Witajcie!
Jakie gry RPG TPP i FPP z otwartym światem polecacie? Oczywiście tylko z singlem. Poza serią The Elder Scrolls, Wiedźmin oraz Gothic? Na PC.
Z nowszych:
- Dark Souls (bardzo dużo akcji, nie dla każdego)
- Fable Anniversary (dużo akcji) + Fable 2
- Deus Ex: Human Revolution (połączenie Matrixa i Fallouta) (ale tutaj świat jest zamknięty)
- Fallout 3 i Fallout New Vegas - dla fanów The Elder Scrolls i Fallouta
- Dragon Age Początek + Dragon Age Awakening (choć też mówienie o otwartym świecie może być nadużyciem)
Nie polecam serii Risen (nudy) i Fable 3 (pomyłka)
Dark Souls I, II.
Dragon Age.
Fallout.
Kolega wyżej mnie ubiegł ;)
kazałem Ci Alpha Protocol zbadać i co? :)
Risen jest świetny, fakt nudny od 4 aktu ale wciąż piękny i grywalny dla głodnych 'gotikowców'
Może Drakensang?
A ze starszych oczywiście niedocenione Arcanum.
claude - Lubię otwarte przestrzenie. Pomieszczenia mnie nie rajcują. No, ale może się skuszę... kiedyś.
W każdym razie dziękuję za propozycje.
Zapomniałem sprecyzować. Izometrycznych nie chcę. Grupowych również nie. Jakoś wolę grać samemu, bez drużyny w rpg. Nie wiem czemu.
Dragon Age z pewnością odpada. Dark Souls również.
raziel -> grałeś w dragon age?
Jeśli nie to powiem z własnego doświadczenia, że również nie lubię gier w drużynie. Tutaj zrobiłem wyjątek i z przyjemnością przeszedłem pierwszą część z dodatkiem oraz drugą.
Polecam.
Grałem trochę i nie przypadła mi ta seria do gustu. Ani jedynka, ani tym bardziej dwójka.
Z drużynowych to tylko Mass Effect mi się podobał.
Fallout New Vegas ( z wszystkimi dlc) i fallout 3 :)
z czego ten drugi mocno zmodowany :)
ale :
- mają oba widoki :)
- sandboxy (fallout 3 bardziej do zwiedzania, NV - bardziej questowe)
- mnóstwo broni ( a z modami pierdyliard broni)
- Różne klimaty w wypadku dlc
- smaczki i smaki ( a i dlcki oraz mody potrafią dorzucić wesołe przypadki )
- da się zmodować na full realizm ;)
Gry z serii Stalker + mody ( w końcu PC ) :)
-klimat ! :D
Można spytać dlaczego Dark Souls odpada? Też długo wzbraniałem się od tej produkcji, ale po pierwszym uruchomieniunie, aż do teraz, nie mogę przestać myśleć, aby w nią nie zagrać.
We współczesnych rpg wszystko ma się podane, gdzie iść, do kogo, dlaczego i zwykle bez żadnej swobody wyboru- do porzygu, w DSie wszystko jest zagadką, nawet intro pozostawia więcej pytań niż odpowiedzi, enigmatyczne postacie tylko pogłębiają uczucie osamotnienia w nieprzyjaznym i nieznanym świecie. Nie miałem takiego uczucia w grze od czasów pierwszego Gothica!
Może mało tu paplania z npcetami, ale bawię się nieporównywalnie lepiej w Soulsy niż w takiego Mass Effecta, gdzie dialogi czasem męczyły i aż chciało się jakiejś akcji, która, przynajmniej dla mnie, nie dawała praktycznie żadnego kopa adrenaliny, bo była do bólu spłycona i łatwa- tak jak i w Skyrimie...
Dużo osób mówi, że Dark Souls nie jest dla każdego, z tym stwierdzeniem zgodzę się jedynie tylko wtedy, gdy ktoś nie umie trzymać pada lub myśleć (a nowe gry nas do tego przyzwyczajają, niestety), jeśli jednak dajesz sobie radę z wymienionymi czynnościami, nic nie stoi na przeszkodzie, abyś zaczął grać.
Może i DS jest trudne, ale nie aż tak kuriozalnie trudne jak się przyjęło, jeśli podejdziesz do wszystkiego z głową- to nie Skyrim, giganta nie zabijesz na pierwszym levelu za pomocą zerdzawiałego miecza- nie powinno być większych problemów, a satysfakcja i przygoda, które przeżyjesz będą niezapomniane!
to nie Skyrim, giganta nie zabijesz na pierwszym levelu za pomocą zerdzawiałego miecza
Spróbuj zabić giganta w Skyrim na 1 levelu to dostaniesz pałą i polecisz w kosmos. Powodzenia z zabiciem go.
