Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Woodstock 2014

29.05.2014 21:23
Megera_
1
Megera_
136
Franca
Wideo

Woodstock 2014

Tak, wiem, że jeszcze daleko, ale po pierwsze właśnie zerknęłam na przewidywany lineup i już się spociłam, po drugie to jako tutejszej mieszkance należy mi się przywilej założenia tego wątku. :)

Kompania imho o niebo bardziej atrakcyjna, niż w zeszłym roku.
Pierwszoplanowa gwiazda, Volbeat. Och. :)))
http://www.youtube.com/watch?v=FUhmBuV7EY8
Manu Chao!
http://www.youtube.com/watch?v=VuktJ8mppE0
Hatebreed :>
http://www.youtube.com/watch?v=DBwgX8yBqsw
A zamiast Bednarka w tym roku Jelonek
http://www.youtube.com/watch?v=QMamJvNAhdE

I Skindred, i Acid Drinkers, i Coma /:D/ i Budka Suflera /:DDD/

Chyba nawet nie będę utyskiwać na brudasów, ten zestaw artystów jest na tyle obiecujący, że jaram się jak suche siano.

Gadać, kto jest woodstockowym chuliganem i z kim będę się mogła napić piwa? ;)

29.05.2014 21:30
2
odpowiedz
zanonimizowany5018
15
Legend

Dla Volbeat warto wejść w ten brud.

29.05.2014 21:32
Glob3r
3
odpowiedz
Glob3r
97
Tots units fem força

Się z Budki Suflera nie śmiej. Mają grać głównie utwory z pierwszej płyty (pierwszych dwóch?) które to są jednymi z najlepszych w historii polskiego rocka :D

29.05.2014 21:37
😍
4
odpowiedz
zanonimizowany992477
0
Pretorianin

Znowu ta impreza dla brudasów.

29.05.2014 21:39
Megera_
5
odpowiedz
Megera_
136
Franca

Miałam zmieniać pracę i miejsce zamieszkania, ale chyba jednak wstrzymam się do sierpnia. Lineup jest tego warty, szczególnie jak się ma łazienkę i własne łóżko na miejscu. :)

Glob3r
Się nie śmieję, uważam, że usłyszeć "Jest taki samotny dom" na żywo byłoby przeżyciem bezcennym /to wszak takie polskie "House of the rising sun"/. I mam nadzieję, że nie dowalą "Balu wszystkich świętych". ;)

29.05.2014 21:58
marcus alex fenix
6
odpowiedz
marcus alex fenix
83
Marcus

Być może pojadę, jakby co to można zorganizować jakieś spotkanie golowiczów. :D

29.05.2014 22:36
Garret Rendellson
7
odpowiedz
Garret Rendellson
87
Legend

Impreza dla brudasów - jakosc trolingu równa chińskim bajkom.
Ponoć ma byc dr misio.

29.05.2014 22:39
Megera_
📄
8
odpowiedz
Megera_
136
Franca

Sorry, ale jak się żyje 4 dni przy 30stopniowym upale w namiocie, bez łazienki.. to miasto naprawdę śmierdzi skisłym ludzkim potem jeszcze przez tydzień. To są fakty. :P

Tak czy inaczej, warto ten smród w tym roku wytrzymać.

29.05.2014 22:39
👍
9
odpowiedz
zanonimizowany933346
22
Generał

W sumie z tych metalowych zespołów to tylko Skid Rowa nie słyszałem, ale pójdę na niego jako support przed Saxonem do Wawy.

Volbeat lubiłem aż do Metalfestu kiedy to powiedzieli, że scena chujowa, mało ludzi i odjechali. Ale i dobrze bo nie nadawali się na taki festiwal i Destruction godnie zajęli ich miejsce na dużej scenie.

Hatebreed to też takie pedałkorki, podrą ryja do numetalu i tyle!

Acid Drinkers - jakby nie byli Polakami to nikt by się nimi nie interesował.

Coma - tu to nawet nie będę komentował. Graty dla Roguckiego jak pięknie się sprzedał w Polszmacie

Także szacunek tylko dla Acceptu - legend niemieckiego heavy! :)

Ale za to reggae wygląda spoko, chętnie bym posłuchał.

Podsumowując. Jak co roku pewnie nikt ze znajomych nie będzie chciał jechać i nie pojadę nic nie tracąc.
Wolę dać pieniążki i pójść na płatny festiwal gdzie
a) lepsze zespoły
b) normalni ludzie pasujący do stylu granej muzyki, a nie przypadkowi ludzie z #yolo na fejsie!

Czyli nie musicie się bać, ze mnie zobaczycie na Woodstocku, narka. Miłej zabawy wam życzę :)

29.05.2014 22:42
SILENTALTAIR
10
odpowiedz
SILENTALTAIR
69
Akallabeth

Dla manu chao bym pojechał:) jak był w katowicach to przegapiłem mam nadzieje ze dam rade w tym roku pojechac.

29.05.2014 22:51
Glob3r
11
odpowiedz
Glob3r
97
Tots units fem força

Thrash, to dobrze że Ciebie nie będzie, bo chyba nie kumasz tamtejszego klimatu ;)

Garret - Misio będzie na Małej Scenie

29.05.2014 23:18
12
odpowiedz
Lookash
155
Legend

ThrashMetal bez zażenowania mógłby pojawić się jedynie na okolicznym odpuście w miejscu, w którym aktualnie przebywa.

Wyobraźcie sobie miejsce, gdzie taki gość mógłby być opiniotwórcą. Nie ma chyba.

29.05.2014 23:26
😊
13
odpowiedz
zanonimizowany933346
22
Generał

No co? Byłem słyszałem to się wypowiadam.

29.05.2014 23:33
Megera_
14
odpowiedz
Megera_
136
Franca

Lookash
wiedziałam, że Cię tytuł skusi. ;) Piwo w tym roku albo.. albo nie wiem, co. ;)

TrashMetal
Sorka, ale z tego co widzę to nikt nie postulował jakiejś konieczności cię uwidzenia, ani tym bardziej STRACHU przed nią. Miłych koncertów z towarzystwem ogarnianym na showupie, pozdro. :P

31.05.2014 01:19
Radanos
😊
15
odpowiedz
Radanos
116
Szczęść Boże

Och tak, może też w tym roku wpadnę. W zeszłym średnio mi się podobało, bo postanowiłem, że pojadę dopiero po 12-ej w nocy, gdzie o 5 mieliśmy pociąg. No i przez to byłem średnio wyposażony w alkohol, a na takiej imprezie liczę mniej więcej tylko na 3-dniową śmierć - koncerty i inne rockowe atrakcje mnie kompletnie nie jarają. Tak że jeśli ogarnę dobrze wakacje, to się widzimy.

31.05.2014 01:23
16
odpowiedz
Drone334
43
Pretorianin

A może tak, zrobi sie post tutaj jakoś tak 2 ty przed i napisze się tam kto pojedzie, wytyczy się miejsce łatwe do znalezienia i pójdziemy razem poszaleć co ?

31.05.2014 02:00
reksio
17
odpowiedz
reksio
214
Pies Pogrzebany

Megera-> Nie masz ochoty przekimać randoma z GOLa? :P

31.05.2014 09:10
reksio
18
odpowiedz
reksio
214
Pies Pogrzebany

Czyli nie musicie się bać, ze mnie zobaczycie na Woodstocku, narka.

Jedyne, co u mnie wzbudzasz, to litość, nie strach.

04.06.2014 21:59
Garret Rendellson
19
odpowiedz
Garret Rendellson
87
Legend

Sorry, ale jak się żyje 4 dni przy 30stopniowym upale w namiocie, bez łazienki.. to miasto naprawdę śmierdzi skisłym ludzkim potem jeszcze przez tydzień. To są fakty. :P
Megera chyba obracamy się w innym towarzystwie. W mojej "wiosce" codziennie rano szła procesja do pryszniców a nawet kilka razy dziennie.

04.06.2014 22:05
Megera_
20
odpowiedz
Megera_
136
Franca

reksio
Moje mieszkanie, mimo wszystko, ma pojemność ograniczoną, także nie obiecuję. :P

Garret
Ale ja się w żadnym towarzystwie nie obracam, ja po prostu tu mieszkam. I wiem, że śmierdzi.

04.06.2014 22:10
Aen
21
odpowiedz
Aen
232
Anesthetize

Jak dla mnie nic wartego na scenie by tłuc się przez pół kraju. Pas, ale życzę dobrego chlańska i żadnych chlamydii po powrocie.

04.06.2014 22:12
matmafan
😃
22
odpowiedz
matmafan
170
Altair ibn al-Ahad

W tamtym roku miałem się wybrać ale nie wypaliło. W tym roku jadę.

03.07.2014 18:37
Megera_
23
odpowiedz
Megera_
136
Franca
Wideo

Pełny lineup dużej sceny już znany. Kto już pakuje namiot? :)

http://www.youtube.com/watch?v=ryrmPHpL9v0

Nooo i jednak bez Bednarka się nie obędzie. :))

03.07.2014 22:54
24
odpowiedz
zanonimizowany5018
15
Legend

Gdyby kogoś interesowało tu jest harmonogram:
http://www.wosp.org.pl/przystanek_woodstock/ktozagra/harmonogram

Wychodzi na to, że Volbeat supportuje Bednarka, ale takie prawo festiwali.

03.07.2014 23:30
Didier z Rivii
25
odpowiedz
Didier z Rivii
238
life 4 sound

Fajnie będzie :)

24.07.2014 11:53
Megera_
😜
26
odpowiedz
Megera_
136
Franca

Duża scena już stoi, a tu taka cisza?

25.07.2014 09:49
Jedziemy do Gęstochowy
27
odpowiedz
Jedziemy do Gęstochowy
173
KENDO DROGA MIECZA

Poza Acid Drinkers, Accept, Lao Che , Jelonka to straszna bieda.

Choć i to nie sa gwiazdy pierwszej wielkości.

Warto je zobaczyć, chciałbym, ale:

- mam bardzo daleko,

- nie cierpię Owsiaka,

- festiwal bardzo pachnie lewackim stylerm,

- za mało metalowców, za dużo pajaców

- za mało metalu

25.07.2014 12:03
28
odpowiedz
Lookash
155
Legend

Nie zastanawiałeś się, czy nie zostać z TrashMetalem parą kumpli? Gralibyście razem w gry, słuchali metalu na YT, spijali Żubry narzekając na lewactwo i zepsucie czasów...

26.07.2014 17:21
Megera_
29
odpowiedz
Megera_
136
Franca

Kto nie jedzie ten parówa!

Zaczęło się. Tesco już zalane fanami dobrej muzy /;)/, deficyty wódki, pasztetów, zupek chińskich i konserw turystycznych.. znowu dwa tygodnie z życia miasta wyjęte. ;P

28.07.2014 15:00
30
odpowiedz
Anhelo
2
Junior

Ja jade. Ktos wie, jakia srednice adaptera do kranow wziac? Rok temu mialem tylko waz, tez dalo rade sie umyc, ale jakbym to wkrecil do kranu to byloby duzo latwiej :D

28.07.2014 15:22
Didier z Rivii
👍
31
odpowiedz
Didier z Rivii
238
life 4 sound

A jeśli ktoś jedzie i chciałby porobić coś kreatywnego (albo jest na miejscu i jest marudą - Megera_ ), to zachęcam do wpadnięcia na warsztaty kreatywnego pisania:

Warsztat kreatywnego pisania – sobota, 2 sierpnia 2014 r., godz. 10:00–12:00, namiot Hurricane of Hearts na górce ASP.
Jeśli chcesz poćwiczyć wyobraźnię, wziąć udział w burzy mózgów i stworzyć woodstockowe opowiadanie – zapraszam na dwugodzinny warsztat kreatywnego pisania.
Nieważne, ile masz lat,
Nieważne, czy kiedykolwiek tworzyłeś.
Liczy się tylko to, że masz coś do powiedzenia!

28.07.2014 15:28
MiniWm
😈
32
odpowiedz
MiniWm
231
PeaceMaker

Pewnie po Slubie sie wybiore do Kostrzyna :) pol wioski to moja rodzina bedzie ;)

28.07.2014 16:46
Megera_
33
odpowiedz
Megera_
136
Franca

Przepraszam bardzo, ja marudzę tylko na niedospanie i fakt, że gdzieś pomiędzy imprezami muszę pracować :P

Podziwiam ludzi, którzy są w stanie wytrzymać tam ponad tydzień i nie przestawać dobrze się bawić. A takiego natężenia pozytywu ciężko szukać gdziekolwiek indziej. :)

28.07.2014 17:13
Wisien
34
odpowiedz
Wisien
98
Generał

Cóż ... dokładnie 31.07 będę wyruszał ale w zupełnie inną stronę ale nie powiem że chętnie bym skoczył na Woodstock aby powspominać stare czasy. Jeździłem na ten festiwal dawno temu jak był jeszcze w Żarach. Najmilej wspominam żarcie od Krishnowców no i morze alkoholu ;)

28.07.2014 22:18
Wiewiórk
35
odpowiedz
Wiewiórk
141
ciekawe ile to 24 znaków

Jade, rok temu sobie odpuściłem, ale w tym roku będę. Manu Chao, Jelonek, Lao Che, Accept przekonało mnie do wyjazdu. Powoli się pakuje, próbowałem uniknąć pociągu w tym roku, ale niestety nie udało się :P

29.07.2014 08:10
Sir klesk
😊
36
odpowiedz
Sir klesk
250
...ślady jak sanek płoza

bylem na woodstocku 4 razy (ostatnio chyba 4 lata temu) i kiedys jeszcze pojade... ale nie w tym roku. :)

troche mi szkoda, szczegolnie jak widze na ulicy ludzi z plecakami, namiotem i karimatami. latwo rozpoznac kto zmierza na pociag do Wladyslawowa, a kto do Kostrzyna.

03.08.2014 13:52
Megera_
37
odpowiedz
Megera_
136
Franca

Jedno nad nami niebo, każdy co innego widzi w nim.. :)

Było GE-NIAL-NIE. :)
Można sobie czytać relacje w necie i oglądać zdjęcia z kąpieli błotnych, ale jak się tam nie było, nie doświadczyło atmosfery i nie obejrzało przynajmniej jednego koncertu - to nie ma się prawa oceny. :P

Jak na tak mega-masową imprezę, to świetna organizacja. Wszystko działało sprawnie /przynajmniej z tego co mi wiadomo/.

Koncerty - niestety wiele musiałam sobie odpuścić ze względu na pracę, ale..
JELONEK! JELONEK! :))) Boski występ. Moment, kiedy zapowiada utwór na cześć poległych w Powstaniu Warszawskim, zaczynają grać, a z nieba zaczyna padać deszcz - ciary, CIARY.
Budka Suflera to jakieś totalne dinozaury, które nie chcą wyginąć ;). Koncert-masakracja, byłam zachwycona.
Coma nadspodziewanie dobrze. Wzruszająca dedykacja do "Spadam".
Fajne, energetyczne Ska-P.

Rozczarowania: Volbeat i Bednarek. :<

Cholernie smutno się robi teraz w mieście. I pusto. Już prawie mam depresję. :(

No i oczywiście serdecznie pozdrawiam i moooocno ściskam moich dwóch GOLasów, z którymi przebawiłam się większość tego szalonego tygodnia - jak to się dzieje, że z niemal obcymi ludźmi można się bawić o wiele lepiej, niż ze starymi znajomymi.. magia jakaś. :)

03.08.2014 14:15
38
odpowiedz
super_gofer
2
Junior

W przyszłym roku oczekuję Nirvany i Guns n roses razem.
Chce więcej występów ks. Lemańskiego.
Moja koleżanka w tym roku była już na 2 takich imprezach i było bardzo fajnie.

03.08.2014 14:17
ilprincipino
39
odpowiedz
ilprincipino
65
Senator

mozna gdzies caly koncert acidow dorwac?

