Nie znalazłem odpowiedzi na to pytanie więc może tutaj znajdzie się ktoś kompetentny.
Widzimy na ulicy leżącego człowieka, jest nieprzytomny więc wzywamy karetkę. Po wszystkim okazuje się, że chory jest nieubezpieczony. Kto płaci za karetkę?
on z własnej kieszeni
InGen
Jakaś podstawa prawna?
A co jeśli on nie życzyłby sobie wezwania karetki, gdyby był przytomny?
Tu trochę wyjaśnień:
http://iperfect.pl/artykuly/czytaj/28,karetka-to-nie-przychodnia
Możesz też poszperać za Ustawą o ratownictwie medycznym.
A co jeśli on nie życzyłby sobie wezwania karetki, gdyby był przytomny?
Nie rozumiem? To by nikt nie wezwał karetki i by było po ptokach ;) A gdyby została wezwana i zostałby zabrany to idzie z jego kieszeni.
Podstawy prawnej nie znam, za to miałem kilka wizyt w szpitalu i byłem zabierany przez karetkę i były o tym rozmowy - bardzo ogólne, ale jednak zapamiętałem, że bulę z kieszeni jak nie mam ubezpieczenia.
>>> A co jeśli on nie życzyłby sobie wezwania karetki, gdyby był przytomny?
Ale NIE jest, wiec prawa glosu nie posiada.
Nie rozumiem? To by nikt nie wezwał karetki i by było po ptokach ;)
Ja Ciebie nie rozumiem.
Przeciez to blad logiczny co piszesz.
Hellmaker
Tu trochę wyjaśnień:
To nic nie wyjaśnia. Link opisuje jedynie sytuacje bezzasadnego wezwania ubezpieczonego.
InGen
Nie rozumiem? To by nikt nie wezwał karetki i by było po ptokach ;) A gdyby została wezwana i zostałby zabrany to idzie z jego kieszeni.
Takich sytuacji może być masa. Ja tylko podałem jedną. Np. widzę, że ktoś się bardzo źle czuje, dzwonię na pogotowie i opisuje jego stan. Dyspozytor twierdzi, że wezwanie karetki jest zasadne ale chory mówi, że jest nieubezpieczony i jej nie chcę. Co wtedy? Jak umrze to będzie moja wina? A jak pomimo tego wezwę karetkę?
Znalazłem w sieci jeden post, w którym ktoś opisał sytuację, że wezwano karetkę do jego ojca alkoholika, który był nieubezpieczony i zasugerowano synowi, że będzie płacił za leczenie ojca. Jak ta sytuacja ma się do tego, co Ty słyszałeś?
Nikt nigdy cię nie obciąży za wezwanie karetki do nieprzytomnego człowieka. Wbij sobie to do łba żebyś nie musiał długo myśleć jak znajdziesz się w takiej sytuacji.
Ratownictwo medyczne nie jest finansowane z ubezpieczenia, a wprost z budżetu.
Ubezpieczenie nie ma więc znaczenia.
Zgodnie z Konstytucją każdy Polak ma darmową opiekę zdowotną więc jak ten nieprzytomny może nie być ubezpieczony?
Owszem nasza psuedo Konstytucja zawiera sformułowania typu: "reguluje ustawa" ale skoro reguluje ustawa to po co nam wtedy Konstytucja?
I czy takie zapisy nie są bzdurą skoro jest to najwyższy prawem dokument? Bo moim zdaniem dochodzi wtedy do paradoksu: z jednej strony Konstytucja mówi jedno, a z drugiej w ustawie można zawrzeć cokolwiek.
Nie rozumiem? To by nikt nie wezwał karetki i by było po ptokach ;)
Co za koleś.
"1 Nieubezpieczony w stanie zagrożenia życia nie zapłaci za przyjazd ambulansu
Karetka została wezwana do przechodnia, który na ulicy stracił przytomność. Pacjent został przewieziony do szpitala. Po udzieleniu mu pomocy okazało się, że nie ma ubezpieczenia zdrowotnego. Czy za udzielone mu świadczenie będzie musiał zapłacić?
Zgodnie z art. 1 ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym każda osoba znajdująca się w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego ma prawo do natychmiastowej pomocy bez względu na jej status ubezpieczeniowy i prawny. Także osoby nieubezpieczone mają prawo uzyskać ją bezpłatnie."
PierwszyWolnyJestZajęty
Gdzie jest zapis o darmowym leczeniu?
