Zainspirowany rozmową ze znajomymi postanowiłem spytać was, jak wygląda wigilia w waszym domu? U mnie jest raczej bez aspektów religijnych. O 17 siadamy do stołu, dzielimy się opłatkiem i jemy potrawy wcześniej przygotowane. Pod koniec oczywiście przychodzi święty mikołaj i są prezenty. Raczej pomija się u mnie takie elementy jak "12 potraw", sianko itd. :)
Tak samo jak u każdego - siadamy do stołu, dzielimy się opłatkiem i spożywamy potrawy.
Dzielenie się opłatkiem ma jak najbardziej aspekt religijny.
12 potraw i "sianko" to są aspekty tradycji, nie mają wiele wspólnego z religią za to dzielenie się opłatkiem i owszem.
Tak samo, tyle że potem idziemy do babci, gdzie spotykamy się z resztą rodziny.
Mat3iz -> Jakieś służby niosące pomoc bądź coś w tym stylu, jeśli można wiedzieć? :)
U mnie wygląda to tak: zasiadamy do stołu o 15 ale najpierw opłatek. Potem wchodzą potrawy czyli najpierw barszcz biały z grzybami potem pierogi z kapustą i grzybami potem kluski z makiem i miodem i na końcu ryba niekoniecznie karp. Żadnych kolęd ani prezentów. Około godziny 18 jest po wszystkiemu się rozchodzimy. Tyle.
Wigilia bez aspektów religijnych. Do tego z dzieleniem się opłatkiem.
Ach, jeszcze święty Mikołaj.
Malaga -> No jak nie? Przecież 12 potraw symbolizuje 12 apostołów Jezusa, a sianko ubogie warunki, w jakich przyszedł na świat.
Stra Moldas -> Jesteś żałosny :) Napisałem, że "raczej", ale oczywiście musi być offtop, bo trzeba pokazać, że montera nie ma racji!111!!!oneo
U mnie w tym roku świąt nie bedzie. Pójdę tylko na pasterke.
W sumie to i dobrze, nigdy nie lubiłem tej sztucznej atmosfery.
czemu Thor zostal ukryty? to juz wigilia jest dla wierzacych tylko?
u mnie tez bez aspektow religijnych, bedzie na pewno siano wedle tradycji i dzielenie sie oplatkiem. ponad 12 potraw, ale wiekszosc to przystawki.
tradycyjnie kevin sam w domu w tle bedzie lecial
niestety duzo ludzi bedzie i bedzie okazja to tradycyjnej klotni rodzinnej
Montera -> Podkreślasz brak aspektów religijnych, po czym piszesz o dzieleniu się opłatkiem. Informuję cię, że dzielenie się opłatkiem ma jak najbardziej religijną wymowę, żebyś wiedział, a nie tkwił w błędzie. Miło i sympatycznie, cobyś się dokształcił - bo nic mnie to nie kosztuje, a ty się dowiesz czegoś nowego.
Faktycznie, żałość nad żałościami.
Dessloch -> Nie da się ukryć, że podstawą wigilii jest przede wszystkim tradycja chrześcijańska.
Ja przed łamaniem się opłatkiem odmawiam z rodziną Ojcze Nasz, Zdrowaś Mario i Wieczne Odpoczywanie.
Potem łamanie się opłatkiem.
Nie mam pustego talerza bo stół za mały na 5 osób :( Sianko i 12 potraw to dajcie spokój. Kto by wszamał 12 potraw? W ogóle kto by to chciał gotować? Mikołaja nie ma, przed Wigilią każdy zanosi prezenty i kladzie je pod choinkę i gites :)
Stra Moldas-> nie zaprzeczam, co nie zmienia faktu, ze poza oplatkiem i sianem nie ma innych aspektow religijnych u mnie w domu. Nie zebym byl niewierzacy wg mnie, ale na pewno nie jestem wg ksiedza ktory mnie wyrzucil z kosciola gdy prosilem o bierzmowanie po tym jak powiedzialem ze nie chodze do kosciola bo nie wierze w instytucje (temat na inna dyskusje o prawdziwosci tego stwierdzenia, w ktorej na pewno nie bede uczestniczyl bo szkoda zdrowia)
Montera- 12 potraw symbolizuje 12 miesięcy przygotowywania posiłków na ten jeden wieczór- Wigilię, przynajmniej kiedyś, bo teraz to wszystko w sklepie na gotowca się kupuje... przynajmniej tak ksiądz mi kiedyś powiedział.