Za to w DS2 trolla zabiłem na samym początku :) (rolle+łuk)
[2] Fable 2 nie ma na pisi
Ale polecam Dark Soulsy. Tak jedynkę jak i dwójkę.
Nie przepadam za taką brudną stylistyką, lokacje mi się nie podobają, ani system walki. Gra nie dla mnie. W rpgach preferuję ładne widoczki oraz uczucie wyższego levelu. Coś w stylu, że zaczyna się leszczem, a kończy koksem. W Dark Souls natomiast przez całą grę czułbym się jak leszcz.
To może Mount and Blade: Warband z modami? Świetnie się gra z modami, czasami wracam do gry, żeby rozegrać sobie kampanię. Zaczynasz od zera, a możesz skończyć jako król.
Qverty- może trochę pojechałem po bandzie z przykładem, ale solo z gigantem czy to z łuku czy miecza nie jest trudne. Ja drugiego bossa wykończyłem od połowy życia z bomb :/
Raziel- o ile nie pomogę w problemie ze stylistyką gry (która swoją drogą jest świetna, bo w jakiej innej grze rpg, wchodząc do jaskini, pełnej obślizgłych cosi i niemożliwych do zabicia szkieletów, mamy całkowitą ciemność i zasięg widzenia taki jak zasięg naszego miecza), tak uczucie od zera do bohatera jak najbardziej się tu pojawia. Na początku gry nie mogłem sobie poradzić z dwoma szkieletami na raz, teraz bez problemu walczę z ósemką (wliczając w tym kilka ogromnych szkieletów), a daleko jeszcze moim statystyką od bycia końcowymi. Zaś system walki, gdy już wejdzie w palce, jest poezją XXI wieku, nie mówiąc już o proceduralnych animacjach nóg :p
Grzechem jest nie dać Dark Souls szansy, nawet takiej kilku godzinnej, bo dark fantasy jest dla każdego, dużych i małych ;)
Fallout: New Vegas + Divinity II: Dragon Knight Saga i do zobaczenia za kilka miesięcy.
Bezi2598 a jakie konkretnie mody polecasz?
icerla - Quake III: Arena wraz z dodatkiem Quake III: Team Arena dawno temu ograłem. W sumie i tak wolę Unreal Tournament. No i jakby nie patrzeć nie jest to rpg.
A teraz powiem wam, co mnie kusi.
Deus Ex: Human Revolution - tyle, że zastanawiam się, czy nie zacząć od jedynki, a to zostawić sobie prawie na sam koniec.
Fallout 3 oraz Fallout: New Vegas - tyle, że myślę nad jedynką i dwójką. Czy warto zaczynać bez wiedzy na temat klasyki?
Alpha Protocol - głównie dlatego, że claude namawia.
Stalkera znam i przeszedłem Cień Czarnobyla. Może się skuszę na pozostałe.
Divinity 2 - bo zapowiada się dobrze i humorystycznie.
Mount and Blade: Warband - ze względu na nieco inną tematykę
Two Worlds II wygląda pięknie, ale czy ma powiązania fabularne z jedynką?
Ja osobiście polecam Tobie takie tytuły, jak:
- Dark Souls (Jednakże można strasznie się denerwować przy tej grze, a raczej jest to wskazane)
- Gothic (Seria stara, wspaniała i bardzo dobrze znana wielu graczom)
- Fallout (Jedna z moich ulubionych serii, posiadam wszystkie części)
- Stalker (Tutaj kolejna moja ulubiona seria, jestem fanem postapo, tutaj także wszystkie części posiadam)
Tutaj mniej lubiane przeze mnie serie, ale także doceniane:
- Dragon Age
- Drakensang
- Dragon's Dogma (otwarty świat, tak 3/10)
- Fable
Ewentualnie:
- Mount and Blade
- Two Worlds II (całkiem fajny multiplayer)
Odradzam Two Worlds 2, może i ladnie wygląda i jest lepsza od poprzedniczki, ale to nie bylo trudne do osiągnięcia- fabularnie nadal jest to okropny pasztet, a koniec jest chyba jeszcze gorszy niż w jedynce...
O nie nie nie, żałuję każdego grosza wydanego na tę grę, unikać jak ognia!
