Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

gameplay.pl Nine Inch Nails - Hesitation Marks. Autorefleksja, nie autopilot.

03.09.2013 18:33
1
GameSkate
67
Pretorianin

album w dwóch wersjach - standardowej i specjalnej audiofilskiej (dostępnej na nin.com), która jest przeznaczona dla wrażliwych uszu i równie wrażliwego, high-endowego sprzętu. Ciekawe, czy taki prosty człek, jak ja, usłyszy jakąkolwiek różnicę...
Zakładam, że wiesz na czym polega loudness war (jak nie to odsyłam np. do wikipedii). "Audiofilska" wersja albumu jest zmiksowana jak za dawnych czasów, więc różnicę na pewno będzie słychać. :)

03.09.2013 18:59
U.V. Impaler
2
odpowiedz
U.V. Impaler
224
Hurt me plenty

Ja nie pieję z zachwytu. Jak zwykle podoba mi się kilka numerów i jak zwykle reszta to zwykłe przeciętniaki. Drażni mnie to, że koncertowa wersja "Copy of A" brzmi lepiej niż studyjna, za dużo plastiku w tych ostatnich NIN-ach, za mało ognia. No ale cóż, twórczość Trenta się kocha, albo nie - ja kocham, więc i tak będę do tej płyty wracać, tak jak było to w przypadku mierniutkiego The Slip. Czasy The Fragile i agresywnego gitarego grania z epoki Broken/TDS już nie wrócą, a szkoda, bo za nimi tęsknię najbardziej. Kiedyś każdy kawałek NIN był hiciorem, dziś wlatują mi one jednym uchem, drugim wylatują.

Inna sprawa, że jak dziś usłyszałem pierwsze takty Everything w "trójce", to od razu poprawił mi się humor. Dziwi mnie to mocno, bo kawałek jest wybitnie kiepski. :) Magia NIN jednak działa.

03.09.2013 19:42
3
odpowiedz
ubersniper
96
Pretorianin

Istniała dotychczas spora różnica między żywym brzmieniem klasycznego NINa a side-projektami przesyconymi wysmakowaną elektroniką z Rossem i resztą.
Reznor wrzucając wszystko do jednego kotła - robiąc album z Rossem i nazywając to coś nowym NINem zrobił wg mnie ogromną krzywdę marce jaką stworzył. Na dodatek marce, która w swojej formie została definitywnie zamknięta. Nowy NIN bliższy jest HDA (a w niektórych momentach identyczny) niż do czegoś co mogło być naturalną ewolucją poprzedniego zespołu Reznora. Na dodatek pomysły typowo NINowe są aż nazbyt oczywiste i wtórne. Nie rozumiem co chciał osiągnąć. Mam wrażenie, że zapuszczając się z Rossem, kobitą i resztą na nowe tereny (OST i HDA) wypalił tam magię NINa. Gdy zamknę oczy i wyobrażę sobie, ze to kolejny HDA to płyta chce się podobać. Kiedy wracam na ziemię i widzę nową okładkę NINa przy playliście to mnie rozpier$%^%&. Ech Trent :).

03.09.2013 20:05
sekret_mnicha
4
odpowiedz
sekret_mnicha
255
fsm

GRYOnline.plTeam

Co ja poradzę, że podoba mi się... Lepsze to niż HTDA, lepsze niż The Slip, prawie wszystko na HM do mnie trafiło. Inna sprawa, że moje fanbojskie 8,5 albo i 9/10 trzeba będzie poddać weryfikacji pod koniec roku (teraz działa głownie efekt nowości), ale i tak myślę, że ocena "bardzo dobre" się utrzyma.

I tak, wiem na czym polega loudness war. I wciąż się zastanawiam, czy usłyszę różnicę (na pewno będę próbował) :)

03.09.2013 23:21
5
odpowiedz
Papisotoromek
52
Pretorianin

Dziwię się, że recenzent tak odrzucił Everything, który jest moim zdaniem najlepszym, najciekawszym i najbardziej odważnym utworem na nowej płycie NIN. Płyta jest mocno średnia, brakuje jej pazura, momentami wręcz nudzi. Świetne kawałki przeplatają się z kiepskimi. Everything jest za to mocne wokalnie, melodyjne, a gitara spisuje się świetnie. Jasny, wesoły początek i raczej optymistyczny tekst, w kontrze ostry, instrumentalnie shoegaze'owy refren. Zaś jego popowa charakterystyka nie powinna zdziwić żadnego fana NIN, bo NIN z popem romansuje od zawsze, kropka.

