Multik mnie nie interesuje, tylko singiel. W BC 2 trzymał wysoki poziom wg. mnie, jak jest z jedynką?
Jeszce ewentualnie do wyboru mam Heavenly Sword ..
Według mnie warto zagrać. Uważam, ze to w tym kierunku powinna się ta seria rozwijać jeśli chodzi o tryb singleplayer. Poszczególne mapy są bardzo otwarte i masz sporą dowolność jeśli chodzi o kolejność wykonywanie celów misji. Poza tym może to tylko moje zdanie, ale zdecydowanie bardziej podobał mi się humor i dialogi w tej części, niż w sequelu, chociaż ciężko mi sobie przypomnieć dlaczego...
Już bym wolał wziąć ten Heavenly Sword. Ten Bad Company 1 jest taki sobie i nudnawy. Przy BC2 się chowa.
W BC 2 trzymał wysoki poziom wg. mnie, jak jest z jedynką?
^^ Jest lepiej, ze względu na otwarte mapy. Dwójka, choć fajna była już mocno "korytarzowa", jedynka to wolność i swoboda. W większości misji masz wyznaczone cele na mapie, ale jak się do tych celów dostaniesz/dojedziesz/dopłyniesz/dolecisz to już Twoja sprawa :)
Humor i kampania też o klasę wyżej niż w sequelu. Lepszy scenariusz, dialogi, zero nabzdyczenia. Samo intro to mistrzostwo świata. Gra ma drobne wady (broń "na pół ekranu" i kiepskie AI kompanów), ale nikną one wobec beczki miodu jakie dostajemy w zamian.
ps. Szkoda, że chcesz odpuścić multi bo IMO Bad Company ma najfajniejsze i najlepiej przemyślane mapy z całej serii. Godzinami w to tłukłem :). Z drugiej strony gra jest już mocno leciwa, a DICE to markę eksploatuje ponad miarę, więc ciężko mogłoby być ze znalezieniem chętnych do zabawy, bo community siedzi już na nowszych odsłonach. Niemniej nawet dla samego singla wciąż warto.
mercury02 - Nie grałeś ani w BC1, ani BC2.
Co do tematu... tak, warto.
[5] ---> Ty nic o mnie nie wiesz, w co ja grałem, a w co nie. Także, nie wypowiadaj się proszę o temat "mnie", jak nie wiesz. Pozdro.
[4] +
Większość tego co chciałem napisać została ujęta w tym poście.
Również polecam