Hej,
mam problem z kompem, nie mój, ale stanowi zagadkę. Łapie freezy, po których jedynie można ruszać kursorem. Zdaje się że system, ale bardzo mocno grzeje się grafa. Wyjmuję grafę, podłączam na integrze - freeze. Odpalam więc MHDD, bo może dysk, freeze. Za drugim razem dochodzi do skutku, dysk ok, czasy bardzo dobre. Dla pewności robię skan Seatoolsem, odczyt smart, wszystko ok. Odpalam Mini XP, też się zwiesił. Może zasilacz, podstawiam inny, wiadomo jaki rezultat. W biosie gość ma ustawione ide, po przełączeniu na ahci komp wpada w pętlę resetów. Pytanie, dysk, czy płyta? Padł kontroler sata i robi cyrki, czy może jednak dysk bez bad sectorów się śmieje pod nosem? Co jest śmieszne, jak używa się kompa cały czas, to będzie chodził godzinami i się nie wysypie, zaś wystarczy go zostawić do zgaśnięcia ekranu i po 2 minutach jest freeze. Wyłączyłem mu wszystkie oszczędzania energii na urządzeniach i dalej jest to samo. Może jakieś sugestie, podpowiedzi, rady? Moim zdaniem jedno z dwóch, płyta lub dysk, ale może ktoś inny będzie miał mądrzejsze rozwiązanie niewymagające wymiany podzespołów :)
Zmieniona, 40 stopni w idlu i 60 w stresie nie przekraczał przed wymianą, po jest podobnie.