Witam
27.11 dostałem śmieszny mandat za brak biletu. Nie będę wchodził w szczegóły jak i dlaczego bo mniejsza o to. Ogólnie to złożyłem 2.12 odwołanie od decyzji w siedzibie ZTM. Dzisiaj (12.12) dostałem odpowiedź negatywną na moją reklamację. W związku z tym mam kilka pytań.
Po pierwsze.. w pouczeniu, które mam z tyłu mandatu mam zapisanych kilka punktów (coś a'la regulamin) w tym m.in:
II. Należności i opłaty, o których mowa w punkcie I należy uiścić w siedzibie ZTM w terminie 14 dni od daty wystawienia niniejszego wezwania do zapłaty, pod rygorem skierowania sprawy na drogę sądową, bez konieczności wysyłania pocztą ponownego wezwania do zapłaty.
VI. Wszelkie reklamacje przyjmowane są w siedzibie ZTM, w terminie 7 dni od daty wystawienia niniejszego wezwania do zapłat. Wniesienie reklamacji nie wstrzymuje 14-dniowego terminu, o którym mowa w punkcie II.
Już pomijając bez sensowność połowy punktów regulaminu przejazdów MPK to nie wiem czy dobrze rozumiem powyższe punkty. Po pierwsze okres 14 dni od daty wystawienia mandatu minął wczoraj (11.12), a ja pismo zwrotne o nie przyjęciu reklamacji otrzymałem dopiero dzisiaj (dzisiaj wysłali) czyli już po terminie, o którym mowa w pkt. II.
Więc teraz pytanie czy ja w ogóle jeszcze ten mandat mogę zapłacić czy oni już to kierują do sądu/komornika etc.
Czy z tytułu tego, iż oni nie wyrobili się w tym terminie mam szansę na jakieś odwołanie czy coś? (ogólnie czy jestem w stanie cokolwiek wykombinować)
No i wreszcie biorąc pod uwagę sytuację przy której ten mandat dostałem to tak czy siak nie mam go zamiaru płacić. Pewnie prędzej czy później sami go sobie ściągną. Pytanie moje tylko jest takie czy nie wiążę się to z jakimiś większymi odsetkami tudzież opłatami etc. ?
Z góry dzięki za odpowiedzi
edt. literówka
Zawsze mogą odsprzedać Twój dług firmie zewnętrznej, która bez skrupułów(po wysłaniu monitu lub dwóch) wpisze Cię do KRD albo innego rejestru długów i o kredycie, ratach i telefonie na abonament będziesz mógł zapomnieć.
Jest to co prawda jedna z opcji - druga(sprawdziła się kilkukrotnie w moim przypadku) to taka, że po 5 latach taka zaległość się przedawnia.
Komornikiem też mnie straszyli - nigdy żaden nie przyszedł.Nie znaczy to oczywiście, że polecam nie płacenie tego mandatu, po prostu staram się nakreślić Ci wszystkie znane mi możliwości.
MPK Wrocław, znajomemu zablokowali kwotę na koncie bankowym po 4 tygodniach niepłacenia
Pewnie śmieszny ze względu na kwotę.
Jeż - jak najbardziej możesz cały czas go zapłacić. Dopóki nie sprzedadzą długu, będą sie cieszyć ze zapłaciłeś prosto do nich.
Z tym że taki mandat bym płacił, to nie to samo co mandat o policji, co to ostatnio gościu do mnie dzwonił i prosił żebym w domu był bo chciałby ode mnie zapłatę przyjąć. Mandat sprzed roku czy dwóch lat, urósł w sumie o 5 zł. Gościowi zależało żebym nie płacił przelewem. Uznałem że dam chłopakowi zarobić.
Czy z tytułu tego, iż oni nie wyrobili się w tym terminie mam szansę na jakieś odwołanie czy coś? (ogólnie czy jestem w stanie cokolwiek wykombinować)
jak sie nie zmiescili? Odwolanie napisales 02.12, odpowiedz dostales po 10 dniach.
Te 14 dni dotyczy tego, ze niezaleznie czy sie zgadzasz z kara czy nie, regulamin wskazuje, ze musisz ja uregulowac. Standardowa regulka, ktora jest rowniez uzywana przez operatorow telekomunikacyjnych w odniesieniu do faktur (skarzyc na fakture sie mozesz, ale musisz ja uregulowac zgodnie z terminem)...
Nie do autora wątku - śmieszą mnie ludzie, którzy jeżdżą bez biletów, a wtedy mają pretensje jak dostaną mandat.
Fu*k logic.