03.08.2014 14:22
40
odpowiedz
StifflersMum
74
M.I.L.F
Image

byłlemański, jeszcze tego guru brakuje

03.08.2014 14:47
Dragon_666
41
odpowiedz
Dragon_666
70
Get Twiztid

Megera mowisz, ze sie bawilas swietnie? ---> http://img. [ link zabroniony przez regulamin forum ] /pics/d9849cb3b025.jpg ;)

Smieszne jest to, ze patologie na Sunrise pokazują we wszystkich mediach a o bróódstock same dobre rzeczy, omijajac patologiczne zachowania (ktore swoim ogromem przebijaja wszystkie dresiarskie kluby na raz)

Przynajmniej obozowicze posiadają dużą dozę kreatywności
http://img. [ link zabroniony przez regulamin forum ] /pics/83bca00a42c4.jpg

Jako festiwal muzyczny moglby byc spoko ale za duzo syfu, kiły i lewuchy
Nie uzyje slowa bydło bo nie chce obrazac zwierzat
Wzajemnie nie pozdrawiam :P

03.08.2014 14:48
42
odpowiedz
zanonimizowany933346
22
Generał

Magera_ - czym rozczarował Volbeat? Niestety przegapiłem live na YT. Ska-p faktycznie koncert rewelacja. Szkoda, że Acid grali same covery. To tyle jeśli chodzi o relacje sprzed komputera :P

Dragon_666 - dla mnie to bardziej jakiś festyn niż festiwal muzyczny. Bardziej do zabawy, popicia, pobawienia się, zobaczyć jakieś pierdoły, a wieczorem posłuchać jakiś kapel. Festiwal to by grali od 12 do 3 bez przerwy na dwóch scenach i to konkretna muzyka, jednego gatunku a nie na jednej scenie Bednarek z Acceptem :D

03.08.2014 14:50
43
odpowiedz
Raziel
136
Legend

ja pier... lemański nawet był? co się dzieje od kilku lat z tym festiwalem, to jest jakiś zlot sympatyków gazety wyborczej?

03.08.2014 14:55
44
odpowiedz
zanonimizowany305250
161
Legend

http://img.myepicwall.com/2014/08/c23fde9f159097538fa3606572490675.gif

Muzyka OK, otoczka niekoniecznie. Wczoraj mi znajomy gadał przez telefon co tam jest - takiego natłoku lewactwa, syfu i braku wszelkich zasad dawno nie widział. Do Openera, czy durnego koncertu lepszego JEDNEGO zespołu w Atlas Arenie nawet nie ma startu. Bleh.

03.08.2014 15:05
Megera_
45
odpowiedz
Megera_
136
Franca

Lol, co to jest Sunrise? ;)))))

Ej, bez przesady, weźcie sobie wyobraźcie pół miliona ludzi, gdzie ani jedna osoba nie jest zupełnie trzeźwa. To się wpisuje w margines błędu, że zawsze będą krzywe akcje w stylu ktoś Ci pociągnie z dyńki w pogo, a ktoś inny naszcza na namiot.
Byłam już na wielu różnych koncertach i szczerze mówiąc nigdy wcześniej nie doświadczyłam takiej atmosfery, że dialogi zawiązują się w sekundę, na poczekaniu, że ludzie przybijają piątki, przytulają, UŚMIECHAJĄ SIĘ.. Jak dla mnie to jest niesamowite, taka ilość ciepła i życzliwości /i co z tego, że wspomaganej alkoholem, liczy się efekt!/

Volbeat jakoś tak bez życia. Moim zdaniem słaby kontakt z publiką, słaby repertuar. I tak się cieszyłam, że nie zeszli ze sceny jak na Metalfeście czy czym tam ;P
Och jak dobrze, że Woodstock nie jest dla metalheadów o zacieśnionym widnokręgu muzycznym ;P

03.08.2014 15:06
Megera_
46
odpowiedz
Megera_
136
Franca

Ej hipsterzy, weźcie swoje kubeczki ze Starbaksa i idźcie sobie do innego wątku fapować nad Openerem. :)

03.08.2014 15:08
47
odpowiedz
zanonimizowany305250
161
Legend

Ej hipsterzy, weźcie swoje kubeczki ze Starbaksa i idźcie sobie do innego wątku fapować nad Openerem. :)

Wow...

03.08.2014 15:10
48
odpowiedz
Child of Pain
179
Legend

@Dragon_666
Linki ci nie dzialaja, forum wycielo nazwe strony.

03.08.2014 15:14
👎
49
odpowiedz
Bernardo
3
Konsul

Zabawa dla mas żeby mogła się wyszaleć w brudzie i zapomnieć o beznadziejnej sytuacji w państwie.

03.08.2014 15:16
50
odpowiedz
Runnersan
218
Senator

Usiłuję sobie wyobrazić czego oczekują jadąc na festiwal o nazwie Woodstock niektórzy ludzie. Miłego zgromadzenia ludzi szanujących wartości konserwatywne?

Jeśli dobrze kojarzę oryginalny Woodstock raczej też nie był tworzony przez ludzi i dla ludzi o poglądach konserwatywnych pragnących spełnić patriotyczny obowiązek walcząc z komunizmem w Wietnamie.

A tymczasem jednak ludzie jadą i im się lewica z każdej strony wylewa... Z tym, że jeśliby się przyjrzeć, to tak z połowa owej lewicy, to jednak tak naprawdę to przyszła się napić, posłuchać koncertów i głęboko gdzieś ma wszelkie rozważania polityczne.

03.08.2014 15:27
Megera_
51
odpowiedz
Megera_
136
Franca

No, bo każdy normalny człowiek to dzień i noc przejmuje się sytuacją W PAŃSTWIE.

Rogucki wczoraj na koniec koncertu, po odegraniu "Los cebula i krokodyle łzy", powiedział, że to powinien być hymn Polski /"Przestań wyć! Przestań wyć! Przestań płakać!"/ i oh wow, ile ten facet miał racji.

Polityka? Lol, nie wiem co ma Woodstock wspólnego z polityką - no może poza kilkoma rozmowami w namiocie ASP, a to i tak bez charakteru debaty politycznej.
Te circa pół miliona ludzi, rok rocznie, przyjeżdża, żeby się bawić, odpocząć, odstresować, aby spotkać pół miliona innych pozytywnych ludzi. Tam każdy sobie może robić co chce, kiedy chce. To stwarza namiastkę WOLNOŚCI. A wy to potępiacie? :)) Trochę ironiczne.

03.08.2014 15:33
kluha666
52
odpowiedz
kluha666
165
See you space cowboy

Tam każdy sobie może robić co chce, kiedy chce. To stwarza namiastkę WOLNOŚCI. A wy to potępiacie? :)) Trochę ironiczne.

Czyli jakby Cię zgwałcili to byś się cieszyła?

03.08.2014 15:40
Megera_
53
odpowiedz
Megera_
136
Franca

Nie widziałam ani jednego przejawu celowej agresji i naruszenia nietykalności.
Przykład z gwałtem głupi - ktoś robi to, co chce, ale z zachowaniem szacunku wobec wolności drugiego człowieka. Simple as that.

03.08.2014 15:44
54
odpowiedz
Bernardo
3
Konsul

przyjeżdża, żeby się bawić, odpocząć, odstresować, aby spotkać pół miliona innych pozytywnych ludzi. To stwarza namiastkę WOLNOŚCI. A wy to potępiacie? :)) Trochę ironiczne.

No właśnie- NAMIASTKĘ, gdyby ludzie nie marnowali energii na głupoty to może byś dziś żyła w wolnym państwie- trochę ironiczne. Ale politycy wiedzą jak uspokajać gniew ludu- rzuci im obgryzioną kość, a gawiedź się cieszy... i czeka na następną porcję do następnego roku.

W ogóle to nie wiedziałem, że tam już piosenki nawet propagandowe śpiewają- podporządkuj się, myśl schematycznie, rób co ci każą bo inaczej będziesz cebulą :']

03.08.2014 15:54
55
odpowiedz
Runnersan
218
Senator

/"Przestań wyć! Przestań wyć! Przestań płakać!"/

W ogóle to nie wiedziałem, że tam już piosenki nawet propagandowe śpiewają- podporządkuj się, myśl schematycznie, rób co ci każą bo inaczej będziesz cebulą :'

WOW... No to faktycznie pokazałeś nie schematyczne myślenie... W życiu z tych 4 słów bym takiej interpretacji nie wyciągnął...

03.08.2014 15:59
56
odpowiedz
zanonimizowany305250
161
Legend

Sorry Meg, ale ta twoja wolność na Woodstocku jest dopóty myślisz o tej wolności tak jak oni. Byłem cztery i pięć lata temu na tym i NIGDY więcej. Drugi raz tylko dlatego, ze mnie dziewczyna namówiła na zasadzie "teraz nie będzie tak jak ostatnio". Sprzeciwiłem się czemuś i zostałem wyzwany od Bóg wie czego.

Ta "wolność" tam to albo anarchia, albo wolność bez cienia sprzeciwu.

I nie, nie mówię że cały festiwal jest taki, bo poznałem przesympatycznych ludzi tam (z jedną mam do tej pory jako taki kontakt), ale to niewielka kropla czegoś fajnego w morzy błota wymieszanej z uryną.

03.08.2014 15:59
Volk
57
odpowiedz
Volk
93
Legend

kąsęwartyści nie mogą przeboleć, ze ktoś może mieć inny swiatopoglad
oryginalny Woodstock był lewicowy wiec nie powinno was dziwic, ze taki jest tez polski

03.08.2014 16:12
graf_0
58
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

Fakt że Woodstock budzi tyle emocji pokazuje jak bardzo różni się ten festiwal od innych.
O openerze usłyszymy tylko że do namiotów daleko i kolejki do autobusów, a piwo rozwodnione.
O innych festiwalach słyszy się jeszcze mniej, już więcej o koncertach konkretnych artystów.

Ale na temat Woodstocku jest gadka co roku.

03.08.2014 16:18
graf_0
59
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

Bo na żadnym innym festiwalu nie organizuje się pijackich, perwersyjnych, zboczonych orgii za pieniądze obywateli, którzy dawali te pieniądze z myślą, że pójdą one na chore dzieci.

Kurna, wiedziałem że przy złej scenie stałem...

03.08.2014 16:23
Paudyn
😒
60
odpowiedz
Paudyn
240
Kwisatz Haderach

Te circa pół miliona ludzi, rok rocznie, przyjeżdża, żeby się bawić, odpocząć, odstresować, aby spotkać pół miliona innych pozytywnych ludzi.

A potem wypuszcza się na gola i formułuje pełne agresji posty...

To ja już wolę swojego hipsterskiego openera, który autentycznie relaksuje.

03.08.2014 16:51
61
odpowiedz
Lookash
155
Legend

Ja się obawiam, że klimat Woodstocku jest podobny do klimatu na ultrasowych stadionowych trybunach pod względem "baw się tak, jak my, albo idź stąd".

Dla kontrastu taki Opener nie zawiera w ogóle tego typu filozofii. Każdy robi, co chce. Brak jakiejś wielkiej wspólnoty fanów, ale komu to potrzebne, skoro za chwilę i tak się rozjeżdżamy do siebie.

Na Openerze nie ma syfu, jest pełno nachlanych gówniarzy, ale oni bawią się tak niewinnie, aniołeczki po prostu. Tutaj ktoś rzygnie w toi toiu, tam się odleje przy samochodzie, podrą ryje do 5 rano, ale to są jakieś sporadyczne przypadki. Dla kontrastu byłem na Jarocinie w tym roku. Poza terenem zgromadziła się typowa woodstockowa publiczność bez biletów, ilość syfu, najebanego chamstwa i sepów mnie przeraziła w skali tego wydarzenia. Wyobraziłęm sobie kilkadziesiąt razy więcej tego typu ludzików i już nie wiem, czy kiedyś zobaczę Woodstock. Nie zniósłbym syfiarzy wokoł mojego namiotu, syfu w toi toiach (przy takiej ilości ludzi są czyszczone na pewno dużo mniej sprawnie niż na Openerze, a pojechać kulturanie się załatwić na miasto średnio można), skazania na ciągłe obcowanie z najebanymi prostaczkami w typie Gęstochowy, którzy za nic mają innych w swojej zabawie.

Na taki Woodstock bałbym się pojechać samochodem, jeszcze komuś wpadnie pomysł, żeby sprayem namalować na masce pacyfkę albo tego typu pozytywny, Owisiakowy przekaz. I nie jestem przekonany, kto byłby tutaj przez Owsiakowy trybunał uznany za psującego atmosferę.

Na Woodstocku musi być po prostu żulersko i brudno, to już nie jest naprawdę nic najfaniejszego na świecie. Pamiętaj Megera, że ty sobie spałaś w mieszkaniu, to już jest inne festiwalowanie niż żyć w jednym miejscu przez parę upalnych dni.

Fajnie, że jest tam ogólnie pozytywnie, że potrzeba po prostu obniżyć prawie do zera swoje standardy higieniczno-tolerancyjne dla syfu i ludzi zamroczonych tanim alkoholem, ale Owsiak nigdy mnie nie nabierze na swój rzygający tęczą przekaz.

03.08.2014 18:02
Megera_
62
odpowiedz
Megera_
136
Franca

gnoll
ale o co chodzi, żalisz się teraz na woodstock, bo dziewczyna zrobiła z ciebie pantofla? :P
najgorsze jest to, że cały tydzień udało mi się nie wdepnąć w żadne błoto. buty mam jedynie zakurzone. nie wiem, gdzie się podział ten mityczny, błotny potop.

pijackich, perwersyjnych, zboczonych orgii za pieniądze obywateli
:O! serio? tyle zabawy mnie ominęło? :(

paudiś
:) no gdzieś muszę. podobno w rzeczywistości jestem o wiele bardziej sympatyczna, niż na GOLu. :)
jak będę już taka stara jak ty, to też będę jeździć na elitarne koncerty. tymczasem pozwól, że się jeszcze przez moment ponapawam faktem, że naskakałam się wczoraj tak bardzo, że mnie strasznie bolą nogi, i czuję się jakieś 10 lat młodsza. :)

Lookash
woodstock już chyba przestał być jakąkolwiek wspólnotą fanów, teraz to bardziej wspólnota ludzi chętnych do zachlania się w opór. widzisz, ja mam poczucie, że na woodstocku nikt nikomu nie wadził - tzn. w granicach, gdzie byłam świadkiem, no bo ciężko mi mówić że na te pół miliona osób nikomu się nie zdarzyły jakieś kwasy.
jasne, że jest żulerstwo, czego innego się spodziewać po darmowym festiwalu? :) tyle że jakoś... no nikogo to nie irytuje na tyle, by robić burdy.
ale co do sanitarki - pełna zgoda, nie wiem jak to jest i nie chcę wiedzieć, szczęśliwie wracałam sobie rano do domu, bo w ogóle mnie wzdraga na myśl, że miałabym tydzień żyć w namiocie jak jakiś człowiek pierwotny. nie nadaję się do tego i w pewien sposób podziwiam ludzi, którzy tak mogą.

03.08.2014 18:42
Drendron
63
odpowiedz
Drendron
118
Generał

Mam wrażenie, że tutaj o jednej rzeczy zapominacie. Odnośnie osób z obu stron 'barykady'. O tym, że woodstockowcy przymykają oko na pewne niesympatyczne aspekty tego festiwalu, a oponenci (radiomaryjni, openerowi, jacykolwiek) je niesamowicie przejaskrawiają? :)
Bo ani 'woodstock to żule i szatan!!!!11' ani 'woodstock to super przyjaźni neo-hippisi, kochajmy się wszyscy!!!!11' nie oddają w pełni całej prawdy o tym festiwalu ;).

03.08.2014 19:13
HETRIX22
64
odpowiedz
HETRIX22
196
PLEBS

Tam każdy sobie może robić co chce, kiedy chce. To stwarza namiastkę WOLNOŚCI. A wy to potępiacie? :)) Trochę ironiczne.

Czyli jakby Cię zgwałcili to byś się cieszyła?

Przykład z gwałtem idealnie trafiony. Już po tym co wypisuje w innych wątkach Megera łatwo stwierdzić, że nie ma kręgosłupa moralnego.
Choć do woodstocku osobiście nic nie mam. Człowiek wie czego się spodziewać i jedzie tam na własną odpowiedzialność.

03.08.2014 19:19
EzioAuditore1991
65
odpowiedz
EzioAuditore1991
81
DEV

Dla mojej siostry Wódstock skończył się wyjątkowo dobrze. Wracając w ktoś wjechał im w bok samochodu, samochód skasowany, wcześniej zaginął brat cioteczny z dziewczyną i pojechali bez nich bo sie nie doczekali i po paru godzinach oddzwoniła jego dziewczyna i oznajmiła że się schlał i jeszcze teraz nie ma pieniędzy.