Już Risen będzie lepszy- duchowy spadkobierca Gothica.
Razor
http://www.nexusmods.com/mbwarband/mods/topalltime/?adult=0
Tu są najpopularniejsze, ale chyba najlepszy i najbardziej dopracowany to Floris Mod Pack i na tym najczęściej gram. Często też gram na Prophesy of Pendor. Czyli najlepiej grać na dwóch pierwszych modach z linka powyżej.
Deus Ex nie musisz zaczynać od jedynki, praktycznie nie ma chyba żadnych nawiązań - jeśli są to ja ich nie zauważyłem.
Pewnie gier z Kainem i Razielem nie muszę polecać :)
Napisałeś, że nie przepadasz za drużynowymi RPG, ale może jednak warto się skusić na Knights of the Old Republic?
Dark Souls nie jest takie trudne, jak się powszechnie sądzi. Gra ma swoje momenty, ale generalnie - jak w rasowym RPG (a nie wydmuszkach od EA typu Mass Effect) nagradza expienie - i to zarówno postaci wirtualnej, jak i samego gracza.
Na bossów polecam przywoływać innych graczy do pomocy. Przy każdym bossie ogłasza się przeważnie tabun expiących sobie graczy, a we dwójkę, trójkę nawet, żaden boss w grze niestraszny!
Jak chcesz grać w Warbanda, to pamiętaj, że warto grać w niego właściwie tylko z modami. Czyli godzinka na poznanie gry w native z cheatami, a potem już granie w porządnego, dużego, niezabugowanego moda, np. ulepszającego podstawkę czyli np. Silverstag czy Floris albo w ogóle w innym universum(np. Prophesy of Pendor) albo historycznego(Brytenwalda). Są też mody, które bardziej skupiają się na fabule i mają jakiś tam wątek fabularny(Light&Darkness), ale ogólnie w modach jest to wielki sandbox z różnymi questami(w modach co wymieniłem znacznie bardziej rozwiniętymi niż w podstawce), opary o tzw. 'narrację emergentną'. Jakakolwiek narracja oparta na głównym wątku i tak wygląda topornie. I niestety zwykle z nieco nużącą rozgrywką(głównie się walczy, tak jak w total warach). Gdybyś się na to zdecydował, to jest forum mountblade.info
A z tych innych które wspomniałeś... Deus HR bardzo fajna gra, Alpha Protocol troszeczkę mniej
Czemu DA:O odpada? Imho bardzo fajna gra(z dlc), nie jest to tak toporny crpg w rzucie izo jak Baldury itp., rozgrywka jest szybka, świat bogaty, questy całkiem spoko, jest ładnie, a czasem efektownie(najlepiej wyglądające walki w klasycznym crpgu ever imho, jest moc), jedyny mankament dla fana crpg to za bardzo uproszczona i okrojona mechanika systemu rpg(dnd to to nie jest), ale może dla ciebie to plus.
Teraz wyczytałem, że nie lubisz uczucia bycia leszczem. No to pasowałby dodatek Hordes of the Underdark do NWN. Nawet zwyczajnie prowadzona postać ma moc, jest epicko.
Deus Ex: Human Revolution - tyle, że zastanawiam się, czy nie zacząć od jedynki, a to zostawić sobie prawie na sam koniec.
Fallout 3 oraz Fallout: New Vegas - tyle, że myślę nad jedynką i dwójką. Czy warto zaczynać bez wiedzy na temat klasyki?
Jak masz za dużo wolnego czasu to i owszem, możesz zacząć od legendarnych pierwszych odsłon i skończyć na tych nowych odsłonach. No tyle, że wtedy skończysz to wszystko ogrywać gdzieś w listopadzie.
Alpha Protocol - głównie dlatego, że claude namawia.
To ja też cię namawiam, idź w to zagrać i nie marudź.
Divinity 2 - bo zapowiada się dobrze i humorystycznie.
Nie wiem w którym miejscu ta gra jest humorystyczna? Mi tam to kompletnie nie podeszło, strasznie to drętwe.
Two Worlds II wygląda pięknie, ale czy ma powiązania fabularne z jedynką?
Jakieś tam niby ma ale jedynka jest takim gniotem, że nikt nawet nie pamięta o czym ona była a już tym bardziej nikt nie pamięta, żeby w to coś ktoś w ogóle grał. Dwójka dużo lepsza. Dużo bardziej mi się podobało TWII niż ten Divinity II.
