Sezon Burz - może i nie ma uderzenia pioruna, ale i tak iskrzy
'Sezon burz' ogólnie jest dziwny.
Z jednej strony, to ten świat. Z drugiej, świat niezbyt przypomina to co widzieliśmy. Sądy? Rozwinięte prawo? Obrońcy? Przekręty podatkowe? Umowy?
Może i część z powyższych mogłaby istnieć w tym uniwersum... ale nie wszystkie naraz.
Świat w 'Sezonie...' przypomina ~XVI-wieczną Europę, podczas gdy poprzednie części ~X wiek.
@up,
przecież to już wszystko w Wiedźminie było. Ile razy Geralta wymiar sprawiedliwości tyrał? Geralt nawet miał wspólnika, który podawał się za prawnika, a podatki i przekręty z nimi związane są wszędzie. W świecie wiedźmina też i często były wspominane. No chyba, że ktoś nie wie czym jest podymne albo pogłówne...
edit: Jak Ci się wydaje, że w X wieku nie znano podatków albo sądów to grubo się mylisz. Tak po prawdzie to Wiedźmin zawsze "historycznie" był niepewny, bo wiemy, że mają jednocześnie zmieniające świat wynalazki (patrz oczyszczalnie ścieków itd.), swoje odkrycia geograficzne i spore niedobory w innych gałęziach nauki.
Było coś nawet z ubezpieczeniem na karczmę przeciwko wypadkom magicznym. To wszystko już było i pasuje do tego świata.
Nie chodzi o podatki, a o sądownictwo.
Nie kojarzę, by było ono aż tak rozwinięte w Sadze.