Kasa, seks, narkotyki. Wilk z Wall Street – recenzja filmu
Dobra recenzja, mam podobne zdanie co Ty. Takiego filmu Scorsese mi brakowało od bardzo, bardzo dawna.
Dodam jeszcze, że świetnie się ogląda razem Hilla i DiCaprio, stanowią niezły duet, ciekawe czy jeszcze razem kiedyś zagrają. Może Marty szuka nowego Pesciego :p Choć pewnie za wcześnie by o tym mówić.
Zawsze podziwiałem u Scorsese talent do tworzenia filmów, w których największe dranie, sukinsny i oszuści,
zyskiwali sympatie u widza, a nawet czasem i współczucie. Pewnie jest to spowodowane humorem, którego w filmie nie brakuje, ale nikt nie robi tego tak dobrze ;).
Cieszę się z zachwytu nad filmem, mój seans odbędzie się w okolicach najbliższego weekendu. I przeczuwam, że też wyjdę z kina zadowolony :)