04.09.2013 10:55
sekret_mnicha
6
odpowiedz
sekret_mnicha
255
fsm

GRYOnline.plTeam

NIN to w swym rdzeniu pop - zgadzam się w 100%. Zgadzam się również, że Everything to najbardziej zaskakujący utwór na płycie. Mimo wszystko uważam go za najgorszy w tej kolekcji - nie bierze mnie wysilony wokal Trenta i wesolutka gitara w tle. Nie pasuje mi ten kawałek do całości i często go po prostu pomijam podczas odsłuchu HM. Brawa za odwagę, klaps za efekt końcowy. Jeśli chodzi o popowe zagrania dużo lepsze jest Satellite. Ale oczywiście nikomu nie mogę zabronić lubienia Everything :) Ciekawi mnie wersja live (ma potencjał na bycie duuuużo lepszą) i jaki będzie do tego teledysk.

04.09.2013 18:38
7
odpowiedz
zanonimizowany5018
15
Legend

Dzisiaj dostałem. Edycję limitowaną w mediabooku (lubię ten sposób wydawania krążków). Nawet nie wiem, co jest na drugiej płycie! W każdym razie dopiero chwilę temu zacząłem odsłuchiwać. Jestem gdzieś pomiędzy "Running" i "I Would For You". Dlatego też nie czytałem jeszcze opinii autora, aby najpierw utworzyć swoją. W każdym razie po tych kilku utworach muszę powiedzieć, że album brzmi... świetnie. I nie chodzi mi tylko o świetnie ukręcony sound (norma), ale o świeże i wciągające kompozycje.

Na głębszą refleksję i ewentualną polemikę przyjdzie czas. Tyle się w tym roku dzieje w muzyce, że trudno nadążyć!

07.09.2013 21:41
8
odpowiedz
zanonimizowany5018
15
Legend

sekret_mnicha: Słucham kolejny dzień tego krążka. Oceniłeś go ze zbyt dużą ostrożnością, bo to wielkie dzieło. Nie jest jakieś specjalne nośne, ale słychać tam dotyk Boga Adriana z Kentucky. Za dużo będzie napisać, że NIN wypłynął na progresywne szerokości, ale właśnie ze względu na urozmaicony klimat dzieło brzmi świeżo i naprawdę otwiera się w kilku następnych odtworzeniach. Nie ma tu takiego chamskiego, nachalnego brzmienia w stylu "Year Zero". To raczej subtelna strona NIN, choć brzmi to dosyć dziwne w kontekście tej energii, którą do "Hesitation Marks" włożono. Zgadzam się, że to hybryda. Szukać i wybierać w różnych gatunkach. Budzi skojarzenia z "The Fragile", a to baaardzo dużo.

07.09.2013 23:42
sekret_mnicha
👍
9
odpowiedz
sekret_mnicha
255
fsm

GRYOnline.plTeam

Ostrożność wynikała poniekąd z tego, że dobry kolega - również miłośnik NIN - jest HM zawiedziony i bardzo starał się mnie przekonać, że nuda, za dużo gołębi w garści i brak motywu przewodniego. Nie dałem się, bo uważam ten album za coś bardzo dobrego i z każdym kolejnym przesłuchaniem utwierdzam się w tym przekonaniu. Aczkolwiek do Fragile i Spirali jednak brakuje - tamte płyty są kompletne, a tutaj mimo wszystko kilka mikro-zmian bym wprowadził. Tym niemniej dalej zdecydowana czołówka roku i oczywiście cieszę się, że tak Ci się ten album podoba.

