gameplay.pl Film "Wiedźmin" potwierdzony! A jak było kiedyś?

Oczywisćie :D że kojarzę tego SilverScreena to on był przypadkiem upadku po mniejszych kin w tym mieście.

Wieśiek jako film dla mnie był dobry i też liczyłem na coś więcej.

Jedyna korzyść, jaką ten serial/film przyniósł światu, to to, że CDP Red nie musiał za bardzo głowić się nad facjatą Taillesa w Wiedźminie 2. :P
Natomiast całą resztę należy traktować jako hańbę narodową.

Film był niezaprzeczalnym bublem natomiast serial zdecydowanie miał swój urok. W mojej opinii serial jest strasznie niedoceniany. Pierwszy raz "Wiedźmina" (serial) oglądałem bodajże w 2004 roku i strasznie mi się podobał. Twór ten był także bodźcem do sięgnięcia po książki, które notabene są nieporównywalnie lepsze. W starciu z nimi serial nie ma szans, dlatego uważam, że powinno się go traktować jako coś odrębnego, naprawdę luźno powiązanego z prozą Sapkowskiego. To właśnie wtedy zobaczyć można urok telewizyjnego Wiedźmina.

Po latach "efekty specjalne" straszą, jednakże moja wyobraźnia zapamiętała je zupełnie inaczej co znaczy, że ewidentnie patrzymy z perspektywy czasów. Poza tym to polska produkcja, więc...myślę, że resztę każdy sam sobie dopowie. Michał Żebrowski natomiast (moim zdaniem) świetnie zagrał Geralta i bardzo chętnie zobaczyłbym go w nowej ekranizacji, jednakże to pozostanie zapewne moim małym marzeniem. Muzyka z serialu jest bardzo klimatyczna i nie raz zdarzało mi się, iż była tłem podczas mojego serfowania po internecie, bądź zwyczajnego obijania się, nawet teraz. "Zapachniało jesienią" w wykonaniu Jaskra (Zbigniewa Zamachowskiego) ma w sobie to coś. Puentując...telewizyjnego Wiedźmina oceniłbym w skali dziesięciopunktowej na mocne 7+. Film niewarty jest nawet wzmianki...ale serial wspominam naprawdę bardzo miło. Książki, rzecz jasna, polecam.

Zakątek leśnego demona (Satyr) --> ja również pamiętam że serial nie był taki znowu zły. Wtedy takich seriali tego typu nie było jakoś dużo a tu polska produkcja w takich klimatch coś w końcu nowego jak na nasze realia filmowe. Wiadomo że nie było to z najwyższej półki jak chociażby cienkie efekty specjalne robione komputerowo ale dało się wytrzymać :) Mi też serial w tamtych czasach w miarę przyjemnie się oglądało i dodatkowo również można było zobaczyć panią Wolszczak w całej okazałości ;)
No i nawet soundtrack nie był taki zły: https://www.youtube.com/watch?v=n3LJZ_kt2V0

Blackthorn -> wiesz co jeśli o chodzi o mnie i te nieścisłości związane z tym że w serialu było inaczej niż w książce Sapkowskiego to mi właście nie przeszkadzało za bardzo a to dlatego pewnie że nie przczytałem książki hehe ;D