Dzięki za odpowiedzi. Coś tam już rozumiem :)
Napisałem, że mandat był "śmieszny" ze względu na okoliczności w jakich go otrzymałem. Ponad 10 lat jeżdżę autobusami MPK i zawsze bilet mam (czy to miesięczny czy jednorazowy). Mandat ten dostałem tylko dzięki "życzliwości" Pana kierowcy. No ale nikt nie mówił, że życie jest sprawiedliwe :)
Ale teraz go nie miałeś, więc okradłeś firmę. Mandat dany został prawidłowo :)
[9] - Nigdzie nie napisałem, że biletu nie miałem. Chciałeś błysnąć, ale nie wyszło geniuszu :)
Tak czy inaczej dzięki wszystkim za cenne rady. Jakoś postaram się je wykorzystać :)
Ew. napisze się kolejne odwołanie :)
ah, kocham takich wiecznie sprawiedliwych. Okradł firmę brakiem biletu. Tę samą, która dostaje dofinansowanie z budżetu miasta, na który składają się jego podatki. Logika rules
Jest to co prawda jedna z opcji - druga(sprawdziła się kilkukrotnie w moim przypadku) to taka, że po 5 latach taka zaległość się przedawnia.
przedawnia się po roku.
Montera-> <ja pierdole> mandat dostał za brak biletu, nie ma mowy o tym, że nie miał biletu...
Jeż. -> jaka była sytuacja? czy nie chcesz opisywać?
14 - z płaczem w oczach avatar trafiony xD
Płać, bo za chwilę zapłacisz 4 razy więcej z płaczem w oczach. True story.
True! hehe
Spokojnie mozesz zaplacic nawet po 3 miechach. Po roku moga juz stracic cierpliwosc. Z przedawnieniem marna szansa, zawsze sobie przypominaja chwile wczesniej.
nie zapłacisz, później to idzie do sądu, później do komornika, ja tym sposobem ze 100zł musiałem płacić ponad 600
Teraz się już raczej nie przedawnia. Tak więc zapłacisz więcej i dopiero będzie płacz, tak jak wyżej koledzy napisali. Po prostu dług zostanie sprzedany firmie windykacyjnej i jak zobaczysz ile zapłacisz za koszty egzekucyjne to zrozumiesz, że warto było od razu to uregulować.
To samo z mandatami od policji, urząd skarbowy ściga i robi co może żeby odzyskać kasę. A że akurat miałeś pecha? Ja miałem podobnie, ale trzeba było zacisnąć zęby i tyle. Przez parę dni było mi żal, a potem już o tym zapomniałem.
Nie wiedziałem, że teraz mandaty daje się za brak biletu osobie, która go ma. W takim razie zwracam honor.
dragon - chcesz to się śmiej. Ja olałem w pierwszym tygodniu, zrobiło się tego dwukrotnie więcej. Później miała być to prawie czterokrotność. I niestety, tutaj nic nie ugrasz, to się nie przedawni. Ale jak komu czarne kruki i inne rejestry miłe to polecam nie płacić.
Dawno temu chciałem kupić bilet autobusowy w Katowicach - kierowca nie miał mi wydać (nie pamiętam czy wtedy był zapis, ze należy mieć odliczona kwotę), była niedziela, miałem ostatnie 10 zł w portfelu, nie było jak i gdzie rozmienić.. Rojo już dawno do domu poszedł, więc pożyczyć także było ciężko ;p
Kierowca powiedział mi, żebym jechał bez.. Gdybym dostał wtedy mandat, to także byłby "śmieszny" i zapewne robiłbym to samo, co autor wątku..
Kierowca powiedział mi, żebym jechał bez.. Gdybym dostał wtedy mandat, to także byłby "śmieszny" i zapewne robiłbym to samo, co autor wątku..
Zajebista logika, odwoływałbyś się/sądził bo kierowca Ci powiedział żeby jechać bez biletu ? Kierowca to nie jest prezes MZK żeby Ci pozwolić jechać bez biletu. To że nie pomyślałeś i nie wziąłeś drobnych na bilet, albo nie kupiłeś sobie wcześniej biletu, to tylko i wyłącznie Twoja wina.
Nie masz drobnych na bilet/biletu to możesz dostać mandat, proste.
@dave_mgs
nie smieje tylko potwierdzam, ze fakt. Z 8 lat temu bliskiej znajomej tez nabilo po roku troche kasiory i co przypomnienie to wieksza suma, ale wtedy mniejsze mandaty byly wiec i mniejszy procent no i nie wysylali tak szybko do windykacji.