Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Słuchawki do 60 zł ( duże do słuchania muzyki )

08.11.2013 10:46
😊
1
wlodzix®
113
Zapach starca

Słuchawki do 60 zł ( duże do słuchania muzyki )

Czy w cenie do 60 zł mogę dostać dobre słuchawki duże ( duże w sensie nie do wkładania do ucha ) do słuchania muzyki ? Są jakieś sensowne na allegro ?

najlepsza możliwa jakość dźwięku w tej cenie ;)

08.11.2013 11:14
2
odpowiedz
zanonimizowany279646
53
Legend

Wiesz ile kosztują naprawdę dobre słuchawki do słuchania muzyki? Około tysiąca złotych (bywają za mniej, bywają za więcej). Naprawdę genialne, profesjonalne, potrafią stać znacznie wyżej. Przeciętne słuchawki, które już coś zapewniają, to przynajmniej dwie stówy. Do 60 złotych to kupisz sobie plastik, którego będziesz pilnował, żeby się nie rozpadł.

Nie chodzi o to, że znam konkretne modele, czy jestem na bieżąco z rynkiem. Ale bawiłem się i bawię słuchawkami znajomych i swoimi i tak to wygląda. 60 złotych? Za 30 złotych masz syf który wewnątrz ma plątaninę kabelków, która się zepsuje od zwykłego wstrząsu. Czego się spodziewasz po złotych 60?

Wejdź na stronę audiostereo.pl i tam pytaj. To czegoś się konkretnego dowiesz.

08.11.2013 11:20
Lucy_
3
odpowiedz
Lucy_
92
Konsul

@UP- nie sztuką jest kupić dobry samochód wydając na niego milion dolarów. Doradzić sprzęt z najwyższej półki cenowej potrafi każdy, kto ma nawet zerową styczność z tematem ;)

08.11.2013 11:29
Kameo
4
odpowiedz
Kameo
81
To tylko ja

Dużo zależy z czego będziesz słuchać muzyki, czy z telefonu, z PowerAMP, czy może z jakiegoś dedykowanego odtwarzacza. Nie wszystko "siedzi" w słuchawkach.
Dozbieraj trochę i kup Koss Porta Pro.

08.11.2013 11:33
5
odpowiedz
zanonimizowany279646
53
Legend

Lucy -- Toteż piszę, że niezły sprzęt można mieć za dwie stówy. Mówię o czymś co ma się nadawać do jakoś tam audiofilskiego słuchania muzyki. Jak ktoś chce słuchać z komórki, to równie dobrze może kupić byle co. Jak się czegoś chce w jakiejś wysokiej jakości słuchać, to 1. płyty albo bezstratne formaty 2. dobra karta muzyczna 3. dobry odtwarzacz 4. dobre wykonania (i ich profesjonalne zgranie) 5. dopiero wówczas myśli się o słuchawkach

08.11.2013 11:50
6
odpowiedz
Likfidator
120
Senator

5. dopiero wówczas myśli się o słuchawkach

Tak, ale wtedy gdy mowa o różnicy między słuchawkami za 200 zł i 1000 zł. Za 60 zł naprawdę nie da się kupić przyzwoitych słuchawek. Już za 100-200 zł można kupić coś czego da się używać.
Poza tym o kompresji stratnej krążą miejskie legendy z czasów MP3. Format ten powstał tak dawno temu, że musiał zmagać się z mało wydajnym sprzętem, czy to kodekami sprzętowymi, czy software'ową implementacją na procesorach wolniejszych niż te, które montuje się obecnie w pralkach czy lodówkach.
Nowoczesne formaty radzą sobie znacznie lepiej, a w połączeniu z wyższym bitratem np. 320 kb/s ich jakość jest nierozróżnialna od kompresji bezstratnej na zintegrowanych kartach dźwiękowych i tanich głośnikach czy słuchawkach.

08.11.2013 12:04
7
odpowiedz
zanonimizowany279646
53
Legend

Nie ma mp3 nie różniącego się jakością od formatu bezstratnego! To proste i logiczne. Format stratny, jest stratny. Coś ucina. Może nie usłyszysz tego przy muzyce klubowej (która operuje elektroniką i jest łatwa do ogarnięcia), ale na organach, czy kontrabasie, słychać - jak się wsłuchasz - na wielu płytach różnicę.