Edit:
Natomiast - upraszczając sprawę - za karetkę się nie zapłaci, za pobyt w szpitalu - się zapłaci.
Przy czym ściągalność jest praktycznie tylko na papierze, chociaż podobno ma się to zmienić, bo to NFZ, a nie poszczególne podmioty mają ściągać nieubezpieczonych.
Edit nr 2
Co do pijaczków
4. Za świadczenia zdrowotne udzielone osobie znajdującej się w stanie nietrzeźwości publiczny zakład opieki zdrowotnej pobiera opłatę niezależnie od uprawnień do bezpłatnych świadczeń zdrowotnych, jeżeli jedyną i bezpośrednią przyczyną udzielonego świadczenia było zdarzenie spowodowane stanem nietrzeźwości tej osoby.
5. W celu stwierdzenia stanu nietrzeźwości lekarz kieruje osobę określoną w ust. 4 na badanie dla ustalenia zawartości alkoholu we krwi. Odmowa poddania się takiemu badaniu jest brana pod uwagę przy ustalaniu opłaty za udzielenie świadczenia zdrowotnego, z uwzględnieniem wszystkich okoliczności sprawy.
PierwszyWolnyJestZajęty
Zgodnie z Konstytucją każdy Polak ma darmową opiekę zdowotną więc jak ten nieprzytomny może nie być ubezpieczony?
To w takim razie przejdź się do lekarza bez ubezpieczenia. Powodzenia.
Hellmaker
Zgodnie z art. 1 ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym każda osoba znajdująca się w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego ma prawo do natychmiastowej pomocy bez względu na jej status ubezpieczeniowy i prawny. Także osoby nieubezpieczone mają prawo uzyskać ją bezpłatnie."
W takim razie jak to się ma do mojego postu nr 11?
qLa
Natomiast - upraszczając sprawę - za karetkę się nie zapłaci, za pobyt w szpitalu - się zapłaci.
Ale kto zapłaci?
Wezwalem kiedys karetke do lezacego na srodku chodnika zula, ktory wydawal z siebie dziwne dzwieki, chyba cos mowil ze nie ma ubezpieczenia - zart. Pytali o moje dane mimo wszystko. Gdy karetka przyjechala, ratownicy wypalili z tekstem zeby sie nim nie przejmowac i "ostatni raz Cie Bogus z chodnika zbieramy". Rachunku mi nie wystawili.
mevico
Osoba nieubezpieczona, w teorii przynajmniej.
qLa (17) >>
"Art. 68.
Każdy ma prawo do ochrony zdrowia.
Obywatelom, niezależnie od ich sytuacji materialnej, władze publiczne zapewniają równy dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych. Warunki i zakres udzielania świadczeń określa ustawa."
Dalej nie dostrzegam zapisu o darmowości?
qLa
Osoba nieubezpieczona, w teorii przynajmniej.
Żeby prawo działało w teorii, musi mieć potwierdzenie w jakichś zapisach kodeksowych, a ja takich nie znalazłem.
To poszukaj dokładniej :)
>>> mevico
Albo masz 13 lat albo oderwany od rzeczywistosci.
http://www.zoz.nadarzyn.pl/telefony_informacyjne.html
Zgodnie z art. 1 ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym Państwo zapewnia pomoc każdej osobie znajdującej się w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego bez względu na jej status ubezpieczeniowy i prawny. Odpowiednio przeszkolony dyspozytor potrafi ocenić, czy stan zdrowia wymaga wysłania ambulansu, czy skierowania do ambulatorium.
http://www.poradnikzdrowie.pl/eksperci/pytania/brak-ubezpieczenia-zdrowotnego-zagrozenie-zycia/83363/1/
Podstawa prawna: Ustawa o świadczeniach z opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych ( Dz.U z 2008 Nr 164 poz. 1037 ze zm.)
Piotrek.K
Albo masz 10 lat albo nie potrafisz czytać ze zrozumieniem.
W całym tym temacie nie chodziło o to, czy nieubezpieczony dostanie pomoc lekarska tylko kto za tą pomoc zapłaci w hipotetycznych sytuacjach, które opisałem.
Jak pisałem wyżej - należy rozgraniczyć kwestię osoby nieubezpieczonej, od osoby ( nawet ubezpieczonej ), której przyczyną hospitalizacji jest alkohol - w tym drugim przypadku, nawet gdy osoba jest ubezpieczona, ponosi ona pełne koszty leczenia.