03.08.2014 19:24
Megera_
66
odpowiedz
Megera_
136
Franca

Buahaha, nie mam kręgosłupa moralnego, bo się dobrze bawiłam na Woodstocku. Najs.
Niestety, z nikim się w krzakach nie pukałam, ani nawet nikt mnie nie zgwałcił. :(

03.08.2014 22:02
HUtH
67
odpowiedz
HUtH
120
kolega truskawkowy

Btw w tym samym czasie co woodstock jest off festival w k-ce. totalna hipsteriada i kulturka.

Dla mojej siostry Wódstock skończył się wyjątkowo dobrze. Wracając w ktoś wjechał im w bok samochodu, samochód skasowany, wcześniej zaginął brat cioteczny z dziewczyną i pojechali bez nich bo sie nie doczekali i po paru godzinach oddzwoniła jego dziewczyna i oznajmiła że się schlał i jeszcze teraz nie ma pieniędzy.
Lepiej siedzieć w domu :)

03.08.2014 23:14
graf_0
68
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

Ja widzę w woodstocku dwa poważne problemy.
1. ilość śmieci dochodząca do poziomu wysypiska... Ale przy tej skali i anarchiźmie namiotowym nie do opanowania.
2. Absolutnie nadmierna ilość spożywanego alkoholu. Z tym dałoby się coś zrobić, ale wiadomo że sponsorom się nie opłaca. A ta sprawa jest moim zdaniem wręcz szkodliwa dla zdrowia.

Ale poza tym jest mega :D

03.08.2014 23:27
tygrysek
👍
69
odpowiedz
tygrysek
249
porywacz zwłok
10

było rewelacyjnie
taki emeryt jak ja bawił się doskonale

03.08.2014 23:33
Megera_
70
odpowiedz
Megera_
136
Franca

graf
1. śmieci są faktycznie makabryczne. Dzisiaj otworzyli ulicę, na której dział się Woodstock - no nie da się przejechać, asfaltu w ogóle nie widać. Nie wiem, czy to jest problem do rozwiązania, wydaje się, że organizatorzy w ogóle machnęli na to ręką, bo kubła na śmieci to było jak ze świecą szukać.
2. ale znaczy co, ilość alkoholu miałaby być ograniczona? Przecież to byłby taki bojkot, że zapewne polałaby się krew ;) Albo nikt by na Woodstock nie przyjeżdżał :P I tak przecież są pewne obostrzenia i w sklepach nie da się kupić mocnego alkoholu, ale właściwie jakie to ma znaczenie - jak ktoś chce, to i tak przywiezie ze sobą hektolitry wódki. Albo zapije się na śmierć, jak to się w tym roku zdarzyło. IMHO to nie może być rozpatrywane w kategorii "problemu" - niech sobie każdy odpowiada za siebie, ot.

03.08.2014 23:34
71
odpowiedz
Wenomob
12
Chorąży

Niestety nie było mnie na Woodstock'u, więc mam pytanie do tych, którzy tam byli: jak się spisał Kabanos?

03.08.2014 23:39
72
odpowiedz
zanonimizowany933346
22
Generał

Nie zgodzę się, że tylko hipsterskie offy i openery to kulturka. Uważam, że wszystko co płatne to kulturka.
Sorry ale jak coś jest za darmo to każdy może tam przyjść. Zaczynając od ludzi z kulturą i klasą, idąc przez gimbusów, yolowców, swagersów, a na pijusach, ćpunach i totalnych menelach kończąc. Tak jest wszędzie - na wielkich Woodstockach jak i na dniach wsi pod jakąś remizą. Wiem bo bywam czasem na koncertach w jakiś klubach, oraz byłem na kilkudniowych festiwalach. Są to zazwyczaj imprezy typowo dla kuców, gdzie stężenie metali przekracza dopuszczalne normy i zawsze była kulturka. Ludzie czyści, zadbani, drogie koszulki ulubionych zespołów, pili alkohol kulturalnie, brak narkotyków. Nikt nikogo nie bił, nikt goły nie biegał, w błotku też się taplali nawet. Czyli da się! Problem tylko polega na tym, że polaków nie stać na płatne imprezy - stąd w PL nie ma biletowanych metalowych festiwali o dużej randze. Jest tylko darmowy Wood :(
Po prostu Płatne >>>>> Darmowe !!

03.08.2014 23:45
73
odpowiedz
zanonimizowany453591
62
Senator

Są to zazwyczaj imprezy typowo dla kuców, gdzie stężenie metali przekracza dopuszczalne normy i zawsze była kulturka. Ludzie czyści, zadbani, drogie koszulki ulubionych zespołów, pili alkohol kulturalnie, brak narkotyków. Nikt nikogo nie bił, nikt goły nie biegał, w błotku też się taplali nawet. Czyli da się! Problem tylko polega na tym, że polaków nie stać na płatne imprezy - stąd w PL nie ma biletowanych metalowych festiwali o dużej randze.

WTF? :D

Z biletowanych metalowych festiwali polecam Ci zatem Obscene Extreme i Brutal Assault co by daleko nie szukać. Pełna kulturka, czysto, schludnie i rzecz jasna zero narkotyków:)

04.08.2014 00:16
tygrysek
74
odpowiedz
tygrysek
249
porywacz zwłok

Lookash, wyrażasz opinię o woodstocku jak nic o nim nie wiesz. po co? chcesz zdyskredytować tą imprezę?

04.08.2014 00:20
tygrysek
👍
75
odpowiedz
tygrysek
249
porywacz zwłok
10

powiem wam jedno. możecie jechać po pijakach, po brudzie, po śmierdzących toitojach, po szybkich laskach, po przystanku jezus czy też po kulce mocy na wiosce kriszny lub też o tym co się dzieje na asp. możecie, bo właśnie na tym polega demokracja

ale żaden festiwal oranża czy open air czy też sonic czy impact czy cokolwiek co się dzieje w tym kraju nie ma tak dobrego i tak dobrze zestrojonego nagłośnienia jak impreza owsiaka. dla takiego audiofila jak ja, słuchanie muzyki w kostrzyniu to niesamowita przyjemność

04.08.2014 06:48
graf_0
76
odpowiedz
graf_0
117
Nożownik

Megera -
Co do śmieci to wielkie śmieciary stoją, można ich używać, ale ogarnięcie tematu na skalę całego woodstocku byłoby raczej niewykonalne. Trzebaby wyznaczyć określone strefy namiotowania, ścieżki i drogi transportowe śmieci, miejsca na kubły/wory itp. Tutaj rozumiem że lepiej przez 4 dni dać sobie spokój i później posprzątać.

Co do alkoholu nie oczekuję ograniczenia "ustawowego". Chciałbym tylko wyczuć choć ze sceny nieco innego ducha. Bo rozumiesz - niby "stop narkotykom", ale produktem sponsora możecie sobie szkodzić do woli i nic nie powiemy. Tak samo ludzie - przed rozpoczęciem, jeszcze o leżących w rowach dbają, ale w czasie samego woodstocku, nachlani na umór są masowo ignorowani. To są po prostu zachowania niebezpieczne a są w pewien sposób promowane. I nie mówię o jednym tragicznym przypadku tylko o całokształcie.

04.08.2014 13:08
SILENTALTAIR
77
odpowiedz
SILENTALTAIR
69
Akallabeth

Byłem i było zajebiście. Przez 4 dni nie wiedziałem żadnego przejawu jakiejkolwiek agresji czy chamstwa.Stosunek najebanych ludzi do trzeźwych też wcale nie był duży a na pewno większy jest w np w centrum jakiegoś miasta w każdy piątek w nocy. A ci co narzekają mogliby wyjąc tego metrowego kija z dupy bo już się czytać nie chce.

04.08.2014 15:00
Wiewiórk
78
odpowiedz
Wiewiórk
141
ciekawe ile to 24 znaków

Wróciłem, było spoko, jestem zawiedziony jedynie koncertem Manu Chao który był zajebisty, ale Jelonek i tak ich zmiótł, a bardzo byłem nakręcony na nich.
Tak to przez 4 dni świetnie się bawiłem, troszkę czuje niedosyt bo nie dałem rady obejrzeć wszystkiego co chciałem, pogoda czyli mega słońce w godzinach południowych zniechęcały do wychodzenia z lasu gdzie mieliśmy obóz.
Ogólnie wrażenie pozytywne, moim zdaniem lepsza organizacja niż 2-3 lata wcześniej ( w Lidlu fajne rzeczy, ciepłe pizzeryjki, hot dogi itd ) PKP też dało rady, lepiej niż wcześniej zrobiona strefa sanitarna.
Denerwujące były jedynie dresiki z niebieskiego patrolu, oni najwiekszy syf robili imo. Również strasznie wkurzało mnie oświetlenie publicznosci pod scena, wiadomo bezpieczniej bo widać wszystko i łatwiej przechodzić, ale skutkiem tego było że gorzej było widać scene i nie było klimatu.

Ogólnie pozytywny woodstock :)

Co do wszystkich mądrali u góry, czego wy oczekujecie od spotkania się prawie miliona osób w jednym miejscu? Śmieci owszem przeszkadzają, ale sporo woodstocku spędza się w obozie gdzie jak chce się to bez problemu można utrzymać porządek tak jak my w tym roku, ludzie z sąsiednich obozów przychodzili do nas bo nie wierzyli że u nas jest tak cicho i tak czysto. Jak ktoś chce się umyć to bezproblemu się umyje, czy to w zimnej czy ciepłej wodzie, trzeba tylko wiedzieć kiedy iść pod prysznic zeby nie stać w kolejce i nie ma problemu. Ludzi psujących atmosfere w tym roku nie spotkałem, jedynie pojedyncze jednostki Niemców wkurzały troszkę jak o 5 rano grali przećpani na trąbce. Nie widzialem nigdy żadnej bójki, nie słyszałem o żadnych gwałtach, nie słyszałem o dewastowaniu kogoś własności.

Drobne kradzieże to jedyne czego można się moim zdaniem na woodstocku obawiać, najlepszym przykładem był typowy kark tylko że nawalony który wpadł do nas do obozu w nocy, gdybym spotkałbym się z nim w byle jakim większym mieście o takiej samej porze to podejrzewam nie byłoby najciekawiej, a na woodstocku opowiedział nam swoją historie, zapalił z nami i ruszył dalej w poszukiwania swojego obozu.

To własnie ludzie tworzą ten zajebisty klimat, mega mega pozytywnie zakręceni ludzie :)

04.08.2014 15:02
79
odpowiedz
Lookash
155
Legend

tygrysek -- Wiem o nim dużo, na przykład Megera była i się ze mną w dużej części zgodziła, graf_0 także potwierdza dominujący na tym wesołym spędzie syf, potwierdzają się moje obawy o ilości nachlanego towarzystwa. Nie denerwuj się, tak to bywa na świecie, że można całkiem nieźle się orientować nie dotykając natury rzeczy. Wystarczy odrobina doświadczenia. O ile w tym roku znów myślałem, żeby pojawić się w Kostrzynie, aby zobaczyć to zjawisko, tak próbka żulerki z Jarocina skutecznie mnie zniechęciła, pisałem już.

Ciekawe, że twierdzisz, że jestem w stanie dyskredytować jakiś festiwal. Mam na tym foro raczej słaby posłuch, hehe, więc nie wiem, do kogo mógłbym uderzać ze swoją opinią. No właśnie, bo to jest tylko moje zdanie, raczej dużo się nie mylę, ale to moja sprawa i mam prawo ją upubliczniać, tak po prostu.

Nie masz niestety również pojęcia o nagłośnieniu polskich festiwali, bo Opener w tej kategorii od lat pokazuje plecy innym eventom, to nie jest tylko moja opinia, o tym piszą też ludzie, którzy się znają. Woodstockowego nie słyszałem, może jest faktycznie niezłe, ale nie sądzę, że poziom Openera da się przebić, więc to może być po prostu ta sama półka. I chwała im za to, bo na przykład to, co za grube pieniądze serwują na scenie pod dachem Stadionu Narodowego organizatorzy Orange woła o pomstę do nieba, więc jak widać można zrobić chałę za dużą kasę, a ludzie jeszcze się cieszą.

Generalnie spoko, że ci się podobało, ale zwyczajna uczciwość wymagałaby, żebyś nie pomijał milczeniem negatywnych stron tego festiwalu radości, bo jest o czym mówić. Dla mnie pewne rzeczy, które tam są normą, nie są normalne. Festiwal, który popycha wręcz ludzi do przekraczania wszelkich granic i to częściej tych dolnych. Dla mnie słabe, ale ja jeżdżę słuchać na żywo muzyki, reszta to dla mnie tylko zbędne dodatki.

Wiewiórk -- jak chce się to bez problemu można utrzymać porządek tak jak my w tym roku, ludzie z sąsiednich obozów przychodzili do nas bo nie wierzyli że u nas jest tak cicho i tak czysto

Słucham? Jak się chce, wiadomo, ale dlaczego ludziom tam się nie chce? Dlaczego nie robienie wokół siebie obory jest czymś zasługującym na podziw? :| Co to za problem przywieźć ze sobą worki na odpady i w nie wrzucać syf?

A co, jeśli się nie chce być w żadnym "obozie", wtedy już trzeba przyjąć na klatę rozpasanie współtowarzuszy? Trzeba machnąć na to ręką, siedzieć cichutko i cieszyć się tylko, jak tam jest fajnie? Nie wolo o tym mówić?

Daj spokój. Mnie osobiście wkurza tylko jedno, że Owsiak pewne sprawy po prostu pomija milczeniem albo zrzuca na wesołą, kolorwą młodzież, ale oczywiście nie zrobi żadnej akcji typu "nie pijcie tak dużo" albo "przywieźcie ze sobą worki na syf". To jest po prostu fanatyk pewnej idei, to pomału zaczyna przypominać religię, w sumie już dawno zaczęło.

04.08.2014 15:36
Wiewiórk
80
odpowiedz
Wiewiórk
141
ciekawe ile to 24 znaków

Lookash -> A co, jeśli się nie chce być w żadnym "obozie", wtedy już trzeba przyjąć na klatę rozpasanie współtowarzuszy?
Przez obóz mam namyśli teren wokoł naszych namiotów ogrodzony biało-czerwoną taśmą, tyle.
Na Woodstocku to jedynie jakiś naprawdę mega mega aspołeczny koleś mógłby nie mieć obozu.

Co do śmieci to polecam odwiedzić np. Palermo na Sycylii lub Paryż, na niektórych ulicach w tych miastach spotkałem większą ilość śmieci na m2 niż na woodstocku, nie mówiąc o smrodzie który był wszędzie.
Na woodstocku trzeba być żeby zrozumieć to że nie da się lepiej zorganizować takiego festiwalu dla takiej ilości osób.
Na Woodstock może przyjechać każdy, i przyjeżdza każdy. Tam nie ma innych ludzi, nie można się wyróżniać, tam są wszyscy, dosłownie wszyscy,ludzie w każdym wieku, każda grupa społeczna, każda subkultura, każda grupa światopoglądowa czy religijna. I wszyscy żyją ze wszystkimi w pokoju. To jest sukces Woodstocku.

Nie pojedziesz na Woodstock to nigdy nie zmienisz zdania, trzeba to zobaczyć i odnaleźć się w tym. Jak 3 dni będziesz chodzić z kijem w dupie i pokazywać palcem co Ci sie nie podoba to też zdania nie zmienisz. Trzeba wypić piwo i wtopić się w Woodstock.

04.08.2014 15:47
81
odpowiedz
Lookash
155
Legend

Ale ja mówię o oddolnym dbaniu o porządek, a nie o organizatorach. Jakoś na Openerze na polu namiotowym nie ma syfu, nawet w strefach gastronomicznych jest porządek, są wariaci, którzy zbierają głupie kubki po piwie, żeby dostać koszulkę albo torebkę.

Jak się zapisuje do obozów? Wystawiacie tam warty, kopiecie fosy, mosty zwodzone, szmery bajery? W ogóle czemu się odgradzacie, przecież tam powinna panować wolność, jak się komuś wejdzie do obozu, to można dostać opier/wpier*?