08.11.2013 12:46
8
odpowiedz
zanonimizowany453591
62
Senator

Dołóż te 20-30 zł do Superluxów HD681 (chyba, że gdzieś na allegro dorwiesz taniej). Warto, bo słuchawki są bezkonkurencyjne w swojej klasie cenowej, a z dobrym źródłem grają porównywalnie lub lepiej od nawet kilkukrotnie droższych słuchawek.

08.11.2013 13:36
9
odpowiedz
Likfidator
120
Senator

Nie ma mp3 nie różniącego się jakością od formatu bezstratnego! To proste i logiczne.

Po pierwsze MP3 to tylko jeden z formatów, w dodatku jeden z gorszych. Oprócz kiepskiej jakości dźwięku ma także wredną licencją użytkowania. Kodek używany przez ten format został opracowany ponad 20 lat temu i uwzględniał ograniczenia sprzętowe ówczesnej technologii. Są nowsze kodeki, które lepiej kompresują dźwięk, ale wymagają więcej mocy obliczeniowej.
Po drugie założenia stratnej kompresji obrazu i dźwięku wywodzą się z naturalnych ograniczeń naszego wzroku czy słuchu. To nasze uszy są na tyle niedoskonałe, że nasz mózg nie jest w stanie odebrać wszystkich informacji zawartych w nagraniu. Przy odpowiednio dużym bitrate naprawdę trudno wyczuć różnicę, a już na pewno nie na tanich słuchawkach, które same z siebie wycinają więcej treści niż kodeki.

08.11.2013 13:41
wysiak
10
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

alpha_omega --> Nie ma cyfrowych formatow bezstratnych, od tego trzebaby zaczac. W ogole nie istnieje bezstratnie nagrana czy odtworzona muzyka, o 'braku strat' mozna mowic jedynie w przypadku sluchania na zywo. MP3 moze miec wieksze straty niz np AudioCD (najczesciej sluzace jako zrodlo dla 'bezstratnych' FLACow), moze tez miec mniejsze - wszystko zalezy od jakosci kompresji MP3, materialu zrodlowego, oraz postprocesingu danego nagrania.

08.11.2013 13:44
cswthomas93pl
11
odpowiedz
cswthomas93pl
135
Legend

Jak dobrze poszukasz, to może znajdziesz Sennheisery HD 201

08.11.2013 13:46
12
odpowiedz
zanonimizowany279646
53
Legend
Wideo

Jasne, poprawię się - nie ma stratnego kodeka, który nie jest stratny. Masz rację - w większości utworów współczesne algorytmy sobie doskonale radzą. Mam jednak wrażenie, że w pewnych utworach widać, że pozwalają sobie na za dużo, niż nasz słuch by nie zauważył. To słychać np. w klasyce, czy jazzie. Nie wiem czy w każdym formacie, czy w każdym jego przepuszczeniu, ale słyszę czasem różnice. I tyle.

Po jaką więc cholerę mam się bawić formatem stratnym, jak mam możliwość bezstratnego? Choćby to było moje urojenie. Współcześnie dyski są takie, że to nie robi żadnej różnicy większej.

I tak, to prawda, że winyle mają lepszy dźwięk. Nie jakościowo. Mają jakąś nieokreśloną głębię. Tak jak w ogóle stare nagrania. Kiedyś sam się z tego śmiałem, bo to fizycznie oczywiście jest bzdura. Ale teraz zgadzam się z Gombrowiczem - muzyka czasami lepiej brzmi, kiedy nie jest doskonale czysta. Kiedy - metaforycznie - leci zza rogu. To nie jest sprzeczność z moimi twierdzeniami o bezstratności. Ucinka w tych kodekach jest matematyczna. To niematematyczność ucinki starych płyt, jest genialna.

Na święta:

http://www.youtube.com/watch?v=fBmzfQXPd2c

08.11.2013 14:13
13
odpowiedz
zanonimizowany279646
53
Legend

Albo coś znacznie nowszego, niż Ramsey (warto zobaczyć cała płytę):

http://w854.wrzuta.pl/audio/4UUPV7fRCu8/george_shearing_-_white_christmas_cd_track_02

I coś znacznie starszego, niż ostatnia pozycja (jeszcze bardziej warto mieć tą płytę na święta):

http://w854.wrzuta.pl/audio/47Q7EDZiVdy/02-kenny_burrell-have_yourself_a_merry_little_christmas

Tak czy owak, Ramsey stanowi dla wielu osób w Stanach, po prostu płytę świąteczną. To trzeba mieć, jak się lubi różnicować rzeczywistość.