08.09.2013 00:34
rog1234
10
odpowiedz
rog1234
77
Dragon Install

Jestem nieprzekonany. Słyszałem całość ze trzy razy i nie mam siły i nerwów do kolejnych. Niby nie brzmi to źle, niby wszystko jest na miejscu, produkcja niby super, wykonanie niby również... ale po prostu brak "tego czegoś". Parafrazując - "a copy of a copy of a copy of a copy of a really good NIN album"... z drugiej strony zaś nie brzmi jak żaden poprzedni, a bardziej jak coś z ostatnich niepodpisanych NIN wyczynów Trenta - a to nie jest komplement. Nie ten klimat, nie ta gęstość, nie ta moc.

Nie oczekuję po Reznorze mroku z wczesnych lat, bo jego życie to już inna bajka - a wymuszanie tego byłoby okropnie nieszczere, a to najgorsze co może być w muzyce. Tyle że taki Year Zero, przecież w zasadzie science fiction lirycznie i stylistycznie, był wyśmienitą, wystrzałową i charakterną płytą. Hesitation Marks brzmi jak jeszcze bardziej spłukana z pomysłów wersja How to Destroy Angels.

Za dużo dobrego w muzyce w tym roku się działo (do tej pory ukazało się przynajmniej cztery albumy oscylujące wokół "wybitnych") i dalej będzie się działo, żebym takim... w sumie ochłapem jak nowe NIN miał się na dłużej zajmować, a jako wielkiemu fanowi w zasadzie wszystkiego co zrobiła ta "grupa" (poza The Fragile, które ściąłbym o połowę i With Teeth, które jest nudne) liczyłem na więcej.

09.09.2013 20:56
Rezor
11
odpowiedz
Rezor
146
NIN

Jestem po którymś tam już odsłuchu.
Pamiętam pierwszy i pierwszą reakcję: WTF?! - elektro pomieszane z pop z odrobiną przypraw, tak pomyślałem.
Teraz zupełnie inaczej do tego podchodzę. Album mi się coraz bardziej podoba. W zasadzie większość piosenek jest dla mnie na tak. Jest pare sztuk które mi nie podchodzą: Everything, All time low z Disappointed też średnio jakoś. Ale reszta jak najbardziej na plus.
Widać przemianę artysty, jego ciągły rozwój i eksperymenty. Album bardzo dojrzały także biorąc pod uwagę teksty.
Sorry ale jak czytam, że to już nie jest to samo co DS czy TF, to myślę: no co za dupcenie.
Tamten okres muzyczny Trent Reznor zamknął zamykając tamte albumy i kropka. Jak ktoś chce posłuchać mocnego NINa to niech wraca do tamtych albumów.
Porządny artysta wraz z wiekiem dojrzewa, tak samo jak jego muzyka. Stać w miejscu by klepać mocne kawałki bez żadnego powiązania z teraźniejszym samym sobą to przecież jakaś pomyłka. A takie wydają się być prośby niektórych fanów. Przynajmniej takie odnoszę wrażenie.

Na chwilę obecną 7.5/10

20.10.2013 23:07
12
odpowiedz
zanonimizowany5018
15
Legend

U mnie utrzymało się 9/10. Świetny album. Słucham prawie codziennie, prawie codziennie też coś odkrywam. Swoją drogą zauważyłem, że na blogach o wiele więcej sympatii do NIN niż w tzw. serwisach branżowych, tal:
http://zatopionywciszy.blogspot.com/2013/09/nine-inch-nails-hesitation-marks.html
http://metalcandance.wordpress.com/2013/10/10/nine-inch-nails-hesitation-marks/

21.10.2013 10:46
sekret_mnicha
👍
13
odpowiedz
sekret_mnicha
255
fsm

GRYOnline.plTeam

Też z mniejszymi lub większymi przerwami słucham HM z przyjemnością od momentu premiery. Bardzo dobra płyta. I również zauważyłem, że fani są zdecydowanie przychylniejsi nowemu NIN, niż krytycy. Trent zrobił coś trafiającego w zaprawioną w bojach publikę, co nie do końca podoba się recenzentom (choć ogólna opinia jest pozytywna - rzadko trafiały się teksty oceniające HM na mniej, niż 7/10).

gameplay.pl Nine Inch Nails - Hesitation Marks. Autorefleksja, nie autopilot.