Tak, to prawda, przyjeżdża tam każdy, więc pewnie przyjeżdżają po prostu syfiarze, którzy na opak pojmują hasło "róbta co chceta", ale to tylko kolejny kamyczek do ogórdką: są tam ludzie, z którymi raczej nie miałbym ochoty spać pod jednym fragmentem nieba.

Generalnie nie wiem, po co dyskutuję z religijnym fanatykiem, przecież dla ciebie tam zawsze będzie cukierkowo, a ja mam kij w dupie. Nie mam, chcę żyć w porządku, nie chcę obijać się co 10 metrów o nagrzanego wódą, spoconego typa bez koszulki, dla mnie to nie jest fun. Fajnie, że wszyscy tam jesteście tak bardzo wyluzowani, tylko czasem za bardzo przypominacie zwierzątka :(

Bez odbioru.

04.08.2014 15:57
SILENTALTAIR
82
odpowiedz
SILENTALTAIR
69
Akallabeth

Nie mam, chcę żyć w porządku, nie chcę obijać się co 10 metrów o nagrzanego wódą

Bez odbioru to jest twój mózg. Na woodstocku i w kostrzynie nie można kupić wódki
Pozdro

04.08.2014 16:01
83
odpowiedz
Lookash
155
Legend

To skąd ci ludzie nagrzani wódą? To ja już nic nie rozumiem, wytłumacz mi, kucu :(

04.08.2014 16:07
SILENTALTAIR
84
odpowiedz
SILENTALTAIR
69
Akallabeth

Ty nic nie rozumiesz. nawet pojęcia kuc.

04.08.2014 16:12
Wiewiórk
85
odpowiedz
Wiewiórk
141
ciekawe ile to 24 znaków

Lookash -> nie znamy się, skąd wzielo Ci sie "po co dyskutuję z religijnym fanatykiem, przecież dla ciebie tam zawsze będzie cukierkowo" ?
Nie jest zawsze cukierkowo, pisałem i pisze co roku co mi sie nie podoba. Myslalem ze rozmawiam z czlowiekiem na poziomie, przejechałem sie grubo. Nie przyjezdzaj stary na woodstock. Tam nie ma miejsca dla takich ludzi jak ty, tolerancja to jest slowo ktorego nie masz w slowniku, na woodstocku jest to podstawa.

EOT kolego.

04.08.2014 16:14
86
odpowiedz
Lookash
155
Legend

Silentaltaratir -- Gdzie ta pomocna kolorowa młodzież z najpiękniejszego festiwalu świata? Zawiodłeś mnie :(

04.08.2014 16:16
Megera_
87
odpowiedz
Megera_
136
Franca

Kto nie pil wodki na Woodstocku reka w gore! ;)

Lookashku, obozy to jest sprawa wybitnie umowna. Nie ma zadnych plotow, pastuchow, cokolwiek - ot, czasem ekipa z kilku namiotow wywiesi sobie jakas smieszna flage w stylu "#mojekurwapole", ale nie spotkalam sie z sytuacja, zeby ktos mnie z jakiegos miejsca wygonil. wprost przeciwnie, ludzie chetnie sie integruja.
co ty taki wrazliwy w ogole, brzydzi cie ludzki dotyk? ;)

04.08.2014 16:26
88
odpowiedz
Lookash
155
Legend

To ja jednak dalej nie rozumiem idei obozu. Nie można po prostu w grupie rozbić się razem, trzeba się grodzić? Mnie to nie boli, nie spotkałem się z tym jeszcze po prostu.

Co do dotyku, to niezupełnie o to chodzi, nie lubię po prostu bydła w tłumie, ale pewnie muszę po prostu wypić piwo i się wtopić, luz ;]

04.08.2014 16:30
Megera_
89
odpowiedz
Megera_
136
Franca

Malo kto sie grodzi. Na polu rozlozone sa umowne tasmy, ale jak ktos rozlozy sobie namiot na srodku takowej to tez nie bedzie zaden wielki skandal. Poza tym, takie ograniczniki maja jednego plusa - latwiej znalezc swoj apartament ;)

I nie sluchaj tych zniechecaczy, przyjedz na Woodstock, bedzie fajnie! ;) Osobiscie najpierw sie nagrzeje woda jak meserszmit a potem bede sie o ciebie ocierac klata bez koszulki, trololo. ;)))

04.08.2014 16:33
90
odpowiedz
Lookash
155
Legend
Wideo

Dobra, ale liczę na tego typu zabawy:

https://www.youtube.com/watch?v=yUQspxK1PWs :D

04.08.2014 16:58
91
odpowiedz
pani_jola
170
Generał

"Na polu rozlozone sa umowne tasmy, ale jak ktos rozlozy sobie namiot na srodku takowej to tez nie bedzie zaden wielki skandal." -->Pierwsze słowa, które usłyszałem po przyjechaniu i zaparkowaniu samochodu - Won stąd, tu jest zajęte. Oczywiście miejsce przez cały festiwal było puste, ale zasłaniałbym widok tej fajnej ekipie. Nie robiąc problemu zaparkowałem 15 metrów dalej przy sympatyczniejszych ludziach.
Ogólnie zabawa w porządku, nawet dla osoby, która ograniczyła się do kilku piw w ciągu dwóch dni i przebywała głównie z pijanymi. Przyjechałem na Manu Chao i w sumie dobrze się bawiłem, ale drugi raz się nie wybiorę. Kupa kilometrów do przejechania, więc pierwszego dnia(festiwalowy piątek) zjazd po trasie i nie dałem rady obejrzeć tego co chciałem. Drugi dzień musisz już się pilnować i iść względnie szybko spać, bo o 7 wyjazd. Na pewno 2 noce to za mało, żeby się wczuć i skorzystać z zabawy. Ale to też o 2 dni za dużo, bo jednak preferuję załatwianie swoich potrzeb w lepszych warunkach. Być może TOI Camp jest dobrym rozwiązaniem.

04.08.2014 17:28
92
odpowiedz
Zenzibar
17
Generał

Lookash sprawia wrażenie gościa, który robi furorę na przyjęciach.

04.08.2014 18:11
Sir klesk
😜
93
odpowiedz
Sir klesk
250
...ślady jak sanek płoza

Jakoś na Openerze(...)

jakos na openerze bylem tylko raz i wystarczylo, ze nad ranem po koncertach kimnalem sie godzinke na trawce zaraz obok pola namiotowego, by obudzic sie bez telefonu. Naprawde rozczarowalem sie bananowa mlodzieza :( taki pancur na woodstocku to chociaz kradnie to co mu potrzebne do przezycia - np. buty z namiotu kumpla. :p (oczywiscie tylko teraz obracam obie sytuacje w zart...)

Lookash co Ci szkodzi, pojedz kiedys chociaz raz by przekonac sie na wlasnej skorze jak to wyglada i bedziesz mial z glowy. :) jestes francuski piesek i masz do tego prawo ale uwierz, ze nie takich znajomych juz udalo mi sie namowic na tripa i jeszcze nikt nie zalowal. Nikt nie zalowal ale wszyscy narzekali. Rozumiesz do czego zmierzam?

04.08.2014 18:19
94
odpowiedz
Raziel
136
Legend

oho, kolejny z wkręcających, że brudstock to coś więcej niż...burdstock:P

byłem tam raz, pojechałem wesoły, wróciłem również wesoły, ale nigdy więcej już tam nie pojadę. Dobrze bawiłem się dlatego, że z ekipą przyjaciół to i do sosnowca mógłbym pojechać. Co nie zmienia faktu, że takiego zlotu żulerni nie widziałem nigdzie w ciągu 24 (wówczas) lat życia. Wszędzie pył i tylko non stop potykasz się o zarąbanych ludzi leżących na ziemi, toaleta WSZĘDZIE (koledze nasikali na namiot), to też jedyne miejsce gdzie widziałem kobietę srającą do dziury wręcz wypełnionej sikami.

Jak komuś to odpowiada to niech sobie jeździ, żyjemy w wolnym kraju. Ale jak słysze jak mi tu tvn i inne gazety wyborcze wyjeżdżają z tekstami, że tam jest "miłość i muzyka" i ogólnie pełna kulturka to aż człowiek się za głowę łapie.

I jeszcze Ci goście na panelach, co roku co raz więcej ultralewusów, jeszcze trochę i tam zabraknie muzyki, a na scenie będą wykłady kazimiery szczuki, lisa czy innego.

04.08.2014 18:49
Sir klesk
😊
95
odpowiedz
Sir klesk
250
...ślady jak sanek płoza

widuje sie rozne rzeczy, to fakt - 4 wizyty i jeszcze nikt nie sral na moich oczach ale glowa puchnie i od innych pomyslow... :)) Raziel sam zaznaczyles to co jest najwazniejsze - wlasna ekipa. I wtedy masz wywalone na pol miliona pozostalych, mozesz sluchac muzyki, pic piwko, opalac sie lub przemierzac teren festiwalu niczym safarii z multum roznych okazow - taka prawda, mozna tam spotkac przesympatycznych, kreatywnych ludzi ale dookola i tak kraza stada hien.

Masz u siebie w namiocie porzadek, masz u siebie w obozie porzadek i masz dookola siebie ludzi, ktorzy nie zapominaja na te kilka dni o higienie osobistej - po co Ci wiecej? Dlaczego ma mnie interesowac co kilometr dalej robi w swoich namiotach Czacha i Miesniak?

a brudstock to zdecydowanie wiecej niz tylko brudstock i udowadnia to co roku :) tak jak ktos tu wczesniej wspominal - zaden inny festiwal nie otwiera tak na siebie ludzi. Mowie o tych normalnych osobnikach, kuzwa, bylem tam ja, byla Megera, byl tygrysek byla tam masa ksyw z tego forum! Masa ksyw, ktora kojarzy mi sie z jakims zyciowym ogarnieciem i dojrzaloscia. Nawet Ty Raziel raz sie pojawiles. :) trzeba miec po prostu odrobine odwagi i samozapracia by wylowic i poznac tych fajnych ludzi. Sorry ale zjezdzilem XXX koncertow i XX festiwali i tylko na woodstocku znajomosci zawiazuja sie tak latwo i naturalnie. Nie wiem dlaczego. :)

04.08.2014 20:09
96
odpowiedz
tadek[5]
216
pięć
Image

tylko na woodstocku znajomosci zawiazuja sie tak latwo i naturalnie. Nie wiem dlaczego.

Ależ to oczywiste dlaczego ;) ->
To zawsze świetnie działa na integracje z obcymi osobami. A jaki się człowiek się robi rozmowny.

04.08.2014 20:15
legrooch
97
odpowiedz
legrooch
231
MPO Squad Member

Da się tam popukać? Bo kolejny rok się wybieram i wybrać nie mogę przez brak odpowiedzi :)

04.08.2014 20:25
Reg03
😁
98
odpowiedz
Reg03
44
Trust me

Nawet jak się nie popukasz, to zawsze możesz się popłukać w błocie zmieszanym ze szczuchami, kałem i kto wie czym jeszcze, mniam mniam :)

04.08.2014 20:31
Megera_
99
odpowiedz
Megera_
136
Franca

Klesku, +1! :) Ale mała adnotacja inspirowana doświadczeniem własnym - niekoniecznie trzeba mieć zgraną ekipę przyjaciół, by bawić się i czuć fenomenalnie. Tak się złożyło, że najwięcej czasu spędziłam z ludźmi, których praktycznie nie znałam wcześniej, i przedkładałam ich towarzystwo nad towarzystwo starych znajomych /w tym nawet, o zgrozo, wieloletnich przyjaciół którzy wpadli na parę koncertów/ - no ale, domniemuję, że to nie jest standard, tylko po prostu mam takie mega szczęście.
Też nie mam pojęcia, skąd i czemu akurat tam w ludziach się bierze taka otwartość. Ale to po prostu wisi w powietrzu, pozytywność jest wyeskalowana wręcz nienaturalnie. Nawet zwykłe pytanie "masz ognia?" nie kończy się zwykle, tak jak na "wszystkich innych koncertach" suchym "dzięki", ale już jest to pretekst do przybicia piątki, nawiązania rozmowy itd. I to nic, że 90% takich znajomości kończy się niczym, bo za chwilę nie pamięta się imion /o ile w ogóle się je kiedyś poznało/ - liczy się magia chwili i to jest najcenniejsze. Trzy razy wracałam nad ranem samotnie z koncertów, ale nigdy nie wracałam sama, bo zawsze znalazł się ktoś, kto zagadał, i dwukilometrowy spacer upływał w megasympatycznej atmosferze.

Ja zresztą w ogóle do Woodstocku miałam do tej pory nastawienie neutralne-raczej-chłodne, zawsze mi się ta impreza kojarzyła z gówniarstwem, brudasami i kucami co nie mają żadnych hamulców. Odkąd mieszkam w Kostrzynie, opinia mi trochę zelżała, ale uczucia miałam mieszane. Aż do teraz - to był mój pierwszy Woodstock ale już wiem na pewno, że będę chciała być tam za rok, za dziesięć lat, i w ogóle do końca świata i o jeden dzień dłużej. ;) Jestem francowatą zołzą, ale nawet moje bariery wymiękają przy takim natężeniu czystej radości i entuzjazmu. Nie wiem, jak bardzo trzeba być złamanym psychicznie, by się wzburzać i kręcić noskiem z dezaprobatą, kiedy wokół jest tyle pozytywnych ludzi. Ja byłam w stanie jedynie się uśmiechać.
A zarzuty wobec gówniarstwa odwołuję, odkąd się naskakałam na koncercie z młodziakami o 10 lat młodszymi ode mnie. ;)

Lookash
Deal, wygląda jak fantastyczna zabawa, piszę się na to. ;D

Gruszku
Da się. Bez wielkiego wysiłku. ;)

04.08.2014 20:40
Drendron
100
odpowiedz
Drendron
118
Generał

Lookash ->

Jak się zapisuje do obozów? Wystawiacie tam warty, kopiecie fosy, mosty zwodzone, szmery bajery? W ogóle czemu się odgradzacie, przecież tam powinna panować wolność, jak się komuś wejdzie do obozu, to można dostać opier/wpier*?

Widziałem tam gości, którzy robili ogrodzenie obozu z gałęzi :D. Wiadomo, wolność! :)))

legrooch->

Da się tam popukać? Bo kolejny rok się wybieram i wybrać nie mogę przez brak odpowiedzi :)

Dać się da, ale WOŚP nie zwraca za dermatologa :(

Megera ->

Aż do teraz - to był mój pierwszy Woodstock ale już wiem na pewno, że będę chciała być tam za rok, za dziesięć lat, i w ogóle do końca świata i o jeden dzień dłużej. ;)

Ale wiesz, że Twoje mega pozytywne doświadczenia po części wynikają z faktu, że nie byłaś zmuszona spać na polu namiotowym, tylko mogłaś we własnym łóżku? :)

04.08.2014 20:49
Tlaocetl
101
odpowiedz
Tlaocetl
196
Ocenzurowano
Wideo

Ale tu niektórzy mają ból dupy, że 600 000 ludzi przyjeżdża w jedno miejsce i się świetnie bawi. Idźcie sie pomodlić do kościółka, żeby tego Owsiaka jak najszybciej szlag trafił, wtedy nie będzie festiwalu i będziecie zadowoleni.
https://www.youtube.com/watch?v=Os1t-xhbp3Y

04.08.2014 20:57
Megera_
102
odpowiedz
Megera_
136
Franca

Drendron
Co to obwarowań, to ja nie wiem o czym mówicie :> Napotkałam tylko i wyłącznie przychylne nastawienie, jak coś zamarudziłam w stylu "ojeju mam tak daleko do domu", to zawsze się znalazł ktoś kto powiedział "nie idź, śpij u nas" ;)
Jak już wspominałam, nie wyobrażam sobie sytuacji, że o 8 rano z namiotu miałoby mnie wygonić słońce i duchota - głowa mnie boli na samą myśl. Nie jestem stworzona do takich historii po prostu. Ale toitoie zwiedzałam, ogarniam temat, nie było to najbardziej fantastyczne doświadczenie owszem, ale widziałam w życiu bardziej obrzydliwe rzeczy. ;P

04.08.2014 21:45
tygrysek
103
odpowiedz
tygrysek
249
porywacz zwłok

Lookash - głupoty gadasz po prostu. nie byłeś na woodstocku a się wypowiadasz na jego temat. nie byłeś na woodstocku a się o jego nagłośnieniu wypowiadasz. ja byłem i na woodzie i na open air i na wielu innych z racji pracy oraz pasji. nie jesteś dla mnie dyskutantem a jedynie zwykłym narzekaczem rasy polskiej

04.08.2014 22:22
Glob3r
104
odpowiedz
Glob3r
97
Tots units fem força
Wideo

Generalnie to niemal wszystkie negatywne wypowiedzi biorą się od ludzi, którzy na Woodstocku nigdy nie byli, albo ewentualnie wpadli na "parę koncertów". Szkoda, bo Woodstock to nie tylko muzyka. Ba! Muzyka to w pewnym sensie dodatek do całej reszty - owszem, przegenialny dodatek (koncerty Jelonka, Lao Che czy przede wszystkim Budki Suflera - to arcymistrzostwo), ale sporo osób tam jeździ nie mając w ogóle pojęcia, kto w tym roku gra.