@raziel
Deus Ex: Human Revolution
Nie musisz grać w pierwszą część, HR jest praktycznie osobną grą. Doskonałą gra zresztą - bierz koniecznie jeśli jeszcze nie grałeś.
Fallout 3 oraz Fallout: New Vegas
F3 sobie odpuść, kup pełną edycję New Vegas (ze wszystkimi dodatkami), zainstaluj nieco modów i widzimy się za rok.
Alpha Protocol
Również bardzo polecam. Ma kilka wad, ale to naprawdę świetna i niedoceniona produkcja.
Divinity 2
W wersji Developer's Cut jest to świetne RPG, zdecydowaniem polecam, bo gra jest niedoceniona ze względu na fakt że w czasie premiery był to potworek. Teraz już nie ma po potworku ani śladu.
Tak naprawde powinieneś zagrac we wszystkie wyżej wymienione. :)
A może zamiast rpg, zagraj sobie w coś jak Bastion, Darksiders czy gierki typu Sword & Sorcery EP? :P
Arcania: Gothic 4
albo po prostu zagraj sobie w drakensang online (wyszukaj se w google i graj na stronie glownej bez sciagania)
HUtH - Ano Darksiders chodzi mi po głowie.
"Teraz wyczytałem, że nie lubisz uczucia bycia leszczem." - Lubię, ale tak, żeby z leszcza zostać bohaterem. Mój ulubiony motyw.
wacik3430c - Mój kuzyn gra w Drakensang Online. Fajne, ale nie dla mnie. Mnie interesuje tylko singiel.
Okej. Teraz muszę ogarnąć wasze propozycje.
Na bossów polecam przywoływać innych graczy do pomocy. Przy każdym bossie ogłasza się przeważnie tabun expiących sobie graczy, a we dwójkę, trójkę nawet, żaden boss w grze niestraszny!
Nie rozumiem ludzi którzy wzywają fantomy na bossów. To strasznie lamerskie. Co to za satysfakcja zabijając Ornsteina i Smougha w 4 graczy? W ogole co to za satysfakcja z zabicia bossa jak sie wezwie jakiegoś koksa i w zasadzie wystarczy biegać dookoła a boss sam zginie? Bez sensu, po co w ogole grac w DS w takim razie gdzie esencją tej serii jest tłuczenie bossów, dostawanie od nich wpie*dolu i ponowne tluczenie? Ja bym sie czuł jakbym grał na cheatach
Vampire the Masquerade Bloodlines - arcydzieło komputerowego RPG, najlepszy cRPG ever i - niestety - w Polsce cholernie mało znany. Na szczęście pojawił się bodaj na steamie czy gogu, nie pamiętam. Istnieje też - na szczęście - nieoficjalny patch polonizacyjny. Znakomity mroczny klimat, zaawansowana mechanika, spora długość gry, genialna muzyka, świetny NPCe, dobry quest główny i rewelacyjne questy poboczne.
Kroniki Might and Magic (gry można kupić też osobno, ale taniej chyba wyjdzie w kronikach) obejmujące:
Might and Magic VI: Mandate of Heaven - kolejne arcydzieło cRPG, drugi najlepszy Might and Magic i trzeci wg mnie najlepszy cRPG. Olbrzymi świat, wspaniały klimat, bardzo dobra fabuła i mechanika, wysoki poziom trudności i świetna muzyka. Do tego najlepsze dungeony ever! Istnieje nieoficjalny patch polonizacyjny bo gra nigdy oficjalnie nie została przetłumaczona. Kanon, klasyk i rzecz obowiazkowa.
Might and Magic VII: Za Krew i Honor - drugi najlepszy cRPG ever i najlepszy w mojej opinii Might and Magic. To samo co wyżej tylko więcej i lepiej. Poprawiona grafika (tu zdania są jednak podzielone:)) i mechanika i chyba ciekawsza fabuła. Wstyd nie znać.
Might and Magic VIII: Day of the Destroyer - gra dobra, ale to już nie to, jednak wciąż mozna zagrać po przejściu pozostaych medżików.
Might and Magic IX ruszać nie warto.
Jedziemy dalej:
Planescape: Torment - pod względem fabuły i NPCów: mistrzostwo. Szkoda tylko że mechanika i system walki nieco kuleją. Tak czy siak i tak zagrać trzeba. Na mojej liście nr 4 cRPG ever.
