Jak myślicie? Robin Williams to nie pierwszy i nie ostatni przypadek.
"Dlaczego tak wielu komików popada w depresję?"
Nie mam pojęcia, a ty co nam na ten temat powiesz?
Bo rozśmieszanie ludzi to ciężki kawałek chleba? Bo potrzeba, by tak na zawołanie i w każdej chwili być śmiesznym, mieć dobry humor, tryskać optymizmem i być duszą towarzystwa potrafi przygnębić, a często wymaga sięgania po wspomagacze, by sprostać tym wymaganiom.
Zabieracie się od złej strony - to nie komicy wpadają w depresję, ale osoby mające stany depresyjne lub chorujące na rożnego rodzaju depresję, mają często bardzo wiele w sobie wrażliwości i poczucia humoru. Są gdzieś w sieci badania korelujące, bo faktycznie coś jest na rzeczy...
Bo czytają Wykop/Onet?
http://www.wykop.pl/link/1299383/od-smiechu-do-lez-dlaczego-tak-wielu-komikow-cierpi-na-depresje/
http://film.onet.pl/artykuly-i-wywiady/od-smiechu-do-lez-dlaczego-tak-wielu-komikow-cierpi-na-depresje/knwfn
Dwa powody:
-osoby które zostają komikami mają od początku stany depresyjne
-muszą nie dość że patrzeć na paskudne, zaplute gęby, jakichś bezmózgich pachołków, to jeszcze kłaniać się im, z uśmiechem, w pas; co wpędziło by w depresję tytana
Wiecie o kim mówię?
A tu macie przykład znanego polskiego komika, jak widać humor wręcz z niego tryska >>>
Przychodzi facet do lekarza i mówi, że ma depresję.
Życie wydaje mu się ciężkie i okrutne.
Czuje się samotny w niebezpiecznym świecie.
Lekarz odpowiada, że kuracja jest prosta.
"W mieście występuje wielki klaun, Pagliacci."
"Proszę obejrzeć jego przedstawienie. To pana uleczy." Facet wybucha płaczem.
"Ale, panie doktorze...", mówi, "to ja jestem Pagliacci."
Wiekszosc komikow to ludzie o naprawde wysokiej inteligencji, w tym emocjonalnej. Takze majac wieksza samoswiadomosc latwiej wpasc w depresje. Szczegolnie w srodowisku aktorskim, gdzie uzywki dodatkowo poteguja te problemy
A może to tak wielu ludzi w depresji ucieka w komedie, hm? ;) Odpowiednio niepoinstruowany mózg, żeby nie odczuwać nieprzyjemnych emocji, ucieka w przeciwną stronę. I tak długo będzie się w ten sposób bronił, aż dany osobnik znajdzie nieaktualne przekonanie i je zmieni. To tzw. core story, które najczęściej nabywamy w wyniku niezrozumienia rzeczywistości w dzieciństwie.