Woodstock to, moi drodzy, ludzie. Nie wiem na kogo trafialiście i czemu roztaczacie wokół siebie złą aurę. Ja, niezależnie kiedy, o której i w jakim miejscu, trafiałem wyłącznie na pozytywnie, a ewentualnie neutralnie nastawionych ludzi. Kuc, najebany pancur, napakowany kark, młody gniewny nawalony, koleś w dresie, metal, zwykły człowiek... każdy z nich chciał zbić piątkę, zapytać o ogień, poszukać Andrzeja czy po prostu pogadać w kolejce do czegośtam o koncercie, życiu, pogodzie, Kaczorze Donaldzie, o tym którędy prosto, czy z toiów faktycznie przechodzi się do Narnii i dlaczego Lidl nazywa się Lidl.

Przez swoje cztery Woodstocki miałem 1 (słownie: jedną) nieprzyjemną sytuację. I to z kolesiem z obsługi festiwalu. I co z tego? Nic.
Nawet mam teraz śliwkę pod okiem po tym, jak w pogo pod sceną jeden koleś machnął głową do tyłu dokładnie w tym momencie, kiedy ja do przodu. I co? Nic.

Mówię to ja: prawilny prawak, uczestnik Marszu Niepodległości. Człowiek o prawicowych poglądach, który nie lubi lgbt, antify, tłumu, chodzi na mecze, nie lubi brudu, kolejek i zasranych toalet (do których też są kolejki). I wiecie co? Tam mam to wszystko w dupie :)

I na koniec słówko o muzykach, które ładnie wypowiedział Rogucki: Dla młodych kapel koncert na Woodstocku to z jednej strony spełnienie marzeń, ale z drugiej przekleństwo. Bo już nigdy nie zdarzy im się coś tak wzruszającego, wspaniałego i wielkiego. I miał rację.
Ale czasami kapele wielkie grają swój jeden z ostatnich koncertów w karierze na Woodstocku. I wychodzi coś tak wspaniałego: https://www.youtube.com/watch?v=pZB_YN5QTcc

05.08.2014 09:03
tygrysek
105
odpowiedz
tygrysek
249
porywacz zwłok

Glob3r, najlepszy koncert? dla mnie Acid Drinkers oraz Coma

05.08.2014 10:36
Megera_
106
odpowiedz
Megera_
136
Franca

Czy ktoś może mi powiedzieć, jak nazywa się utwór Manu Chao z charakterystycznym "lo lo, lo lo, lo lo lo lo"? ;) Na koncercie ten motyw był wałkowany bez końca i strasznie mi się wrył w pamięć, a nie potrafię odnaleźć.

EDIT nvm, już mam.

05.08.2014 10:51
Bullzeye_NEO
107
odpowiedz
Bullzeye_NEO
223
1977

lookash, moze lepiej odeslij ich do pomocnej dloni, bo za duzo chamstwa tu jest : |||

05.08.2014 11:30
.: Veron :.
😃
108
odpowiedz
.: Veron :.
98
Phoenix Knight

SKA-P ! ;D

05.08.2014 14:15
109
odpowiedz
Lookash
155
Legend

Zenzibar -- Myślę, że jak wlejesz już to morze wódy w siebie, to byłoby mi ciężko cię przebić.

Sir klesk -- Ale ja nie napisałem jednego słowa o kradzieżach, po co podnosisz ten temat? To akurat jest pewne, że otwarty Woodstock, swobodny dostęp do namiotów generują znacznie więcej okazji do złodziejstwa na imprezie Owsiaka, pewnie niektórzy w ten sposób sobie w Kostrzynie dorabiają, ale to wynika z istoty rzeczy i inaczej być nie może. Tacy ludzie. Na Openerze jest po prostu normalnie, zdarza się wszystko, ale akurat konieczność zapłacenia sporo za wstęp i rzadko atrakcyjny dla bywalca Woodstocku line-up sprawiają, że nie ma tam totalnie spodlonej patologii typu jabol punki, których osobiście mam po dziury w nosie, są nudni jak cholera.

Gratuluję też praktyki zlegania w alkoholowym zamroczeniu na trawce, myślę, że nie ma takiego miejsca, gdzie nie ma ryzyka kradzieży w takiej sytuacji. Grubo, że przypisujesz za to winę Openerowi, hehe, a może po prostu film ci się urwał i telefon zgubiłeś po drodze? Poza tym w tamto miejsce może dostać się każdy dres z Gdyni.

Ogólnie nie wiem, po co do mnie piszesz. Stwierdziłem fakt, że na Woodstocku jest żulnia i syf, potwierdzają to sami uczestnicy, przy okazji nie zaprzeczyłem, że po zaakceptowaniu żulerki i syfu może być tam fajnie. Kiedyś pewnie pojadę, ale jak przystało na francuskiego pieska, zamieszkam na czymś w rodzaju Toi Campa.

Tlaocetl -- A ty idź się pomódl o to samo dla JKMa, jesteś widzisz tyle samo wart.

tygrysek -- Współczuję twoim klientom, bo widzę, że nie masz nawet pojecia o tym, co branża mówi i pisze o nagłośnieniu Openera. Nie sądzę, żeby dało się zrobić to lepiej, bo tamto jest wprost perfekcyjne. Napisałem, że Woodstockowe być może jest na podobnym poziomie i że się cieszę, a ty zachowujesz się, jakbym je krytykował. Czytaj ze zrozumieniem albo się do mnie nie odzywaj, bo wychodzisz na wioskowego pasjonata, a nie żadnego branżowego znawcę, jakiego usiłujesz z siebie kreować.

Ogólnie, nie byłem i się wypowiem, im głośniej będziesz mi to prawo zabierał, tym głośniej będę się wypowiadał. Nie zbiłeś ani jednego faktu, który mnie w Woodstocku drażni, a będziesz fukał. Ile ty masz lat, człowieku?

05.08.2014 14:31
legrooch
110
odpowiedz
legrooch
231
MPO Squad Member

Megera ==> Dzięki za info ;) Same spadają, czy trzeba się męczyć? :>
Bawiłaś się może z fsmem?

Drendron ==> Spoko, jestem ubezpieczony prywatnie ;)

05.08.2014 14:36
111
odpowiedz
Zenzibar
17
Generał

Myślę, że jak wlejesz już to morze wódy w siebie, to byłoby mi ciężko cię przebić.

Ja z kolei uważam, że nawet moje trzeźwe wcielenie przebiłoby nieustannie zrzędzącego pana Gąsienice.

05.08.2014 14:40
112
odpowiedz
Lookash
155
Legend

Trudno się nie zgodzić z protoplastą Bonusa BGC, więc masz rację, na szczęście dla mnie biednego nie będzie okazji, aby to sprawdzić.

05.08.2014 14:42
113
odpowiedz
Zenzibar
17
Generał

Ha, toś mi przysrał! Było zamieścić przypis, bo nie każdy jest tak obcykany w tekstach kultury, by kojarzyć kim jest Bonus.

05.08.2014 14:47
Aen
😊
114
odpowiedz
Aen
232
Anesthetize

Na szczęście Woodstock to nie Auschwitz, nikt nie zapędza do pociągów na siłę, dlatego o co ta cała dyskusja? Jak się coś nie podoba w festiwalu, można zostać w domu. Chyba że ktoś uwielbia po prostu iść na udry w internecie o wszystko z każdym, wtedy inna sprawa.
Sam nigdy nie byłem, chociaż w swoim życiu zaliczyłem parę wielkich festiwali. Za daleko by chciało mi się fatygować, zwłaszcza że muzycznie w ogóle mnie nie tam nie ciągnie(Jelonek? Coma? Jak na juwenaliach w Olsztynie, ile można... :)). Mimo to z pierwszej ręki wiem, że frajda przeokrutna. Może kiedyś...

05.08.2014 15:13
tygrysek
115
odpowiedz
tygrysek
249
porywacz zwłok

Lookash - nie byłeś więc nie zabieraj głosu bo nie masz zielonego pojęcia. jak poczytasz frondę to na temat woodstocku ma właśnie się taką opinię jak Ty ... ale tylko z przekazów zewnętrznych. starasz się mnie teraz obrazić? kretynem jesteś po prostu, bo nie wyobrażam sobie nikogo innego w tej roli, kto wypowiada się na temat, który nie ma zielonego pojęcia. pusty łeb, buc i polaczek w stu procentach jesteś. a ile lat ja mam? zapewne więcej niż Ty

05.08.2014 15:16
tygrysek
116
odpowiedz
tygrysek
249
porywacz zwłok

a wracając do meritum bucu, to proszę o dowód na to stwierdzenie: "co branża mówi i pisze o nagłośnieniu Openera"

i kolejne pytanie bucu Lokkash'u. powiedz mi kto nagłaśnia open air a kto dostarcza paczki na woodstock?

05.08.2014 15:53
Sir klesk
😉
117
odpowiedz
Sir klesk
250
...ślady jak sanek płoza

Lookash --> Autorka tematu nie napisala ani jednego slowa o Openerze - czy to sprawilo, ze nie podniosles jego tematu? Zdecydowales sie na porownanie, ja tez i co? Jest tu jakis monopol albo limit na przedstawianie swojej perspektywy i doswiadczen? Staram sie jakos Ci zademonstrowac, ze latwo rozminac sie z wlasnymi oczekiwaniami i domyslami na temat konkretnego miejsca/otoczenia.

Specjalnie nie rozwijalem historii o skradzionym telefonie zeby przekonac sie czy Ty w ogole dopuszczasz do siebie mozliwosc istnienia alternatywnej wersji niz ta, ktora sam sobie opowiadasz. No i chwyciles haczyk. Zabardzo wierzysz wlasnym domyslom przy ocenianiu obcych osob i sytuacji. :)

Prosze, tak wygladala prawda w skrocie. W odpowiedzi na wrzucanie ogolu woodstockowiczow do jednego wora, lekko podrasowana stereotypami zebys mogl lepiej przyswoic:
Zdecydowalem sie jechac w ostatniej chwili nie majac karnetu. Na miejscu udalo mi sie odkupic od ludzi jednodniowe bilety ale niestety bez pola namiotowego - z przyczyn oczywistych nie mialem wyboru. Moje rzeczy przechowywali znajomi, pierwsza noc przekimalem w spiworze na plazy. Druga noc spedzilem na koncertach prawie do switu, za pare godzin mielismy wszyscy jechac na pociag wiec przykrylem sie spiworem i siadlem oparty o kasy z zetonami tuz na przeciwko wejscia na pole (przy tym glownym asfaltowym wybiegu dla lansiarstwa). Chcialem po prostu zlapac troche sil, szybka drzemka, dookola juz tylko zataczjace sie niedobitki w przeciwslonecznych okularach (godzina 4 czy 5 rano n/c...). No i ktos z tego wybitnego tlumu pretensjonalnych koneserow muzycznych musial miec gorszy dzien... tyle.

Nie prowadze libacji na festiwalach bo po prostu nie mam na to sil, jestem cienias. Wole robic sto innych rzeczy niz sie nawalic i zdychac w obozie. Takze wypchaj sie swoimi insynuacjami na temat alkoholowego zamroczenia bo bardziej juz nie mogles spudlowac.

Nie wiem co ja Ci mam jeszcze napisac... skoro tak przezywasz, ze trzeba zacisnac zeby na trzy dni to chyba po prostu "moze jednak lepiej nie jedz?" win some lose some, nie jest to festiwal idealny ale z Twoim nastawieniem to bedzie koszmar. A przed nawalonymi pancurami nie ochroni Cie toi camp tylko zwyczajna gadka i odrobina stanowczosci, chlopie ile Ty masz lat ze Ci cos takiego przeszkadza? Chwilowy kontakt z czlowiekiem diametralnie roznym od Ciebie az tak Cie wytraca z rownowagi? Niepotrzebnie, niepotrzebnie...

Ja się obawiam, że klimat Woodstocku jest podobny do klimatu na ultrasowych stadionowych trybunach pod względem "baw się tak, jak my, albo idź stąd"
Nie jest tak. Tam wszyscy maja wywalone na to jak sie bawisz i Ty tez powinienes miec.

05.08.2014 19:10
118
odpowiedz
Lookash
155
Legend

tygrysek -- Do urzygu będziesz mnie katował tym "nie byłeś, to nie zabieraj głosu"? Może u ciebie na osiedlu panuje taka zasada, ale powiem ci coś: mam ją w dupie.

Zadziwiające, że wielu ludzi, którzy z uśmiechem wrócili z Woodstcku też ma na jego temat opinię, jak Frondowcy, bo potwierdzają syf i zżulenie części jego uczestników. Tyle widzisz jest warta twoja logika.

Nie staram się ciebie obrazić, sam doskonale dajesz świadectwo o sobie, a ja coraz jaśniej widzę, że się nie dogadamy, jesteś zamknięty jak skała, nie chcesz w ogóle dyskutować, tylko każesz mi się co post zamknąć, bo nie byłem. No, to pogadaliśmy sobie, nie?

Ja wiem, ile masz lat, to był sarkazm, zadziwia mnie więc poziom wymiany poglądów, a raczej jej brak. Do tego zacząłeś mnie wyzywać. Żenujesz mnie, jesteś dużym, dorosłym człowiekiem, a nie potrafisz nawet pogadać jak człowiek, tym bardziej, że ja Woodstocku nie potępiam, co rok kusi mnie, żeby się tam wybrać, ale jestem doskonale świadomy, że spotka mnie tam parę rzeczy, które budzą we mnie sporą niechęć, których nie dowiem się ze stron Owsiaka ani od podobnych tobie fanatyków, którzy nie mają do tego wydarzenia zdrowego dystansu, a zżulonych ludzi sępiących fajki pewnie mają za radosny dodatek.

Open'era od lat nagłaśniało GMB Pro Sound, w tym roku się nie interesowałem, ale jakość dźwięku była świetna, więc pewnie nic się w tej kwestii nie zmieniło. Kto robi Woodstock nie mam pojęcia, bo mnie to zwyczajnie nie interesuje. Skoro tak chwalisz, to sobie poszukam albo dotrę do znajomych, którzy są na bieżąco.

Jestem również zażenowany prośbą o dowody, co ty robisz przy tym nagłośnieniu, rozładowujesz TIRa?

I uważaj, wielokrotnie wypowiadane słowo "buc" może sprawić, że sam się nim staniesz albo już jesteś...

Sir klesk -- Staram sie jakos Ci zademonstrowac, ze latwo rozminac sie z wlasnymi oczekiwaniami i domyslami na temat konkretnego miejsca/otoczenia.

To słabo ci wyszło, bo nie stwierdziłem ani nie krąży tego typu opinia, że na Open'erze się nie zdarzają kradzieże, choć wiadomo, że skala tego zjawiska na otwartym festiwalu musi być znacząco większa.