Arcanum - chyba jedyny tytuł steampunk, miażdży głównie mechaniką za sprawą niemal całkowitej swobody w tworzeniu/rozwijaniu/odgrywania postaci. Fabularnie i muzycznie też ok, szkoda tylko że grafika już...nieco się zestarzała no i system walki nie do końca wyszedł jak trzeba. Ale to u mnie nr 5 i absolutny majstersztyk i tytuł obowiązkowy. Zdecydowanie wolę go od serii Fallout:)
Morrowind - proste, nr 6. I najlepszy TES.
Diablo + Hellfire - kto nie grał w pierwsze Diablo ten nie ma prawa wg mnie wypowiadać się specjalnie ani o tej serii ani o tym podgatunku cRPG czyli hack and slash. Grać koniecznie. Mój nr 7.
Saga Fallout & Baldurs Gate II - stare Fallouty za najlepszy postnuclear, a Baldurs Gate II...No, to po prostu Baldurs Gate 2, tego tłumaczyć nie muszę:) Ex equo na miejscu 8.
Wizardry 8 - mój numer 9 to tytuł absolutnie klasyczny i obowiazkowy, ale dla dzieci neo, tzn. dzieci Gothica, okaże się na pewno absurdalnie trudny już w trakcie tworzenia drużyny i pierwszych walk z krabami:) Ew. zawsze można zmniejszyć poziom trudności na najniższy i korzystać z polskiej internetowej encyklopedii Wizardry 8, najlepszego kompendium wiedzy o tej grze.
Icewind Dale + Heart of Winter+ToLM - mój numer dziesięć i najukochańsza gra oparta na Infinity Engine. Klimat miażdży całą konkurencję, może z wyjątkiem Diablo 1 i Might and Magic VI. Do tego fajna, tajemnicza fabuła, rewelacyjne lokacje, śliczna dwuwymiarowa grafika i piękna muzyka. Mechanika kuleje ale trudno.
Co poza tym warto ruszyć?
Icewind Dale II - młodszy brat IWD, z lepszą mechaniką świetnie sprawdza się jako character creator, choć fabularnie i "klimatycznie" słabiej (muzycznie równie dobrze). Tak czy siak warto.
Świątynia Pierwotnego Zła - najlepszy system walki w cRPG, najlepsza adaptacja mechaniki D&D, znakomita grafika, wielki szacunek i podziw wśród graczy z tzw. Zachodu i kompletne olanie gry w Polsce, głównie przez młokosów. Choc to najsłabsza gra Troiki to i tak arcydzieła i jeden z najlepszych cRPG ever.
Ultima - matka cRPG (ojcem jest Wizardry) choć dzisiaj nie warto sobie zawracać głowy częściami innymi niż VII, VIII i IX.
Ultima Underworld: The Stygian Abyss + Ultima Underworld: Labyrinth of the Worlds - czyli spinn off do właściwej Ultimy, w konwencji dungeon crawlera. Mistrzostwo, choć poziom trudności raczej zabójczy, zwłaszcza dla dzisiejszych wychowanych na gotikach graczy.
Divine Divinity - Diablo spotkało Ultime i tak powstało Divine Divinty, jeden z najbardziej klimatycznych tytułów ever. Grać!
Wizards & Warriors - kolejny, rewelacyjny tytuł spod znaku Wizardry i Might and Magic.
Siege of Avalon - następny dobry action RPG w izometrze. Zagrać warto.
Arx fatalis - bardzo dobry następca (2001 rok bodajże) Ultimy Underworld, choć osobiście preferuję UU.
Drakensang: River of Time - o ile The Dark Eye usypia, o tyle RoT jest świetny. Wole go od Wiedźminów, Dragon Ejdży czy nowszych mas efektów.
Diablo II + LOD - to chyba jasne, nie?
Lubię, ale tak, żeby z leszcza zostać bohaterem. Mój ulubiony motyw.
haha, ja znów tego nie cierpię :)
Demise: Rise of the Ku'tan. Roooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooaaaaaaaaar.
Ktoś wspomniał o tym, że może trzeba by się skusić na KOTOR 2.
Otóż, nie warto się na to dawać skusić. Właśnie to gram i jest to gra koszmarnie klaustrofobiczna i samo to po prostu zabija frajdę z grania. Osobiście odradzam. Dla mnie obie części tej gry to jedno z większych rozczarowań.
Pozytywnie mnie zaskakuje rpg blood wars (bloodwars.pl). Polska produkcja o wampirach. Jak na grę w przeglądarce to zachwyca grywalnością. Nie ma bezsensownego klikania , tutaj trzeba się nieraz nagłówkować. Ktoś jeszcze w to gra na tym forum?
