Daft Punk, Sabaton i nowa płyta, afera w Radiowej Trójce i inne wiadomości - Newsy(17).
Aktualnie wiadomo już że album Sabatonu będzie się nazywał Heroes i znamy też prawdopodobną okładkę :)
Tak, wiem. Ale newsy poszły przed ujawnieniem tej informacji, także więcej o Heroes będzie za tydzień ;)
Przecież burza z "Kaczorem" już dawno wyjaśniona i okazało się, że żadnej afery nie było.
Pan Kaczkowski, emeryt na państwowej posadzie, nie dostał etatu i wylądował na "śmieciówce". PR3 zaoferował mu identyczne warunki, ale ego człowieka-legendy okazało się zbyt wybujałe na samodzielne opłacanie ZUSu.
Co prowadził wcześniej nadal będzie przez niego prowadzone, a panu Kaczkowskiemu należy się zapas maści na ból rzyci.
Wszystko po prostu zależy jak traktuje się pracowników, którzy pomagali budować od podstaw legendę marki czy firmy. Można to zrobić z klasą, a można to zrobić po trójkowemu.
Wojtek Mann pojawił się w "trójce" w tym samym czasie co Kaczkowski, też budował markę i też nie ma etatu, ale w przeciwieństwie do "Kaczora" nie sra wiórami i nie wywołuje sztucznych afer.
Tak de facto to Kaczkowski nic nie wywoływał, tylko powiedział, że nie jest mu łatwo i tyle. To raczej reakcja fanów nakręciła to wszystko, a nie on sam.
A jak potraktowało Radio Kaczkowskiego? Bo z Twojego wpisu wychodzi, że jakoś bardzo źle, a z tego co wiem to po prostu zaproponowano mu inny rodzaj współpracy. Owszem, jest on legendą, ale nie zamierzam go bronić, bo zachowuje się bucowato. Określenie "emeryt na państwowej posadzie" jest bardzo trafne. Z jakiego powodu mu nie jest łatwo? Finansowego, czy mu źle, że Radio nie chce go już zatrudniać? Jakie były faktyczne kulisy "rozstania"? Bo mam wrażenie, że właśnie fani dramatyzują i nadają całej sprawie dość negatywnych barw.
Trzeba przyznać, że Trójka uwielbia niszczyć legendy, które pomagały ją budować – wcześniej był to Marek Niedźwiedzki, teraz jest to Piotr Kaczkowski
Chłopie, bzdury piszesz ze az przykro, wszystkie kontrowersyjne decyzje personalne w Trojce, takie jak tymczasowe odejście Marka Niedzwieckiego, czy Grzegorza Wasowskiego były skutkami decyzji pojawiających sie i znikających po kilku miesiącach dyrektorów z nadania politycznego, np pana Sobali, którzy wcześniej ani pozniej z PR3 nie mieli nic wspólnego, pisanie wiec o tym, ze Trojka "uwielbia niszczyć legendy" jest dużym nadużyciem.
Sprawa Kaczkowskiego to zupełnie inna para kaloszy i jak napisano wyzej, wszystko zostało w temacie wyjaśnione.
Wiem, że Niedźwiedzkiego wywalili ludzie, którzy pojawili się tam z powodów politycznych, ale co z tego? To kolejny burdel w okół Trójki i tyle. Chyba, że fakt, że zamieszania wokół Trójki były to też tylko mój wymysł ;)
Pierwsza rzecz - Marek NiedźwieCki odszedł z Trojki sam.
Druga - do instytucji/firmy wstawiany jest zawodnik, którego celem jedynym celem jest jej rozpieprzenie, cel swoj osiąga ....czy jednak mozna wtedy mowic o tym, ze instytucja sie rozpieprzyła, czy została rozpieprzona?
Jezeli rozrobe robili by Mann, Jethon i Strzyczkowski, to Trojka by sie rozpieprzała, jezeli robi ją propisowski polityk, ktory chce zmienic linie programowa stacji, to jest rozpieprzana.
Pierwsza rzecz - część Polaków podczas II WŚ też wyjechała na Syberię sama, więc argument nietrafiony. Niedźwiedź sam odszedł, ale tyle to miało wspólnego z suwerenną decyzją, co właśnie wyjazdy na Syberię.
Druga - ok, zgadzam się z tym co napisałeś jeśli chodzi o rozpieprzanie, ale polecam poczytać książki o Trójce - tam widać, że i ona sama ma auto destruktywne tendencje.
I po trzecie - w naszym świecie można się zachowywać jak dupek albo żyć z klasą. Jasne, że finansowo czy czasowo decyzja ta Kaczkowskiemu różnicy nie robi, a i myślę, że o kasę mu od jakiegoś czasu nie chodzi, a przynajmniej nie tak bardzo, jak o jakieś zasady. Nie znamy na dodatek całego spektrum sprawy, a nie sądzę by Kaczkowski jęczał, gdyby zostało to ze strony Trójki rozwiązane fajnie.
Z tego co pamiętam to "Now What?!" Purpli niezbyt Ci się podobało, tata też nie był tym albumem szczególnie zachwycony, ale jednak mu go sprezentowałeś ;) Okładka nowej edycji jest trochę ładniejsza, ale jednak samo opakowanie mnie odstrasza, nie lubię tego typu tekturek. Zawartość muzyczna co prawda już wygląda lepiej niż w przypadku edycji podstawowej, ale Deep Purple mają tylko koncertowych płyt, że i bez tych dodatków się jakoś obędę. A jak wygląda sprawa bookletu? Są jakieś różnice w stosunku to edycji podstawowej? Chociaż ja mimo wszystko przy niej pozostanę.
Już nie rób z tego Niedźwieckiego męczennika darth, w Złotych Przebojach był jedną z głównych gwiazd i miał bardzo szerokie pole do popisu. Źle mu nie było.
Tak, zmiany w książeczce są, a nawet są zdjęcia japońskiej edycji(co miło mnie zaskoczyło). A płytę tę kupiłem, bo i ja, i tata nie rozumiemy zachwytu nad nią, ale żeby nie było, że się nie znamy i w ogóle, postanowiliśmy wejść głębiej w tę płytę, co ta złota edycja nam umożliwiła ;)