Może w twoim wyimaginowanym świecie i fantastycznej rzeczywistości na coś się złapałem, ale niestety to tylko twoje zdanie. Raz, że nie wrzucam Woodstockowiczów do jednego wora, ale ty masz chyba problemy z czytaniem i pod wpływem bólu tyłka również stereotypowo odczytujesz moje zarzuty co do tego wydarzenia. Dwa, nie napisałem nigdzie, jak było na pewno, uznałem, że pewnie się schalełś, jak dzieje się w 90% podobnych przypadków, a twoja sytuacja w tamtym czasie była dość wyjątkowa. Tak, jak napisałem, dostęp do tego miejsca ma każdy dres z Gdyni, może znalazł się jakiś mały cwaniaczek, może zrobił to jakiś szczurek z ochrony, może jakiś festiwalowicz, whatever, co to udowodniło, nie mam pojęcia. Ja od lat mieszkam tam na polu namiotowym, słychać niewiele sygnałów o buszujących w namiotach, ludzi śpiących po trawnikach to ja tam widzę jak na lekarstwo (trzeba było zobaczyć, co się działo w Jarocinie w tym roku: przed wejściem jakby alkohol za darmo rozdawali, a na terenie ludzie potrafili nachlani spać przy wieży realizatorskiej, narażając się na stratowanie), więc okazji do polowania na trupy za bardzo nie ma.

Więc po tej przydługiej dyskusji na temat zjawiska kradzieży jesteśmy w punkcie wyjścia i chyba tylko ty wiesz, po co ona była. Współczuję ci bólu tyłka, skoro zdecydowałeś się wytykać ludziom okulary przeciwsłoneczne i stosowanie trendów w odziewaniu swoich ciał, możesz ubierać to w figury retoryczne na potrzeby dyskusji, ale da się wyczuć pewną dozę frustracji. Smutne ['] I tak, tam widać, że ludzie przyjeżdżają dla muzyki, bo, umówmy się, Woodstock niewiele ma pod tym względem do zaoferowania, więc tam ich nie ma.

Mam tyle lat, że nie bawią mnie spontaniczne wybuchy przyjaźni dla paru łyków piwa ze strony jabol punków, też mnie kiedyś interesowały ich życiowe opowieści i dramaty, ale po wysłuchaniu 50 zaczynasz rozpoznawać pewne podobieństwa w tych ludzkich dramatach i zaczynają cię nudzić. Może jeszcze za mało ich poznałeś. To jest oczywiście tylko podkolorowanie, miało oddać pewien ogólny sens i posłużyć dla przykładu, ale chyba mi się nie udało, forget.

Pojadę, nie pojadę, się zobaczy, w każdym razie już dawno napisałem, że mnie w festiwalach interesuje prawie wyłącznie muzyka, a Woodstock chciałem przetestować dla innych walorów. Zdaję sobie sprawę, że wiele rzeczy mnie tam może drażnić i o tym mówię, ty i inni macie z tym wielki problem, ale to jest wszystko, nie prowadzę żadnej krucjaty, może jedynie irytuje mnie fakt, że propaganda pewne rzeczy przemilcza.

05.08.2014 20:42
Megera_
119
odpowiedz
Megera_
136
Franca

Nie bardzo mam teraz mozliwosc ustosunkowania sie do pelnej wypowiedzi, ale Lookashku, jesli w festiwalach interesuja cie tylko koncerty, a Woodstock chciales przetestowac dla innych walorow.. to co to niby sa za walory? :)
/nadal sie upieram, wpadnij na Wooda, mysle, ze moje walory ci sie spodobaja :))))/

05.08.2014 21:05
120
odpowiedz
Lookash
155
Legend

Te, które wszyscy podkreślają, ogólnie przyjaźń i sympatyczna zabawa. Ja kiedyś marzyłem, żeby tam pojechać, ale nie miałem za bardzo z kim (generalnie ludzie byli raz i dali sobie spokój), a teraz może trochę jestem zawiedziony, że bywa tam przaśnie i remizowo, kiedyś sobie tego nie wyobrażałem i też sądziłem, że TV Trwam podstawia aktorów do swoich "reportaży" ;)

Może moje podejście wynika z tego, że nie jeżdżę na festiwale w dużych grupach i po prostu funkcjonowanie na Woodstocku wyobrażam sobie inaczej niż np. robi to sir klesk, może moje problemy w grupie nie istnieją, tak jak napisał.

Generalnie i ogólnie, skoro tego nie da się wyczytać z mojej postawy, to faktycznie chyba muszę się nad sobą zastanowić :(((

05.08.2014 21:23
Sir klesk
121
odpowiedz
Sir klesk
250
...ślady jak sanek płoza
Image

Lookash
Czy Ty nie widzisz, ze ja tylko podlapuje konwencje w jakiej prowadzona jest ta rozmowa? Kontruje tutaj glosy jakoby woodstock odznaczal sie glownie brudem, pancurami, sepieniem, patologia, sraniem do dolow, ludzkim upodleniem i chujowa muzyka. Tylko dlatego pozwalam sobie na przedstawienie Openera w rownie przerysowanym obrazie - pelnym bananowcow, blogerow na utrzymaniu rodzicow, hipsterow, modnisiow nie zainteresowanych muzyka tylko lansem i gosci ktorzy mysla ze sa wybrancami i koneserami bo znali jakas smutna indie rockowa kapele pol roku wczesniej niz Marcin z namiotu obok.
Z mojej strony sa to tylko wydumane uszczypliwosci, przeciez nie moge tego pisac na serio skoro sam tam bylem i nie moge sie doczekac powrotu. Dodatkowo rok w rok jezdzi tam gro moich dobrych znajomych na ktorych zlego slowa nie moge powiedziec. A Ty znow dopisales sobie jakas historie o mojej skromnej osobie... spoko, wyczuwaj dalej czyjas frustracje i wmawiaj nam jakie mamy ze soba problemy - to tylko forum internetowe. Byleś sie kiedys nie przejechal na swoim pochopnym wnioskowaniu przy podejmowaniu jakiejs waznej decyzji.

Więc po tej przydługiej dyskusji na temat zjawiska kradzieży jesteśmy w punkcie wyjścia
a myslalem, ze kradzieze to tylko kolejny watek w przydlugiej dyskusji o Openerze...

Zdajesz sobie sprawe z tego, ze swoja pierwsza tresciwa mysl w tym temacie zaczales slowami Dla kontrastu taki Opener? Twierdzisz, ze wtraciles to dla kontrastu - to pozwol ze ja tez bede przywolywal takie przyklady jakie uznam za odpowiednie, ok? na miejsce kradziezy wstaw sobie dowolny inny przykry incydent i nie denerwuj sie tylko dlatego, ze nie rozumiesz.

Nie chce Ci udowadniac, ze Opener jest gorszy albo, ze woodstock jest cudowny - chcialem pokazac, ze nie musisz sie trzasc jak osika na mysl o trzech dniach w Kostrzynie bo na kazdym festiwalu jest ryzyko wystapienia przykrej sytuacji - rownie dobrze ktos moze Ci zarzygac namiot w Gdyni. Myslisz, ze nie? Ja tez nie myslalem, ze akurat tam mnie okradna. Szczegolnie ktos z grona nachlanych gówniarzy co to bawi sie tak niewinnie, jak anioleczki. Czy teraz lapiesz dlaczego ugryzlem temat od tej strony? Po prostu nie spodziewaj sie najgorszego, nie nastawiaj sie w ten sposob bo to sobie popsujesz zabawe - nikomu innemu.

I tak, tam widać, że ludzie przyjeżdżają dla muzyki, bo, umówmy się, Woodstock niewiele ma pod tym względem do zaoferowania, więc tam ich nie ma.
Wybacz ale to jest po prostu naiwne. Gusta sa rozne i dlatego wlasnie masz dwie oddzielne imprezy. Nie bede sie klocil o wyzszosc poszczegolnych gatunkow muzycznych czy zespolow bo nie mamy juz 16 lat a to nie jest Opener (hehe).

Mam tyle lat, że nie bawią mnie spontaniczne wybuchy przyjaźni dla paru łyków piwa ze strony jabol punków, też mnie kiedyś interesowały ich życiowe opowieści i dramaty
Stary uwierz mi, ze mnie tez juz nie tak jak kiedys. Dlatego wspomnialem w poprzednim poscie o stanowczosci - ucinasz gadke i... no wlasnie i tyle. :) o wiek pytalem bo rozumiem jakby jakis szczaw sie po prostu bal ale dorosly chlop raczej umie sie wykrecic z niechcianego towarzystwa.

Z mojej strony zero osobistej urazy, po prosu nie moglem przepuscic combo "porownanie woodstocku i openera" plus tekst o tym, ze boisz sie klimatu z rodzaju "baw się tak, jak my, albo idź stąd" po czym zaczynasz wyliczac co Ci sie nie podoba w zachowaniu niektorych festiwalowiczow. :D
(btw mi tez sie sporo nie podoba ale co zrobisz jak nic nie zrobisz?)

[edit]
Lookash jezeli chcesz jechac sam pod namiot to bez grama przekasu odradzam Ci. Wieksza grupa zwieksza bezpieczenstwo namiotu. Niby mozna trafic spoko sasiadow ale ja bym nie wytrzymal pod scena z mysla, ze nikogo nie ma przy namiocie czy samochodzie. Trzeba dmuchac na zimne - takie samotne namioty widmo wyrozniaja sie tle obozowisk.

06.08.2014 00:01
122
odpowiedz
zanonimizowany979098
15
Pretorianin
0.0

[4]
Znowu ta impreza dla brudasów.
niestety :(

Co ludzie widzą w tym Woodstocku ?: Syf, patologia, brzydkie dziewczyny (oczywiście nie mówię, że tam tylko są brzydkie, ale z relacji w internetach pierwszy rzut oka to była krzycząca, pijana paszteciarnia) :(

[120]
ogólnie przyjaźń i sympatyczna zabawa

po wypiciu alkoholu czy przed ??

Polecam wszystkie inne festiwale byle nie ten.

06.08.2014 07:34
tygrysek
123
odpowiedz
tygrysek
249
porywacz zwłok

Lookash - nadal jesteś bucem bo znowu mnie oceniłeś. znowu oceniłeś woodstock nie będąc tam. nie masz zielonego pojęcia o czym mówisz i tyle.

chcesz dyskutować? zacznijmy od nieszczęsnego dźwięku. udowodnij mi jakkolwiek, że prasa branżowa uważa iż open air ma lepsze nagłośnienie niż woodstock. jeśli chcesz być kompetentny w tym co mówisz a nie byłeś na woodstocku to przedstaw konkretne dowody

nie wiesz kim jestem. nie wiesz czym się zajmuję. nie wiesz gdzie mieszkam. więc jak nie zmienisz retoryki oceniającej moją osobę będziesz bucem do potęgi. bucem i frajerem

06.08.2014 07:37
124
odpowiedz
mnkh
19
Konsul
0.5

jak tam spanie we własnych odchodach i kąpiel w moczu bywalcy? :)

06.08.2014 08:14
Hagen von Rabenhorst
😜
125
odpowiedz
Hagen von Rabenhorst
51
Hunter

Lepsze niż siedzenie przed monitorem i przysłowiowy ból dupy, bo gdzieś tam na zachodzie Polski ludzie przez te kilka dni mogli dobrze się bawić, no i poczuć się wolni.

06.08.2014 11:58
Megera_
126
odpowiedz
Megera_
136
Franca

Gruszek
same raczej nie spadają, ale też nie trzeba się jakoś wyjątkowo starać - dobre gadane, niekoniecznie najwyższych lotów, i voila. Spokojnie dałbyś radę ;)
Niee, nie bawiłam się z fsmem.. ani żadnym innym bdsmem niestety. ;)

Lookashku
Ponieważ moje pokłady sympatii do Ciebie są niemal nieograniczone, to jeszcze dorzucę..
Tutaj nie chodzi o fakty per se, ale o NASTAWIENIE wobec nich.
Żulerstwo? No jest! W niedzielę wieczorem jeszcze jakieś niedopite hieny żebrały pod Tesco, ale Woodstock nastroił mnie tak bardzo "mellow", że jak usłyszałam "ziomusia, dorzuć się na jabola", to byłam w stanie się jedynie uśmiechnąć.
Syf? No jest! W sobotę co chwila ktoś gadał o tojkach i sraniu /patologia :D/, w tym nawet moja zacna ekipa stroiła sobie z tego żarty - no bo z drugiej strony co to da, że będziemy robić hurr durr te obsrane tojki i ci bydlęcy ludzie..? Po co się w ogóle emocjonować takimi bzdurami. Fakt, jest to niekomfortowe, jak trzeba kisnąć w takim bagnie choćby przez minutę, ale z drugiej strony - wszystko jest do przeżycia.
Inna sprawa, że na GOLu to widzę mnóstwo wybitnych higienistów, co to bułkę przez bibułkę. W kiblach też pewnie mają marmur i porcelanę :P

Coraz bardziej mi się wydaje, że naczelni hejterzy to po prostu zazdrośnicy, który zamiast szaleć na koncertach to w tym czasie smutno pierdzieli w krzesło przed monitorem.. a wiadomo, że jak się jest sfrustrowanym, to najlepiej jest starać się zepsuć zabawę i pozytywne wrażenia innym.

06.08.2014 13:25
127
odpowiedz
Lookash
155
Legend

sir klesk -- Jak już napisałem Megerze, nie oceniam i nie wrzucam wszystkich uczestników Woodstocku do jednego worka, ogólnie stwierdzam fakt istnienia tam pewnych zjawisk, które są dla mnie uciążliwe, ale nie napisałem, że to robią wszyscy. Szarych ludzi się nie zauważa, wyróżniają się zjawiska pozytywne i negatywne. Open'er to sami szarzy ludzie, może dlatego czuję się tam komfortowo, nie jest ani ekstra dobrze pod tym względem, ani nie mogę na nic narzekać. Na Jarocinie, kiedy spieszyłem się na koncert, strasznie przeszkadzał mi tłum ochlejusów stojących na całej szerokości przejścia, chyba kilkadziesiąt prób zaczepek po 50 groszy i fajka, obecność krążących wokół festiwalu dres-grup, które chyba polowały na odłączonych od stada "czuchrów". Jak już mi się nie spieszyło, to miałem na to wywalone, ale wizja mieszkania z tymi ludźmi na polu namiotowym trochę mnie przeraża. Jak widzisz co krok trupa, to wizja tego, że wpadnie w twój namiot, połamie stelaż, nasika/narzyga wydaje się znacznie bardziej prawdopodobna, mimo że, jak wspomniałeś, to może zdarzyć się wszędzie.

Jeśli chodzi o muzykę, to chodzmi mi jedynie o to, że Woodstockowa oferta składa się w większości z zespołów polskich, które można zobaczyć wiele razy w ciągu roku, w wielu miejscach. Są oczywiście rodzynki, ale co rok 1, 2, 3? Dlatego mnie muzycznie ten festiwal nie pociąga. O gatunkach i gustach nie mam zamiaru zaczynać dyskusji, wiadomo.

tygrysek -- nadal jesteś bucem bo znowu mnie oceniłeś. znowu oceniłeś woodstock nie będąc tam. nie masz zielonego pojęcia o czym mówisz i tyle.

Jakbyś ty mnie nie oceniał, huehue. Żelazna logika!

chcesz dyskutować? zacznijmy od nieszczęsnego dźwięku. udowodnij mi jakkolwiek, że prasa branżowa uważa iż open air ma lepsze nagłośnienie niż woodstock. jeśli chcesz być kompetentny w tym co mówisz a nie byłeś na woodstocku to przedstaw konkretne dowody

Opieram się na artykułach omawiających co roku sprzęt z Open'era, wiem, że są tam stosowane topowe rozwiązania, technologie i systemy, firma to robiąca zatrudnia czołowych polskich specjalistów od realizacji live, fora branżowe często bardzo interesują się Open'erem, co wisi etc. Wszystko to w połączeniu z wieloma pochwałami uczestników i prawie zerowym narzekaniem na jakość dźwięku pozwala mi stwierdzić, że nagłośnienie tam jest absolutnie topowe i w Polsce jest to czołówka, jak nie miejsce pierwsze (moja prywatna opinia, widzę kilka dużych festiwali w roku). Czołówka jest to także w opinii osób z branży, z którymi mam kontakt, wielu chciałoby pracować przy Open'erze, a sami wiadomości czerpią również z opinii ludzi bezpośrednio lub pośrednio w tym uczestniczących. Na samym końcu jest moje biedne ucho, a nawet dwa.

