Grand Theft Auto Online – około 60 milionów dolarów z samych mikrotransakcji
"Dobrze podsumował to Zelnick, mówiąc, że swoimi portfelami gracze głosują za mikropłatnościami." - to niestety prawda. niedlugo kazda gra online bedzie miala mikroplatnosci (czesc w formie pay2win) a i coraz wiecej singleplayer sie ich doczeka skoro np taki Dead Space 3 je mial. pisze to po raz kolejny ale "co to za czasy"...
@UbaBuba -> "moje gry-online" na górze, po prawej, a potem zakładka "wygląd serwisu".
Ech, nigdy nie zrozumiem, czemu bulą dodatkowy szmal do gier pełnopłatnych. To jest dla mnie niepojęte. Co za czasy..
Wiesz, jest coś takiego jak wolny rynek... Jeśli płatności nie będą polegać na wyciąganiu z ciebie kasy, to ok. Tu raczej tak nie jest, więc GTAO widmo pay2win nie grozi;)
@maszrym
jak masz możliwość za pieniężną równowartość godziny pracy uniknąć wielu godzin grindu, szybko dogonić znajomych itp, to byś nie skorzystał? Za przykład podam niechlubną tibię - kupując gold na allegro za 5 zł na niskim poziomie dostajesz ogromny zastrzyk gotówki, który bezdyskusyjnie ułatwia ci start. Podobnie wygląda sprawa z WoWem i wszelakimi mmo. W Battlefieldzie odblokowujesz wszystkie bronie i dodatki, co sprawia, że nie musisz męczyć się z niesatysfakcjonującą cię bronią. Przykładów mogę mnożyć, ale wniosek jest taki sam - mikrotransakcje w pełnoprawnych grach skracają ci drogę do sukcesu (a że twórcy tak projektują gry, by ten sukces był baaaardzo daleko...) - kto nie ma kupy czasu, zagłosuje portfelem.
Co do sukcesu z mikrotransakcji nie wątpie, natomiast widzę nie zadowolenie ludzi na Facebookowym Rockstar Rockstar Games. Często przewijające się słowa to:
- "We are never going to see heists....."
- "Too bad there are no heists yet."
- "HEISTS ????????"
- "But where are the f***ing heists?!!?"
No i oczywiście:
- "WE WANT GTA V FOR PC!!!!"
Jak się czyta tam te wszystkie komentarze, to przypomina się sytułacja z Battlefield 4 tóż po premierze.
Jeszcze jakiś czas temu w grach wszyscy byli równi i mogli rywalizować ze sobą. Nie ważne czy grałeś z szejkiem z Arabii Saudyjskiej, czy z małym chłopaczkiem z biednej dzielnicy w Nowym Jorku, wszyscy byli równi, a teraz... Masz kasę, to jesteś lepszy, a jak wydasz jeszcze więcej, to niepokonany. Co za czasy...
Panie i Panowie, jak tak dalej pójdzie, to coś takiego jak nieograniczony dostęp do gry przestanie istnieć. Możliwe, że za kilkadziesiąt lat dostęp do gier będzie czasowy i na abonament. Broń Panie Boże, odpukać!
A co wam to przeszkadza? Jak chcecie sobie kupować cheaty do gier to proszę bardzo, a jak jesteś uczciwym graczem to grasz normalnie i nie płaczesz.
a jak jesteś uczciwym graczem to grasz normalnie i nie płaczesz.
Można to i tak tłumaczyć .Imo wygląda to trochę inaczej , korzyści płynące z "dodatkowych" ułatwień są nieporównywalne do "standardowej" gry . Irytujące jest gdy ktoś jest lepszy tylko dlatego że zabulił . To się sprzedaje ,często nie całkiem legalnie . W takim np. Metinie 2 gdy nie masz kasy nie masz eq (kowal nie pozwoli ),masz kasę kupujesz lepsze itemki i jazda .
Ceny lepszego eq sprawiają że żeby na nie "zarobić" legalnie to trzeba by łomocić non stop i zbierać kasę . Pytanie komu się chce grać i zbierać horrendalne sumy na lepsze wyposażenie .
Druga rzecz - WOT
Czy kupowanie czołgów premium jest "nieuczciwe" skoro są one dopuszczone przez samego komuszego wydawcę ? Nie są one jakoś specjalnie lepsze(?) od swoich normalnych odpowiedników ,ale czy jest to nieuczciwe ? Prędzej bym powiedział że jest to pójście na łatwiznę .
Prawda jest taka że w Polsce wydać 20 Euro na dlc itp to dużo kasy
a w Niemczech UK,i USA 20 euro to dobry uśmiech do babi i już
Ciekawe jak by u nas 20 euro było jak 20 zł
według mnie właśnie dużo dlc itp. to są dodatki estetyczne nie ułatwiające grę
np. w Wowie smoki itp. w swtor kostiumy itp. Dota 2 tak samo
No ale w GTA Online kupisz sobie paczkę z kasą i już stać cię na wszystko. Co to za frajda z grania jak już nie możesz nic odblokować sam? Bronie jakieś strasznie drogie nie są, tylko dodatki do broni są przesadzone, zresztą w Online mało grałem w Deathmatche, więcej w wyścigi, albo te misje z przetrwaniem ze znajomymi.
No ale w GTA Online kupisz sobie paczkę z kasą i już stać cię na wszystko.
^^ Co z tego, że Cię stać, skoro pewnych rzeczy i tak nie kupisz, bo musisz mieć odpowiedni level ? Wiem, bo sam nie mogłem kupić choćby wirtualnej chaty (za te wirtualne 500K dolców, które R* przelewał graczom w związku z failem multi), dopóki nie wskoczył mi odpowiedni poziom.
A levele nabijasz grając, nie da się ich kupić. Także balans jest IMO bardzo dobry, mikrotransakcje w tym wypadku nie psują gry. Pytanie czy powinny w niej być ? Moim zdaniem nie, ja ich nie lubię (i nie korzystam), no ale ludzie decydują swoimi pieniędzmi, więc jest jak jest. Natomiast pomimo mojej niechęci do tej formy płatności, to jednak uczciwie trzeba powiedzieć - w GTA Online nie psują one gry.
Nie lubię mikropłatności. Wolę abonament, który zresztą mniej "zjada" - mikropłatności mogą wciągnąć w uzależnienie. Jak hazard. A to już złe.
A w następnej odsłonie GTA stały abonament miesięczny także za singla. Skoro tak chętni za wszystko płacić to trzeba doić krówki ile wlezie :D