Tak ogólnie to donoszę, że ja tu nie zdradzam jakichś najlepszych kawałków z tych płyt. Po prostu rzucam kawałki jakie możecie znać (najbardziej w Polsce znane amerykańskie standardy świąteczne). A też nie chcę zdradzać imho najciekawszych.

08.11.2013 14:31
14
odpowiedz
Zenzibar
17
Generał

Ostatnio kupowałem wtyki RCA. Chyba jestem mało audiofilski, bo za dwie sztuki zapłaciłem nieco ponad dwie dychy, a w poważnych sklepach dla snobów musiałbym zostawić pół miesięcznego urobku :).

W ogole nie istnieje bezstratnie nagrana czy odtworzona muzyka, o 'braku strat' mozna mowic jedynie w przypadku sluchania na zywo.

Biorąc pod uwagę jak nagłaśniane są u nas koncerty i gdzie się odbywają, z czystym sercem mogę stwierdzić, że występują nie tylko straty w jakości dźwięku, ale również moralne u słuchających :).

08.11.2013 14:41
15
odpowiedz
zanonimizowany279646
53
Legend
Wideo

To jest czysty idiotyzm gadać o tym, czy istnieją jakieś straty dźwięku na nagrywaniu. Oczywiście, że istnieją. Pytanie jest takie, czy na płycie masz to, co twórcy chcieli nagrać.

Prawda jest taka, że jak nie masz, ale ucięło to w taki sposób, że wychodzi z tego sztuka, to może być lepsze nagranie, niż idealne. Ale to rzadko obecnie bywa w obecnym świecie plastiku, gdzie nawet głosy się na żywo analizuje i doprowadza do tonacji. Nie obchodzi mnie ten świat, ja słucham jazzu, klasyki, czy szaleńców reggae, rapu itd. Ludzi, którzy jeszcze muzyką żyją. I tam czasami warto mieć dobrą jakość. Nie czyszczoną. Z całym brudem. Ale całą.

A nie jakieś studyjne plastiki, jak np, sławny Clapton.

Jak ktoś tego nie rozumie i nie rozumie co też niektóre programy lubią czyścić, to jego problem, nie mój. Ja uwielbiam przypadkowe pacnięcia palcem o strunę.

Więc jak chcecie sobie dyskutować, to dyskutujcie. Dla mnie ta studyjna (kiedyś czyszczona) wersja jest znacznie bardziej warta uwagi, niż współczesne czyszczone (niesamowitym plastikiem) koncerty:

http://www.youtube.com/watch?v=WL-EZZyhe8I

I mam gdzieś debili, którzy będą twierdzić, że jestem snobem. Nie słyszysz debilu pewnych rzeczy? To milcz! A nie pouczasz innych i oceniasz jak prostak. Ty się nie urodziłeś czy nie wyrobiłeś w tym, ja w innym. Ale niektórzy pewne rzeczy słyszą, czują, kochają - uświadom to sobie.

A najbardziej to bym chciał siedzieć przy tym nagraniu między instrumentami i w ogóle słyszeć coś, co wam by się nie nadawało do słyszenia (i pokazywać wam fuck'a). Ale to współcześnie jest zazwyczaj niemożliwe. Bo dziś nie tylko nie gra się kilku instrumentów naraz, ale często nawet paru taktów wokalu w jednej sesji (bo się kombinuje jak jedno na drugie komputerowo nałożyć).

08.11.2013 15:12
16
odpowiedz
Zenzibar
17
Generał

Hahaha, jaki foch :D.

Wychodzi na to, że jestem fanem nowoczesnej, plastikowej muzyki. Idę połamać płytę Howlin' Wolfa, której właśnie słucham.

08.11.2013 15:22
17
odpowiedz
zanonimizowany279646
53
Legend

Wychodzi na to, że masz problemy z rozumieniem tekstu.

08.11.2013 15:25
18
odpowiedz
Zenzibar
17
Generał

Być może. Nie rozumiem tekstu, ni muzyki. Prosty cham, żaden audiofil :(.

08.11.2013 15:27
19
odpowiedz
zanonimizowany279646
53
Legend

Jak to po prostu mówili - uderz w stół, a nożyce...

Czy ja pisałem coś do Ciebie? Nie! Wyśmiałem debilne rozumowania. A Ty sam się pod nie podpinasz.

