Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Studia

01.09.2014 01:22
dexapini9
1
dexapini9
116
veritas odium parit

Studia

Oczywiście etap studiów nie jest niczym strasznym (pewnie za bardzo demonizuję), a zapewne okaże się to najlepszy okres w życiu, który na starość będę dobrze wspominał. W najbliższych dniach podpiszę umowę dot. wynajmu mieszkania, wprowadzę się i będę żył już na własny rachunek (chociaż nie zupełnie). Trochę się obawiam, że to wszystko mnie przerośnie - z jednej strony duża odpowiedzialność i duże koszty utrzymania, dlatego też zastanawiam się nad pracą. Mam uskładane na koncie troszkę gotówki, ale wydaje mi się, że wystarczy mi tylko na kilka miesięcy. No tak, pójdę do pracy , jednak ucierpi na tym nauka, a mój kierunek nie jest łatwym, w dodatku kilka przedmiotów jest powiązanych z matmą za którą nie przepadam i trzeba się solidnie przyłożyć, żeby nie odpaść. Nie chciałem mieszkać w akademiku, bo chyba wszyscy wiemy jak życie w domach studentach wygląda :) Będę płacić 700 zł (w tym czynsz) + media, także dokładnie nie wiem ile na jedną osobę mogą opłaty mediów wynieść w takim niewielkim mieście jakim są Kielce (chociaż małe też nie jest). Meble i lodówkę też muszę sobie dokupić.

Czy moglibyście mi dać jakieś rady dot. studiów, mieszkania, no nie wiem - cokolwiek. Czuję się lekko zagubiony, bo znajomi raczej studiują na innych uczelniach, czy wydziałach i jak na razie jestem sam z tym wszystkim.

01.09.2014 07:27
Fett
2
odpowiedz
Fett
233
Avatar

Wszystko wyjdzie w praniu. Jak jesteś ogarnięty i samodzielny to poradzisz sobie bez problemu. Na początku pewnie będziesz jadł sporo syfu, ale wszystko wyjdzie w praniu.

Nie myślałeś raczej żeby zaoszczędzić na mieszkaniu ?

01.09.2014 09:29
slowik
👍
3
odpowiedz
slowik
124
NightInGale

Jak najbardziej masz rację - studia to jeden z lepszych okresów w życiu ;) jeśli zależy Ci na obniżeniu kosztów życia to akademik wydaje się koniecznością - warto się umiejscowić w pokoju z osobami z tego samego roku i kierunku wtedy jest dość wydajnie jeśli chodzi o imprezowanie i naukę. Sam mieszkałem w akademiku i w zasadzie dość dużo czasu poświęcaliśmy nauce, a imprezy były wyjątkiem. Co do mieszkania to jest to niezbyt dobre rozwiązanie - o ile w akademiku jest motywacja do imprez to czasami pojawia się motywacja do nauki, w mieszkaniu będziesz musiał sam się do tego zbierać.
Jeśli chcesz jak najtaniej wyposażyć mieszkanie to jest gumtree i jak dobrze pójdzie to za bezcen/darmo wyposażysz mieszkanie. Media bardzo zależą od tego jakie ogrzewanie masz w okresie zimowym i jak bardzo lubisz niskie temperatury w mieszkaniu ;) zakładam, że 10x kąpieli dziennie nie bierzesz ;)
Z pracą na studiach jest osobny problem niż taki, że trudno jedno z drugim pogodzić. Znajomi, którzy na pierwszym roku zaczęli pracować stwierdzali, że nie potrzebują studiów i z nich rezygnowali bo po co się męczyć jeśli robota jest i to bardzo dobra? ;)
Ogólnie rzecz biorąc na pewno całość wyjdzie Ci na dobre - mimo początkowych trudności zaaklimatyzujesz się i te wszystkie lata sprawią, że później będziesz miał dobre wspomnienia

[edit]
Jeszcze o źródle gotówki - poza pracą masz jeszcze stypendium naukowe(jak się postarasz ;) ) i stypendium socjalne(jak spełniasz kryteria). Poza tym dodatkowo możesz wziąć kredyt studencki, który dopiero spłacasz po ukończeniu studiów i znalezieniu roboty(dodatkowa motywacja, żebym jednak te studia skończyć). Jak widać praca nie jest aż tak niezbędna ;)

01.09.2014 10:47
😜
4
odpowiedz
sir Qverty
9
Generał

Co do pracy na studiach to osobiście na studiach miałem koleżankę która pracowała w TRZECH miejscach naraz (szkoła językowa, bank, sprzedawczyni w sklepie z bielizną), do tego jeszcze w weekendy była często hostessą i studiowała DZIENNIE. Co prawda dopiero teraz kończy prace pisać i broni sie pod koniec września bo nie wyrobiła ale jako tako dawała rade. Ale to raczej wyjątek.