Nie wiem czego nie zrozumiales, ale niech bedzie. Twoja sytuacja:
Dyspozytor twierdzi, że wezwanie karetki jest zasadne ale chory mówi, że jest nieubezpieczony i jej nie chcę. Co wtedy? Jak umrze to będzie moja wina? A jak pomimo tego wezwę karetkę?
Skoro dyspozytor stwierdzil, ze wezwanie karetki jest ZASADNE, to za przyjazd karetki nie zaplacisz bo to do cholery nie byla TWOJA decyzja tylko dyspozytora!!
Znalazłem w sieci jeden post, w którym ktoś opisał sytuację, że wezwano karetkę do jego ojca alkoholika, który był nieubezpieczony i zasugerowano synowi, że będzie płacił za leczenie ojca. Jak ta sytuacja ma się do tego, co Ty słyszałeś?
Oddziel od siebie DWIE sytuacje: przyjazd karetki oraz LECZENIE. Tak trudno zrozumiec, ze to NIE SA takie same rzeczy?
To, ze nieubezpieczony za karetke nie zaplaci (gdy jego stan zagrazal mu zdrowiu) to juz za ewentualne leczenie bedzie placil.
Piotrek.K
Po pierwsze, co Ty taki agresywny? Żona rano nie dała czy co?
Po drugie:
Skoro dyspozytor stwierdzil, ze wezwanie karetki jest ZASADNE, to za przyjazd karetki nie zaplacisz bo to do cholery nie byla TWOJA decyzja tylko dyspozytora!!
No i to jest dobre pytanie. Dyspozytor stwierdził, że wezwanie karetki jest uzasadnione, ale to nie on ją wezwał, a jeśli ktoś jest nieubezpieczony to ktoś musi zapłacić za przyjazd tej karetki i ewentualne tego następstwa. Z tego co napisali poprzednicy jest to sprawa bardzo niejasna, a w praktyce zdarzają się sytuacje, w których organy państwowe żądają zwrotu pieniędzy za ratowanie życia lub zdrowia.
Oddziel od siebie DWIE sytuacje: przyjazd karetki oraz LECZENIE. Tak trudno zrozumiec, ze to NIE SA takie same rzeczy?
I tak i nie ponieważ przyjazd karetki może (ale nie musi) wiązać się z szeregiem innych czynności podejmowanych przez personal medyczny, włączając w to nawet operację. Natomiast wszystko zaczyna się od wezwania karetki. Być może jest tak, że za karetkę się nie płaci ale co z kosztami ewentualnej pomocy medycznej w szpitalu.
To, ze nieubezpieczony za karetke nie zaplaci (gdy jego stan zagrazal mu zdrowiu) to juz za ewentualne leczenie bedzie placil.
Nawet jeśli jest nieprzytomny i nie on wzywał tą karetkę?
a w praktyce zdarzają się sytuacje, w których organy państwowe żądają zwrotu pieniędzy za ratowanie życia lub zdrowia
Tak, jak to napisano wyżej - po to jest dyspozytor, aby znał przepisy i potrafił stwierdzić, czy wezwanie jest zasadne, czy nie. Decyzję podejmuje po wysłuchaniu tego, co wzywający ma do powiedzenia. Jeśli człowiek leży nieprzytomny na ulicy to zawsze należy udzielić pomocy (nieudzielenie pomocy jest zdaje się karalne) i jedną z podstawowych form udzielenia pomocy jest wezwanie karetki. O płaceniu nie ma mowy z punktu widzenia wzywającego. Nie ma obowiązku podawania danych osobowych ludziom z karetki - żadni "karetkowicze" nie są uprawnieni do sprawdzania danych osobowych obcej osoby wzywającej karetkę do leżącego na ulicy.
Zadaj WŁAŚCIWE pytanie, to może ktoś Ci odpowie, bo na Twoje pytanie odpowiedź jest taka - ja zapłacę, ubezpieczeni zapłacą, ogół zapłaci, państwo zapłaci, podatnicy zapłacą ... i kto tam jeszcze dorzuca się do budżetu NFZtu.
protip - przeczytajcie posty [5] i [6]. W wolnym tlumaczeniu: z mevico sie nie dyskutuje, bo jest to jak mowienie do sciany. A teraz pewnie pajac poprosi o argumenty albo udowodnienie tego (czy juz to moze zrobil? nie czytam jego wypocin)
ot takie ostrzezenie, aby nie marnowac czasu na niego
Podsumowując - nieubezpieczony płaci za karetkę?
jak ja lubię takie tematy :]
autor wątku pyta o wezwanie karetki, a później ma pretensje bo mu się nie odpowiada co z leczeniem...