08.11.2013 15:28
wysiak
😊
20
odpowiedz
wysiak
95
tafata tofka

alpha_omega --> Ale nie rozmawiamy o wyzszosci jednej muzyki nad druga, ani nad wyzszosci dzwieku analogowego czy sluchanego na zywo (najlepiej bez naglosnienia) nad cyfrowym. Mowa jest o sluchaniu formatow cyfrowych, ty twierdzisz, ze mp3 zawsze bedzie gorsze od formatu bezstratnego - ja twierdze, ze wcale niekoniecznie, bo wszystko zalezy od konkretnego przypadku. A roznice - nawet jesli sa i da sie je wykryc np analizujac pasmo, to sa w praktyce - i w teorii tez - niezauwazalne, bo wystepuja w zakresach, ktorych zwyczajnie sprzet odsluchowy nie jest w stanie odtworzyc (i nie mysle tu o komputerowej dzwiekowce ze sluchawkami za 60 pln:>), nie wspominajac o bezlitosnych ograniczeniach ludzkiego sluchu.

08.11.2013 15:29
HUtH
21
odpowiedz
HUtH
120
kolega truskawkowy

Włodziu <-

szukaj superluxów hd681, może też Sennheiser hd201.
A najlepiej poczytaj forum mp3store.pl

08.11.2013 15:37
22
odpowiedz
zanonimizowany279646
53
Legend

wysiak --

Być może, że miałem do czynienia ze starymi ripami, które nie rozkminiały tego odpowiednio, ale zapewniam Cię, że międy mp3 320, a ape'em, czy flaciem, słychać często różnicę i to wcale znaczącą w różnych instrumentach. Bywa to mniej więcej takie same odkrycie, jak między słuchanie Betalesów ze starych płyt, a tym co wyszło badajże z Apple'a na pendriwe'ach (tutaj chodziło o remastering).

Ja po prostu nie wierzę w to, że to ucina tylko i wyłącznie dźwięki, jakich nie słyszymy. To jest wręcz niemożliwe, bo to jest kwestia jednostkowa. I to od dawna wiadomo. To tak samo jak z tym, że Kowalski może nie słyszeć różnicy między półtonami (gumowe ucho), a Chopin rozróżniał 1/30 (badano to), czy 1/60 (po prostu nie pamiętam - dużo rozkmniał). Ja, badając się na netowych fazkach, miałem jakąś 1/16 czy coś w tym stylu. Był kiedyś taki wątek na forum nawet. Co nie oznacza, że mam słuch absolutny (bo to jeszcze coś innego), czy w ogóle jakiś specjalny talent. Ale pewien mam. Widzę, że więcej słyszę niż kumple kompletnie bez talentu. Im i kabel z głośnika wypadnie, to nie zauważą, ja wiem że coś jest nie tak, nawet gdyby w tym momencie mi tir obok z trąbką przejeżdżał.

Nie wiem, może się mylę, ale ja nie wierzę, że mp3 320 to jest to samo co flak, czy ape. Może w teorii. Jak to wychodzi w ripie, to to wręcz inaczej brzmi.

08.11.2013 15:38
23
odpowiedz
zanonimizowany927757
15
Generał

do 60 zł tylko i wyłącznie Maxell DJ RETRO.

08.11.2013 16:00
24
odpowiedz
Child of Pain
179
Legend

@alpha_omega
Takie pytanko, grasz na czyms, albo robisz w nagrywaniu, realizacji dzwieku, naglosnieniu i tym podobnych?

08.11.2013 16:03
25
odpowiedz
zanonimizowany768165
119
Legend

Sennheisery HD 201

08.11.2013 17:08
26
odpowiedz
zanonimizowany883956
36
Pretorianin

Creative HQ-1400 - Grają lepiej niż Sennheisery HD 201, wiem bo mam obie.

08.11.2013 17:11
27
odpowiedz
Zenzibar
17
Generał

Takie pytanko, grasz na czyms, albo robisz w nagrywaniu, realizacji dzwieku, naglosnieniu i tym podobnych?

Audiofile zazwyczaj nie zajmują się takimi kretynizmami.

