witam!!!!!
zatankowalem gosciowi przez przypadek 3 litry benzyny do diesla ale szybko sie zorientowalem i szybko spuscilismy calosc w banke po czym wlalismy 20 litrowON( po zalaniu benzyny auto nie bylo uruchamiane) wczoraj do mnie gosc dzwoni i mowi ze mu turbina poszla.... mozliwe to jest czy tylko chce wyciagnac odemnie kase piszcie:P
Jeśli wszystko ładnie wyczyściliście to nic nie miało prawa się stać.
zrobil autem ponad 200 km a jak chce numer do jego mechanika lub nazwisko jego nie podaje tylko kreci..... nie takie przypadki juz sie zdarzaly i nic sie nie dzialo
Możliwe, że trafiłeś na polaczka cwaniaczka, który miał uszkodzoną turbinę wcześniej i chce w jakże polski sposób zakupić sobie nową wyłudzając od Ciebie pieniążki.
i wgl czy mozliwe zeby w tym poszlo lozysko?? nie znam sie na tym zabradzo ale jedyne co to mogl mu blad w komputerze wyskoczyc i chyba wystarczylo wymienic by filterek i wszystko cacy
Jakie auto z jakim silnikiem?
Generalnie przy takiej ilosci benzyny, do tego spuszczonej bez jezdzenia, nic sie nie powinno stac, choc trzeba bylo auto zatankowac do pelna. Gorzej jest w druga strone - znaczy przy zatankowaniu ON do benzyniaka - ale tak, to nie widze, zeby moglo to uszkodzic turbine, chyba ze chodzi o jakis super-wrazliwy na jakosc paliwa silnik (ale to i tak raczej pierwsze poszlyby np wtryski, a nie turbina).
ale jest taka mozliwosc by po takiej dawcce cos sie stalo w przewodach nie bylo ani kropli benzyny
Nic nie powinno się stać.
Łożysko pada przez przekroczenie obciążeń przez nie przenoszonych, których maksymalna wartość spada wraz ze wzrostem stopnia zużycia owego łożyska. Turbina nie poda większego ciśnienia doładowania do cylindra, gdyż zapobiegają temu mierniki prędkości obrotowej, system "waste-gate", lub zmienna geometria łopat turbiny. Jedynym problemem może być dość duża różnica między temperaturą spalin diesla oraz benzyny - diesel 500 stopni, benzyna nawet ok 900. Tak duża różnica temperatury ma wpływ na działanie turbiny- jednak skoro wypompowaliście całe paliwo, to niewielka ilość nie mogła mieć na to wpływu.
Chociaż różne przypadki już się w przyrodzie zdarzały ;)
golf IV 1.9 cos takiego
To pewnie jeden z tych 110 procent igła, oryginalny przebieg 110 tyś km, dziadek do kościoła itp. :D
Ja ostatnio zacząłem uważać na nalewaczy, podjeżdżam ostatnio klekotem pod dystrybutor, jakiś uprzejmy gościu się pyta ile i czego chce to mówię, że tyle litrów diesla, a ten mi za wąż od benzyny łapie. To kulturalnie uwagę zwróciłem, że się pomylił. Jakiś śpiący czy jak. :D
Kiedys w pracy na pobliskiej stacji (za plotem) koles z obslugi (!) zalal do pelna beznyne do peugota 306 HDi, ktory tam tankowal regularnie... Samochod dojechal na sluzbowy parking i stanal.
Skonczylo sie na zlaniu benzyny i recznym wypompowaniu wszystkiego co bylo w przewodach i silniku (gdzies tam pochowane), zajelo pol dnia ale z silnikiem absolutnie nic sie nie stalo.
wiec, albo autor troluje albo autor popadl na cwaniaka co mysli ze se auto naprawi za darmo.
PS HDi to sa silniki na Common railu.
aha ale jeszcze zanim to sie stalo jak to on mowi ze byl podobno przeczyscic bak i wtryski
pracuje na orlenie nie wydaje to sie moze prawdziwe ale tak jest no chyba taki narod
Jakby chodzilo o jakiegos nowoczesnego wysilonego common-raila, to jeszcze moznaby sie zastanawiac, ale przy 1.9TDI to cokolwiek zlego w opisanej sytuacji jest BARDZO malo prawdopodobne. To starenka konstrukcja, znana raczej z odpornosci niz z wrazliwosci na cokolwiek (oczywiscie nie tak, jak stare diesle np mercedesa, ktore jak glosza historie, mozna bylo zasilic starym kaloszem, tylko trzeba go bylo pokroic na male kawaleczki, zeby przeszly przez dysze;), ale zawsze).
DM --> Trzeba czasem miec wiare w ludzi...;)
Kane --> Kiedys dawno temu pracowalem dwa miesiace na CPNie, wlasnie jako 'nalewacz i kasowacz' (bo wtedy jeszcze nie placilo sie w kasie, tylko biegalem z saszetka na pasie) - mi sie wprawdzie nie zdarzylo nalac zlego paliwa, ale praktycznie nie bylo tygodnia, zeby ktos sobie samemu nie zatankowal diesla do benzyny albo odwrotnie...:)
Nie ma szans, żeby coś się stało przy takiej ilości i nieuruchamianym silniku. A tym bardziej nie rozleci się turbina. A pompowtryski w 1.9 nie takich rzeczy doświadczały.
Bardziej mnie zastanawia jak na stacji spuściliście to paliwo, to tak w odniesieniu do postu 9 ;) Metodą na ssaka? Ja to raz ćwiczyłem, nie wiem, z 8 lat temu i do dziś mam ten posmak w ustach :D
Tata kiedyś zalał diesla benzyną do pełna, ujechał kawałek i auto stanęło. Skończyło się na zlaniu paliwa, wymianie filtra i pewnie czyszczeniu. Nic więcej nie było robione i auto działa dalej już długi czas.
czyli jednym slowem gosciu chce zrobic auto na maje konto?? a o chce jakies oswiadczenie spisywac czyli nic nie podpisywac?
Który rok tego Golfa?
PS: Trzeba było powiedzieć, że po wyjeździe zza bramę reklamacji nie uwzględnia się.
Nie miało prawa nic się stać przy tym silniku. Niektórzy w mroźniejszych regionach praktykują stałą jazdę z domieszką ok. 5% benzyny (aby nie zamarzało paliwo) i działa to w porządku.
jasonxxx; podnieslismy tylna kanape odpielismy ten przewod od pompki podpielismy wezyk i lekko przekracajac stacyjke wypapywalismy paliwo spuscilismy oklo 4 litry podepchnelismy samochod pod dystrybutor i zatankowalismy 20 litrow ON gosc jest miejscowy mozna powiedziec i znajomy mowil ze cay piatek i sobote jezdzili nic sie nie dzialo