"W poszukiwaniu strachu": Akt I - Książka
w czasach nadawanie non stop programów o łowcach duchów, filmów, które przekroczyły już wszelkie tabu itd... chyba ciężko sie przestraszyć czegoś sztucznego... na mnie wrażenie zrobił jedynie zapis z egzorcyzmów Anneliese Michel i jej głos.. brrr...
jak byłem dzieckiem, to za najstaszniejszą rzecz wśród dorosłych uchodził film "Poltergeist"...
@DM
Jestem jedyną osobą, która przy 'egzorcyzmach Annelise Michael' nie odczuwała żadnego zaniepokojenia.
Ja czytałem lśnienie i ani trochę mnie nie ruszyło. Być może jestem już odporny na ten rodzaj straszenia (zjawiska paranormalne itp) Szukając jakiejś dobrej książki która sprawiła by mi trudność w czytaniu z powodu atmosfery, sięgnąłem po "Dziewczyna z sąsiedztwa" Jack'a Ketchum'a.
Takiego zaniepokojenia i prawdziwego strachu, dawno nie czułem. Mam nadzieję że przeczytam jeszcze jakieś dzieło które temu dorówna. Jednak duży wpływ na to jak się odbierze tą historię ma to ile ma się w sobie empatii. Z racji że moja empatia jest nieco powyżej normy, czułem się jakbym sam uczestniczył w tym piekle.
Mnie jednak nic tak nie przeraża jak istota ludzka. Gorszego potwora nie da się wymyślić.