08.11.2013 21:24
HUtH
28
odpowiedz
HUtH
120
kolega truskawkowy

Ariacchi też zapodał dobrą propozycję

09.11.2013 00:26
29
odpowiedz
zanonimizowany279646
53
Legend

Child of Pain --

Nie. Grałem kiedyś na gitarze klasycznej (klasykę), ale mam coś z ręką (nawet po paru latach nie mogłem przestać jej usztywniać), więc to rzuciłem. Dawno, dawno temu. Teraz już nawet nie umiałbym nic zagrać z nut, musiałbym sobie przypominać gdzie co leży na gryfie. Brzdąkam czasem na pianinie, ale grać się nigdy na tym instrumencie nie uczyłem. Bawię się tylko.

Zresztą, co za różnica. Sprawa jest taka, że mp3 czy flac potrafią się różnić na tym samym playerze i ripowane z tego samego albumu. Dlaczego tak jest? Skąd mam wiedzieć? Może ripper był niedoskonały, sam format zakłada trefną kompresję, albo player z różną jakością różne formaty przetwarza. Ja jestem przekonany, że czasem słychać różnicę. Czy w siebie czegoś nie wmawiam? Cóż, kto wie. Nigdy tego specjalnie nie testowałem.

Zakładając, że w siebie jednak to wmawiam. Reszta pozostaje w mocy. Nikt nie mówi, żeby ktoś wywalał 1000 złotych na słuchawki i kolejną kasę na wypasione karty dźwiękowe. To jest szaleństwo jeśli ktoś chce tylko sobie muzyki posłuchać. 60 złotych to jednak naprawdę niewiele.

09.11.2013 01:04
PrzemoDZ
30
odpowiedz
PrzemoDZ
132
Legend

Nie wiem, może się mylę, ale ja nie wierzę, że mp3 320 to jest to samo co flak, czy ape.

Nikt nie zasugerował, że to jest to samo.
Inna sprawa, że różnica w jakości to zwykle tylko siła autosugestii.

Może w teorii. Jak to wychodzi w ripie, to to wręcz inaczej brzmi.

Rozumiem, że stwierdziłeś to na podstawie "ślepego testu", z ilością prób pozwalającą wykluczyć przypadkowe trafienia?

Sprawa jest taka, że mp3 czy flac potrafią się różnić na tym samym playerze

Player nie ma znaczenia- do dekodowania FLACa używany jest inny kodek niż do MP3. Zawsze więc występuje różnica w głośności, co wpływa na postrzeganie "jakości".

09.11.2013 01:33
kaszanka9
31
odpowiedz
kaszanka9
109
Bulbulator

Za 60 to nie, ale ~100 zł to bardzo dobrze grają superlux hd681, senhaisser hd201 to przy tym badziew, wiadomo, metka kosztuje, tak jak u creative, a to ściema, przynajmniej w tym pułapie cenowym.

Są jeszcze inne superluxy hd6xx, poszukaj zestawienia charakterystyk, wybierzesz sobie to czego najbardziej oczekujesz, w cenie ~ 100 lepszych nie znajdziesz, a za 60 to niestety nie doradzę.

09.11.2013 02:11
32
odpowiedz
zanonimizowany279646
53
Legend

PrzemoDZ --

Nie sprawdzałem. Jeszcze mi nie odbiło. Okazuje się jednak, ze ludzie - i owszem - i wielu z nich bez problemu słyszy różnicę w wielu utworach (w innych niekoniecznie). Okazuje się też, że ludzie potworzyli nawet specjalne przykładowe próbki, na których łatwiej to zauważyć.

Więc występują słyszalne różnice. Wmawiacie mi bzdury.

Co oczywiście nie oznacza, że ja sobie czegoś w konkretnych przypadkach podświadomie nie wmawiałem.

09.11.2013 15:32
PrzemoDZ
33
odpowiedz
PrzemoDZ
132
Legend

alpha_omega -->

Oczywiście- są utwory, w których już z samej teorii, różnicę łatwiej zauważyć (są też takie w których za samej teorii to praktycznie nie możliwe).

Oczywiście- jest sprzęt który potrafi te różnice przedstawić (nie jest to jednak sprzęt za 100, 500, czy 1000zł).

Oczywiście- są ludzie o bardzo dobrym słuchu, którzy te różnice potrafią wyłapać (tylko w okolicznościach przedstawionych powyżej).

Niestety (choć może i stety?) Ilość tych przypadków jest śmiesznie mała w porównaniu, do ilości przypadków w których ludzie po prostu oszukują sami siebie- bo czują się przez to bardziej wartościowi.

Z ciekawości- na jakim sprzęcie słuchasz muzyki?

Forum: Słuchawki do 60 zł ( duże do słuchania muzyki )