Nie mam na myśli tego konkretnego przypadku ale tak ogólnie - Jak to dyspozytor może decydować czy zasadne jest wezwanie karetki czy nie? Przecież to chyba lekarz (załoga karetki) może na miejscu stwierdzić, czy było zasadne wezwanie czy nie.
Były teoretycznie (a może nadal są) nawet kary za niezasadne wezwanie karetki.
aby nie marnowac czasu na niego
Niby tak, ale brak reakcji na rzeczy, które mogą okazać się szkodliwe bywa szkodliwy w dalszej perspektywie ;)
tia moje slowa... niestety to jest nieuleczalny przypadek :)
Wert - ZUPEŁNIE czym innym byłaby kara za niezasadne wezwanie karetki, a ZUPEŁNIE czym innym opłata za pomoc osobie nieubezpieczonej.
To dwie sprawy które nie mają związku.
ZŁ
Zadaj WŁAŚCIWE pytanie, to może ktoś Ci odpowie
Pytanie jest zadane właściwie a jeżeli pomimo to nie rozumiesz o co chodzi to w dalszych postach są dokładniejsze wyjaśnienia.
Asmodeusz
(czy juz to moze zrobil? nie czytam jego wypocin)
Nie ma to jak przyznawać się do tego, że się nie przeczytało i coś oceniać. Pewnie jesteś jednym z tych, którzy oceniają gry przed ich premierą.
A teraz pewnie pajac poprosi o argumenty albo udowodnienie tego
Inna hipotetyczna sytuacja. Coś skradziono u Ciebie w pracy i szef podejrzewa Ciebie. Dzieli się z kimś swoimi podejrzeniami i dodaje do tego A teraz pewnie pajac poprosi o argumenty albo udowodnienie tego. Jak reagujesz?
tadzikg
autor wątku pyta o wezwanie karetki, a później ma pretensje bo mu się nie odpowiada co z leczeniem...
Ponieważ jedno i drugie wiąże się ze sobą. Nie spodziewałem się, że ktoś może tego nie rozumieć, więc doprecyzowałem.
mevico
Kto płaci za karetkę?
Nie znalazłem odpowiedzi na to pytanie więc może tutaj znajdzie się ktoś kompetentny.
Widzimy na ulicy leżącego człowieka, jest nieprzytomny więc wzywamy karetkę. Po wszystkim okazuje się, że chory jest nieubezpieczony. Kto płaci za karetkę?
nie widzę tu pytania o dalsze losy zabranego, dziękuje, właśnie czekam na pizze, popcorn się skończył
Asmodeusz
widzę, że już go znasz na wylot A teraz pewnie pajac poprosi o argumenty albo udowodnienie tego (czy juz to moze zrobil? nie czytam jego wypocin) BRAWO trafiłeś w dziesiątkę POLAĆ MU !!!
tadzikg
nie widzę tu pytania o dalsze losy zabranego, dziękuje, właśnie czekam na pizze, popcorn się skończył
Nie widzisz również pytania o koszty przyjazdu i ODJAZDU karetki oraz pensji personelu. Aż dziw, że się tego domyśliłeś.
Ale i tak nie jest z Tobą aż tak źle. Spodziewałem się po Tobie, że zrozumiesz, że pytam się o koszt zakupu karetki.
graf_0, faktycznie trochę pomieszałem :)
tadzikg
autor wątku pyta o wezwanie karetki, a później ma pretensje bo mu się nie odpowiada co z leczeniem...
Ponieważ jedno i drugie wiąże się ze sobą. Nie spodziewałem się, że ktoś może tego nie rozumieć, więc doprecyzowałem.
a i jeszcze jedno - mevico - wezwanie karetki wcale nie musi oznaczać udzielenia pomocy lekarskiej.
To staje się zabawne, a więc nie jest stratą czasu ;)
Zadaj WŁAŚCIWE pytanie, to może ktoś Ci odpowie
+
Pytanie jest zadane właściwie a jeżeli [..]
Nie ma między nami niezrozumienia. Zadałeś właściWIE ale niewłaściWE pytania i z tego wynika Twoje niezrozumienie właściwych i właściwie sformułowanych odpowiedzi.
a jeżeli pomimo to nie rozumiesz o co chodzi to w dalszych postach są dokładniejsze wyjaśnienia.
Całkowicie się z Tobą zgadzam - to kluczowa wypowiedź dla tego wątku! (pod warunkiem poprawnego zrozumienia "dalsze")