Nie czuję potrzeby wyszukiwania ci stosu materiałów na potwierdzenie mojej tezy (przypomnę: Open'er czołówka i skoro twierdzi to zawodowiec tygrysek, to Woodstock pewnie też), bo uważam, że zwyczajnie chcesz mnie skompromitować, wydaje ci się, że skoro nie wyszło pytanie o to, kto nagłaśnia festiwal, to zagniesz mnie na czymś innym. Ja uważam, że stwierdzenie że Open'er i wszytko w Polsce jest przy Woodstocku dużo słabiej nagłośnione, jest herezją i albo się po prostu i zwyczajnie nie znasz albo jesteś Woodstockowym fanatykiem, który wszystko musi przejaskrawiać. W ogóle jak można postawić Open'era na równi z Orange, czy ty w ogóle słyszałeś, co się o Orangu mówiło ostatnio?

Koniec dla mnie tego tematu, nie mam zamiaru cię do niczego przekonywać, rozstrzygnij sobie ten dylematy we własnej głowie. To ty twierdzisz, że jesteś zawodowcem, ja się tylko tym tematem od czasu do czasu pasjonuję, ale wiedza, którą mam nie pozwala mi obojętnie przejść obok wspomnianej wyżej herezji.

Za dowody w kwestii Woodstocku uznaję opinie tutaj zamieszczane przez jego uczestników, filmy na YT (świetny tegoroczny błotny Gollum, pijany, naćpany i chory w jednym, sępiący browarka) i zdjęcia. Mimo to naprawdę wierzę, że pewnie jest tam fajnie, ja widzisz jestem po prostu taki francuski piesek i na codzień poruszam się lektyką, a o buty dbam tak:
http://www.chamsko.pl/56217/Jak_murzyn_kupi_buty

nie wiesz kim jestem.

Wiem o tobie tyle, ile przez ponad 10 lat naczytałem się na forum, i miałem cię (kiedyś) za ogarniętego człowieka, teraz budzisz raczej we mnie uczucie zażenowania.

nie wiesz czym się zajmuję.

Stawiam, że rozpakowujesz TIRa z "paczek", hehe. Żart kolego, trochę dystansu, to był sarkazm.

nie wiesz gdzie mieszkam.

Z dokładnością do miasta i jego okolic raczej wiem, sam o tym pisałeś wiele razy, więc nie miej mi za złe :(

więc jak nie zmienisz retoryki oceniającej moją osobę będziesz bucem do potęgi. bucem i frajerem

Będę oceniał, co mi się podoba, jestem wolnym człowiekiem. O, i ten "frajer". Nie mogę sobie znów podarować dozy sarkazmu. To słowo, jak byłem mały, uznawane było na podwórku za najcięższą obrazę. Za nazwanie kogoś frajerem można było mieć gwarantowaną solówę, te sprawy. W dres środowisku i w areszcie również pewnie do dziś nie można gorzej o człowieku powiedzieć. Dlatego zaczynam się zastanawiać, skoro masz pewnie teraz ponad trzy dychy, w jakim środowisku się obracasz, że stosujesz tego typu metodę na poniżenie przeciwnika. Ja przestałem je słyszeć w okolicy liceum, wystarczyło wyjść z osiedlowego środowiska, i frajer od tamtej pory oznacza dla mnie człowieka naiwnego, zgodnie z jego słownikowym znaczeniem.

Nie jesteś w stanie mnie obrazić, człowieku. Uwierz.

Megera -- Pewnie masz rację, tobie akurat za te pokłady życzliwości do mnie wierzę bezwarunkowo ;]

06.08.2014 14:48
Drendron
128
odpowiedz
Drendron
118
Generał

Hoho, widzę w tym wątku, że z niektórych woodstockowiczów aż kipi miłość, przyjaźń i ta cała 'pozytywność' :D

06.08.2014 15:18
tygrysek
😁
129
odpowiedz
tygrysek
249
porywacz zwłok
0.0

to wszystko by nic konkretnego nie napisać?

nie mam zamiaru przekonywać Ciebie bucu, że nie masz racji. open airowi jeszcze troszkę brakuje do woodstocku i nie chodzi tutaj o moc, ale o pewne rozwiązania, które są zastosowane na dużej scenie

a co do reszty? bucem jesteś i tyle. może i nie frajerem, bo to za szeroka opinia ale bucem pełną krasą by się wypowiadać na temat na który się zielonego pojęcia nie ma. a, i do tego hipokrytą

06.08.2014 15:31
tygrysek
130
odpowiedz
tygrysek
249
porywacz zwłok

a i dodam jeszcze jeden wniosek, bo pewno do tego zmierzałeś

jeśli ktoś lubi tylko muzykę to oczywistym jest, że nawet lepsze nagłośnienie woodstocku niż opena nie zrekompensuje to przez jaką mękę w kostrzyniu trzeba przejść, by posłuchać muzyki. ale jeżeli ktoś lubi festiwale to poziom syfu, jest właśnie przez syndrom ludzki rekompensowany

woodstock dla ludzi kochających festiwale a open air dla ludzi którzy lubią tylko muzykę

06.08.2014 15:59
131
odpowiedz
Zenzibar
17
Generał
Wideo

woodstock dla ludzi kochających festiwale a open air dla ludzi którzy lubią tylko muzykę

Ja lubię jedno i drugie, więc jeżdżę trochę dalej ;)
https://www.youtube.com/watch?v=dcfxYwvZRmY

06.08.2014 19:20
Soulcatcher
132
odpowiedz
Soulcatcher
268
Dragons Dogma 2

Premium VIP

Lookash
Nie jesteś w stanie mnie obrazić, człowieku. Uwierz.

Ja jestem więc nie kozakuj. Wydaje mi się czytając rozmowy które poprowadzisz na forum ze za bardzo wczuwasz się w swoja rolę. Spokojnie, zachowaj spokój i szanuj rozmówcę.

06.08.2014 21:42
133
odpowiedz
Lookash
155
Legend

Stwierdzenie, że nie rusza mnie opinia tego typka na foro w internecie nie znaczy, że kozakuję, hehe, ale spoko, interpretuj sobie jak chcesz.

Ja zachowuję spokój, nie moja wina, że mój sarkazm jest tak dotkliwie odczuwany przez adwersarzy :(

;]

06.08.2014 23:40
tygrysek
😊
134
odpowiedz
tygrysek
249
porywacz zwłok

:)
branża jest zbrechtana i idą zakłady czy chodzi o małolata, głuchego czy katolika

w puli jest 80 zł

PS: z fotisa wpadło 60 w zakład, że chodzi o katolika

06.08.2014 23:43
Łysack
135
odpowiedz
Łysack
69
Pan Zagadka

Jak to ktoś dobrze określił: "Na woodstock się nie jeździ - tam się wraca".

Przeczytałem cały wątek i bez osobistych wycieczek chciałbym nakreślić jak wygląda ten festiwal z mojego punktu widzenia, czyli osoby nie identyfikującej się z żadną konkretną subkulturą.

1. O woodstocku słyszy się dużo... że brudno, że śmierdzi, że seksy, że narkotyki itd. Owszem, to wszystko się zgadza, ale tak jak ze wszystkim innym, każde z tych pojęć może być różnie postrzegane.
Czym innym jest brud zgromadzony na człowieku przez zaniedbanie, a czym innym jest brud który spowodowany jest kurzem unoszącym się w powietrzu, a jednocześnie niemożliwym do opanowania na takim terenie. Czym innym jest smród spowodowany kilkoma dniami bez prysznica i zmiany ciuchów, a czym innym ten spowodowany kilkoma godzinami w upale. Kanalizacji także nie ma, więc niestety parujący pod wpływem temperatury mocz nie pachnie zbyt pięknie. Seks zasługuje na inny punkt.

2. Wyobraźcie sobie sytuację. Macie wykupioną wycieczkę, jedziecie do innego miasta autokarem, w którym jest grupa innych turystów. Skoro spędzacie kilka dni razem, to zagadujecie do ludzi licząc na zawiązanie jakiegoś kontaktu. To normalne na wycieczkach. A teraz wyobraźcie sobie, że w tym autokarze jest nie 20, a pół miliona osób. Tak jest na woodstocku. Zamiast jednej fajnej dziewczyny, będzie jechać ich tysiąc, można porozmawiać z wieloma. A to normalne, że prędzej czy później trafi się osoba, z którą da się nawiązać bliższą relację. To samo z wypadkami na woodstocku - że ktoś zasłabł albo sobie złamał nogę. Biorąc pod uwagę stan upojenia alkoholowego i po raz kolejny skalę, to jestem przekonany, że na domówkach wypadkowość w przeliczeniu na uczestnika jest sporo wyższa :) No i nie ma pomocy medycznej na miejscu.
I po raz ostatni odniosę się do efektu skali - już nawet przy kilkuosobowej grupie następuje coś w rodzaju rozmycia odpowiedzialności. Wyrzucę papierek na ziemię, bo i tak nie będzie wiadomo, że to ode mnie. Równie dobrze mógł to zrobić ten obok. Normalne ludzkie zachowanie, które w normalnych warunkach nie występuje, a jedynie w tłumie. Mało jest osób, które w tłumie potrafią powstrzymać tego typu odruchy.
3. Dlaczego o woodstock co roku jest taka batalia? Bo dyskutują ludzie, którzy opierają się na tym co słyszeli. Dla mnie każdy z powyższych elementów jest dyskwalifikujący - nie lubię kontaktu z obcymi ludźmi, nie korzystam z toalet publicznych jeśli nie mogę się umyć, nie lubię pijanego towarzystwa, nie szukam wrażeń seksualnych.
A jednak pojechałem i nie żałuję - wiem, że chcę tam wracać. O tym dlaczego, napiszę dalej.

Tym czasem przeciwnicy woodstocku dzielą się na dwie grupy - ci, którzy nigdy tam nie byli, oraz ci, którzy byli raz, ale im się nie spodobało.

Ci pierwsi, oczywiście jak już pisałem wcześniej, opierają się na doniesieniach i wyłapują negatywne elementy z ogólnego opisu, zapominając o plusach. Ci drudzy natomiast byli tam jadąc z negatywnym nastawieniem. A to przecież nie taka impreza. Motywem przewodnim jest otwartość i łamanie barier i stereotypów.
Ja na woodstock jeżdżę po to żeby poznać ciekawych ludzi, poznać ich punkt widzenia, bo wiem, że na co dzień nie mam styczności z całym przekrojem społeczeństwa - począwszy od punków a na mnichach kończąc. Często można naprawdę mocno pogłębić swoją wiedzę, albo poznać chociażby argumenty dotyczące niektórych rzeczy - argumenty, których nie usłyszy się w telewizji.

Jak ktoś nie chce ze mną rozmawiać, to nie nalegam - są tysiące innych osób do rozmów. Jako że przeciwnicy woodstocku zbyt skorzy do rozmowy bezpośrednio na festiwalu nie są, to może im się wydawać, że wszyscy inni też są nastawieni negatywnie.

W tym roku zabrałem na woodstock takiego negatywnie nastawionego człowieka. Wyjechał stamtąd jeszcze bardziej zniechęcony. No ale cały czas chodził naburmuszony więc nic dziwnego, że nikt nie chciał z nim rozmawiać. Podczas gdy ja spotkałem i porozmawiałem sobie z prezesem całkiem dużej i znanej w polsce firmy, to on zamknął się w sobie twierdząc, że jest poważnym człowiekiem i w tym wieku (27 lat) takie zabawy go nie interesują.
Serio? Jak dobrze pójdzie, w przyszłym roku jadę ze swoim szefem.

Nie każdemu musi się to podobać. Dla mnie woodstock ma w sobie pewną magię, która jednoczy ludzi. Nigdzie nie spotkałem takiego zainteresowania losem drugiego człowieka. Gdy ktoś się przewróci momentalnie znajduje się mnóstwo osób, które pytają czy nic mu się nie stało, które zaproszą do swojego "obozu", żeby zebrał siły. Do tego świetna muzyka, nawet jeśli leci tylko w tle.

W skrócie nie namawiam, ale zaznaczam, że warto pojechać z nastawieniem światopoglądowym. Nastawić się na poszerzanie horyzontów, poznanie świata widzianego oczami innych. Nie trzeba pić, żeby się dobrze bawić, choć nie od dziś wiadomo, ze alkohol ułatwia rozmowę. Tylko tyle i aż tyle. Ja w tym roku wypiłem 2 piwa i bawiłem się bardzo dobrze.

Na koniec tylko dodam, że podobają mi się wypowiedzi Kleska - rzetelna relacja, bez agresji, bez ukrywania negatywów, ale jednocześnie bez ich piętnowania. Tak samo bez wychwalania zalet, ale też bez ich pomijania. Po prostu fakty. Podziwiam za spokój i opanowanie :)
Sir Klesk - jeśli będziesz miał ochotę, to daj znać, a zgadamy się na jakieś piwko na mieście żeby porozmawiać, bo już od dawna kojarzysz mi się z człowiekiem mocno zbieżnym poglądowo ze mną :)

06.08.2014 23:43
Bullzeye_NEO
136
odpowiedz
Bullzeye_NEO
223
1977

[134]

czuje, ze moje uczucia religijne w tej chwili sa obrazane

07.08.2014 00:28
137
odpowiedz
Lookash
155
Legend

tygrysek -- Dorzuć móje 200 złotych, że twoje kontakty z "branżą" i Fotisem należą do wytworów twojej wyobraźni. A tak serio, nie ośmieliłbym się zawracać czasu komuś z twojego powodu, nie masz niestety pojęcia, o czym mówisz, byłeś na Open'erze milion lat temu, na Orange prawdopodobnie nie byłeś nigdy, a są to akurat eventy które dysponują znacznie większymi pieniędzmi i muszą przygotować się na wizytę o wiele bardziej różnorodnych i wymagających artystów oraz ich zaplecza-realizatorsko technicznego, więc nagłośnienie jest zwyczajnie topowe, nawet pod względem zastosowanego sprzętu i technologii... Przy czym za Orange ktoś powinien odpowiedzieć finansowo i zwrócić ludziom połowę jak nie większość kosztów za bilety, bo sceny na stadionie nie dało się słuchać. A Open'er, jak to Open'er, absolutnie perfekcyjnie.

Widzisz, nie potrafisz nawet uszanować tego, że nic Woodstockowi pod tym względem nie zarzucam, boli cię pewnie tylko, że nie poszpanowałeś tutaj jako jedyny "znaffca" w temacie. Przepraszam, że ci zepsułem lansik.

Łysack -- Kanalizacji także nie ma, więc niestety parujący pod wpływem temperatury mocz nie pachnie zbyt pięknie.

A skąd ten mocz paruje? :/ Toi-toie wytrzymują spokojnie upały, po to zresztą mają w sobie chemię, żeby te zapachy neutralizować i zwykle czuć właśnie tą chemię. Co ile czyszczą tam toalety, jeśli to z nich czuć ten smród? Musi być im ciężko, przy tysiącu budek...

I po raz ostatni odniosę się do efektu skali - już nawet przy kilkuosobowej grupie następuje coś w rodzaju rozmycia odpowiedzialności.

Zapewniam cię, że pole namiotowe Open'era nie wygląda po wszystkim tak, że trudniej zobaczyć na nim trawę niż śmieci. Tam też jest sporo ludzi i można swobodnie papier i browar pod nogi rzuać, a jakoś zbyt wiele tego nie ma, za to kosze pełne... To jak to w końcu jest?

Dlaczego o woodstock co roku jest taka batalia?

Myślę, że dlatego iż eksplorując głębiej istotę tematu, dochodzi się do wniosku, że nie jest to jednak najbezpieczniejszy i najpiękniejszy festiwal świata, jak twierdzi Owsiakowa propaganda. Pod tym względem taki nie jest, że paskudzi go chociażby krajobraz odpadów porozrzucanych wszędzie, gdzie się da, oraz że jest przepełniony wprost narkotykami (gównie trawą), w tym alkoholem rzecz jasna, i łatwym, przygodnym seksem. To jest wszędzie, tak wiemy, ale nikt nigdzie nie opowiada o swoim festiwalu w taki sposób, jak robi to papież Owsiak. O ile on nawołuje do rodziców tymi hasłami, to ja bym tam nastolatka raczej nie posłał, gdyby mi zależało, aby jak najdłużej nie miał kontaktu z narkotykami oraz okazjami do alkoholowo-seksualnych ekscesów, podsyconych zresztą (i może o to chodzi) ogólną atmosferą folgowania sobie w każdej kwestii. Nie, na Open'era też bym go nie posłał. Wychowam go na francuskiego pieska, już kupiłem małą lektyczkę.

