Pasażer Nostromo bez biletu
Gdzieś czytałem że Ksenomorfy mają całą swoją planetę.
Aaa jest http://pl.alien.wikia.com/wiki/Xenomorph_Prime
to nie tak, że go sobie nazwali "ksenomorf". to po prostu nazwa określonego etapu/szczebla rozwoju. rzucam pierwszym linkiem z brzegu: http://pl.archeon.wikia.com/wiki/Ksenomorf
Obcego zobaczyłem w wieku bodaj 9 czy 10 lat w telewizji, myśląc, że to coś podobnego do Gwiezdnych Wojen. Gdy skończyła się pierwsza część filmu byłem w szoku. W sumie - do dzisiaj jestem.
Z filmami (oraz ogólnie tekstami kultury), które żerują na skrajnych odczuciach (jak horror, który ma straszyć lub na przykład muzyka, która ma być ciężka i gwałtowna) wiąże się nie lada wyzwanie - bo to, co straszyło w 1979 niekoniecznie pozostanie straszne pięć, dziesięć, a co dopiero 35 lat później. Zmienia się tak wiele rzeczy, nie tylko technologia, ale i technika - jednak pewne dzieła zachowują tą moc na zawsze. Ósmy Pasażer Nostromo to prawdziwe mistrzostwo w tym temacie.
Zawsze byłem pod wrażeniem wnętrz Nostromo i samej postaci Obcego. Dzisiaj mogą trochę śmieszyć te migające setkami lampek komputery (zwłaszcza wszechwładna "Matka") i ich hmm "interfejsy", ale co do reszty to czapki z głów.
Kiedy się na to patrzy ciężko uwierzyć, że film jest z końca lat 70tych. Niesamowity klimat i nieśpieszna akcja.
Poziom wyeksponowania Obcego też ma znaczenie. Widzimy go raptem przez jakieś kilkadziesiąt sekund.
No i łezka się w oku kręci gdy patrzymy na młodziutką Sigourney Weaver.
Ps Przychodzi mi do głowy jeszcze jeden oldskulowy film czyli The Thing. Myślę, że wielbicielom klimatów "Obcego" może przypaść do gustu.