Bezduszny geniusz? Recenzja filmu Jobs
Dzięki za recenzję, zastanawialiśmy się z żoną czy iść na ten film. Teraz pójdziemy (używamy produktów Apple w domu ale nie byliśmy jakoś zafascynowani ani firmą ani Jobsem)
Byłem z narzeczoną, jej również bardzo się podobało (mimo, że to bardziej mój świat), więc powinno obejść się bez fochów :)
No i książka zachęciła mnie do przeczytania biografii Jobsa, którą mam od dłuższego czasu, ale nie miałem motywacji do jej tknięcia :)
GRYOnline.pl
Bzdurny film sprowadzający całą historię i jakąkolwiek "głębie" do banałów. Co gorsza nie tylko spłyconych, ale i przedstawionych niejednokrotnie w krzywym zwierciadle. Nie warto tracić czasu - jeśli ktoś jest faktycznie zainteresowany, to Walter Isaacson klepnął przyzwoitą biografię - przeczytać jak najbardziej można i wizja książkowa dużo bliższa prawdzie.
Z tego co pamiętam, to Pirates of Silicon Valley z 99-ego też dawał radę chociaż oczywiste że nie rusza on czasów iRzeczy. Ten gniot - niestety nie daje. Warto IMO też zerknąć na opinię Wozniaka, albo poszukać sobie wypowiedzi ludzi ze środowiska Jobsa na temat tego filmu...
http://www.vulture.com/2013/01/steve-wozniak-embarrassed-kutcher-jobs.html
Bo ten film nie był robiony "na poważnie", raczej dla chęci zbicia paru dolców po publikacji biografii, mieli malutki budżet, wozniak się na nich wypiął, zrobili typowy film "dvd only"
konkrenty zrobi Sony, z tymi samymi ludźmi co robili Social Network
W filmie z Kutcherem podobał mi się bardzo jeden moment - spotkanie z Ive'm, sam aktor, jego teksty jak i sala z projektami było perfekcyjne, dokładnie takie jak można sobie wyobrazić czytając Issacksona :)