01.09.2014 10:51
Jedziemy do Gęstochowy
5
odpowiedz
Jedziemy do Gęstochowy
173
KENDO DROGA MIECZA

Mieszkanie to nie to samo, źle wybrałeś.

Akademik to szkoła życia.

01.09.2014 11:09
6
odpowiedz
zanonimizowany916771
7
Senator

Hehe czemu wiekszośc sponsorowanych studenciaków mysli że mieszkajac poza domem żyje na własny rachunek ? Poza tym autor zakłada juz któryś raz wątek o studiach i jest obsrany jak kot na mysl że opuści ciepły dołek. Paradoksalnie to jest najlepsze co może zrobić. Im wcześniej sobie uświadomi jakie sa realia pracy i kosztów utrzymania tym lepiej dla niego. A rady, jakie rady ? Nikt tu z fusów nie wróży, w kazdy mieście są troche inne realia a Kielce to jakies nieporozumienie i w dodatku te koszty jak na taką dziurę...

02.09.2014 09:52
CheshireDog
7
odpowiedz
CheshireDog
123
Desk jockey

No to po kolei:

Studia to jeden z najlepszych okresów. Nie zmarnuj go ;) fajnie jest spędzić 5 lat na imprezach ale pomyśl trochę o przyszłości.

Bardzo wysoka cena, powiedz proszę, że to kawalerka, i to w dobrym stanie. W Kielcach za 450 pln z wszystkim możesz mieć swój pokój, a ty 700 + dodatkowe opłaty .... dziwi mnie to trochę.

02.09.2014 12:29
8
odpowiedz
Youch1971
1
Junior

Studia to praktycznie najlepszy okres w Twoim życiu, tylko tak jak na górze było napisane.. nie ma co przesadzać, bo od tego zależy Twoja przyszłość.. i faktycznie coś za dużo płacisz..

04.09.2014 02:06
dexapini9
9
odpowiedz
dexapini9
116
veritas odium parit

Kawalerka w bdb stanie, świeżo po remoncie. Według mnie cena jest ok, a zresztą zobaczcie na ogłoszenia wynajmu w Kielcach. Nawet w takich przeciętnych warunkach jest wyższa, bądź taka sama + dodatkowo ogrzewanie, które może wynieść czasem tyle ile koszt wynajmu miesięcznie. U mnie jest to wliczane w czynsz (ciepła woda też), także dodatkowej opłaty z tytułu ogrzewania płacić nie muszę. Tylko zastanawiam się o co chodzi z tym prądem na kartę? Ponoć kupuję się kartę w sklepie np. za 100 zł i powinno (tak mówiła właścicielka) starczyć na 3 miesie - to i tak zależy od zużycia energii przeze mnie. Mieliście z takim czymś styczność?

04.09.2014 02:32
10
odpowiedz
djforever
61
Senator

Wszystko wyjdzie w praniu, poradzisz sobie (bo będziesz musiał) i przy okazji nauczysz się trochę życia i samodzielności.
A akademik akademikowi nierówny, na pewno w większości panuje dzicz totalna (co zauważyłem po akademikach należących do państwowych uczelni - chociaż zdarzają się i takie spokojne), ja mieszkam w prywatnym, gdzie na 120 osób jest 30 Ukraińców, do tego masa rodzimych osobników o których będę na starość opowiadał wnukom. Bywa grubo, ale nigdy nie miałem problemów z nauką z powodu czyjejś imprezy - portiernia raczej nie pozwala żeby wychodziły one poza pokoje i rzadko kiedy słyszy się to w takim stopniu, że mogłoby przeszkadzać.

Forum: Studia