W przypadku Woodstocku po prostu bardzo łatwo jest skompromitować hasła, pod którymi jest organizowany.

Nie rozumiem, dlaczego trzeba nad tym przejść do porządku dziennego, machnąć ręką i zachwycać się jego społecznymi walorami. Myślę, że powinno się o tym mówić, nie popadać w amok samych pochlebstw i zwyczajnie podejść z dystansem. Akurat ja nie mam zamiaru nikogo obrażać, natomiast widać jasno, że nie jestem przez Woodstockowych zapaleńców stawiany pośrodku, jakbym sobie tego życzył, ale wrzucany do jednego wora z totalnymi hejterami. Widocznie ludzie z obu stron barykady są do siebie bardizej podobni niżby sobie tego życzyli.

07.08.2014 00:42
Megera_
138
odpowiedz
Megera_
136
Franca

Lookash, nie idziesz spać czasem? ;)
muszą przygotować się na wizytę o wiele bardziej różnorodnych i wymagających artystów
No to już trochę przegięcie :) Hołubienie jakichś smutnych indie rockowych zespołów ma niby stanowić o klasie wyżej? Proszę cię :) Już wolę sobie po raz piąty posłuchać Comy, niż jakiegoś ultra-alternative The Whatever's.
Co ile czyszczą tam toalety
Cóż.. niektórych to chyba nigdy.
że nie jest to jednak najbezpieczniejszy i najpiękniejszy festiwal świata
Ciężko by było, skoro jest tam pół miliona ludzi. A i tak warto wspomnieć o akcjach rodem z ostatniego koncertu Jelonka /nie wiem, czy na innych koncertach było podobnie, czy to zacny wyjątek/ - ktoś zemdlał w środku koncertu i muzyka się urwała, aż do momentu, w którym poszkodowanego nie ocucili. Bardzo fajny gest. Inaczej skończyłoby się tragedią. Nie wiem, na ile takie zachowania są powszechne.
Tyle że ty znowu operujesz frazesami, mój drogi. Nikt trawy nie diluje na siłę. Nikt nikogo nie zmusza do picia. Nikt nikogo nie gwałci. To wszystko opiera się na WOLNYM WYBORZE, a za wolny wybór nie są odpowiedzialne żadne osoby trzecie.

07.08.2014 02:04
139
odpowiedz
Lookash
155
Legend

Żeby daleko nie sięgać, to ani Pearl Jam ani Faith No More ani Jacka White'a, nawet The Black Keyes nie da się określić smutnymi, indie-rockowymi grupami, a takich wykonawców nie zobaczysz na 100% na niebiletowanym Woodstocku. To jest ta półka, do której Owsiak nie dosięgnie i to są rzeczy, którzy muszą mieć perfekcyjną obsługę.

Open'er nie jest wcale niszowy ani indie, gra zespoły puszczane w większości w głupiej Esce Rock, a Owsiak lubi też chyba indie, chociażby Kaiser Chiefes, The Subways, The Stranglers z ostatnich lat. Ba, pamiętam, jak się woodstockowe kucyki oburzały na Kaiser Chiefes, trzeba przyznać opór materiału jest mocny, hehe.

To wszystko opiera się na WOLNYM WYBORZE, a za wolny wybór nie są odpowiedzialne żadne osoby trzecie.

Ale ja piszę o propagandzie. Nie czujesz lekkiego dysonansu między tym, co opowiada o swoim dokonaniu Owsiak, a co widać w rzeczywistości? Zgadzasz się z nim, że wysyłać spokojnie tam nastolatki, bez jakichkolwiek obaw, że spotka je tam coś, czego typowy rodzic by sobie nie życzył (narkotyki, seks, alkohol w ilościach dowolnych)? W pierwszym poście tutaj przecież o tym pisałem.

07.08.2014 02:13
Drendron
140
odpowiedz
Drendron
118
Generał

Łysack ->

Biorąc pod uwagę stan upojenia alkoholowego i po raz kolejny skalę, to jestem przekonany, że na domówkach wypadkowość w przeliczeniu na uczestnika jest sporo wyższa :) No i nie ma pomocy medycznej na miejscu.

Z tą wypadkowością na domówkach to nawet nie rób sobie jaj, medycy na woodstocku uwijają się jak mrówki, a liczba ich interwencji jest kosmiczna. Podobnie jak liczba zgonowanych/poobijanych ludzi. Dochodzi też czynnik namioty+upał+narkotyki, którego raczej na typowej polskiej domówce nie ma.

Tym czasem przeciwnicy woodstocku dzielą się na dwie grupy - ci, którzy nigdy tam nie byli, oraz ci, którzy byli raz, ale im się nie spodobało.

A co z tymi, którzy jak ja byli wiele razy i im się generalnie podobało? :) Tylko po prostu nie podzielają tego hurra-optymistycznego, przesłodzonego wizerunku festiwalu, jaki obecny jest choćby w mediach. I którzy mają alergię na ludzi broniących Owsiaka, WOŚP i Woodstocku jakby byli aniołami?

Ci pierwsi, oczywiście jak już pisałem wcześniej, opierają się na doniesieniach i wyłapują negatywne elementy z ogólnego opisu, zapominając o plusach. Ci drudzy natomiast byli tam jadąc z negatywnym nastawieniem. A to przecież nie taka impreza. Motywem przewodnim jest otwartość i łamanie barier i stereotypów.

Znam też ludzi, którzy jechali z mega-pozytywnym nastawieniem, ale syf i bydło tak ich dobiły, że więcej sie nie wybierają. Tadam!

Ja na woodstock jeżdżę po to żeby poznać ciekawych ludzi, poznać ich punkt widzenia, bo wiem, że na co dzień nie mam styczności z całym przekrojem społeczeństwa - począwszy od punków a na mnichach kończąc. Często można naprawdę mocno pogłębić swoją wiedzę, albo poznać chociażby argumenty dotyczące niektórych rzeczy - argumenty, których nie usłyszy się w telewizji.

Jeżeli uważasz rozmawianie z zażulonymi punkami za szczególnie interesujące, to znaczy, że nie widziałeś ich dość ;).

Podczas gdy ja spotkałem i porozmawiałem sobie z prezesem całkiem dużej i znanej w polsce firmy

Kariera!

Do tego świetna muzyka, nawet jeśli leci tylko w tle.

Dobrze to ująłeś-w tle. Z tego całego morza ludzi na koncertach jest jednak tylko pewna część.

Lookash ->

oraz że jest przepełniony wprost narkotykami (gównie trawą), w tym alkoholem rzecz jasna

To nigdy nie przestanie mnie zadziwiać. W życiu nie widziałem tyle narkotyków (i nie, nie tylko trawy i alkoholu), co na Woodstocku.
Festiwalu, którego jednym z głównych haseł jest "Stop narkotykom", rzucane zresztą dość gęsto przez samego Owsiaka...

Żeby daleko nie sięgać, to ani Pearl Jam ani Faith No More ani Jacka White'a, nawet The Black Keyes nie da się określić smutnymi, indie-rockowymi grupami, a takich wykonawców nie zobaczysz na 100% na niebiletowanym Woodstocku. To jest ta półka, do której Owsiak nie dosięgnie i to są rzeczy, którzy muszą mieć perfekcyjną obsługę.

Było Prodigy... I wyszło w taki sposób, że WOŚP raczej da sobie spokój z tą najwyższą półką ;).

Megera->

Co ile czyszczą tam toalety
Cóż.. niektórych to chyba nigdy.

A niektóre wręcz zbyt często. Namiot 10 metrów od toitoiów gwarantuje niezapomniane przeżycia w trakcie opróżniania ;).

07.08.2014 09:04
Megera_
141
odpowiedz
Megera_
136
Franca

Woodstockowe kucyki to się oburzają na wszystko, co nie wiąże się bezpośrednio z metalem czy szeroko pojętym reggae ;> W tym roku na dużej scenie panowała duża spójność pod tym względem. I trochę żal.

Ok, co do propagandy, to masz rację - nie jestem przekonana, czy odważyłabym się tam puścić swoje niepełnoletnie dziecko. "Dajcie znać rodzicom że jesteście, żyjecie, świetnie się bawicie" rzucane co rusz ze sceny wywoływało we mnie mieszane uczucia :)
Chociaż, poznałam dwóch niepełnoletnich, jak się dowiedziałam, ile mają lat, to natychmiast kazałam im odstawić alkohol! ;)

Drendron
A w jaki sposób wyszło The Prodigy? Pytam z czystej ciekawości, bo nie byłam, a relacja znajomych jakaś taka bardzo pobieżna..

07.08.2014 09:17
tygrysek
142
odpowiedz
tygrysek
249
porywacz zwłok

a ty swoje Lookashku. pieprzysz głupoty :)
tak całe życie, czy tylko tutaj leczysz swoje syndromy?

07.08.2014 09:29
Paudyn
😃
143
odpowiedz
Paudyn
240
Kwisatz Haderach

Ci drudzy natomiast byli tam jadąc z negatywnym nastawieniem.

Tak, tak. Tluke sie kawal drogi z bagazami i poswiecam szeroko pojety komfort codziennej egzystencji, bo jestem negatywnie nastawiony. Do woodstockowych fanatykow nie dociera, ze komus moze po prostu sie tam najzwyczajniej w swiecie nie podobac, bo na przyklad stezenie pewnych zjawisk przekracza akceptowalne przez nich normy...

tygrys

Sorry, ale [134] to zenada do kwadratu.

07.08.2014 09:40
tygrysek
144
odpowiedz
tygrysek
249
porywacz zwłok

fakt
no ja nie postawię ani grosza

07.08.2014 09:48
Megera_
😃
145
odpowiedz
Megera_
136
Franca

Paudi
Oj tam, jakieś fajne panienki by Ci zrobiły "free hugs" i od razu inaczej byś śpiewał ;)

07.08.2014 10:08
tygrysek
😉
146
odpowiedz
tygrysek
249
porywacz zwłok

w pierwsze dwa dni to fajne te free hugs ale potem się od niektórych odlepić nie można

07.08.2014 10:10
147
odpowiedz
Lookash
155
Legend

Denedron -- Prodigy zrobiło im aferę i moim zdaniem mieli ku temu powody, widziałem ich dwa razy i jak porywają ludzi do czegoś, przy czym zabawa na Comie i Acid Drinkers przypomina ganianie się dzieci dookoła piaskownicy ;) Owsiak tutaj pojechał mocno oburzony swoją religijną filozofią, ale on nie potrafi zaakceptować, że ktoś może do niego przyjechać i czegoś żądać, najlepiej, jakby Prodigy ucałowało serduszko WOŚP w podziękowaniu za zaproszenie i jeszcze przyznało ze sceny, że są przeciwko narkotykom, hehe.

Megera -- Prodigy na Woodstocku nie widziałem, ale polecam, jest energia i power, pięknie brzmią ich kawałki na koncertowym nagłośnieniu i ciężko ustać w miejscu ;)

tygrysek -- Masz pełną rację, leczę się tutaj, lekarze od paru lat codziennie przynoszą mi laptopa do salki i mam poblokowane wszystko oprócz foro GOLa. Odpisuj mi więcej, będę miał więcej okazji do leczenia moich zaburzeń na tobie i szybszą terapię.

07.08.2014 12:51
SILENTALTAIR
148
odpowiedz
SILENTALTAIR
69
Akallabeth

Ja mam pytanie które może pociągnie tą "dyskusję" na jakieś bardziej konstruktywne tory.
Wiadomo że polskie zespoły grają za darmo( a przynajmniej tak na pewno kiedyś było ) co jest piękne i nie zdarza się nigdzie indziej, ale jak to jest z tymi zagranicznymi gwiazdami? Typu właśnie prodigy.

07.08.2014 14:04
149
odpowiedz
Lookash
155
Legend

Zagraniczne są normalnie opłacane, to od jakiegoś czasu zmiana w formule, która oczywiście również spotkała się z hejtem części woodstockowych filozofów ;) Po to są tam m.in. sponsorzy.

07.08.2014 20:48
Sir klesk
150
odpowiedz
Sir klesk
250
...ślady jak sanek płoza

Megera --> Ja bylem na Woodstocku gdy gralo Prodigy i byl taki scisk, ze nie dalo sie nigdzie ruszyc. Czlowiek przy czlowieku poczawszy od wioski piwnej, konczac na czesci gastronomicznej i podnozach "gorki ASP". Serio, tego tlumu nie da sie nawet troche porownac do zadnego innego koncertu w jakim dane mi bylo uczestniczyc - podobno 670tys. osob. Duzo ludzi narzekalo, ze zeszla sie masa dresow i ze to nie miejsce dla zespolow techno (lol).
Afera z tego co pamietam byla o to, ze Prodigy domagalo sie rozstawienia bramek pod scena co ostatecznie zostalo uczynione - pierwszy raz w historii imprezy. Gdzies tez kiedys czytalem, ze zespol nie zgodzil sie na uwiecznienie koncertu przez operatorow Przystanku - po czym po paru kawalkach ktos z grajacych zapytal ekipy za kulisami czy ktos do cholery nagrywa to co sie tam dzieje. :P

Z tej samej beczki: byl ktos na koncercie Damiana Marleya w zeszlym roku? jak opinie? imo Damian + NAS najlepszy koncert Open Air 2010 i stad to pytanie.
Lookash wspominales tez, ze byles na Jarocinie w tym roku - jak Matisyahu? Dotychczas bylem na wszystkich jego koncertach w PL (oprocz jakiegos kameralnego w synagodze w Warszawie :P) i najlepiej wspominam ten w Oswiecimiu, zarowno muzycznie jak i pod wzgledem przezyc - a co mi tam pochwale sie bo podjaralem sie wtedy jak nastolatka :D - tak wyszlo, ze wbilem sie cichaczem na konferencje po koncercie, po wszystkim mialem okazje z nim pogadac, zapytac o pare rzeczy i wyhaczyc podpis na Live at Stubbs :)) ...tylko watpie, ze przekazal Trevorowi Hallowi moje zaproszenie do Polski. :(

Lysack --> chetnie ale w tym miesiacu moze sie nie udac bo na tygodniu ciezko mi sie zorganizowac, a sierpniowe weekendy bylem zmuszony skrupulatnie rozplanowac :/. odezwij sie na fb to obgadamy sprawe:))

07.08.2014 22:53
tygrysek
151
odpowiedz
tygrysek
249
porywacz zwłok

zeszłoroczny Damian naprawdę poruszył ludźmi. choć byłem w lekkim stanie uniesienia to był to jeden z bardziej energetycznych koncertów zeszłego roku. tegoroczny potomek Boba (nie pamiętam imienia) się nie umywał do zeszłorocznego show

na Jarocinie byłem pierwszy raz na Matisyahu i muszę powiedzieć że wzbudzał skrajne emocje. od tych negatywnych na początku przez to, że po każdym utworze obracał się tyłem do ludzi aż po te że skoczył w tłum a potem kilka osób na scenę zaprosił. spodziewałem się większej różnorodności ale koncert całkiem ciekawy mimo tych kilku wad i średniego nagłośnienia

08.08.2014 02:04
Drendron
152
odpowiedz
Drendron
118
Generał

Megera->

A w jaki sposób wyszło The Prodigy? Pytam z czystej ciekawości, bo nie byłam, a relacja znajomych jakaś taka bardzo pobieżna..

Problemy same. Nie tylko te najgłośniejsze, z bramkami. Większe problemy wygenerował fakt, że na ich koncert, specjalnie na jeden dzień zjechała spora ilość łysych panów i blond pań, kiepsko odnajdujących się w woodstockowych klimatach.

Efekt tego połączenia był dość średni-nie dość, że tłok powstał taki, że nie dało się oddychać na całym terenie festiwalowym (co wspominał już Sir klesk), ale też dochodziło do sporych spięć z tymi jednodniowcami.

Choć widok faceta, który na środku tego tłumu (na początku tego pola 'podscenowego') postawił sobie składane krzesło, siadł, a jego ziomy (król dyskoteki, jak sądzę?:)) go chroniły po bokach przed stratowaniem-bezcenny :D.

Forum: Woodstock 2014