Stra moldas -> Powtórzę się, ale dalej twierdzę, że jestes żałosny :) Jakbys nie wiedział to "Boże narodzenie", wiec wszystko co związane z tym dniem jest związane z Bogiem, ale dla mnie aspekt religijny to modlitwa czy czytanie pisma świętego, wiec odpuść sobie udawania madrzejszego niż jestes, bo nie wychodzi.
Jak ktoś nie wierzy w boga i obchodzi wigilie, to kiedy dzieli się opłatkiem to nie myśli o bogu tylko o złożeniu życzeń najbliższym. Więc dla jednego jest to aspekt religijny, dla kogoś innego nie.
Ale nie ważne. Nie kłóćcie się. Święta są.
Montera -> No widzisz, a aspekt religijny ma jednak szersze znaczenie. Kolejny raz dowiadujesz się nowych rzeczy. Nie ma się co dąsać, trzeba się cieszyć. :)
Dessloch -> To są trudne tematy, do których zresztą wielu przedstawicieli "środowiska" ma różne podejście, więc się zgadzam - to nie jest temat na ten czas.
Dessloch---> slabo sie orientujesz w tivi. Kevin lecial dwa tygodnie przed swietami wiec dzisiaj go sobie w tle nie puscisz.
A co do lamania sie oplatkiem to jest to oplatek przyniesiony przez organiste z kościoła, poswiecony przez księdza. Wiec owszem, to aspekt religijny i tak jak Stra pisze "aspekt religijny" to nie tylko modlitwa.
U mnie tak jak zwykle, łamanie oplatkiem, kolacja z rodziną, 12 potraw, bez prezentow, kolędy bedą leciec w tle. Magii swiat juz dawno nie czuje, glownie przez brak sniegu ktory kiedy powinien byc to go nie ma a po swietach jak zacznie sie drugi semestr to jak zwykle trzeba go bedzie 3 razy dziennie łopatą przezucać...
sirQvery ---> W Wigilię nie puści w tle, lecz 25 grudnia o 20:05 już tak :) Będzie jeszcze raz.
stra vs montera, cos jak pojedynek nicka vujicica i tyriona lannistera
Tak zauważyłem, że te święta z roku na rok cieszą coraz mniej i w ogóle mają coraz mniej klimatu.
Kiedyś gdy nadchodziła gwiazdka cieszyłem się jak debil, a teraz...tak naprawdę dzień jak co dzień.
sir Qverty-> pewnie dlatego, ze nie mam telewizora... ale tam gdzie bede jest i myslalem, ze tradycyjnie polszmata pusci.
moje swieta sa zrujnowane:(
Lyczek-> akurat wtedy ide na maraton hobbitowy, wiec Kevin dopiero za rok:(
Adam-> witamy w doroslym swiecie. Swieta robi sie raczej dla dzieci i ewentualnie rodziny.
U mnie potraw jest mniej, ale są te najważniejsze. Będzie czytanie Ewangelii, łamanie się opłatkiem. Sianko i świeca także. Potem kolacja, prezenty pod choinką i wieczorny odpoczynek - to już standardowo.
"Sianko pod obrusem ma korzenie pogańskie. W czasach pogańskich cześć oddawano bałtyjskiemu i słowiańskiemu bogu Ziemiennikowi, który patronował stepom, nieużytkom rolnym, wyspom, spostoszałej ziemi oraz miejscom, gdzie oddawano bogom kult. Poganie właśnie pod postacią siana składali Ziemiennikowi ofiarę, co miało im zapewnić dostatek i powodzenie."
U mnie też bardzo tradycyjnie. Opłatek kolęda kolacja.
Ale na pasterkę nie idę bo mi się nie chce.
Jutro się pójdzie do kościoła :)
Zamykam ten wątek, bo to jakiś żart. Zakompleksione polaczki będą teraz rozpatrywać co jest aspektem religijnym, a co nie. Musicie mieć cholernie nudne życie :)
Raczej standardowo.
Opłatek i życzenie sobie nawzajem pieniędzy zdrowia szczęścia i spełnienia marzeń
Jedzenie i wpychanie w siebie wszystkiego jak by zaraz wojna miała wybuchnąć
Kawa i słodkości
Prezenty
Co na stole to nie będę pisać bo to też raczej standard po za karpiem jest też zazwyczaj śledź w 5 rodzajach, jest kapusta z grzybami i groch puree.
Dla mnie święta to horror, bo wszyscy udają miłych, a w zawoalowany sposób sobie cisną. Sztuczność moich "rodzinnych" świąt męczy mnie strasznie przez co jest to jeden z najgorszych dni w roku.
