpowiedz
Paudyn
240
Kwisatz Haderach

[128]

Dzieki, to zoopla wyglada o wiele lepiej od gumtree.

06.02.2015 09:53
nagytow
131
odpowiedz
nagytow
146
Firestarter

Male sprostowanie:

Licencje Tv oplacasz w kazdym przypadku kozystania z materialow telewizyjnych. Ogladasz na lapku VOD to juz teoretycznie powinines miec oplacona licencje.
Abonament trzeba placic tylko w przypadku ogladania lub nagrywania programow w momencie nadawania. Jesli korzystasz z VODow online (np iPlayer), nie musisz placic. W UK nie placisz za samo posiadanie TV.

06.02.2015 18:46
madmec
132
odpowiedz
madmec
88
Generał

[129] Zrodlem 'rewelacji' jest pismo z HMRC pokazujace jak jest obliczony BIK.
Personal allowance od ktorego odjeta jest wartosc benefit in kind obliczona dla auta daje pomniejszona PA. Podatek jest skutkiem zmniejszonego PA czyli 20%x BIK i jest potracany przy wyplacie. Nie jest to 'dodatkowy' podatek jak sugerujesz, tylko wiekszy normalny poodatek wynikajacy z mniejszej kwoty wolnej (PA).

Na marginesie, to wiedza z pierwszej reki, a nie z internetu.

07.02.2015 08:23
Tlaocetl
133
odpowiedz
Tlaocetl
196
Ocenzurowano

Zastanawiam się czy w takim Londynie da się przeżyć za średnią pensję? Oficjalnie w 2014r. było to w UK 27k rocznie brutto, czyli na rękę: 1 778 funtów na miesiąc. Jeśli koszty stałe oscylują w granicach 1400 funciaków, to bieda...
A przecież to pensja średnia, większość zarabia mniej.

07.02.2015 09:22
Drackula
134
odpowiedz
Drackula
231
Bloody Rider

[132]Postaram sie wytlumaczyc Ci to najprosciej jak sie da :)

Kwota wolna od podatku (Income Tax Allowance) na chwile obecna to:

- 10k GBP przy zarobkah ponizej 100k rocznie
- Pwyzej 100k rocznie masz pomnejszony ITA o kwote 1GBP za kazde 2GBP zarobku

Kwota wolna od podatu poza przypadkami wynikajacym z wieku podatnika jest kwota niezmienna.

Od pozostalej kwoty zaplacisz podatek w zaleznosci od tego w jakich widelkach sie znajdziesz:

- 20% dla pzedzialu 0 -31,865,
- 40% dla przedzialu 31,866 - 150000
- 45% dla kwot powyzej 150000.

Pzyklad: Przy zarobkach 35k rocznie podatnik ma 10k ITA co zostawia 25k kwoty do opadatkowania. Od tego 25k podatnik zaplaci "Krolowej" 20%.

Mam nadzieje ze do tego momentu wszytsko jest jasne ;)

Auto sluzbowe jest dodatkiem do twojego wynagrodzenia (Benefit In Kind -BiK) i z tego powodu ten dodatek podlega opodatkowaniu przez HMRC (Her Majesty's Revenue & Customs). Mozna sobie samemu wyliczyc ta kwote uzywajac kalkulatora na stronie HMRC.

W skrocie, kwota podatku od auta zalezy od jego wartosci (P11D), emisji spalin (Company tax Band) i przedzialu podatkowego w jakim znajduje sie Twoje wynagrodzenie za place. Emisja spalin jest odgornie ustalona i w jej zaleznosci pomnarzamy kwote wartosc auta przed procenty z tego wynikajace aby otrzymac BiK. Company tax Bands mozna znalezc w internecie.

Przy zalozeniach:

- P11D = 15k
- Oplata emisyjna 15%
- Kwota podatkowa 20%

15k x 15%x 20% = 450GP za rok.
Kwota ta zostanie potracona w miesiecznych transzach przez Twojego pracodawce przy rozliczeniu PAYE (pay-as-you-earn).

Oczywiscie ta kwota moze sie zminic w momencie jesli dopplacasz do zakupu auta, lub nie masz do niego dostepy przez caly rok kalendarzowy itp itd.

Czesto zamiast auta sluzboweo lepiej jest wziasc Company car allowance (zamiast auta gotowke). Od tej kwoty tez zaplacisz podatek ale musisz tez pokryc z niech wszelkie oplaty wlasnego auta i jego amortyzacje). W zaleznosci od potrzeb jedna opcja moze byc lepsza od drugiej.

Zrodlo powyzszego to: HMRC, Citizens Advise Bureau itp (nie jestem ksiegowym wiec nie powiem ze zrodlo to moja wiedza :p)

Na marginesie, to wiedza z pierwszej reki, a nie z internetu. nie chce byc zlosliwy ale mam nadzieje ze nie pracujesz w UK jako ksiegowy :p

07.02.2015 10:09
135
odpowiedz
Lutz
173
Legend

[133] przychod na rodzine to kwestia otwarta.

jezeli zarabiasz 40k+ co nie jest jakims wyczynem, to da sie zyc z jednej pensji
w przeciwnym wypadku potrzebne sa po prostu dwie.

mnostwo ludzi mieszka we wspoldzielonych mieszkaniach wynajmujac pokoje itp.

07.02.2015 11:44
Paudyn
136
odpowiedz
Paudyn
240
Kwisatz Haderach

mnostwo ludzi mieszka we wspoldzielonych mieszkaniach wynajmujac pokoje itp.

Może to i dobre na start, ale po jakimś czasie jednak człowiek chce mieć swój własny kąt, w którym będzie się czuł swobodnie. Ja nie wyobrażam sobie mieszkania na gromadzie, ale są pewnie tacy, którym to odpowiada.

07.02.2015 12:08
137
odpowiedz
zanonimizowany998044
19
Senator

@up Mieszkanie wynajmować z kimś to najlepiej u jakiegoś normalnego małżeństwa albo z kimś normalnym. No i wiadomo na start.

Forum: Przeprowadzka do UK - pytań kilka.